Prezydent Karol Nawrocki będzie przebywał z wizytą w Poznaniu, gdzie o 10:15 weźmie udział w otwarcie Poznańskiego Kongresu Gospodarczego.

Następnie, o 12:15, prezydent złoży wiązankę przed sarkofagiem pierwszych władców Polski Mieszka I i Bolesława Chrobrego.

O 10:30 w Warszawie odbędzie się konferencja prasową przewodniczącego klubu PiS Mariusza Błaszczaka oraz posła PiS Dariusza Stefaniuka.

O 12:00 w Warszawie wicepremier i szef MON Władysław Kosiniak-Kamysz podpisze list intencyjny między Ministerstwem Obrony Narodowej i Palantir Technologies Inc.

- Te materiały, które były publikowane, to nie są oficjalne materiały programowe. Prawo i Sprawiedliwość jest jedyną partią na scenie politycznej, która w debacie programowej otwiera się, ma sobie w sobie odwagę i ma w sobie taką intelektualną gotowość do tego, żeby zmierzyć się - powiedział Joachim Brudziński w „Rozmowie o 7” RMF FM. 

- Jesteśmy partią polityczną, która ma w sobie odwagę i również taką intelektualną gotowość do tego, żeby otwierać się na ludzi wybitnych, ludzi którzy mają prawo do swojej oceny, ale nie jest to, jeszcze raz chcę podkreślić, oficjalne stanowisko programowe naszej partii. Po  to zwołaliśmy tę konwencję, żeby o sprawach ważnych dyskutować - mówił dalej Joachim Brudzińki.

- Fundamentalnym problemem dla Polaków jest kwestia demografii. Nad tym się zastanawialiśmy, na kongresie, na konwencji, gdzie pracowaliśmy nad setkami pomysłów, z którymi ruszamy teraz w Polskę i to właśnie z tych rozmów z Polakami wykuje się program na 2027 rok, bo mamy nową rzeczywistość i na tą nową rzeczywistość chcemy przygotować nowe idee, nowe pomysły, nowe programy - stwierdził Mateusz Morawiecki w TV Republika.

- Muszę obnażyć jego kłamstwo. Obnażam kłamstwo Donalda Tuska. Przeczytałem sobie konkluzje z Rady Europejskiej, która się właśnie zakończyła i w oparciu które to konkluzje premier ogłaszał ten swój sukces, że ten podatek klimatyczny, powiedzmy, bo może nie wszyscy się jeszcze orientują, od samochodów, od transportu, od mieszkań, od budynków różnego rodzaju, ten podatek uderzy wszystkich ludzi w Polsce, ale najmocniej tych, którzy są najmniej zamożni - stwierdził Mateusz Morawiecki w TV Republika.

- W konkluzjach Rady Europejskiej, w tych konkluzjach, po których Donald Tusk ogłosił, że będzie zawieszony lub przesunięty ten ETS2, tym czasem niczego takiego tam nie ma. Zachęcam wszystkich, żeby to zweryfikować, po prostu sprawdzić. Są tam różne jakieś rzeczy o pochłaniaczach CO2, o jakichś kredytach specjalnych - mówił dalej.

- Mam informacje, że Niemcy nadal przywożą nielegalnych migrantów. Tylko wie pani skąd? Z Maroka i z Algierii. No bardzo ciekawe, jak oni się dostali przez Algierię, ci z Maroka na przykład, Tunezję, Libię, Egipt, potem Bliski Wschód w ogniu, Turcję, Ukrainę w wojnie i na Białoruś. I ci z Białorusi rzekomo mieli do nas wjechać. Bardzo ciekawe. Zachęcam do lekcji geografii, 1 klasa liceum. Nie dajmy się na to nabrać. Niemcy wciskają nam nielegalnych imigrantów, którzy im nie pasują - stwierdził Mateusz Morawiecki w TV Republika.

- Najlepszym potwierdzeniem ich bardzo złego stanu [finansów publicznych], złego zdania o stanie finansów publicznych jest to, co robią agencje ratingowe. Obniżenie perspektywy przez agencję Fitch, agencję Moody’s, a wkrótce trzecia agencja ratingowa, Standard & Poor’s. Mogę powiedzieć, że według mnie oni również obniżą, zmienią perspektywę z neutralnej na negatywną - stwierdził Mateusz Morawiecki w TV Republika.

- Efekt może być panie redaktorze taki, że my przygotowując się do kolejnej kampanii będziemy uzbrojeni w program, a nie w puste emocje, w nie takie, nie chcę powiedzieć intelektualnie płytkie i manipulacyjne tezy, że oto my jesteśmy dzisiaj partią prorosyjską - powiedział Joachim Brudziński w „Rozmowie o 7” RMF FM. 

- Kiedy Scholz z Macronem siedzieli jak mysz pod miotłą, parę dni po ataku Rosji na Ukrainę, to politykiem, który miał w sobie odwagę, żeby pojechać do Kijowa i wesprzeć wtedy walczącą Ukrainę, to był Jarosław Kaczyński, Mateusz Morawiecki, premier Fiala i premier Jansa. Byliśmy pierwszym rządem, w ówczesnej zjednoczonej Europie, który w sposób tak stanowczy, rząd Prawa i Sprawiedliwości, który w sposób tak stanowczy wsparł Ukrainę - mówił dalej Joachim Brudziński.

- Tak, słyszałem posła Darka Stefaniuka, mówiącego to. Mam wrażenie, że kolega Darek chciał jednak powiedzieć coś, czego chyba do końca nie wie, bo nie było go ani w Pałacu Prezydenckim, ani na pewno nie w ambasadzie USA, więc skąd miałby mieć świadomość? Mogę pana zapewnić, że nie było takiej sytuacji. Zresztą w ogóle nie słyszałem historii, żeby jakikolwiek ambasador miał numer telefonu do prezydenta RP. Od tego ma ministrów - stwierdził Marcin Przydacz w „Rozmowie Piaseckiego” TVN24.

- Pan stawia mnie w takiej sytuacji, że najpierw mam komentować irracjonalne i bzdurne tezy, że jesteśmy partią prorosyjską, albo że realizujemy scenariusz rosyjski. Teraz pan prosi, żeby komentował słowa polityka, który nigdy nie ponosił odpowiedzialności za rządzenie - powiedział Joachim Brudziński w „Rozmowie o 7” RMF FM. 

- Sławomir Mentzen niewątpliwie jest wybitnym operatorem hulajnogi i wybitnym smakoszem swojego własnego, produkowanego przez jego browar piwa, natomiast czy jest wybitnym politykiem, ja śmiem, póki co jeszcze wątpić. Oczywiście nie odbieram mu prawa do tego, że być może kiedyś takim się stanie - mówił dalej Joachim Brudziński. 

- Niebawem będzie [ambasador USA w Polsce]. Z tego co wiem, już naprawdę niebawem. Nie wiem nawet, czy nie w perspektywie kilku dni będziemy mieli nowego ambasadora. Ale to do mnie się zgłosił, jako pierwszego, na rozmowę, a niekoniecznie prosząc o numer telefonu do prezydenta. Tutaj będziemy dosyć asertywni. Od tego ma ministrów pan prezydent, żeby za niego rozmawiali z ambasadorami - stwierdził Marcin Przydacz w „Rozmowie Piaseckiego” TVN24.

- Ja nie wiem, czy akurat w tej sprawie [lex TVN] była interwencja pani ambasador Mosbacher, być może Dariusz Stefaniuk taką wiedzę posiada, ja takiej wiedzy nie posiadam. Wiem, że ja osobiście jako minister spraw wewnętrznych i administracji, zostałem dotknięty taką co nieco, powiedziałbym, wykraczającą poza reguły dyplomacji interwencją pani ambasoador, kiedy skrytykowałem jeden z materiałów, jako polityk mam do tego święte prawo, ale kiedy skrytykowałem jeden z materiałów stacji TVN i wyraziłem swoją opinię, to wtedy była interwencja pani ambasador wobec, było nie było, ministra spraw wewnętrznych suwerennego państwa - powiedział Joachim Brudziński w „Rozmowie o 7” RMF FM. 

- Mówiąc zupełnie wprost, dlatego, tak myślę, że próbuje [prezydent USA] negocjować z Federacją Rosyjską i używa tego argumentu [Tomahawków] jako straszaka. Oczywiście, gdyby to ode mnie zależało, to nie zastanawiałbym się ani sekundy, ale to prezydent USA, a nie szef Biura Polityki Międzynarodowej KPRP. My uważamy, że trzeba rozmawiać z Rosją dużo ostrzej, i z pozycji siły. Amerykanie zdają się to rozumieć, ale czasami zostawiają sobie ten argument na później - stwierdził Marcin Przydacz w „Rozmowie Piaseckiego” TVN24.

- Jeśli prezydent Zełenski chce zobaczyć Karola Nawrockiego, nic nie stoi na przeszkodzie, żeby wsiadł w pociąg i przyjechał do Warszawy na spotkanie. Miał ku temu możliwość - stwierdził Marcin Przydacz w „Rozmowie Piaseckiego” TVN24.

- PiS wprowadził tzw. podatek bankowy, który jest tak naprawdę podatkiem od każdego udzielonego kredytu - powiedział Andrzej Domański w rozmowie z Dominiką Wielowieyską w "Poranku TOK FM", pytany o "przerzucenie" przez banki kosztów wyższego podatku CIT na klientów tak, jak miało to miejsce po zwiększeniu obciążeń dla banków w 2015 roku.

- Jeżeli pani przeanalizuje te dwa rozwiązania, czyli właśnie podatek bankowy wprowadzony przez PiS i naszą propozycję, czyli wyższy CIT, to widać olbrzymie różnice i olbrzymie różnice w takich impulsach generowanych dla sektora bankowego - kontynuował.

- Więc tych dwóch propozycji nie można w żaden sposób porównywać. Co więcej, my w naszej propozycji [....] wręcz proponujemy, aby ten podatek bankowy, ten, który tak naprawdę na koniec obciąża klientów, wprowadzony przez PiS, stopniowo, od 2027 roku obniżać - mówił dalej.

- Ja się może trochę nawet nie dziwię panu posłowi Mentzenowi, który musi być potężnie sfrustrowany i zaniepokojony tym, że PiS - zresztą jak zwykle - chce przygotować na wybory bardzo konkretną propozycję programową, a nie zestaw haseł, które w dużej mierze nie są możliwe do zrealizowania, albo jeśli by się je zrealizowało, to doprowadzi się naprawdę do potężnej zapaści państwa - powiedział Jacek Sasin w rozmowie z Marcinem Fijołkiem w „Graffiti” Polsat News.

- Bo tak jest w przypadku tych haseł, które gdzieś tam rzuca kompletnie nieodpowiedzialnie, bez pokazania jakichkolwiek danych, bez pokazania jakichkolwiek konkretnych rozwiązań Sławomir Mentzen. Haseł opartych o jakieś wyobrażenia ultraliberalne, które nigdzie w świecie nie dzisiaj nie funkcjonują, w żadnym kraju nie funkcjonują - kontynuował.

- To jest ta taka obłuda ze strony PiS-u, bo z jednej strony rzekomo troszczą się o budżet państwa, a z drugiej strony na swojej konwencji przedstawiają propozycje idące w setki miliardów złotych - powiedział Andrzej Domański w TOK FM.

- Mam wrażenie, że po tej konwencji nikt już nie ma wątpliwości, o jaką Polskę chodzi Kaczyńskiemu, o jaką Polskę chodzi Morawieckiemu, że chodzi tutaj o przywrócenie do władzy tych wszystkich najciemniejszych postaci z ich rządów - powiedział Andrzej Domański w TOK FM.

- Jeżeli o przyszłości mediów publicznych ma decydować w przyszłości pan Kurski, jeżeli o przyszłości wymiaru sprawiedliwości ma w przyszłości decydować ktoś taki, jak pan Woś, który dostał niedawno zarzuty ze strony prokuratury - kontynuował.

- Ja się tylko jeszcze zastanawiam, dlaczego, znaczy, wiemy, dlaczego w panelu dotyczącym wymiaru sprawiedliwości nie było pana Romanowskiego czy pana Szopy, pewnie nie mogli dotrzeć - mówił dalej.

- Jeśli szukać tutaj jakiegoś wytłumaczenia, innego niż takie emocjonalne, to chyba tylko takie, że nie zrozumiał kompletnie [Sławomir Mentzen] czym jest ten kongres programowy PiS - powiedział Jacek Sasin w „Graffiti” Polsat News, pytany o wpis lidera Nowej Nadziei, który krytykował hasła, jakie pasły podczas weekendowego wydarzenia PiS.

Pisaliśmy o tym tutaj.

- To nie było zgromadzenie, na którym my proponowaliśmy i pokazywaliśmy nasz program, wypracowany, ostateczny program wyborczy. Na to przyjdzie czas bliżej wyborów. To jest początek dyskusji, to była burza mózgów. Tam padały różne sformułowania i różne pomysły, pod którymi ja też bym się osobiście nie podpisał i myślę, że kierownictwo partii by się pod nimi nie podpisało - stwierdził.

- Po to to było, żeby zderzyć pewne koncepcje. Bo jak się ma jakieś wyobrażenie, a my oczywiście jako PiS mamy wyobrażenie, my wiemy w którą stronę chcemy pójść, ale chcemy to zderzyć z różnego rodzaju poglądami, bo zawsze tego typu burza mózgów przynosi bardzo pozytywne efekty - mówił dalej.

- W przyszłym roku na zdrowie wydamy 25 miliardów złotych więcej, niż w roku obecnym i jeszcze w tym roku NFZ dostanie dodatkowe środki, z panią minister będziemy o tym rozmawiać w przyszłym tygodniu, być może jeszcze pod koniec tego tygodnia - powiedział Andrzej Domański w TOK FM.

- Miliardowe kwoty. Najpierw muszę z panią minister zdrowia to doprecyzować - kontynuował, pytany o kwoty.

- Ja akurat już nie jestem zwolennikiem, aby iść dalej w stronę takiego wzmacniania jeszcze tego komponentu społecznego. On i tak już jest naprawdę po 8 latach naszych rządów na bardzo przyzwoitym poziomie. Naszym w tej chwili wyzwaniem, koniecznością jest bardzo szybki rozwój Polski, taki rozwój, który wszystkim przyniesie również wzrost poziomu życia […], a więc postawienie na przedsiębiorczość, wsparcie polskiego kapitału - powiedział Jacek Sasin w „Graffiti” Polsat News.

- Dzisiaj upływa termin zgłoszeń na wysłuchanie publiczne rządowego projektu ustawy o zmianie ustawy o świadczeniu usług drogą elektroniczną oraz niektórych innych ustaw - napisał Karol Nawrocki w social media.

- Pod pozorem walki z nielegalnymi treściami i dezinformacją rząd chce ograniczyć wolność słowa, poprzez wprowadzenie mechanizmu blokowania wypowiedzi arbitralnymi decyzjami administracyjnymi urzędników. Nie tak to powinno wyglądać. Warto zabrać głos, zanim spróbują zabrać go Tobie - napisał prezydent RP.

Dzisiaj upływa termin zgłoszeń na wysłuchanie publiczne rządowego projektu ustawy o zmianie ustawy o świadczeniu usług drogą elektroniczną oraz niektórych innych ustaw.

Pod pozorem walki z nielegalnymi treściami i dezinformacją rząd chce ograniczyć wolność słowa, poprzez…

— Karol Nawrocki (@NawrockiKn) October 27, 2025

- O ile wiem, nie ma takich planów - powiedział Jacek Sasin w „Graffiti” Polsat News, pytany czy Jacek Kurski wróci do mediów publicznych po ew. powrocie PiS do władzy.

- Szczerze mówiąc, nie bardzo myślę, aby to był taki plan do zrealizowania, aby akurat Jacek Kurski wracał w to miejsce. Bo nie wchodzi się dwa razy do tej samej rzeki, tak myślę. Natomiast abstrahując od tego, należy posłuchać, co ma do powiedzenia - stwierdził.

- Rząd Donalda Tuska wyraźnie przymierza się do tego, żeby wprowadzić cenzurę w internecie. A więc to jest kolejna odsłona ACTA 3. Teraz mamy do czynienia z sytuacją, w której urzędnik wskazany przez Donalda Tuska, wybrany przez większość koalicji 13 grudnia, będzie decydował o zablokowaniu treści w internecie, w mediach społecznościowych na przykład - powiedział Mariusz Błaszczak na konferencji prasowej.

- Trzeba się temu przeciwstawić i to bardzo jednoznacznie, bardzo wyraźnie, cieszę się z tego, że już jest sprzeciw w internecie, w mediach społecznościowych, ale to wszystko jeszcze zbyt mało, żeby powstrzymać cenzurę, którą chce nałożyć Donald Tusk i jego rząd - kontynuował.

- Żeby to zrobić skutecznie, trzeba zablokować te złe przepisy w polskim Sejmie, dlatego cieszę się, że zostało przeprowadzone wysłuchanie publiczne w tej sprawie, ono odbędzie się [...] 4 listopada w Sejmie [...] bardzo proszę o zgłaszanie swojego udziału w tym wysłuchaniu publicznym - mówił dalej.

- Tak, Polska ma tak wielką wartość, że powinniśmy poddawać ją refleksji także w kontekście gospodarczym w długiej perspektywie. I po to jest ten kongres i tak wielu wspaniałych ludzi, z jednej strony ze świata biznesu, z drugiej strony ze strony fundacji, organizacji społecznych, organizacji charytatywnych. Po to, aby rozmawiać o naszej ojczyźnie w długiej perspektywie - stwierdził prezydent Karol Nawrocki w trakcie Poznańskiego Kongresu Gospodarczego.

- W ostatnich ponad 35 latach Polska osiągnęła wielki sukces. Polscy przedsiębiorcy, polscy pracownicy osiągnęli wielki sukces. Jesteśmy 20. gospodarką na świecie, co zostało potwierdzone i to uznaję, wciąż w poczuciu skromności, ale uznaję to także za mój osobisty sukces w kwestiach dyplomacji, nie przedsiębiorczości, że prezydent Donald Trump zaprosił prezydenta Polski do uczestnictwa w spotkaniu grupy G20 - stwierdził prezydent Karol Nawrocki w trakcie Poznańskiego Kongresu Gospodarczego.

- To nasze wspólne zobowiązanie i wspólna praca polskiego prezydenta, polskich dyplomatów, aby wykorzystać ten sukces w przyszłym roku - mówił dalej.

- Potrzebujemy rozważnej i świadomej obecności państwa w polskiej gospodarce i w systemie przedsiębiorczości. Nie ma biznesu bez państwa i tak ciężko żyje się państwu bez dobrego biznesu i bez przedsiębiorczości, która ma prowadzić do dobrobytu. Potrzebujemy więc dobrej, świadomej i odpowiedzialnej obecności państwa w polskim systemie gospodarczym, ale jak głęboko wierzę i myślę, drodzy państwo, polska przedsiębiorczość potrzebuje i od prezydenta i od klasy politycznej także wielkich idei, wielkich kół zamachowych polskiej gospodarki, bowiem w ciągu 35 lat osiągnęliśmy ogromny sukces gospodarczy, ale dzisiaj znajdujemy się w pułapce średniego rozwoju - stwierdził prezydent Karol Nawrocki w trakcie Poznańskiego Kongresu Gospodarczego.

- Dlatego jestem przekonany, że potrzebujemy prezydenta, który będzie także budził polską przedsiębiorczość wielką ideą. Taką wielką ideą jest CPK. Tak, on też jest inwestycją, która ma dać polskim przedsiębiorcom nowy tlen i możliwość przełamania pułapki średniego rozwoju - mówił dalej.

- Potrzebujemy CPK, który będzie budził także potencjał Polski w polskich powiatach, gminach, w Polsce lokalnej. Tak, jednocześnie w dużych aglomeracjach, ale jednocześnie w Polsce powiatowej i regionalnej jest wciąż duży, nieobudzony potencjał polskiej przedsiębiorczości - zaznaczył prezydent RP.

- Ja chcę powiedzieć parę słów o tym, jak silnym liderem jest dzisiaj i może być Polska. Bo Polska jest dzisiaj i to pan prezydent potwierdzi, ja mam ten zaszczyt, że też, korzystając z tej funkcji, którą pełnię, mogę spotykać się z prezydentami, premierami, ministrami spraw zagranicznych, wszyscy podkreślają silną rolę Polski w dzisiejszym świecie - powiedział Szymon Hołownia na Poznańskim Kongresie Gospodarczym.

- W Europie oglądają się na Polskę, co Polska zrobi, co Polska powie, jaki ton nada Polska. My czasem zapominamy o tym, patrząc na rzeczywistość od dołu, od tych naszych plemiennych wojen [...]. Tymczasem ci, którzy patrzą na nas z zewnątrz, widzą kraj, który wypracował wspólnym wysiłkiem nieprawdopodobny wręcz skok rozwojowy, finansowy, pozycję - kontynuował.

- Mateusz Morawiecki zawsze umiał w działki, a pisowski minister od CPK Horała tłumaczył, że jak kraść, to tylko zgodnie z procedurami. Mam dla nich złą wiadomość: sprawa przekrętu opisanego przez WP od kilku miesięcy jest w prokuraturze. Zgodnie z procedurami oczywiście - napisał premier Donald Tusk w social media.

Mateusz Morawiecki zawsze umiał w działki, a pisowski minister od CPK Horała tłumaczył, że jak kraść, to tylko zgodnie z procedurami. Mam dla nich złą wiadomość: sprawa przekrętu opisanego przez WP od kilku miesięcy jest w prokuraturze. Zgodnie z procedurami oczywiście.

— Donald Tusk (@donaldtusk) October 27, 2025

- Krajowy Ośrodek Wsparcia Rolnictwa był właścicielem działki, która pod koniec rządów Prawa i Sprawiedliwości [...] została sprzedana wiceprezesowi potężnej firmy Dawtona za 22 miliony złotych. Okoliczności tej sprzedaży sprawiają, że jako partia Razem złożymy zawiadomienie do Centralnego Biura Antykorupcyjnego, żeby przyjrzało się roli KOWR-u, ale także Wód Polskich, ministra Telusa w tej sprawie - powiedział Maciej Konieczny na konferencji prasowej.

- Z dzisiejszych doniesień medialnych dowiadujemy się, co następuje: działka ta została sprzedana już wtedy, kiedy wiadomo było, że teren ten zostanie zagospodarowany pod budowę Centralnego Portu Komunikacyjnego. [...] Było wiadomo, że jej cena radykalnie wzrośnie - kontynuował.

- Jeszcze w tym tygodniu złożymy stosowne zawiadomienie - mówił dalej.

- Ta sprawa śmierdzi. Mamy do czynienia z [...] olbrzymią, strategiczną inwestycją [CPK], od której będzie zależeć w dużym stopniu przyszłość gospodarcza Polski. Ta inwestycja nie jest tajemnicą, plany tej inwestycji nie są tajemnicą, one są przyjęte, a mimo to kluczowa działka [...] zostaje sprzedana w jakichś dziwacznych okolicznościach, w ostatnich dniach rządów PiS-u - powiedział Adrian Zandberg na konferencji prasowej.

- W tej sprawie powinien złożyć wyjaśnienia ówczesny minister, minister z ramienia Prawa i Sprawiedliwości, pan Telus [...]. To wymaga wyjaśnienia, jak może tak działać państwo, żeby działaniami ministra paraliżować strategiczne inwestycje - kontynuował.

- Ja oczekuję w tej sprawie wyjaśnień kierownictwa Prawa i Sprawiedliwości - mówił dalej.

- Proszę zwolnić mnie z ustosunkowania się do wypowiedzi kogoś, kto bardzo możliwe, że niedługo będzie po prostu siedział. Pan Woś jest oskarżony o bardzo poważne kwestie. Ja rozumiem, że jego wypowiedzi traktować należy, jako wypowiedzi człowieka, którego ogarnia strach przed konsekwencjami swoich czynów i tyle - powiedział Marcin Kierwiński na konferencji prasowej.

- To są zawsze decyzje, zawsze pani redaktor odpowiadam w ten sam sposób. Sekretarza Generalnego Platformy Obywatelskiej wcześniej, teraz Koalicji Obywatelskiej wskazuje przewodniczący Donald Tusk. Ja współpracuję z panem przewodniczącym od wielu, wielu lat - powiedział Marcin Kierwiński na konferencji prasowej.

- Tak mi się wydaje [że konsensus z prezydentem jest możliwy]. To są takie rzeczy, które nie powinny nikogo różnić. Tu powinniśmy się starać wypracować wspólnie dobre rozwiązania. Polskie obywatelstwo to jest zaszczyt, dla każdego, kto je dostaje i obowiązki. Zróbmy tak, aby te obowiązki było jasno określone i aby ten zaszczyt był nadawany tym osobom, które od wielu lat w Polsce mieszkają, żyją, z Polską wiążą swoją przyszłość i które z perspektywy polskiego społeczeństwa dają pełną rękojmię  - powiedział Marcin Kierwiński na konferencji prasowej.

- Jarosław Kaczyński jest politykiem, który od wielu lat dąży do wyprowadzenia Polski z Unii Europejskiej. To trzeba nazywać po imieniu. To jest dla mnie coś w ogóle niespotykanego, że po tych latach wojny na Ukrainie gdy imperializm rosyjski jest już widoczny gołym okiem Jarosław Kaczyński nadal szuka wroga na zachodzie, a nie na wschodzie. Ja nie wiem, czy to jest głupota, krótkowzroczność, czy może celowe działanie - powiedział Marcin Kierwiński na konferencji prasowej.

- Budowa silnej armii, przed chwilą mieliśmy najlepszy dowód. Podpisanie umowy na temat implementacji sztucznej inteligencji, czyli armia przyszłości. Zdolności, które już dziś są bardzo potrzebne i nie tylko rozwoju cyber-armii, czyli jednej części sił zbrojnych ale tak naprawdę w rozwoju wszystkich sił zbrojnych  - powiedział Władysław Kosiniak-Kamysz na konferencji prasowej po podpisaniu listu intencyjnego z Palantir Technologies Inc.

"Wypowiedzenie Europejskiej Konwencji Praw Człowieka w obecnym kształcie i w obecnej ich interpretacji to bardzo dobry pomysł. Chyba że Europejski Trybunał praw człowieka radykalnie zmieni swoją dotychczasową linię orzeczniczą na pozwalającą na realną ochronę bezpieczeństwa Europejczyków."

Napisał Przemysław Wipler na portalu X odnosząc się do stanowiska Donalda Tuska w wywiadzie dla "The Sunday Times" 

Wypowiedzenie Europejskiej Konwencji Praw Człowieka w obecnym kształcie i w obecnej ich interpretacji to bardzo dobry pomysł. Chyba że Europejski Trybunał praw człowieka radykalnie zmieni swoją dotychczasową linię orzeczniczą na pozwalającą na realną ochronę bezpieczeństwa…

— Przemysław Wipler (@Wipler1978) October 27, 2025

- Decyzją p. prezesa Jarosława Kaczyńskiego posłowie Robert Telus i Rafał Romanowski zostali zawieszeni w prawach członka PiS do czasu wyjaśnienia sprawy zbycia działki należącej do KOWR - poinformował Rafał Bochenek w social media.

- Sprawa powinna być bezwzględnie wyjaśniona. Dziwi nas fakt, że KOWR- pod obecnym kierownictwem- pomimo upływu lat nie próbuje odzyskać na podstawie obowiązujących przepisów sprzedanej nieruchomości... Czyżby wynikało to z faktu, iż rodzina nabywcy działki jest istotnym sponsorem partyjnych inicjatyw i kampanii Platformy/Koalicji Obywatelskiej - poinformował rzecznik PiS.

W związku z medialnymi doniesieniami poniżej przesyłam oświadczenie. pic.twitter.com/Ym1Svq8Sne

— Rafał Bochenek (@RafalBochenek) October 27, 2025

- Żyjemy w czasach, w których świat bardzo mocno przyspieszył. Żyjemy w czasach, w których decyzje zapadają bardzo szybko. Kiedyś, jak nie było telewizji informacyjnych, to dla polityków najważniejsza godzina w ciągu dnia to było między 19 a 20, było parę programów, Wiadomości, Fakty, Wydarzenia i wszyscy czerpali z tego informacje - stwierdził Paweł Szefernaker w trakcie Poznańskiego Kongresu Gospodarczego 2025.

- Dzisiaj te informacje praktycznie są czerpane co sekundę, co minutę z sieci, z mediów społecznościowych. Świat bardzo mocno przyspieszył. Dynamika życia społecznego jest dużo większa niż lata temu i w związku z tym to wszystko nie sprzyja sile spokoju - mówił dalej szef gabinetu prezydenta RP.

- Pamiętam jak 17 grudnia przygotowaliśmy konkretny plan na tę kampanię. 5 kolejnych etapów, które realizowaliśmy bez względu na to, co się działo w mediach, kto nas wywoływał do odpowiedzi, jak wyglądały ataki na kandydata. My mieliśmy swoją strategię i tej strategii się trzymaliśmy. Tempo działań decyzji było realizowane bez względu na panikę, która się pojawiła w przestrzeni publicznej. Działanie było według planu, według procedur, a nie według nastrojów, które się pojawiały - stwierdził Paweł Szefernaker w trakcie Poznańskiego Kongresu Gospodarczego 2025.

- My żeśmy mieli bardzo dobrze przebadane elektoraty konkretnych kandydatów z pierwszej tury i wiedzieliśmy, że nam nie wystarczy tylko elektorat taki, który na co dzień popiera Karola Nawrockiego, że Nawrocki musi zrobić ukłon do konkretnych elektoratów - stwierdził Paweł Szefernaker w trakcie Poznańskiego Kongresu Gospodarczego 2025.

"Nabywca działki pod CPK sponsorował Campus Trzaskowskiego, wpłacił też dużo pieniędzy na jego kampanię. Nic dziwnego, że rząd nic ze sprawą działki tyle czasu nie zrobił. Dopiero dziennikarze nagłośnili sprawę. PiS ukradł, PO zatuszowała. PO-PIS działa świetnie. Wszyscy won!" - napisał na X Sławomir Mentzen.

Nabywca działki pod CPK sponsorował Campus Trzaskowskiego, wpłacił też dużo pieniędzy na jego kampanię.

Nic dziwnego, że rząd nic ze sprawą działki tyle czasu nie zrobił. Dopiero dziennikarze nagłośnili sprawę.

PiS ukradł, PO zatuszowała. PO-PIS działa świetnie.

Wszyscy won!

— Sławomir Mentzen (@SlawomirMentzen) October 27, 2025

- Byłem przekonany, że jeżeli Polacy poznają Karola Nawrockiego takim, jakim ja go poznałem, to wygramy te wybory. I czekaliśmy tak naprawdę na moment, w którym będzie można to zrobić, w którym Karol Nawrocki da się poznać opinii publicznej w takiej sytuacji i ci, którzy wymyślili debatę w Końskich, byli przekonani, że Nawrocki nie poradzi sobie poza strefą własnego komfortu - stwierdził Paweł Szefernaker w trakcie Poznańskiego Kongresu Gospodarczego 2025.

- A tymczasem właśnie siłą tego kandydata było to, że wszedł poza strefę swojego komfortu i dał się poznać Polakom takim, jakim po prostu jest na co dzień i jestem przekonany, że od Końskich, od debaty, na którą zaprosił nas sztab Rafała Trzaskowskiego, rozpoczęła się droga do zwycięstwa w II turze wyborów - mówił dalej.

- Tak jak jest napisane w tym artykule [WP], CPK wielokrotnie na piśmie interweniowało, żeby tej działki nie sprzedawać, że ona się przyda CPK. O tym, że ostatecznie do tej sprzedaży doszło, to było dosłownie kilka dni przed zmianą rządów, więc ta informacja teraz do mnie dotarła razem z artykułem - powiedział Marcin Horała w rozmowie z Tomaszem Małeckim w TVP Info.

- Tu są dwa wątki do wyjaśnienia. Po pierwsze: jak doszło do tej sprzedaży. Tutaj koledzy, byli ministrowie zostali zawieszeni, przedstawić mogą swoją wersję, wyjaśnić sprawę. Jestem przekonany, że to zrobią. Ale też druga: czemu nie zrobiono nic przez 2 lata? - mówił dalej.

- Wartość 400 milionów bierze się z umiejscowienia w tym miejscu centrum magazynowo-logistycznego, które zostało tam umiejscowione dlatego, że była to działka Skarbu Państwa. Z chwilą kiedy przestała być - już bez względu na to, z jakiej przyczyny - CPK powinno po prostu ten plan zmienić i przenieść to planowane centrum logistyczne w inne miejsce. To nie jest element lotniska […], to nie musi być koniecznie tam - wskazał.

- Czemu pozostawiono tam, przysparzając tej potencjalnej bardzo dużej korzyści nabywcy - to zasługuje na wyjaśnienie. […] Linia kolejowa to nie jest problem, bo […] podlega wywłaszczeniu na rzecz Skarbu Państwa, tak czy tak. […] [Centrum magazynowe] Powinno być przeplanowane w inne miejsce - nie wiem dlaczego od 2 lat tak się nie stało, jak również czemu od 2 lat KOWR nie skorzystał z prawa cofnięcia tej decyzji sprzedaży, bo też ma takie prawo - stwierdził.

- Do momentu zmiany rządu CPK cały czas mówiło, żeby tej działki nie sprzedawać. Została sprzedana na kilka dni przed zmianą, do mnie ta informacja nie dotarła, póki jeszcze pełniłem swoją funkcję. […] Do mnie są zarzuty, że przez kilka ostatnie dni pełnienia funkcji nie dotarła do mnie ta informacja - no to jest pytanie, czemu przez 2 lata nie dotarła ta informacja i tak prostego ruchu tutaj nie wykonano? - podsumował.

- Sprawa nie tylko gorąca, ale wyjątkowo paskudna. Nie ma co tu owijać w bawełnę, trzeba rzecz nazwać po imieniu. […] Wiem, jak trudno czasami ministrowi zapanować nad poszczególnymi departamentami, urzędnikami. Ale w tej sytuacji, w tym konkretnym przykładzie […], bez owijania w bawełnę, sprawa niezwykle bulwersująca - powiedział Joachim Brudziński w programie „Ewa Bugała. Wszystko jasne” TV Republika.

- To zbycie ziemi [kluczowej dla budowy CPK] będącej własnością Skarbu Państwa na rzecz prywatnego podmiotu, przy pełnej wiedzy, że to nie będzie ziemia rolna […], tutaj szwindlem śmierdzi na kilometr. Więc nie ma się co dziwić tak bezkompromisowej i natychmiastowej decyzji naszego lidera - stwierdził.

Europoseł PiS odniósł się do tej decyzji Jarosława Kaczyńskiego.

- Ja nie znajduję żadnych elementów, które mogłyby samą tą transakcję w jakikolwiek sposób tłumaczyć czy usprawiedliwiać - dodał.

- Nie mam powodu, żeby podawać w wątpliwość osobistą uczciwość pana Roberta Telusa. Na pewno jest tutaj odpowiedzialność polityczna. Bo to, że nie wiedział, nie oznacza, że on tej odpowiedzialności… […] Tym bardziej, że w świetle tych informacji, które już dzisiaj posiadamy, ówczesne kierownictwo CPK monitowało i oprotestowywało tę decyzję [o sprzedaży działki kluczowej dla budowy]. Więc pytanie komu, jacy szatani byli tam czynni, że ta transakcja została przeprowadzona - powiedział Joachim Brudziński w programie „Ewa Bugała. Wszystko jasne” TV Republika.

- Również jest tutaj pytanie o rolę wiceministra, pana Romanowskiego, którego - z tego, co się dowiedziałem - podpis pod tymi dokumentami widnieje. Ja na tym etapie chciałbym bardzo wyraźnie powiedzieć, że nie chcę podawać w wątpliwość osobistą uczciwość zarówno ministra Telusa, jak i ministra Romanowskiego. Jedno jest pewne - odpowiedzialność polityczną na pewno ponoszą - podkreślił.

- W tej sytuacji chciałbym poprosić państwa, oburzonych całą tą sytuacją, o taką sprawiedliwą ocenę i porównanie standardów, jakie obowiązują w PiS, a jakie obowiązują w PO. Bo reakcja Jarosława Kaczyńskiego, reakcja natychmiastowa, zawieszająca tych polityków [Roberta Telusa i Rafała Romanowskiego] - oczywiście mają pełne prawo do tego, żeby tę sprawę wyjaśniać, żeby oczyścić też swoje dobre imię - natomiast niewątpliwie ta odpowiedzialność polityczna na nich spoczywa - powiedział Joachim Brudziński w programie „Ewa Bugała. Wszystko jasne” TV Republika.

- Bardzo łatwo jest krytykować wszystko z pozycji takiego człowieka, który nigdy nie ponosił żadnej odpowiedzialności, w sensie politycznym, za zarządzanie państwem. Odbijam piłeczkę: panie Mentzen, a jaki jest wasz pomysł, wasz program? - powiedział Joachim Brudziński w programie „Ewa Bugała. Wszystko jasne” TV Republika.

- Bo powtarzanie za Januszem Korwinem-Mikke takich tez populistyczno-darwinistycznych, w wymiarze darwinizmu społecznego, że: każdy jest kowalem swojego losu, jeżeli jesteś biedny, to znaczy, że jesteś frajerem, służba zdrowia nie powinna być bezpłatna, szkolnictwo nie powinno być bezpłatne, za to wszystko każdy powinien płacić, każdy sobie powinien odkładać na swoją emeryturę… […] To jest nośne dla ludzi szczególnie młodych - kontynuował.

- Różnego rodzaju szopki takie, jak uciekanie ze spotkań wyborczych na hulajnodze czy organizowanie wspólnego picia piwa… Ja nie mam nic przeciwko temu, żeby młodzi ludzie się napili piwa czy jeździli na hulajnogach, tylko to nie jest poważna polityka - stwierdził.

- Pytanie, czy Sławomir Mentzen, dzisiaj w sposób tak bezpardonowy atakujący PiS, jest takim pożytecznym pomocnikiem Donalda Tuska, czy ma być kolejną trzecią drogą, kolejnym Palikotem… - powiedział Joachim Brudziński w programie „Ewa Bugała. Wszystko jasne” TV Republika.

- W polskiej polityce wszystko jest możliwe. To jest póki co jeszcze kwestia przyszłości. Natomiast nie wydaje się, żeby było możliwe porozumienie polityczne z człowiekiem, który w sposób tak bezpardonowy dzisiaj, ramię w ramię z Donaldem Tuskiem, atakuje PiS - powiedział Joachim Brudziński w programie „Ewa Bugała. Wszystko jasne” TV Republika.

- Bo to nie PiS jest problemem dzisiaj dla Polaków, tylko obecnie rządzący. A ja takich tyrad pana Mentzena pod adresem Donalda Tuska jakoś specjalnie nie słyszę - stwierdził.

- To pytanie do naszych kolegów z Konfederacji: czy są partią opozycyjną, czy chcą budować alternatywę dla Donalda Tuska, czy upatrzyli sobie wroga w PiS i tak naprawdę dzisiaj są pomocnikami tej ekipy i tego rządu - wskazał.

- Czy dojdzie do takiego paktu [senackiego]? Ja mogę powiedzieć tylko tyle, że wśród posłów Konfederacji jest bardzo wielu polityków racjonalnych. I mam nadzieję, że ta racjonalność zwycięży, a nie takie chłopięce podejście do polityki i do ewentualnego przyszłego partnera - mówił dalej.

- Sprawa KOWR jest bulwersująca. Dziękuję mediom za jej ujawnienie. Ale widać jak na dłoni różnice w podejściu. Prawo i Sprawiedliwość zawiesza swoich posłów, a Platforma Obywatelska daje miejsce na listach i senatorowi Grodzkiemu i Gawłowskiemu - powiedział Mateusz Morawiecki w nagraniu opublikowanym na X.

- Nadal, z tego co słyszę od prawników, państwo ma możliwość zakwestionowania tej nieszczęsnej umowy. I pytam też wprost: gdzie były służby specjalne, także za naszych rządów i czym zajmowały się służby specjalne w czasach Platformy Obywatelskiej? Wpłaty na kampanię Trzaskowskiego w zamian za milczenie? Może to taki schemat? Jeśli służby i prokuratura znają tę sprawę od pół roku, to dlaczego milczą? - kontynuował.

- Każdy, kto się tutaj dopuścił nieprawidłowości, musi odpowiedzieć, bez względu na barwy partyjne - mówił dalej.

Sprawa KOWR jest bulwersująca.
Dziękuję mediom za jej ujawnienie. Czas na prawdę, całą prawdę ! pic.twitter.com/kKYoGC2hIO

— Mateusz Morawiecki (@MorawieckiM) October 27, 2025

- Oczywiście ja nie lekceważę żadnych sondaży, ale jestem przekonany, że gdyby dzisiaj przyszło do wyborów, to pewno PiS by je wygrało. Pytanie tylko, czy z taką większością, która by dała nam możliwość sformowania rządu - powiedział Joachim Brudziński w programie „Ewa Bugała. Wszystko jasne” TV Republika.

- Tu uczciwie sobie trzeba powiedzieć, że przed nami bardzo dużo pracy, ciężkiej pracy, pokornej pracy, żeby wrócić do poziomu tego poparcia, które mieliśmy w 2015, a - daj Boże - które mieliśmy w 2019 roku, czyli żebyśmy przekroczyli 40%. Dzisiaj wydaje się to bardzo trudne, ale nie niemożliwe - stwierdził.

- Od kilku tygodni mamy wzmożenie tego rodzaju działań. One służą przygotowaniu aktów dywersji i niestety smutną tutaj prawidłowością jest to, że wynajmowani do tego najczęściej są obywatele Ukrainy. Służby rosyjskie tutaj pieką dwie pieczenie na jednym ogniu. Po pierwsze przygotowują te akty dywersji i być może te osoby będą miałyby przeprowadzać takie akty, a z drugiej strony dzielą Polaków i Ukraińców - powiedział Tomasz Siemoniak w „Gościu Wydarzeń” Polsat News.

- Prezes PiS-u zna swoich ludzi, skoro ich zawiesza to widzi, że coś jest na rzeczy. Na ogół PiS broni swoich ludzi, a tutaj widać sprawa jest tak ewidentna. Sprawa która podważa całą taką mitologię CPK, którą PiS budował i którą się tak obficie posługuje, więc jeśli się okazuje, że CPK też służyło zarabianiu pieniędzy w nielegalny, a to trochę tak wygląda to prezes musi bardzo szybko reagować - powiedział Tomasz Siemoniak w „Gościu Wydarzeń” Polsat News. 

- Byłbym dumny będąc na listach z Władysławem Kosiniakiem-Kamyszem i koleżankami i kolegami z PSL-u - powiedział Tomasz Siemoniak w „Gościu Wydarzeń” Polsat News. 

- Śledztwo toczy się od września, więc to nie jest tak długo [...] prokuratura musi zbadać i zadać sobie to pytanie, czy przy tym zakupie w taki sposób działki nie doszło do jakichś przejawów korupcji - powiedział Waldemar Żurek w rozmowie z Katarzyną Kolendą-Zaleską w "Faktach po Faktach" TVN24, pytany o śledztwo prokuratury ws. działki pod CPK.

- To jest śledztwo w sprawie korupcji, ale także przekroczenia uprawnień, art. 231 Kodeksu karnego - kontynuował.

- Nie mogę tego ujawniać, oczywiście zawsze jest tak, że śledczy szukają osób, które dokonały transakcji i osób, które zyskały na tej transakcji - mówił dalej, pytany, kto jest podejrzany o korupcję.

- Oczywiście jest tak, że ja mam taką zasadę i cenię takie postępowanie także u mojego poprzednika, że informujemy w momencie, kiedy mamy zebrany materiał dowodowy i albo występujemy o uchylenie immunitetu, albo stawiamy zarzuty osobie, która tego immunitetu nie ma - powiedział Waldemar Żurek w TVN24, pytany, czemu prokuratura nie informowała dotychczas o śledztwie dot. działki pod CPK.

- Ja uważam, że takie zapowiedzi, które czasem widzimy u polityków, czasem też niestety u prokuratorów, "będziemy stawiać zarzuty za dwa tygodnie, za miesiąc, komuś tam", to zupełnie nie w moim stylu, ja powiedziałem, że najpierw działamy - kontynuował.

- Oczywiście każdą transakcję można anulować, ale myślę, że to jest działanie po kolei, tzn. najpierw musimy stwierdzić, że przy tej transakcji doszło do jakiegoś przestępstwa, kto na tym zyskał i dopiero później mamy podstawy do tego, żeby wystąpić do sądu - powiedział Waldemar Żurek w TVN24, pytany o możliwość anulowania transakcji dot. działki pod CPK.

- Jeżeli rzeczywiście było tam przestępstwo, to wtedy można w sposób formalny przeprowadzić proces, który doprowadzi do unieważnienia tej transakcji i na pewno to będzie robione, jeżeli będą stawiane zarzuty osobom, które brały udział w tej transakcji, to ja sobie nie wyobrażam innego działania, tylko te środki będziemy odzyskiwać dla Skarbu Państwa - kontynuował.

- Ja nie jestem prokuratorem w tej sprawie i pozostawiam działanie prokuraturze. W tej sprawie są zbierane materiały dowodowe, ale jest też kwestia kwalifikacji prawnej czynu. Czy tego typu wypowiedzi, tego typu sformułowania można przypisać jako wzywanie do nienawiści, bo zawsze ono musi być przeciwko określonej grupie bądź przeciwko określonej osobie - powiedział Waldemar Żurek w TVN24, pytany, co się dzieje w sprawie Roberta Bąkiewicza.

- Ja nie jestem sędzią karnym, więc pozostawiam to prokuratorowi, takie przekonanie powszechne jest, że rzeczywiście to było skierowane do konkretnej grupy, bo najpierw była mowa o politykach z grona Tuska, a później była mowa o sędziach i prokuratorach - kontynuował.

- Nawoływanie do anarchii jeszcze w Polsce nie jest przestępstwem [...] ale do nienawiści... wyrywanie chwastów kojarzy się jednoznacznie, jako jakieś po pierwsze odczłowieczenie, ale o likwidację. Likwidacja, polewanie napalmem, wiemy, jak napalm działa, więc ja mówię, poczekajmy jeszcze trochę [...] czekam na decyzję prokuratorów, którzy wydali komunikat, sprawa jest wszczęta, toczy się [...] są te określone procedury i ja nie chcę w nie ingerować, bo musi być autonomia prokuratora, który podejmuje decyzję w konkretnej sprawie - mówił dalej, pytany o to, że Bąkiewicz nawoływał do anarchii.

- Swego czasu wśród prokuratorów pojawił się taki projekt [...] co będzie robione z prokuratorami, którzy dzisiaj przywracają praworządność. Dzisiaj na konwencji partii opozycyjnej, która chciała nam w Polsce zafundować Białoruś, mamy zapowiedzi, jak szybko, jak zdecydowanie będą obcinać głowy sędziom, wyrzucać ich z zawodu, oczywiście mówię to w przenośni - powiedział Waldemar Żurek w TVN24.

- To jest oczywiście działanie, które ma wywołać tzw. efekt mrożący. Te zapowiedzi, one nie są bezcelowe. One mają zastraszyć po prostu sędziów i prokuratorów, którzy po pierwsze walczyli o to, żeby Konstytucja działała w Polsce dla obywateli, razem z obywatelami, teraz mają być zastraszeni, więc te pogróżki są takie właśnie na razie polityczne - kontynuował.

- Ja oczywiście wierzę w to, że to się stanie. Jeżeli będzie tak, że partia o zapędach autorytarnych dojdzie do władzy, to ona wyciągnie konsekwencje z 8 lat swoich rządów - mówił dalej.

- Jeżeli PiS dojdzie do władzy, będzie rzeź i partyjne sądy i partyjna prokuratura od A do Z i wszystko będzie się działo bardzo szybko ze złamaniem wszelkich zasad, to będzie taka próba pacyfikacji - dodał.

- Ustawa o KRS mam nadzieję, że będzie w tym tygodniu, najpóźniej w przyszłym - powiedział Waldemar Żurek w TVN24.

- Ja mam naprawdę bardzo nikłe nadzieje, że obecny prezydent ją podpisze. Nie mam złudzeń - kontynuował.

- Moce przerobowe prokuratury, to raz, a drugi raz, musimy mieć świadomość, że na tej liście są różne podmioty. Więc to nie jest tak, że na tej liście są same osoby polityków, działaczy społecznych, tylko ona jest listą mieszaną - powiedział Waldemar Żurek w TVN24, pytany, co stoi na przeszkodzie, żebyśmy poznali pełną listę osób inwigilowanych Pegasusem.

- Teraz trzeba znaleźć taki klucz, który by w jakiś sposób nie pozwalał na ujawnienie tajemnic śledztwa [...] niektóre osoby po prostu nie chcą nawet, żeby ujawniać publicznie ich nazwiska - kontynuował.

- Na pewno są tam nazwiska takie zadziwiające [...]. Rzeczywiście tak jest, że ma się wrażenie, że to była tzw. hakownia - mówił dalej, dopytywany, czy ta lista, gdyby została ujawniona, nami wstrząśnie.

- Jeden z liderów Konfederacji Berkowicz przyłapany na próbie kradzieży w Ikei. Mało w porównaniu z PiS, ale od czegoś trzeba przecież zacząć - napisał premier Donald Tusk w social media.

Jeden z liderów Konfederacji Berkowicz przyłapany na próbie kradzieży w Ikei. Mało w porównaniu z PiS, ale od czegoś trzeba przecież zacząć.

— Donald Tusk (@donaldtusk) October 27, 2025

- Konrad Berkowicz robił duże zakupy w IKEA. Kasował zakupy w kasie samoobsługowej, będąc w słuchawkach. Z wielu towarów mniejsza część mu się nie nabiła, czego nie usłyszał z powodu słuchawek. Od razu zapłacił mandat, nie zasłaniał się immunitetem. Robienie z tej oczywistej pomyłki próby kradzieży jest głupie - napisał Sławomir Mentzen.

- A atakowanie go przez odpowiedzialnych za wielomilionowe wały polityków to zwykła żenada. Premier Tusk wypominający tę pomyłkę Berkowiczowi, gdy ma u siebie Giertycha, Nowaka, Gawłowskiego i innych, jest jeszcze śmieszniejszy niż zwykle - zaznaczył lider Konfederacji.

Konrad Berkowicz robił duże zakupy w IKEA. Kasował zakupy w kasie samoobsługowej, będąc w słuchawkach. Z wielu towarów mniejsza część mu się nie nabiła, czego nie usłyszał z powodu słuchawek. Od razu zapłacił mandat, nie zasłaniał się immunitetem.

Robienie z tej oczywistej…

— Sławomir Mentzen (@SlawomirMentzen) October 27, 2025