Wizytę w Polsce złoży prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski. O 10:00 rozpocznie się ceremonia oficjalnego powitania przez prezydenta Karola Nawrockiego, o 10:15 rozpocznie się spotkanie w "cztery oczy”, a o 11:00 - rozmowy plenarne delegacji. Na 11:55 zaplanowano spotkanie prezydentów z przedstawicielami mediów.

O 13:10 w Sejmie prezydenta Ukrainy powita marszałek Włodzimierz Czarzasty, a o 13:15 rozpocznie się ich spotkanie. Na 14:00 zaplanowano złożenie przez marszałka Sejmu Włodzimierza Czarzastego i prezydenta Ukrainy Wołodymyra Zełenskiego kwiatów przed tablicą upamiętniającą posłów na Sejm RP poległych podczas II wojny światowej.

Następnie, około 14:00, odbędzie się spotkanie marszałek Senatu Małgorzaty Kidawy-Błońskiej z prezydentem Zełenskim. Niewykluczone, że z ukraińskim przywódcą spotka się także premier Donald Tusk. Piątek to także drugi dzień posiedzenia Rady Europejskiej, w której bierze udział szef polskiego rządu.

*****

Konferencje PiS, w tym Morawieckiego i Czarnka

O 9:00 w Sejmie odbędzie się konferencja prasowa wiceprezesów PiS Przemysława Czarnka, Mateusza Morawieckiego, europosła Michała Dworczyka i grupy posłów PiS.

O 9:30, także w Sejmie, odbędzie się konferencja prasowa Michała Wójcika, Sebastiana Łukaszewicza, Michała Wosia i Norberta Kaczmarczyka, o 11:00 - Anny Gembickiej i Krzysztofa Ciecióry, a o 11:30 - Andrzeja Śliwki i Rafała Webera.

*****

Kosiniak-Kamysz o dostawie nowych systemów

O 10:30 w Warszawie wicepremier i szef MON Władysław Kosiniak-Kamysz weźmie udział w podpisaniu pakietu umów na dostawę systemów rozpoznawczych, walki radioelektronicznej oraz symulatorów czołgów Leopard 2PLM1.  

******

Ostatni dzień posiedzeń Sejmu i Senatu

Sejm wznowi obrady o 9:00 od sprawozdania rządu z wykonania ustawy o pomocy obywatelom Ukrainy w związku z konfliktem zbrojnym na terytorium tego państwa. Dziś posłowie zajmą się kilkoma projektami, ale głosowania nie są już przewidziane.

Obrady o 9:00 wznowi także Senat. To ostatnie posiedzenia obu izb w tym roku.

Ponadto o 14:00 komisja śledcza ds. Pegasusa ma przesłuchać byłego szefa CBA Andrzeja Stróżnego.

Konferencja Nowackiej

O 11:00 w MEN odbędzie się konferencja prasowa ministry edukacji Barbary Nowackiej w związku z prezydenckim wetem w sprawie tzw. Reformy 26.

- Myślę, że prezydent Nawrocki specjalizuje się w destrukcji i konflikcie. Nie robi to na mnie żadnego wrażenia, gdyż jakbym się zapytał, jaka ustawa pana prezydenta jest procedowana, to chciałbym panu powiedzieć, że żadna. W związku z tym po prostu jak pan prezydent ma ochotę być mistrzem świata w niepodpisywaniu ustaw w Polsce, to pewnie jest, tylko czy to mistrzostwo jest cokolwiek warte? - stwierdził Włodzimierz Czarzasty w rozmowie z Marcinem Fijołkiem w "Graffiti” Polsat News.

- Pan minister Bogucki, szef Kancelarii Prezydenta, jak przychodzi do Sejmu, to ma takie wystąpienia, które powiem szczerze, mnie osobiście bawią. Bo to są takie wystąpienia, w którym 90% czasu jest poświęconej czystej polityce, z czego połowa jest poświęcona panu Tuskowi i generalnie jest wokół wizyty, spotkania pan Tuska z Putinem na molo w Sopocie i połowa jest poświęcona mnie i PZPR-owi - stwierdził Włodzimierz Czarzasty w „Graffiti” Polsat News.

- Kompleksy człowieka, który generalnie specjalizuje się z biciem z ludźmi w lesie mnie mało interesują. Nie wiem co pan prezydent stracił, mi się wydaje, że Polska nie straciła żadnej podmiotowości, nawet jestem tego pewien. My powinniśmy swoją podmiotowość jeszcze bardziej budować i tak po prostu będzie - stwierdził Włodzimierz Czarzasty w „Graffiti” Polsat News.

- Wolałbym nie komentować słów pana Millera, gdyż on wydaje mi się, znaczy mówi takie słowa, których w ogóle nie rozumiem. Nie komentuję ludzi chwalących Putina. Bo wydaje mi się, że coś się dzieje chyba złego w sposobie myślenia tych osób, ale ponieważ znam Leszka kawał czasu, trzymam za niego kciuki - stwierdził Włodzimierz Czarzasty w „Graffiti” Polsat News.

- Wierzę w tę koalicję, wspieram tę koalicję, uważam że ta koalicja robi dużo dobrego. Uważam również, że ta koalicja w kilku sprawach się myli i tutaj korekta jest ewidentnie potrzebna. Po to mamy drugą część kadencji - stwierdził Włodzimierz Czarzasty w „Graffiti” Polsat News.

- Te środki powinny pochodzić z zamrożonych funduszy rosyjskich, a nie ze wspólnego długu. Znowu nikt Tuska w Europie nie ograł - napisał Marcin Przydacz w social media.

Te środki powinny pochodzić z zamrożonych funduszy rosyjskich, a nie ze wspólnego długu.

Znowu nikt Tuska w Europie nie ograł. https://t.co/ZkWaDfqZdh

— Marcin Przydacz (@marcin_przydacz) December 19, 2025

- Pan prezydent Nawrocki wczoraj nie zauważył, że oczywiście być może symbolicznie chciał zakończyć z postkomunizmem w pałacu, ale nie zakończył tego w Sejmie, bo najgłośniej, najdobitniej brawa panu prezydentowi, nie tylko w tej sprawie, bije niejaki pan poseł Krasulski, członek PZPR, o ile pamiętam także jakiś tam podoficer ZOMO - powiedział Marek Sawicki w rozmowie z Renatą Grochal w programie "Bez uników" w Trójce.

- Dobrze byłoby, żeby pan Nawrocki, kiedy wyprowadza postkomunizm, wyprowadził go najpierw ze swoich środowisk politycznych - kontynuował.

- Jeszcze pan Jasiński, jeszcze pan Kujda, jeszcze pan Piotrowicz w trybunale nielegalnym, więc tych ludzi naprawdę jest sporo i nasi postkomuniści są dobrzy, bo są lojalni wobec nas, ci inni są źli, bo są jakimś symbolem. Więc to jest zdumiewające, że historyk nie potrafi wznieść się na obiektywną ocenę - mówił dalej.

- Ale w zespołach także pracował Jarosław Kaczyński, więc jest to wyraźny dowód na to, że prezydent Nawrocki po kilku latach pracy w IPN-ie próbuje pisać historię na nowo - powiedział Marek Sawicki w Trójce, pytany, czy prezydent Nawrocki odcina się od Lecha Kaczyńskiego, który brał udział w obradach okrągłego stołu.

- Być może wygumkuje z tej historii Kaczyńskich, też w jakiś sposób z postkomuną związanych, bo przecież nie jest żadną tajemnicą, że obaj bracia żyli w powojennej Polsce jako i dzieci i młodzież w warunkach co najmniej luksusowych na tamte czasy, bo w zniszczonej Warszawie willa, dobre szkoły, kariera także celebrytów w filmach - kontynuował.

- Normalne dzieci, takie jak ja, ze wsi nie miały do tego dostępu, natomiast oni pławili się w luksusach, a więc są beneficjentami komuny i dzisiaj być może ze względów osobistych Karol Nawrocki w podzięce za to, że Jarosław Kaczyński zgodził się, żeby kandydował na Prezydenta Rzeczpospolitej, próbuje rzeczywiście dokończyć postkomunę łącznie z Kaczyńskimi i wygumkować ich z historii - mówił dalej.

- Karol Nawrocki ma jedną zasadę: narzeka, że jest duży deficyt budżetowy, który odziedziczyliśmy po poprzednikach i kiedy są drobne próby, drobne korekty złagodzenia tego deficytu, to Karol Nawrocki mówi "nie". Karol Nawrocki mówi "nie" i jednocześnie domaga się pieniędzy dla kolejnych grup na kolejne zadania, na kolejne działania - powiedział Marek Sawicki w Trójce, pytany o ostatnie weta prezydenta.

- Ale powiem szczerze, że tu z Karolem Nawrockim w parze, jeśli chodzi o ten podatek cukrowy czy tłuszczowy, czy także akcyzę alkoholową idzie Lewica. Bo ten podatek w zamyśle miał chronić nasze zdrowie, miał przyczyniać się do spadku spożycia cukru, w przyszłości [...] tłuszczu i alkoholu, a Lewica mówi, że ten podatek powinien być przeznaczony na zdrowie i od tego uzależnia przyszłe finansowanie naszego zdrowia - kontynuował.

- Nie można NFZ-u uzależniać od wpływów niepewnych, a jeśli zamiarem polityków rządzących jest obniżenie spożycia alkoholu, tłuszczu i cukrów, to nie tego można wnosić do Narodowego Funduszu Zdrowia i uzależniać od tego jakość usług medycznych - mówił dalej.

- Źle. Być może są ludzie, którym to się nie spodoba, ale uważam, że jeżeli mielibyśmy wykorzystać środki z opodatkowania wódki do tego, żeby były pieniądze na to, żeby ludzi leczyć, no to naprawdę nie rozumiem tej decyzji prezydenta, żeby w tej sytuacji, którą mamy w publicznej ochronie zdrowia, tego nie zrobić - powiedział Adrian Zandberg w „Porannym ringu” Super Expressu, pytany o weto prezydenta ws. zwiększenia podwyżki akcyzy na alkohol.

- Ja jestem bardzo krytyczny co do rzeczy, które robi ten rząd, co ten rząd wyprawia. Były weta prezydenta, które były rozsądne, ale to weto prezydenta oceniam źle, po prostu źle - wskazał.

- Nic szczególnego się nie wydarzy, podejrzewam, że strony będą stały przy swoim - powiedział Marek Sawicki w Trójce, pytany, czego oczekuje po wizycie Wołodymyra Zełenskiego.

- Nie będzie [dwóch odrębnych komunikatów], uważam, że prezydent Zełenski stoi pod ścianą i wie, że bez hubu logistycznego, jakim jest Polska, Rzeszów, dalej nie może kontynuować tej wojny, więc musi przyjąć nasze warunki - kontynuował.

- W tej chwili Donald Tusk przeniósł spór z płaszczyzny Kaczyński-Tusk na płaszczyznę Tusk-Nawrocki i to oczywiście spowoduje dekompozycję w PiS-ie, to wzmocni Konfederację, ale wzmocniona Konfederacja i podzielony PiS to jest także przy metodzie d'Hondta szansa na osłabienie tych środowisk politycznych po wyborach parlamentarnych - powiedział Marek Sawicki w Trójce.

- Sprawa, którą moim zdaniem należy w końcu przeciąć w publicznej ochronie zdrowia, to jest wprowadzenie zasady „albo albo”. Czyli albo lekarz pracuje w publicznym szpitalu, albo prowadzi prywatną praktykę. Bo ta praktyka, że zanim ktoś pójdzie na operację, najpierw się idzie prywatnie do lekarza na jedną, drugą wizytę, to jest jakiś relikt lat 90. - powiedział Adrian Zandberg w „Porannym ringu” Super Expressu.

- My w Razem uważamy, że lekarzom należy płacić dobrze. Ja uważam, że lekarz powinien zarabiać więcej niż poseł. Ale też chcę powiedzieć bardzo jasno, że jak płacimy dobrze, to mamy prawo też wymagać tego, żeby lekarz 100% swojej uwagi poświęcał pacjentom w publicznym szpitalu - wskazał.

- Weto to nie jest hamulec, weto to jest inspiracja do lepszej pracy. Tak było w przypadku, chociażby ustawy dotyczącej obywateli Ukrainy, gdzie dla tych, co funkcjonują w sposób odpowiedni, są w polskim systemie gospodarczym, są warunki do tego, żeby tu byli i szanujemy tych obywateli, ale dla tych, którzy nie odnajdują się trzeba też te warunki, było ograniczyć i to zrobiliśmy jako Polska, rząd to zrobił, po wecie prezydenta. Podobnie było, jeżeli chodzi o ustawę wiatrakową. Do kosza trafiły złe wiatrakowe, a dobre zapisy dotyczące mrożenia cen energii weszły w życie - powiedział Zbigniew Bogucki w „Sygnałach Dnia” PR1.

- Jeżeli mówimy o kwestii akcyzowej. Krótko mówiąc, pan prezydent mówi jasno od samego początku pierwszego dnia swojej prezydentury pacta sunt servanda, umów należy dotrzymywać. Zawarł z narodem, z wyborcami umowę, nie będzie podwyższania podatków dla Polaków i tej umowy dotrzymuje - powiedział Zbigniew Bogucki w „Sygnałach Dnia” PR1.

- Te wszystkie opowieści, że podniesienie w takim czy innym stopniu cen, czy to alkoholu, czy niektórych, bo to też zastanawiające, że nie wszystkich, produktów, w których jest cukier, uleczy zdrowie publiczne, jest prosta zasada. Gdyby w tych rozwiązaniach było powiedziane, że wszystkie te pieniądze, które będą pochodziły z nadwyżki tych podatków, trafią na ochronę zdrowia, która jest w dramatycznym stanie, to wtedy pan prezydent podjąłby inną decyzję, ale te pieniądze zasypywały dziurę budżetową - powiedział Zbigniew Bogucki w „Sygnałach Dnia” PR1.

- Były wczoraj poprawki zgłoszone przez koalicjantów Donalda Tuska, czyli oni zauważają, że ta ustawa wymaga poprawek. Tylko Donald Tusk w ramach swojej politycznej zaciekłości chce forsować ustawę, bo przegrał z kretesem to głosowanie. Przegrał z kretesem tę próbę politycznej rozgrywki, ustawki przez służbę i zastraszania społeczeństwa i pana prezydenta i chce pokazać, że zaciśnie teraz zęby, zaciśnie pięść i będzie walczyć z prezydentem. Droga do nikąd - powiedział Zbigniew Bogucki w „Sygnałach Dnia” PR1.

- Orzeczenie TSUE nie ma żadnego znaczenia dla spraw ustrojowych Rzeczypospolitej, ponieważ w Polsce najwyższym prawem jest Konstytucja Rzeczypospolitej, a nie orzeczenia organów zagranicznych. Co więcej, te orzeczenia nawet nie są źródłem prawa. Jeżeli ktoś chce przedłożyć orzeczenia takiego, czy innego trybunału nad polskie źródła prawa czyli konstytucję, ustawy i inne źródła wymienione w ustawie zasadniczej, to popełnia zasadniczy błąd, a Trybunał Konstytucyjny już w 2005 roku w składzie z profesorem Safjanem orzekał o wyższości, nadrzędności Konstytucji Rzeczpospolitej nad prawem zewnętrznym - powiedział Zbigniew Bogucki w „Sygnałach Dnia” PR1.

- Nie chcę się wyzłośliwiać pod adresem Włodzimierza Czarzastego oraz jego koleżanek i kolegów. Prawda jest taka, że oni zdecydowali się na to, żeby związać się na dobre i złe z Donaldem Tuskiem. I to ma tę konsekwencję, że są w sprawach, które żeśmy obiecali wyborcom, no po prostu wobec tych wyborców nie w porządku - powiedział Adrian Zandberg w „Porannym ringu” Super Expressu.

- To jest dla mnie podstawowy problem. […] Dla mnie problemem jest to, że klub Nowej Lewicy zagłosował przeciwko poprawkom, które miały ratować ochronę zdrowia i za budżetem, w którym brakuje 20-kilku miliardów na normalne funkcjonowanie szpitali - mówił dalej.

- Dla mnie problemem jest to, że minister nauki z Nowej Lewicy zgodził się na budżet, jeżeli chodzi o naukę, badania i rozwój, jeden z najgorszych w XXI wieku. Brakuje setek milionów złotych na badania naukowe - kontynuował.

- 5 lat temu mniej więcej nastąpił atak hakerów, którzy zaatakowali kilkadziesiąt skrzynek mailowych polskich polityków i urzędników [...]. Przez blisko 5 lat prokuratura nie znalazła tych, którzy dokonali tego włamania, tych, którzy popełnili to przestępstwo, natomiast dzisiaj jednej z osób poszkodowanych, czyli mi, ma postawić zarzuty, ponieważ dziś o 12 w tym celu jestem wezwany do prokuratury - powiedział Michał Dworczyk na konferencji prasowej.

- Pierwszy zarzut ma dotyczyć niedopełnienia obowiązków, przy czym kłopot polega na tym, że prokurator generalny na pytanie komisji prawnej Parlamentu Europejskiego, jakich obowiązków nie dopełniłem, nie potrafił odpowiedzieć, dlatego proces uchylania immunitetu trwał ponad rok - kontynuował.

- Drugi [zarzut] [....] dotyczy on rzekomego utrudniania śledztwa. [...] Nikt bardziej niż ja nie jest zainteresowany tym, żeby tych hakerów znaleźć. Jeżeli chciałbym usunąć jakieś maile, co sugeruje prokuratura, mógłbym to zrobić, bo ja byłem dysponentem tej skrzynki. Nie byłoby takiego problemu. Tyle, że ja tego po prostu nie zrobiłem - mówił dalej.

- Mamy do czynienia dzisiaj z sytuacją absolutnie absurdalną. To ofiara, która została napadnięta, jest dzisiaj ścigana przez służby i ścigana przez prokuraturę. Niech się każdy zastanowi, czy tak powinno być w normalnym kraju, czy tak powinno być w demokratycznym kraju, że oponenci polityczni dostają takiej wścieklizny, że robią wszystko, aby wykorzystać aparat państwa, prokuraturę do ścigania ministra Michała Dworczyka - powiedział Mateusz Morawiecki.

- Chcę powtórzyć słowa, które mi przekazał nasz lider, prezes Prawa i Sprawiedliwości, pan premier Jarosław Kaczyński: postawa solidarności z Michał Dworczykiem jest naszym obowiązkiem i taką postawę solidarności my wszyscy, wykazując także wobec wcześniej Dariusza Mateckiego, Zbigniewa Ziobro, będziemy wykazywać także pod adresem Michała Dworczyka - powiedział Przemysław Czarnek.

„Pod osłoną nocy Donald Tusk jednoosobowo zobowiązał Polskę do kolejnego zadłużania się w imię ukraińskich interesów.  Polaków nie zapytał o zdanie. Jak widać mało europejskim decydentom skandali korupcyjnych w Kijowie. A można było nie brać w tym udziału jak Czechy, Słowacja i Węgry!” - napisała na portalu X Anna Bryłka.

Pod osłoną nocy @donaldtusk jednoosobowo zobowiązał Polskę do kolejnego zadłużania się w imię ukraińskich interesów. Polaków nie zapytał o zdanie. Jak widać mało europejskim decydentom skandali korupcyjnych w Kijowie. A można było nie brać w tym udziału jak Czechy, Słowacja i…

— Anna Bryłka (@annabrylka) December 19, 2025

- Możemy pozdrowić stąd, z Brukseli prezydentów Nawrockiego i Zełenskiego. To dobry zbieg okoliczności, że właśnie zaczęła się wizyta prezydenta Zełenskiego w Warszawie. Będę z nim rozmawiał jeszcze dzisiaj po południu, jak dotrzemy do Warszawy, a jest o czym rozmawiać. Mamy dobre wiadomości, te obrady trwały do 3 nad ranem. Byłī pełne emocji i sporów, ale opuszczałem budynek RE z satysfakcją jako ten, który był rzecznikiem wykorzystania środków tych zamrożonych aktywów rosyjskich na rzecz pomocy Ukrainie - stwierdził premier Donald Tusk na konferencji prasowej w Brukseli.

- Mogę z taką dużą ulgą i satysfakcją powiedzieć, że Ukraina przystąpi do negocjacji z Rosją na temat pokoju czy przynajmniej rozejmu z mocnymi argumentami. Te mocne argumenty to 90 mld euro, które Ukraina otrzyma. Są te pieniądze europejskie - mówił dalej.

- Polska nie będzie dopłacała do tego przedsięwzięcia. Poza tym, że to oczywiście fragment budżetu europejskiego. To, co ważne, to pożyczka dla Ukrainy, a Ukraina spłaci tę pożyczkę dopiero wtedy, kiedy będzie można po zakończeniu wojny, sięgnąć po te zamrożone na stałe w tej chwili aktywa rosyjskie - stwierdził premier Donald Tusk na konferencji prasowej w Brukseli.

- To Rosja zapłaci za zniszczenia, za straty, jakie poniosła Ukraina, kraj przez Rosję napadnięty i o to w sumie chodziło. Nie ma tutaj ani zwycięzców, ani pokonanych - mówił dalej.

- Bez tych pieniędzy, które pomogą sfinansować Ukrainie ten wysiłek obrony, de facto Ukraina negocjowałaby warunki kapitulacji. Dzięki naszej decyzji, jest szansa, że te negocjacje będą dotyczyły pokoju nie na warunkach rosyjskich, ale na warunkach, które mogą zostać jakoś przyjęte i uznane za dopuszczalne przez wszystkie strony tego konfliktu - stwierdził premier Donald Tusk na konferencji prasowej w Brukseli.

- Widocznie nie byłem precyzyjny. Jest decyzja o wykorzystaniu rosyjskich aktywów. Jako zabezpieczenie pod tę pożyczkę, to znaczy my otrzymamy z powrotem te pieniądze od Ukrainy, a Ukraina te pieniądze otrzyma na spłatę tej pożyczki z zamrożonych aktywów rosyjskich. To nasza decyzja - stwierdził premier Donald Tusk na konferencji prasowej w Brukseli.

W Pałacu Prezydenckim rozpoczęła się wizyta oficjalna prezydenta Ukrainy Wołodymyra Zełenskiego.

Kancelaria Prezydenta, publikując filmy i zdjęcia Zełenskiego z prezydentem Karolem Nawrockim, wskazała, że rozmowa obu przywódców będzie dotyczyła „bezpieczeństwa, kwestii historycznych i gospodarczych”.

Rozmowa Prezydentów Polski @NawrockiKn i Ukrainy @ZelenskyyUa będzie dotyczyła bezpieczeństwa, kwestii historycznych i gospodarczych. pic.twitter.com/iqTC2MibvR

— Kancelaria Prezydenta RP (@prezydentpl) December 19, 2025

- Dzisiaj system walki, na polu walki musi być wszechstronny, nie może ograniczyć się do tradycyjnych domen, do jednej czy drugiej. Zarówno ta walka rozgrywa się na lądzie, w powietrzu, na morzu, w cyberprzestrzeni, w działaniach związanych z kosmosem, z użyciem sztucznej inteligencji i rozpoznanie tego, co się dzieje, rozpoznanie i szybkie zareagowanie daje zwycięstwo. Bez dobrych oczu, bez sprawnych uszu, bez najlepszych systemów rozpoznawczych nie będziemy w stanie dawać efektora, który będzie na to oddziaływać - powiedział Władysław Kosiniak-Kamysz na konferencji prasowej po podpisaniu szeregu umów na dostawę systemów rozpoznawczych, walki radioelektronicznej oraz symulatorów czołgów Leopard 2PLM1. 

- Cieszę się z tych 6 symulatorów [czołgów Leopard] bo one bardzo usprawnią system szkolenia wojsk lądowych, wojsk pancernych. Cieszę się, że dostawca zadeklarował też bardzo pilne i terminowe dostarczenie sprzętu. On będzie służył w przygotowaniu, bezpieczeństwie naszych żołnierzy - powiedział Władysław Kosiniak-Kamysz na konferencji prasowej po podpisaniu szeregu umów na dostawę systemów rozpoznawczych, walki radioelektronicznej oraz symulatorów czołgów Leopard 2PLM1. 

Na pierwszym posiedzeniu w 2026 roku - zaplanowanym na 8 i 9 stycznia - Sejm może zająć się rządowym projektem ustawy o statusie osoby najbliższej w związku i umowie o wspólnym pożyciu wraz z przepisami wprowadzającymi.

Zgodnie z aktualną wersją harmonogramu, porządek dzienny może być uzupełniony o te dwa projekty - o ile Rada Ministrów przyjmie projekt i skieruje go do Sejmu.

Po I czytaniu zostanie zapewne zgłoszony wniosek o odrzucenie, co w praktyce oznacza kolejny test dla koalicji rządzącej w głosowaniu. Odrzucenie wniosku spowoduje skierowanie propozycji do prac w komisji.

- Weta żeśmy oczekiwali, ale argumentacja absolutnie szokująco-żałosna. Panu prezydentowi wydaje się, że wetuje kwestie podstaw programowych, a tak naprawdę wetuje większą dotację na podręczniki. Panu prezydentowi wydaje się, że wetuje kwestie dotyczące edukacji zdrowotnej, a tak naprawdę wetuje wsparcie w kierowaniu dzieciaków do MOW-ów - powiedziała Barbara Nowacka na konferencji prasowej.

-  Panu prezydentowi wydaje się, że wetuje kwestie dotyczące biurokracji, a tak naprawdę […] ogranicza autonomię nauczycieli. Panu prezydentowi wydaje się, że wetuje zmiany w języku polskim, a tak naprawdę zabiera szansę wszystkim dzieciakom w całym kraju np. na tydzień projektowy czy doświadczenia edukacyjne - kontynuowała.

„Psy szczekają, karawana jedzie dalej. Reforma +Kompas jutra+ wejdzie w życie”

- Ale panie prezydencie, psy szczekają, karawana jedzie dalej. Podstawy programowe są w konsultacjach. Reforma „Kompas jutra” wejdzie w życie - podkreśliła ministra edukacji.

- Dlaczego? Dlatego, że to jest dobrze przemyślany projekt przygotowany przez nauczycieli praktyków, ze wsparciem Instytutu Badań Edukacyjnych, oparty na praktykach, które od lat obowiązują w tych szkołach, w których dyrektorzy mają siłę, energię, determinację, a nauczyciele pomysły i wiedzą, że sprawczość jest kluczową kompetencją - mówiła dalej.

„Prezydent wybrał elitaryzację oświaty”

- Proponowaliśmy w tej ustawie, żeby każde dziecko, bez względu na to, czy właśnie ma takiego dyrektora, albo jest chociażby w szkole niepublicznej, czy jest w szkole publicznej, która też by się zmieniała dzięki reformie i będzie się zmieniała, miało te same szanse - tłumaczyła.

- Pan prezydent wybrał elitaryzację oświaty, czyli nadal tam, gdzie nauczyciele będą mieli wątpliwości, albo dyrektor nie będzie miał motywacji, albo samorząd nie będzie chciał zainwestować w oświatę, te dobre praktyki, wypracowane przez nauczycieli praktyków, mogą nie wchodzić w życie - stwierdziła.

- Od stycznia będziemy w każdym województwie z szerokimi spotkaniami, na których spotkamy się z tymi najważniejszymi, z tymi, którzy będą wdrażać reformę - czyli nauczycielami praktykami. Mamy założenie spotkać się po kilka razy w każdym województwie i zapraszać wszystkich nauczycieli, dla których ta reforma ma znaczenie, żeby pokazać im, jak mogliby pracować. Nie odgórnie, ale na zasadzie dobrych praktyk - powiedziała Barbara Nowacka na konferencji prasowej.

„Prawica chciałaby, żeby młodzież tylko słuchała, biła brawo i maszerowała w rytm ich pieśni politycznych”

- To polska szkoła na miarę XXI wieku. I rozumiem, że to się bardzo nie podoba panu prezydentowi, jego obozowi. Bo młodzież, która myśli kreatywnie, sprawczo, krytycznie, nie boi się zadawać pytań, negować czasami, umie dyskutować, wie jaką chce mieć przyszłość w kraju, może być ciężka dla prawicy, która by chciała, żeby młodzież tylko słuchała i biła brawo, i maszerowała w rytm ich pieśni politycznych - stwierdziła.

- A młodzież jest różnorodna, tak samo jak różnorodni są nasi nauczyciele i nasze nauczycielki - dodała.

"Trochę szkoda, że pan prezydent tak mało szanuje swój urząd"

- Weto spowoduje pewne kłopoty legislacyjne, ale nie takie, żeby zatrzymało core reformy. Bo ta reforma to tak naprawdę zmiana w podstawach programowych i w pewnym podejściu - mówiła dalej.

- Jaskółki zmian już są: edukacja obywatelska, edukacja zdrowotna dokładnie działają oparte o ten mechanizm włączania uczniów w działanie, praktyczne umiejętności, sprawczość, kreatywność. Więc trochę szkoda tylko, że pan prezydent tak mało szanuje swój urząd i nie dał sobie samemu szansy do przynajmniej przeczytania i zrozumienia, co tak naprawdę było w tej [zawetowanej] ustawie - skwitowała.

- Ja bym chciał, żebyśmy zracjonalizowali nasze relacje z Ukrainą, tyle że tak piłeczka jest po stronie pana prezydenta Zełeńskiego. Wszyscy widzieliśmy jak pan prezydent Zełeński na przestrzeni ostatnich kilkunastu miesięcy, a głównie dwóch lat zmienił pewne wektory polityki. Wszyscy pamiętamy, jak w 2023 zaangażował się po stronie Donalda Tuska w kampanii wyborczej - powiedział Andrzej Śliwka w wypowiedzi dla Kanału Zero.

- Pamiętamy jego zachowanie w kampanii wyborczej, gdzie krytykował prezydenta Nawrockiego, wtedy jeszcze kandydata. Mam nadzieję, że takie sprawy, również personalne zostaną wyjaśnione, ale tak jak powiedziałem tych spraw takich merytorycznych do rozmowy pewnie było wiele - mówił dalej Andrzej Śliwka.

- Nie od dziś się mówi o tym, żeby podjąć jakąś tam współpracę między sektorem przemysłowym, zbrojeniowym polskim, ukraińskim. Dla mnie to jest szczególnie istotne jako członka sejmowej komisji obrony. Chciałbym, żeby te relacje opierały się na relacjach partnerskich. Powinniśmy zakończyć i dobrze, że tak się stało takie bezzwrotne świadczenia wobec Ukrainy, powinniśmy szukać jakiegoś porozumienia, jeżeli chodzi o JV [Joint Venture] czyli o to, żebyśmy korzystali także z tego potencjału technologicznego, który się wykreował w wyniku wojny na Ukrainie w ukraińskim przemyśle zbrojeniowym - powiedział Andrzej Śliwka w wypowiedzi dla Kanału Zero.

- Popieramy regularnie na wszystkich forach dyplomatycznych sankcje wobec Rosji. Popieramy uderzenie we flotę cieni, co jest przedmiotem dyskusji wielu gremiów bezpieczeństwa w Polsce, ale także formatów międzynarodowych z krajami bałtyckimi, z krajami skandynawskimi. Wspieramy dążenia do przekazania rosyjskich aktywów zamrożonych, konsekwencje na wszystkich forach dyplomatycznych, wspieramy także dyplomatyczną presję, ja robię to osobiście jako prezydent Polski, ale robi to także polski rząd - powiedział Karol Nawrocki na konferencji prasowej z prezydentem Wołodymerem Zełeńskim.

- Mamy dzisiaj świadomość i odnoszą też takie wrażenie Polacy, a prezydent Polski jest tylko i aż głosem narodu polskiego, ale o tym także rozmawialiśmy, że Polacy odnoszą wrażenie, co zyskuje swoje odbicie także w badaniach sondażowych, w pewnej ogólnej atmosferze, o której doskonale wie pan ambasador, odnoszą wrażenie, że nasz wysiłek czy wielowymiarowa pomoc Ukrainie po rozpoczęciu pełnoskalowej inwazji nie spotkały się z należytym docenieniem i zrozumieniem. To było także jednym z tematów naszej dyskusji z panem prezydentem. Tak czujemy, jak mogliby powiedzieć Polacy, jak mówię ja jako prezydent Polski i to przekazałem w twardej, uczciwej, ale bardzo miłej, dżentelmeńskiej rozmowie z prezydentem Zełenskim - stwierdził prezydent Karol Nawrocki na konferencji prasowej z prezydentem Ukrainy.

- Mamy też świadomość, że władze w Kijowie mają dzisiaj w ręku instrumenty, by te emocję, ten trend powstrzymać i ten trend odrzucić. To było przedmiotem naszej dyskusji też z panem prezydentem i dlatego się spotkaliśmy, aby w sprawach wielkich, w sprawach bezpieczeństwa, zagrożenia Federacji Rosyjskiej rozwiązywać te kwestie, które wymagają dzisiaj działania - mówił dalej.

- Pragnę podziękować panu prezydentowi za tę wizytę, za to spotkanie, pierwszą wizytę oficjalną do Polski i oczywiście zapraszam pana prezydenta do Ukrainy, jestem przekonany, że jest to bardzo ważne dla naszych społeczeństw. Też poruszył pan taką kwestię podczas swojego przemówienia, jeżeli chodzi o opinię społeczną. Ukraina zawsze jest wdzięczna Polsce i zawsze będzie wdzięczna i będzie pamiętała te pierwsze dni okrutnej agresji Rosji wobec nas i Ukraina zawsze broniła siebie i broniła sobą Europę - powiedział Wołodymyr Zełeński na konferencji prasowej z prezydentem Karolem Nawrockim.

- Tego pokoju i tutaj też pan prezydent się do tego odniesie, ale mam głębokie wrażenie, że mamy tutaj także wspólne poglądy, że tego pokoju nie uda się osiągnąć bez zaangażowania, które bardzo szanuję jako prezydent Polski, prezydenta USA Donalda Trumpa, który jest właściwie gwarancją rozstrzygnięcia tych spraw, z myślą oczywiście, z udziałem Ukrainy, z zachowaniem integralności terytorialnej i bezpieczeństwa całego regionu. Ale mamy świadomość, że Donald Trump jest jedynym przywódcą na świecie, który jest gotowy zmusić Władimira Putina, który nie dotrzymuje umów, jak wiemy, jest gotowy zmusić Putina do podpisania pokoju - stwierdził prezydent Karol Nawrocki na konferencji prasowej z prezydentem Ukrainy.

- Nie jest dla nikogo tajemnicą, że w zakresie koalicji chętnych reprezentuje nas premier Tusk i to jest z różnych względów pole, na które jako prezydent nie wchodzę, także ze względu na wieloletnie relacje premiera Tuska z przywódcami europejskimi. To lepsze i dla Polski i lepsze dla Ukrainy, aby premier Tusk uczestniczył w tych formatach - stwierdził prezydent Karol Nawrocki na konferencji prasowej z prezydentem Ukrainy.

- Myślę, że tutaj w obliczu konieczności zachowania powagi dyplomatycznej w zakresie naszego bezpieczeństwa, koalicja chętnych jest formatem pana premiera, co ja respektuję - mówił dalej.

- Jeżeli chodzi o MiG-i, to jesteśmy po niepotrzebnej i niezrozumiałej burzy publicznej wokół tego. Niestety opinia publiczna została w pewnym sensie zdezinformowana, wokół tej sprawy. Nie będę już w nią wchodził - stwierdził prezydent Karol Nawrocki na konferencji prasowej z prezydentem Ukrainy.

- Myślę, że w naszym wspólnym interesie jest pochowanie ofiar ludobójstwa wołyńskiego, pochowanie ofiar, oddanie im czci. To wynika z istoty wartości chrześcijańskich, które także przecież łączą Polskę i Ukrainę, ale chcę dodać jeszcze jedną ważną rzecz. Ją także poruszaliśmy podczas spotkania i chciałbym, żeby ona wybrzmiała podczas naszego spotkania - powiedział Karol Nawrocki na konferencji prasowej z prezydentem Wołodymerem Zełeńskim.

- Dla Federacji Rosyjskiej instrumentalizowanie historii, przeszłości, kłamstwa na temat przeszłości i historii, są jednym z fundamentów jej imperialnego działania, więc my mamy z prezydentem Zełeńskim świadomość, że wyjaśniając tą sytuację, realizując 26 wniosków, wybijamy Federacji Rosyjskiej pewien argument  - mówił dalej Karol Nawrocki. 

- Mimo nadmiernej ostrożności niektórych przywódców, Europa podjęła decyzję o finansowaniu Ukrainy. Możliwość wykorzystania unieruchomionych rosyjskich aktywów wciąż jest aktualna. Czy jestem w pełni zadowolony? Oczywiście, że nie. Ale zawsze lepiej mieć kawałek czegoś niż wszystko z niczego - napisał premier Donald Tusk w social media.

Despite excessive caution of some leaders, Europe took the decision to finance Ukraine. The possibility of using immobilized Russian assets is still on. Am I fully satisfied? Of course not. But it is always better to have a piece of something than all of nothing.

— Donald Tusk (@donaldtusk) December 19, 2025

"Konfederacja protestuje przeciwko pomocy dla walczącej z Rosją Ukrainy. Widział ktoś demonstrację posłów Konfederacji przeciwko Rosji, która w Polsce wysadza tory kolejowe, podpala centra handlowe?" - napisał na X Jan Grabiec.

Konfederacja protestuje przeciwko pomocy dla walczącej z Rosją Ukrainy. Widział ktoś demonstrację posłów Konfederacji przeciwko Rosji, która w Polsce wysadzaja tory kolejowe, podpala centra handlowe?

— Jan Grabiec (@JanGrabiec) December 19, 2025

- Sąd Okręgowy w Warszawie uwzględnił mój wniosek i uchylił Europejski Nakaz Aresztowania wydany wobec posła Marcina Romanowskiego - poinformował Bartosz Lewandowski w social media.

- Pan poseł może swobodnie poruszać się po krajach Unii Europejskiej i nie jest już ścigany poza Polską. Wcześniej INTERPOL odmówił wystawienia czerwonej noty - zaznaczył adwokat.

❗️W obszernym uzasadnieniu Sądu Okręgowego w Warszawie (w składzie sędzia, który wydał pierwotnie Europejski Nakaz Aresztowania) Sąd całkowicie masakruje postępowanie nie tylko @PK_GOV_PL w śledztwie dotyczącym @RomanowskiPL, ale także de facto wskazuje na polityczny wpływ na… https://t.co/6STQFxqZsF pic.twitter.com/YN4cLKOtkR

— Bartosz Lewandowski (@BartoszLewand20) December 19, 2025

"Gościem Sejmu, po raz pierwszy od objęcia funkcji głowy państwa, jest dziś prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski. Wizyta ma wymiar polityczny i symboliczny" - poinformowała na X Kancelaria Sejmu.

🇵🇱🤝🇺🇦Gościem Sejmu, po raz pierwszy od objęcia funkcji głowy państwa, jest dziś prezydent Ukrainy @ZelenskyyUa. Wizyta ma wymiar polityczny i symboliczny. pic.twitter.com/0v0uDQxFTu

— Sejm RP🇵🇱 (@KancelariaSejmu) December 19, 2025

- Chcę powiedzieć, że złożyliśmy propozycję razem z panią marszałkinią Wielichowską, abyśmy w momencie, kiedy będą organizowane wybory, jak się Ukraina zdecyduje na organizowanie wyborów, czy prezydenckich, czy parlamentarnych, zgłosiliśmy możliwość pomocy z naszej strony. Nie mówię o zgłoszeniu obserwatorów, tylko mówię o pomocy prawnej, o pomocy logistycznej - powiedział Włodzimierz Czarzasty podczas briefingu prasowego w Sejmie, po spotkaniu z prezydentem Ukrainy Wołodymyrem Zełenskim.

- Proszę pamiętać, że w Polsce w tej chwili przebywa 2 miliony Ukraińców, a 8 milionów poza Polską jeszcze jest, między innymi w Europie, i to jest olbrzymie przedsięwzięcie. My mamy świetnych prawników, mamy świetnych neutralnych ludzi, którzy mają otwarte serce po to, żeby w tej sprawie pomagać, bo parlamenty również mogą sobie po prostu pomagać - mówił dalej marszałek Sejmu.

- Ta propozycja została bardzo ciepło przyjęta. W związku z tym powołamy zespół roboczy, który przygotuje zespół takich ludzi i cały zakres ewentualnej pomocy ze strony polskiej - zapowiedział.

- Pomoc prawna, również organizacyjna potencjalnie, jeżeli chodzi o PKW. Wczoraj szef kancelarii, pan minister Marek Siwiec, skontaktował się z PKW. Trzeba się przygotowywać, jeżeli ktoś będzie potrzebował takiej pomocy - wskazał.

- Zaprosiłem pana prezydenta Zełenskiego do wygłoszenia, do zrobienia wystąpienia w Sejmie. Zaproszenie zostało przyjęte. Ustalimy taką datę. No bo dzisiaj, jak wiecie państwo, wszystko to szybko, jest wiele wizyt. Ale widzimy taką potrzebę. Pan prezydent bardzo się ucieszył - powiedział Włodzimierz Czarzasty podczas briefingu prasowego w Sejmie.

- Powiem nieskromnie, również dostałem zaproszenie jako przedstawiciel parlamentu polskiego w lutym na następną złą rocznicę rozpoczęcia pełnoskalowej wojny na Ukrainie z Rosją, do wystąpienia w parlamencie ukraińskim - powiedział Włodzimierz Czarzasty podczas briefingu prasowego w Sejmie.

- Z przyjemnością przyjąłem to zaproszenie, dlatego że uważam, że budowanie racjonalnych kontaktów, pokazywanie wszystkich zjawisk, które się w Polsce stały, również w Kijowie - zresztą robią to polscy politycy, żeby była jasność - to jest absolutnie ważna sprawa. I trzeba mówić o rzeczach i dobrych, i rzeczach złych, bo tylko na prawdzie można budować przyszłość dobrych kontaktów - mówił dalej.

- Oczywiście jestem z tego bardzo zadowolony i nie traktuję tego zaproszenia osobiście, tylko traktuję to zaproszenie jako zaproszenie dla parlamentu polskiego - dodał.

- Trzymaliśmy linię polskiej polityki zagranicznej, którą ustaliliśmy z rządem polskim. Ale myślę, że to co się wydarzyło u pana prezydenta Nawrockiego, również tę linię trzymało - powiedział Włodzimierz Czarzasty podczas briefingu prasowego w Sejmie.

- W związku z tym uważam, że polskie instytucje kierujące krajem na dziś, przepraszam, że to oceniam, ale idą w dobrym kierunku, jeżeli chodzi o politykę zagraniczną, jeżeli chodzi o tę wizytę pana prezydenta Zełenskiego - stwierdził.

- Są takie momenty, że wszyscy stają na wysokości zadania - dodał później, pytany czy nie dopatrzył się niczego w wystąpieniu prezydenta, co wymagałoby jakiegoś doprecyzowania.

- W trakcie naszej rozmowy [z prezydentem Wołodymyrem Zełenskim] przy pani Wielichowskiej, przy panu Kowalu, szefie komisji zagranicznej, również padł wątek historyczny - powiedział Włodzimierz Czarzasty podczas briefingu prasowego w Sejmie.

- Im szybciej sprawy historyczne zostaną w pełni wyjaśnione i w pełni będzie jasność - tak nawiasem, wiecie kiedy się ta jasność pojawi? Nie wtedy, kiedy się politycy dogadają. Wtedy, kiedy narody uznają, że już jest w porządku, że wszystko, co zostało w tej sprawie powiedziane, zostało powiedziane. Wtedy nastąpi pojednanie - ocenił.

- Czy to nastąpi jutro? Wątpię. Czy trzeba o to walczyć? Nie wątpię - trzeba - wskazał.

"Dziękuję Prezydentowi Karolowi Nawrockiemu za zaproszenie. Składam również szczere podziękowania całemu Narodowi Polskiemu za istotne i konsekwentne wsparcie. Jesteśmy gotowi na możliwie najbardziej merytoryczną i pogłębioną współpracę" - napisał na X Wołodymyr Zełenski.

Dziękuję Prezydentowi @NawrockiKn za zaproszenie. Składam również szczere podziękowania całemu Narodowi Polskiemu za istotne i konsekwentne wsparcie. Jesteśmy gotowi na możliwie najbardziej merytoryczną i pogłębioną współpracę. https://t.co/cLPsQZA7ZO

— Volodymyr Zelenskyy / Володимир Зеленський (@ZelenskyyUa) December 19, 2025

- Jak wiesz, o 3 w Brukseli wreszcie podjęliśmy decyzję dot. 90 mld euro pożyczki dla Ukrainy, która zostanie spłacona przez Ukrainę dopiero po tym, jak Ukraina uzyska reparacje od Rosji. To agresor musi zapłacić za wszystko, za wszystkie straty i zniszczenia, dlatego - jak wiesz - na dobre zamroziliśmy aktywa rosyjskie. Jestem przekonany, że teraz wasza pozycja wobec Rosji jest znacząco lepsza [tłumaczenie symultaniczne KPRM] - stwierdził premier Donald Tusk w trakcie spotkania z prezydentem Ukrainy Wołodymyrem Zełenskim.

- Z pewnością z nami dysponujesz mocniejszymi kartami. Mogłoby być lepiej, zawsze coś może być lepiej, skuteczniej, ale jestem naprawdę zadowolony, że przynajmniej zrealizowaliśmy to, co o obiecaliśmy - mówił dalej.

- Sprawa jest moim zdaniem prosta, choć bardzo skomplikowana jest nasza historia. Sprawa jest prosta, bo dzisiaj Ukraina walczy w obronie własnej niepodległości, a polska niepodległość byłaby zagrożona, gdyby państwo ukraińskie straciło niepodległość albo upadło, przegrało tę wojnę - stwierdził premier Donald Tusk w trakcie spotkania z prezydentem Ukrainy Wołodymyrem Zełenskim.

- Jesteśmy sojusznikami, Ukraina walczy na froncie, my wspieramy Ukrainę z całych sił, Polska tutaj wykonała olbrzymi wysiłek i Polacy, ale robimy to we wspólnym interesie niepodległej Ukrainy i niepodległej Polski. Tu nie ma sprzeczności. Musimy wobec siebie wykazać maksimum zrozumienia i cierpliwości. Czasami mamy poczucie w Polsce, że nie wszyscy Ukraińcy doceniają naszą wysiłek, czasami Ukraińcy mają poczucie, że u nas nastroje stały się trochę mniej proukraińskie. Tak, to wszystko prawda - mówił dalej.

- My mamy sobie bardzo dużo do wyjaśnienia i z przeszłości, musimy mieć wobec siebie bardzo dużo cierpliwości i zrozumienia, jeśli chodzi o dzisiaj, musimy mądrze myśleć o naszej wspólnej przyszłości, ale to musi być oparte na wzajemnym szacunku i wzajemnej przyjaźni. Wszystko da się wyjaśnić, każdy ma tu swoją robotę do wykonania, ale nikt nie może zakwestionować tego wielkiego wspólnego interesu dwóch dumnych narodów, a tym wspólnym interesem jest niepodległa Polska i niepodległa Ukraina, bezpieczna Europa. A kto jest wrogiem naszym, kto jest zagrożeniem dla tych wartości, wszyscy dobrze wiemy - zakończył szef rządu.

- Jacek Kurski powinien odejść z partii. Mam nadzieję, że do takiej refleksji kiedyś dojdzie u Jacka Kurskiego, ponieważ uważam, że jego wypowiedzi szkodzą naszej formacji politycznej - powiedział Piotr Müller w rozmowie z Kamilem Szewczykiem w "24 pytaniach" PR24.

- W ogóle uważam, że nie wnosi żadnej dodatkowej wartości dodanej, więc dobrze jest, jak w poszczególnych obszarach życia społecznego, politycznego, gospodarczego ludzie odnajdują się tam, gdzie wnoszą jakąś dodatkową wartość, rozwijają coś. Nie widzę takich korzyści z funkcjonowania Jacka Kurskiego w życiu politycznym - kontynuował, dopytywany, czy Kurski powinien odejść w ogóle z polityki.

- Myślę, że pan prezes panuje nad partią i zaprowadzi porządek też w zakresie aktywności pana Jacka Kurskiego - powiedział Piotr Müller w PR24, pytany, czy ma wrażenie, że Jarosław Kaczyński nie panuje nad partią.

- Nie, absolutnie nie, nie wolno tego w ten sposób odbierać, to spotkanie pana premiera Morawieckiego było umówione wcześniej, z wyborcami, zapowiedziane, też pani premier Szydło, właśnie pan prezes Obajtek, te tematy, które miały być omówione, na pewno będą omówione na najbliższym kierownictwie - kontynuował, dopytywany o nieobecność Mateusza Morawieckiego na spotkaniu z udziałem Jarosława Kaczyńskiego, co miałoby świadczyć o tym, że PJK nie panuje nad partią.

- My jesteśmy partią prawicową i powinniśmy pozostać partią prawicową, natomiast w takim klasycznym tego słowa znaczeniu, czyli wolnorynkową, z tradycyjnymi przekonaniami, jeżeli chodzi o kwestie narodowe, kwestie życia społecznego, ale otwartymi również na kwestie wzmacniania Polski w Europie, w Sojuszu Północnoatlantyckim - powiedział Piotr Müller w PR24.

- Ściganie się z Grzegorzem Braunem na hasła jest czymś niewłaściwym [...] niektórzy u nas w partii chcieliby się ścigać z Grzegorzem Braunem, uważam, że to ślepa uliczka - kontynuował.

- Są pojedyncze osoby w PiS-ie, które próbują zmieniać tematy na wewnętrzne. I tyle i jakby ja dlatego dzisiaj mam nadzieję, że już od tego miejsca dyskusji będziemy rozmawiać właśnie o tym, co jest ważne, czyli o służbie zdrowia, o kwestii Mercosuru, o tym, że premier Donald Tusk nie wie, co podpisał dzisiaj w konkluzjach Rady Europejskiej  - powiedział Piotr Müller w PR24.

- Na konferencji prasowej się skompromitował, nie wiedząc o tym, że nie ma tam słowa o tym, że jest gwarancja użycia środków, aktywów rosyjskich, które są w Europie, bo Belgia to zablokowała i on dzisiaj podpisuje zgodę na kolejną pożyczkę, twierdząc, że rzekomo to później będzie spłacone z aktywów rosyjskich. Nie ma takiej zgody dzisiaj i to jest błąd - kontynuował.

- O to powinien zabiegać, nie o to, żebyśmy kolejną pożyczkę brali, tylko o to, żeby miliardy, które są w zachodnich bankach, były użyte z tych rosyjskich pieniędzy - mówił dalej.

"Wczoraj w nocy Rada Europejska postanowiła w obecności premiera Donalda Tuska, że zaciągnie rekordową sumę 90 miliardów euro długu na poczet pożyczek, które mają być przekazane Ukrainie. Tylko trzy państwa zapewniły sobie wyłączenie z odpowiedzialności za te pożyczki, które, jak spodziewamy się, mogą nigdy nie zostać spłacone. To Czechy, Słowacja i Węgry. Niestety w tym gronie nie ma Polski" - powiedział Krzysztof Bosak na nagraniu opublikowanym na X.

"W tym samym czasie, na mocy decyzji poprzedniego rządu, Polska już w tej chwili spłaca i przez następne lata będzie spłacać odsetki od pożyczek, których Unia Europejska udzieliła Ukrainie. W tym samym czasie to Polska ma dwa razy większy deficyt budżetowy niż Ukraina. To polskie instytucje nie są w stanie realizować przelewów do instytucji takich jak szpitale czy inne podmioty, które powinny normalnie wypłacać wynagrodzenia i realizować inwestycje" - kontynuował.

"Co Polska otrzymuje w zamian za całą tę pomoc? Po pierwsze nie ma zgody generalnej na to, żeby prowadzić poszukiwania i ekshumacje polskich ofiar na terytorium Ukrainy. Po drugie, nie ma współpracy w zakresie dwóch ofiar tego, co się wydarzyło w Przewodowie" - mówił dalej.

"Po trzecie, nie są przekazywane polskiej stronie dane o skazanych na Ukrainie rosyjskich dywersantach. Po czwarte, w ONZ Polska została oskarżona, mimo całej tej rekordowej pomocy, o sprzyjanie Rosji. I wreszcie po piąte, Polska jest wyłączona z kluczowych, toczących się na forum międzynarodowym rozmów pokojowych" - dodał.

"To nie może tak wyglądać. Polska musi przestać prowadzić politykę na kolanach. Polska zasługuje na rząd, który będzie twardo reprezentował wyłącznie polski interes narodowy" - zaznaczył.

Polska będzie spłacać pożyczkę zaciągniętą przez UE dla Ukrainy!

90 miliardów - tak astronomiczną kwotę zdecydowali się (w obecności Tuska) pożyczyć i spłacać dla Ukrainy przywódcy UE. Polacy będą spłacać, chociaż nic z tego nie dostaną i chociaż sytuacja finansowa kraju jest po… pic.twitter.com/HJI5OOP8Ik

— Krzysztof Bosak 🇵🇱 (@krzysztofbosak) December 19, 2025

„Odbyłem z Prezydentem Wołodymyrem Zełenskim twardą, uczciwą i partnerską rozmowę o sprawach kluczowych dla Polski oraz Ukrainy” - pisze prezydent Karol Nawrocki na portalu X.

„Polska od początku rosyjskiej agresji wspiera Ukrainę i to się nie zmienia. Dzisiejsze spotkanie to nowe otwarcie we wzajemnych relacjach, a także szansa na rozpoczęcie partnerskiej współpracy z korzyścią dla obu państw” - czytamy we wpisie prezydenta.

„To zła informacja dla Putina” - podsumował PKN.

Odbyłem z Prezydentem Wołodymyrem Zełenskim twardą, uczciwą i partnerską rozmowę o sprawach kluczowych dla Polski oraz Ukrainy. Polska od początku rosyjskiej agresji wspiera Ukrainę i to się nie zmienia. Dzisiejsze spotkanie to nowe otwarcie we wzajemnych relacjach, a także… pic.twitter.com/q1GeddWQuk

— Karol Nawrocki (@NawrockiKn) December 19, 2025

- Z całą pewnością fakt, że po tych kilku tygodniach dyskusji, gdzie ta wizyta miałaby się odbyć, fakt, że prezydent Zełenski przyjeżdża do Warszawy, jest pewnym sygnałem gotowości strony ukraińskiej do urealnienia tych stosunków. Bo mamy wrażenie, że przez ostatnie miesiące, lata tej partnerskości w relacjach nieco brakowało i tutaj na pewno pan prezydent Karol Nawrocki ma poczucie dobrze wykonanego dla Polski obowiązku - powiedział Marcin Przydacz w rozmowie z Grzegorzem Kępką w „Gościu Wydarzeń” Polsat News.

- Nowe otwarcie poza tym będzie także polegało na tych kwestiach, które są dla nas istotne. Z jednej strony kontynuacja polityki wsparcia Ukrainy w zakresie wojny z Rosją. Tu jest jasne - Rosja jest agresorem, Ukraina jest ofiarą i w tym sensie polityczne wsparcie ze strony polskiej, niekoniecznie w szczegółach już finansowych, natomiast politycznie jasne, że stoimy po stronie Ukrainy. Natomiast jest potrzeba tutaj dalszych działań w zakresie spraw dwustronnych, czyli polityka historyczna i kwestie gospodarcze. I o tym panowie prezydenci dzisiaj rozmawiali - mówił dalej.

- Ja bym określił, że te relacje [prezydentów Polski i Ukrainy] są oparte na szacunku. Z jednej strony widać było, że prezydent Zełenski szanuje prezydenta Polski, też za tą asertywną, powiedzmy sobie szczerze, czasami postawę i twardą postawę - powiedział Marcin Przydacz w „Gościu Wydarzeń” Polsat News.

- To nie jest tak, że wszystko bierze jako rzecz oczywistą prezydent Zełenski, że cokolwiek nie powie, to Polska na pewno go w każdej sprawie poprze. Takich czasów już dzisiaj nie ma. To odkładamy jako jeden z elementów dawniejszej historii Polski - wskazał.

- Natomiast na pewno też prezydent Nawrocki w swoisty sposób szanuje prezydenta Zełenskiego. No to jest człowiek, który walczy w wojnie z okupantem rosyjskim i podlega różnego rodzaju naciskom, stresom. […] W tym sensie pan prezydent Zełenski na pewno zasługuje na szacunek. Więc na pewno tutaj ten szacunek był - mówił dalej.

- Jest potrzeba partnerskości, większej solidarności w tych relacjach. Nie tylko na zasadzie Polska dla Ukrainy, ale także Ukraina dla Polski. Ona wybrzmiała z tej wizyty i myślę, że to jest właśnie ten element nowego otwarcia: nieco przeorientowanie wagi w tych relacjach - powiedział Marcin Przydacz w „Gościu Wydarzeń” Polsat News.

- Ukraina czegoś od nas chce - często na to reagowaliśmy pozytywnie. Ale kiedy Polska ma pewne oczekiwania, nie zawsze Ukraina na nie reagowała. A myślę, że dzisiaj zrozumiała Ukraina poprzez te rozmowy prezydentów, że trzeba reagować na potrzeby polskie, bo to poprawia relacje - ocenił.

- To dobry dzień dla przyjaźni polsko-ukraińskiej. Dzisiejsze spotkanie z prezydentem Zełenskim można opisać trzema słowami - życzliwość, współpraca i otwartość. Z dużym wzruszeniem przyjąłem wyrazy wdzięczności od pana prezydenta, który dziękował Polsce za pomoc okazywaną Ukrainie od pierwszych dni wojny. Odpowiadam - to był i jest nasz obowiązek, by wspierać Ukrainę. To polska racja stanu - stwierdził Włodzimierz Czarzasty w nagraniu opublikowanym w social media.

- Z podziwem wyraziłem się także o odwadze i determinacji Ukraińców w walce o wolność, naszą i całej Europy. Parlament jest przestrzenią dialogu i demokracji. Dlatego zaprosiłem prezydenta Wołodymyra Zełenskiego do wystąpienia w Sejmie. Na zaproszenie prezydenta ja również udam się do parlamentu ukraińskiego. Przy okazji rocznicy wybuchu pełnoskalowej wojny w Ukrainie będę tam jako marszałek reprezentował cały polski parlament wraz z wicemarszałkinią Wielichowską - zaznaczył marszałek Sejmu.

- Zadeklarowaliśmy także gotowość wsparcia Ukrainy. Jeśli zapadnie decyzja o organizacji wyborów prezydenckich, chodzi tu o pomoc organizacyjną, zasobową i prawną. To spotkanie to dowód na to, że prawdziwa solidarność przejawia się nie w słowach, lecz w czynach. Razem jesteśmy silniejsi - powiedział.

Zaproszenie do Ukrainy przyjęte. 👍 pic.twitter.com/KM0gmFqWvE

— Włodzimierz Czarzasty 📚📖 (@wlodekczarzasty) December 19, 2025

- W tych rozmowach poza prezydentami brali udział także szefowie instytutów pamięci narodowej. Po raz pierwszy w tej formule zostali doproszeni do rozmów i pod patronatem prezydentów, w ich obecności doszło też do wymiany opinii, rozmów pomiędzy szefami IPN-ów. I prezydenci wprost powiedzieli: trzeba tę sprawę jak najszybciej zacząć realizować - powiedział Marcin Przydacz w „Gościu Wydarzeń” Polsat News.

- To, że strona ukraińska deklaruje gotowość do wznowienia poszukiwań i ekshumacji, wybrzmiało na konferencji prasowej. Mówił o tym prezydent Zełenski. To jest na pewno daleko idący krok, jeśli chodzi o realizację naszych oczekiwań. Ale w technicznie wiadomo, że będą to wykonywać IPN-y. Jest 26 wniosków złożonych przez IPN. One dotyczą praktycznie 80 różnych lokalizacji. No i to jest to oczekiwanie na najbliższy czas - mówił dalej.

- Każda zgoda fizyczna, jaka zostanie wykon wydana na kolejne miejscowości - mówi się o Hucie Pieniackiej, mówi się o Ugłach - bazuje na tej politycznie wypracowanej przez prezydenta Nawrockiego zgodzie, jaką otrzymał od prezydenta Zełenskiego - wskazał.

- Nie chciałbym tutaj przesadnie w szczegóły dotyczone dotyczące warunków tej współpracy, bo one też będą realizowane przez ministerstwa obrony narodowej. Natomiast faktem jest, że Ukraina ma gigantyczną wiedzę na temat przemysłu dronowego, jak go budować i jakie te zdolności realizować i ma gigantyczne doświadczenie - powiedział Marcin Przydacz w „Gościu Wydarzeń” Polsat News.

- Naszym celem była chęć skorzystania z tego doświadczenia, tak abyśmy my polskie niebo mogli utrzymać bezpieczniejszym niż do tej pory. I Ukraina zadeklarowała gotowość do wymiany tych doświadczeń i do współpracy w tym zakresie. W szczegółach będzie to realizowało i Ministerstwo Obrony Narodowej, i oczywiście spółki zbrojeniowe - stwierdził.

- Nie chodzi przecież o to, abyśmy my dzisiaj oczekiwali słowa „dziękuję”, bo strona ukraińska, prezydent Ukrainy wielokrotnie to słowo powiedział. Przecież nie o to chodzi, żeby mówić tylko sobie o słowach. Oczekujemy pewnej takiej solidarności i urealnienia tych stosunków - powiedział Marcin Przydacz w „Gościu Wydarzeń” Polsat News.

- Ukraińcy nas proszą o to, żeby im w czymś pomóc, a my prosimy na przykład o to, aby móc pochować pomordowanych na Wołyniu. Albo Ukraińcy proszą, abyśmy im udostępnili na ich potrzeby transportowe, Rzeszów Jasionkę, lotnisko. Rozumiemy, proszę bardzo - ale my potrzebujemy, żeby katolicy we Lwowie mogli chodzić do kościoła Marii Magdaleny - wymieniał.

- Ukraińcy potrzebują, żeby granica polska była drożna. Rozumiemy, możemy pomóc - ale my oczekujemy, że polski biznes będzie miał jakieś warunki odpowiednio kreowane na Ukrainie w sytuacji, kiedy będzie tam realizowany proces odbudowy za pieniądze, daj Boże, międzynarodowe - mówił dalej.

- Tego typu oczekiwania w zakresie historii, w zakresie szacunku do tożsamości. No trudno jest zamykać oczy też na proces pewnej gloryfikacji ludzi, o których my mamy przekonanie i pewność, że są zbrodniarzami. Więc tego typu oczekiwania, bardzo czasami konkretne, a czasami oczywiście dość szerokie. Im bardziej szerokie, tym trudniejsze do realizacji, to jest jasne. Ale czasami to są naprawdę drobne rzeczy - wskazał.

- Jeżeli stan stosunków pozwoli, to na pewno pan prezydent pojedzie kiedyś do Kijowa, ale wtedy, kiedy będzie coś do załatwienia i kiedy też będzie widział, że po stronie ukraińskiej jest pewna gotowość do realizacji naszych oczekiwań, a nie tak po prostu wizyta dla wizyty, żeby pojechać - powiedział Marcin Przydacz w „Gościu Wydarzeń” Polsat News.

- Zaproszenie zostało przyjęte, natomiast jego realizacja będzie zależna od stanu stosunków i stanu spraw, stanu realizacji tych ustaleń, które zostały tutaj podjęte. Jeśli będzie wszystko dobrze szło, to na pewno będziemy się spotykać w najbliższym czasie - oświadczył.

- Z tych trzech filarów [polityka bezpieczeństwa, kwestie historyczne i gospodarcze - red.] są pewne ustalenia, są pewne zadania wspólne do wykonania. Oczywiście jeśli te trzy filary będą podnosić ten fundament polsko-ukraińskich relacji, to na pewno będą kolejne spotkania prezydentów. A jeśli, nie daj Boże, by się tak nie zdarzyło, no to trzeba będzie się zastanowić nad inną formą wyrażania oczekiwań - stwierdził.

- Na tym etapie ja jestem dobrej myśli. Mam nadzieję, że strona ukraińska będzie chciała uszanować Polskę - dodał.

- Rozumiem, że to trochę jest nawiązanie do: „Wałęsa, oddawaj moje 100 milionów” - powiedział Marcin Przydacz w „Gościu Wydarzeń” Polsat News, pytany o dzisiejszy protest Konfederacji z udziałem Sławomira Mentzena i transparent „Zełenski, oddaj nasze 100 miliardów”.

- Uważam, że to jest troszkę takie populistyczne zagranie ze strony pana Sławomira Mentzena pod publikę, pod swoich własnych wyborców - ocenił.

- Ja uważam, że trzeba prowadzić twardą, asertywną politykę. Natomiast w sytuacji, w której państwo ukraińskie chyliło się ku upadkowi, kiedy nie wiadomo było, czy przetrwa, to rola, jaką Polska wówczas spełniła w pierwszych dniach przed wojną i po wojnie, była absolutnie kluczowa dla utrzymania państwowości ukraińskiej - zaznaczył.

- Nawet jeśli to kosztowało jakieś miliony czy miliardy złotych w tamtym czasie, to trzeba było ten wydatek ponieść. Bo w przeciwnym razie mielibyśmy rosyjską armię już tutaj gdzieś niedaleko polskich granic i na pewno nie czulibyśmy się bezpiecznie. Być może pan Sławomir Mentzen tego nie rozumie, a być może po prostu cynicznie gra, po to aby krytykować wszystkich innych polityków wewnątrz - stwierdził.

- Od Ukrainy trzeba wymagać, trzeba być wobec niej asertywnym, ale w sytuacji zagrożenia rosyjskiego trzeba było jej pomóc i to dobrze, że jej pomogliśmy wtedy jako Polska. Myślę, że dzięki temu dzisiaj czujemy się bezpieczniejsi i dzięki temu pan Sławomir Mentzen może wywiesić transparent do prezydenta Zełenskiego. Bo gdybyśmy nie pomogli wtedy, to być może dzisiaj nie byłoby tu Zełenskiego, a pan Mentzen mógłby sobie swoje transparenty wysyłać tylko w kierunku Moskwy - wskazał.