- Dlaczego mamy jechać do Białegostoku, jak jesteśmy w Warszawie? - stwierdził Andrzej Halicki w "Ławie polityków” TVN24. Jak dodał:

„Organizatorzy tego wiecu, bo to nie marsz, prosili żeby go nie upartyjniać, natomiast jeżeli chodzi o obecność, zawsze jesteśmy po stronie słabszych. I tak wczoraj w Warszawie byli i radni i posłowe, jeden z nich zabrał głos, Michał Szczerba, tak zawsze będziemy po stronie słabszych, natomiast nie można wpisywać się w retorykę konfrontacji i robić z tego partyjnego starcia”

- Marsze, tego typu wiece polityczne, to wszystko jest po to, aby ludzi podzielić sobie tak wyraźnie na pół, że ci, co chodzą na marsze, to są po tej stronie, a ci po tej stronie. To są absurdy. Jak można długo tolerować coś takiego? - stwierdziła Agnieszka Ścigaj w "Ławie polityków” TVN24.

- Nie ma za bardzo możliwości porozmawiania o zbliżających się podwyżkach ZUS-u, gdzie 2 mln polskich przedsiębiorców mieć poważne kłopoty. Nie ma możliwości porozmawiania o obniżaniu podatków Polakom, tylko będziemy do października zastanawiać się po której stronie barykady… - mówiła dalej posłanka Kukiz'15.

- Jeżeli będziemy sprawdzać, to do spodu. Deklaruję, złożę interpelację poselską do ministra spraw wewnętrznych z zapytaniem ile lotów premier Tusk zlecił do Gdańska z rodziną. Sprawdzamy do spodu - stwierdził Arkadiusz Mularczyk w „Ławie polityków” TVN24.

- Mam wrażenie, że marszałek Kuchciński żyje w jakiejś paranoi. To marszałek, który jak wychodzi ze swojego gabinetu, państwo tego nie wiecie, ale zawsze idzie w obstawie rosłych mężczyzn ze  Straży Marszałkowskiej. Marszałek Kuchciński doprowadził do tego, że Sejm stał się twierdzą. Jest tą osobą, która potrafi po 30 sekundach wyłączyć mi mikrofon i powiedzieć, że nie mam prawa mówić. Marszałek Kuchciński jest przykładem takiego Bizancjum i tego przerośniętego ego PiS-u - stwierdziła Joanna Scheuring-Wielgus w „Ławie polityków” TVN24.

- Państwo nie jesteście ani uczciwi ani pokorni. Jesteście po prostu oszustami - zaznaczyła posłanka.

- Jednak wolałabym, aby kandydatką [na komisarza w Komisji Europejskiej] była Jadwiga Emilewicz, która wydaje mi się osobą kompetentną. Jest z innego obozu niż ja, natomiast doceniam jej pracę, zaangażowanie i przynajmniej nie wstydziłabym się, gdyby ona została polskim komisarzem - stwierdziła Joanna Scheuring-Wielgus w „Ławie polityków” TVN24.

Nadchodzący tydzień w polityce to przede wszystkim dodatkowe, jednodniowe posiedzenie Sejmu - połączone z trzydniowym posiedzeniem Senatu - na którym dojdzie m.in. do wyboru nowego prezesa Najwyższej Izby Kontroli.

Posłowie zajmą się też zmianami w Kodeksie wyborczym oraz poprawkami do 500+ dla niepełnosprawnych, które wcześniej wprowadzi izba wyższa. W ubiegłym tygodniu do Sejmu wpłynął projekt obniżający PIT do 17%, ale we wstępnym harmonogramie nie ma tego punktu.

We wtorek zbiorą się władze dwóch największych partii, by debatować o listach wyborczych przed jesiennymi wyborami do polskiego parlamentu. PiS zamierza zaakceptować całe listy - jedynki zostały już przedstawione.

*****

Zarząd PO. We wtorek ma odbyć się posiedzenie zarządu Platformy Obywatelskiej, który ma omówić propozycje kandydatów do Sejmu i Senatu. Według nieoficjalnych, medialnych informacji możliwe, że we wtorek zostaną zaprezentowane jedynki list Koalicji Obywatelskiej, choć Grzegorz Schetyna jeszcze niedawno zapowiadał, że listy zostaną przedstawione w ostatni piątek, do czego ostatecznie nie doszło.

Komitet Polityczny PiS. - We wtorek zbierze się cały Komitet Polityczny, który zatwierdzi te listy [w wyborach do parlamentu]. Wtedy będziemy je ogłaszać. Myślę, że będziemy je raczej w okręgach ogłaszać, przedstawiając kandydatów poszczególnych - zapowiedział Ryszard Terlecki w rozmowie z TVN24.

Poprawki do 500+ dla niepełnosprawnych. We wtorek o 12;30 odbędzie się posiedzenie senackiej komisji rodziny, polityki senioralnej i społecznej ws. ustawy o 500+ dla niepełnosprawnych. Senat - który rozpoczyna się w środę - rano będzie musiał przyjąć wspomniane ustawy, tak by o 12:00 mógł zebrać się Sejm. Na ostatnim posiedzeniu Sejm przegłosował poprawkę klubu PO-KO wyłączającą emerytury i renty z FUS z limitu dochodu ze świadczeń. Z wypowiedzi polityków PiS wynika, że w Senacie zostaną przygotowane zmiany, które “które rozszerzą liczbę świadczeniobiorców”.

Sejm o zmianie Kodeksu wyborczego. W środę o 12:45 odbędzie się II czytanie projektu zmian w Kodeksie wyborczym zgłoszonym przez PiS. Jest to punkt sporny, dlatego chwilę po 12:00 w tej sprawie odbędzie się głosowanie. Najpewniej tego samego dnia propozycja zostanie przegłosowana. Według PiS, projekt dotyczy uregulowań mających na celu wprowadzenie korekt w regulacjach dotyczących składów Sądu Najwyższego rozpoznających sprawy z zakresu prawa wyborczego. W praktyce chodzi o to, by o ważności wyborów, m.in. prezydenckich i do Sejmu, rozstrzygał Sąd Najwyższy w składzie całej Izby Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych.

Fot. Sejm

- Chcemy Polski, która będzie domem wszystkich. Chcemy Polski równej, solidarnej, Polski w której nie tylko Jarosław Kaczyński z kotem będzie się czuł jak w domu, ale także chłopak i dziewczyna, dwie dziewczyny i dwóch chłopaków będą czuli się jak w domu. Chcemy normalnej Polski - stwierdził Robert Biedroń w Białymstoku na manifestacji „Polska przeciwko przemocy”.

- Jak byłem mały, to moja babcia nauczyła mnie jednej prostej zasady. Bandytom nie wolno ustępować, bo jeżeli zaczniemy ustępować bandytom, jeżeli pozwolimy im wygonić uczciwych, porządnych ludzi z ulic, jeżeli pozwolimy im bić ludzi za to, że mają inną orientację seksualną i inne poglądy i inny kolor włosów, to wiecie co się stanie? Stracimy wolność. Żadnej wolności nie będzie. Będzie tylko strach i władza bandytów. Na to nie możemy pozwolić. A naszą bronią jest to, o czym mówiliście przed chwilą, o czym krzyczeliście przed chwilą. Naszą bronią jest solidarność, solidarność ludzi dobrej woli, którzy stają w obronie siebie nawzajem. Solidarność ludzi, którzy nie zgadzają się na dyskryminację, którzy walczą o Polskę wolną i równą. To solidarność jest naszą bronią - stwierdził Adrian Zandberg w Białymstoku na manifestacji „Polska przeciwko przemocy”.

- Przyjechałem żeby powiedzieć, że jestem przeciwko prostym rzeczom. Nie chcę żeby jeden kopał drugiego. Nie chcę żeby jeden opluwał drugiego. Nie chcę żeby przy stołach rodziny się kłóciły. Nie chcę żeby sobie ubliżały. Nie chcę żeby rzucano w kogoś słoikami z moczem. Nie chcę żeby bito kogoś po twarzy. Nie chcę żeby żaden dziennikarz nie był pobity, bez względu na to że jest z TVP czy innej. Nie chcę żeby ktokolwiek był bity. Jest czas prostych słów, prostego podawania ręki, mówienia prostych prawd, że ludzie mają prawo wierzyć w co chcą i kochać się jak chcą. Mówienie o tym że podawanie ręki to lepsze niż ucinanie tej reki. Mówienia po prostu językiem miłości - stwierdził Włodzimierz Czarzasty w Białymstoku na manifestacji "Polska przeciwko przemocy”.

- Chciałem powiedzieć mocne słowa. Ze nie będziemy nigdy tolerowali tego, że ktoś wiesza zdjęcia posłów. Nie będziemy tolerowali nigdy tego, że ktoś dzieli nasz kraj na sorty. Nie będziemy nigdy tolerowali tego, że ktoś idzie niedaleko faszystów i mówi: my na 11 listopada byśmy niedaleko, ale nie byliśmy z nimi. My ich nie widzieliśmy. Widzieliście ich. Wiecie o tym, że urodziny Hitlera to złe rzeczy, że jak ludzie się opluwają, to złe rzeczy. Wiecie o tym, że jak ministrowie mówią o gejach, lesbijkach, że to sodomia, to złe rzeczy. Wiecie o tym, nie reagujecie, obciążam tym kierownictwo PiS-u. Doprowadziliście do tego, że ludzie patrzą na siebie złym wzrokiem, że mówią o sobie źle, że ludzie o sobie przy jednym wigilijnym stole źle myślą. Ale w czasach zarazy jest też miłość. Miłość to ludzie, to wy, to my. Miłość to również współdziałanie - mówił dalej.

- Potrafimy koło siebie stanąć, chociaż nie zawsze między nami było dobrze. My potrafimy, wy potraficie. Polsko, potrafisz zwyciężyć głupotę - zakończył przewodniczący SLD.

Sławomir Nitras poinformował na Twitterze, że zwrócił się do prezydium Sejmu o zamianę ostatnich trzech kar finansowych nałożonych na niego przez prezydium na wpłatę na rzecz organizacji charytatywnej. Nitras zwraca uwagę, że suma ostatnich kar to równowartość tego, co marszałek Sejmu zadeklarował wpłacić jako ekwiwalent za przelot jednego członka rodziny samolotem rządowym Gulfstream na trasie Warszawa-Rzeszów.

Zdaniem Nitrasa 12000 tysięcy kar to równowartość tego na ile marszałek Kuchcinski wycenił 21 lotów członków swojej rodziny specjalnym samolotem o statusie HEAD na trasie Warszawa-Rzeszów.

Decyzja @MarekKuchcinski o karze 12000PLN i moje odwołanie.Zwracam uwagę,że kara ta równa jest 21 lotom na trasie Rzeszów-Wawa Proponuję wpłatę na cele charytatywne jak Marszałek.Przypominam karalucha p.Jakiego.Nikt go nie karał.Tusk karaluchem nie rzucał jak p.Terlecki bucikami pic.twitter.com/9SS0q2XjLq

— Slawomir Nitras (@SlawomirNitras) July 28, 2019