Nudzi ci się w wakacje? Przeczytałeś już wszystkie plotkarskie portale, a cały czas nie chce ci się wstawać od kompa? Chciałbyś z większą łatwością marnować czas? Może to właśnie idealny moment, by zainteresować się polityką. Jest tysiąc powodów, by to zrobić, ale my przedstawiamy pięć najważniejszych.

Wkurzysz rodzinę podczas niedzielnego obiadu

Kto nie lubi tryumfować na takich imprezach. A przecież twój wyznający teorie spiskowe szwagier nie jest przygotowany na to, że czytałeś raport komisji Millera. Ciocia, która była w Unii Wolności dostanie szału, gdy jej wypomnisz, że w tym samym czasie był tam też Andrzej Duda. Narzeczony młodszej siostry jest z PiSu. Super, postaraj się wymusić deklaracje światopoglądowe zgodne z linią partii. Wujkowi, który jest zatwardziałym komuchem po prostu pokaż sondaże.

Będziesz wiedział kiedy zacząć się śmiać, gdy szef opowiada kawał.

Dowcipy polityczne rzadko bawią kogoś poza ich autorem. Najgorzej gdy jest nim ktoś, kogo jedna decyzja może sprawić, że bank zlicytuje ci dom, a Twoje dzieci rano zamiast herbaty będą pić wodę z kałuży. Znajomość politycznych meandrów sprawi, że poznasz linię szefostwa twojej firmy. Dzięki temu będziesz wiedział, nie tylko kiedy opowiadany jest żart, ale też kiedy się skończył. Choć szczerze mówiąc, pełnej gwarancji nie ma.

Unikniesz przypadkowych spotkań z politykami.

Nikomu, kto wie na co idą podatki, nie chce się słuchać obietnic wyborczych. Niestety w czasie kampanii łatwo spotkać premiera w pociągu czy liderkę opozycji w autobusie. Nawet jeśli chodzisz pieszo po mieście, to są duże szanse na to, że Ryszard Petru będzie chciał ci wcisnąć wodę. Jest na to sposób. Czytaj uważnie rubrykę Live na 300POLITYCE i planuj wraz z nią swoje poczynania. Na pewno nie masz całego dnia na słuchanie obietnic w które nie wierzy nawet obiecujący.

Trudno będzie cię upokorzyć.

Politycy w telewizyjnych dyskusjach używają bardzo wyszukanych oszczerstw. Opanowanie ich tricków pozwoli ci z większą łatwością okazywać pogardę swoim przeciwnikom. W razie problemów będziesz umiał wyciągnąć z kontekstu zdanie przeciwnika, a w przerwie na kawę zlustrujesz mu rodzinę. Kłótnia na śmierć i życie będzie dla ciebie czymś tak łatwym, jak spacer po lesie. Staniesz się mistrzem w wyrafinowanym mieszaniu przeciwnika z błotem. Z łatwością upodlisz nawet świętego, a jeśli ktoś będzie chciał obrazić ciebie, to wybuchniesz śmiechem.

Będziesz bardziej przekonujący podczas narzekania.

Możesz pokazać otaczającym cię malkontentom, jak wyglada prawdziwe rozczarowanie rzeczywistością. Ponieważ rozgoryczenie powinno być zawsze skierowane w konkretną osobę politycy stają się tu naturalnym celem. Pamiętaj, że tylko poparte solidną wiedzą i okraszone grubymi wulgaryzmami oskarżenie będzie w stanie zobrazować ogrom twojej frustracji. Mówiąc o tym, jak bardzo nienawidzisz zawsze podawaj prawdziwe nazwiska i zmyślone fakty. Skoro działa to w polityce, to dlaczego nie miałoby zadziałać w twoim życiu.

fot. sejm.gov.pl