Na zaczynającym się dziś piątym posiedzeniu Sejmu posłowie będą obradować nad ustawą o tzw. podatku bankowym i trzema projektami ustaw o jednorazowym dodatku finansowym dla emerytów.

– Dochody sektora bankowego to ponad 16 mld złotych. Ponad 65 proc. tego sektora w Polsce jest kontrolowana przez firmy zagraniczne. To oznacza, że zyski z tego sektora wspierają rozwój Niemiec, Holandii, Włoch i tak dalej. Dlatego proponujemy wprowadzić podatek bankowy od tych instytucji. Przynajmniej część zysków pozostanie w Polsce – mówiła Beata Szydło w październiku. (Obietnice Beaty Szydło)

Projekt ustawy o podatku od niektórych instytucji finansowych (tzw. podatek bankowy) wniosła do Sejmu grupa posłów Prawa i Sprawiedliwości. W uzasadnieniu projektu czytamy, że jego celem „jest pozyskanie dodatkowego źródła finansowania wydatków budżetowych, a w szczególności wydatków społecznych, o których jest mowa w programie rządu”. Chodzi np. o program 500+.
Projekt ustawy zakłada, że podatek bankowy będzie rozliczany miesięcznie. Wprowadzone zostaną stawki podatkowe: 0,0325 proc. dla banków i 0,05 proc. dla ubezpieczycieli, a opodatkowane zostaną tylko te instytucje, których aktywa przekraczają 4 mld złotych. Projektodawcy szacują, że wpływy podatku do budżetu wyniosą w 2016 r. 6,5-7 mld zł (powołują się na dane Komisji Nadzoru Finansowego). Wymieniają kilka państw Unii, w których obowiązuje podobny podatek, m.in. Wielką Brytanię, Węgry, Portugalię, Francję czy Szwecję.

Obawa opinii publicznej związana z tzw. podatkiem bankowym wynika z pytania, kto poniesie jego koszty. Gdy banki przeniosą koszty na klientów, mogą zostać ograniczone możliwości zaciągania kredytów, mogą się też zwiększyć koszty ich obsługi.
– Nie oszukujmy się, gdyby banki wiedziały, że można w Polsce podwyższyć opłaty za usługi, to już dawno by to zrobiły jako pierwszy mówiła Beata Szydło w kampanii wyborczej. Jednak Deutsche Bank już kilka dni temu ogłosił – jako pierwszy – że podnosi marże hipoteczne właśnie z powodu podatku bankowego. (Projekt)
Posłem sprawozdawcą projektu jest Barbara Bubula.

Trzy ustawy o jednorazowym dodatku dla emerytów

PSL, PiS i PO, złożyły kolejno trzy niezależne projekty przyznania jednorazowego dodatku pieniężnego dla emerytów, rencistów oraz osób pobierających świadczenia i zasiłki.
W uzasadnieniach wszystkich trzech projektów mówi się o konieczności wprowadzenia dodatku finansowego ze względu na przewidywany niski poziom waloryzacji świadczeń emerytalno-rentowych w 2016 r. Dostanie go do 6,5 mln świadczeniobiorców i będzie kosztował blisko 1,4 mln zł.

Projekty ustaw różnią wysokości proponowanych świadczeń. PO i PSL proponują, by osoby otrzymujące świadczenia do 900 zł, otrzymywały dodatkowo 350 zł. Przy wysokości świadczeń między 900 a 1100 zł – 300 zł; między 1100 a 1500 zł – 200 zł; między 1500 a 2000 zł – 100 zł. Klub PiS proponuje nieco inne stawki. Do 900 zł świadczeń – 400 zł dodatku, między 900 a 1100 zł – 300 zł, między 1100 a 1500 zł – 200 zł, między 1500 a 2000 zł – 50 zł. Żaden projekt nie przewiduje dodatku dla osób, których świadczenia przekraczają 2000 zł.

Posłami sprawozdawcami są: Mieczysław Kasprzak (PSL), Beata Mazurek (PiS) i Magdalena Kochan (PO). (Projekty ustaw: PiS, PO, PSL)

Tekst serwisu MamPrawoWiedziec.pl

fot. fot. Krzysztof Białoskórski/sejm.gov.pl