Ryszard Petru o groźbie kryzysu budżetowego, o odpowiedzialności prawnej prezydenta i premier oraz głównie o Jarosławie Kaczyńskim schowanym za szpalerem ochroniarzy – mówił w Faktach po Faktach TVN24.

Będzie brakowało pieniędzy na wszystko, co naobiecywali, dlatego wywołują emocje i robią igrzyska.

„Kaczyński nie ma pojęcia o gospodarce”

Trudno oprzeć mi się wrażeniu, że to są zapędy autorytarne człowieka, który nie ma hamulców, nie ma pojęcia o gospodarce, któremu się wydaje, że jak ktoś go nie lubi, to nie inwestuje. Jaki to jest w ogóle sposób myślenia? Jak on był w opozycji to było w porządku, a jak ja jestem w opozycji on chce uporządkować?  On jest zawsze otoczony kilkunastoma ochroniarzami, nie ma kontaktu z normalnym człowiekiem i powiem panu szczerze – jest groźny.

„Kaczyński jest tchórzem”

Uważam, że on jest groźny dla Polski. Osobiście się nie boję. Uważam, że jest tchórzem. On boi się kontaktu wzrokowego. Za każdym razem, kiedy z trybuny sejmowej zwracam się do niego, to pojawia się zawsze dwóch posłów PiS-u, którzy go zasłaniają. I ta grupa ochroniarzy wskazuje raczej, że jest osobą tchórzliwą, a nie silną. Niemniej jednak tacy ludzie są niebezpieczni, dlatego że ich tchórzostwo często doprowadza do tego, że chcą pokazać siłę władzy i właśnie ograniczają możliwość wypowiadania się opozycji, ograniczają możliwości zgromadzeń, nie akceptują tego, że w ogóle ktoś może myśleć inaczej niż oni.

Petru o tym, że pozwie Mazurek

Wczoraj pani Mazurek nazwała mnie zdrajcą, co jest skandaliczne. Zresztą pozwę ją za tego typu wypowiedź. Jak rozumiem, Jarosław Kaczyński nie ma problemu z takimi wypowiedziami swoich ludzi.

Petru o odpowiedzialności prawnej Szydło i Dudy

Ja mam prośbę do pana Kaczyńskiego, żeby zajął się sobą, zajął się własną partią, żeby skupił się na tym, jakie błędy popełnia jako rządzący, a nie zajmował się opozycją. Za trzy lata trzeba będzie rozliczyć tych, którzy łamią konstytucję. Historia ma to do siebie, że po kilku latach, za trzy lata, przyjdzie zmiana władzy i ktoś będzie musiał za to wszystko zapłacić. Dlatego apeluję do prezydenta Andrzeja Dudy i premier Beaty Szydło, żeby zrobili sobie takie podsumowanie roku i uświadomili sobie, że za wszystkie złe rzeczy to oni ponoszą odpowiedzialność, a nie Jarosław Kaczyński, który sobie raz na jakiś czas wyjdzie na stołek i coś powie.