Paweł Kukiz podczas swojej kampanii nie będzie miał konwencji wyborczych, a tylko spotkania z wyborcami. Te pierwsze kojarzą mu się z przepychem i niepotrzebnie wydanymi pieniędzmi. Nie będzie też brał udziału w debatach, jeśli nie zgodzą się na nią wszyscy kandydaci. Co więc będzie?
Na początku zbieranie podpisów. Do sztabu Pawła Kukiza zgłosiło się 4 tys. osób, które zamierzają to robić. W zbieranie podpisów mocno zaangażowany jest Dominik Kolorz, szef śląsko-dąbrowskiej „Solidarności”. Paweł Kukiz wiele razy stawał obok niego podczas górniczych protestów. Teraz podczas kampanii Kolorz stanie przy muzyku.
Wspierać będą go również Bezpartyjni Samorządowcy, Demokracja Bezpośrednia i Stowarzyszenie „Obywatele Przeciw Bezprawiu”. Kampania Pawła Kukiza będzie toczyła się między innymi pod hasłem ochrony interesu pracowniczego. Pewne pomysły będą zaczerpnięte z programu brytyjskiej Labour Party.
Oprócz występów w mediach, Paweł Kukiz jest również aktywny na portalach społecznościowych, gdzie opisuje wszystkie swoje kampanijne poczynania. Tam też – na Facebooku – zaraz przed ogłoszeniem, że kandyduje na prezydenta Polski napisał: „Od kilku tygodni budzę się i zasypiam z pytaniem, czy to już ten czas. Czy mój krzyk o ratunek dla Polski nie jest przedwczesny? A może już jest za późno?”.
Choć sztab muzyka zapowiada walkę o zwycięstwo, to sukcesem według niego będzie już osiągnięcie 5 proc. Celem startu w wyborach jest zabranie głosów kandydatom Platformy, PiS, SLD, PSL. Dlatego też można usłyszeć, że Pawłowi Kukizowi po drodze jest z Grzegorzem Braunem, Januszem Korwinem-Mikke i każdym innym kandydatem, który jest za obaleniem obecnego systemu.
W listopadowych wyborach samorządowych Kukiz zdobył mandat radnego sejmiku województwa dolnośląskiego. Startował z ostatniego miejsca na liście KWW Bezpartyjni Samorządowcy. Zdobył 14 403 głosów.
Fot. TVP Info