O 9:00 na terenie siedziby Komendy Powiatowej Policji w Wołominie przewidziano konferencję prasową ministra spraw wewnętrznych i administracji Marcina Kierwińskiego oraz wiceministra Czesława Mroczka. Temat to Program Modernizacji Służb Mundurowych na lata 2026-2029.

Na 10:00 w Prokuraturze Okręgowej w Warszawie zaplanowane jest przesłuchanie prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego w charakterze świadka w śledztwie w sprawie wyborów korespondencyjnych z 2020 roku.

O 10:00 sejmowa komisja odpowiedzialności konstytucyjnej na zamkniętym posiedzeniu przesłucha Joannę Tyrowicz, Ludwika Koteckiego, Przemysława Litwiniuka i Roberta Szumskiego wezwanych w charakterze świadków ws. wstępnego wniosku o postawienie przed Trybunałem Stanu Adama Glapińskiego.

Również o 10:00, ale w Ministerstwie Nauki i Szkolnictwa Wyższego odbędzie się konferencja prasowa z udziałem m.in. wiceminister nauki i szkolnictwa wyższego Marii Mrówczyńskiej. Tematem będzie strategia rozwoju szkolnictwa wyższego.

O 10:30 prezydent Karol Nawrocki wraz z małżonką wezmą udział w spotkaniu z laureatami i finalistami Konkursu Chopinowskiego. Planowane jest wystąpienie prezydenta.

Także o 10:30, ale w Ministerstwie Rolnictwa, odbędzie się konferencja prasowa pod hasłem "podsumowanie 90 dni ministra rolnictwa i rozwoju wsi Stefana Krajewskiego".

O 11:30 w Sejmie odbędzie się konferencja prasowa z udziałem przewodniczącego KP KO Zbigniewa Konwińskiego i posła Mariusza Witczaka. Temat to "zmiany w Kodeksie wyborczym - projekt ustawy".

Na 13:30 w Sejmie zaplanowano konferencję prasową przewodniczącego KP PiS Mariusza Błaszczaka oraz posłów Zbigniewa Kuźmiuka i Janusza Kowalskiego.

- My żeśmy odbyli bardzo długą dyskusję na ten temat na klubie. Szefowa klubu Anna Maria Żukowska zrobiła dwa czy trzy kluby w tej sprawie. Zaprosiliśmy wszystkich naszych samorządowców, a mamy 9 prezydentów miast, skonsultowaliśmy się z prezydentem Będzina, Dąbrowy Górniczej, Świdnicy, Włocławka, Częstochowy, Świnoujścia, Rzeszowa… - powiedział Włodzimierz Czarzasty w rozmowie z Marcinem Fijołkiem w „Graffiti” Polsat News.

- To nie o to chodzi, że oni chcą zostać. Oni przedstawili nam argumenty, które jednak przemawiają za tym, żeby tę linię nieograniczania do dwóch kadencji prezentować i klub przyjął taką wykładnię. To było 1,5 miesiąca temu, pewnie jeszcze ona nie została do końca nagłośniona - mówił dalej.

- Nie, nie zmieniliśmy zdania [ws. dwukadencyjności], dlatego że część z nas miała takie zdanie, a część z nas miała takie zdanie. Ja również nie miałem jasności, powiem szczerze, w tej sprawie. Ale w tej chwili po decyzji klubu, ponieważ to jest struktura demokratyczna, po głosowaniu mamy takie zdanie, że generalnie ten projekt, który został przedstawiony, znoszący dwukadencyjność, będziemy popierali - wskazał.

- Zrobię wszystko, żeby wygrać te wybory [na przewodniczącego partii] - powiedział Ryszard Petru w "Poranku TOK FM".

- Po to, żeby na nowo Polska 2050 miała mocne sondaże, żeby mogła realizować te postulaty, które zgłaszała w kampanii 2023, abyśmy tym samym również, jako istotny podmiot wzmocnili całą koalicję tak, aby wygrać wybory w 2027 - kontynuował, pytany, po co.

- Jeżeli chodzi o działanie NIK-u z czasów działania, już na szczęście minionych, Banasia, to nie mam jakiejś szczególnej wiary w ustalenia tego NIK-u. Pamiętamy co pan Banaś mówił odnośnie prezentu dla Donalda Tuska. Dla szefa chyba nawet mówił, w rozmowach nagrywanych jeszcze przed wyborami w 2023 więc mamy do czynienia raczej ze zleceniami o charakterze politycznym, niż charakterze merytorycznym - powiedział Zbigniew Bogucki w „Gościu Radia Zet”. 

- Ja miałem to nieszczęście spotykać się z kontrolerami NIK-u pod koniec funkcjonowania, bo kiedyś NIK faktycznie był taką instytucją, która była można powiedzieć taką ostatnią instancją jeżeli chodzi o instytucje publiczne, przed sądami, która faktycznie bardzo mocno wnikała. Natomiast to, co zrobił pan Banaś z tą instytucją, to jest zgruzowanie Najwyżej Izby Kontroli, to jest druzgoczące dla państwa poslkiego - powiedział Zbigniew Bogucki w „Gościu Radia Zet”. 

- Adrian Zandberg może zebrać swoje koło 5-osobowe i znane ze swojej niesłychanej skuteczności przedstawić ustawy [ws. dwukadencyjności w samorządach]. Następnie uzyskać poparcie Konfederacji oraz PiS-u, to będzie za mało. Cieszę się, że ma swoje zdanie, tylko wie pan, w pięcioro posłów to nawet z PiS-em, z którym czasami rozmawia, nie da się nic zrobić - powiedział Włodzimierz Czarzasty w „Graffiti” Polsat News.

- To nie są złośliwość, tylko ja po prostu mówię o tym… Ja mam prawo mieć swoje zdanie. Jedni pracują, drudzy krytykują. Mam dosyć takiego stanowiska. Szliśmy razem przez 6 lat, byliśmy i jesteśmy przyjaciółmi nadal, natomiast jeżeli jest tak, że ktoś chce być skuteczny, to zapraszam do rządu - mówił dalej.

- Co do zasady, nowe kierownictwo siłą rzeczy przychodzi z nowymi pomysłami - powiedział Ryszard Petru w TOK FM, pytany, czy oczekiwałby od partnerów w koalicji rządzącej renegocjacji umowy koalicyjnej, jakichś zmian, także w obszarze personaliów.

- Nie nazwałbym tego renegocjacją, bo to robimy z tego jakąś wielką procedurę, po prostu siadamy, ustalamy priorytety na nowo - kontynuował.

- Uważam, że powinniśmy być bardziej odważni. Polacy oczekują od nas jednak realizacji tego, co obiecaliśmy jednak w 2023 i bardzo dobrze by było powiedzieć, co robimy do końca tej kadencji, a co chcemy zrobić np. w następnej kadencji czy rozłożyć te propozycje na dłuższy okres czasu - mówił dalej, pytany o priorytety, które ostatnio ustalił rząd.

- Tego nie wiemy. Jest taki piękny wiersz, ja go skrócę potrzeby tej krótkiej rozmowy

“Na wyspach Bergamutach
Podobno jest kot w butach,
Widziano także osła,
Którego mrówka niosła.

Jest słoń z trąbami dwiema.
I tylko... wysp tych nie ma.”

I z tym projektem i z innymi projektem i z innymi projektami i z obietnicami i z konkretami jest jak w tym wierszu. Szumne zapowiedzi, co tu się nie wydarzy, jakie cuda się będą działy, tylko na koniec nie ma tego projektu. Bo ani pan redaktor, ani ja opinia publiczna nie znamy tego projektu - powiedział Zbigniew Bogucki w “Gościu Radia Zet”. 

- Współczuję sytuacji, w jakiej jest minister Domański. Powiedziałbym premierowi, że musi mieć świadomość tego, że w sytuacji zagrożenia wojennego, Polska musi być w stanie zwiększyć deficyt nagle istotnie, nie wiem, o 3 punkty procentowe PKB - powiedział Ryszard Petru w TOK FM, pytany, co jako przewodniczący Polski 2050 powiedziałby premierowi Donaldowi Tuskowi w sprawie finansów publicznych.

- Obawiam się, że [dzisiaj] może nie być [tej przestrzeni] - kontynuował.

- Lepiej bym się czuł, gdybym miał ten deficyt na poziomie 3% PKB czy 4 i wiedział, że mogę zwiększyć go do tych 6-7 i wtedy bym się czuł bardzo komfortowo - mówił dalej.

- Jak można zgodzić się z diagnozą człowieka, który rozpętał można powiedzieć wojnę polsko-polską, mówię, tu o premierze Tusku, w polskiej polityce, który jest głównym sprawcą tej wojny, który po przegranych wyborach z śp. Lechem Kaczyńskim do dzisiaj nie może sobie tego skompensować i nieustannie atakuje przede wszystkim prezesa Jarosława Kaczyńskiego i Prawo i Sprawiedliwość upatrując w tym środowisku wszelkiego zła - powiedział Zbigniew Bogucki w “Gościu Radia Zet”. 

- Mam w ogóle luz w tej sprawie. Mam taką świadomość też, że ludzie przecież się tym nie zajmują głównie. To nie jest informacja, która ani Polsce pomoże, ani Polsce zaszkodzi. Normalna realizacja umowy koalicyjnej - powiedział Włodzimierz Czarzasty w „Graffiti” Polsat News, pytany o perspektywę zostania drugą osobą w państwie.

- Wydaje mi się, że im dłużej żyję, tym większy dystans mam do tego wszystkiego, co się naokoło dzieje i naprawdę jestem z tego zadowolony - dodał.

- Można zrobić wielki przegląd wydatków publicznych [...] ja jestem zwolennikiem tego, żeby 800+ było wyłącznie dla osób niezamożnych - powiedział Ryszard Petru w TOK FM.

- Dane akurat pokazują, że jest to pogląd popularny i Polacy są za, punkt drugi jest taki, że ważna jest narracja - kontynuował, pytany, ile to "zdejmuje z poziomu poparcia" partii tworzących zaplecze rządu.

- Ja mogę sobie te takie pomysły dzisiaj zgłaszać, moja siła rażenia dzisiaj jest mniejsza, niż gdybym był szefem partii - mówił dalej.

- Dlatego [komisja odpowiedzialności konstytucyjnej pracuje bardzo długo] że urobek komisji jest taki, że postawiliśmy przed Trybunałem Stanu pana Świrskiego z Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji - powiedział Ryszard Petru w TOK FM, 

- Ja uważam, że materiał jest mocny - kontynuował, pytany, czy komisja postawi przed TS Adama Glapińskiego.

- Uważam, że dynamika pracy jest właściwa - mówił dalej.

- Ja uważam, że w tym roku - dodał, pytany, kiedy nastąpi koniec prac.

- Kiedyś była taka audycja, w której brałem udział i miałem wymienić co zostanie po naszych prezydentach w Wikipedii za 30 lat. Powiedziałem o Aleksandrze Kwaśniewskim: wiadomo, konstytucja, Unia Europejska, podpisał NATO. O panu Kaczyńskim: Schengen, Gruzja. O panu Wałęsie: transformacja całego kraju. I nie mogłem wymyśleć, co za czasów pana Komorowskiego się zdarzyło. Ja go za to serdecznie przepraszam - powiedział Włodzimierz Czarzasty w „Graffiti” Polsat News, odpowiadając na słowa Bronisława Komorowskiego, który stwierdził, że „boli” go perspektywa, że Czarzasty zostanie marszałkiem Sejmu, biorąc pod uwagę np. jego rolę w aferze Rywina.

- Powołałem taki zespół, który już od 3 lat analizuje jego prezydenturę i szuka, co on tam zrobił. Ostatnio się z nimi widziałem, jeszcze nie znaleźli, ale szukają, także nie ma problemu. Także przepraszam pana Komorowskiego za tą swoją niezręczność, ale jak znajdziemy, to oczywiście już będę o tym mówił ciepło - kontynuował.

- My oczywiście wciąż patrzymy na finanse publiczne, państwa i wysoki poziom deficytu. Jest naturalnie przez nas obserwowane i podejmujemy działania, aby ten deficyt był sukcesywnie obniżany. Myślę, że takie spojrzenie kwartalne, ono wiemy, że dochody i wydatki państwa podlegają wahaniom - stwierdził Andrzej Domański w „Sygnałach dnia” PR1.

- My uważamy, że w tym roku deficyt państwa będzie wyraźnie niższy niż przedstawiony na tej mapce. Podtrzymuję iż nie widzę w tej chwili potrzeby nowelizacji tegorocznego budżetu. Dochody, chociażby z VAT-u, mają w tej chwili dwucyfrową dynamikę - stwierdził Andrzej Domański w „Sygnałach dnia” PR1.

- Ja nie widzę podstaw do poparcia takiego rozwiązania. Demografia jest dzisiaj, a przynajmniej powinna być najważniejszym tematem. Pani minister Socha zajmuje się tym tematem jako doradca w kancelarii pana prezydenta, zajmowała się tym w rządzie Prawa i Sprawiedliwości. Jeżeli my nie zdamy sobie sprawy, że dzisiaj trzeba robić wszystko, żeby polskie małżeństwa, związki kobiet i mężczyzn miały dzieci, to będziemy mieli duży problem- powiedział Zbigniew Bogucki w “Gościu Radia Zet”. 

- Państwo poważne musi poważnie podchodzić do najważniejszych urzędów. Pierwsza dama w sposób naturalny zarzuca swoje dotychczasowe aktywności bez względu na to jakie podejmowała, czy była, tak jak pani prezydentowa Duda, nauczycielką, czy tak jak pani prezydentowa Nawrocka pracowała w służbach. Myślę, że to jest nic wielkiego i stać na to państwo polskie, żeby normalnie tę kwestię uregulować - powiedział Zbigniew Bogucki w “Gościu Radia Zet”. 

- Czarne łabędzie zazwyczaj mają to do siebie, że ich nie widać, bo to są zazwyczaj takie wydarzenia, które się pojawiają, a nie są oczekiwane. Ale faktycznie, musimy przygotowywać budżet na również potencjalnie trudniejsze czasy. I dlatego przedstawiliśmy bardzo konkretne propozycje działań - stwierdził Andrzej Domański w „Sygnałach dnia” PR1.

- My krok po kroku realizujemy nasze zobowiązania wobec wyborców. Podnieśliśmy, tak jak obiecywaliśmy, o 30% wynagrodzenie dla nauczycieli, o 20% dla sfery budżetowej, w pierwszych tygodniach naszego rządzenia. Wprowadziliśmy babciowe, pamiętam jak jeszcze PiS w trakcie kampanii mówił, że tego nie zrobimy, a wprowadziliśmy program Aktywny rodzic - stwierdził Andrzej Domański w „Sygnałach dnia” PR1.

- Ten postulat kwoty wolnej, on nie jest w żaden sposób anulowany, natomiast całą nasz rozmowę poświęciliśmy praktycznie dyskusji o finansach publicznych, o budowaniu bezpieczeństwa, o nakładach na obronę i mogę tylko powtórzyć za premierem Tuskiem, że w 2026 roku kwota wolna nie ulegnie zmianie - stwierdził Andrzej Domański w „Sygnałach dnia” PR1.

- Okazuje się, że PiS podsłuchiwał przy pomocy Pegasusa moją żonę i córkę. Wnuczki i wnuków też, podpalaczu z Żoliborza? - napisał premier Donald Tusk w social media.

Okazuje się, że PiS podsłuchiwał przy pomocy Pegasusa moją żonę i córkę. Wnuczki i wnuków też, podpalaczu z Żoliborza?

— Donald Tusk (@donaldtusk) October 22, 2025

"W tym podsłuchiwaniu moich najbliższych chodziło Kaczyńskiemu prawdopodobnie o ochronę instytucji rodziny. W imię tradycyjnych wartości oczywiście" - napisał na X premier Donald Tusk.

W tym podsłuchiwaniu moich najbliższych chodziło Kaczyńskiemu prawdopodobnie o ochronę instytucji rodziny. W imię tradycyjnych wartości oczywiście.

— Donald Tusk (@donaldtusk) October 22, 2025

- To zależy, jak odnosić kwestie otoczenia Donalda Tuska. Prokuratura potwierdziła, że córka pana premiera, Katarzyna Tusk, ponieważ kontaktowała się z jedną z osób, które były pod kontrolą Pegasusową, no to jej rozmowy, jej informacje mogły tutaj paść łupem tych, którzy inwigilowali - stwierdził Tomasz Siemoniak w TVP Info, pytany czy ma wiedzę, czy ktokolwiek z otoczenia Donalda Tuska był inwigilowany przy pomocy Pegasusa.

- Niech to ocenia prokuratura, ma status pokrzywdzonej, więc tutaj mamy kwestie i tego, że te zarzuty wobec Romana Giertycha padają, jeden za drugim, to są kwestie tajemnicy adwokackiej, obrończej, bardzo delikatne sprawy, które okazały się w ogóle nieuwzględnione przez śledczych z czasów PiS-u czy prokuratora Święczkowskiego, który bardzo się interesował tymi sprawami - mówił dalej.

- Szkolenia cały czas są przeprowadzane, natomiast oczywiście pyta pan o masowe szkolenia. Z tego co wiem, tak mówił mi podczas mojej ostatniej konferencji, którą miałem wspólnie z ministrem Tomczykiem na granicy, mówił mi, że to jest perspektywa kilku najbliższych tygodni, aby te szkolenia ruszyły - powiedział Marcin Kierwiński na konferencji prasowej.

- Odczytuję to jako element tej operacji, która mam nadzieję będzie kiedyś rozliczona przez sądy, która zmierza do tego, żeby stworzyć pozory, że doszło za naszych rządów do jakichś przestępstw. Nie doszło do przestępstw, przestępstwa popełnia obecna władza i to są bardzo ciężkie przestępstwa - stwierdził Jarosław Kaczyński przed przesłuchaniem w prokuraturze.

- Wielki dzień, nie boję się tego słowa użyć, bo wczoraj Rada Ministrów przyjęła kolejny program modernizacji służb podległych MSWiA. [...] Rząd przyjął największy w historii program modernizacji służb podległych MSWiA. To prawie 13 miliardów złotych - powiedział Marcin Kierwiński na konferencji prasowej.

- Trafią [pieniądze] do komend powiatowych, tam, gdzie są najbardziej potrzebne. Trafią do funkcjonariuszy, jeżeli chodzi o ich wyposażenie, jeżeli chodzi o sprzęt, którym będą się posługiwać - kontynuował.

- Jeżeli chodzi o wydatki na środki trwałe, na inwestycje, to jest program, który jest dwukrotnie większy od tego, z którym mieliśmy do czynienia przez ostatnie lata. Na same inwestycje, wydatki inwestycyjne, wydamy prawie 11,5 miliarda złotych. Pozostałe 1,5 miliarda złotych to kwestia wzmocnienia etatowego [...] Straży Granicznej [...] także wzmocnienie Straży Pożarnej, wzmocnienie Policji - mówił dalej.

- D. Tusk chce, żebyście myśleli, że inwigilowano jego rodzinę. To kłamstwo i manipulacja. Zaprzeczył temu dziś rano w TVP T. Siemoniak - napisał Janusz Cieszyński w social media.

- Rodzina premiera kontaktowała się z osobą, której założono kontrolę operacyjną i te rozmowy zostały zarejestrowane. Zapewne chodzi o Giertycha, przeciwko któremu prowadzono śledztwo o wielomilionowe defraudacje. Dzień bez okłamywania Polaków to dla tego rządu dzień stracony - zaznaczył polityk PiS.

D. Tusk chce, żebyście myśleli, że inwigilowano jego rodzinę. To kłamstwo i manipulacja.

Zaprzeczył temu dziś rano w TVP T. Siemoniak. Rodzina premiera kontaktowała się z osobą, której założono kontrolę operacyjną i te rozmowy zostały zarejestrowane. Zapewne chodzi o Giertycha,… https://t.co/7SI33kI9Us

— Janusz Cieszyński (@jciesz) October 22, 2025

- Pierwszy raz od lat '80 władza użyła broni przeciwko własnym obywatelom. Pegasus jest bronią cybernetyczną i został użyty przeciwko polskim obywatelom. Użyli go politycy PiS-u - powiedział Marcin Kierwiński na konferencji prasowej.

- A to, że sięgano po te metody wobec rodzin polityków opozycji, to jest hańba. To jest hańba dla polityków PiS-u, oni się powinni zapaść ze wstydu pod ziemię - kontynuował.

- Ja mam dane, dane, które potwierdzałem i przez służby mnie podległe, i przez Ministerstwo Pracy, i przez Ministerstwo Spraw Zagranicznych i one jednoznacznie wskazują, jak bardzo uszczelniliśmy także ten proces - powiedział Marcin Kierwiński na konferencji prasowej.

- 2022 rok, zezwolenia na pracę: to było prawie 365 tysięcy. 2023 rok: 320 tysięcy. 2024 rok, rzeczywiście na początku roku był pik, ale to też było ok. 320 tysięcy, natomiast 2025 rok do 30 września to już jest 197 tysięcy [...] więc widać, jak bardzo uszczelniliśmy ten system - kontynuował.

- Jeżeli chodzi o wizy pracownicze [...] 2022 rok: prawie 340 tysięcy wiz pracowniczych, 2023 rok: 284 tysiące wiz pracowniczych, 2024 rok [...] to już jest 198 tysięcy wiz pracowniczych [...] a do 30 września w tym roku to jest 134 tysiące [...] proszę zobaczyć, jak sukcesywnie od zeszłego roku, gdy bierzemy odpowiedzialność za cały rok, w obu tych kategoriach uszczelniamy system - mówił dalej.

- Od strony Oko.Press nie chcę tutaj wchodzić, bo cenię pracę dziennikarzy i też rozumiem, że to jest problematyka trudna, którą trzeba weryfikować w wielu miejscach, ale mam wrażenie, że tam porównano tylko i wyłącznie pierwsze części roku i tak jak mówiłem, w '24 roku my wprowadzaliśmy uszczelnienia, a więc efekty otrzymaliśmy w tym drugim półroczu i w skali roku możemy się cieszyć tym, że ten system jest znacznie szczelniejszy - dodał.

- Ja w tej sprawie napisałem do moich koleżanek z Koalicji Obywatelskiej list z prośbą o to, żeby wycofały te zarzuty czy ten tryb osobisty, cywilny, dlatego, że kwestia dotyczy funkcjonariusza podległych mi służb - powiedział Marcin Kierwiński na konferencji prasowej, pytany o proces cywilny wytoczony policjantowi przez Klaudię Jachirę i Urszulę Zielińską.

- Ale proszę wybaczyć, w tej sprawie w Polsce każdy jest równy wobec prawa i każdy, kto czuje się urażony albo czuje, że jego prawa zostały jakoś złamane, ma prawo dochodzić swoich praw w sądzie - kontynuował.

- To, że ja merytorycznie w tej sprawie nie zgadzam się z moimi koleżankami, nie powinno umniejszać ich praw do tego, żeby w drodze sądowej, jeżeli czują, że coś takiego chcą zrobić, żeby coś takiego miało miejsce - mówił dalej.

- Zawsze problem z Marszem Niepodległości był wtedy, kiedy premierem był Donald Tusk. Teraz też jest. Ale w zeszłym roku też był bardzo spokojny Marsz Niepodległości, ja liczę, że również w tym roku tak będzie - powiedziała Anna Bryłka w rozmowie z Jackiem Prusinowskim w „Sednie sprawy” Radia Plus.

- Od 2015 roku były dużo spokojniejsze Marsze Niepodległości i to pan redaktor musi przyznać - stwierdziła.

Na uwagę, że za rządów PiS też zdarzały się różne ekscesy, odparła: - Musimy sobie zdawać sprawę, że przy każdej masowej imprezie zawsze jakiś incydent może mieć miejsce. To są dziesiątki, setki tysięcy osób, które uczestniczą w masowej imprezie. Jakkolwiek organizatorzy, straż marszu nie zabezpieczą, nie są w stanie zabezpieczyć, nikt nie jest w stanie zabezpieczyć w 100% imprezy masowej. Z takimi incydentami po prostu trzeba się liczyć.

- Jeśli dojdzie do skutku import z Ukrainy, import z Mercosuru i jeszcze z innych krajów trzecich - bo przecież umowa z krajami Mercosur i z Ukrainą to nie są jedyne umowy, które albo już są w finale negocjacji, albo obowiązują - powiedziała Anna Bryłka w „Sednie sprawy” Radia Plus.

- Przypomnę, że Unia Europejska negocjuje umowę handlową ze Stanami Zjednoczonymi, żeby uniknąć większych ceł, gdzie UE zobowiązała się też do importu towarów rolnych. Przypominam, że UE jest w czasie negocjacji umowy z Indiami, gdzie przedmiotem też są artykuły rolno-spożywcze - wskazała.

Na pytanie, czy w takim razie w UE nie będzie rolnictwa, stwierdziła: - Ta polityka prowadzi do zlikwidowania rolnictwa w UE, do utraty bezpieczeństwa żywnościowego, do narażenia przede wszystkim konsumentów na import żywności bardzo niewiadomego pochodzenia.

Prezydent Karol Nawrocki wraz z pierwszą damą przyjęli w Pałacu Prezydenckim laureatów oraz finalistów XIX Międzynarodowego Konkursu Pianistycznego im. Fryderyka Chopina.

- Dziękuję za to, że przez ostatnie 3 tygodnie dawaliście moim rodakom […] tak wiele zadumy, dumy, radości interpretując Fryderyka Chopina, grając swojego Chopina i sprawiając, że Polacy czuli dumę. […] Niech żyje Fryderyk Chopin. Niech Fryderyk Chopin dalej rozsławia także moją ojczyznę, ale niech przekracza granice za sprawą ambasadorów Fryderyka Chopina, którymi państwo jesteście - mówił prezydent Karol Nawrocki.

Następnie Para Prezydencka wręczyła pamiątkowe podarunki uczestnikom konkursu oraz wysłuchała koncertu zwycięzcy Erica Lu.

Przedstawione założenia projektu przewidują 2 zmiany:

• Kandydatów do Obwodowych Komisji Wyborczych będą zgłaszały komitety które zarejestrują listy kandydatów, a w przypadku wyborów prezydenckich kandydata.
• W każdej komisji znajdzie się sekretarz wyborczy odpowiedzialny m.in. za wprowadzenie wyniku głosowania do protokołu. Sekretarze będą powoływani przez komisarzy wyborczych przy współpracy z gminami.

- Prawo zgłaszania kandydatów do obwodowych komisji wyborczych uzyskają te komitety, które zarejestrują listy kandydatów, bądź listę kandydatów, w przypadku wyborów prezydenckich to jest jedna osoba. Dla pewnego kontekstu chcę powiedzieć, że PiS w 2018 roku zmienił przepisy w taki sposób, żeby to komitet który się zarejestrował miał prawo zgłaszania swojego kandydata. W przypadku wyborów prezydenckich wystarczy zebrać 15 osób, zebrać tysiąc podpisów i nabiera się prawa do rejestracji członków obwodowych komisjach w całej Polsce. My wprowadzamy zasadę taką, że trzeba najpierw zarejestrować kandydata, czyli zebrać 100 tysięcy podpisów, jeżeli już mówimy o wyborach prezydenckich - powiedział Mariusz Witczak na konferencji prasowej.

- Jeśli oczywiście zostają jakieś wakaty, można wtedy dolosowywać kandydatów, ale to pierwszeństwo nabiorą komitety, które zarejestrowały listy, bądź listę w wyborach określonych w kodeksie wyborczym - mówił dalej Mariusz Witczak. 

- Wprowadzamy sekretarza komisji, będzie podmiotem komisji, będzie członkiem komisji, ale będzie powoływany przez komisarza wyborczego przy pomocy wójta, burmistrza czy prezydenta na określonych i zasadach i określonych kryteriów. Po pierwsze sekretarzami będą mogły zostać osoby które ukończyły 25 rok życia i nie mają więcej niż 65 lat, muszą mieć wykształcenie wyższe, a tak naprawdę muszą spełniać kryteria bycia urzędnikiem samorządowym, urzędnikiem rządowym, bądź urzędnikiem instytucji podległej władzy centralnej czy samorządowi terytorialnemu i również sekretarzami mogą być nauczycielami - kontynuował poseł KO.

- wszyscy członkowie komisji obwodowej biorą udział w tym procesie wyborczym, ale odpowiedzialność wpisywania wyników i czuwania nad technicznym przebieg procesu wyborczego będzie miał sekretarz, dlatego że będzie cechował się odpowiednią odpowiedzialnością, będzie urzędnikiem, będzie miał wykształcenie wyższe, co nie jest wymagane w przypadku innych członków obwodowej komisji i będzie cechował odpowiednią kompetencją i przeszkoleniem przez państwową komisję wyborczą. Będzie w zasobie PKW, będzie częścią nazywając to publicystycznie korpusu sekretarzy - mówił dalej Mariusz Witczak

- Panie Tusk, nikt nie inwigilował Pana rodziny. Dobrze pan o tym wie. Nawet Siemoniak wskazuje na pana manipulacje. Przestań pan kłamać - napisał Mariusz Kamiński w social media.

Panie Tusk, nikt nie inwigilował Pana rodziny. Dobrze pan o tym wie. Nawet Siemoniak wskazuje na pana manipulacje. Przestań pan kłamać. https://t.co/2GHkShd3YL

— Mariusz Kamiński (@Kaminski_M_) October 22, 2025

"To, że Tusk znowu ordynarnie kłamie, już nikogo nie dziwi. Nikt nie zakładał podsłuchów jego żonie ani córce" - napisał na X Zbigniew Ziobro.

"Ale to, że Tusk wciągał żonę i córkę w kontakty z aferzystą Giertychem, którego służby namierzały Pegasusem, każąc im do niego dzwonić — to już zupełnie inna sprawa" - kontynuował w swoim wpisie.

To, że Tusk znowu ordynarnie kłamie, już nikogo nie dziwi. Nikt nie zakładał podsłuchów jego żonie ani córce.

Ale to, że Tusk wciągał żonę i córkę w kontakty z aferzystą Giertychem, którego służby namierzały Pegasusem, każąc im do niego dzwonić — to już zupełnie inna sprawa.…

— Zbigniew Ziobro | SP (@ZiobroPL) October 22, 2025

- Nigdy nam do głowy nie przyszło, żeby kwestionować sędziów powołanych przez Bronisława Komorowskiego, przez Aleksandra Kwaśniewskiego, ale nawet sędziów Sądu Najwyższego powołanych przez Radę Państwa komunistyczną - nigdy tego nie negowaliśmy, że to są sędziowie, prawda? […] No właśnie, więc przestańmy dzielić sędziów na neo- i paleosędziów, bo to ta władza zaczęła dzielić sędziów - powiedział Przemysław Czarnek w rozmowie z Dariuszem Wieczorkowskim w Telewizji Echo24.

- Mogę panu zagwarantować, że rozmawiam z sędziami - także tymi tzw. paleosędziami - którzy na rozmaitych konferencjach naukowych, bo mam tę przypadłość, że jestem akademikiem również i jeżdżę na konferencje, mówią mi tak: „chłopie, jeśli ktoś przyjdzie i skończy z tym podziałem, to ucieszy 95% sędziów”. Ucieszymy państwa. Ja to zrobię, jeśli będzie mi dane to robić - oświadczył.

- Tak, myślę, że jeśli do tego byłyby warunki, to chce tego [zmiany konstytucji] również przytłaczająca większość polityków, patrząc na system rządów. Choćby na to, jak wygląda układ władzy wykonawczej - powiedział Przemysław Czarnek w rozmowie z Telewizją Echo24.

- No nie ma drugiego takiego państwa na świecie, który ma tak zagmatwaną konstytucję, jeśli chodzi o samą władzę wykonawczą. Jest albo klasyczny bądź półklasyczny system prezydencki, albo klasyczny bądź półklasyczny system parlamentarno-gabinetowy. Wiadomo, kto za co odpowiada - mówił dalej.

- U nas, to jest jedyne państwo, w którym prezydent i premier mogą razem uczestniczyć w szczytach Unii Europejskiej czy NATO. W innych państwach nie ma dyskusji na temat tego, kto reprezentuje władzę wykonawczą. W związku z tym tu trzeba zrobić dużo rzeczy, jeśli chodzi o naprawę - przekonywał.

- Dla mnie to jest tak naprawdę wszystko jedno - czy to będzie system prezydencki, czy to będzie system kanclerski na przykład, czy parlamentarno-gabinetowy. Chodzi tylko o to, żeby w obrębie władzy wykonawczej było jasne, kto odpowiada za całość polityki zagranicznej, kto odpowiada za całość polityki obronnej. Bo gdzie kucharek sześć, tam często nie ma co jeść - powiedział Przemysław Czarnek w rozmowie z Telewizją Echo24.

- Jak się patrzy na sondaże, jeśli one się nie zmienią specjalnie, albo zmienią się, ale też nie zmienią układu sił na scenie politycznej, to z pewnością opłacalne jest stworzenie na prawicy paktu senackiego - powiedział Przemysław Czarnek w rozmowie z Telewizją Echo24.

Dopytywany o możliwy udział w pakcie, oprócz Konfederacji, np. PSL-u albo jakiejś części Polski 2050, odparł: - Nie jest to wykluczone. Dziś, jeśli patrzymy na scenę polityczną, to po tej prawej stronie są ugrupowania związane z Konfederacją bądź konfederackie i z nimi pewnie trzeba będzie podejmować dyskusję. Bardzo trudną.

- Ja nie mówię, że na pewno dojdzie do paktu senackiego, bo byłbym tutaj szaleńcem, gdybym panu powiedział tutaj, że na pewno dojdzie. […] Natomiast w moim przekonaniu, patrząc na dzisiejsze sondaże, jeśli one by się radykalnie nie zmieniły na naszą korzyść - radykalnie, powtarzam - to pakt senacki jest bardzo potrzebny - stwierdził.

- Z całą pewnością [Szymon Hołownia] byłby zdecydowanie lepszy niż pan [Bogdan] Klich, który tam nie jest ambasadorem, tylko pilnuje placówki dyplomatycznej i który jest człowiekiem w oczach Amerykanów skompromitowanym. W związku z tym, bez wątpienia byłby dużo lepszy niż pan Klich - powiedział Przemysław Czarnek w rozmowie z Telewizją Echo24.

- Chcieliśmy przedstawić stanowisko klubu parlamentarnego do ustawy, która została przyjęta na ostatnim posiedzeniu Sejmu, było to przedłożenie rządu koalicji 13 grudnia dotyczące podatku CIT od banków - powiedział Mariusz Błaszczak na konferencji prasowej.

- To przedłożenie można by zatytułować w ten sposób, ono jest dowodem tego, że Donald Tusk jest najlepszym przyjacielem banksterów. [...] Jest to działanie pozorne, zupełnie pozorne. 6 miliardów złotych w przyszłym roku będzie pochodzić z tego podatku, w roku '27 już tylko 4,7, a w kolejnych latach po miliardzie złotych - kontynuował.

- Zyski banków są bardzo duże, bardzo wysokie. [...] Te 6 miliardów złotych to widać, że jest to rezultatem układu, jaki został zawarty między koalicją 13 grudnia i banksterami właśnie - mówił dalej.

- Na konwencji programowej, która rozpocznie się w najbliższy piątek, będziemy dyskutować na temat tego, w jaki sposób doprowadzić do tego, żeby zyski, gigantyczne zyski, które posiadają banki, żeby te zyski trafiały do budżetu państwa. Mamy cały zestaw pomysłów - powiedział Mariusz Błaszczak na konferencji prasowej.

- Ja gwarantuję, że część z tych zysków powinna trafić do budżetu Ministerstwa Obrony Narodowej. [...] Stawiam na to, że 1/4 z tych nadmiarowych zysków powinna do Ministerstwa Obrony Narodowej trafić, natomiast ile z tych nadmiarowych zysków powinno trafić do budżetu państwa? Stawiam taką tezę, że ponad połowa - kontynuował.

- Apelujemy o poparcie wniosku Klubu Parlamentarnego Prawa i Sprawiedliwości o zmianę Konstytucji i wpisanie dwukadencyjności wójtów, burmistrzów i prezydentów do Konstytucji Rzeczypospolitej - powiedział Mariusz Błaszczak na konferencji prasowej.

- Nie można mylić pojęć. Mówimy tutaj o ograniczeniu kadencyjności władzy wykonawczej. Natomiast pan Kosiniak-Kamysz domaga się ograniczenia kadencji władzy uchwałodawczej czy władzy ustawodawczej. To nieporozumienie - powiedział Zbigniew Kuźmiuk na konferencji prasowej, odpowiadając na pytanie o pomysł Władysława Kosiniaka-Kamysza, by dwukadencyjność obowiązywała również w Sejmie i Senacie.

- A czy taką regułę chce zastosować również wobec radnych? Bo przypominam, ten sam porządek: radny, poseł, senator, to jest jedna grupa. Wójt, burmistrz, prezydent, Prezydent Rzeczypospolitej to jest druga grupa. Czy też panu prezesowi [Kosiniakowi-Kamyszowi] się pomieszały te porządki i może o coś innego w tym wszystkim chodzi - powiedział Mariusz Błaszczak.

- Obym nie miał racji, ale wiele wskazuje na to, że mamy powtórkę z podpalenia budki przed rosyjską ambasadą. Wiele na to wskazuje, że znów tak się dzieje. Pod rządami koalicji 13 grudnia wracają te praktyki, z którymi mieliśmy do czynienia przed rokiem 2015 - powiedział Mariusz Błaszczak na konferencji prasowej, pytany o wątpliwości związane z atakiem na siedzibę PO (brak zapisu monitoringu, brak przesłuchania Witolda Zembaczyńskiego).

- Jeżeli chodzi o wynagrodzenie, jest ustalone wynagrodzenie Prezydenta Rzeczypospolitej, również pierwsza dama ma wynagrodzenie, więc takie są reguły, takie są reguły, sądzę, że nie ma przestrzeni do tego, żeby te reguły zmieniać - powiedział Mariusz Błaszczak na konferencji prasowej, pytany, czy to dobry moment, by mówić o regulacjach, diecie i emeryturze dla pierwszej damy.

- W sytuacji, w której rolnicy nie zbierają swoich zbiorów, tylko organizowane są samozbiory, w sytuacji, w której ceny za produkty rolne są takie same, jak 20 lat temu, a więc to oznacza wielki kryzys w rolnictwie [...] w sytuacji takiej oto mamy rozmawiać na temat uposażenia prezydenta czy pierwszej damy? Ja odmawiam dyskusji w tej sprawie - kontynuował, pytany o wypowiedź Zbigniewa Boguckiego w tej sprawie.

- Chciałbym odnieść się do tego wpisu Donalda Tuska. To jest kolejny wpis, który utwierdza mnie tylko w przekonaniu, a mówię to z żalem, bo nie mam żadnej satysfakcji, nawet politycznej z tego. Premier polskiego rządu zachowuje się jak hejter internetowy, jakiś troll internetowy. To nie jest przecież jego pierwszy wpis w którym pomawia ludzi, w którym manipuluje faktami, posługuje się insynuacją. Zresztą w bardzo krótkim czasie został sprostowany przez ministra Siemoniaka - powiedział Michał Dworczyk w telewizji wPolsce24.

- Jest kategoria polityków, którzy w internecie sieją nienawiść, którzy polaryzują. Myślę o takich osobach jak poseł Roman Giertych, ale niestety też Donald Tusk. Mówię niestety, bo jednak to jest prezes Rady Ministrów - powiedział Michał Dworczyk w telewizji wPolsce24.

- Nie wierzę w przyśpieszone wybory. Nie wierzę, dlatego że nic tak nie cementuje jak wspólny wróg i nienawiść do tego wroga. Z punktu widzenia Donalda Tuska i przedstawicieli czy to Lewicy, czy niektórych partii tworzących obecną koalicję tym wrogiem jest Prawo i Sprawiedliwość. To ich cementuje, ta niechęć czy wręcz nienawiść u niektórych do Prawa i Sprawiedliwości łączy plus apanaze o których co chwile słyszymy  - powiedział Michał Dworczyk w telewizji wPolsce24.

- Nie były podsłuchiwane - powiedział Mariusz Błaszczak w rozmowie z Piotrem Witwickim w programie "Gość Wydarzeń" Polsat News, pytany, czy to dobrze, że córka i żona premiera Donalda Tuska były podsłuchiwane.

- Tomasz Siemoniak, minister koordynator ds. służb specjalnych w TVP w likwidacji powiedział, że nie były. Potem zmienił zdanie, bo Donald Tusk popełnił wpis taki bardzo emocjonalny na portalu X i musiał zdanie zmienić - kontynuował.

- Jeżeli mielibyśmy taki system polski, to oczywiście należałoby z takiego systemu polskiego skorzystać - powiedział Mariusz Błaszczak w Polsat News, pytany, czy to nie jest niebezpieczne, że zgodziliśmy się na to, by służby obcego państwa miały dostęp do polskich wrażliwych danych.

- Ja z chęcią zamówiłbym F-35 w polskich zakładach, tylko niestety polskie zakłady lotnicze F-35 nie produkują - kontynuował.

- Poseł a minister to jednak inna funkcja. To tak jak wójt a radny, to też jest inna funkcja - powiedział Mariusz Błaszczak w Polsat News.

- Poseł i radny to jest ta sama grupa, a wójt, burmistrz, prezydent, minister, Prezydent Rzeczypospolitej, to jest też ta sama grupa, tylko na innym poziomie - kontynuował.

- Władza wykonawcza i władza ustawodawcza, prawda, i to są te różnice. Jeżeli Kosiniak-Kamysz mówi o tym, że chce ograniczać kadencje posłów i senatorów, to konsekwentny jeżeli by był, to by ograniczył również kadencje radnym. Bo radny i poseł to jest ten sam rodzaj władzy - mówił dalej.

- Nie, będziemy przeciwni, dlatego, że to jest tylko wstęp do związków partnerskich, do związków homoseksualnych. Ten projekt, nie znam szczegółów, ale z tego wnoszę, uderza w rodzinę - powiedział Mariusz Błaszczak w Polsat News, pytany, czy wyobraża sobie, że chociaż wstrzyma się od głosu ws. ustawy o statusie osoby najbliższej.

- To nie była i to nie jest agenda PSL. Temat związków partnerskich był w programie wyborczym Lewicy i PO, a nie PSL. My mieliśmy swój projekt, o statusie osoby najbliższej, który widocznie przekonał pozostałych członków naszej koalicji, bo zaadaptowali go jako projekt rządowy - powiedział Piotr Zgorzelski w „Gościu Dzisiaj” TV Republika.

- Okej, cieszymy się bardzo, bo ten projekt absolutnie nie jest odpowiedzią na postulaty dotyczące związków partnerskich, gdyż uważamy jako klub, partia PSL, że paradygmatem w tym zakresie obowiązującym jest art. 18. Konstytucji, który mówi wyraźnie, że małżeństwo to jest związek mężczyzny i kobiety, który w Rzeczpospolitej podlega ochronie prawnej - mówił dalej.

- Dla tych osób, zarówno heteroseksualnych, jak i jednopłciowych, jest to jakaś forma sformalizowania swoich związków, ale ona nawet, mówiąc kolokwialnie, nie przechodzi obok małżeństwa, bo nie dotyczy ani dzieci, ani zmiany nazwiska, ani adopcji, ani USC. To jest tylko i wyłącznie umowa przed notariuszem - powiedział Piotr Zgorzelski w „Gościu Dzisiaj” TV Republika.

- Czy wokół tej kandydatury [Włodzimierza Czarzastego] znajdzie się większość - mówiąc zupełnie obiektywnie: pacta sunt servanda, czyli umów należy dotrzymywać. Ten mechanizm zmiany marszałka w połowie kadencji został zapisany w umowie koalicyjnej i partie koalicyjne zobowiązały się do przestrzegania tego zapisu. Tak zostało zapisane i tak powinno być - powiedział Piotr Zgorzelski w „Gościu Dzisiaj” TV Republika.

- Pacta sunt servanda [umów należy dotrzymywać - red.] - powiedział Piotr Zgorzelski w „Gościu Dzisiaj” TV Republika, pytany czy podczas głosowania nad zmianą marszałka nie będzie mu przeszkadzała przeszłość Włodzimierza Czarzastego.

- Jestem szefem klubu parlamentarnego, oprócz tego, że jestem wicemarszałkiem, i odpowiadam za to, żeby mój klub parlamentarny głosował zgodnie z tym, jakie zobowiązania podjęły partie koalicyjne - wskazał.

- Można się zapytać: co można zrobić więcej? Moim zdaniem to, co można, jest robione. Tutaj powiem szczerze, że jest pozytywna rola prezydenta, który w każdej wizycie zagranicznej w krajach UE temat umowy z krajami Mercosur także podnosił - powiedział Piotr Zgorzelski w „Gościu Dzisiaj” TV Republika.

-  I to trzeba powiedzieć, że nawet wiedząc, że ta misja może nie przynieść mu profitów, bo może się po prostu nie udać, jednak podejmuje tę grę - tak jak właśnie to robią europarlamentarzyści, jak robi Stefan Krajewski i jak, myślę, robili także koledzy, którzy rządzili przed nami - kontynuował.