Sejm wznowi obrady o 9:00 od 2,5-godzinnego bloku glosowań, w trakcie które dojdzie do m.in. próby powołania prezesa IPN. W środę komisja sprawiedliwości negatywnie zaopiniowała kandydaturę Karola Polejewskiego na to stanowisko.

O 11:30 Sejm wysłucha informacji o udziale Rzeczypospolitej Polskiej w pracach Unii Europejskiej w okresie styczeń-czerwiec 2025 roku.

O 13:30 rozpocznie się I czytanie rządowego projektu ustawy o asystencji osobistej osób z niepełnosprawnościami, a także propozycji poselskiej.

O 15:30 rozpocznie się I czytanie rządowego projektu ustawy o szczególnych zasadach realizacji zadań związanych z inwestycją w zakresie bezpieczeństwa i obronności realizowaną w ramach Krajowego Planu Odbudowy i Zwiększania Odporności.

 *****

O 13:00 w Sejmie odbędzie się konferencja prasowa przewodniczącego klubu PiS Mariusza Błaszczaka i Zbigniewa Kuźmiuka.

Ponadto o 12:00 komisja śledcza ds. Pegasusa przesłucha Macieja Smejlika.

*****

O 15:00 w 34. Dywizjonie Rakietowej Obrony Powietrznej w Bytomiu wicepremier  i szef MON Władysław Kosiniak-Kamysz weźmie udział w przekazaniu pierwszego, seryjnego Przeciwlotniczego Systemu Rakietowo - Artyleryjskiego PILICA.

Stanowi on pierwszy z szesnastu seryjnych systemów, które zgodnie z umową zawartą pomiędzy Agencją Uzbrojenia oraz Konsorcjum PGZ PILICA+, zostaną dostarczone do Sił Zbrojnych Rzeczypospolitej Polskiej.

- Po prostu wstrzymałem się od głosu, bo uważam, że Lewica miała lepszych kandydatów do tego, żeby zaproponować ich na ten fotel. Ja nie będę ingerował czy nie będę też się sprzeciwiał, jakiegoś wielkie zwrotu, uważam, że Lewica mogła np. dać kogoś młodszego - powiedział Michał Kołodziejczyk w “Porannym Ringu” Super Expressu.

- Polityka to jest materia dość dynamiczna i ja rozumiem takie decyzje, co możemy, czego nie możemy w Sejmie, ale marszałek powinien nadawać nowe tempo, nowy standard, powinien być też dobrze kojarzony z tym wszystkim, co się tam dzieje i nie powinien wzbudzać moim zdaniem tak dużych kontrowersji - mówił dalej Michał Kołodziejczak.

- To jest taki moment, trudny w ogóle w relacjach międzynarodowych, jeżeli chodzi o bezpieczeństwo świata, że my powinniśmy unikać takiej bieżącej polityki, takiego krzykactwa. Jak słucham Błaszczaka, Czarnka, tych wszystkich ludzi, to tak. Jesteśmy narażeni naprawdę na akty sabotażu, ataki dywersji, na ataki ze strony Rosji, poważnie. I służby pracują cały czas, wszystkie służby, specjalne, kontrwywiadowcze, ABW, SKW, oczywiście policja, inne służby. Musimy być bardzo czujni - stwierdził Adam Szłapka w TVP Info.

- Wczoraj była zielona noc i wiem, że niektórzy żegnali z łezką oka, ale wszyscy mają przeświadczenie, że to będzie żegnane na chwilę. Sami posłowie Lewicy mówią, że rozmawiali z Włodzimierzem Czarzastym, on mówi: to, że nie będzie można sprzedawać, nie oznacza, że będzie można serwować. To, co spod lady, będą przynosić własny alkohol, będą szukać różnych rozwiązań - stwierdził Przemysław Wipler w rozmowie z Marcinem Fijołkiem w "Graffiti” Polsat News.

- Ale żarty żartami, a cała ta dyskusja moim zdaniem bardzo mocno obniża powagę Sejmu. Jeżeli ktoś chce, żeby wróciła Sowa i Przyjaciele, żeby posłowie stołowali się po godzinach pracy na mieście, z lobbystami albo wystawiani na fotografów, paparazzi, to jest to droga w tę stronę - mówił dalej.

- Ja alkoholu w Sejmie za bardzo nie potrzebuję. Powiem tak, nie lubię sytuacji, kiedy robi ktoś z siebie i z ludzi, którzy gdzieś są świętszych od tych jacy są i trochę chcemy teraz pokazać, że my tutaj w ogóle w Sejmie, to jesteśmy super. Ok Sejm to nie jest miejsce do picia wódy - powiedział Michał Kołodziejczak w “Porannym Ringu” Super Expressu.

- Nie byłoby tej sytuacji, gdyby nie kilka sytuacji i to jest raczej zastanowienie się, dlaczego ludzie, którzy są reprezentantami społeczeństwa nie potrafią się zachować i po wódce, której za dużo wypiją, po prostu zachowują sie bardziej nie jak ludzie, a jak zwierzęta. Ja się zastanawiam, kiedy będą zakazane pączki w Sejmie, ludzie mają dużo cukru, ludzie później chorują, mają różne inne, kiedy ciastka będziemy mieli zabronione. Ja mam bardziej takie, ludzie zacznijcie myśleć - mówił dalej Michał Kołodziejczak.

- Konfederacja jest przeciwna, by niszczyć polskie firmy i by uderzać w ponad 2 mln polskich mikro firm, firm rodzinnych, często jednoosobowych, ponieważ skutkiem wprowadzenia takich przepisów, które chce wprowadzić rząd, że przychodzi urzędnik i mówi ci: nie, twoja umowa, którą masz ze swoim partnerem, to jest umowa o pracę, oznacza dla tych małych firm, nie dla wielkich pracodawców, nie koncernów, ale dla tych małych firm, że z mocą wsteczną będziesz musiał oddać cały VAT, który odliczyłeś na wszystkich zakupach z odsetkami, że będziesz musiał zapłacić ty też podatki, nie tylko twój pracodawca - stwierdził Przemysław Wipler w „Graffiti” Polsat News.

- Pani minister Dziemianowicz-Bąk zachowuje się jak opętana wariatka w tym temacie. Przestrzegam ministra Domańskiego, ministra Berka i pana premiera Tuska. Na specjalnym zespole parlamentarnym, poświęconym tej sprawie, który zrobiłem, przyszła cała Partia Razem, Jan Śpiewak, Piotr Ikonowicz i posłanka Razem powiedziała, że to pała dla przedsiębiorców i to milicja dla przedsiębiorców - mówił dalej.

- Tak - powiedział Henryk Kowalczyk w rozmowie z Marcinem Zaborskim w programie "Gość Radia Zet", pytany, czy w sprawach bezpieczeństwa wszystkie partie powinny działać razem.

- Prawo i Sprawiedliwość nie walczy w polskiej w polityce, natomiast trudno mówić tutaj, jak ja widziałem wczoraj wypowiedź pana premiera Tuska, który w imię zgody mówi, że nie wolno wetować niczego, to oznacza, że się zgadzamy na wszystko, nawet na złe rzeczy - kontynuował, dopytywany, czy PiS jest gotowe na zawieszenie broni w polskiej polityce.

- Jeśli chodzi rzeczywiście o wspólne działanie dotyczące bezpieczeństwa, to absolutnie pełna zgoda, powinniśmy działać wspólnie - mówił dalej.

- To jest tak, że dobrym zwyczajem sejmowym jest to, aby z każdego klubu był wicemarszałek - powiedział Henryk Kowalczyk w Radiu Zet, pytany o zwrócenie przez Sławomira Cenckiewicza uwagi na to, że "w 2019 r. to aż 177 posłom PiS nie przeszkadzało, by Czarzasty z PZPR został wicemarszałkiem Sejmu RP".

- Myśmy ten zwyczaj szanowali i bez względu na to, jakiego klub podał człowieka na kandydata, to my to akceptowaliśmy - kontynuował.

- Tak, tylko że się nawrócił, natomiast Czarzasty się nie nawrócił, nadal głosi poglądy takie gloryfikujące komunizm  - powiedział Henryk Kowalczyk w Radiu Zet, pytany o Stanisława Piotrowicza i o to, że to, zgodnie z tym, co mówi PiS, "komuch".

- Każdy ma prawo zmieniać poglądy, natomiast Czarzasty niestety tych poglądów nie zmienił i nadal gloryfikuje okres komunistyczny, więc widać, że to jest ta różnica - kontynuował.

- Warto by było - powiedział Henryk Kowalczyk w Radiu Zet, pytany, czy PiS zapłaci młodym Polakom po 40 tys. zł za ślub.

- Ten pomysł się pojawił, ale każdy pomysł, który ma za sobą skutki finansowe, trzeba przeliczyć jego skutki. Oczywiście idea jest ekstra - kontynuował.

- Niektóre mogą się znaleźć, mogą być zmodyfikowane, bo ja osobiście uważam, że wszelkie jak gdyby nagradzanie za pierwsze dziecko nie jest może konieczne przy brakach finansowych, ale za trzecie, o, to już jest pomysł dobry, dlatego, że jeśli chcemy wspierać demografię [...] wszystkie sposoby są dobre - mówił dalej, pytany o ten i o inne pomysły: 100 tys. zł za trzecie dziecko, 60 tys. zł za drugie i o to, czy te pomysły mogą się znaleźć w programie PiS-u.

- To wszystko zależy od tego, jacy będą posłowie, bo to tak naprawdę koalicja to są posłowie, którzy wejdą do parlamentu - powiedział Henryk Kowalczyk w Radiu Zet, pytany, czy PiS wejdzie w koalicję z Grzegorzem Braunem, jeśli będzie to potrzebne, by odsunąć Donalda Tuska od władzy.

- Zależy wszystko od tego, jacy posłowie tam wejdą, bo to będą posłowie konkretni wspierać potencjalnie tę koalicję - kontynuował.

- Niekoniecznie [tam będzie Grzegorz Braun], bo Braun jest europarlamentarzystą, nie sądzę, żeby był posłem krajowym - mówił dalej.

- Donald Tusk mówi, że stoi za tym jakiś pan Jewhienij, który został w lutym skazany przez sąd we Lwowie za takie akty dywersji, nasze służby o tym w ogóle nie miały pojęcia, bo Ukraińcy podobno zapomnieli to wpisać do excela. Pan Jewhienij wjechał sobie do Polski, podłożył bombę, na szczęście spaprał robotę i wyjechał spokojnie na Białoruś - powiedział Przemysław Czarnek w „Porannej rozmowie” RMF FM.

- Ja nie mam wątpliwości, że to zrobiła Rosja. Tych wątpliwości nigdy nie miałem. Natomiast mam wątpliwości, w jakim państwie żyjemy, skoro człowiek skazany za dywersję przez sąd we Lwowie w lutym tego roku, w ogóle nie został zarejestrowany przez nasze służby. Wjechał sobie spokojnie, podłożył bombę i wyjechał sobie spokojnie na Białoruś. Przecież to jest kompromitacja sama w sobie. To, co już mówię, jest skandalem - stwierdził.

- W tej chwili są różne poglądy Mentzena, są różne poglądy Bosaka, więc nie oswajamy się z żadną koalicją. My w tej chwili walczymy o samodzielną większość - powiedział Henryk Kowalczyk w Radiu Zet, pytany, czy koalicja z Konfederacją jest już w PiS-ie oswojona.

- Śmieszne są tego typu warunki, poczekajmy po wyborach, zobaczymy, kto czym dysponuje, a nie już będziemy teraz dzielić funkcję premiera - kontynuował, pytany, czy PiS mógłby się zgodzić na warunek Konfederacji, by ta partia miała premiera.

- Tak, to jest rzeczywiście dobre rozwiązanie, bo to, co by groziło, to oczywiście dodatkowe koszty dla Polaków - powiedział Henryk Kowalczyk w Radiu Zet, pytany, czy pogratuluje rządowi, że udało mu się wynegocjować z Komisją Europejską brak podatku od aut spalinowych.

- Nie tyle chciał, co jak gdyby w imię wspólnej polityki się zgadzał na to - kontynuował, pytany, dlaczego Mateusz Morawiecki chciał, żeby Polacy płacili dodatkowe podatki od samochodów spalinowych.

- Miał pistolet do głowy przystawiony, tak, liczył na to, że będzie odblokowane KPO, jak widać, Komisja Europejska go oszukała - mówił dalej.

- Z tej perspektywy tak. Patrząc z tej perspektywy. Natomiast w momencie, kiedy miałoby to się przyczynić do odblokowania KPO, to być może nie, bo wtedy należy bilansować straty i zyski - dodał, dopytywany, czy to był błąd Morawieckiego.

- Jeżeli na to będą wskazywany sondaże - a nic nie wskazuje na to, żeby nie wskazywały - to trzeba będzie po prostu usiąść do stołu i przemyśleć, czy go nie stworzyć [prawicowy pakt senacki]. To nie będzie łatwe zadanie, wręcz niezwykle trudne - powiedział Przemysław Czarnek w „Porannej rozmowie” RMF FM.

- Wszystkie siły prawicowe. To jest kwestia matematyki. Po co się tworzy pakt senacki? Po to, żeby stworzyć większość w Senacie. Jeśli by się utrzymały wyniki z pierwszej tury wyborów prezydenckich z 18 maja, bo one mniej więcej takie są również w tych ostatnich badaniach […], to wszystko wskazuje na to, jak się policzy matematycznie, że tylko pełny pakt senacki jest w stanie dać prawicy większość w Senacie - wskazał.

- Premier Tusk powinien wyjść tutaj natychmiast i powiedzieć, dlaczego ten pan Kierwiński, który tam siedzi z tyłu cały czas jest ministrem. Panie premierze Tusk, tydzień prawie mija od zamachu. Nie wiem, czy pan wie, że pana minister Kierwiński wczoraj był pytany w waszej zaprzyjaźnionej telewizji, kontrolowanej, telewizji w likwidacji i nawet nie wiedział ile tam pociągów przejechało. Wy nawet sami siebie nie potraficie poinformować - powiedział Paweł Jabłoński w Sejmie.

- Możemy się śmiać z tego, że tam jakiś pogłos mu coś zagłuszał, ale to jest naprawdę poważna sprawa, bo będziemy mieli, posłuchajcie teraz uważnie, będziemy mieli najprawdopodobniej w ciągu najbliższych tygodni i miesięcy kolejne ataki. Oby żaden z nich się nie udał, ale jeżeli ten atak który się zdarzy, trzeba się z tym liczyć, jeżeli ten atak będzie, skuteczny, jeżeli zginął ludzie, to będzie twoja Donaldzie Tusku odpowiedzialność, bo tego człowieka, tego niekompetentnego człowieka zrobiłeś ministrem. Odwołaj go jeszcze dziś - mówił dalej Jabłoński.

- Ostatnie wydarzenia nie zostawiają miejsca na jakiekolwiek złudzenia. Rosja realizuje kolejny etap wojny hybrydowej, którego celem jest destabilizacja naszego państwa. Muszę to dzisiaj jeszcze raz głośno i wyraźnie powiedzieć, bo nie wszyscy moim zdaniem, nawet dzisiaj to było słychać, zrozumieli powagę sytuacji i wyzwania, przed jakim stanęliśmy. Albo nie zrozumieli, albo nie chcieli zrozumieć - stwierdził premier Donald Tusk w Sejmie.

- Nie sądzę, że "wszyscy won" [...] tak [wprost tak powiedział], ale to oczywiście Michał Woś ma prawo tak powiedzieć, skoro znów, kolejny przykład, gdzie nie wziął ani złotówki, a uznano, że ukradł 25 milionów złotych [...] on ma inną perspektywę patrzenia - powiedział Henryk Kowalczyk w Radiu Zet, pytany o słowa posła Wosia "wszycy won" w kontekście sędziów, czy będzie to częścią programu PiS.

- Powiedzenie "wszystkich sędziów się wyrzuci" to jest niemożliwe [...] nawet jeśli pomysł można dyskutować, to na pewno w takiej formule nie będzie wdrożony - kontynuował.

- Akcje dywersyjne, od wielu miesięcy inspirowane i wprost organizowane przez służby Kremla, przekroczyły ostatnio pewną krytyczną granicę. I dziś można już mówić wręcz o państwowym terroryzmie. Celem działań stały się zniszczenia, życie ludzi i destabilizacja podstaw państwa polskiego. Wysadzenie torów kolejowych, zniszczenie trakcji, potężna akcja dezinformacyjna i propagandowa temu towarzysząca, w tym słowa o partyzantce w Polsce, które wybrzmiały w Rosji, pobicie naszego ambasadora - to wszystko są ostatnie dni i godziny - stwierdził premier Donald Tusk w Sejmie.

- Mam wielką nadzieję, że to były już ostatnie słowa w tym serialu i nie będzie żadnych następnych prowokacji ze strony Sławomira Mentzena - powiedział Przemysław Czarnek w „Porannej rozmowie” RMF FM.

Na uwagę, że Jarosław Kaczyński też używał ostrych określeń wobec Mentzena, odparł: - Zaczął jednak Sławomir Mentzen. To ma bardzo duże znaczenie.

Pytany, czy starszy polityk nie powinien być bardziej umiarkowany i powściągliwy, stwierdził: - A młodszy polityk powinien być bardziej kulturalny w stosunku do starszego polityka.

- Rosja za wszelką cenę chce nas osłabić, bo dziś Polska jest zbyt silna, by ją zaatakować wprost. Strategia Moskwy jest czytelna. Według niej mamy być skłóceni z Europą, skłóceni z Ukrainą i najważniejsze, skłóceni wewnętrznie. Nie możemy dopuścić do tego, aby ten scenariusz ani żadna jego część został zrelizowany. I to zależy od nas samych i od nas wszystkich - stwierdził premier Donald Tusk w Sejmie.

- Zwracam się jeszcze raz do każdej Polki i każdego Polaka i szczególnie do każdego na tej sali i w Pałacu Prezydenckim. Nie mówię do tych, którzy są po tamtej stronie, dla pieniędzy czy z innego powodu. Są straceni, mówię do tych, co nie rozumieją, dali się omotać kłamstwom, którzy błądzą. Opamiętajcie się, póki jeszcze jest czas. Mówię twardo, ale naprawdę z najlepszą wolą. To, co w spokojnych czasach jest głupotą, błędem czy grzechem zacietrzewienia, w czasie wojny staje się zdradą - stwierdził premier Donald Tusk w Sejmie.

- Pamiętaj, w czasie wojny nie ma żadnego „ale”. Po prostu albo jesteś za Polską, albo przeciw niej. A w kwestii narodowego bezpieczeństwa wobec rosyjskiego zagrożenia, albo będziemy zjednoczeni, albo nie będzie nas wcale. Prościej nie mogę i mam nadzieję, że wreszcie dotarło - stwierdził premier Donald Tusk w Sejmie.

- Przepraszam bardzo, pani poseł mam dwie prośby. Jest 140 głosowań. W związku z tym mam prośbę, żebyście państwo postarali się nie przeszkadzać, a panią poseł uprzejmie proszę o to, żeby pani mówiła o sprawozdaniu. Nie ma co mnie pouczać, jestem 6 lat w tej izbie, dam sobie radę, a panią proszę, żeby pani przedstawiła sprawozdanie komisji - powiedział Włodzimierz Czarzasty podczas głosowań w Sejmie.

- Pani poseł, nie mówi pani o sprawozdaniu, tylko mówi pani o swoich poglądach. Naprawdę niech pani kończy i powie jakie jest sprawozdanie komisji. To naprawdę nie wygląda rozsądnie - mówił dalej marszałek Czarzasty.

Sytuacja miała miejsce w trakcie przedstawiania przez Kingę Gajewską sprawozdania Komisji Edukacji i Nauki w sprawie ustawy zmieniającej prawo oświatowe. Większość wystąpienia posłanka Gajewska poświęciła ocenie decyzji w edukacji za rządów PiS.
 

Sejm uchwalił rządowy projekt nowelizacji ustawy o świadczeniu usług drogą elektroniczną, który wdraża do polskiego prawa przepisy unijnego Aktu o usługach cyfrowych (DSA).

Projekt poparła koalicja rządowa (w sumie 237 posłów), przeciw opowiedział się m.in. klub PiS i Konfederacji (razem 200 głosów). Koło Razem wstrzymało się od głosu.

Rząd argumentuje, że projekt tworzy „nowoczesny system skutecznej walki z nielegalnymi treściami oraz dezinformacją, który będzie chronił użytkowników w sieci i zapewni przejrzyste zasady działania dla platform internetowych”. Przepisy zakładają, że nadzór nad stosowaniem DSA w Polsce sprawować będzie prezes UKE, KRRiT oraz prezes UOKiK.

Konserwatywna opozycja alarmuje z kolei, że projekt ogranicza wolność słowa i otwiera furtkę do wprowadzenia cenzury internetu. Przeciwko projektowanym zmianom wypowiedział się już prezydent Karol Nawrocki. 

- Większość sejmowa uchwaliła ustawę wprowadzającą cenzurę w Internecie. Urzędnik wskazany przez rząd, będzie mógł jednoosobowo wybierać treści, które będą usuwane z sieci - napisał Mariusz Błaszczak w social media.

- Dodatkowo powstanie specjalny fundusz dla NGO, które będą pomagać we wskazywaniu „niewłaściwych” treści. Tak wygląda wolność słowa w uśmiechniętej Polsce Tuska - zaznaczył.

Większość sejmowa uchwaliła ustawę wprowadzającą cenzurę w Internecie. Urzędnik wskazany przez rząd, będzie mógł jednoosobowo wybierać treści, które będą usuwane z sieci. Dodatkowo powstanie specjalny fundusz dla NGO, które będą pomagać we wskazywaniu „niewłaściwych” treści.…

— Mariusz Błaszczak (@mblaszczak) November 21, 2025

Sejm odrzucił kandydaturę Karola Polejowskiego na prezesa IPN, zgłoszoną przez Kolegium Instytutu.

Przeciw kandydaturze opowiedziała się zasadnicza część koalicji rządzącej - w sumie 227 posłów. Wyjątek stanowi dwóch posłów KO (Jakub Rutnicki i Piotr Borys) oraz posłanka PSL Urszula Nowogórska. którzy głosowali „za”, razem z klubem PiS i Konfederacji. Popierający tę kandydaturę uzyskali jednak tylko 201 głosów.

- Decyzje dotyczące Polski podejmować będą Polacy. Nic o nas bez nas. W sprawie pokoju wszelkie negocjacje powinny być prowadzone z udziałem Ukrainy - napisał premier Donald Tusk w social media.

Decyzje dotyczące Polski podejmować będą Polacy. Nic o nas bez nas. W sprawie pokoju wszelkie negocjacje powinny być prowadzone z udziałem Ukrainy.

— Donald Tusk (@donaldtusk) November 21, 2025

- Gdyby jakiś polityk, nie chcę tutaj wymieniać historycznych postaci, polityk, który w sposób niezwykle brutalny atakował opozycję i cały czas to robi, obrażał, doprowadził także do całkowitego zniszczenia normalnego wymiaru sprawiedliwości po to, żeby móc zaatakować opozycję także metodami prawno-karnymi, wzywa do jedności, to proszę wybaczyć, ale tego w ogóle nie można traktować poważnie - powiedział Jarosław Kaczyński w rozmowie z dziennikarzami w Sejmie, pytany o apel o jedność.

- Jedność tak, ale bez Tuska - kontynuował.

Wcześniej premier Donald Tusk powiedział w Sejmie: "w kwestii narodowego bezpieczeństwa wobec rosyjskiego zagrożenia albo będziemy zjednoczeni, albo nie będzie nas wcale".

- My jesteśmy poważnymi partnerami, podobnie premier Tusk, wszyscy partnerzy koalicjanci. Potwierdziliśmy to jeszcze raz latam tego roku przy rozmowie o rekonstrukcji rządu. Więc spodziewam się, że premier w odpowiednim momencie, też nie będę mu stał nad głową i krzyczał: już, już teraz - stwierdził Szymon Hołownia na briefingu prasowym w Sejmie.

- Rozmawialiśmy o tym bardzo jasno z panem premierem i pan premier zadeklarował, że w czasie, w którym wspólnie ustalimy, ta nominacja zostanie dokonana i spodziewam się, że tak będzie. My oczekujemy też na dokończenie rekonstrukcji rządu na poziomie wiceministrów z naszej strony - mówił dalej.

- Wiem, że Zbigniew Ziobro jest bardzo interesujący, ale pytacie mnie w 80% o Zbigniewa Ziobrę. Ziobro podjął decyzję, uciekł z kraju, nie jest pierwszym posłem PiS-u, który zdecydował się zamiast konfrontować się z polskim państwem i wymiarem sprawiedliwości, którego piewcami byli, uciec z kraju. Poseł, który ucieka z kraju pod odsłonę innego kraju, zdarzał się już nie raz w naszej polskiej historii. Taką sytuację można ocenić wyłącznie jednoznacznie - stwierdził Szymon Hołownia na briefingu prasowym w Sejmie.

- Podczas naszej prezydencji przedstawiciel niemieckiego ministerstwa spraw wewnętrznych wyszedł i powiedział, że cieszy się, że dyskusja prowadziła w kierunku przyśpieszenia prac nad wdrażaniem paktu migracyjnego, czyli tylko nie był realizowany nasz interes, ale wręcz realizowano cele sprzeczne z naszym interesem podczas polskiej prezydencji - powiedział Szymon Szynkowski vel Sęk na konferencji prasowej.

- To samo dotyczyło kwestii klimatycznych, niestety była to nie tylko prezydencja niewykorzystanych szans, ale była to też prezydencja w której wiele spraw poszło wbrew interesowi Polski, przyśpieszyło można powiedzieć, pakt migracyjny, cele klimatyczne, to są dobre przykłady. Przygotujemy oczywiście też raport, taki jest nasz plan, który będzie szczegółowo pokazywał - mówił dalej Szynkowski vel Sęk.

- Rzadko dostrzegam aż tak bardzo utracone szanse, jak w czasie polskiej prezydencji. Polska prezydencja jest wielką utraconą szansą dla Rzeczypospolitej - powiedział Mateusz Morawiecki na konferencji prasowej.

- Traktujemy to jako zagrywkę marketingową człowieka, który przespał weekend w czasie kiedy o godzinie 20:58 mieszkańcy zaalarmowali, że nastąpił atak, następnie przyjechali policjanci i jak wypowiedział się minister Kierwiński niczego nie znaleźli, bo było późno i ciemno. Wieczorem jest ciemno a terroryści będą zazwyczaj działali pod przykrywką nocy. Musi się premier przyzwyczaić do tego. Potrzebujemy premiera nie z Twittera tylko hardworkera. Kogoś, kto będzie naprawdę ciężko pracował i potem przyjechał ów premier na miejsce zdarzenia, zaczął nagrywać sobie jakieś tam tik-toki, no i ja uważam panie redaktorze, że to jest rodzaj przykrywki, bo nastąpiła kompletna kompromitacja - powiedział Mateusz Morawiecki na konferencji prasowej.

- Zdecydowałam się wystartować na przewodniczącą Polski 2050. Jestem w naszym ruchu od początku. Polska 2050 to jedyna partia w której byłam, i jedyna, w której będę - napisała Katarzyna Pełczyńska-Nałęcz we wpisie na Facebooku.

"Bo my jesteśmy siłą społeczników, ludzi wrażliwych na trudny los innych. 

Nie gnębimy słabszych, nie szukamy kozłów ofiarnych w imię wyścigu o to, kto wzbudzi w Polakach więcej strachu i nienawiści. 

Bo to my stajemy w poprzek układów. Stawiamy czoła tym, którym wydaje się, że skoro mają pieniądze i „dojścia”, to wolno im więcej.

Bo my, Polska 2050, to ludzie, którzy wierzą w demokrację i szacunek dla ciężkiej pracy. 

Nie obiecujemy wszystkiego wszystkim. Traktujemy ludzi poważnie i mówimy im nawet najtrudniejszą prawdę"

Cały wpis dostępny tutaj

- Dzisiaj w Bytomiu przekazujemy kolejne 6 zestawów w programie Pilica, jestem z tego bardzo dumny, zadowolony, dziękuję wszystkim, którzy się do tego przyczynili, to jest pozytywna kontynuacja - powiedział Władysław Kosiniak-Kamysz w Bytomiu.

- Również pozdrawiam tych, którzy przed nami, moich poprzedników, bo do tego się przyczynili. Cieszę się bardzo, że jeżeli ktoś jest odpowiedzialny, ktoś ma zdolność rozpoznania zagrożeń, to wie, że pozytywna kontynuacja jest po prostu potrzebna, szczególnie w zbrojeniach, w armii, w modernizacji - kontynuował.

- Nie zawsze to było domeną ministrów obrony, byli tacy, którzy na śmigłowce wielozadaniowe zrywali kontrakty, a ja się tym różnię od tamtego sposobu działania, że nie tylko kontynuuję, ale i pamiętam - mówił dalej.

- To jest jeden z największych wydatków, jakbyśmy zsumowali program Wisła, Narew, Pilica, a za chwilę kolejny program, bo do tych trzech dojdzie czwarty, chcę to dzisiaj zapowiedzieć, trwa finał prac, przed chwilą pan prezes Leszkiewicz poinformował mnie, że już są na finale też rozmów - powiedział Władysław Kosiniak-Kamysz w Bytomiu.

- Pracujemy nad wielkim programem związanym z obroną przeciwdronową, to będzie czwarty program w budowie zintegrowanej obrony powietrznej państwa polskiego. Wielki program, jeden z największych w Europie, bardzo innowacyjny - kontynuował.

- Myślę, że jeżeli wszystko pójdzie dobrze [...] to niedługo będziemy program kolejnego poziomu obrony przeciwdronowej realizować, jest on niezwykle starannie skonstruowany, będzie wzorem dla innych państw - mówił dalej.

- W obliczu zagrożeń obrona powietrzna musi być zintegrowana również na poziomie europejskim. Stąd popieramy inicjatywy tarczy, europejskiej tarczy, która ma bronić przestrzeń powietrzną nad naszymi krajami, nad Europą, dlatego budujemy zdolności szczególnie z krajami basenu Morza Bałtyckiego. Bałtowie, ale i Nordycy są do tego bardzo potrzebni - powiedział Władysław Kosiniak-Kamysz w Bytomiu.

- Współpracujemy z naszym sojusznikiem na zachodniej granicy, z Niemcami, bo Niemcy są naszym sojusznikiem w NATO i w Unii Europejskiej i niemieckie Patrioty bronią dzisiaj Jasionki, ochraniają przestrzeń powietrzną nad Polską - kontynuował.

- To mówię do tych wszystkich, którym się mieszają miejsca, skąd idzie zagrożenie. Zagrożenie jest na wschodzie, nie na zachodzie, na zachodzie są nasi sojusznicy, żeby nikt do tego nie miał wątpliwości - mówił dalej.

- Przestrzegam pana przed sympatyzowaniem z taką kreaturą, jak poseł Braun - stwierdził Radosław Sikorski w Szczecinie, w ramach cyklu „Lokalne debaty, globalne rozwiązania”.

- Europoseł Braun to jest ktoś, kto zaprzecza niemieckiej zbrodni ludobójstwa, jakim był Holocaust Żydów w Polsce w Oświęcimiu i w innych miejscach zagłady. To jest niszczenie pamięci o niemieckich zbrodniach i jest to fałszowanie historii Polski i mam nadzieję, że Grzegorz Braun, któremu już został odebrany immunitet w kilku sprawach, odsiedzi za to w polskim więzieniu po sprawiedliwym wyroku przed polskim sądem - mówił dalej szef MSZ.

- Amelka miała siedem lat. Siedem. Polskie dziecko. Zginęła w Tarnopolu w czasie bestialskiego rosyjskiego ataku rakietowego. Nie spełni już żadnych swoich marzeń - napisał premier Donald Tusk w social media.

- Ta okrutna wojna musi się zakończyć, a Rosja nie może jej wygrać. Bo to jest wojna także o przyszłość naszych dzieci - zaznaczył szef rządu.

Amelka miała siedem lat. Siedem. Polskie dziecko. Zginęła w Tarnopolu w czasie bestialskiego rosyjskiego ataku rakietowego. Nie spełni już żadnych swoich marzeń. Ta okrutna wojna musi się zakończyć, a Rosja nie może jej wygrać. Bo to jest wojna także o przyszłość naszych dzieci.

— Donald Tusk (@donaldtusk) November 21, 2025

- Polskie stanowisko jest jasne, po pierwsze, nawet jeżeli tam gdzieś się pojawia Polska, to nic o nas bez nas, znaczy, za nas nikt nie będzie decydował o tym, jakie jest nasze zaangażowanie i udział w cokolwiek - powiedział Adam Szłapka w rozmowie z Grzegorzem Kępką w programie "Gość Wydarzeń" Polsat News, pytany o amerykański plan pokojowy.

- Wszystkim nam powinno zależeć, żeby ten pokój był trwały i sprawiedliwy [...]. Ukraina musi być przy stole, musi decydować o tym, jakie są rozwiązania dla Ukrainy - kontynuował.

- Przede wszystkim jakby nie może być tak, że Rosja jest beneficjentem tej sytuacji - mówił dalej.

- Mi jest dosyć trudno komentować, bo myślę, że to nie jest jeszcze ostateczny kształt w ogóle nawet ze strony amerykańskiej, te 28 punktów - powiedział Adam Szłapka w Polsat News, pytany o zapis dot. europejskich myśliwców stacjonujących w Polsce z amerykańskiego planu.

- To Polska będzie decydowała o tym, jakie jest zaangażowanie Polski, a nie narzucane rozwiązania - kontynuował.

- Jeśli chodzi o stacjonowanie europejskich sił zbrojnych, instalacji czy myśliwców, to pamiętajmy o tym, że my jesteśmy w NATO i w Polsce już myśliwce nasze sojusznicze, także europejskie, stacjonują, więc to nie jest żadne wielkie odkrycie - mówił dalej.

- Ja tego tak bym nie czytał - dodał, pytany, czy nie ma tam zdania niezapowiedzianego, że skoro myśliwce stacjonują w Polsce, to nie stacjonują w krajach takich jak Łotwa, Litwa, Estonia, Rumunii i to osłabienie wschodniej flanki NATO.

- Tutaj [w sprawie znalezienia ślepaków na torach w okolicach Ostrowa Wielkopolskiego] ja zbyt wiele więcej informacji nie mam, bo tutaj po prostu tym się muszą zająć służby. Żadnej sprawy nie należy lekceważyć. Każda sprawa powinna być bardzo rzetelnie sprawdzona przez służby - powiedział Adam Szłapka w „Gościu Wydarzeń” Polsat News.

- Natomiast też musimy uważać, żeby nie napędzała się w Polsce taka spirala strachu, bo my musimy funkcjonować zupełnie normalnie. Jesteśmy oczywiście narażeni na wiele akcji sabotażowych czy dywersyjnych ze strony Rosji, ale służby, służby specjalne, ABW, SKW czy policja, inne służby, pracują bardzo rzetelnie - zapewnił.

Jak wskazał: - W ciągu ostatnich lat ponad 50 osób zostało zatrzymanych, które chciały organizować jakieś akcje dywersyjne. Więc naprawdę służby działają bardzo sprawnie.

- Dziękuję Szymonowi Hołowni za jego pracę. Zmiana na stanowisku marszałka Sejmu jest dowodem na to, że koalicja rządowa ma stabilną większość. Strona Demokratyczna wygrała wybory 15 października i będzie rządzić na podstawie woli wyborców co najmniej 2 lata. To będą dobre 2 lata dla Polski. Będę strażnikiem praw parlamentu i demokratycznego ustroju państwa opisanego w naszej Konstytucji - stwierdził Włodzimierz Czarzasty w orędziu.

- Polityczny problem tkwi nie w przepisach konstytucyjnych, tylko w działaniach środowisk, które chcą te zasady konstytucyjne łamać. Te zasady są proste - prezydent reprezentuje, rząd rządzi. Postawię tamę każdym próbom wprowadzenia innego modelu niż ten, na który umówiliśmy się w referendum konstytucyjnym 1997 roku. Umów trzeba dotrzymywać - stwierdził Włodzimierz Czarzasty w orędziu.

- Będę działał w imieniu tej koalicji, w imieniu 11 mln wyborców, którzy powierzyli tej koalicji władzę. Dobra współpraca z rządem będzie jednym z moich głównych celów. Będę stosował marszałkowskie weto wobec szkodliwych projektów legislacyjnych służących populizmowi i rozregulowaniu zasad funkcjonowania państwa - stwierdził Włodzimierz Czarzasty w orędziu.

- Będę zawsze zwracał uwagę na to, czy projekty ustaw mają realne źródła finansowania, czy służą tylko grze politycznej i skłóceniu obywateli. Możecie się państwo spodziewać po mnie powagi, odpowiedzialności, spokoju i przewidywalności - mówił dalej marszałek Sejmu.

- Już do Sejmu trafiła nowa ustawa, która ma zasilić procedury medyczne wykonywane przez NFZ kwotą 3,6 mld zł z Funduszu Medycznego. To jest takie rozwiązanie, które pozwoli dobrze domknąć ten rok, żeby to wszystko dobrze działało - powiedział Adam Szłapka w „Gościu Wydarzeń” Polsat News.

- Ustawa ma status pilnej, powinna szybko przejść przez Sejm i uzyskać podpis prezydenta - dodał.

- Szczerze mówiąc, nie mam zbyt wielu informacji. Mamy informację medialną, że prezydent myśli o zwołaniu szczytu medycznego. Nie wiem, co to znaczy „szczyt medyczny” w tym zakresie - powiedział Adam Szłapka w „Gościu Wydarzeń” Polsat News.

- Prezydent niespecjalnie ma narzędzia do tego, żeby się tym zajmować. Tutaj narzędzia są po stronie NFZ-tu i Ministerstwa Zdrowia. I to NFZ i Ministerstwo Zdrowia będą szukać takich rozwiązań, żeby nie było większych problemów - stwierdził.

Jego zdaniem: - Do tej pory, w takich sytuacjach, jak prezydent się angażował, to raczej była już czysta polityka. […] Nie chciałbym, żeby kwestie zdrowotne też stały się taką czystą polityką.

- Pojawiające się propozycje zakończenia rosyjskiej wojny przeciw Ukrainie muszą uwzględniać fakt, że Rosja jest państwem niedotrzymującym umów - napisał prezydent Karol Nawrocki w social media

- Każdy plan pokojowy zmierzający do zakończenia wywołanej przez Federację Rosyjską wojny na Ukrainie musi zostać zaakceptowany w Kijowie. To Ukraina padła ofiarą zbrodniczej agresji Putina i to Ukraińcy, przy wsparciu Stanów Zjednoczonych oraz krajów UE musza mieć decydujący głos w rozmowach pokojowych - zaznaczył prezydent RP.

- Wszelkie ustalenia dotyczące pokoju i bezpieczeństwa Europy, mogą zapadać wyłącznie z udziałem wszystkich zainteresowanych stron - dodał.

- Ceną za pokój nie może być w żaden sposób osiągnięcie celów strategicznych przez agresora, a agresorem była i jest Federacja Rosyjska - zakończył.

Pojawiające się propozycje zakończenia rosyjskiej wojny przeciw Ukrainie muszą uwzględniać fakt, że Rosja jest państwem niedotrzymującym umów.

Każdy plan pokojowy zmierzający do zakończenia wywołanej przez Federację Rosyjską wojny na Ukrainie musi zostać zaakceptowany w Kijowie.…

— Karol Nawrocki (@NawrockiKn) November 21, 2025