O 10:00 w Gorzowie Wielkopolskim odbędzie się konferencja prasowa sędziów Trybunału Stanu: Witolda Pahla, Jerzego Wierchowicza oraz Jerzego Kozdronia. Temat: Stanowisko do wypowiedzi premiera Mateusza Morawieckiego dot. polskiego wymiaru sprawiedliwości.

O 11:00 w Warszawie rozpocznie się druga tura debaty przy "Okrągłym stole” edukacyjnym. Obrady o charakterze roboczym dotyczyć będą 5 tematów: "Nauczyciel w systemie edukacji”, "Jakość edukacji”, "Nowoczesna szkoła”, "Uczeń w systemie edukacji” oraz "Rodzic w systemie edukacji”.

Udział przedstawicieli mediów będzie możliwy na zasadzie foto opp w pierwszej części obrad. W pracach podstolików weźmie udział ponad 100 osób, w tym: nauczyciele, uczniowie, rodzice, samorządowcy, przedstawiciele organizacji pozarządowych, środowiska akademickiego i instytucji związanych z oświatą oraz członkowie związków zawodowych. Dwóm podstolikom będą przewodniczyć wiceministrowie Marzena Machałek oraz Maciej Kopeć.

O 13:00 w Krakowie odbędzie się spotkanie wyborcze z udziałem prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego. Dziś rano nastąpiła zmiana, bo pierwotnie była planowana konferencja prasowa z udziałem także wicepremier Beaty Szydło i europosła Ryszarda Legutki. Ponadto o 16:30 w Nowym Sączu odbędzie się spotkanie z mieszkańcami z udziałem wicepremier Beaty Szydło i europosła Ryszarda Legutki, a o 19:00 - w Tarnowie.

Wieczorem prezydent Duda wygłosi orędzie, o czym poinformował w weekend prezydencki rzecznik. - Mamy rocznicę wstąpienia Polski do NATO, 20. rocznicę, do UE 1 maja 15. rocznicę. Zresztą mogę powiedzieć, że będzie z tego tytułu orędzie pana prezydenta wygłoszone. 30 kwietnia - zapowiedział Błażej Spychalski w Radiu Zet.

- Pierwsza z debat ogólnonarodowych o tym, jak zmienić polską edukację w kolejnym etapie jej reformowania była bardzo dobrym spotkaniem i pokazała, że była ona konieczna i niezbędna. Dlaczego? Wiele różnych głosów ze strony nauczycieli, uczniów, również środowiska akademickiego - to pokazuje, że trzeba rozmawiać. Szkoda faktycznie, żę w tej debacie zabrakło pełnego składu opozycji, bo przecież część opozycji była reprezentowana. Szkoda, że nie było ZNP i pozostałych, które brały udział w proteście, bo jeżeli chcemy wspólnie znaleźć jak najlepsze rozwiązania dla uczniów, nauczycieli, rodziców, reformować szkołę, tak żeby była nowoczesna i innowacyjna, to dobrze jest to zrobić w jak najszerszym gremium - stwierdziła Joanna Kopcińska w rozmowie z Piotrem Goćkiem w "Sygnałach dnia” PR1.

- Należy o tym rozmawiać, dlatego już ta pierwsza debata pokazała, jakie nawet różnice są w środowiskach osób skupionych wokół szkoły. Inaczej w pewnych kwestiach mówią nauczyciele, inaczej mówią uczniowie, rodzice czy eksperci. Należy wypracować najlepsze rozwiązania, żeby potem nie było jakichś kolejnych uwag, że o, to nie są takie propozycje, na które my czekamy. Dobrze byłoby, żeby ZNP i te nieobecne, pozostałe [związki nauczycielskie], nieobecne w czasie piątkowego spotkania, jednak zdecydowały się na obecność - stwierdziła Joanna Kopcińska w rozmowie z Piotrem Goćkiem w "Sygnałach dnia” PR1.

- Gdyby nie skuteczność rządu Mateusza Morawieckiego, około 15 tys. tegorocznych maturzystów z ponad 100 szkół nie mogłoby przystąpić w maju do matury. Dlaczego że nie klasyfikowano ich. I to, że rząd PIS, rząd Mateusza Morawieckiego przewidział taką możliwość, iż gdzieniegdzie będą utrudnienia, zapobiegliśmy wprowadzeniem przepisów prawnych - stwierdziła Joanna Kopcińska w rozmowie z Piotrem Goćkiem w "Sygnałach dnia” PR1.

- Nie znam takich propozycji. Nie słyszałam. Nie straszmy uczniów, nauczycieli. Nie słyszałam o takich propozycjach - stwierdziła Joanna Kopcińska w rozmowie z Piotrem Goćkiem w "Sygnałach dnia” PR1, pytana czy jest rozważane przedłużenie roku szkolnego.

- Juncker mówi, proszę przeczytać te słowa tak: w głowie mi się nie mieści, żeby ktoś to chciał zrobić, chociaż kilkanaście lat już nie widziałem przywódcy tej partii, ale nie mogę sobie wyobrazić. Głupoty [w imię czego PiS miałby wyprowadzić Polskę z UE], egoizmu, nacjonalizmu. Są ludzie, którzy nie potrafią myśleć szerszej i w przyszłość, tylko potrafią myśleć w sposób zamknięty, nienawistny, tu i teraz. Na tym polega nacjonalizm, a niestety nacjonalizm i populizm ma bardzo głośny i wyraźny głos - stwierdziła Róża Thun w rozmowie z Konradem Piaseckim w "Rozmowie Piaseckiego” TVN24. Jak podkreśliła europosłanka PO, Juncker jest doświadczonym dyplomatą i jego zadaniem jest to, żeby trzymać Unię Europejską razem.

- Bardzo poważnie się obawiam i widzę bardzo wyraźnie, jak politycy PiS-u nie znoszą tej wspólnoty europejskiej, wspólnoty ponadnarodowej. Nie znoszą po prostu i chętnie by ją zostawili - podkreśliła.

- Chcemy czy nie chcemy, my zagłosowaliśmy przecież wszyscy razem, Polacy zagłosowali w referendum akcesyjnym. W tym referendum 16 lat temu i tam jest napisane: walutą wspólną UE jest euro. Myśmy się zobowiązali na wejście do euro. I teraz jest moment dobry albo zły, żeby wchodzić do euro. Szkoda, że kiedyś już zarzuciliśmy tę debatę o euro. Powinniśmy cały czas więcej mówić o euro. To nie jest kwestia entuzjazmu tylko rachunku. Proszę popatrzeć na Słowację, na kraje bałtyckie. One nie tylko politycznie są pewniejsze przez to, że są w strefie euro, ale one rownież są stabilniejsze finansowo. Tylko że dzisiaj nie ma po co wrzucać tematów, na które trzeba rozpocząć wielką, narodowa dyskusję. Dzisiaj nie mamy tego tematu - stwierdziła Róża Thun w rozmowie z Konradem Piaseckim w "Rozmowie Piaseckiego” TVN24.

- Myślę, że jest możliwy [powrót Donalda Tuska do polskiej polityki], choć jest on tak ostrożny w tym, co mówi. On jest tak wybitną postacią na scenie politycznej świata w tej chwili i w ogóle sposób, w jaki się go słucha, się tak niezwykle rozwija w ostatnich latach gwałtownie… On ogromnie urósł, że z perspektywy bardzo dobrego polityka krajowego, jest bardzo dobrym politykiem chyba światowym, można dzisiaj powiedzieć - stwierdziła Róża Thun w rozmowie z Konradem Piaseckim w "Rozmowie Piaseckiego” TVN24.

- Myślę, że Grzegorz Schetyna patrzy na interes Polski i widzi, że Donald Tusk jest potrzebny Polsce. Zauważmy to, że Schetyna zrobił dokładnie to, czego chcieli ludzie na ulicach, co wszyscy nam mówili: opozycjo, idźcie razem. Schetyna to zrobił - stwierdziła Róża Thun w rozmowie z Konradem Piaseckim w "Rozmowie Piaseckiego” TVN24.

- Bardzo żałuję, że Bogdana Zdrojewskiego nie ma na tej liście [Koalicji Europejskiej do PE], Bogdana Klicha. Kilka osób nie ma rzeczywiście, o których bym marzyła - stwierdziła Róża Thun w rozmowie z Konradem Piaseckim w "Rozmowie Piaseckiego” TVN24.

- Same plusy [bilans 15 lat obecności Polski w UE]. Żadnych minusów nie ma. Mówiliśmy o pieniądzach, ale niech pani popatrzy na sytuację obywateli RP w Europie. Mogą podróżować gdzie chcą, podejmować pracę gdzie chcą, osiedlać się gdzie chcą - stwierdził Leszek Miller w rozmowie z Beatą Lubecką w Radiu Zet.

- Zawsze można powiedzieć, że można było je lepiej wykorzystać [pieniądze z UE]. Ale to już nie jest kwestia UE, tylko polskich władz. Zarówno rządu, jak i samorządów - dodał były premier.

- Myślę, że może pan Juncker padł ofiarą jakiegoś emocjonalnego przeciążenia [mówiąc, że Polsce nie grozi Polexit]. Ale dlaczego to niewiarygodne? Dziwię się, że pan Juncker nie widzi, dlaczego jest to niewiarygodne. Jeżeli słyszę, że Polska nigdy nie wejdzie do strefy euro i że euro jest czymś niebezpiecznym, bardzo szkodliwym dla Polski, to przecież to oznacza aksamitny Polexit, dlatego że my jesteśmy zobowiązani, żeby wejść do strefy euro, bo to jest zapisane w traktacie akcesyjnym. Tam nie ma daty tylko - stwierdził Leszek Miller w rozmowie z Beatą Lubecką w Radiu Zet.

- To baśń z mchu i paproci [zapowiedzi Jarosława Kaczyńskiego, że polska przyjmie euro, kiedy gospodarką dogoni Zachód]. Dlatego że bez wejścia do [strefy] euro, nigdy nie osiągniemy takiego poziomu, jak mają dzisiaj Niemcy. Nawiasem mówiąc, jutro w Warszawie ma się odbyć spotkanie premiera Morawieckiego z premierami tych krajów, które razem z nami wchodziły do UE. Jestem ciekaw jak się będzie czuł premier Morawiecki, bo siedmiu szefów rządów, którzy przyjadą, to są premierzy krajów, które weszły do strefy euro. Jak pan Morawiecki będzie się czuł otoczony przez wilki z napisem euro? Dla pana Morawieckiego euro to coś niebezpiecznego, więc przyjadą wilki z napisem euro i to aż 7 na 10 krajów - stwierdził Leszek Miller w rozmowie z Beatą Lubecką w Radiu Zet.

- Nie, nie [głos oddany na Konfederacją to głos za Polexitem]. To co nas łączy to krytycyzm wobec UE. Nie negowanie jej istnienia, bo jesteśmy realistami. Krytycyzm polega na tym, że mamy zamiar po wejściu do PE, do polskiej polityki, robić to, co robiliśmy zawsze, tzn. demaskować pewne lewicowe korzenie tej całej ideologii centralizmu, eurofederalizmu. Blokować postęp temu, blokować to, co wspierał PiS, który poparł traktat lizboński. My byśmy czegoś takiego nie poparli. Uważamy że to było i jest wbrew polskim interesom - stwierdził Krzysztof Bosak w rozmowie z Jackiem Prusinowskim w Radiu Plus.

- Jesteśmy twardymi zwolennikami zniesienia opłaty emisyjnej. Ona uczyniłaby tańszą benzynę, uczyniłaby tańsze życie naszych kierowców i transportu - stwierdził Mariusz Witczak na briefingu w Warszawie. - Jeśli wygramy wybory parlamentarne na jesieni, z całą pewnością tę opłatę zlikwidujemy, bowiem to drenowanie kieszeni podatników bez żadnego uzasadnienia - dodał Paweł Olszewski.

- Dzisiaj jest czas rozmów. Podjęcia jak najszybciej rozmów, tylko że rząd musi mieć dobrą wolę, a nie wykazuje tej dobrej woli - stwierdził Władysław Kosiniak-Kamysz w rozmowie z Piotrem Witwickim w "Politycznym Graffiti” Polsat News.

- W okrągłym stole [oświatowym] nie ma tych, którzy protestowali, nauczycieli, związków zawodowych, RDS. Jeżeli „Solidarność” idzie w charakterze obserwatora, to z kim my tam mamy rozmawiać, być partnerem do rozmowy? To farsa na Stadionie Narodowym. Chęć upokorzenia prezydenta, bo nie przyjęto jego oferty w Belwederze i formuły RDS z Dorotą Gardias. Nie przyjęto tego rozwiązania, wybrano Stadion Narodowy po to, żeby odejść od formuły, kiedy związkowcy mają większy wpływ na to, co się dzieje podczas obrad - dodał prezes PSL.

 

- 3 lata temu Jarosław Kaczyński zapowiedział, że zlecił tworzenie nowych traktatów unijnych. Miały powstać traktaty Kaczyńskiego, traktaty reformujące UE. Wystąpiliśmy jako Platforma i do Kancelarii Premiera i do MSZ i otrzymaliśmy kilka tygodni temu informację, że nie ma żadnych traktatów Kaczyńskiego - stwierdził Krzysztof Brejza na briefingu w Sejmie.

- Albo te traktaty tworzone są w zaciszu gabinetów, na pewno nie przy udziale szefa KE, ale może konsultowane są z panem Salvinim. Może to takie traktaty europejskie, a może to traktaty Unii Euroazjatyckiej, nowego pomysłu eurosceptyków, a może jednak mamy do czynienia z traktami nie PiS, ale pic, z kłamstwem Jarosława Kaczyńskiego. Żądamy ujawnienia tych traktatów i odpowiedzi, dlaczego opinia publiczna, Polacy wprowadzani są w błąd - dodał. - Gdzie są traktaty Kaczyńskiego, panie prezesie Kaczyński? - pytał poseł PO.

https://twitter.com/pisorgpl/status/1123154887003516928

https://twitter.com/pisorgpl/status/1123154887003516928

https://twitter.com/pisorgpl/status/1123154776437547008

Andrzej Duda cieszy się największym zaufaniem wśród polityków - wynika z badania zaufania do polityków w Polsce, przygotowanym przez CBM Incidactor. Na kolejnych miejscach znaleźli się Mateusz Morawiecki i Beata Szydło. Wysokie miejsca zajmują także Patryk Jaki, Jarosław Kaczyński i Zbigniew Ziobro.

przekazujemy w załączeniu najnowsze wyniki badań zaufania do polityków w Polsce. Badanie przeprowadzone przez CBM Indicator metodą CAWI (ankieta online) w dniach 26-28 kwietnia 2019 r. na liczącej N=1014 osoby reprezentatywnej próbie dorosłych mieszkańców Polski (internautów).

Jak podkreślono w komunikacie, Centrum Badań INDICATOR jest jedną z najdłużej działających agencji badawczych w Polsce. Istnieje od 1990 roku. INDICATOR jest członkiem Organizacji Firm Badania Opinii i Rynku (OFBOR), posiada certyfikaty Programu Kontroli Jakości Pracy Ankieterów (PKJPA) i w swojej działalności kieruje się międzynarodowymi standardami ESOMAR.

- Przed chwilą dowiedziałem się, że program wsparcia dla emerytów, ta 13. emerytura, już zaczyna spływać na konta. To skromne wsparcie, przyznaję to, ale takie są dzisiaj możliwości, ale sądzę, że ważne dla wielu spośród państwa, polskich emerytów i rencistów. To wsparcie, które jednocześnie jest częścią, można powiedzieć początkiem, programu podnoszenia emerytur w Polsce wraz ze zwiększeniem się możliwości państwa, zwiększaniem możliwości. Miejmy nadzieję, że te możliwości będą się zwiększać i to szybko albo przynajmniej dość szybko - stwierdził Jarosław Kaczyński w Krakowie.

- Każde wybory to konkurencja i warto wobec tego spojrzeć na tą naszą konkurencję, naszych konkurentów, na tych, z którymi się ścieramy w wyborach, w kampaniach. Jaki był ich stosunek do tych wielkich, przeliczonych dzisiaj na dziesiątki miliardów złotych programów. Otóż oni najpierw mówili, że pieniędzy nie ma i nie będzie. To dotyczyło jeszcze tych elementów programu, które zostały ogłoszone w 2015 roku. Później nagle, kiedy okazało się, że jednak potrafimy te programy wprowadzać w życie, realizować, zaczęto głosić, że one są zbyt ubogie, że trzeba dać więcej, chociaż wtedy polskiej gospodarki, polskich finansów publicznych na to nie było jeszcze stać, bo trzeba było te finanse publiczne naprawić i trzeba byłoby doprowadzić do tego, by polska gospodarka możliwie szybko rosła. Nam się to udawało. Ale nasi przeciwnicy najpierw tak bardzo krytycznie nastawieni, później popadli w pewnego rodzaju konfuzję, bo już pomijając bieg wydarzeń przez te 3,5 roku, dzisiaj głoszą z jednej strony, że to rozdawnictwo, a to - i chcę tego bardzo mocno podkreślić - nie jest rozdawnictwo. To właśnie działanie na rzecz rozwoju Polski i jednocześnie sprawiedliwości. Można powiedzieć, że my się kierujemy tu sercem, bo sprawiedliwość, empatia to serce i rozumem, bo rozwój, działanie w kierunku prorozwojowym wynikają właśnie z racjonalnego myślenia. Otóż ci, którzy temu się przeciwstawiali, po prostu mają pewną szczególną cechę. Tzn. po prostu nie potrafią. Żeby zrealizować nasz program, trzeba było umieć naprawić finanse publiczne, doprowadzić do przyspieszonego wzrostu, a oni tego po prostu nie potrafili - stwierdził Jarosław Kaczyński w Krakowie.

- Skoro stoimy przed perspektywą wyborów, najpierwszych, potem drugich, parlamentarnych, decydujących, to trzeba zapytać: czy nasi konkurenci mają tego rodzaju przymioty? Otóż tu można do empirii, do tego jak to wyglądało w 2007 roku, przy końcu 2007 roku, w listopadzie. Oddawaliśmy władzę, to finanse publiczne były naprawione, w bardzo dobrym stanie. Ta sytuacja deficytu powyżej 3%, tego który jest dopuszczany przez UE, została dzięki działaniom premier Gilowskiej, opanowana. Byliśmy poniżej 3%. Co się stało w kolejnym roku? Niektórzy mogą powiedzieć: wtedy był wielki kryzys. On zaczął się dopiero na jesieni. Do Polski dotarł później. Cały 2008 rok był jeszcze dobry, silny wzrost gospodarczy w każdym razie, ale w finansach publicznych natychmiast się pogorszyło, bo samo dojście do władzy tych, którzy mówili, że nie złodzieje są winni, tylko policjanci, że nie nadużycia są winą i przestępstwem, ale ściganie nadużyć, doprowadziło do tego, że finanse publiczne znalazły się w wielkim kłopocie. I tak będzie w razie ich dojścia do władzy. Musimy państwo sobie z tego zdawać sprawę. Oni nawet gdyby chcieli, to po prostu nie potrafią tego wszystkiego opanować. Są na różne sposoby związani z różnego rodzaju grupami nacisku, po prostu powtarzam: nie są w stanie. A więc niezależnie od zapowiedzi, a dziś mówią z jednej strony, że to, co my robimy to rozdawnictwo, a z drugiej strony zapowiadają, że rozdadzą jeszcze więcej. Nie ma w tym żadnej logiki, ale logiki z ich strony nie można się spodziewać - stwierdził Jarosław Kaczyński w Krakowie.

- Jeśli chodzi o fakty, o to, co można przewidzieć, że będzie po prostu tak, że mówiąc najkrócej i prosto, żeby nikt nie miał wątpliwości, o co chodzi. Zabiorą. Zabiorą to, co myśmy dali. Zabiorą, bo nie będą mieli innego wyjścia. Zabiorą, bo finanse publiczne znajdą się ponownie w stanie ciężkiego kryzysu. Ci wszyscy, którzy te finanse ograbiali, będą z powrotem mieli poczucie, że znów można, że znów sytuacja wróciła do tego, co było przedtem. Żeby było jak było - stwierdził Jarosław Kaczyński w Krakowie.

- Będzie znacznie gorzej [niż było jeśli wygra opozycja]. W czasach rządu PO-PSL było wiele nadużyć, nie tylko w tej sferze, o której mówiłem. Były akty łamania praw człowieka, łamania wolności. Przypomnijmy sobie: ABW wkraczające do młodego człowieka, który prowadził w internecie stronę, która drwiła sobie z ówczesnego prezydenta. Zdaje się, że to się nazywało antyKomor czy coś w tym rodzaju. O 6 rano do niego weszli i skończyło się tak, że tej strony już później nie było. Różnych ataków na dziennikarzy było bardzo wiele. Było używanie prywatnych sił, można powiedzieć, zbrojnych, uzbrojonych, prywatnych firm ochroniarskich po to, żeby tłumić opór ludzi, którzy bronili swoich zakładów pracy. Były różnego rodzaju ograniczenia, które dotyczyły opozycji, także największej partii opozycyjnej, czyli PiS. Były inne ingerencje, jeśli chodzi o działalność dziennikarzy. Były najazdy na redakcję - stwierdził Jarosław Kaczyński w Krakowie.

- Tym razem, jeśli oni odzyskają władzę, to nie tylko zabiorą, ale tych aktów łamania praw obywatelskich będzie nieporównanie więcej. Oni to już dzisiaj zapowiadają, że zniszczą demokrację. Dlatego sądzę, że mam prawo i obowiązek prosić państwa o to, byście poszli do tych wyborów. Tych teraz, obecnie i tych kolejnych - dodał prezes PiS.

- Tutaj trzeba dodać pewien element. Będzie łamanie demokracji, będzie jej niszczenie. Ale będzie także ofensywa lewactwa, którą już dzisiaj widać w wielu samorządach, także tutaj w Krakowie. Ofensywa przeciwko tradycyjnym wartościom i przeciwko zdrowemu rozsądkowi. Jeśli państwo chcecie, by ta fala, która tak szkodzi zachodniej Europie i zaczyna szkodzić już także Polsce została powstrzymana, żeby natrafiała na opór na UE, instytucjach UE, to naprawdę bardzo ważne jest to, żeby formacja, która będzie temu się przeciwstawiała i będzie potrafiła się temu przeciwstawiać, bo już ma w UE bardzo duże doświadczenie, miała tam naprawdę dużą ilość posłów. Tą formacją jest PiS - stwierdził Jarosław Kaczyński w Krakowie.

W najbliższą sobotę, 4 maja w Pułtusku odbędzie się piknik patriotyczny z udziałem prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego i premiera Mateusza Morawieckiego. Początek wydarzenia zaplanowano na 14:00. Z kolei na 16:00 zaplanowano koncert zespołu Bayer Full.

- Dzisiaj rząd PiS kojarzy się z programami społecznymi, przede wszystkim z rodziną, ze wsparciem rodziny. Jestem osobiście z tego bardzo dumna, bo myślę, że udało nam się, również dzięki takim programom jak 500+, nie tylko dać wsparcie materialne wielu polskim rodzinom, nie tylko pomóc tam, gdzie była rzeczywiście wielka bieda i ubóstwo, ale pokazać nową perspektywę spojrzenia na rodzinę i dzisiaj rodzina jest takim symbolem wokół którego my koncentrujemy całą naszą politykę - stwierdziła Beata Szydło w Krakowie.

- Dotrzymaliśmy słowa i zrealizowaliśmy to, o czym mówiliśmy w kampanii wyborczej i jeszcze wcześniej, kiedy zapadały decyzje krzywdzące Polaków. Pierwszą deklaracją wyborczą, jeszcze przed wyborami, kiedy pracował Sejm poprzedniej kadencji, była złożona z mównicy sejmowej deklaracja przez premiera Kaczyńskiego, po przejęciu ustawy o podwyższeniu wieku emerytalnego bez akceptacji społecznej, bez jakichkolwiek konsultacji, 67 lat dla kobiet i 67 dla mężczyzn, prezes wówczas powiedział: jeżeli PiS odzyska władzę, jeżeli będziemy rządzić w Polsce, przywrócimy wiek emerytalny 60 lat dla kobiet i 65 lat dla mężcyzn. Tak się stało, dotrzymaliśmy słowa - stwierdziła Beata Szydło w Krakowie.

Podczas wizyty prezesa PiS w Krakowie, do Jarosława Kaczyńskiego podeszła niepełnosprawna kobieta. Doszło do krótkiej wymiany zdań.

- Wszystkie grupy usiłujecie zaspokoić, ale tej, która ma najmniejszą siłę przebicia, bo niepełnosprawni mają najmniejszą siłę przebicia i nacisku, jakoś nie. Czy jest na to jakiś pomysł? - pytała kobieta.

- Pomysły są. Z całą pewnością państwa grupa będzie bardziej wsparta niż jest wspierana dotychczas. Nie mogę się z panią zgodzić, że ona nie jest wspierana - odparł prezes PiS.

Kobieta starała się uzyskać od lidera Prawa i Sprawiedliwości deklarację dotyczącą wsparcia dla osób niepełnosprawnych.

- Naprawdę lepiej żebyśmy nie rozmawiali przy kamerach, bo chodzi o to, żeby to wykorzystać przeciwko nam. Zapewniam panią. Pani chce, żeby się zmieniło i ja chcę, żeby się zmieniło i z całą pewnością się zmieni. Tylko jest taka prośba o to, żeby nas popierać, a nie przeszkadzać - stwierdził Kaczyński.

- To zależy jeszcze pewnie od kilku okoliczności. Po pierwsze jaki będzie wynik Koalicji Europejskiej w wyborach do Parlamentu Europejskiego. Po drugie jaki będzie wynik w wyborach na jesieni parlamentarnych. Wtedy Donald Tusk zdecyduje. Jak go znamy, to on do końca wyczeka - mówił Wojciech Olejniczak w rozmowie z Marcinem Zaborskim w „Popołudniowej rozmowie” RMF FM, pytany o start Donalda Tuska w wyborach prezydenckich.

- Gdyby pan mnie zapytał czy bym chciał. Tak, chciałbym żeby Donald Tusk wystartował, bo każdy polityk z tak ogromnym doświadczeniem wniósłby dużo zarówno w kampanii wyborczej, ale też podniósłby poprzeczkę wszystkim innym kandydatom, co jest dzisiaj w polskiej polityce potrzebne - dodał Olejniczak.

- Szanowny Panie Kaczyński, czemu chce Pan ukryć rozmowy z niepełnosprawnymi w mediach? Środowisko potrzebuje otwartych rozmów, banie się nas niczego nie zmieni. Chodzi o godność życia - napisała Janina Ochojska na Twitterze, odnosząc się do dzisiejszej wypowiedzi Jarosława Kaczyńskiego.

- Polska musi być w Unii Europejskiej. To jest jest wymóg polskiego patriotyzmu, by tę obecność popierać. My ją popieraliśmy, kiedy było referendum, my ją popieraliśmy przez cały ten czas i popieramy w dalszym ciagu. Nie spodziewamy się tego, żeby Unia stała się organizacją anielską. Organizacji anielskiej na tej ziemi, na tym naszym padole pełnym grzechu nie ma, ale mamy prawo spodziewać się tego, by to co było, wróciło. Czasem jest tak, że kiedy wraca to, co było, to jest to postęp. I w tym wypadku byłby to postęp, poprawa sytuacji. To co jest oczywiście nam szkodzi. Szkodzi naszym interesom i to nie tym ideologicznym, odnoszącym się do naszej kultury, świadomości, tylko tym zupełnie realnym, interesom ekonomicznym - mówił Jarosław Kaczyński w Nowym Sączu.

- Nazywam się Jakub Hartwich. Rok temu protestowałem przez 40 dni, gdy prosiliśmy Jarosława Kaczyńskiego o pomoc, której nie otrzymaliśmy. Dzisiaj chciałbym się odnieść do słów pana Jarosława. Mam dla niczego przesłanie: nie zamknie nam pan ust, będziemy dalej protestować, bo chcemy godnie żyć. Już dzisiaj wszystkich popierających nasz protest zapraszam 23 maja do Warszawy - stwierdził Jakub Hartwich na nagraniu opublikowanym za pośrednictwem Facebooka.

- Moim zdaniem, wypowiedź Junckera nieprzemyślana. Jeżeli chodzi o moją formację, to jesteśmy bliżej myślenia pana Timmermansa, którego zresztą 6 maja gościmy w Polsce. Poprze Sojusz Lewicy Demokratycznej. Popiera wszystkie siły, które uważa za rozsądne. Ja jestem zadowolony z tego, że popiera SLD. Jest to jego ostatnia wizyta przed wyborami do PE. Popiera osobiście Włodzimierza Cimoszewicza i po to przyjeżdza - mówił Włodzimierz Czarzasty w rozmowie z Bogdanem Rymanowskim w programie „Wydarzenia i Opinie” Polsat News.

- Donalda Tuska szanuję, dobrze że będzie miał przemówienie. Moim zdaniem nie ma w tej chwili nikogo tak przełomowego, żeby coś się od tego przełamało - mówił Włodzimierz Czarzasty w rozmowie z Bogdanem Rymanowskim w programie „Wydarzenia i Opinie” Polsat News.

- Juncker powiedział jedną rzecz. To jest niepoważne mówienie o polexicie. Dlaczego? Dlatego, że 90% Polaków jest za Unią Europejską. Bylibyśmy skończonymi, nie wiem kim, byśmy sobie żyły cięli, gdybyśmy proponowali taką jazdę. To jest mało poważne - mówił Tadeusz Cymański w rozmowie z Bogdanem Rymanowskim w programie „Wydarzenia i Opinie” Polsat News.

- Przed 15. laty Polski przystąpiła do Unii Europejskiej. Był to wynik decyzji podjętej przez naród w referendum i efekt wspólnych starań wiele osób, które działając ponad politycznymi podziałami, uznały że taka jest właśnie polska racja stanu. Członkostwo w UE zmieniło wiele dziedzin naszego życia. Stało się dla nas wyzwaniem, ale i przyniosło nam liczne korzyści. Otwarcie granic dało Polakom dodatkowe możliwości. Wiele polskich firm odniosło sukces w Europie, a Polska zmieniła się dzięki dobrze wykorzystanym środkom unijnym. Tych wszystkich osiągnięć nie byłoby jednak, gdyby nie wspólny wysiłek i ciężka praca milionów Plaków. Otwarcie granic nie było zapowiedzią łatwego życia. Wspólny rynek nie oznaczał zniesienia konkurencji, a unijne pieniądze same niczego nie zdziałały. To my dobrze wykorzystaliśmy swoją szansę. Dlatego chcę z całą mocą podkreślić, że sukces 15 lat polskiego członkostwa w UE to wielki sukces nas wszystkich - stwierdził prezydent Andrzej Duda w orędziu wygłoszonym z okazji 15. rocznicy wejścia Polski do UE.

- Po latach izolacji za zależną kurtyną, jesteśmy dziś częścią wielkiej europejskiej wspólnoty. Bierzemy odpowiedzialność za jej kształt i jej przyszłość. Jesteśmy liderem inicjatywy Trójmorza, której celem jest gospodarczy sukces Europy Środkowej. Działamy w Grupie Wyszehradzkiej, współpracujemy ze wszystkimi państwami Europy. My, Polacy dostrzegamy wyzwania, które stoją przed unijną wspólnotą, choć często między sobą różnimy się w ich ocenie. W jednej sprawie jesteśmy zgodni: Europa to my, UE to my. Podjęliśmy historyczną decyzję gwarantującą nasze członkostwo w UE. Każdy, kto próbuje dziś wzbudzić niepokój co do naszej obecności w UE, postępuje wbrew interesowi Polski. Naszym celem i zadaniem jest nowoczesna Polska w zjednoczonej Europie. Głęboko wierzę, ze idea budowa Europy silnej, bezpiecznej i sprawiedliwej, wznoszonej na fundamencie wspólnej tożsamości, przetrwa współczesną próbę czasu i pozostanie dla naszej ojczyzny źródłem pomyślności. Tego życzę Polsce, Europie i nam wszystkim - podkreślił PAD.

https://www.youtube.com/watch?v=XXVdUvlYf4w

- Spodziewać się można tego, co robi w ostatnim okresie w swoich tweetach. Insynuacji. Będzie insynuował różne rzeczy. Będzie formulował aluzje. Tak samo insynuował, że o obecnej władzy można mówić jako bolszewikach, w jednym z tweetów. To jego styl narracji. Będzie próbował jakby wysłać sygnały, z których będzie mógł się w każdej chwili wycofać - stwierdził Andrzej Zybertowicz w rozmowie z Bogdanem Rymanowskim w programie "Wydarzenia i opinie” Polsat News.

- Sądzę, że gdyby się okazało, że w momencie, kiedy trzeba będzie podejmować decyzję o starcie w wyborach prezydenckich, a jego notowania nie będą bardzo wysokie, nie podejmie ryzyka. To szczwany polityk - dodał.

- Myślę, że te wybory [europejskie] nie dadzą jakiegoś jednoznacznego sygnału. Sądzę, że będzie niewielka przewaga PiS, ale w najgorszym nawet przypadku, gdyby nie zdobyło największej ilości mandatów, to różnice będą nieduże. Te wybory niczego definitywnie nie przesądzą, chyba żeby z wyraźną przewagą PiS je wygrało, czego nie wykluczam, ale jest to dość mało prawdopodobne - stwierdził Andrzej Zybertowicz w rozmowie z Bogdanem Rymanowskim w programie "Wydarzenia i opinie” Polsat News.

- W Polsce każdemu należy się szacunek. Nie ma miejsca na pogardę. Kolejne grupy społeczne są sprowadzone tylko do tego, co się władzy opłaca, a co nie - mówi w rozmowie z 300POLITYKĄ jeden ze sztabowców Koalicji Europejskiej, zapowiadając spot, który jest odpowiedzią na dzisiejsze słowa Jarosława Kaczyńskiego z Krakowa nt. osób niepełnosprawnych. Koalicja Europejska w klipie przypomina również inne wypowiedzi polityków PiS - Stanisława Karczewskiego i Jacka Żalka - nt. osób niepełnosprawnych, które rok temu protestowały w Sejmie. 300POLITYKA publikuje spot jako pierwsza.

https://www.youtube.com/watch?v=COOClb0PC34

https://twitter.com/pisorgpl/status/1123331395592519680