O 9:00 rozpocznie się konferencja prasowa ministry kultury i dziedzictwa narodowego Marty Cienkowskiej oraz wiceministra Macieja Wróbla. Podczas konferencji mają zostać zaprezentowane wyniki audytu przeprowadzonego w TVP, a także dalsze kroki ws. nowelizacji ustawy medialnej.

O 10:00 w Kartuzach ministra edukacji Barbara Nowacka oraz minister obrony narodowej Władysław Kosiniak-Kamysz zainaugurują czwartą edycję projektu „Edukacja z wojskiem”. Później, o 14:00, szef MON wspólnie z wiceministrem Pawłem Bejdą wezmą udział w uroczystości podpisana umowy pomiędzy Agencją Uzbrojenia a AMZ-KUTNO S.A. na dostawy blisko 250 samochodów sanitarnych wielonoszowych.

Pierwsza dama Marta Nawrocka uda się z wizytą do Kielc, gdzie o 13:00 spotka się z Klubem Przedsiębiorczych Mam. Zaplanowano wystąpienie.

O 14:00 odbędzie się briefing prasowy ministry funduszy i polityki regionalnej Katarzyny Pełczyńskiej-Nałęcz oraz prezydenta Tarnowa Jakuba Kwaśnego. Natomiast o 16:00 zaplanowano konferencję prasową Katarzyny Pełczyńskiej-Nałęcz z udziałem prezydenta Rzeszowa Konrada Fijołka.

- Zobaczymy. Raczej plotki [ws. wiceprzewodniczenia KO], decyzje podejmuje Rada Krajowa, przewodniczący. Nie skupiam się na tzw. stołkach, pozycjach. Jest dużo pracy do wykonania - stwierdził Andrzej Domański w „Rozmowie Piaseckiego” TVN24.

- Oczywiście pozycja partyjna, zaplecze parlamentarne mają dla każdego ministra, w tym dla ministra finansów i gospodarki znaczenie. Dobrze wiedzieć, że stoi za ministrem partia, silny klub, taki jak nasz klub w parlamencie, ale oczywiście nie są to rzeczy najważniejsze. Uchylać się nie będę - mówił dalej.

- CPK oczywiście ma środki. Mamy tutaj do czynienia z potężną PiS-owską aferą. To punkt pierwszy, myślę bardzo istotny. Fakty są tutaj dla PiS-u po prostu dramatycznie złe. Działka sprzedana za ułamek wartości w ostatnich dniach rządów PiS-u, kiedy wiedzieli, że tę władzę za kilka dosłownie dni oddadzą. Wszystkie fakty wskazują na wielką PiS-owską aferę - stwierdził Andrzej Domański w „Rozmowie Piaseckiego” TVN24.

- Pamiętajmy, że odziedziczyliśmy po PiS-ie zerowy wzrost gospodarczy i wysoką inflację. A teraz inflacja jest niska, a wzrost przyspiesza. Polskę stać na tę inwestycję [CPK], POlska będzie ją realizować - stwierdził Andrzej Domański w „Rozmowie Piaseckiego” TVN24.

- PiS, będę się przy tym upierał, to partia niezrealizowanych obietnic. To partia, której premier obiecywał setki tysięcy mieszkań, Lux torpedę, obiecywano pierwszą polską elektrownię jądrową, a co zostało? Przekop Mierzei Wiślanej i koniec, a mieli 8 lat i nie zrealizowali praktycznie nic. PiS jest partią niezrealizowanych obietnic wyborczych - stwierdził Andrzej Domański w „Rozmowie Piaseckiego” TVN24.

- Dawać trzeba w taki sposób, żeby najbardziej efektywnie mogły pracować te ośrodki, które wypracowują najlepsze rezultaty. Te rezultaty w nauce się mierzy w dwojaki sposób - powiedział Maciej Berek w rozmowie z Karoliną Lewicką w "Poranku TOK FM".

- Po pierwsze chodzi o to, żeby te dziedziny nauki, które mają, a znakomita większość dziedzin naukowych ma styk z tym tzw. światem zewnętrznym, żeby te ośrodki naukowe i pracownicy tych ośrodków naukowych potrafili znaleźć link do świata zewnętrznego - kontynuował.

- Ja nie widzę na ten rok konieczności nowelizacji ustawy budżetowej. Więc oczywiście wpływy na ten rok są niższe z uwagi na niższą inflację, ale z drugiej strony mamy tzw. naturalne oszczędności, efektywnie wydajemy środki polskich podatników, dzięki czemu zmieścimy się w limicie deficytu - stwierdził Andrzej Domański w „Rozmowie Piaseckiego” TVN24.

- Jeżeli Ziobro byłby skazany staje się w sposób automatyczny męczennikiem walki z obecną władzą - powiedział Jan Krzysztof Ardanowski w “Porannym Ringu” Super Expressu.

- Minister Domański bardzo twardo stara się realizować zasadę, bo konsolidacja budżetu oznacza zmniejszenie finansowania pozabudżetowego. W okresie rządów PiS-u mieliśmy w uproszczeniu drugi równoległy budżet. [...] Nadal go mamy, ale mamy go coraz mniejszym - powiedział Maciej Berek w TOK FM.

- To jest ta konsolidacja, czyli przesuwamy środki z funduszy pozabudżetowych, które są poza formalną kontrolą parlamentu [...] do budżetu państwa - kontynuował.

- Jeżeli na starcie te środki pozabudżetowe to są setki miliardów, to tego się nie zrobi w perspektywie jednego czy dwóch lat - mówił dalej.

- Wszystko wskazuje na to, że jeżeli nie chcemy mieć nigdy z nikim statusu przystawki, to musimy walczyć o to, żeby zawrzeć rząd z tym, kto między innymi da Konfederacji stanowisko premiera. Ale stanowisko nie jest istotne. Istotne są kwestie programowe - powiedział Przemysław Wipler w „Porannej rozmowie” RMF FM.

- Jestem głęboko przekonany, że nie możemy wejść do koalicji z nikim, kto nie da nam kontroli nad Agencją Bezpieczeństwa Wewnętrznego - wskazał, pytany o służby.

- Reszta to kwestie programowe - dodał.

- Jak Bóg da, a naród pozwoli, to nie uchylę się - powiedział Przemysław Wipler w „Porannej rozmowie” RMF FM, pytany czy niedługo będzie można się do niego zwracać „panie ministrze”.

- Nie będę mówił publicznie o swoich marzeniach, bo one się wtedy nie spełniają. […] Nie marzę o ministrze kultury, na pewno czymś takim nie jestem zainteresowany - stwierdził.

- Ja mam co tydzień po kilka spotkań z kolejnymi ministrami, z którymi rozmawiamy o priorytetach. Wczoraj rozmawialiśmy z ministrą Kotulą, z ministrą Okłą-Drewnowicz, z ministrą Porowską o projektach, które one prowadzą, które są ważne w kontekście zobowiązań naszych politycznych, ale także w kontekście zobowiązań wynikających z KPO - powiedział Maciej Berek w TOK FM.

- Rozmawialiśmy np. o bonie senioralnym i opiece długoterminowej i o tym, że to są projekty, nad którymi prace muszą być przyspieszone, bo zbliżamy się do granic terminowych. Rozmawialiśmy z Ministerstwem Funduszy o rozwiązaniach dotyczących energetyki, weryfikując, jaki jest deadline z punktu widzenia oczekiwań Komisji Europejskiej - kontynuował.

- Grzegorz Braun raczej nie jest zainteresowany, co do zasady, rządzeniem, tylko głoszeniem pewnych myśli i idei. Ja nie myślę, że on by się dobrze czuł jako człowiek, który codziennie musi podpisać kilkaset dokumentów i podjąć kilka decyzji personalnych - powiedział Przemysław Wipler w „Porannej rozmowie” RMF FM.

-  Prawo i Sprawiedliwość powinno przeprosić za to wszystko, co również w rządach PiS-u było głupiego, związanego i z Zielonym Ładem i zbożem z Ukrainy, powtórzę jeszcze raz, różnymi głupotami 5 dla zwierząt, która niestety w jakiejś formie wróciła w głosowaniu ostatnim, związanym ze zwierzętami futerkowymi i część posłów znowu na skutek infantylnych pomysłów i przekonania Jarosława Kaczyńskiego i jego fobii związanych ze zwierzętami głosowała wbrew sprawom wsi, wbrew interesom. Może gdyby tu padałyby również pewne wyjaśnienia, pewne przeprosiny, może jakaś ekspiacja to i odzyskanie zaufania byłoby realne - powiedział Jan Krzysztof Ardanowski w “Porannym Ringu” Super Expressu.

- Bierze się na początek gatunek zwierząt przy którym takie argumenty, że to niemoralne, nieetyczne, futra niepotrzebne, łatwiej przepchnąć, żeby ludzie w to uwierzyli, ale twórcy ustawy nie ukrywali wprost, że  jest to wzorcowa ustawa, która będzie początkiem przebudowy hodowli zwierząt czy tam innych słów użyli, rolnictwa w Polsce, czyli za chwilę będą kurczaki i cielaki, mięso, mleko i tak dalej  - powiedział Jan Krzysztof Ardanowski w “Porannym Ringu” Super Expressu.

- Notabene bardzo ważnego dla utylizacji, jeżeli nie będzie norek, to koszty utylizacji odpadów z rzeźni od drobiu i ryb będą wynosiły od miliarda do półtora i zarobi to niemiecka firma, która przejęła cały system utylizacji w Polsce, ale już pomijając, jeżeli ktoś prawnie chce komuś coś zabrać, zlikwidować, to trzeba mu za to zapłacić, a wie pan ile odszkodowanie będzie wynosiło dla tych którzy dobrowolnie, nie czekaliby 8 lat, tylko dobrowolnie już rezygnowali z tych norek. 25% wartości tego co hodują, 20% i po 5% mniej w kolejnych 4 latach. To jest złodziejstwo, to jest bandytyzm, to jest bolszewia w czystej formie - mówił dalej Ardanowski

- Obaj [Krzysztof Bosak i Sławomir Mentzen] są bardzo dobrymi kandydatami [na premiera]. To będzie przedmiotem decyzji Rady Liderów Konfederacji. Nie dzielimy skóry na niedźwiedziu, nie mamy tego rodzaju ustaleń - powiedział Przemysław Wipler w „Porannej rozmowie” RMF FM.

- Stany Zjednoczone ogłosiły redukcję swojej obecności wojskowej w Europie. Jednak ta decyzja nie dotyczy Polski. To nie przypadek. To efekt determinacji i skutecznej dyplomacji prezydenta Karola Nawrockiego - powiedział lektor w nagraniu opublikowanym na profilu #Nawrocki2025 na X.

- Prezydent Karol Nawrocki obiecał w kampanii, że zatrzyma obecność amerykańskich żołnierzy w Polsce i tej obietnicy dotrzymał. To dowód zaufania, to owoc silnych relacji między Polską a Stanami Zjednoczonymi - kontynuował.

Prezydent K. Nawrocki dotrzymuje słowa! Zgodnie z deklaracją z kampanii wyborczej, zatrzymanie wojsk USA w Polsce było jednym z priorytetów naszego Prezydenta. Ten cel udało się osiągnąć już w czasie rozmów z Prezydentem D. Trumpem🇵🇱🤝🇺🇸 Bezpieczeństwo Polski jest najważniejsze! pic.twitter.com/lj9SUBBey2

— #Nawrocki2025 (@Nawrocki25) October 30, 2025

- Myślę, że bywamy częściej [w Pałacu Prezydenckim] niż podczas prezydentury pana prezydenta Andrzeja Dudy - powiedział Przemysław Wipler w „Porannej rozmowie” RMF FM.

- Duża część polityki to jest polityka gabinetowa, to jest polityka spotkań na zapleczu i to są rzeczy, o których w sposób naturalny nie mówi się publicznie - dodał.

- Co przed nami? Chcieliśmy oprzeć tę ustawę i tekst tej ustawy i zmiany ustawy o tak naprawdę trzy filary. Pierwszy z nich to niezależność władz, drugie - stabilne finansowe i trzecie - ograniczenie wydawania prasy przez jednostki samorządu terytorialnego - stwierdziła Marta Cienkowska na konferencji prasowej w MKiDN.

- Po pierwsze konkursy, po drugie konkursy i po trzecie - jeszcze raz konkursy. Potrzebujemy transparentnych konkursów, które będą oparte o kryteria kompetencji. Każdy kandydat i każda kandydatka, która będzie wybierana do ciał wybieranych z mediami publicznymi, musi przede wszystkim spełniać wymogi apolityczności oraz eksperskości. Co to znaczy? Apolitycznosć to m.in. brak przynależności do partii politycznej przez 5 lat wstecz od momentu kandydowania, brak pełnienia funkcji w partii politycznej, a także kandydowania w wyborach powszechnych przez przynajmniej 10 lat - mówiła minister kultury.

- Jeśli chodzi o KRRiT, to wyobrażamy ją sobie tak, że będzie składała się z 9 członków powoływanych na 6 lat według rotacyjności składu, co 2 lata wymiana 1/3 składu. 4 członków będzie wybierać Sejm, 2 Senat, a 3 prezydent. Wymogami dodatkowymi będzie oczywiście poparcie branżowych organizacji pozarządowych - zaznaczyła.

- Jeśli chodzi o zarządy spółek medialnych, planujemy jednoosobowy zarząd, powoływany na 5 lat przez apolityczną KRRiT na wniosek komisji konkursowej. Kto będzie zasiadał w składzie konkursowej? Po pierwsze, członkowie Rady Nadzorczej oraz w przypadku spółek ogólnopolskich 2 członków Rady Programowej, a w przypadku spółek regionalnych - jeden członek Rady Programowej - powiedziała Cienkowska.

- Planujemy likwidację Rady Mediów Narodowych. Jej obowiązki przejmie KRRiT - zaznaczyła.

- Zaproponujemy 2,5 mld zł stabilnego finansowania z budżetu, oczywiście uzupełnionego o waloryzację, o inflację. Jest to kwota, którą udało nam się wypracować także po audycie TVP, w rozmowach z Ministerstwem Finansów, w trosce o budżet państwa, ale jednocześnie po rozmowach także wewnętrznych, dotyczących np. koniecznych zmian w karcie powinności - mówiła.

- Koniec z abonamentem, abonament radiowo-telewizyjny jest absolutnie nieskuteczny - dodała minister kultury.

- Odpowiem na pierwsze pytanie. Likwidacja mediów publicznych zostanie zakończona w momencie, kiedy nowa ustawa wejdzie w życie i wtedy, kiedy będziemy mogli wprowadzić po prostu zmiany, media publiczne będą całkowicie odpolitycznione, będą miały nowe zasady funkcjonowania, będziemy mieć nowe zarządy, nowy budżet, stabilne finansowanie - stwierdziła Marta Cienkowska na konferencji prasowej w MKiDN.

- Jestem o tym głęboko przekonany, zresztą moi koledzy z Konfederacji, jak z nimi rozmawiam, również, że nie możemy pozwolić sobie na to, żeby jako Konfederacja nie wziąć odpowiedzialności za Ministerstwo Sprawiedliwości, ponieważ my nie mamy powodu, żeby zacierać ślady, tylko mamy powód i wyzwanie, żeby naprawić ten stan rzeczy. Stawianie warunków politycznych 2 lata przed wyborami jest bardzo niemądre. Najdłużej 2 lata - stwierdził Przemysław Wipler w TV Republika.

- Czemu przez dwa lata pomimo uprawnień i możliwości skorzystania z możliwości odkupu obecna ekipa rządząca nic w tym zakresie nie zrobiła. I tu trzeba zadać pytanie i tu za pośrednictwem pana programu myślę, że warto zadać to pytanie, czy relacje polityków PSL-u i Platformy Obywatelskiej z rodziną Wielgomasów, którzy wpłacali na kampanię kandydata koalicji 13 grudnia Rafała Trzaskowskiego pieniądze, setki tysięcy złotych, a także finansowała ich spółka, spółka Dawtona Campus Polska Przyszłości, nie jest powiązane z tą sprawą - powiedział Andrzej Śliwka w „Sednie Sprawy” Radia Plus.

- Ja bym chciał rzeczywiście zaapelować do kolegów i koleżanek z Konfederacji, że wróg nie jest po prawej stronie. Jeżeli rzeczywiście chcą, żeby w Polsce zmieniło się, jeżeli chcą, żeby Polska była krajem rozwijającym się bezpiecznym, proponuję, żeby atakowali obecną koalicję rządzącą - powiedział Andrzej Śliwka w „Sednie Sprawy” Radia Plus.

- Ja wczoraj byłem podczas kontroli poselskiej w ministerstwie rolnictwa, przejrzałem komplet dokumentów, mam nadzieję, że to był komplet dokumentów, który zostały nam udostępnione, korespondencji CPK, KOWR-em a Ministerstwem Rolnictwa mogę powiedzieć uczciwie, że to jest sytuacja bardzo bulwersująca, bo szef KOWR-u dyrektor KOWR-u, pan poseł Smolarz, co też jest skandalem, który zarabia tam tysiące złotych nic nie zrobił tam przez dwa lata w tej sprawie, a powiem więcej. Udawał osobę, która nie widzi problemu w tej sprawie, dostawał monity ze strony Centralnego Portu Komunikacyjnego, na nie odpowiedział w sposób tak bezczelny, że szkoda gadać - powiedział Andrzej Śliwka w „Sednie Sprawy” Radia Plus.

-  Pan prezes Jarosław Kaczyński z sercem na dłoni podchodzi do polityków Konfederacji - powiedział Andrzej Śliwka w „Sednie Sprawy” Radia Plus.

- Cieszy mnie nawrócenie pana Sławomira Mentzena, bo pamięta pan jako uważny obserwator sceny politycznej, że Sławomir Mentzen podważał sens tej inwestycji [CPK]. Oczywiście po tym jak opinia publiczna zadecydowała, że CPK to jest wartościowy program, to Sławomir Mentzen zmienił zdanie - powiedział Andrzej Śliwka w „Sednie Sprawy” Radia Plus.

Premier Donald Tusk dodał na portalu X wpis o treści:

"Kolega prezydenta „Wielki Bu” boi się polskiego wymiaru sprawiedliwości i słusznie. Szuka azylu. Rozumiem. Ale że u Niemca?!"

Odniósł się tym sam do oczekującego na ekstradycję Patryka M. "Wielkiego Bu", który  złożył w Niemczech wniosek o przyznanie mu azylu politycznego. Wielki Bu stał się tematem kampanii prezydenckiej, po tym jak okazało się, że zna on prywatnie Karola Nawrockiego.

Kolega prezydenta „Wielki Bu” boi się polskiego wymiaru sprawiedliwości i słusznie. Szuka azylu. Rozumiem. Ale że u Niemca?!

— Donald Tusk (@donaldtusk) October 30, 2025

- Prokurator skierował do Sądu Okręgowego w Szczecinie akt oskarżenia w śledztwie dot. nieprawidłowości w Funduszu Sprawiedliwości przeciwko 8 osobom. Wśród oskarżonych jest poseł Dariusz M. oraz dwóch prezesów stowarzyszeń, którzy z nim współpracowali - powiedział rzecznik prasowy Prokuratury Krajowej Przemysław Nowak na konferencji prasowej.

- Ten akt oskarżenia dotyczy tzw. wątku szczecińskiego, a więc współdziałania posła Dariusza M. oraz dwóch prezesów stowarzyszeń szczecińskich razem z funkcjonariuszami z Ministerstwa Sprawiedliwości, można powiedzieć, w ustawieniu trzech konkursów na dotacje z Funduszu Sprawiedliwości - kontynuował.

- Uzyskane w ten sposób środki w kwocie łącznej 16 milionów złotych zostały następnie przez te osoby, działające wspólnie i w porozumieniu, przywłaszczone, mówiąc w skrócie, w ten sposób, iż zostały wydatkowane w sposób niezgodny z umową - mówił dalej.

- Dariusza M. prokurator oskarżył o popełnienie łącznie 6 przestępstw, trzy pierwsze są związane właśnie z tymi trzema konkursami, dwa kolejne czyny są związane nadto z fikcyjnym zatrudnieniem w Lasach Państwowych i uzyskaniu z tego tytułu korzyści w kwocie blisko pół miliona złotych i szósty czyn dotyczy prania pieniędzy, części pieniędzy pochodzących z przestępstwa na szkodę Funduszu Sprawiedliwości - dodał.

- Część tych dowodów [na pracę w Lasach Państwowych], jak my uważamy, została sfałszowana. Wszystkie te dowody [Dariusz M.] nam przedstawił. Prokurator ocenił te dowody i uznał, nadal uzna, że to zatrudnienie było fikcyjne, przynajmniej w zdecydowanej większości. Sąd rozstrzygnie - powiedział rzecznik prasowy Prokuratury Krajowej Przemysław Nowak na konferencji prasowej.

- Nie jest katastrofą. Proszę panią, to była działka o niestrategicznym znaczeniu, a poza tym umowa całkowicie gwarantowała interesy państwa, tych którzy chcieli to wybudować, a cała reszta to jest po prostu oszukańcza propaganda, taka obrzydliwa, ale charakterystyczna dla PO, bo to obrzydliwa partia - stwierdził Jarosław Kaczyński w rozmowie z dziennikarzami w Krynicy.

- Nie słyszałem i nie mam ochoty słyszeć, bo to, że ktoś zachowuje tak, jak on, będąc jednocześnie polskim premierem, to dla każdego Polaka, mającego jakieś poczucie godności, jest bolesne - mówił dalej prezes PiS.

- Zagrożenie jest ze wschodu, zagrożenie jest ze strony Federacji Rosyjskiej, napór na polską granicę jest na granicy polsko-białoruskiej, tam jest próba codziennie nielegalnego przekraczania granicy [...] stamtąd jest naruszana polska przestrzeń powietrzna - powiedział Władysław Kosiniak-Kamysz w wypowiedzi dla mediów.

- Dzisiaj MiG-i-29 przechwyciły rosyjski samolot rozpoznawczy nad Morzem Bałtyckim, tak jak wczoraj, dzisiaj był ogromny atak na Ukrainę, poderwane wszystkie nasze siły, środki - kontynuował.

- Zagrożenie jest z tamtej strony. Kto dzisiaj prowadzi retorykę antyniemiecką, antyukraińską, budząc takie nastroje, działa wbrew interesowi państwa polskiego - mówił dalej.

- Sprawiedliwość dla Polski! Polska prawica odniosła ogromne zwycięstwo w wyborach prezydenckich. Od tego czasu pro-brukselski rząd polski rozpoczął przeciwko niej polityczną nagonkę. Dziś spotkałem się w Budapeszcie z byłym ministrem sprawiedliwości Zbigniewem ZIobro - poinformował Victor Orban.

 - Polski rząd próbuje doprowadzić do jego aresztowania. Wszystko to dzieje się w sercu Europy, podczas gdy Bruksela milczy. W absurdalnych czasach żyjemy... - napisał premier Węgier.

🇵🇱 Justice for Poland! The Polish right achieved a tremendous victory in the presidential election. Since then, the pro-Brusselian Polish government has launched a political witch hunt against them.

Today, I met with former Minister of Justice @ZiobroPL in Budapest. The Polish… pic.twitter.com/U5WtAGyhhW

— Orbán Viktor (@PM_ViktorOrban) October 30, 2025

- Albo w areszcie, albo w Budapeszcie - napisał premier Donald Tusk w social media.

Albo w areszcie, albo w Budapeszcie.

— Donald Tusk (@donaldtusk) October 30, 2025

- Tydzień temu zapowiadałem, że na zaproszenie jadę do Budapesztu na premierę filmu „Przejęcie władzy” red. Tulickiego. Węgierskim przyjaciołom pokazaliśmy, czym naprawdę jest rząd Tuska - jak łamie prawo i konstytucję, jak nielegalnie przejął media publiczne, zmieniając je we własną tubę propagandową, i jak w kryminalny sposób podporządkował sobie prokuraturę oraz nadzór nad sądami, by wpływać na wyroki - napisał Zbigniew Ziobro w social media.

- W Budapeszcie zostałem zaproszony również na nieplanowane wcześniej spotkanie z premierem Viktorem Orbánem. Rozmawialiśmy o sprawach ogólnopolitycznych. Pogratulowałem mu obrony suwerenności i tożsamości Węgier. Zapewniłem, że władza Tuska zmierza ku końcowi i że Polska znów będzie suwerennym państwem - zaznaczy były minister.

Tydzień temu zapowiadałem, że na zaproszenie jadę do Budapesztu na premierę filmu „Przejęcie władzy” red. Tulickiego. Węgierskim przyjaciołom pokazaliśmy, czym naprawdę jest rząd Tuska - jak łamie prawo i konstytucję, jak nielegalnie przejął media publiczne, zmieniając je we…

— Zbigniew Ziobro | SP (@ZiobroPL) October 30, 2025

- Ten mój żart o kolejnym daniu i deserach, on jest zapowiedzią dość wyraźnego już przyspieszenia rozliczeń - stwierdził premier Donald Tusk w TVP Info.

- Nie namówi mnie pani na to, żebym rozpoczął tutaj takie polowanie na czarownice, chociaż czarownice są faktem. Czyli politycy PiS-u, którzy przez te 8 lato okradali Polskę bezwstydnie, bez żadnego umiaru - mówił dalej.

- Chcę państwu powiedzieć - ciąg dalszy nastąpi i nie jest to proste. Wie pani, dlaczego nie jest to proste? Bo minister Żurek czy minister Bodnar nie nazywa się Ziobro, a ja nie nazywam się Kaczyński. To nie chodzi o odwet ani o zemstę, nie mam mściwej natury, tu chodzi o to, żeby naprawdę zwyciężyła sprawiedliwość - stwierdził premier Donald Tusk w TVP Info.

- Rozmawialiśmy minutę temu, zanim się rozpoczęła nasza audycja i sama pani wspominała o ponurych efektach audytów w mediach publicznych, o tych gigantycznych, zupełnie nieuprawnionych zarobkach ludzi, którzy dla PiS-u pracowali i my napotykamy tego typu rzeczy, które były albo zgodne z procedurami, a więc bardzo trudne dla prokuratury, dla tych, którzy kontrolują te kwestie, po takie zwykłe, bardzo trywialne kradzieże czy nadużycia. Oczywiście ciąg dalszy nastąpi. Minister Żurek ma ten temperament, który pozwala mu nie patrzeć na przeszkody - powiedział Donald Tusk w „Gościu 19:30” TVP Info.

- Kiedy decydowałem się na powierzenie funkcji ministra sprawiedliwości panu Adamowi Bodnarowi, wiedziałem co robię i był świetnym ministrem, mówię o tym z pełnym przekonaniem, z innym temperamentem i trochę innymi priorytetami. Minister Bodnar wierzył głęboko i miało to też związek z perspektywą wyborów prezydenckich, że wtedy, kiedy nastąpiłaby zmiana w Pałacu Prezydenckim, możliwa byłaby taka gruntowana reforma i przywrócenie takie systemowe, ustrojowe, nie tylko przyzwoitości i sprawiedliwości, ale przywrócenie norm, prawa, uczciwych procedur, tak żeby już nikt nie mógł kraść, zgodnie lub niezgodnie z procedurami - mówił dalej Tusk.

- Nie wiem [czy Zbigniew Ziobro zostanie na Węgrzech]. Chciałbym tylko, bo czasami czytam: o, dali mu uciec. Nie mogę wszystkich PiS-owców, którzy słusznie podejrzewamy o złe rzeczy, nie możemy im powiedzieć, zakazać im wyjazdu, dopóki nie ma decyzji sądu w tej sprawie - stwierdził premier Donald Tusk w TVP Info.

- To, że prokuratura pracuje w swoim tempie - ja nie chcę ich demotywować, ale oczywiście w bardzo wielu miejscach w prokuraturze odnajdujemy ludzi, którzy pracują albo bardzo powoli, albo - z różnych powodów - zła rutyna, nie powiem lenistwo, skomplikowana sprawa, wielość spraw na biurku - stwierdził premier Donald Tusk w TVP Info.

- Ale też czasami mamy do czynienia z ewidentnym sabotażem. Bo prokuratura została przesiąknięta tą ideologią pana Ziobry i nie wszyscy prokuratorzy - mówię bardzo delikatnie - rzeczywiście są zaangażowani tak jak powinni być w wyjaśnianie tych spraw - stwierdził.

- Trwa śledztwo i to prokuratura będzie decydowała. To mnie zresztą cały czas niepokoi, że w wielu miejscach także w prokuraturze, skoro rzeczy cieknie. Wycieka. W sensie informacji czy takich właśnie poufnych i nie do końca dozwolonych, tak szczerze powiedziawszy, informacji, ale nie będę wpływał na prokuraturę - stwierdził premier Donald Tusk w TVP Info.

- Ale też na wielką skalę inwigilację. Też zwykłych ludzi, też swoich ludzi. Ziobro to sprytny, on naprawdę wiedział co robi. Nie będziemy zaskoczeni, jeśli na tej liście podsłuchiwanych różnymi metodami przez pana Ziobro będą także politycy PiS-u - stwierdził premier Donald Tusk w TVP Info.

- Jutro będzie nowy odczyt inflacji. Wszyscy zgadzamy się, że będzie utrzymany na tym poziomie 3%, może tyci poniżej, czyli my naprawdę zdusiliśmy inflację - stwierdził premier Donald Tusk w TVP Info.

- Ja z nikim nie miałem tak dobrych relacji jak wtedy, kiedy byliśmy młodzi i przyjaźniliśmy się z Victorem Orbanem od początku lat 90. Między nami wszystko jest jasne, w każdej sprawie mamy inny pogląd, w każdej sprawie. Dla Victora Orbana głównym problemem jest Bruksela, jest Europa, demokracja, przejrzysty system sprawiedliwości, wolne media i na szczęście jego problemem stała się też demokratyczna opozycja na Węgrzech   - powiedział Donald Tusk w „Gościu 19:30” TVP Info.

- Natomiast w ogóle dla niego nie jest problemem Rosja, w ogóle dla niego problemem nie jest napaść Rosji na Ukrainę, nie jest dla niego problemem też ten oligarchiczny system jaki zbudował na Węgrzech - mówił dalej Tusk. 

- Ja mam wszędzie swoich emisariuszy. Muszę, bo czuję się nie tylko odpowiedzialny za to, co się w tej chwili dzieje, ale też za rok 2027. Powiedziałem, że mogę przyjmować zakłady, że wygramy te wybory i nie przemawia przeze mnie pycha - stwierdził premier Donald Tusk w TVP Info.

- Ciężko pracujemy, jestem absolutnie przekonany, że to, że my dzisiaj mamy dość wyraźnie lepszą pozycję niż nasz główny oponent, PiS, to wynika też z tego, że mi się wydaje, że coraz więcej ludzi docenia, władza która nie kradnie, Polska ma dobrą reputację, jest stabilna, tak dużo wydajemy na bezpieczeństwo, że to prędzej czy później będzie też docierało do każdego obywatela - mówił dalej.

- Tak, znaczy póki jestem premierem, to Polska będzie krajem demokratycznym, a to oznacza, że każdy wynik wyborów jest możliwy. Ale moim zadaniem jest, żeby nie naruszając reguł demokracji, pokonać przeciwników i pokonam - stwierdził premier Donald Tusk w TVP Info.

- To jest jakieś nieporozumienie - stwierdził premier Donald Tusk w TVP Info, pytany czy Polska wypowie Europejską Konwencję Praw Człowieka.

-  Był duży materiał, mówiący znowu o Polsce, wyłącznie w superlatywach, w „The Sunday Times”, największym dzienniku opinii w Wielkiej Brytanii. I on był także na podstawie rozmów ze mną. Niepotrzebnie [moje słowa wywołały konsternację]. Znaczy biorę to na siebie, ale od razu wyjaśnię - mówił dalej.

- Dziennikarze ze mną rozmawiający mówili o tym, że w Wielkiej Brytanii wszystkie siły polityczne zgadzają się, że konwencja praw człowieka była pisana kilkadziesiąt lat temu i jej niektóre zapisy są nieadekwatne do sytuacji, jeśli chodzi o migrantów. Na przykład nie sposób deportować migrantów, którzy są kryminalistami. A zmiana konwencji, ona jest niezbędna, jest bardzo trudnym procesem - tłumaczył.

"Jestem ostatnim człowiekiem, któremu można zarzucić obojętność na prawa człowieka"

- Proszę być spokojnym. Ja jestem ostatnim człowiekiem, któremu można zarzucić obojętność na prawa człowieka. Ale jako premier, i nie jestem tu sam, przed każdym posiedzeniem Rady Europejskiej mamy spotkanie - w tej chwili to jest już 15 premierów lub prezydentów z Unii Europejskiej - i przed każdym posiedzeniem RE zastanawiamy się, w jaki sposób skłonić wszystkich partnerów w innej instytucji, jaką jest Rada Europy […], żebyśmy na serio zastanowili się, jak zreformować i zmienić różnego typu konwencje i traktaty, żeby one odpowiadały rzeczywistości - kontynuował.

„Kiedy pisano konwencję, nikt nie przewidział takiej sytuacji, jak...”

- Wtedy kiedy pisano konwencję i traktaty, nikt nie przewidział takiej sytuacji, jak mamy na naszej wschodniej granicy. Nikt nie przewidział setek tysięcy ludzi, którzy chcą przepłynąć Morze Śródziemne, żeby przedostać się do Europy. Nikt nie przewidział sytuacji takiej, o jakiej opowiada mi premier Belgii albo pani premier Danii. W Danii wieloletni gwałciciel z obcego kraju ze względu na interpretację konwencji praw człowieka nie może być deportowany. Terrorysta, obywatel Tunezji, jest w Belgii i nie może być wydany Tunezji, bo według konwencji i sędziego w Brukseli uznano, że może być w Tunezji źle potraktowany - przekonywał.

„To nie jest żaden zamach na prawa człowieka”

- Ja mówię o rzeczach oczywistych. I to nie jest żaden zamach na prawa człowieka. Ja całe życie poświęciłem walce o prawa człowieka i nikt mi nie może zarzucić, że nastąpiła tu jakaś zmiana - podkreślił.