Czołówki portali obiegła wypowiedź Andrzeja Domańskiego o wstrzymaniu pieniędzy dla TVP. W istocie minister finansów potwierdził po prostu planowany od kilku dni stan prawny – tutaj nic się nie zmieniło. We wtorek rząd przesłał do Sejmu autopoprawkę do tzw. projektu ustawy okołobudżetowej, zakładającą wprowadzenie nowego mechanizmu rekompensaty dla mediów publicznych.
Dwa przepisy ustawy mówią jasno: minister może przekazać jednostkom publicznej radiofonii i telewizji skarbowe papiery wartościowe jako rekompensatę z tytułu utraconych w 2024 roku wpływów z opłat abonamentowych z tytułu zwolnień. Wcześniejszy przepis – art. 14 i art. 15 – mówi o podwyższeniu kapitału zakładowego tych jednostek.
Kluczowe jest tutaj słowo „może”. Faktycznie jest to więc realizacja zapowiedzi premiera Donalda Tuska z wtorkowej konferencji, który powiedział iż rząd jest przygotowany na ewentualne dofinansowanie mediów publicznych, ale – jak stwierdził – „po uzdrowieniu sytuacji”. – Na razie nie przewidujemy pieniędzy dla mediów publicznych – dodał.
Wspomniana ustawa okołobudżetowa została uchwalona kilka godzin temu, razem z opisywanymi zapisami. Zasadniczo całkowite pominięcie rekompensaty w budżecie byłoby trudne do wytłumaczenia – PiS na początku 2020 roku w innej ustawie – tzw. abonamentowej (tej, o której ówcześnie rządzący toczyli bój z prezydentem Dudą) zapisał mechanizm rekompensaty dla mediów publicznych w latach 2020-2024.
Nie jest natomiast jasne, czy prezydent zgodzi się na takie zapisy w ustawie okołobudżetowej. Andrzej Duda nie może zawetować samej ustawy budżetowej (choć w teorii w grę wchodzi też TK), ale ustawę okołobudżetową już tak.
Fot. Wikipedia