— „NIE ZREZYGNUJĘ”. KIERWIŃSKI O FUNKCJI SEKRETARZA GENERALNEGO PO – 300LIVE: https://300polityka.pl/live/2024/07/09

— PO SZEŚCIU MIESIĄCACH MOŻE NIE SĄ WSTRZĄŚNIĘCI, ALE JEDNAK TROCHĘ ZMIESZANI. BILANS PIERWSZEGO ETAPU RZĄDÓW DONALDA TUSKA POZOSTAJE NIEJEDNOZNACZNY – RAFAŁ KALUKIN W TYGODNIKU POLITYKA: “Zwolennicy nowej władzy zaczęli rok w szampańskich nastrojach. Po sześciu miesiącach może nie są wstrząśnięci, ale jednak trochę zmieszani. Bilans pierwszego etapu rządów Donalda Tuska pozostaje niejednoznaczny. Niektórym wyborcom oczywiście wystarcza, że rządzą ich reprezentanci, większość pozostaje jednak kapryśna i łatwo się wycofuje. (…) Na szczęście słupki poparcia nie są jeszcze aż tak niepokojące, chociaż od 15 października obniżka notowań obozu rządzącego jako politycznej całości jest zauważalna. Jeszcze niedawno trzymał pakiet kontrolny, teraz dysponuje już tylko połówką tortu”.

— SAMOTNY WŁADCA RZADKO KIEDY BYWA WŁADCĄ SKUTECZNYM. POWINIEN UMIEĆ DELEGOWAĆ ZADANIA, OPIERAJĄC SIĘ NA GODNYCH ZAUFANIA I DECYZYJNYCH NOTABLACH – DALEJ KALUKIN W TYGODNIKU POLITYKA: “Premier nie jest w stanie doglądać wszystkiego. Już teraz pełni zbyt wiele funkcji jednocześnie. Nie tylko kieruje rządem i najsilniejszą partią, ale też prowadzi aktywną politykę europejską i zajmuje się bezpieczeństwem, jest główną twarzą w kolejnych kampaniach, praktycznie sam jeden kształtuje wizerunek rządu, dogląda rozliczeń, rozgrywa koalicyjne szachy. Nic dziwnego, że do resortowych szczegółów nie ma już głowy. W niedawnej kampanii mógł sobie pozwolić na wejście w rolę cara, który publicznie lamentuje nad nieudolnością bojarów („Każdego dnia zaciskam pięści i zęby, i myślę sobie: musi być szybciej, musi być sprawniej”), chociaż taka relacja sama w sobie jest dysfunkcjonalna. Samotny władca rzadko kiedy bywa władcą skutecznym. Powinien umieć delegować zadania, opierając się na godnych zaufania i decyzyjnych notablach”.

— PRAWYBORY, ŻEBY PRZEPUŚCIĆ TRZASKOWSKIEGO PRZEZ PARTYJNĄ MASZYNKĘ I SPROWADZIĆ DO ROLI KANDYDATA TUSKA? – DALEJ KALUKIN: “Równoległe ujawnienie prezydenckich ambicji przez Radosława Sikorskiego byłoby pewnie dobrym pretekstem, żeby sformalizować procedurę wyłonienia kandydata, np. poprzez prawybory. Raczej nie po to, żeby wygrał obecny szef MSZ, tylko żeby przepuścić Trzaskowskiego przez partyjną maszynkę i sprowadzić do roli kandydata Tuska. Co na dłuższą metę też miałoby sens, gdyż zostałyby zachowane jedność przywództwa, dotychczasowe źródła legitymizacji władzy, czytelna oś sporu. Nie ma jednak pewności, czy w zbyt sztywnym platformerskim gorsecie Trzaskowski nie straci swoich kluczowych atutów”.
https://www.polityka.pl/tygodnikpolityka/kraj/2261969,1,bilans-pol-roku-rzadow-tuska-czyli-trudne-zycie-po-cudzie-a-zegar-tyka

— PRAWYBORY ODBĘDĄ SIĘ TYLKO WTEDY, JEŚLI SIKORSKI OFICJALNIE OGŁOSI START –  JEDNAK Z POSŁANEK KO W ROZMOWIE Z ARKADIUSZEM GRUSZCZYŃSKIM W GW: “- Radek bardzo chce kandydować, dlatego stara się przekonać do siebie partię – mówi mi jeden z ważnych polityków KO. Sikorski już raz ubiegał się o nominację partyjną przed wyborami w 2010 roku. Przegrał z Bronisławem Komorowskim w wewnętrznych wyborach. W KO niektórzy chcieliby powtórki partyjnego plebiscytu. – Prawybory odbędą się tylko wtedy, jeśli Sikorski oficjalnie ogłosi start. Jeśli na polu zostanie wyłącznie Trzaskowski, wówczas nie będziemy się bawić w żadne prawybory – przekazuje mi jednak z posłanek KO”.

— NA KONIEC MOŻE PRZYJŚĆ KIEROWNIK I POWIEDZIEĆ TAK: CHŁOPCY ASPIRUJĄ, KŁÓCĄ SIĘ, WYPUSZCZAJĄ PRZECIEKI, WIĘC TO JA WYSTARTUJĘ. I NIKT SIĘ TEMU NIE SPRZECIWI – DALEJ U GRUSZCZYŃSKIEGO W GW: “Według wszystkich sondaży Trzaskowski wygrywa wybory zarówno w pierwszej, jak i w drugiej turze nie tylko z kandydatem Prawa i Sprawiedliwości, ale też z Szymonem Hołownią. – Proszę pamiętać, że na koniec może przyjść kierownik i powiedzieć tak: chłopcy aspirują, kłócą się, wypuszczają przecieki, więc to ja wystartuję. I nikt się temu nie sprzeciwi. Mówienie na rok przed wyborami, że ktoś jest pewniakiem, jest naiwnością. Polityka za kwartał może wyglądać zupełnie inaczej niż dzisiaj – mówi jeden z parlamentarzystów KO”
https://warszawa.wyborcza.pl/warszawa/7,54420,31124752,tusk-i-sikorski-nadal-mysla-o-prezydenturze-polski-czy-pozycja.html

— JEŚLI PORÓWNAM MATEUSZA MORAWIECKIEGO Z FRANCISZKIEM STERCZEWSKIM CZY MARCINA MASTALERKA Z JACKIEM ŻAKOWSKIM, NIE MAM WĄTPLIWOŚCI, KTO WYGRA DZISIAJ I KOGO CHCIAŁBYM MIEĆ PO STRONIE LIBERALNYCH INSTYTUCJI KIEDYŚ, W TYCH MOICH „LEPSZYCH CZASACH” – CEZARY MICHALSKI W INTERII: “W innych (z mojego punktu widzenia „lepszych”) czasach mogliby być liderami liberalno-konserwatywnych czy chadeckich partii. Mogliby być kompetentnymi funkcjonariuszami i skutecznymi obrońcami liberalnych instytucji. Jeśli porównam Mateusza Morawieckiego z Franciszkiem Sterczewskim czy Marcina Mastalerka z Jackiem Żakowskim, nie mam wątpliwości, kto wygra dzisiaj i kogo chciałbym mieć po stronie liberalnych instytucji kiedyś, w tych moich „lepszych czasach”.

— PRAWICĘ JEDNOCZY DZISIAJ NAJPROSTSZA WOLA PRZEŻYCIA. MORAWIECKI I MASTALEREK, CZARNEK I SZYDŁO WIEDZĄ, ŻE ROZŁAM POD CZUJNYM OKIEM DONALDA TUSKA I ROMANA GIERTYCHA (JEDNEGO Z BARDZO NIEWIELU AMBITNYCH I UTALENTOWANYCH LUDZI, KTÓRYCH OBECNOŚĆ „KIEROWNIK” WOKÓŁ SIEBIE JESZCZE TOLERUJE) OZNACZAŁBY ZAGŁADĘ – DALEJ CEZARY MICHALSKI: “Dziś jednoczy ją lęk przed zagładą z rąk Tuska. Prawicę jednoczy dzisiaj najprostsza wola przeżycia. Morawiecki i Mastalerek, Czarnek i Szydło wiedzą, że rozłam pod czujnym okiem Donalda Tuska i Romana Giertycha (jednego z bardzo niewielu ambitnych i utalentowanych ludzi, których obecność „kierownik” wokół siebie jeszcze toleruje) oznaczałby zagładę ich struktur, pieniędzy, utratę żmudnie budowanej przez osiem lat pozycji społecznej. Globalsi i lokalsi mogą się nienawidzić, jednak – o ile mam rację i nie są głupcami – nie rzucą się sobie do gardeł. Obie strony mogą nawet udawać, że uznają przywództwo Kaczyńskiego. W rzeczywistości wiedzą, że Kaczyński nie będzie rządził przez swoje wymarzone kolejne pięć lat, on już nawet dziś przestaje rządzić. Będą jednak ostrożnie, na zimno, przygotowywać się do sukcesji.Będą umacniać własne przyczółki i niszczyć przyczółki konkurentów, jednak pozostaną „jednością”, gdyż każdy podział zniszczyłby ich natychmiast. Skoro tak uważnie, z tak bliska, obserwują ich Roman Giertych i Donald Tusk”.
https://wydarzenia.interia.pl/felietony/news-globalsi-i-lokalsi-ludzie-donalda-trumpa-w-polsce,nId,7626312

— WYBORY PREZYDENCKIE BĘDĄ JEDYNIE TESTEM NA TO, CZY SZEF PIS OBRONI PARTIĘ PRZED TYMI, KTÓRZY SZYKUJĄ SIĘ DO PRZEJĘCIA W NIEJ WŁADZY, DEKOMPOZYCJA POLSKIEJ PRAWICY JEST JUŻ PRZESĄDZONA – PRZEMYSŁAW SZUBARTOWICZ W INTERII: “Zjednoczona Prawica wprawdzie uratowała przywództwo w Małopolsce, ale przegrał kandydat Kaczyńskiego, a on sam już wie, że jego osobisty autorytet został poważnie nadwątlony. Tego procesu nie da się zatrzymać, a wybory prezydenckie będą jedynie testem na to, czy szef PiS obroni partię przed tymi, którzy szykują się do przejęcia w niej władzy. (…) Dziś wprawdzie nie ma żadnej pewności, czy plany Kaczyńskiego doprowadzą go tam, gdzie chce – o tym zdecydują najbliższe miesiące – ale dekompozycja polskiej prawicy jest już przesądzona”.
https://wydarzenia.interia.pl/felietony/news-jaroslaw-kaczynski-na-niepewnym-gruncie,nId,7631342

— TYDZIEŃ W PIS-OWSKIM KRĘGU, CZYLI UPOKORZENIE MAGNATA KACZYŃSKIEGO. TYDZIEŃ, JAKIEGO NIE BYŁO – MICHAŁ DANIELEWSKI W OKO.PRESS: “Przez pięć odcinków widzowie z zapartym tchem obserwowali, jak coraz bardziej poniżony Magnat Kaczyński chłoszcze swych poddanych, straszy i szantażuje, wydaje odezwy i rozkazy, wysyła do boju Hrabiego, by buntowników za chabety złapał i zagnał do szeregu, ale wszystko na nic. Bunt trwał, a nawet przybierał na sile…
https://oko.press/tydzien-w-pis-owskim-kregu-czyli-upokorzenie-magnata-kaczynskiego

— 200 MLN EURO REKOMPENSAT ZA ZBRODNIE II WOJNY ŚWIATOWEJ NIKOGO W POLSCE NIE ZADOWOLI, BO WYZBYLIŚMY SIĘ JUŻ KOMPLEKSÓW WOBEC BOGATYCH SĄSIADÓW. NIE CZUJEMY SIĘ JUŻ PETENTEM U NIEMIECKIEGO PANA – MICHAŁ PŁOCIŃSKI W RZ: “Świat się zmienił i Olaf Scholz musi to w końcu zrozumieć, tak jak zrozumiał to już Donald Tusk. 200 mln euro rekompensat za zbrodnie II wojny światowej nikogo w Polsce nie zadowoli, bo wyzbyliśmy się już kompleksów wobec bogatych sąsiadów. Nie czujemy się już petentem u niemieckiego pana. Z resztek kompleksów wyleczyliśmy się po 24 lutego 2022 roku”.

— TO RACZEJ MY POWINNIŚMY POUCZAĆ NIEMCÓW O ŚWIECIE WARTOŚCI I DEMOKRACJI, A NIE NA ODWRÓT – KONKLUZJA PŁOCIŃSKIEGO: “Zrozumieliśmy, że to raczej my powinniśmy pouczać Niemców o świecie wartości i demokracji, a nie na odwrót. Dlatego dziś, słysząc lekceważącą ofiary niemieckich zbrodni wojennych propozycję 200 mln euro, nikt w Polsce nie będzie się dwa razy zastanawiał, by krzyknąć do niemieckiego kanclerza: „Król jest nagi”.
https://www.rp.pl/komentarze/art40779431-michal-plocinski-donald-tusk-prezy-teraz-muskuly-przed-niemcami-bo-wie-ze-krol-jest-nagi

— URODZINY: Włodzimierz Puzyna, Mieczysław Łuczak.