O 9:00 w Warszawie, w obecności wiceszefa MON Cezarego Tomczyka zostanie podpisane wstępne porozumienie o współpracy pomiędzy Zakładem Inwestycji Organizacji Traktatu Północnoatlantyckiego (ZIOTP) oraz PERN S.A przy realizacji programu rozbudowy polskiej infrastruktury paliwowej w celu przyłączenia jej do systemu rurociągów NATO.

O 12:00 w Sejmie odbędzie się konferencja prasowa przewodniczącego klubu PiS Mariusza Błaszczaka i posła Sebastiana Kalety.

- To jest decyzja całej koalicji, przede wszystkim pana premiera, czy będzie, czy nie będzie. Podoba mi się jak walczy. My w PSL-u szanujemy walczaków i polityka to jest twarda gra i trzeba czasem zawalczyć o swoje, mimo że nie jest oczywiste, ponieważ w umowie koalicyjnej to nie było zawarte precyzyjnie co się dzieje, kiedy marszałkiem Sejmu przestaje być Szymon Hołownia, co się dzieje z wicepremierami - powiedział Dariusz Klimczak w „Jeden na jeden” TVN24.

- Myślę, że słowo żal nie pasuje do polityki. Uważam, że to był błąd Polski 2050. Chaos, który wprowadzili nie służy sprawie. Wprowadza opinię publiczną w błąd, że jest jakaś alternatywa do budowy CPK. Nie ma alternatywy. Rząd buduje CPK, buduje lotnisko, buduje kolei dużych prędkości, a PiS rękami prezydenta sypie piasek w tryby. PiS nie spodziewał się, że z taką dynamiką podejdziemy do realizacji tego projektu, że poprawimy jego parametry, dlatego w interesie jest przeszkadzanie nam i niestety tak naprawdę wpuszcza w maliny pana prezydenta, nowego prezydenta. Dlaczego Polska 2050 się na to zdecydowała, trudno mi jest powiedzieć - powiedział Dariusz Klimczak w „Jeden na jeden” TVN24.

- Prywatnie życzę wszystkiego dobrego Szymonowi Hołowni. Natomiast jako przedstawiciel rządu uważam, że popełnia błąd, powinien wejść po prostu do rządu, razem z nami pracować. Sejm i rząd to są dwa różne światy, nie ma co porównywać konia do pociągu. Po prostu jeżeli wchodzisz do polityki, chcesz rządzić i w rządzie realizujesz swoje pomysły. Polityka to nie jest łatwe życie. Trzeba mieć pierońskie zdrowie, żeby się odnaleźć w polityce i uważam, że Szymon Hołownia idzie trochę na łatwiznę - powiedział Dariusz Klimczak w „Jeden na jeden” TVN24.

- Mam informację, że jesteśmy na dobrej drodze, żeby osiągnąć kompromis w tej sprawie. Szanuje lewicę za to, że zeszła ze swojego twardego stanowiska, tak się po prostu robi politykę. My także postanowiliśmy podejść do tej dyskusji rzeczowo. Uważamy, że ludziom w Polsce trzeba ułatwiać życie, każdy jest w różnej sytuacji, nie każdy chce koniecznie zawiązywać związek małżeński w kościele, są różne sytuacje. My musimy być elastyczni PSL jest partią chadecką, ale partią jest także centrową. Dlatego musi patrzyć na racje zarówno z prawej jak i z lewej strony sceny politycznej - powiedział Dariusz Klimczak w „Jeden na jeden” TVN24.
 

- Chcę podkreślić, że jak odchodziłem z Nowoczesnej, znaczy przegrałem wybory, to miała 9% poparcia. Wydaje mi się, że to jest dalekie do położenia, potem osoby, które to przejęły, doprowadziły do 1%. Tak że uważam, gdybyśmy dzisiaj, w ciągu krótkiego czasu, byli zdolni w Polsce 2050 odbudować poparcie na poziomie 9%, to nie byłoby złe - stwierdził Ryszard Petru w rozmowie z Marcinem Fijołkiem  „Graffiti” Polsat News.

- Dzisiaj w koalicji rządzącej albo w rządzie nie ma ugrupowania, które mocno staje po stronie przedsiębiorców. Jest po stronie opozycji, to przyznam, ale nie ma po stronie rządowej. I wydaje się, że jest naturalna taka potrzeba kogoś, kto będzie to mówił bardzo głośno - stwierdził Ryszard Petru w „Graffiti” Polsat News.

- Dzisiaj uważam, że jesteśmy na półmetku. Możemy odbudować swoją wiarygodność, zaufanie Polaków, zabrać istotną część, z powrotem przyciągnąć tych wyborców, którzy teraz są skłonni zagłosować na Konfederację, przekuwając pękaty balonik Mentzena, pokazując że są puści - stwierdził Ryszard Petru w „Graffiti” Polsat News.

- Rzeczywiście będą zmiany, jeżeli chodzi o kwestię nazwy Platformy Obywatelskiej, łączymy się z Inicjatywą Polską i z Nowoczesną, ale tej nowej nazwy jeszcze nie ujawniamy - powiedział Marcin Kierwiński w "Porannej rozmowie" RMF FM.

- To będzie nowa nazwa - kontynuował.

- To jest perspektywa kilku najbliższych tygodni - mówił dalej, pytany, kiedy będzie nowa nazwa.

- Myślę, że tak [w październiku] - dodał.

- Ja będę czytał dokładnie raport, który otrzymam od SOP-u, jeżeli chodzi o kwestie ochrony najważniejszych osób w państwie, wtedy podejmę decyzje. Tam pierwsze konsekwencje wyciągnął już komendant SOP-u, mówię tu o konsekwencjach wewnątrz organizacji, natomiast ja jeszcze będę zastanawiał się, czy dalej te konsekwencje nie powinny być wyciągane - powiedział Marcin Kierwiński w RMF FM, pytany, czy będą odwołania w SOP.

- Ja z tego co wiem on [raport] w tym tygodniu albo już jest na biurku pana ministra Mroczka albo będzie na biurku ministra Mroczka nadzorującego SOP - kontynuował.

- Tak [na początku przyszłego tygodnia mogą być decyzje] - mówił dalej.

- Myślę, że to jest racjonalny kierunek, jeżeli będzie zgoda ze strony Konfederacji. To pokazała jeszcze w 2019 roku PO, że oni wtedy, właśnie dzięki takiemu paktowi, pozwolili przedstawicielom różnych sił politycznych, które się wtedy ze sobą wcale w wielu rzeczach nie zgadzały, wprowadzić swoich kandydatów do Senatu - powiedział Janusz Cieszyński w „Gościu Radia ZET”, pytany przez Marcina Zaborskiego o to, czy PiS powinno zawrzeć z Konfederacją pakt senacki przed następnymi wyborami.

- Jeżeli chodzi o wszelkiego rodzaju rozmowy - to jest kuchnia polityczna i o tym się nie mówi w studiach radiowych. […] Ja mówię o swojej ocenie tej sytuacji. Wszystko, co doprowadzi do tego, że Senat przestanie być twierdzą PO, jest dobrym rozwiązaniem - ocenił.

- Jestem zwolennikiem wejścia Polski do strefy euro. Punkt drugi, to Polska 2050 w poprzednim parlamencie głosowała za tym i miała taki postulat, żeby 800+ otrzymywały tylko osoby pracujące. To był postulat Polski 2050, dlatego jestem w tej partii i dlatego się pod nią podpisuje. To taki postulat, który by w sposób istotny poprawił sytuację budżetu i komfort ministra Domańskiego, ale bezpieczeństwo nas wszystkich jako Polaków, żebyśmy pieniądze te na wydatki społeczne wydawali sensownie, a nie rozrzutnie - stwierdził Ryszard Petru w „Graffiti” Polsat News.

- To jest lokalny konflikt [w sejmiku dolnośląskim]. Ja akurat znam bardzo dobrze wielu z tych radnych, którzy zostali skreśleni z listy członków klubu [PiS]. Natomiast ja jestem przekonany, że sytuacja wygląda tak, że po prostu ktoś musiał pana prezesa Jarosława Kaczyńskiego wprowadzić w błąd - powiedział Janusz Cieszyński w „Gościu Radia ZET”.

- Powiedziałem bardzo jasno, że został, moim zdaniem, wprowadzony w błąd. Jeżeli pan przeczyta oświadczenie chociażby radnych, to oni jasno wskazują w ostatnim akapicie tego oświadczenia, że oni upatrują właśnie we wstawiennictwie prezesa Jarosława Kaczyńskiego szansy na powrót do PiS i działania w formacji, z którą się identyfikują - stwierdził.

- Jest bardzo dużo przekłamań w tej sprawie. Ja mówiłem bardzo zdecydowanie, że nie jestem zwolennikiem odgórnych zakazów [...]. Natomiast jestem zwolennikiem skutecznych programów ograniczających sprzedaż alkoholu w m. st. Warszawa - powiedział Marcin Kierwiński w RMF FM, pytany, czy już przekonał się, że nocna prohibicja to dobre rozwiązanie dla Warszawy.

- I taki program, skuteczny, całościowy, a jak skuteczny, to zawsze trzeba to przetestować, zaproponowali radni m. st. Warszawy i ten program, który zaproponowali, moim zdaniem, dlatego, że jest całościowy, jest lepszy, niż mówienie tylko "zakaz rozwiąże wszelkie problemy" - kontynuował.

- Niezależnie, co się dzieje w tej sprawie, będzie próba wbijania klina pomiędzy mnie a prezydenta Trzaskowskiego - mówił dalej.

- Nasze relacje [z Rafałem Trzaskowskim] od wielu, wielu lat są bardzo, bardzo dobre, współpracujemy na bieżąco [...] zwykłe koleżeństwo [...]. Nie, nie ma w tej sprawie pomiędzy nami żadnych różnic [...] przecież pan prezydent ustalił tę poprawkę z klubem, przecież ta poprawka na koniec została przyjęta jako autopoprawka prezydenta - dodał.

- Moim zdaniem to nie mówią ludzie, którzy są tam [na Dolnym Śląsku] blisko na miejscu, tylko mówią to ludzie, którzy siedzą w Warszawie i widzą, że Mateuszowi Morawieckiemu ostatnio bardzo dobrze idzie w polityce. W debacie pokonał Sławomira Mentzena, Adriana Zandberga. I chodzi o to, żeby tę pozycję Mateusza Morawieckiego osłabić - powiedział Janusz Cieszyński w „Gościu Radia ZET”, pytany o to, czy sytuacja w dolnośląskim PiS jest przejawem walki frakcji Mateusza Morawieckiego i Elżbiety Witek.

- Ja uważam, że to nie jest dobry kierunek, ja uważam, że to, nad czym my pracujemy, czyli kwestie testu takiego na obywatelstwo, sprawdzenia, czy dany cudzoziemiec posługuje się językiem polskim [...] czy jest zasymilowany i czy już w 100% swoją przyszłość wiąże z Polską, to jest lepsza droga, niż to, co proponuje pan prezydent - powiedział Marcin Kierwiński w RMF FM, pytany o propozycję prezydenta, by wydłużyć czas potrzebny do uzyskania polskiego obywatelstwa do 10 lat.

- Będziemy rozmawiali z panem prezydentem o tych rozwiązaniach, dlatego, że kwestie przyznawania obywatelstwa to są kwestie, które są wpisane w prerogatywy pana prezydenta - kontynuował.

- Nie, nie mamy trzech lat, to jest nieprawdziwa informacja. De facto proces przyznawania w Polsce obywatelstwa, taki typowy, to jest 8 lat, bo to jest odpowiednio 3 i 5 lat na pobyt czasowy i pobyt stały [...] wtedy tak naprawdę w 99% przypadków można uzyskać obywatelstwo - mówił dalej.

- Pan prezydent używa tej formuły trzyletniej, ta formuła dotyczy tylko osób, które ubiegają się o azyl polityczny, a takich przypadków w ciągu ostatnich kilku lat było mniej niż 100. [...] To jest jakiś błąd metodologiczny czy błąd zrozumienia przepisów - dodał.

- Myślę, że Mateusz Morawiecki byłby świetnym premierem. Udowodnił to przez ponad 6 lat na tym stanowisku. Natomiast twarzy w PiS - i to jest nasza siła - jest bardzo wiele. I bardzo dobrze. Nie ma takich partii, które da się prowadzić tylko jedną osobą - powiedział Janusz Cieszyński w „Gościu Radia ZET”.

- Szkoda, że Szymon Hołownia chce odejść z polskiej polityki? - spytał Marcin Zaborski w „Gościu Radia ZET”.

- Nie wiem, czy chce tak zupełnie odejść. Ale myślę, że był dobrym marszałkiem - odparł Janusz Cieszyński.

- Myślę, że tyle, ile liczy klub parlamentarny PiS - powiedział Janusz Cieszyński w „Gościu Radia ZET”, pytany ile szabli ma dziś w Sejmie Mateusz Morawiecki.

- Cały klub stoi, moim zdaniem, za liderami PiS. Dlatego że jesteśmy dzisiaj w takiej sytuacji, że jeżeli my się podzielimy wewnętrznie, to z tego będzie się cieszył tylko jeden człowiek - Donald Tusk - wskazał.

- Tak wygląda Warszawa zarządzana przez Rafała Trzaskowskiego w czasie kiedy przez trzy tygodnie jest światową stolicą kultury. Wstyd - napisał Paweł Szefernaker w social media.

Tak wygląda Warszawa zarządzana przez Rafała Trzaskowskiego w czasie kiedy przez trzy tygodnie jest światową stolicą kultury. Wstyd. https://t.co/69vn6TVlLD

— Paweł Szefernaker 🇵🇱 (@szefernaker) October 3, 2025

- Jak najbardziej [byłbym za zakazem sprzedaży alkoholu w sklepach w Warszawie między 22 a 6]. Uważam, że to jest w ogóle bardzo poważny problem. To jest problem społeczny, to jest problem, który może zdecydować o tym, czy my jako Polska będziemy się szybko rozwijali czy nie - powiedział Janusz Cieszyński w „Gościu Radia ZET”.

Jego zdaniem: - Nie ma co tego bagatelizować, jak niektórzy to robią. Trzeba się tym na poważnie zająć, trzeba odłożyć na bok wszelkie jakieś polityczne tarcia.

Dopytywany, czy nocna prohibicja powinna być ogólnopolska, odparł: - Ja tak właśnie uważam. Naprawdę nie ma żadnego powodu, żeby poprawiać dostęp do alkoholu. Nie znam takich powodów.

- W naszym przypadku mamy ten dobrostan, że mamy bardzo dużo mocnych nazwisk - powiedział Tobiasz Bocheński w rozmowie z Jackiem Prusinowskim w „Sednie sprawy” Radia Plus.

Pytany, czy jego nazwisko też pojawiło się na karuzeli i czy chciałby być premierem, stwierdził: - Oczywiście, że chciałbym być premierem Rzeczpospolitej. To jest wielkie wyzwanie, szczególnie w tych czasach. Wymaga ogromnej pracy, też dynamizmu i myślę, że chciałbym się z nim zmierzyć.

- My jesteśmy najbardziej skoncentrowani na tym, żeby przygotować program. Mamy zresztą lekcję od Donalda Trumpa, który przyszedł i dokładnie wiedział każdego dnia, co będzie robił, jaka agenda jest. Było rozpisane dosłownie - powiedział Tobiasz Bocheński w „Sednie sprawy” Radia Plus.

- Samo przygotowanie i samo nastawienie, że przychodzi ekipa, która ma cały playbook, całą wielką książkę tego, co chce robić. Wie, co chce robić w poszczególnych sferach i od razu przechodzi do działania. Ten rząd dwa lata już rządzi i oni się cały czas rozglądają: „co my będziemy robić?” - stwierdził.

- To są żarty. Więc na tym się koncentrujemy, bo chcemy powiedzieć Polakom, że jeżeli my weźmiemy odpowiedzialność - a w to wierzę - za rządy w Polsce, to od pierwszego dnia praca ruszy z kopyta we wszystkich sprawach - oświadczył wiceszef PiS.

- Nie uważam, żeby pan Hołownia spełniał kryteria na to stanowisko [Wysokiego komisarza Narodów Zjednoczonych ds. uchodźców]. Uważam, że jego cała dotychczasowa bytność w polskiej polityce pokazała raczej, że jest niedojrzały i niedoświadczony. Więc nie wiem, na jakiej zasadzie miałby spełnić oczekiwania tego rodzaju, jak tak wysokie stanowisko w ONZ-cie - powiedział Tobiasz Bocheński w „Sednie sprawy” Radia Plus.

- Jest [Szymon Hołownia] drugą osobą w państwie polskim. Według precedencji odpowiedzialności konstytucyjnej, jest drugą osobą w państwie polskim. Ja nie rozumiem, dlaczego człowiek na tak wysokim polskim stanowisku postanawia uciekać nagle z polskiej polityki - powiedział Tobiasz Bocheński w „Sednie sprawy” Radia Plus.

- Pan Hołownia zrzekł się szefostwa w swojej partii, która weszła do Sejmu tylko i wyłącznie dlatego, że miał takie nazwisko i wymyślił taki projekt, który jest kojarzony tylko i wyłącznie z nim. Wziął odpowiedzialność za głosy wyborców, którym coś obiecał, za parlamentarzystów, których wcześniej zebrał jako grupę i powiedział im, że będzie walczył o te interesy w Sejmie - mówił dalej.

- A dzisiaj, jak mu się kończy wygodna posadka, to postanawia ich wszystkich zostawić i uciec. Ja takiego postępowania absolutnie nie szanuję - stwierdził.

- Na pewno mamy dzisiaj świadomość, że to wielki dzień dla Polski, właściwie początek wielkiej drogi, którą dzisiaj zaczynamy. W latach 60. i 70. w NATO powstał wielki system rurociągów paliwowych […]. To strategiczne połączenie zostało wykonane na rzecz ewentualnej konfrontacji z ówczesnym Związkiem Radzieckim, a tak naprawdę z Rosją - powiedział Cezary Tomczyk na konferencji prasowej.

- Pierwsze rozmowy, które dotyczyły włączenia Polski w ten wielki system, rozpoczęły się w roku 2014, po aneksji Krymu przez Rosję. Wtedy na poziomie roboczym, na poziomie NATO narodziła się koncepcja, żeby kraje NATO-wskie, które przystąpiły do Sojuszu w 1999 roku, mogły stać się cześcią tego wielkiego systemu. […] Pierwsze rozmowy prowadził jeszcze rząd premiera Donalda Tuska - mówił wiceszef MON.

"Walczyliśmy o ten projekt de facto przez 11 lat"

- Walczyliśmy o ten projekt de facto przez 11 lat. […] W grudniu 2024 roku Dowództwa Strategiczne Sojuszu SHAPE i ACT ogłosiły listę inwestycji. I na tej liście inwestycji znalazły się te, które dotyczą połączenia Polski w ramach wielkiego systemu rurociągów z systemem NATO-wskim. Ostatnie miesiące to czas na wypracowanie szczegółów między nami, w ramach rządu - kontynuował.

Polsce przyznano środki na zaplanowanie i zaprojektowanie inwestycji

- Z dumą mogę ogłosić, że Kwatera Główna NATO, a dokładnie Biuro Zasobów NATO, przyznało Polsce środki na zaplanowanie i zaprojektowanie wyżej wymienionej inwestycji. Inwestycja, w związku z naszym porozumieniem, zostanie zaplanowana i zaprojektowana przez Zakład Inwestycji NATO - oświadczył Tomczyk.

300 kilometrów rurociągów od granicy z Niemcami

- Mówimy o projekcie, który […] będzie na poziomie 20 miliardów złotych. Mówimy o budowie rurociągów na odcinku 300 kilometrów od granicy z Niemcami do bazy PERN pod Bydgoszczą i mówimy o jednej z największych inwestycji w bezpieczeństwo państwa polskiego w ciągu ostatnich 30 lat - podkreślił.

- Chcieliśmy przedstawić stanowisko Klubu Parlamentarnego Prawa i Sprawiedliwości wobec łamania prawa przez obecnego ministra sprawiedliwości, Waldemara Żurka. To, co wydarzyło się, a co jest związane z wydaniem rozporządzenia kasującego losowe przyporządkowywanie sędziów do orzekania w konkretnych sprawach, jest przejawem braku praworządności w naszym kraju, jest przejawem zmiany poprzez rozporządzenie ustawy [...] jest przejawem ustawiania sądów pod orzekanie w procesach politycznych - powiedział Mariusz Błaszczak na konferencji prasowej.

- Można powiedzieć tak, że komuna wróciła. Komuna w wydaniu tym, jakie miało miejsce przed '89 rokiem wróciła pod rządami Donalda Tuska, przecież o co w tym wszystkich chodzi, chodzi o to, żeby znów byli sędziowie na telefon - kontynuował.

- To za czasów rządów Prawa i Sprawiedliwości został wprowadzony system losowego przydziału sędziów do określonych spraw - mówił dalej.

- Klub Parlamentarny Prawa i Sprawiedliwości podejmie działania w tej sprawie, one będą zmierzały ku temu, żeby z jednej strony przygotować skargę do Trybunału Konstytucyjnego [...] również na najbliższym posiedzeniu Sejmu na nasz wniosek mam nadzieję, że zwołane zostanie posiedzenie komisji sprawiedliwości i praw człowieka właśnie poświęcone tej sprawie - dodał.

- Nie pomoże, dlatego, że ponad 50% Polaków negatywnie ocenia rząd Donalda Tuska. To są fakty. I jakieś tego rodzaju ruchy, zmiany szyldów czy tam przegrupowywania z jednej strony na drugą stronę tego nie zmienią. Rząd Donalda Tuska fatalnie rządzi, czego przykładem, chociażby rekordowo wysoki deficyt finansów publicznych - powiedział Mariusz Błaszczak na konferencji prasowej, pytany o planowaną zmianę nazwy PO, jej połączenie z Nowoczesną i Inicjatywą Polską i "czy pomoże to odzyskać zaufanie wyborców".

- Początek fatalny, ale później trzeba oddać marszałkowi Hołowni, że zachował się, jak należy, wtedy, kiedy próbowano przeprowadzić zamach stanu w naszym kraju, związany z tym, że zamierzano nie dopuścić do zaprzysiężenia pana prezydenta Karola Nawrockiego - powiedział Mariusz Błaszczak na konferencji prasowej.

- Żałuję, że Szymon Hołownia nie walczy do końca, żałuję, że zdecydował o tym, żeby faktycznie wycofać się z polityki, mam nadzieję, że nie wynikało to z tego, że nie potrafił oprzeć się hejtowi - kontynuował.

- Może marszałek Hołownia jeszcze zdecyduje, żeby zostać marszałkiem Sejmu na kolejny czas, do czasu wyborów, gdyby tak zdecydował, ja bym zagłosował za tym, żeby marszałek Hołownia był marszałkiem Sejmu. Z całą pewnością nie zagłosuję za starym komuchem - mówił dalej.

- Najpierw nielegalnie przejęli prokuraturę, potem wbrew opiniom kolegiów sędziowskich wymienili prezesów sądów, a teraz chcą ręcznie wyznaczać sędziów do orzekania. W dodatku zapowiadają likwidację CBA... Czy to nie układa się w jeden scenariusz pt.: "Bezkarność dla swoich"? - napisał Jarosław Kaczyński w social media.

- Rozporządzenie Żurka to złamanie Konstytucji (art. 7) i ustaw. To kolejne bezprawne działanie tej ekipy, które stawia pod znakiem zapytania legalność tego rządu, a już na pewno legalność obecnego ministra sprawiedliwości! - zaznaczył prezes PiS.

Najpierw nielegalnie przejęli prokuraturę, potem wbrew opiniom kolegiów sędziowskich wymienili prezesów sądów, a teraz chcą ręcznie wyznaczać sędziów do orzekania. W dodatku zapowiadają likwidację CBA... Czy to nie układa się w jeden scenariusz pt.: "Bezkarność dla swoich"?
➡️…

— Jarosław Kaczyński (@OficjalnyJK) October 3, 2025

- Rozpętała się burza o tym, jak przydzielać sprawy. Czy SLPS ma losować wszystkich trzech sędziów, czy tylko referenta? My wprowadzamy nowe rozwiązania - powiedział Waldemar Żurek w nagraniu opublikowanym na X.

- SLPS, czyli System Losowego Przydziału Spraw, zwany był do tej pory przez sędziów "ziobrolotkiem", dlatego, że od jednego człowieka w Ministerstwie Sprawiedliwości mogło zależeć, co zostanie komu przydzielone. Tak mówią informatycy - kontynuował.

- My chcemy zrobić inaczej. Referent będzie wylosowywany, ale już przewodniczący wydziału w każdym sądzie będzie mógł dobrać według jasnej procedury ustalonej przez prezesa, zaopiniowanej przez kolegium, jak dobierać pozostałych dwóch do składu - mówił dalej.

- To jest o tyle istotne, że ten "ziobrolotek" powodował chaos w wydziałach. Tak naprawdę bardzo trudno było stworzyć składy, te losowania powodowały to, że jeden sędzia mógł być w wielu składach, biegał pomiędzy rozprawami, to wydłużało postępowanie - dodał.

- My chcemy przywrócić sytuację, kiedy mamy możliwość szybszego załatwiania spraw. Mam nadzieję, że to w praktyce zda egzamin - zaznaczył.

Do tej pory SLPS losował całe składy trzyosobowe, przez co sprawy dłużyły się.

👉🏻 Teraz system wskaże tylko referenta, a pozostałych dwóch sędziów dobierze się według jasnych i przejrzystych zasad ustalonych przez prezesa sądu i zaopiniowanych przez kolegium – tak, by sprawy… pic.twitter.com/LRUT5W6ELL

— Waldemar Żurek (@w_zurek) October 3, 2025

- Nie mam zamiaru w żadnym wypadku zmieniać nazwy, natomiast wystartowałem na szefa tej partii, Polski 2050. Oficjalnie zgłosiłem swoją kandydaturę, ale procedura jeszcze nie została uruchomiona nawet formalnie, w związku z tym wybory będą wtedy (w styczniu) i chciałbym odzyskać blask i poparcie rzędu 10% dla partii Polska 2050, co w koalicji rządowej jest możliwe w ciągu 2 lat, dlatego że jesteśmy elementem sprawczym. My zmieniamy świat, zmieniamy Polskę na lepsze  - powiedział Ryszard Petru w „Trzy Pytania na Koniec Dnia” Radia Zet.

- Dzisiaj ten projekt Polska 2050 to jest również mój projekt, w związku z tym jestem współodpowiedzialny i nie chcę stać z boku i patrzyć jak coraz bardziej się chybocze. Uważam, że ostatnie miesiące to była seria błędów, zły wybór kierunku np. po co ten pomysł z katastrem, nie wiem, dlaczego był zgłaszany, żebyśmy wprowadzali podatek katastralny - powiedział Ryszard Petru w „Trzy Pytania na Koniec Dnia” Radia Zet.

- O komisarzu, o kandydowaniu na komisarza dowiedziałem się w sobotę i tę jednoznaczną deklarację, którą złożył, że nie będzie dalej startował jednoznacznie i to dopiero była sobota, wcześniej to były domysły. To była informacja na Radzie Krajowej - powiedział Ryszard Petru w „Trzy Pytania na Koniec Dnia” Radia Zet.

- Wejdę do rządu. Nie ma lepszej możliwości realizacji programu niż bycie w rządzie - powiedział Ryszard Petru w „Trzy Pytania na Koniec Dnia” Radia Zet.

- Rozporządzenie Ministra Sprawiedliwości z 29 września 2025 r. zmieniające Regulamin urzędowania sądów powszechnych jest ostentacyjnym aktem bezprawia - napisał Karol Nawrocki w social media.

- Rozporządzenie ma de facto zastąpić ustawę, ponieważ Minister Sprawiedliwości ma świadomość, że w sposób legalny nie jest w stanie wprowadzić proponowanych rozwiązań, godzących w niezawisłość i niezależność sędziowską oraz w prawo obywateli do sądu - zaznaczył prezydent.

- Jako Prezydent Rzeczypospolitej wzywam wszystkich sędziów - niezależnie od tego, w jakiej procedurze zostaliście powołani i z rąk którego Prezydenta RP odebraliście akt powołania - abyście, kierując się konstytucyjną zasadą z art. 178 Konstytucji, w sprawowaniu urzędu pozostali niezawiśli i podlegali tylko Konstytucji oraz ustawom. W ten sposób potwierdzicie Państwo swoją niezależność wobec brutalnych prób nacisku, manipulacji i bezprawia, jakie próbuje się na Was wymusić - napisał Nawrocki.

- Jako strażnik Konstytucji zapewniam o pełnym wsparciu dla sędziów, którzy nie ulegną bezprawnym próbom pozbawienia ich niezawisłości. Jednocześnie mówię jasno: ten, kto ulegnie bezprawiu i złamie złożoną przysięgę, sam podważy swój mandat do orzekania w imieniu Rzeczypospolitej - moralny i wynikający z zaufania publicznego - a podejmowane w takich warunkach rozstrzygnięcia będą kwestionowane - dodał.

Rozporządzenie Ministra Sprawiedliwości @W_Zurek z 29 września 2025 r. zmieniające Regulamin urzędowania sądów powszechnych jest ostentacyjnym aktem bezprawia.

Rozporządzenie ma de facto zastąpić ustawę, ponieważ Minister Sprawiedliwości ma świadomość, że w sposób legalny nie…

— Karol Nawrocki (@NawrockiKn) October 3, 2025

- Jeżeli rząd to przyjmie, trzeba być lojalnym wobec rządu i trzeba powiedzieć nie podoba mi się, jak to powiedział kiedyś Gowin: głosował, ale się nie uśmiechał. Natomiast trzeba być lojalnym wobec rządu i polityka nie jest prosta, to nie jest tak, że zawsze robimy to co chcemy, chodzi o to, żeby te proporcje były takie, żeby robić częściej, to co uważamy za słuszne niż to, co uważamy za niesłuszne - powiedział Ryszard Petru w „Trzy Pytania na Koniec Dnia” Radia Zet.

- Nie mogę się doczekać tego zaproszenia, ale na razie nie nadchodzi. Może jestem na "P", nie wiem jak on konstruuje tę listę, może nie alfabetycznie, może jakoś gra, ale jestem bardzo chętny - powiedział Ryszard Petru w „Trzy Pytania na Koniec Dnia” Radia Zet.

- W ramach wizyty w USA marszałek Sejmu Szymon Hołownia
spotkał się z przewodniczącą Zgromadzenia Ogólnego ONZ 
Annaleną Baerbock - poinformowała Kancelaria Sejmu.

Tematami rozmowy były m. in. najważniejsze kwestie związane z bezpieczeństwem międzynarodowym oraz reforma Organizacji Narodów Zjednoczonych, w tym potencjał większego zaangażowania parlamentów narodowych w prace ONZ. 

- Marszałek i Przewodnicząca zgodzili się, że moment kryzysu współpracy multilateralnej należy wykorzystać jako szansę do gruntownej reformy Organizacji - poinformowano.

- My mamy z przewodniczącym Guterresem, można powiedzieć, w pewnym sensie wspólną drogę, dlatego że obaj zaczynaliśmy od zorganizowanych przez Kościół czy wokół Kościoła organizacji dobroczynnych. On tym zajmował się praktycznie całe swoje młode życie - powiedział Szymon Hołownia w rozmowie z Marcinem Wroną na antenie TVN24, po spotkaniu z sekretarzem generalnym ONZ w Nowym Jorku.

- Mamy to wspólne poczucie - takie odniosłem wrażenie - sytuacji, w której jest dzisiaj świat. I to było spotkanie zapoznawcze i takie dostrajające, można powiedzieć. Ale na pewno nie była to rozmowa o pracę - zaznaczył.

- Wydaje mi się, że była [chemia], że to była dobra rozmowa. Też sekretarz generalny Guterres zwracał uwagę na to, że dobrze o mnie mówili mu i premier, i prezydent - wskazał.

- Dowiemy się za miesiąc, a może nawet półtora, bo to jest bardzo długi proces - stwierdził, pytany czy dostał nominację na wysokiego komisarza ds. uchodźców.

- Ja bardzo jasno moim współpracownikom mówiłem: nie jestem z wami na zawsze. Moją rzeczą jest zakładanie organizacji, a później dawanie odpowiedzialności ludziom tak szybko, jak to będzie możliwe - powiedział Szymon Hołownia w rozmowie z Marcinem Wroną na antenie TVN24.

Pytany, czy jest kapitanem, który opuszcza tonący okręt, odparł: - Nie, ja jestem kapitanem, który mówi pierwszemu oficerowi i pozostałym marynarzom: słuchajcie, to jest wasz czas, żebyście wy byli kapitanami, żebyście awansowali wewnętrznie, żebyście brali odpowiedzialność.

- Nie wycofam się. Mam wrażenie, że stanowię pewne zagrożenie dla tego obozu, który kiedyś tworzył państwo autorytarne - nie boję się użyć tego słowa - napisał w social media Waldemar Żurek.

- Widzieliśmy kilka lat temu, dokąd zmierza Polska - niszczenie konstytucji, zrywanie kadencji Krajowej Rady Sądownictwa, niezaprzysięganie legalnych sędziów Trybunału Konstytucyjnego, zrywanie kadencji I Prezes Sądu Najwyższego, ręczne sterowanie sądami, niszczenie samorządu sędziowskiego - lista jest bardzo długa. To było bezprawie - stwierdził.

Jak podkreślił minister: - Nie boję się tego obozu władzy. Mam plan, jak ich rozliczyć, i realizuję go konsekwentnie. A ich krzyk to tylko naturalna reakcja.

Nie wycofam się.

Mam wrażenie, że stanowię pewne zagrożenie dla tego obozu, który kiedyś tworzył państwo autorytarne - nie boję się użyć tego słowa.

Widzieliśmy kilka lat temu, dokąd zmierza Polska - niszczenie konstytucji, zrywanie kadencji Krajowej Rady Sądownictwa,…

— Waldemar Żurek (@w_zurek) October 3, 2025