Petru odpowiada szefowi MSZ: Polska skłócona, podzielona i obrażona na Europę nigdy nie będzie silna

Ryszard Petru skrytykował dziś w Sejmie wystąpienie ministra Waszczykowskiego. Liderowi Nowoczesnej często okrzykami przerywali posłowie PiS. Petru wypominał także premier Szydło nieobecność na debacie. Szefowa rządu wysłuchała wystąpienia Schetyny, potem opuściła salę plenarną.

Jak mówił polityk:

„Dawno żaden z polskich ministrów nie miał tak sceptycznego wobec UE wystąpienia, jak słyszeliśmy dzisiaj. Zaskoczyła mnie deklaracja, że głównym partnerem Polski w Europie ma być Wielka Brytania. Czy wy także planujecie referendum ws. wystąpienia z UE?”

Petru odniósł się też do V4:

„Grupa Wyszehradzka nie ma takich samych interesów jak my, kraje V4 są istotnie związane z Rosją. Nasi przyjaciele będą musieli w kontekście polityki gospodarczej dzwonić jednak w innym kierunku, niż się spodziewamy [w kierunku Rosji]”

Lider Nowoczesnej przekonywał, że PiS – odkąd przejęło rządy – dzieli Polaków i obraża się na Europę:

„Polska podzielona i obrażona na Europę nigdy nie będzie silna. A ostatnie 3 miesiące to okres dzielenia nas przez PiS wewnętrznie i obrażania się na Europę i media europejskie. Dawno nie było takiego upokorzenia, z jakim mieliśmy do czynienia, gdy wezwano panią premier na dywanik do Strasburga. Pamiętajmy, że donosy na Polskę były realizowane przez Antoniego Macierewicza i Ryszarda Czarneckiego. Pamiętacie to? Nie idźcie tą drogą (…) Polska polityka zagraniczna będzie silna, jeśli Polska nie będzie skłócona”

Petru zaznaczył, iż brakowało mu w wystąpieniu Waszczykowskiego kwestii gospodarczych. Porównał przy okazji politykę finansową rządu do polityki Grecji. – To nie jest polityka zgodna z naszym interesem – mówił. Lider Nowoczesnej zwrócił też uwagę, iż nie widać jasnych kierunków w polityce energetycznej. Stwierdził, iż jest potrzeba prowadzenia zdywersyfikowanej polityki, jeśli chodzi o źródła pozyskiwanej energii.

Polityk podkreślał, iż Holendrzy poradzili sobie ze zwrotem wraku z Rosji, a polskie władze nie potrafią tego robić. – Polska polityka zagraniczna jest dziś na kolanach – zakończył swoje wystąpienie Petru.