Prezydent Andrzej Duda i premier Morawiecki będą przebywać w województwie pomorskim. Na 10:00 zaplanowano wizytę  na terenie budowy kanału żeglugowego na Mierzei Wiślanej, a na 10:20 - wypowiedź dla mediów. Jak pisaliśmy na 300POLITYCE, spór o wielkie publiczne inwestycje dające pracę ma się stać jedną z osi kampanii, a jego częścią jest właśnie wspólna inicjatywa prezydenta i premiera na Mierzei. Z kolei o 12:00 premier Morawiecki będzie przebywał z wizytą w firmie Meble Wójcik w Elblągu.

Rafał Trzaskowski będzie przebywać w województwie Wielkopolskim. O 9:00 w Poznaniu odbędzie się briefing prasowy z prezydentem Poznania Jackiem Jaśkowiakiem, o 10:00 - wizyta w zakładzie meblarskim w Swarzędzu, o 11:45 - złożenie kwiatów przed Pomnikiem Ofiar Czerwca 1956 roku w Poznaniu, a o 16:00 - wystąpienie na Placu Wolności w Poznaniu. Jak pisaliśmy na 300POLITYCE, Trzaskowski wystąpi wokół przesłania "Nowa polityka, nowa Solidarność” i ma być to najmocniejsze dotąd wystąpienie w kampanii.

O 11:00 na Starym Rynku w Pabianicach odbędzie się spotkanie z Robertem Biedroniem. Nasi rozmówcy zapowiadają, że będzie to polityczne wystąpienie w wiecowej formie, z dopuszczalną liczbą uczestników. Kandydat Lewicy w trakcie wiecu przedstawi także założenia programowe zbliżającej się kampanii.O 11:30 w Przybysławicach pod Sandomierzem Władysław Kosiniak-Kamysz przedstawi "Plan dla Polski na najbliższe lata". O 13:45 w Skotnikach lider PSL spotka się z sadownikami, a o 15:00 w Sandomierzu - z lokalnymi przedsiębiorcami. Z kolei o 10:15 w Gdyni odbędzie się konferencja prasowa Krzysztofa Bosaka. Jej tematem ma być dostęp do broni.

- Przemówienie Hołowni będzie zawierało receptę na odważną i nowoczesną prezydenturę. W mieście Andrzeja Dudy przedstawi również największe złamane przez niego obietnice jako prezydenta Polski - mówi 300POLITYCE jeden ze sztabowców Szymona Hołowni, zapowiadając przemówienie, które kandydat na prezydenta wygłosi o 13:00 w Krakowie przed Collegium Novum. Nasz informator zaznacza, że będzie to pierwsze tak ważne wydarzenie kampanii Hołowni po 10 maja i odmrożeniu gospodarki.

Jak się dowiadujemy - zostanie zaprezentowany nowy spot PiS.

https://twitter.com/pisorgpl/status/1266616413411819520

- W ostatnim czasie dochodzą do nas kolejne niepokojące sygnały, że po raz kolejny może dojść do próby takiego ordynarnego, powiem bardzo brutalnie, ale próby skradzenia tych wyborów. Próby zmiany werdyktu wyborczego poprzez manipulację i zamykanie dużych miast. Otóż chcę z tego miejsca czytelnie i jasno zakomunikować. Nie będzie zgody na żadne manipulacje ze strony urzędników Ministerstwa Zdrowia, nie będzie zgody na żadne manipulacje ze strony polityków PiS-u. Wybory nieuczciwe i wybory niebezpieczne odeszły do historii. Wspólnie z samorządowcami, za parlamentarzystami doprowadziliśmy do tego, że Kaczyński tych wyborów w maju Polakom nie ukradł i nie ukradnie ich w czerwcu czy lipcu, ale ważne jest, byśmy mówili jednym głosem, kontrowali proces wyborczy, byśmy byli tymi, którzy pokażą Polakom, że to ma być uczciwa, bezpieczna walka wyborcza. Dlatego przestrzegam przed jakimikolwiek próbami manipulacji, przed próbą zamykania dużych miast, przed próbą wprowadzenia na siłę wyborów korespondencyjnych tam, gdzie nie jest to konieczne ani gdzie nie jest to możliwe. Raz jeszcze chcę podkreślić: wybory prezydenckie muszą być uczciwe, powszechne, równe, bezpośrednie i tajne, bo taki jest wymóg polskiej Konstytucji. I z tego miejsca chcę zaapelować i zażądać: panie prezesie Kaczyński, wara od tych wyborów. Polacy sami wybiorą sobie prezydenta. Nie zrobicie tego na Nowogrodzkiej jakimikolwiek sztuczkami i manipulacjami w procesie wyborczym - stwierdził Borys Budka na briefingu w Poznaniu.

- Rozmawiałem z Jackiem Jaśkowiakiem, również z przewodniczącym Budką i to, co najważniejsze, to to, że my jesteśmy absolutnie gotowi na każdą datę wyborów. Zależy nam przede wszystkim na tym, żeby proces dochodzenia do wyborów był w pełni demokratyczny. Mam nadzieję, że rząd nie powtórzy już farsy wyborczej z maja, tylko przygotuje prawdziwie demokratyczne wybory, gdzie będzie czas na zarejestrowanie komitetu, na zbieranie podpisów i na przeprowadzenie krótkiej kampanii wyborczej. Co najważniejsze, że rząd nie będzie się uciekał do żadnych trików po to, żeby te wybory zmanipulować, bo tego Polki i Polacy temu rządowi nie zapomną nigdy. Dzisiaj widać tę olbrzymią energię, również tu, na ulicach Poznania. Ludzie chcą iść na wybory, a odpowiedzialnością rządzących, Senatu jest to, żeby te wybory przygotować w sposób demokratyczny - stwierdził Rafał Trzaskowski na briefingu w Poznaniu.

- My zwracaliśmy jako samorządowcy rządowi na jedną rzecz. Musimy mieć czas na przygotowanie tych wyborów i najważniejsze są konsultacje. Dlatego też Jacek Jaśkowiak mówił o konkretnych datach, pytał rządzących czy nie za wcześnie, czy oni na pewno będą gotowi, czy na pewno poważnie potraktują konsultacje. I to też nasz apel do rządzących, żeby w imię autorytetu państwa, który został bardzo mocno naruszony w maju, przygotować wybory w pełni demokratyczne i żeby konsultować cały proces z samorządami, tak żebyśmy mogli to zrobić ręka w rękę, bo tutaj trzeba się unieść ponad podziały polityczne i przygotować po prostu demokratyczne wybory. My I ja osobiście jesteśmy gotowi na każdy termin - stwierdził Rafał Trzaskowski na briefingu w Poznaniu.

https://twitter.com/MZ_GOV_PL/status/1266640589086502912

 

- To inwestycja, którą zapowiedział Jarosław Kaczyński jako premier rządu w 2007 roku. Wtedy mówił o tym, że Elbląg będzie czwartym portem RP i ten kanał żeglugowy poprze Mierzeję Wiślaną to umożliwi. Potem, kiedy rządy się zmieniły, ta inwestycja została porzucona. Przez 8 lat rządzący Polską, koalicja PO-PSL w ogóle o niej nie wspominała, nie realizowała jej, nie podejmowała w tym zakresie żadnych działań. Kiedy Zjednoczona Prawica wygrała wybory w 2015 roku, a ja zostałem prezydentem, wróciliśmy do czynnej realizacji tego wielkiego zadania i stąd podpisana w tej sprawie specjalna ustawa i ta wielka inwestycja, którą widzicie państwo w trakcie realizacji. To inwestycja, która ma charakter wzmacniania polskiej suwerenności, polskiej niezależności, wzmacniania polskiej wolności, bo nie będziemy musieli prosić Rosjan o możliwość komunikowania się na Zalew Wiślany poprzez Cieśninę Pilawską, tylko będziemy mieli własne przejście, którym samymi będziemy dysponowali, decydowali o tym, kto i w którym momencie będzie mógł tym przejściem przepłynąć, a tym samym udrożnimy żeglugę na Zalewie Wiślanym dla turystów, żeglugi handlowej. Udrożnimy gospodarczo Frombork, od tej strony gospodarczo Elbląg, co ma niebagatelne także znaczenie dla tego regionu, dla zakładów Zamek, które - mam nadzieję - ich turbiny będą tędy płynęły do odbiorców. Mam nadzieję, że będą też wtedy wypływały z polskich zakładów jachtowych, z polskich stoczni jachtowych, które znajdują się w województwie warmińsko-mazurskim łodzie na cały świat - stwierdził prezydent Andrzej Duda na terenie budowy kanału żeglugowego na Mierzei Wiślanej.

- Wiem o tym, że jeszcze cały czas borykamy się z epidemią koronawirusa. Wiem o tym, bo mamy tego doskonałą świadomość z premierem, ministrem, bo przecież tworzymy tarczę antykryzysową po to właśnie, żeby zaradzić tej epidemii. Zdajemy sobie sprawę z tego, że epidemia przyniosła wielkie zagrożenia dla gospodarki, bo gospodarka była zamrożona. Ale powoli, konsekwentnie i spokojnie tę gospodarkę odmrażamy. Wierzę w to głęboko, że dzięki tym środkom zaradczym, które podjęliśmy w ramach tarczy antykryzysowej, który wypłaca PFR przedsiębiorcom, dzięki temu, że przedsiębiorcy byli i są zwolnieni ze składek na ZUS, KRUS, że dzięki temu polska gospodarka szybko się podniesie, a przede wszystkim że dzięki temu nie zostaną zlikwidowane miejsca pracy, ludzi nie pójdą na bezrobocie i polska rodzina na tym nie ucierpi. W każdym razie że stanie się to w jak najmniejszym stopniu - stwierdził prezydent Andrzej Duda na terenie budowy kanału żeglugowego na Mierzei Wiślanej.

- My jesteśmy ambitni jako naród i też jako władze, które zostały przez obywateli postawione na czele RP i chcemy nadal realizować wielkie inwestycje. Nie chcemy ich przerywać, ograniczać, zmniejszać, a nie daj panie Boże nie chcemy z nich rezygnować, bo to wielkie inwestycje właśnie są siłą napędową gospodarki. Nie mamy co do tego żadnej wątpliwości. To też pokazuje historia, w ten sposób świat wyszedł z wielkiego kryzysu, pokonał kryzys, który był po II wojnie światowej, to właśnie wielkimi inwestycjami realizowanymi m.in. z planu Marshalla odbudowała się i wyszłą na wielką, wielką prosperitę, także dzięki społecznej gospodarce rynkowej, Europa Zachodnia. Dlatego my chcemy te nasze wielkie inwestycje kontynuować. Tę inwestycję, kanał żeglugowy, CPK, te inwestycje dają miejsca pracy. Teraz, kiedy są realizowane - stwierdził prezydent Andrzej Duda na terenie budowy kanału żeglugowego na Mierzei Wiślanej.

- Tak, chcemy konkurować z najlepszymi. Tak, chcemy konkurować z zachodem Europy. Tak, mamy taką ambicję, bo chcemy się także pod względem gospodarczym, nie tylko kulturowym, tożsamościowym, ale także pod względem gospodarczym, zamożności chcemy stać się częścią Europy Zachodniej - stwierdził prezydent Andrzej Duda na terenie budowy kanału żeglugowego na Mierzei Wiślanej.

- My chcemy, żeby w Polsce także były zachodnioeuropejskie zarobki i do tego zdążamy, a po to właśnie nam są potrzebne mechanizmy, które wzmacniają naszą gospodarkę, które buduję tę gospodarkę. Gospodarkę budują wielkie inwestycje i nie wierzcie państwo, że jeżeli tu się ograniczy inwestycje i weźmie miliard złotych i gdzieś przesunie, to będzie złote lekarstwo, które uratowało każdego - mówił dalej PAD.

- Jestem zdumiony, że dzisiaj politycy, którzy się deklarowali zawsze jako liberalnych, nie słuchają głosu przedsiębiorców, którzy mówią do nas: my nie chcemy żadnych darowizn. Pożyczcie nam pieniądze, my je oddamy. My jesteśmy nastawieni na ekspansję, my chcemy walczyć, my jesteśmy ludźmi, którzy budują gospodarkę, bo mają na to siłę i czują tę siłę w sobie. Dziękuję za te głosy polskim przedsiębiorcom. One pokazują olbrzymi potencjał, jaki u nas jest. Tylko ten potencjał trzeba wykorzystać. Potencjał się wykorzystuje właśnie poprzez inwestycje. Politycy, którzy dzisiaj mają ambicje osiągnąć władzę w Polsce, bardzo dużo mówią o wolności. Są tacy, państwo to słyszycie. Tylko przepraszam, przez co ma być ta wolność? Przez ograniczenie inwestycji? Ta wolność ma być w związku z tym przez niskie pensje? Przez to, że nie będzie w Polsce pracy? Że nie będzie w Polsce w związku z tym rozwoju i swobody wyboru, prawdziwego wyboru miejsca zamieszkania? To na czym ich zdaniem ta wolność polega? Na tym, że mogą sobie mówić co chcą. To też jest owszem, wolność, ale nie tylko. Wolność to też to, że mogę swobodnie wybrać, gdzie mieszkam, bo kraj jest jednakowo rozwinięty. To zawsze mówił prezydent Lech Kaczyński, podkreślał to, że właśnie ta konstytucyjna wolność swobody wyboru miejsca zamieszkania w naszym kraju polega na tym, że kraj jest rozwinięty, że wszędzie jest komunikacja, że wszędzie jest szerokopasmowy internet, że wszędzie mamy i koleje i drogi, że wszędzie mamy w miarę przyzwoitą szkołę, że mamy dostęp do dóbr kultury, że mamy to, co jest tak bardzo potrzebne do normalnego funkcjonowania, życia. Nie tylko w wielkim mieście, ale w każdym ośrodku. Także w małych ośrodkach miejskich, także i na wsi. Że ten dostęp jest. To właśnie chcemy zapewnić. Przez co to się będzie działo? Przez inwestycje. To inwestycje będą zarazem napędem do tego, aby rozwijać komunikację i o to nam właśnie chodzi. Dla nas to jest mechanizm rozwoju RP, a kiedy to wszystko będzie, będą także i miejsca pracy, także i godne płace i wtedy będzie prawdziwa wolność i rzeczywiście możliwość wyboru do jakiej szkoły chce wysłać dziecko, jakie wykształcenie chce zapewnić mojemu dziecku, czy założymy razem przydomowy warsztat, czy razem założymy firmę., czy też będzie się kształcił w zupełnie innym kierunku, bo jestem rodzicem, którego stać na to, żeby dziecko skończyło studia, żeby dziecko w swobodny sposób mogło wybrać szkołę. To jest właśnie wolność, a wolność zapewnimy przez to, że gospodarka się rozwija i my dzisiaj czynimy wszystko i będziemy czynili wszystko, żeby polska gospodarka się rozwijała. Napędem tego będą właśnie inwestycje, z których nie zrezygnujemy - stwierdził prezydent Andrzej Duda na terenie budowy kanału żeglugowego na Mierzei Wiślanej.

- Tutaj budujemy nową drogę, ale ta nowa droga morska to jednocześnie też jest symbol przełamania tego, że w Polsce tak wiele rzeczy nie mogło być zrealizowanych, że tak wiele rzeczy się nie udawało. To także test sprawności działań władz państwowych, współpracy pomiędzy władzami państwowymi dla dobra regionu, ale nie tylko. Chcę to podkreślić, że to oczywiście wielka szansa dla rozwoju Elbląga, Warmii, całego województwa, ale to też szansa na rozwój całej Polski, ponieważ dzięki wzmocnieniu mocy przeładunkowych, dzięki mocom portowym, które tutaj się pojawią, skorzysta na tym cała Polska. Handel, handel międzynarodowy, a w związku z tym wzrost gospodarczy, bo w taki sposób napędza się właśnie wzrost gospodarczy, przez eksport, przez import, przez produkcję, która tutaj w Polsce będzie mogła być tworzona dzięki temu, że dokonujemy tutaj przekopu Mierzeni Wiślanej. To wspaniały symbol skuteczności, tego że można zrobić tego, że jesteśmy w stanie przełamać niemożność i jednocześnie też wiarygodność, wiarygodności naszych zapowiedzi, ale też jesteśmy w szczególnym czasie, kiedy świat szuka ścieżek odbudowy wzrostu gospodarczego po koronawirusie - stwierdził premier Mateusz Morawiecki na terenie budowy kanału żeglugowego na Mierzei Wiślanej.

- I wszystkie wielkie obszary świata, USA, Chiny, Europa stawiają na inwestycje. Powiedzmy to bardzo dobitnie, że właśnie poprzez wielkie plany inwestycyjne, tak jak prezydent powiedział przed chwilą, wychodzono z wielkich kryzysów. Plan Marshalla, New Deal Roosevelta, a nawet ostatnio Plan Junckera, to też miała być i była ścieżka wyjścia po poprzednim kryzysie i dzisiaj do wielkiego planu inwestycyjnego Polski, który tutaj chcemy z całą mocą zaanonsować, ogłosić, planu inwestycyjnego składającego się na bardzo wiele naszych projektów, planu którego trzonem będzie fundusz inwestycji publicznych, co najmniej w wysokości 30 mld zł. Do tego planu dokładamy wiele kolejnych elementów odbudowy. To właśnie te tarcze, które chronią miejsca pracy, antykryzysowa, finansowa, z której codziennie 2 mld zł trafiają do firm na ratowanie miejsc pracy. To właśnie dlatego zdecydowaliśmy się z prezydentem działać tak szybko, bo wiedzieliśmy, że raz utracone miejsca pracy, tak jak to się dzisiaj dzieje we Francji czy w Hiszpanii, współczujemy naszym partnerom, tam już są setki tysięcy nowych bezrobotnych, na południu Europy, raz utracone miejsca pracy ciężko wracają. Pamiętamy o tej zmorze III RP - stwierdził premier Mateusz Morawiecki na terenie budowy kanału żeglugowego na Mierzei Wiślanej.

- Cała Polska będzie wkrótce nowym, wielkim placem budowy. Ale to też nowe miejsca w przemyśle turystycznym, w turystyce. Wspomniał o tym pan prezydent, ale to także możliwości handlowe, ekonomiczne dla bardzo wielu polskich przedsiębiorców. To nasza oferta, nasza propozycja wyjścia z tego kryzysu, w który wpadł cały świat - stwierdził premier Mateusz Morawiecki na terenie budowy kanału żeglugowego na Mierzei Wiślanej.

- Chcę też podkreślić jedną rzecz. Nie byłoby już tych naszych sukcesów dostrzeganych przez całą Europę, przez cały świat, dostrzeganych dzisiaj w walce z koronawirusem, od strony zdrowotnej, zdrowia publicznego i od strony gospodarczej, gdyby nie ścisła współpraca rządu z prezydentem. Prezydent proponuje nowe rozwiązania i na wielkie programy takie jak ten, o którym mówię, wielki program inwestycji publicznych nowe setki tysięcy miejsc pracy. Potrzebujemy znakomitej współpracy, ale dla wielkich programów rozwojowych i odbudowy potrzebujemy też wsparcia wielkich przywódców i takim wielkim przywódcą jest prezydent Andrzej Duda i chcę dzisiaj powiedzieć, że dla mnie to, co widzę, jako plan rozwoju dla Polski, nowy polski ład, który chcemy zaproponować, to jest taki właśnie plan Dudy, bo poprzez ten plan, tworzenie nowych miejsc pracy, setek tysięcy i milionów nowych miejsc pracy, w nowoczesnej polskiej gospodarce, będziemy jeszcze szybciej mogli dogonić zachodnią Europę, żeby było dokładnie tak, jak prezydent powiedział parę minut temu, bo tego chcą przede wszystkim Polacy. Zarobków na poziomie europejskim i będziemy jeszcze szybciej do tego dążyć i ten cel z całą pewnością osiągniemy - stwierdził premier Mateusz Morawiecki na terenie budowy kanału żeglugowego na Mierzei Wiślanej.

- Są politycy tacy jak pan Trzaskowski, który nie chce tych inwestycji. Nie chce inwestycji takich jak Mierzeja Wiślana, CPK. Tu, w Mierzei Wiślanej, oni mówią: po co nam ten przekop, jest przecież Cieśnina Piławska? Uzależnienie od Rosji. Dalej, przez kolejne lata. Tak jak wcześniej pan Trzaskowski powiedział: po co nam CPK, skoro mamy port w Berlinie. Ciekawe czy mieszkańcom Warszawy też by powiedział: po co nam metro, skoro mamy metro w Berlinie. Nie, panie Trzaskowski. My potrzebujemy właśnie wielkich inwestycji i gwaranta tego, że plan Dudy powiedzie się. Czy wielki plan odbudowy Polski po tym koronawirusie będzie rzeczywiście czymś, na co czekają Polacy - stwierdził premier Mateusz Morawiecki na terenie budowy kanału żeglugowego na Mierzei Wiślanej.

- Nie ma pracownika bez pracodawcy. Ci, którzy próbują dzisiaj skłócić ze sobą pracownika i pracodawcę, prowadzą Polskę na manowce. Bo jedni i drudzy potrzebują wsparcia. Pracodawca żeby utrzymać firmę, pracownik żeby mieć w tej firmie miejsce pracy. Im więcej teraz zainwestujemy, tym lepiej. I co się okazało największą bolączką dla pracodawcy? Składki ZUS-owskie. Podnoszony systematycznie z roku na rok, jedna z najwyższych podwyżek w ostatnim roku. Prawie 1500 zł na samozatrudnienie. Jak nie wprowadzimy dobrowolnego ZUS-u, to będzie mieli coraz większą szarą czy czarną strefę. Będziemy upokarzać pracownika i pracodawcę. Oni nie oczekują złotych gór od państwa. Chcą, żeby skończono z tą niekończącą się kampanią podejrzliwości. 99% pracodawców, przedsiębiorców w Polsce to uczciwi ludzie. 1% to czarne owce. Wyłapmy czarne owce, a nie będziemy podejrzewać 99% uczciwych polskich przedsiębiorców - stwierdził Władysław Kosiniak-Kamysz w Przybysławicach pod Sandomierzem.

- Firmy rodzime i rodzinne to filar polskiej gospodarki. Bez niego nie pójdziemy ani krok do przodu. Firmy rodzime, bo nie wyjadą jak jest kryzys. Wielka korporacja finansowa, jak dochodzi do czasu kryzysu, to pakuje walizki, zamawia pierwszy transport możliwy, czy to samoloty czy lądowy i wyjeżdża do swojego domu. Wraca do swojej ojczyzny. Tu nie jest jej ojczyzna, wielkich korporacji, światowego biznesu. Bankowego czy jakiegokolwiek innego. Polska będzie tylko silna, silna swoją własnością, ale nie w rękach państwa tylko i wyłącznie, ale w rękach tych, którzy mają zdolności, umiejętności, chcą ją rozwijać. Rodzime firmy, własne technologie. Rodzinne firmy to też rodzinne gospodarstwa - stwierdził Władysław Kosiniak-Kamysz w Przybysławicach pod Sandomierzem.

- Musimy wprowadzić fundusz stabilizacji dochodów rolniczych, musimy wprowadzić dofinansowanie powszechne ubezpieczeń rolników. Musimy stworzyć ten holding spożywczy, który był obiecywany. Bo on do dzisiaj nie powstał. Wieś została w wielu miejscach oszukana, wyzyskana i odrzucona. Brutalnie odrzucona, ta gospodarna wieś - stwierdził Władysław Kosiniak-Kamysz w Przybysławicach pod Sandomierzem.

- Jak nie zatrzymamy młodych ludzi, nie pomożemy im, żeby mogli tutaj kupić mieszkanie, stąd projekt własny kąt, 50 tysięcy złotych na wkład własny. Zdaje sobie sprawę, że 50 tysięcy w Warszawie nie rozwiąże problemów, ale tu, w Sandomierzu, ono stanowi bardzo dużo, bo za to już można mieć wkład własny i wziąć kredyt i kupić mieszkanie. Bez mieszkania młode osoby tutaj nie zostaną, nie będzie rozwoju polityki rodzinnej - stwierdził Władysław Kosiniak-Kamysz w Przybysławicach pod Sandomierzem.

- Musimy doprowadzić do zmian ustrojowych. Silny prezydent, Sejm wybierany w wyborach mieszanych, JOW-ach i głosowaniu na formacje polityczne, Senat jako izba samorządowa. To zmiana o charakterze ustrojowym. Prezydent pochodzący z wyboru musi mieć też większą moc i będę wnioskował o większe uprawnienia prezydenta, żeby ustawa, którą zgłasza do Sejmu, była rozpatrzona w przeciągu 14 dni i ani dnia dłużej. To sila i sprawczość - stwierdził Władysław Kosiniak-Kamysz w Przybysławicach pod Sandomierzem.

- Ile ustaw Andrzej Duda przedstawił w ostatnim czasie? Ile ustaw przedstawił dla ratowania polskiego rolnictwa, przedsiębiorczości, polskiej rodziny? Od czerwca 2019 roku Andrzej Duda nie przedstawił żadnej ustawy. To są fakty. Nie jest aktywnym prezydentem, nie korzysta nawet z tych nieobszernych zbytnio kompetencji prezydenta - stwierdził Władysław Kosiniak-Kamysz w Przybysławicach pod Sandomierzem.

- Myślę, że cholera bierze niejednego polskiego chłopa, rolnika, jak widzi co się dzieje. 20 mln ton ruskiego węgla i zero ton polskich jabłek na wchodzie. To trudno już wytrzymać spokojnie. Domagamy się jak najszybszej interwencji. Nie lansowania się pana prezydenta, lansowania pana premiera, tylko konkretnego działania. My do tej współpracy jesteśmy gotowi - stwierdził Władysław Kosiniak-Kamysz w Skotnikach, na spotkaniu z sadownikami.

- Proszę, apeluję, wzywam i żądam od Ardanowskiego, od Morawieckiego i od Dudy wsparcia dla sadowników na ziemi sandomierskiej, w Grójcu, w całej Polsce - stwierdził Władysław Kosiniak-Kamysz w Skotnikach, na spotkaniu z sadownikami.

- To fałszywy dogmat, który paraliżuje nam wyobraźnię. Że albo Platforma albo PiS. Zawodowi polityczni działacze wmówili nam, że my nie jesteśmy im do niczego potrzebni. Że my jesteśmy jako obywatele RP po prostu za głupi, żeby zajmować się polityką, bo to jest ich zajęcie, zawód i oni są w stanie ogarnąć to wszystko za nas. A my jesteśmy im potrzebni raz na 4 lata po to, żeby dać się omamić, kupić kolejnymi obietnicami i żeby iść i dać im ten bilet na kolejne 4 lata, bilet wstępu na ring, na którym będą się przez 4 lata okładać ku naszej uciesze albo ku naszemu zgorszeniu, a za 4 lata znowu ten sam festiwal obietnic, te same historie - stwierdził Szymon Hołownia w Krakowie.

- Naszą tragedią jest to, że wyobraźnię polityczną, obywatelską sparaliżowali nam nie wizjonerzy, ale nieudacznicy. Ale ludzie, którzy po prostu nie potrafią zrobić roboty, której w demokracji obywatel od polityka ma prawo wymagać. Bo za to mu przecież płaci. Mam wrażenie, nie tylko chyba ja w Polsce, przez ostatnich 15 lat dałem się wciągnąć w głosowanie zawsze przeciwko czemuś, a nie za czymś. Że zawsze było to wybieranie mniejszego zła, forma negatywnej recenzji tych, którzy akurat byli u władzy. Ile jeszcze możemy na to patrzeć? A powinniśmy na to patrzeć, zwłaszcza w tym miejscu, w którym stoimy, pod UJ, bo ono pokazuje nam bardzo wyraźnie, że to nie politycy są źli, to system jest zły - stwierdził Szymon Hołownia w Krakowie.

- Pamiętacie pewnego znanego, albo nieznanego jeszcze wtedy krakowskiego prawnika, który jeszcze 5 lat temu był być może całkiem sensownym materiałem na lidera, a którego partyjna maszyna, partyjna machineria zamieniła w maskotkę. Zamieniła w kogoś, kto opowiadał przecież piękne słowa na samym początku, o naszej narodowej wspólnocie, o tym że on będzie odpowiadał przed obywatelami, a będzie stronił od bycia rzecznikiem władzy, i ile wytrwał? 3 miesiące, do października 2015 roku, kiedy okazało się, że jest elementem tego właśnie systemu. To opowieść o tym, co potrafi dzisiaj zrobić ta partyjna polityka nawet z człowiekiem, który ma dobre intencje. I doprowadzić go do tego, żeby niezłomny dekomunizator stał się kimś, kto wprowadzał do TK komunistycznego prokuratora. Stanie się kimś, kto opowiada o wspólnocie, a głęboko wspólnotę dzieli. Stanie się kimś kto oszukuje frankowiczów, kto oszukał tych, którzy mieli nadzieję na jakąkolwiek reformę NFZ-u. To obrońca naszej wspólnoty narodowej, który nie widzi protestu rodziców niepełnosprawnych dzieci. To festiwal złamanych obietnic i mówię to ja, który nie głosowałem na Dude, ale byłem człowiekiem, który mówił: dajcie szanse, przyszedł młody człowiek, może chce odbudować wspólnotę, chce rzeczywiście zrobić coś innego, spoza tego całego zaklętego kręgu, w którym tkwimy. Ale nie udało się. Okazało się, że dostaliśmy prezydenta maskotkę - stwierdził Szymon Hołownia w Krakowie.

- Nie wystarczy powiedzieć: nie będę Dudą. To zdecydowanie za mało. My dzisiaj potrzebujemy kogoś, kto niezależnie od tego, na kogo głosuję w tych czy innych wyborach parlamentarnych, pomoże spiąć nam na powrót narodową wspólnotę złożoną z różnych Polaków - stwierdził Szymon Hołownia w Krakowie.

- Musimy mieć prezydenta, który będzie arbitrem, a nie napastnikiem jednej z drużyn. Który będzie nominował Trzaskowskich, Kosiniaków na premierów, ale razem z Polakami wszystkimi, niezależnie od ich opcji, wykuwał wspólną opowieść. Chcę Polski, która będzie Polską nie tylko tych, którzy wygrali sejmowe głosowanie, ale również tych, którzy je przegrali, bo oni też mają prawo czuć się częścią naszej wspólnoty - stwierdził Szymon Hołownia w Krakowie.

- Kościół i państwo na swoje miejsca. Bo sprawy zaszły za daleko. Chcę Polski, w której jest dla mnie jasne, że minister a minister, a ministrant to ministrant. W której przepływy finansowe do instytucji zawiązanych z tymi czy innymi ludźmi Kościoła nie noszą cech po prostu, mówiąc to zupełnie wprost, politycznej korupcji i nie są w żaden sposób sprawdzane i mierzone. To coś, co powinno stać się przedmiotem natychmiastowego audytu, powinno zostać sprawdzone i pokazane Polakom, czy tak właśnie chcą wydawać swoje pieniądze. Na geotermiczne fantazje niektórych zakonników albo na jeszcze inne izby pamięci, w których pozatrudniają swoich pociotków - stwierdził Szymon Hołownia w Krakowie.

- Pokolenie, nie kadencja. To czas na to, żebyśmy wreszcie zaczęli myśleć o sprawach naszej ojczyzny nie w kategoriach projektu, które mają dowieźć tę czy inną partię do zwycięstwa w wyborach 2023 roku, a później to się zobaczy. To nie jest miejsce na faraońskie, idiotyczne pomysły wizytowane dzisiaj przez prezydenta Dudę w rodzaju przekopu Mierzei Wiślanej, który pomoże wpływać motorówkom kartograficznym marynarki wojennej na Zalew Wiślany, co będzie kosztowało 2 mld. To nie jest czas na tego typu pomysły. Dziś jest czas na to, żeby w tym partyjnym systemie był ktoś, kto zaszczepi temu, kto będzie sprawował rządy, w ogóle inną perspektywę i powie: mamy od 3 lat suszę - stwierdził Szymon Hołownia w Krakowie.

- Prezydent w Polsce, przepraszam, to moje zdanie, ktoś może ma inne, właśnie dzisiaj, po tym czego doświadczyliśmy z rąk zawodowych polityków, nie powinien być zawodowym politykiem. Bo jeżeli chcemy, żeby dalej zawodowy polityk nami rządził, to kompetencje mamy na stole, mogliśmy ocenić, wszyscy już byli. WIdzieliśmy. Dlatego tak mażę o obywatelskiej prezydenturze - stwierdził Szymon Hołownia w Krakowie.

- Dzisiaj pojawiły się w nocy takie plakaty na przystankach warszawskich, które uderzają w Łukasza Szumowskiego, w jego rodzinę i pracę. Musimy powiedzieć to bardzo jasno: żądamy od prezydenta Trzaskowskiego, żeby nie dopuszczał do mowy nienawiści w Warszawie. Żądamy, żeby przystanki, które są infrastrukturą warszawską, nawet jeśli to jest powierzchnia reklamowa wynajęta, ale to infrastruktura miasta stołecznego Warszawy, były wolne od tego rodzaju hejterskich, nienawistnych grafik. To niedopuszczalne. To przejaw skrajnej nieodpowiedzialności. Żądamy, żeby te plakaty zostały jak najszybciej usunięte i żeby prezydent Trzaskowski zadbał o to, aby tego rodzaju grafik, plakatów w przestrzeni miejskiej nie było. Nie można w polityce używać mowy nienawiści, nie wolno w polityce w ten sposób funkcjonować. Też apelujemy do „Gazety Wyborczej”, na portalu której pojawiły się te informacje, o to, żeby nie promować tego rodzaju działań. Nie wiem czy te plakaty zostały powieszone legalnie czy nielegalnie. Fakt jest taki, że wszyscy powinni się od tego odciąć, bo to absolutnie niedopuszczalna sytuacja. To niszczenie ludzi i nie ma to nic wspólnego z walką polityczną. To jest, panie prezydencie, sposób na nie mierzenie się z konkurencją polityczną, ale na niszczenie ludzi i to w polityce powinno być absolutnie niedopuszczalne - stwierdził Michał Dworczyk na briefingu przed KPRM.

- Ten rok to niezwykle trudny czas dla właścicieli restauracji czy kawiarni. Branża turystyczna to jest jedna z głównych gałęzi polskiej gospodarki. Takie miejscowości jak właśnie Sandomierz, Kazimierz Dolny, górskie miejscowości i nadbałtyckie kurorty są niezwykle ważne dla polskiej gospodarki. Będziemy cały czas upominali się o wsparcie dla małych i drobnych przedsiębiorców - stwierdził Władysław Kosiniak-Kamysz na spotkaniu z przedsiębiorcami w Sulejowie.

- Nasze pomysły dla samorządów, w 30 lecie polskiej samorządności, to przede wszystkim uporządkowanie sprawy oświaty, bon inwestycyjny, udział samorządów w podatku VAT oraz zagwarantowanie środków na zadania zlecone przez rząd - mówił dalej lider PSL.

- Jako klub Koalicji Polskiej, konkretnie poseł Jacek Tomczak złożył poprawkę do tarczy antykryzysowej aby polskie firmy produkujące wino mogą sprzedawać swoje produkty przez internet. Absurdem jest to, że zagraniczne firmy mogą to robić - zaznaczył.

- Dzisiaj w Polsce jest potrzebna zmiana. Ale tę zmianę trzeba zacząć od siebie. Trzeba ją zacząć od siebie, krok po kroku. Potrzebna nam jest nowa polityka, potrzebne nam jest odbudowanie wspólnoty, więzi pomiędzy Polkami i Polakami. To jest niesłychanie dzisiaj istotne. Chciałem wam powiedzieć jedno. Zostawmy tych polityków, którzy się ciagle kłócą i ciągle mają takie harde, twarde miny. Niech oni się dalej kłócą między sobą. My zajmijmy się tym, co najważniejsze. Zajmijmy się rozmową, dlatego że ostatnio tej rozmowy między nami tak bardzo brakuje. Czasami są takie sytuacje, że nawet przy stole wigilijnym kłócimy się o politykę, zamiast zastanawiać się nad tym, co możemy zrobić razem zrobić - stwierdził Rafał Trzaskowski w Poznaniu.

- Dzisiaj jest potrzebna po prostu pokora i praca. Ciężka praca, żeby się zastanowić nad tym, co nas łączy - mówił dalej.

- Bez silnego samorządu nigdy nie będziemy nowoczesnym społeczeństwem. I powiem wam więcej. Te lata 90-te, początek tego wieku, to również silni prezydenci RP.  Prezydenci, którzy potrafili się unieść poza swoje środowisko polityczne i potrafili być niezależni. Aleksander Kwaśniewski, Lech Kaczyński. Nie głosowałem na Lecha Kaczyńskiego, ale pamiętam, jaki byłem dumny, jak razem z nimi prezydentami regionu w Tbilisi bronił gruzińskiej demokracji przeciwko atakom, atakowi Rosji. Pamiętam, jaki byłem z niego dumny - stwierdził Rafał Trzaskowski w Poznaniu.

- Nasi konkurenci polityczni postawili dobrą diagnozę, że nie wolno nikogo zostawić. Że wszystkim należy się szacunek. Że słabszym trzeba pomóc, że wszyscy muszą mieć udział w naszym wspólnym sukcesie. To była dobra diagnoza i trzeba to im oddać. Jaka była recepta? Receptą było 500+. Niektórzy z nas krytykowali ten program, ale ten program jest słuszny. On pozwolił ludziom się odnaleźć w nowej rzeczywistości. Trzeba to przyznać, jest to absolutnie niezbywalny filar naszej polityki społecznej i to było dobre posunięcie, dobry ruch, tylko niestety nie towarzyszyło temu wzmocnienie państwa. To, co przecież nasi konkurenci obiecywali. Nasze państwo, nasza ukochana ojczyzna została po prostu dramatycznie osłabiona, co właśnie widać, w czasach epidemii. Gdzie nie są podejmowane racjonalne decyzje. Gdzie niestety państwo jest słabe, gdzie próbuje się zorganizować niedemokratyczne wybory, naruszając to, co święte. Autorytet RP. I na to nie wolno pozwolić - stwierdził Rafał Trzaskowski w Poznaniu.

- W czasach jałowej dyskusji, a dosyć dużo jałowej dyskusji w polskiej polityce jest, to trzeba przyznać, niektórzy z nas uciekli w samorząd. Wiecie dlaczego? To nie była ucieczka. To była dumna decyzja o tym, żeby być blisko ludzi, żeby pomagać, budować, inwestować, mieć swój plan na zmianę swojego miasta, miasteczka czy wsi. I to jest nasza siła, siła naszych samorządowców, ale tak naprawdę wasza siła. Bo tak, jak wtedy, w tych czasach licealnych, samorząd to nie byłem ja czy moi koledzy, którzy byli w tym samorządzie, to była cała społeczność mojego liceum. Tak dzisiaj samorząd to wy, samorząd Poznania to oczywiście wasz wspaniały prezydent Jacek Jaśkowiak, ale to przede wszystkim wy, poznaniacy, którym zawsze trochę zazdrościmy, waszego racjonalnego podejścia do życia i tego, że się nigdy nie dajecie - stwierdził Rafał Trzaskowski w Poznaniu.

- W ostatnich miesiącach również my zostaliśmy wzięci na celownik. My i wy, bo razem jesteśmy samorządem. Próbuje się obcinać nam budżet na realizację planów i programu konkurencji. Próbuje się ograniczać prerogatywy, zabierać nasze place, naszą dumę z tego, że jesteśmy poznaniakami, warszawiakami, gdańszczanami. Probuje się niszczyć samorząd i przyszedł czas powiedzieć "dość" - stwierdził Rafał Trzaskowski w Poznaniu.

- Tak, powiedzieć dość, a kogo jak kogo, ale poznaniaków nie trzeba uczyć mówienia dość złym rządom i opresji. Jesteście autorami udanego powstania czerwca 1956 roku. Zawsze was za to podziwiamy i dzisiaj przyszedł czas, żeby powiedzieć "dość” władzy, której nikt nie patrzy na ręce. Dzisiaj przyszedł czas powiedzieć "dość” władzy, która próbuje nas dzielić, dzielić na ludzi z dużych miast, małych miast, ze wschodu, zachodu, a przecież wszyscy jesteśmy tacy sami. Przecież wszyscy mamy te same problemy. Epidemia to pokazała. Myślimy wszyscy o zdrowiu, bezpieczeństwie, o równych szansach w edukacji. Dzisiaj nie ma żadnych podziałów, a próbuje się nas dzielić, obrażać, obrażać Ślązaków, Kaszubów, mówić o tym, że jedni są lepsi, a drudzy gorsi, że jedni są wierzący, drudzy niewierzący, że jedni są swoi, drudzy nie są swoi. Trzeba temu powiedzieć "dość”. Wszyscy powinniśmy być razem - stwierdził Rafał Trzaskowski w Poznaniu.

- Trzeba powiedzieć także „dość” nienawiści, kłamstwu, hejtowi i dzisiaj staję tutaj przed wami, żeby właśnie powiedzieć głośno i wyraźnie: mamy tego dość - stwierdził Rafał Trzaskowski w Poznaniu.

- Rzeczpospolita Polska, nasza ukochana ojczyzna potrzebuje przede wszystkim silnego, niezależnego prezydenta. Jedno wam mogę obiecać. Całkowitą niezależność. Czy wy wiecie, ile razy słyszałem: po co Ty Rafał poruszasz trudne tematy? Po co wygłaszasz opinie, które później mogą być odebrane jako problematyczne? Po co mówisz o sprawach trudnych? Powiem wam po co. Dlatego że mamy dosyć polityków, którzy uciekają od odpowiedzi na każde trudne pytanie. Jestem w polityce, tak jak bardzo wiele moich koleżanek i kolegów po coś. Po to, żeby prezentować wartości, po to żeby stać na straży słabszych - stwierdził Rafał Trzaskowski w Poznaniu.

- To jedno wam obiecam, że prezydent na pewno będzie niezależny, jeżeli wygramy. Jest takie słowo, które to właśnie Polacy wnieśli do zagranicznych encyklopedii, które wnieśli jako swoje dziedzictwo do historii świata. To słowo jest słowem, które wszystkim nam jest tak bardzo drogie. Solidarność. I nie pozwolimy, ja osobiście nie pozwolę, żeby ktokolwiek zawłaszczył słowo „solidarność”, bo to jest nasze wspólne dziedzictwo, z którego jesteśmy tak bardzo dumni i dzisiaj potrzebujemy właśnie solidarności, nowej solidarności - stwierdził Rafał Trzaskowski w Poznaniu.

- Jak zacznie się kampania wyborcza, będziemy mówili o programie. Ale dzisiaj po tym wstrząsie, po kryzysie, nie jest już tak bardzo oczywiste, kto jest słabszy. Staram się być wśród wszystkich tych, którzy dzisiaj mają problemy, w całej Polsce i dzisiaj są to ludzie wolnych zawodów, rzemieślnicy, nasi przedsiębiorcy, którzy walczą o polskie firmy. Są to wszyscy ludzie, którzy walczą o każde miejsce pracy. Tak jak wszyscy samorządowcy, których spotykam w całej Polsce. Dzisiaj jest to branża turystyczna, to ludzie, którzy żyją z granicy i bardzo wielu z nich zostało w tych trudnych czasach pozostawionych samym sobie. A my na to nie możemy pozwolić i właśnie dlatego potrzebna jest nowa solidarność - stwierdził Rafał Trzaskowski w Poznaniu.

- Prezydent musi być partnerem rządzących, a nie instrumentem rządzących. Dlatego że monopol władzy służy tylko władzy. Monopol władzy służy tylko władzy. I dlatego nie powinno być tego monopolu. Niezależnie od tego, jakie kto ma sympatie polityczne. Dzisiaj nie powinno być tego monopolu w trudnych czasach. Władza musi patrzeć władzy na ręce. Prezydent musi patrzyć władzy na ręce. Musi być równowaga i tę równowagę musimy odzyskać - stwierdził Rafał Trzaskowski w Poznaniu.

- Wielokrotnie mówiłem o tym, że nie będę prezydentem, który cały czas będzie się wadził z rządzącymi. Nie będę prezydentem totalnej opozycji, bo prezydent musi współpracować z rządem, jeżeli rząd chce wzmacniać Polskę. Jeżeli rząd będzie podejmował trudne decyzje dotyczące wychodzenia z kryzysu, prezydent powinien z rządem współpracować. Jeżeli rząd zacznie negocjować pieniądze z UE, bo na razie nie zaczął, chwali się sukcesem, ale na razie jeszcze żadne negocjacje się nie rozpoczęły, to prezydent musi rząd w tym wspierać. I do tego absolutnie jestem gotowy, ale prezydent nie może pozwolić na niszczenie wspólnoty, na zawłaszczanie państwa, na robienie interesów na czyjejś biedzie, na budowaniu układów. Prezydent musi być niezależny - stwierdził Rafał Trzaskowski w Poznaniu.

- Dam z siebie wszystko. A jak was widzę, wiem że wy też dacie z siebie wszystko. Absolutnie wszystko. Podnieście wysoko głowy, bądźcie dzielni, bądźcie dumni. Idźcie, zwyciężajmy - stwierdził Rafał Trzaskowski w Poznaniu.

https://twitter.com/MZ_GOV_PL/status/1266754042207899648

https://twitter.com/MZ_GOV_PL/status/1266754044858707970