O 9:20 premier Mateusz Morawiecki odwiedzi Dom Seniora "Wigor” w Rudzie Śląskiej.

O 13:00 przed Sejmem odbędzie się konferencja prasowa liderów koalicji lewicowej: Roberta Biedronia, Włodzimierza Czarzastego i Adriana Zandberga, ws. wspólnej opozycyjnej listy do Senatu, na której przedstawieni zostaną pierwsi kandydaci Lewicy do izby wyższej parlamentu.

- Zaprosimy do prac nad tą ustawą [regulują loty polityków] szefów wszystkich kancelarii - prezydenta, obu marszałków, KPRM jest podmiotem wiodącym, ale również ULC, MON. Wypracowany w takim składzie dokumenty byłby niepełny, więc zaprosimy również szefów wszystkich klubów parlamentarnych, osoby delegowane przez nich, żebyśmy wspólnie, ponadpartyjnie stworzyli dobre prawo - mówił na konferencji prasowej minister Michał Dworczyk. Spotkanie dla klubów parlamentarnych do wspólnych prac wystosowano na dziś na 14:00.

- PSL zachowywało się troszkę inaczej niż wcześniej, w ciągu ostatnich czterech lat. To wynika z tego, że ma nowego przewodniczącego - Władysława Kosiniaka-Kamysza, którego bardzo dobrze poznaliśmy w czasie pracy w Sejmie i który jest dal nas gwarantem tego, że jeżeli pojawiłyby się jakieś patologie, a we wszystkich partiach się pojawiają patologie w tym momencie, jak widzimy największe w PiS, to on będzie je usuwał - mówił Stanisław Tyszka w rozmowie z Piotrem Witwickim w „Graffiti” Polsat News.

- Chodzą słuchy, że Kuchciński został odwołany, bo okłamał prezesa Kaczyńskiego. To moje pytanie jest takie. Czy można okłamywać 38 mln Polaków bezkarnie? Ta sprawa się ciągnęła, wikłano się w różne wytłumaczenia jak te powietrzne taksówki czy karetki powietrzne funkcjonowały. To cały czas nie jest wyjaśnione, to powinna prokuratura wyjaśnić. Natomiast w momencie jak się okazało, że okłamał prezesa Kaczyńskiego, to prezes go odwołał. To pokazuje, że coś jest nie tak z naszym ustrojem - mówił Stanisław Tyszka w rozmowie z Piotrem Witwickim w „Graffiti” Polsat News.

„Przygotowania do wyborów idą pełną parą. Najpierw ogłoszenie terminu wyborów. Komitet Polityczny wybrał Komitet Wyborczy, który został zgłoszony i będzie zarejestrowany w najbliższym czasie. W ślad za tym zostaną pokazane listy wyborcze. One są gotowe, ale jest kolejność, której chcemy przestrzegać” - mówił w radiowej Jedynce wicepremier Jacek Sasin.

„My rzeczywiście nie chcemy żadnych rewolucji. Manifestowanie w pokojowy sposób jest konstytucyjnym prawem każdego obywatela, nawet jeśli się nie zgadzamy z przesłaniem. Nie zamierzamy w żadnym wypadku ograniczać prawa do zgromadzeń. My jesteśmy partią, która nie jest partią ideologiczną. Nie chcemy proponować Polakom wojny kulturowej” - mówił w radiowej Jedynce wicepremier Jacek Sasin.

- Do wyborów mamy jeszcze dwa miesiące, więc poczekajmy najpierw na ten ostateczny sondaż, czyli to, co się stanie przy urnach wyborczych. Oczywiście takie informacje są dla nas optymistyczne, ale ja zawsze do sondaży, w szczególności przedwyborczych, podchodzę sceptycznie, bo ta dynamika sporu politycznego, która ma miejsce, często jest naprawdę bardo duża i niektóre wydarzenia w ciągu dwóch-trzech tygodni mogą zmienić scenę polityczną. Mam nadzieję, że oczywiście to się nie stanie, bo ten sondaż, który pan wymienił, daje nam w tej chwili większość w parlamencie, czyli samodzielne rządy przez kolejne 4 lata. Byłoby to dobre dla Polski, ale tak jak mówię, pokornie poczekajmy na werdykt wyborców 13 października - stwierdził Piotr Müller w rozmowie z Pawłem Lisieckim w „Salonie politycznym Trójki”.

- Pojawią się nazwiska, ale ogłosimy je w przyszłym tygodniu. Wielka prezentacja nazwisk lewicy, które będą liderami list 18 sierpnia - stwierdził Krzysztof Gawkowski w Onet Rano.

- W przyszłą niedzielę robimy takie duże przedsięwzięcie, które pokaże, jak lewica się dogadała, ale też jaka lewica będzie personalnie. To znaczy kto na tych listach będzie i skąd będzie startował. I to jest taki pierwszy krok otwierający kampanię, a już 24 sierpnia wielka konwencja, która pokaże jaki mamy plan na Polskę - dodał.

O tym, że 18 sierpnia odbędzie się prezentacja jedynek, a konwencja 24 sierpnia, wczoraj pisaliśmy na 300POLITYCE.

- Wszystkiego panu nie zdradzę, panie redaktorze, ale podsycę ciekawość widzów. Myślę, że w czasie tej kampanii wyborczej te wszystkie 3 partie ogłoszą pewne ruchy na przyszłość, które będą dawały podstawy, żeby Polacy zobaczyli jak daleko jesteśmy w integracji, jak daleko udało nam się to porozumienie wynegocjować - mówił Gawkowski.

- Myślę, że obywatele doskonale wiedzą, że wokół tej sytuacji jednak napędzono pewnego rodzaju emocjonalny styl polityczny. Politycy również w poprzednich latach korzystali z lotów samolotami w ramach oficjalnych delegacji. Różne to emocje też wywoływało. Myślę, że Polacy tak naprawdę chcą oceniać to, jakie są skutki funkcjonowania rządu dla nich konkretnie. To konkretne przewijające się czy w programach społecznych czy w obniżce podatku dochodowego. Więc myślę, że bardziej na to patrzą. Poza tym, mamy też sezon wakacyjny. Nie ukrywajmy, że Polacy raczej w wakacje nie interesują się mocno polityką. W ogóle myślę, że większość ma taki zdrowy dystans do pewnych rzeczy, które dzieją się w Sejmie, a które nie dotyczą ich bezpośrednio - stwierdził Piotr Müller w rozmowie z Pawłem Lisieckim w "Salonie politycznym Trójki”.

Pytany czy takie wyniki, kiedy PiS ma regularnie w sondażach 46 czy 47% pomagają czy usypiają, rzecznik rządu odpowiedział: - Moim osobistym zdaniem to jest demobilizujące nieco. Nie chciałbym, żeby było mniej w sondażach. Chciałbym żeby było tak, dokładnie tak. W ciemno kupuję ten sondaż i chciałbym, żeby taki wynik był 13 października, ale dwa miesiące przed wyborami warto pamiętać, że to wszystko może się zmienić. Cieszę się, że mamy tak duże poparcie, ale chciałbym, żebyśmy się jednak wszyscy zmobilizowali. Ci, którzy popierają PiS, żeby mieli świadomość, że to nie jest pewne, że w taki sposób wybory będą wyglądały. Jednak warto się mobilizować. Po to też jeździmy po kraju, po to też spotykamy się z wyborcami, by pokazać że jest niestety zła alternatywa  że dochodzi do władzy Platforma w koalicji chociażby ze skrajną lewicą i Polska zmienia się w diametralny sposób w stosunku do tego, co teraz.

- Myślę, że Platforma Obywatelska ma problem z lewicą, bo lewica licytuje się na skrajności ideologiczne, a Platforma wchodzi tak trochę na to pole, ale jednocześnie boi się, żeby nie wejść za mocno, bo pamięta chyba sytuację z wyborów do PE i wie, że jeżeli ta bariera na lewicowość zostanie przekroczona, a moim zdaniem już została przekroczona, to grozi im po prostu odpływ centrum, które wtedy wybiera PiS. Więc ta wojna między lewicą a Platformą będzie trwała i ona oczywiście jest niekorzystna z punktu widzenia takiego spokoju politycznego kraju w ogóle - stwierdził Piotr Müller w rozmowie z Pawłem Lisieckim w „Salonie politycznym Trójki”.

https://twitter.com/mmzawisza/status/1160810181145583616

- W najbliższych dniach [ogłoszenie list wyborczych PiS]. Myślę, że będzie to nawet szybciej [niż w niedzielę]. Myślę, że z dużą dozą prawdopodobieństwa mogą powiedzieć, że pewnie tak [że przed długim weekendem] - stwierdził Jacek Sasin w rozmowie z Markiem Pyzą w "Kwadransie politycznym" TVP1.

- Najbardziej w kwestii legitymacji natchnęło nas, że Grzegorz Schetyna stwierdził, że program 500+ był świetnym pomysłem i w ogóle on po kryjomu kibicował mu od samego początku. Momentami wydawało się, że jeśli chodzi o wprowadzone przez Prawo i Sprawiedliwość rozwiązania, Schetyna jest bardziej PiS-owski od PiS-u. Już z szuflady wyciągaliśmy ankietę członkowską, bo być może nawrócona duszyczka - mówił Radosław Fogiel w rozmowie z Łukaszem Molendą na antenie radia Rekord i telewizji Dami.

- Nie trzeba być działaczem PiS-u, żeby mieć pewny dysonans między Pawłem Kukizem, który był niegrzecznym rockmanem w polityce, twierdzącym, że mierzi go partyjniactwo i idzie rozbijać układy. Teraz obściskuje się i twierdzi, że jest najlepszym przyjacielem PSL-u, gdzie chyba trudno na przełomie ostatnich 30. lat w Polsce, o lepszy przykład partyjniactwa - mówił Radosław Fogiel w rozmowie z Łukaszem Molędą na antenie radia Rekord i telewizji Dami.

„Samorządowcy PO mówią, że zmiany podatkowe, obniżenie podatków czy zerowy PIT dla młodych, które zostały wprowadzone przez rząd PiS i parlament, że to są rozwiązania, które nie są rozwiązaniami dobrymi, spowodują ruinę polskich samorządów. Zapytaliśmy, czy zdanie samorządowców z PO jest również zdaniem kierownictwa tej partii. A jeśli tak, jeśli również Grzegorz Schetyna uważa, że te 6 mld złotych mniej, które wpłynie do kasy samorządów, ale i tak dzięki rządom PiS samorządy będą miały znacznie więcej pieniędzy w swoich budżetach, czy te 6 mld złotych to pieniądze, które będą przesunięte z innych wydatków budżetu państwa, czy będą to pieniądze, które będą efektem nałożenia nowych podatków na Polaków. W tym kontekście musimy zapytać o podatek katastralny. To jest idea, która ciągle wraca w wypowiedziach, projektach samorządowców PO” - mówił na konferencji prasowej wicepremier Jacek Sasin.

„Dość kampanii wyborczej, w której nie padają konkrety. My dzisiaj bardzo wyraźnie mówimy „sprawdzam”. Jeszcze raz apeluję do Grzegorza Schetyny. Niech przestanie uciekać, kluczyć, chować głowę w piasek. Czas na to, żeby wyjść i powiedzieć wyraźnie, jakie jest w tym przypadku stanowisko PO. Czy PO będzie chciała dofinansowywać samorządy rządzone przez PO kosztem Polaków, kosztem cofnięcia reformy podatkowej?” - dodawał.

„Zaproponowaliśmy już rozwiązania, które w ustawie, która w najbliższym czasie zostanie opinii publicznej przedstawiona i uchwalona przez parlament. Przyjmiemy zasadę, że każdy lot, bezpośrednio po tym jak się odbędzie, będzie odnotowywany w specjalnym rejestrze lotów, który będzie dostępny dla wszystkich. Na przyszłość tego typu dyskusji nie będzie. Jesteśmy gotowi ujawnić wszystkie informacje, które Kancelaria Premiera posiada” - mówił na konferencji prasowej wicepremier Jacek Sasin.

- To jest rzecz niewyobrażalna, że trzecia osoba ginie w tak ważnej aferze i prokurator generalny w ogóle się w tej sprawie nie odzywa. Nie ma żadnych informacji. Nikt nie bierze za to odpowiedzialności. Wydawałoby się, że osoba, która jest w wiezieniu, jest bezpieczna. Tymczasem okazuje się, że polskie więzienia stają się bardzo niebezpieczne. Szczególnie dla świadków, którzy mają do powiedzenia coś w sprawach, w których uczestniczą politycy PiS - mówił w Sejmie Robert Kropiwnicki. 

https://twitter.com/WTumanowicz/status/1160845265311535104

- Dzisiaj kolejny ważny moment dla polskiej lewicy, demokracji. Lewica po raz pierwszy od wielu alt dzisiaj rozpoczyna prezentację swoich kandydatów i kandydatek do Senatu. Na ten moment ludzie lewicy czekali zbyt długo. Zbyt długo polska lewica nie była w stanie przedstawić swojej drużyny 100 kandydatów i kandydatek do Senatu. My to nadrabiamy i dzisiaj zaprezentujemy państwu naszą listę do Senatu - mówił Robert Biedroń na briefingu przed Sejmem. Jak zapowiedział, w najbliższą niedzielę zostaną zaprezentowane jedynki lewicy do Sejmu - o czym pisaliśmy wczoraj na 300POLITYCE.

- Jesteśmy gotowi. Mamy 100 kandydatów i kandydatek do Senatu. Ale nie mamy jednego ważnego elementu, na który umówiliśmy się z Polkami i Polakami. Dialogu. Dialogu na całej opozycji i próby pojednania się w tej sprawie. Znalezienia wspólnego mianownika, który sprawi, że także kandydatki i kandydaci lewicy wystartują do Senatu. Dlatego nasz apel do Grzegorza Schetyny: koniec myślenia partyjnego. Przyszedł czas na myślenie o Polsce - dodał Biedroń.

- Lewica jest gotowa do wystawienia list senackich w całym kraju, we wszystkich 100 okręgach. Ale jesteśmy też odpowiedzialni i rozumiemy w jaki sposób funkcjonuje ordynacja wybiorcza w wyborach do Senatu. Dlatego dwa tygodnie temu zaproponowaliśmy wszystkim siłom opozycyjnym przyjęcie paktu senackiego. To gwarancja tego, że PiS nie będzie miało większości w Senacie. To gwarancja demokratycznej różnorodności wyższej izby parlamentu. To się może udać tylko i wyłącznie wtedy, jeżeli wszystkie siły opozycyjne będą gotowe do tego, żeby o tym rozwiązaniu poważnie rozmawiać. My spędziliśmy ostatnie dwa tygodnie pracowicie, rozmawiając z różnymi środowiskami na temat. Mamy pozytywny oddźwięk i wsparcie ze strony środowiska samorządowców. Rozmawialiśmy także i mamy bardzo pozytywne sygnały ze strony PSL, natomiast nie ukrywamy tego że ciągle czekamy na to, aż zdecyduje się na to odpowiedzieć jednoznacznie Grzegorz Schetyna. Nasz propozycja jest bardzo prosta i klarowna. W tych okręgach, w których lewica wystawi swoich kandydatów do Senatu, oczekujemy że inne siły opozycyjne swoich kandydatów i swoje kandydatki wycofają. I na odwrót. Tam, gdzie wystawią swoich kandydatów przedstawiciele innych środowisk opozycyjnych, tam lewica jest gotowa nie wystawiać swoich kandydatów w tym konkretnym okręgu. Jeżeli uda nam się w oparciu o tę zasadę uzgodnić mapę całego kraju, to zapewnimy demokratyczny, pluralistyczny Senat - mówił Adrian Zandberg na briefingu przed Sejmem.

- Najważniejsze przesłanie z tego, co powiedział Robert i Adrian, jest takie: my chcemy porozumienia, chcemy się dogadać. My nie jesteśmy w tej sprawie aroganccy. My nie będziemy niczego narzucali. My chcemy się dogadać ze wszystkimi partiami opozycyjnymi w sprawie wspólnej listy do Senatu, tak żeby było po jednej osobie. A jakie to osoby mogłyby być, jeżeli myślimy o lewicy? Może być to Gabriela Morawska-Stanecka z Katowic, może być Jerzy Wenderlich z Włocławka, może być Wanda Nowicka z Warszawy, może to być Waldemar Witkowski z Poznania, może to być Małgorzata Niewiadomska-Cudak z Łodzi, może to być Sławomir Gromadzki na Podlasiu, może to być Anna Mackiewicz w Bydgoszczy, może to być Jerzy Jaskiernia ze Świętokrzyskiego, może to być Seweryn Prokopiuk z Podlasia, Wojciech Konieczny z Częstochowy, Szymon Chojnowski z Wałbrzycha, może to być Czesława Christowa z Zachodniopomorskiego, Rafał Skąpski z Nowego Sącza, Marian Szamatowicz z Podlasia, Roman Nehrebecki z Bielska-Białej - mówił Włodzimierz Czarzasty na briefingu przed Sejmem.

- Apelujemy spokojnie, z dystansem. Jesteśmy gotowi do rozmów i prosimy o rozmowy - dodał przewodniczący SLD.

„Afera marszałka Kuchcińskiego pokazała, że przepisy są łamane. Ta afera nie została do końca wyjaśniona. Nie znamy pełnego wykazu lotów marszałka z ostatnich 4 lat i osób, które towarzyszyły mu w tych w lotach. To nadal nie zostało wyjaśnione, mimo że od piątku urzęduje nowa marszałek Sejmu. Nie mamy pełnej informacji o lotach marszałka Senatu. Nie mamy pełnego wykazu lotów samego premiera Morawieckiego i premier Szydło. Informacje, które zostały ujawnione, to są zaledwie informacje wycinkowe, szczątkowe, które nie zawierają najważniejszych danych. Dopóki ta afera nie zostanie wyjaśniona, trudno mówić o wprowadzaniu jakichkolwiek rozwiązań prawnych, chyba że godzi o legalizację procederu, który trwał przez ostatnie 4 lata” - mówił na konferencji 

„Instrukcje i regulaminy lotnicze pisane są krwią pilotów, ofiar katastrof. Każde zdarzenie, w którym giną ludzie, musi być podstawą do tego, żeby poprawić przepisy. Tak stało się również po katastrofie smoleńskiej. My dzisiaj nie uczestniczymy w tym spotkaniu dot. analizy czy zastanawiania się nad przepisami, bo uważamy, że to jest próba ucieczki od tego, co się stało, od naruszeń dotychczasowych regulaminów i instrukcji. Widzę tam taką zapowiedź pisania instrukcji i regulaminów przez polityków, by dopuścić wykorzystanie transportu rządowego, zakupionego ze środków przeznaczonych na obronę narodową, przez rodziny polityków” - dodawał Czesław Mroczek.

https://twitter.com/KONFEDERACJA_/status/1160877787261153281

https://twitter.com/michaldworczyk/status/1160887331752153089?s=12

- Dzisiaj niestety w czasie tej konferencji, tego spotkania nie stawili się przedstawiciele Platformy. Ze smutkiem przyjmujemy tę informację, ponieważ liczyliśmy na to, że w ponadpartyjnym dialogu da się uregulować takie ważne kwestie jak chociażby przyloty najważniejszych osób w państwie. Na szczęście pojawili się przedstawiciele innych klubów parlamentarnych, z czego się cieszymy, natomiast tej krytycznej uwadze muszą podlegać posłowie Platformy, którzy dzisiaj jeszcze rano, wydawało się, zapowiadali, żę będą na tym spotkaniu. Pół godziny temu, jak państwo wiecie, zapowiedzieli że na spotkaniu się nie pojawią, ponieważ nie chcą wchodzić w dialog. To przykra informacja, myślę również dla wszystkich wyborców PO, bo pokazuje to, że w dialogu w tak ważnych sprawach nie są w stanie spotkać się w KPRM i omówić tych najważniejszych kwestii - stwierdził rzecznik rządu Piotr Müller w rozmowie z dziennikarzami przed KPRM.

- W tym tygodniu jeszcze chcielibyśmy ten projekt [ustawy o organizacji lotów najważniejszych osób w państwie] przedstawić, najprawdopodobniej w piątek. Po tych intensywnych konsultacjach chcemy przedstawić już projekt, który będziemy przedstawiać szerszemu gronu w ramach już publicznych konsultacji, dlatego też dzisiaj, w tym dniu chcemy jak najszybciej przyspieszyć te prace razem z innymi partiami politycznymi - stwierdził rzecznik rządu Piotr Müller w rozmowie z dziennikarzami przed KPRM.

- Chcemy żeby powstał centralny rejestr w którym wszystko będzie jasne, w którym kilka dni po odbyciu podróży tych najważniejszych osób w państwie będzie jasna informacja, w jakim celu, kto udał się z jaką delegacją, kiedy, w jakim terminie, w jakich godzinach się odbyła podróż, tak żeby to było wszystko jasne. Do tej pory tak nie było - dodał.

- Mam głębokie przekonanie, że sprawa marszałka Kuchcińskiego została wyjaśniona. Powiem więcej, marszałek Kuchciński w trosce o to, aby ta sytuacja dalej nie zaogniała emocji społecznych, również zdecydował o podaniu się do dymisji. Oczekiwałbym podobnych decyzji w przypadku innych wątpliwości innych osób, chociażby w przypadku Sławomira Neumanna, który teraz będzie musiał wyjaśniać, jak się okazuje, dziwne sytuacje w swoim biurze poselskim. Jestem ciekaw czy tak samo, konsekwentnie Platforma będzie podchodziła do takich sytuacji - stwierdził rzecznik rządu Piotr Müller w rozmowie z dziennikarzami przed KPRM.

- Pod koniec sierpnia chcielibyśmy, żeby był [projekt ustawy o organizacji lotów najważniejszych osób w państwie] rozpatrzony przez Sejm. Następne posiedzenie Sejmu jest pod koniec miesiąca. Z Rady Ministrów ten dokument wyjdzie, myślę, w ciągu tygodnia-dwóch. W piątek będzie przedstawiony projekt najprawdopodobniej. W przyszłym tygodniu jest Rada Ministrów. Może w przyszłym tygodniu, może dwa tygodnie później, ale chcemy aby ten dokument był przyjęty na sierpniowym posiedzeniu Sejmu - stwierdził rzecznik rządu Piotr Müller w rozmowie z dziennikarzami przed KPRM.

„Skończyło się spotkanie w KPRM poświęcone rozmowie nt. uregulowania prawnego dot. organizacji lotów dla najważniejszych osób w państwie. Byli przedstawiciele wszystkich zaangażowanych instytucji, kancelarii: prezydenta, Sejmu, Senatu, ULC, MON, innych instytucji, które są zaangażowane w organizację tych lotów. Byli również zaproszeni przedstawiciele klubów parlamentarnych. Nie pojawili się wyłącznie parlamentarzyści reprezentujący PO, nad czym boleję, bo zawsze dialog i rozmowa są lepsze niż brak komunikacji, zwłaszcza że trzeba wypracować ważne przepisy” - mówił na briefingu minister Michał Dworczyk.

„Pojawił się szereg merytoryczno-technicznych spraw i wyzwań, z którymi trzeba się zmierzyć, jak i również rozmawialiśmy o sprawach, które trzeba rozstrzygnąć politycznie, np. kto może się znajdować na pokładzie statku, którym podróżuje jedna z czterech najważniejszych osób w państwie. Pojawiły się różne opinie, w jaki sposób te przepisy powinny zostać sformułowane - czy na zasadzie doprecyzowania aktów prawnych już istniejących, czy też - i my stoimy na tym stanowisko jako KPRM - na gruncie nowej ustawy o organizacji lotów najważniejszych osób w państwie” - dodawał.

„Po zebraniu tych opinii i informacji jako KPRM podjęliśmy decyzję, że do piątku przygotujemy pierwszą wersję projektu ustawy. Będziemy chcieli jeszcze ją konsultować. Nie tylko z instytucjami, które biorą udział w organizacji lotów, ale również z klubami parlamentarnymi. Mam nadzieję, że w kolejnej turze negocjacji PO weźmie udział. To jest sprawa ponadpartyjna” - mówił na briefingu minister Michał Dworczyk.

- Jest coś, co przez cztery lata poprzez też narrację niektórych mediów się utrwaliło jako taki straszak w głowach części wyborców i wyborczyń lewicowych. Dlatego zdecydowaliśmy, że to będzie próg 5%, żeby dać taką poduszkę komfortu psychicznego tym osobom, które chcą głosować na lewicę - mówiła Anna Maria Żukowska w rozmowie z Rochem Kowalskim w „Wywiadzie politycznym” TOK FM.

- Robert Biedroń musiał zmienić decyzję pod wpływem okoliczności polegających na tym, że w tej chwili już nie decyduje samodzielnie, sam o sobie, bo jest we wspólnym bloku lewicowym, razem z Lewicą Razem oraz SLD. Wspólną decyzją tych ugrupowań Robert Biedroń zostaje w Parlamencie Europejskim i został powołany na szefa sztabu Lewicy - mówiła Anna Maria Żukowska w rozmowie z Rochem Kowalskim w „Wywiadzie politycznym” TOK FM.

- To były trudne rozmowy. Nie jestem upoważniona, żeby zdradzać ich przebieg, bo to są nasze wewnętrzne sprawy. Natomiast taka jest prawda, że Robert Biedroń musiał w jakiś sposób, tak jak każdy z nas, każde z ugrupowań, zrzec się cząstki swojej autonomii - dodała Żukowska.

Państwowa Komisja Wyborcza zarejestrowała m.in. koalicyjny Komitet Wyborczy Koalicji Obywatelskiej, a także Komitet Wyborczy PiS. Do usunięcia wad została wezwana m.in. lewica, a także Bezpartyjni Samorządowcy. Termin na rejestrację komitetów upływa 24 sierpnia, ale to sobota, więc zapewne termin upłynie w poniedziałek.

Z uchwały PKW wynika, że wada zawiadomienia lewicy polega na podaniu skrótu nazwy komitetu wyborczego niezgodnego z art. 92 § 1 Kodeksu wyborczego. SLD złożyło co prawda wniosek do sądu o zmianę skrótu nazwy komitetu - tak by do wyborów iść jako KW Lewica, a nie KW SLD - ale sąd nie dokonał jeszcze zmiany i nie wiadomo, czy zdąży do 24/26 sierpnia. Lewica nie może jednak czekać do tego czasu, bo w takim wypadku miałaby bardzo mało czasu na zebranie podpisów.




- Państwowa Komisja Wyborcza zauważa, że zmiany nazwy lub skrótu nazwy dokonane przez partię, lecz nieuwzględnione w ewidencji partii politycznych, nie wpływają na ocenę zgodności nazwy lub skrótu nazwy komitetu z art. 92 Kodeksu wyborczego, ponieważ wymóg zgodności nazwy i skrótu nazwy komitetu wyborczego z wpisanymi do ewidencji partii politycznych nazwą i skrótem nazwy partii, która go utworzyła, został sformułowany w art. 92 § 1 Kodeksu wyborczego w sposób kategoryczny. Kategoryczne brzmienie art. 92 § 1 Kodeksu wyborczego nie pozwala organom wyborczym na uwzględnianie żadnych odstępstw od wymogu zgodności nazwy i skrótu nazwy komitetu wyborczego z treścią tego przepisu. Państwowa Komisja Wyborcza nie może zatem uwzględnić złożenia przez partię polityczną do Sądu Okręgowego w Warszawie wniosku o zmianę wpisu do ewidencji partii politycznych w zakresie skrótu nazwy partii, ponieważ Sąd zmiany takiej nie dokonał - napisała PKW.

- Spotkanie miało dotyczyć nowych przepisów. Dzisiaj chyba trzeba powiedzieć jasno. Wystarczy przestrzegać starych - mówił Cezary Tomczyk w rozmowie z Bogdanem Rymanowskim w programie „Wydarzenia i Opinie” Polsat News.

- Karczewski zajmuje tę willę zgodnie z przepisami prawa, to po pierwsze. Do tej pory, jego poprzednik marszałek Borusewicz faktycznie zajmował apartament marszałkowski w hotelu poselskim. Pan marszałek Karczewski w sytuacji, w której wynajmuje mieszkanie, pozostawił ten apartament do dyspozycji marszałkowi Borusewiczowi. Druga jest taka, że na wolnym rynku tego typu mieszkania w Warszawie nie znajdziemy, więc wydaje mi się, że powinniśmy się cieszyć z troski o publiczny pieniądz - mówił Radosław Fogiel w rozmowie z Bogdanem Rymanowskim w programie „Wydarzenia i Opinie” Polsat News.

- Rozumiem, że mecenas Giertych ma ambicje senatorskie. Nie wiem czy ma startować z PO, czy z PSL, różne były kombinacje. W związku z tym szuka publicity - mówił Radosław Fogiel w rozmowie z Bogdanem Rymanowskim w programie „Wydarzenia i Opinie” Polsat News.

- Mówi pan o śmierci człowieka - stwierdził obecny w studiu Cezary Tomczyk.

- Każda śmierć człowieka jest tragedią. To prawda. Dlatego tym bardziej obrzydliwe jest robienie sobie kampanii politycznej przez mecenasa Giertycha na tej śmierci - odparł Fogiel.

- Zajmujemy się, póki co, listami do Sejmu. Mamy je już w gruncie rzeczy ukończone. W środę mamy zarząd krajowy i będziemy te listy zatwierdzać. Przyszedł ten czas i ten czas się zaczął prawdopodobnie w ten weekend, kiedy Grzegorz Schetyna rozpoczął rozmowy, być może najpierw z PSL-em, a teraz z lewicą - stwierdziła Izabela Leszczyna w rozmowie z Dianą Rudnik w „Faktach po faktach” TVN24.

„Tak, to widocznie jakieś zlecenie polityczne, które jest realizowane. Mam bardzo duże wsparcie. Wspiera mnie moja rodzina, wspierają mnie moi przyjaciele. To bardzo wzmacnia” - mówił w rozmowie z Danutą Holecką w „Gościu Wiadomości” w TVP Info marszałek Stanisław Karczewski.

„Ten cały kompleks znajduje się w zasobach Skarbu Państwa. To jest własność państwa. Ona powinna być wykorzystywana. Gdybym ja nie wynajmował, to mieszkanie stałoby puste. Wynajmuję, to też informacja, dla tych, którzy stawiali mi ten zarzut, połowę willi. Nie ja, tylko Kancelaria Senatu. To jest opłacalne i dla budżetu, bo z jednej kieszeni do drugiej są przekazywane pieniądze. One zostają w budżecie i Skarbie Państwa. Wynajmowanie tego mieszkania jest dużo tańsze niż, gdybyśmy wynajmowali mieszkanie [poza kompleksem] czy robili jakikolwiek inne ruchy” - mówił w rozmowie z Danutą Holecką w „Gościu Wiadomości” w TVP Info marszałek Stanisław Karczewski.

- Nie, nie będzie niby ministrem [Mariusz Kamiński]. To będzie jedyny realny człowiek posiadający realną władzę i wracając do analogii z ministrem Sienkiewiczem, otóż o ile Sienkiewicz uosabiał, powiedziałbym, posuniętą do bólu apolityczność, z której czynili mu zarzut także członkowie jego obozu politycznego, ale uosabiał posuniętą do bólu apolityczność w dziedzinie służb resortu spraw wewnętrznych, że tak powiem, o tyle Mariusz Kamiński uosabia dokładnie coś odwrotnego. I tu jest istota różnica - stwierdził Michał Kamiński w rozmowie z Dianą Rudnik w "Faktach po faktach” TVN24.

- Istota rzeczy polega na tym, że mamy tutaj człowieka, który uosabia i ten wyrok w dziwnych okolicznościach anulowany przez prezydenta Dudę jest tego dowodem, bo jest jednak wyrokiem w imieniu RP i wyrokiem, który dość jednoznacznie wskazywał powody dla których minister Kamiński został skazany - dodał.

„Dlaczego PO i media sprzyjające PO rozpętały taki atak? Najpierw na pana marszałka Kuchcińskiego, cały czas na Jarosława Kaczyńskiego. Poseł Nitras, przedstawiając kandydaturę na marszałka pani wicemarszałek Kidawy-Błońskiej, wymieniał częściej nazwisko Jarosław Kaczyński, bo oni mają po prostu kompleks Jarosława Kaczyńskiego. I atakują Marka Kuchcińskiego, prezesa Jarosława Kaczyńskiego, teraz na celowniku jestem ja. Atakują personalnie, bo nie mają nic do zaoferowania” - mówił w rozmowie z Danutą Holecką w „Gościu Wiadomości” w TVP Info marszałek Stanisław Karczewski.

„Ja jestem przekonany, że nie wejdą [Koalicja Polska do Sejmu]. Sumowanie poparć dla Kukiza i PSL-u nie będzie. NIgdy nie ma tak w polityce, że 2+2=4. Albo jest 5, albo jest 3. W tym wypadku będzie 3. Nie daję dużych szans na przekroczenie progu wyborczego” - mówił w rozmowie z Danutą Holecką w „Gościu Wiadomości” w TVP Info marszałek Stanisław Karczewski.