Uroczysty apel z okazji Narodowego Dnia Zwycięstwa

Premier Donald Tusk oraz wicepremier Władysław Kosiniak-Kamysz wezmą udział w uroczystym apelu z okazji Narodowego Dnia Zwycięstwa w 1. Warszawskiej Brygadzie Pancernej im. gen. Tadeusza Kościuszki. O 11:30 rozpocznie odprawa z kadrą dowódczą. O 12:00 rozpocznie się apel, podczas którego głos zabiorą premier i szef MON. Na 12:50 zaplanowanie spotkanie z żołnierzami.

Drugi dzień posiedzenia Sejmu

Sejm wznowi obrady o 9:00 od serii pytań w sprawach bieżących, a o 11:15 wysłucha – na wniosek Lewicy – informacji bieżącej ws. uruchomienia programu pilotażowego dotyczącego skrócenia czasu pracy.

Od 12:45 do 14:15 przewidziano II czytania dwóch poselskich projektów uchwał: w sprawie upamiętnienia Haliny Poświatowskiej w 90. rocznicę urodzin oraz w sprawie uczczenia Marszałka Józefa Piłsudskiego w 90. rocznicę śmierci. O 14:15 rozpocznie się I czytanie złożonego przez KO projektu zmiany Kodeksu postępowania karnego. Ma on – zgodnie z intencją wnioskodawców – rozwiązać systemowy problem związany z nadmiernym stosowaniem instytucji tymczasowego aresztowania.

Z kolei o 15:45 zaplanowano I czytanie dwóch komisyjnych projektów nowelizujących Kodeks karny wykonawczy. Jak czytamy w uzasadnieniach, mają one zapewnić osobie tymczasowo aresztowanej pełną realizację prawa do obrony, w tym zniesienie barier o charakterze techniczno-organizacyjnym.

Od 17:15 do 20:00 Sejm będzie debatował nad dwoma rządowymi projektami mającymi na celu wykonanie prawa UE: o certyfikacji wykonawców zamówień publicznych oraz ustawy mającej na celu zapewnienie stosowania przepisów prawa UE poprawiających funkcjonowanie rynku wewnętrznego.

Ostatni merytoryczny punkt porządku obrad (o 20:00) obejmuje I czytanie projektu Polski 2050 o zasadach zarządzania mieniem państwowym oraz niektórych innych ustaw. Jak pisze partia, projekt ma odpolitycznić spółki Skarbu Państwa i wprowadzić transparentne zasady zarządzania.

Trzaskowski ze Stanowskim

O 20:00 na YouTube odbędzie się rozmowa Rafała Trzaskowskiego z Krzysztofem Stanowskim.

Nawrocki i Hołownia w trasie

Szymon Hołownia na swojej kampanijnej trasie odwiedzi Ciechocinek. O 15:00 odbędzie się briefing prasowy, a o 18:30 – plenerowe spotkanie otwarte.

Z kolei popierany przez PiS Karol Nawrocki o 19:00 ma zaplanowane spotkanie otwarte w Rzeszowie.

Konferencja Glapińskiego

O 15:00 odbędzie się konferencja prasowa prezesa NBP Adama Glapińskiego. Tematem konferencji będzie bieżąca sytuacja ekonomiczna w Polsce.

– W ogóle nie wiedziałem, że się szykuje jakakolwiek afera, bo nie ma tu żadnej afery. Miałem świadomość na pewno tego, że będzie próba zdyskredytowania Karola Nawrockiego wszelkimi metodami, a im bardziej Rafał Trzaskowski ma problemy w tej kampanii wyborczej, a ma potężne problemy, widać totalne załamanie jego kampanii wyborczej, to byłem przekonany, że druga strona uruchomi wszystkie mechanizmy brudnej kampanii. To się stało, służby weszło do gry – stwierdził Jacek Sasin w „Rozmowie Piaseckiego” TVN24.

– Nie mam jakiegoś poczucia, że tutaj sztab zawalił sprawę. Nie mam takiego poczucia. Mam także poczucie, że druga strona rzeczywiście bardzo nieczysto zagrała w tej sprawie. Możemy się uśmiechać, ale tak jest. Bardzo nieczysto zagrała. Oczywiście być może komunikacyjnie mogliśmy to od razu bardziej jasno, bardziej prostym językiem rzecz przedstawić, to zgoda, natomiast sprawa jest zupełnie jasna – stwierdził Jacek Sasin w „Rozmowie Piaseckiego” TVN24.

– Może rzeczywiście, tak jak powiedziałem, komunikacyjnie nie zostało to do końca odpowiednio wytłumaczone i daliśmy, że tak powiem, pole do tego, żeby nasi konkurenci, nasi przeciwnicy polityczni zrobili z igły widły aferę z czegoś, co jest można powiedzieć, pochwałą dla Karola Nawrockiego, bo mógł to mieszkanie, jak zawarł akt notarialny w 2017 roku, czy pan się ze mną zgodzi? Miał papier w ręku potwierdzający przeniesienie prawa do lokalu. Mógł powiedzieć panu Jerzemu, tak jak normalnie to się w takich transakcjach robi, panie kochany, sprzedałeś pan mieszkanie, do widzenia – stwierdził Jacek Sasin w „Rozmowie Piaseckiego” TVN24.

– Jestem przekonany, że w II turze wyborcy Sławomira Mentzena zagłosują gremialnie na Karola Nawrockiego, bo nie będą chcieli dopuścić po prostu, w jasny sposób powiem to, nie będą chcieli Rafała Trzaskowskiego, który chce Polskę zmienić na lewacką modłę – stwierdził Jacek Sasin w „Rozmowie Piaseckiego” TVN24.

– Jeszcze w to cwaniactwo całe, w te kłamstwa, półprawdy, jeszcze wmieszać słowa Jerzego Popiełuszki, to to już jest naprawdę tak gigantyczny niesmak, ale to też pokazuje jak słaby, jak rozchwiany ma sztab Karol Nawrocki i sam jak jest złym kandydatem – powiedziała Barbara Nowacka w rozmowie z Marcinem Fijołkiem w „Graffiti” Polsat News, pytana o słowa Karola Nawrockiego o zwyciężaniu zła dobrem podczas oświadczenia i decyzję o przekazaniu mieszkania na cele charytatywne.

– Przecież my nie rozmawiamy o małym cwaniactwie kogoś z obozu PiS, tylko rozmawiamy o tym, jak zachowywał się kandydat na prezydenta. […] To, że PiS wystawił takiego gościa na kandydata na prezydenta, świadczy tylko tym, że cała reszta potencjalnych kandydatów miała prawdopodobnie jeszcze więcej za uszami i się zwyczajnie ich bali – kontynuowała.

– Gdyby Karol Nawrocki od razu powiedział: tak, przycwaniaczyłem, wykupiłem mieszkanie i się nie zajmowałem człowiekiem, bo co mnie obchodzi drugi człowiek, byłaby to historia brzydka, brutalna, cwaniacka, ale nie byłoby kłamstw kandydata na prezydenta – powiedziała Barbara Nowacka w Polsat News.

– Pan Nawrocki prawdopodobnie poświadczył u notariusza nieprawdę. Tzn. sam przyznał w rozmowie z Bogdanem Rymanowskim, że to nie było tak, jak jest w umowie notarialnej, więc ktoś tu okłamał notariusza. To też nie jest standard na prezydenta – kontynuowała.

– Jeżeli dla Kaczyńskiego, przypomnę, jego brat naprawdę miał wysokie standardy moralne. Można się z nim było nie zgadzać politycznie, ale trzeba go było również za pewną odwagę, za determinację szanować. Nie dopuściłby, żeby ktoś taki był na jego miejscu. A dla Jarosława Kaczyńskiego to w ogóle nie ma znaczenia – mówiła dalej.

– Pan marszałek Hołownia doskonale wie, że również jego ciężka praca i praca chociażby Magdaleny Biejat, Adriana Zandberga, Joanny Senyszyn też przekłada się na dzisiejsze wyniki wszystkich osób związanych z koalicją naszą, 15 października – powiedziała Barbara Nowacka w Polsat News, pytana o słowa Szymona Hołowni o tym, że Rafał Trzaskowski nie dodał ani procenta do poparcia PO.

– To, że Magda Biejat dobrze wypadła w debatach […] to wyborcy lewicy myślą „no, nareszcie mamy na kogo głosować”. Ale rozumiem to marzenie o barażach i walce o trzecie miejsce w osobnej II turze między Szymonem Hołownią a panem Mentzenem, natomiast mam nadzieję, że kiedy wejdziemy w II turę, to zarówno marszałek Hołownia jak i Magdalena Biejat wesprą Rafała Trzaskowskiego, bo wiemy, jak się kończy to niewspieranie – kontynuowała.

– Jedno jest pewne. Gdyby było tak, że nagle z jakichś powodów w II turze znajduje się np. Szymon Hołownia, my byśmy nie mieli cienia wątpliwości, żeby ich wspierać, żeby wygrali z taką osobą, jaką jest np. Karol Nawrocki – mówiła dalej.

– Sławku, opanuj się. Sławku, opanuj się. Tak mogę powiedzieć tutaj w Trójce – powiedział Przemysław Czarnek w programie „Bez uników” PR3, pytany o następujące słowa Sławomira Mentzena:

„Nawrocki zrobił rzecz całkowicie obrzydliwą. Przejął mieszkanie od starszej i schorowanej osoby, nie płacąc za nie. Do tego skłamał u notariusza, że zapłacił, zmusił też do kłamstwa sprzedającego mieszkanie. Nie jestem w stanie sobie wyobrazić, jak coś takiego może być akceptowalne dla kogoś z jakąkolwiek wrażliwością społeczną. Tymczasem cały PiS tego broni”

Dopytywany, czy kandydat Konfederacji poczuł krew, Czarnek odparł: – Chyba tak i to jest kwestia tylko i wyłącznie I tury wyborczej. W tym sensie, że zobaczył, że można ewentualnie coś ugrać na tym, co się wydarzyło i tym hejcie, który jest na Karola Nawrockiego. I w związku z tym pomyślał, że „to jest ten moment, w którym jak spadnie Nawrockiemu o 6 p.p., a mi urośnie o 6 p.p., to będę w II turze”.

– Karol Nawrocki zyska na tym, dlatego że to nie jest afera, tylko to jest pokaz przyzwoitości. Natomiast Sławek Mentzen niepotrzebnie się podjarał, jak to się mówi w żargonie młodzieżowym – powiedział Przemysław Czarnek w programie „Bez uników” PR3.

– Ja bym panu ministrowi Gramatyce radziła bardzo mocno powściągliwość w tego typu komentarzach. Ja tylko powiem o drobiazgu: u mnie w ministerstwie mam dwie zastępczynie z Polski 2050, więc wszystkie uwagi o sprawności i o komunikacji też myślę, że mogliby kierować do swoich koleżanek – powiedziała Barbara Nowacka w Polsat News, pytana o słowa Michała Gramatyki o tym, że sposób zarządzania spółkami Skarbu Państwa przez KO to jest PiS-bis oraz o wyliczanie przez Szymona Hołownię projektów ustaw, których nie udało się przyjąć.

– Na miejscu pana Gramatyki milczałabym na ten temat – kontynuowała, dopytywana o spółki Skarbu Państwa i Ministerstwo Aktywów Państwowych.

– My wiemy, gdzie jeszcze można zrobić więcej, można zrobić lepiej, to są poważne tematy polityczne. To, co pan mi zacytował, to nie jest poważny temat polityczny, to jest pytanie również do Polski 2050 – mówiła dalej.

– Oni ponoszą współodpowiedzialność za to, jak wygląda ta koalicja. Szymon Hołownia, który krytykuje Rafała Trzaskowskiego, przypominamy, ma wiceprezydenta w Warszawie i sam jest drugą osobą w państwie. Mają wszelkie narzędzia, żeby przygotować propozycje ustaw, ale je wynegocjowywać. […] Albo ktoś umie to wynegocjować z innymi stronami, albo robi dramę w mediach społecznościowych […] albo, jak widzę, że i w papierze. Bardzo mi przykro, że nie mają tych umiejętności porozumienia się i dogadania – dodała.

– Oczywiście, że robi wrażenie i wiem, że my musimy naprawdę mocno komunikować, co dzisiaj nauczyciele mogą, co nie, bo jest wiele dezinformacji na ten temat – powiedziała Barbara Nowacka w Polsat News, pytana, czy robi na nią wrażenie ankieta Głosu Nauczycielskiego, z której wynika, że 74% nauczycieli chce powrotu do obowiązkowych, ocenianych prac domowych w podstawówkach.

– Prace domowe nie są zabronione. Nauczyciele mogą je zadawać. Natomiast to jest pytanie o ocenę i o uczciwość tej oceny. […] Dzisiaj większość młodzieży ma umiejętność skorzystania chociażby z narzędzi sztucznej inteligencji i prace domowe, i to mówią często nauczyciele, są realizowane przy użyciu sztucznej inteligencji – kontynuowała.

– Nie mamy w tej chwili planów zmieniania rozporządzenia – mówiła dalej, czy prace domowe wrócą.

– Nie ma [w akcie notarialnym] poświadczenia nieprawdy. […] Karol Nawrocki pomógł panu Jerzemu wykupić mieszkanie od miasta Gdańsk i pomaga panu Jerzemu do dzisiaj mieszkać w tym mieszkaniu. […] Nawrocki nie kłamał – powiedział Przemysław Czarnek w programie „Bez uników” PR3.

– Jeżeli ktokolwiek z państwa kiedyś kupował cokolwiek przed notariuszem, to wie, że przed notariuszem nie płaci się pieniędzy, tylko się oświadcza fakt. A już sposób rozliczenia ceny jest kwestią absolutnie między stronami – kontynuował.

– Nie ma kłamstwa. Karol Nawrocki oświadczył, że zapłacił 120 tys. zł. Pan Jerzy oświadczył, że dostał te 120 tys. zł – mówił dalej.

– Karol Nawrocki nigdy nie wszedł w posiadanie tego mieszkania. Zawsze traktował to mieszkanie jako pana Jerzego. Dlatego [wpisał je do oświadczenia majątkowego], że to jest obowiązek formalny. Gdyby tego nie wpisał, to ABW mogłaby ujawnić, że np. formalnie jest to mieszkanie na niego i skłamał w oświadczeniu. Dlatego uczciwie wpisał, że to jest jego mieszkanie – powiedział Przemysław Czarnek w programie „Bez uników” PR3.

– Karol Nawrocki nigdy tego mieszkania nie posiadał. Nigdy nie miał kluczy do tego mieszkania. Zawsze traktował to mieszkanie jako pana Jerzego, bo mu pomagał. Tak jest do dzisiaj, od 17 lat. A państwo atakujecie człowieka za to, że pomógł człowiekowi, któremu groziła bezdomność i jest człowiekiem ubogim – mówił dalej.

– Karol Nawrocki pomaga panu Jerzemu od 2008 roku ze szczerego serca. Nie ma żadnego dokumentu, który go do tego zobowiązuje. Zobowiązanym jest MOPS gdański, czyli pani Dulkiewicz. To MOPS gdański od 2007 roku zajmuje się panem Jerzym i to MOPS gdański w zeszłym roku wnioskował o to, żeby przeszedł do DPS-u, bo ma już 80 lat i nie potrafi sobie sam radzić. Mimo że ma gdzie mieszkać – dlatego że to mieszkanie zagwarantował mu Karol Nawrocki – powiedział Przemysław Czarnek w programie „Bez uników” PR3.

– Myślę, że czym innym jest proszenie, a czym innym jest oczekiwanie. Uważam, że Niemcy nie rozliczyły się z II wojną światową, że temat nie jest zamknięty. Premier zresztą wyraźnie powiedział, my nie mieliśmy wpływu na decyzje prawne zapadające w czasach PRL-u, to nie wolny naród Polski wtedy decydował, więc my prawo oczekiwać zadośćuczynienia – stwierdził Władysław Kosiniak-Kamysz w Radiu Zet.

– To były twarde słowa jednak, mówiące o tym, że nie mieliśmy wpływu na tę decyzję i nie będziemy was o to prosić, niech się obie strony zastanowią, to była ta sugestia, co należy z tym zrobić. Moim zdaniem i upamiętnienie i zadośćuczynienie są koniecznością – kontynuował.

– Przecież to nie jest akt dobrego serca, tylko to jest zabieg PR-owy, przecież to nie wynika z chęci pomocy drugiemu człowiekowi. To jest próba odejścia od tematu, pewnie już żadna inna nie była możliwa, ale sprawa jest poważna. Tak jak pan kandydat Nawrocki nie był w stanie się zaopiekować, do czego rozumiem, się zobowiązywał, bo tak było w oświadczeniach też sztabu wyborczego panem Jerzym, tak nie zaopiekuje się Polakami, ja taki z tego wniosek wyciągam – powiedział Władysław Kosiniak-Kamysz w Radiu Zet.

– Zadaję pytanie wszystkim państwu: czy ktokolwiek z państwa przekazał swoje mieszkanie, które jest państwa własnością, na cele charytatywne, po to żeby każdy, kto jest bezdomny albo grozi mu bezdomność, mógł w nim mieszkać przez następne kilkadziesiąt lat? Jeśli państwo zrobicie coś takiego, to doceńcie gest Karola Nawrockiego. Jeśli nie, to przestańcie go atakować – powiedział Przemysław Czarnek w programie „Bez uników” PR3.

– Ja jestem bardzo otwarty na dialog, na dyskusje, ona jest prowadzona w dobrej atmosferze, poszczególni czy to ministrowie z różnych środowisk też chciałbym powiedzieć, ze wszystkich opcji politycznych zgłaszają uwagi, więc trwa normalny proces. Ułatwienie życia jak najbardziej tak – stwierdził Władysław Kosiniak-Kamysz w Radiu Zet.

– Uważam, że wiele już było deklaracji bardzo mocnych i takiego bardziej medialnego spektaklu w tej sprawie. Czy komukolwiek z tego tytułu żyje się lepiej? Nie. Czy komukolwiek łatwiej jest uzyskać dostęp do informacji medycznej? Nie. Czy w sprawie dziedziczenia jest komukolwiek łatwiej? Nie, więc może teraz przyjmijmy tę zasadę, którą PSL proponuje, spokojnej dyskusji, pracy i dojścia do porozumienia w takim kształcie, który będzie możliwie dobry dla ludzi, ale nie będzie na pewno konkurencją dla czegoś, co gwarantuje konstytucja, czyli dla ochrony małżeństw – kontynuował.

– Te gwarancje są na poziomie takich, jakie Francja ma ze swoimi sąsiadami, czego nigdy nie miała z państwem odległym, więc one są silniejsze niż zobowiązania wynikające tylko z traktatu – stwierdził Władysław Kosiniak-Kamysz w Radiu Zet.

– To idzie w kierunku najsilniejszego traktatu w historii – dodał.

– My nie mamy ani woli, ani intencji, ani nie wyślemy wojska na Ukrainę i próba robienia czegoś takiego, to jest próba robienia chamskiej, wrednej polityki na żołnierzach wojska polskiego, na oficerach, na dowódcach. Dlatego tak szybko dowódca operacyjny zagregował na to, bo to jest po prostu bardzo niebezpieczne działanie, bardzo złe i głupie, najgłupsza forma uprawiania polityki – powiedział Władysław Kosiniak-Kamysz w Radiu Zet.

– Panie Trzaskowski, czy zamierza się Pan wytłumaczyć z warszawskiej afery śmieciowej? Przecież chwilę temu w Radiu Zet sam Pan apelował o to, by kandydaci na urząd prezydenta RP niczego nie ukrywali przed wyborcami. Czy wyjaśni Pan wyborcom, o co chodzi z procederem, w ramach którego obracane były setki milionów złotych? – napisał w social media Mateusz Morawiecki.

Panie Trzaskowski, czy zamierza się Pan wytłumaczyć z warszawskiej afery śmieciowej? Przecież chwilę temu w Radiu Zet sam Pan apelował o to, by kandydaci na urząd prezydenta RP niczego nie ukrywali przed wyborcami. Czy wyjaśni Pan wyborcom, o co chodzi z procederem, w ramach… pic.twitter.com/Uuimb1plhA

— Mateusz Morawiecki (@MorawieckiM) May 8, 2025

– Mówimy „Narodowy Dzień Zwycięstwa”, ale przecież wszyscy dobrze wiemy, wszyscy znamy naszą historię, wszyscy pamiętamy dramat II wojny światowej i wiemy, że w naszych polskich ustach to słowo „zwycięstwo” z roku 1945 ma gorzki smak – powiedział premier Donald Tusk podczas apelu z okazji Narodowego Dnia Zwycięstwa.

– Że tak naprawdę, kiedy widzę, wizytując inne państwa europejskie w tych ostatnich dniach taką szczerą radość z tego, że mogą świętować naprawdę dzień wyzwolenia, dzień zakończenia tej tragedii II wojny światowej, to myślę sobie, że my, tu, w Polsce, mamy zupełnie inny stosunek do tego. Że mamy wciąż tę traumę wrześniowej klęski i tego jakże niejednoznacznego zwycięstwa sprzed 80 lat – kontynuował.

– Spotykamy się dzisiaj tu w obecności ponad dwóch tysięcy polskich żołnierzy nie po to, żeby znów wspominać z niepokojem, z goryczą tamten czas. Czas przegranej wojny i czas tego dziwnego zwycięstwa, zwycięstwa, które nie dało nam niepodległości – powiedział premier Donald Tusk podczas apelu z okazji Narodowego Dnia Zwycięstwa.

– Jesteśmy dzisiaj tutaj, żeby pokazać całej Polsce dzisiejszych, dumnych, sprawnych, silnych, zdecydowanych żołnierzy. Spójrzcie, z góry to byłoby widać, tu jest ponad dwa tysiące polskich żołnierzy, a polska armia to razy sto – kontynuował.

– Dzisiaj najlepszym lekarstwem na narodową traumę z czasów II wojny światowej jesteście wy. Polscy żołnierze, polskie wojsko, polscy oficerowie, generałowie. Wojsko już dziś najliczniejsze w Europie, wojsko coraz lepiej zorganizowane, wojsko coraz lepiej uzbrojone. Silna polska armia, za kilka lat, i mówię to z pełną odpowiedzialnością, najsilniejsza w Europie. To jest to lekarstwo na traumę z przeszłości – mówił dalej.

– Rozmawiałem w czasie odprawy dzisiaj z waszymi generałami i wiem, że część z was tak naprawdę uczestniczy już dzisiaj aktywnie w obronie przeciwko zagrożeniom. W cyberprzestrzeni np. mamy właściwie wojnę, trudno nazwać to wojną hybrydową – powiedział premier Donald Tusk podczas apelu z okazji Narodowego Dnia Zwycięstwa.

– Jesteście tutaj po to, żeby cała Polska zobaczyła żołnierzy, którzy tworzą z Polski fort nie do zdobycia. Budujemy Tarczę Wschód, ale sama ta tarcza nie wystarczyłaby, gdyby nie wy. Ponad 200 tysięcy polskich żołnierzy, którzy polskiej ziemi są gotowi bronić i którzy chyba już dziś są wystarczająco silni i liczni i dobrze uzbrojeni, żeby nikt na świecie nie odważył się Polski zaatakować – powiedział premier Donald Tusk podczas apelu z okazji Narodowego Dnia Zwycięstwa.

– Budujemy wielką, polską, nowoczesną armię nie żeby gdzieś maszerować poza polskie granice. Budujemy tę armię po to, żeby skutecznie bronić naszych granic, a co za tym idzie, skutecznie bronić całej Europy i ta Europa też to widzi – kontynuował.

– Jesteśmy częścią NATO, dzisiaj, słyszę to od naszych najważniejszych sojuszników, od Amerykanów, od Francuzów, Brytyjczyków, Niemców. Dzisiaj polska armia jest najcenniejszym europejskim ogniwem NATO. My dzisiaj dajemy przykład wszystkim państwom NATO, jak działać, jak się zachowywać, co robić w tych trudnych czasach, gdzie wokół nas, w wielu miejscach świata toczy się wojna – mówił dalej.

– Polskie państwo tak samo jest modelem dzisiaj dla wszystkich partnerów, co robić, jak poważnie traktować kwestię zagrożenia i jak poważnie traktować nasze obowiązki wynikające z układów sojuszniczych – dodał.

– Jutro będę podpisywał z prezydentem Francji w Nancy traktat polsko-francuski. Za kilka miesięcy z Wielką Brytanią. Jakże inne to są traktaty od tych gwarancji bezpieczeństwa sprzed 80 kilku lat – powiedział premier Donald Tusk podczas apelu z okazji Narodowego Dnia Zwycięstwa.

– Wiecie, co jest być może najważniejszą lekcją z ostatnich dni? To, że nasi partnerzy, silne, wielkie państwa zabiegały o podpisanie tych traktatów, bo w tych traktatach stoi jak wół, że państwa chcą też naszych gwarancji bezpieczeństwa, że chodzi o wzajemne gwarancje bezpieczeństwa – kontynuował.

– Każdy chce mieć was, polskich żołnierzy, po swojej stronie i coraz bardziej rozumieją nasi wrogowie, że nie warto jest mieć was przeciwko sobie – mówił dalej.

– Bez ich walki, bez ich starań, bez wiary w to, że wolna Polska się odrodzi, bez wiary w to, że lepsza przyszłość przed nami nie byłoby po 45 latach od dnia zwycięstwa, nie byłoby prawdziwej wiktorii. Ona dopiero przyszła w ’89 roku, ona dopiero przyszła, wtedy, kiedy inni już mogli od wielu pokoleń cieszyć się wolnością. Bez pokolenia żołnierzy walczących na wszystkich frontach II wojny światowej, dzisiaj wspólnie z premierem rządu polskiego, z ponad 2 tysiącami żołnierzy nie moglibyśmy tutaj stać – stwierdził Władysław Kosiniak-Kamysz podczas Dnia Zwycięstwa.

– Pan premier słusznie mówił o tym, że my jesteśmy odpowiedzialni za pokój jako politycy i Polska chce pokoju. Polska jest państwem, które pragnie i chce pokoju, ale pokój jako wartość sama z siebie się nie broni, jest piękna w swej nazwie, w swej wrażliwości, ale siła to jest ta wartość, która jest pokojowi niezbędna i potrzebna – stwierdził Władysław Kosiniak-Kamysz podczas Dnia Zwycięstwa.

– O wszystkim wiedziałeś, Jarosławie. O związkach z gangusami, o “załatwianiu dziewczyn”, o apartamencie miłości w Muzeum II Wojny Światowej, o wyłudzeniu mieszkania i innych sprawach pozostających wciąż w ukryciu. Cała odpowiedzialność za tę katastrofę spada na ciebie! – napisał premier Donald Tusk w social media.

O wszystkim wiedziałeś, Jarosławie. O związkach z gangusami, o “załatwianiu dziewczyn”, o apartamencie miłości w Muzeum II Wojny Światowej, o wyłudzeniu mieszkania i innych sprawach pozostających wciąż w ukryciu. Cała odpowiedzialność za tę katastrofę spada na ciebie!

— Donald Tusk (@donaldtusk) May 8, 2025

– Jest dzisiaj sprawa naprawdę bardzo ważna, bo odnosząca się już nie tylko do tych wyborów, tylko po prostu do polskiej praworządności, demokracji i polskiego państwa. Wychodzą na jaw rożnego rodzaju, tak naprawdę niemające znaczenia papiery, ale takie, które być strzeżone, przecież są w tej chwili bardzo rozbudowane przepisy dot. strzeżenia różnego rodzaju danych odnoszących się do obywateli, a te materiały krążą w internecie, no i jeżeli wierzyć panu Brejzie, no to stamtąd je uzyskał i nie wiadomo na jakiej zasadzie, podstawie prawnej, nie wiadomo skąd – stwierdził Jarosław Kaczyński na konferencji prasowej.

– My uważamy, że problem jest poważny i trzeba złożyć zawiadomienie do prokuratury i zwołać komisję ds. służb specjalnych i wreszcie zawiadomić OBWE, bo to ta organizacja, która zajmuje się w skali europejskiej nadzorem nad kwestiami wyborczymi – mówił dalej.

– Nie można tolerować sytuacji i przechodzić do porządku dziennego nad sytuacją, w której w trakcie kampanii wyborczej mamy coraz więcej tego rodzaju wydarzeń – zaznaczył prezes PiS.

– Nie zwykłem opowiadać na pytania ludzi [z tweeta Donalda Tuska], którzy tak się do mnie zwracają, a nie są do mnie po imieniu. Kiedyś byli, ale to było kiedyś. Jeszcze wtedy nie wiedziałem, kim jest naprawdę ten pan – stwierdził Jarosław Kaczyński na konferencji prasowej.

– W moim najgłębszym przekonaniu pan Nawrocki ani nie ma obowiązku tam [na komisję sejmową] przychodzić, jakby mnie pytał o zdanie, bo mnie nie pytał, ale jeżeli by mnie pytał o zdanie, to bym uznał, że w żadnym wypadku nie powinien tego robić, bo by tylko w takim odrażającym i właśnie jednocześnie pewnie też w infantylnym widowisku by uczestniczył. Tacy oni są – stwierdził Jarosław Kaczyński na konferencji prasowej.

– To są wszystko bezczelne kłamstwa ludzi, którzy najwyraźniej ten świat dziewcząt na zamówienie znają. Być może pan Tusk zna, ale to jego sprawa i jego żony może, a nie moja – stwierdził Jarosław Kaczyński na konferencji prasowej.

– Okazało się, że on [kanclerz Niemiec] sobie tak nie wyobraża własnego rządu. To nic dziwnego, że oni tak stawiają, oni uważają, że to wykręcenie się od reparacji przy pomocy takich ludzi jak np. Tusk, to jest wielki sukces dyplomacji niemieckiej, tylko sądzę, że nie biorą pod uwagę jednej rzeczy. Że to może prowadzić do takiego pytania, jaka jest w istocie relacja między dzisiejszym państwem niemieckim, a państwem nazistowskim, niemieckim państwem okresu hitlerowskiego? Nie będę tego tematu rozwijał, ale takie pytanie trzeba wobec tego postawić – stwierdził Jarosław Kaczyński na konferencji prasowej.

– Chciałbym państwa poinformować, że zasoby złota Narodowego Banku Polskiego wynoszą, tak jak tu dzisiaj jestem 509,3 tony złota i ich udział w rezerwach sięga w tej chwili 22%. Państwo widzą, zgodnie z decyzją zarządu chcemy mieć stałe 20% rezerw, no ale rezerwy cały czas rosną, więc będziemy tak wokół tego krążyć – stwierdził Adam Glapiński na konferencji prasowej.

– Deklarowałem, że będziemy systematycznie zwiększać zasoby, dzisiaj z dumą mogę powiedzieć, zespół Narodowego Banku Polskiego, dotrzymał obietnicy danej Polakom, osiągnęliśmy nasz cel. To jest bardzo dobry wynik, z obecnymi zasobami NBP zajmuje 12. pozycję w rankingu światowym banków centralnych – kontynuował.

– Rada Polityki Pieniężnej NBP konstytucyjnie i ustawowo ustala parametry polityki pieniężnej, w tym przede wszystkim stopy procentowe kierując się jednym, jedynym kryterium, jest nim walka z nadmierną inflacją, dążąc do ustabilizowania niskiego poziomu inflacji w średnim okresie, mniej więcej dwóch lat. To jest jeden, jedyny cel kształtowania polityki pieniężnej, nie sytuacja kredytobiorców, nie sytuacja deweloperów w szczególności – powiedział Adam Glapiński na konferencji prasowej.

– Nie oszukujmy się, ta cała presja jest przede wszystkim wywierana przez deweloperów, wielkich międzynarodowych deweloperów, którzy się spodziewali, że zostanie uruchomiony program rządowy kredyt ,,0”, a kiedy on nie został uruchomiony, to znaleźli się w trudnej sytuacji – dodał.

– Jest pytanie, kogo będziemy wybierać albo co. Czy będziemy wybierać po raz kolejny partię polityczną, bo podoba nam się ten rząd, albo nam się nie podoba, czy będziemy wybierać na podstawie tego, co już od 15 lat sądzimy i zawsze tak głosujemy, że kogo ta partia wskaże, to tego trzeba dawać – powiedział Szymon Hołownia na konferencji prasowej.

– Może byśmy tym razem nie wybierali partii w wyborach prezydenckich, bo od tego są wybory parlamentarne, tylko człowieka – kontynuował.

– Rada Polityki Pieniężnej zdecydowała o obniżeniu stóp procentowych o 50 punktów bazowych, w tym stopy referencyjnej do poziomu 5,25. Chcę to podkreślić bardzo stanowczo, do czego RPP mnie upoważniła, dostosowanie nie oznacza jednak automatycznie początku cyklu obniżek – stwierdził Adam Glapiński na konferencji prasowej.

– Nie wykluczamy i nie przesądzamy nic, szczególnie, że istnieje wiele czynników, które mogą podbijać inflację w kolejnych kwartałach i utrudniać jej trwały powrót do celu NBP – dodał.

– Rozumiem, że jest kampania i pani Żukowska, czy może w tej konwencji Ania, ma różne pomysły, wypowiedzi, obserwacje. Dobrze, że jeszcze nie każe mi oddalać się w pośpiechu, tak, jak to miała w zwyczaju czynić – powiedział Szymon Hołownia na konferencji prasowej, pytany o słowa Anny Marii Żukowskiej: „czego się boisz, Szymon” w kontekście tzw. ustawy antyflipperskiej, którą mieli zablokować posłowie Polski 2050.

– Lewica ostatnio zabłysnęła paroma posunięciami politycznymi. Jakbym miał zapytać, to Aniu, czego się boisz ze strony ciężko pracujących polskich przedsiębiorców, skoro razem z całą Lewicą idziesz błagać Dudę o to, żeby zawetował ustawę o składce zdrowotnej? Nie jest to pierwszy raz, kiedy Lewica dogaduje się z PiS-em – kontynuował.

– Pod rękę z Lewicą, z panią Żukowską, z panem Czarzastym, prezydent Duda ustawę o składce zdrowotnej zawetował, a to oznacza pewnie znowu z kilkaset tysięcy zamkniętych jednoosobowych działalności gospodarczych ludzi pracy. Tak powinni oni być drodzy sercu Lewicy. Ludzie pracy. Często małe kwiaciarki, mali fryzjerzy, mali właściciele sklepów – mówił dalej.

– Lewicy jest czasami bardzo blisko do Prawa i Sprawiedliwości i zapytałbym: Aniu, nie boisz się, że ci ludzie cię osądzą? Nie boisz się, że ci ludzie zauważą to? – dodał.

– Jeżeli chodzi o ustawę flipperską, ta ustawa była fatalnie napisana. Była rok temu w Sejmie, była fatalnie napisana i kończyła się naprawdę radykalnymi obciążeniami dla nie flipperów, tylko dla właścicieli mieszkań po prostu – powiedział Szymon Hołownia na konferencji prasowej.

– Jeżeli chodzi o ten projekt, który oni dzisiaj, zdaje się, mają złożyć, tu akurat on wygląda interesująco. Dlatego, że jeżeli to będzie projekt […] który będzie radykalnie ograniczał możliwość sprzedaży lokali komunalnych przez samorządy, to ja uważam, że kierunkowo jest to postępowanie słuszne – kontynuował.

– Gwarantuję państwu, że jeżeli będziecie mieli prezydenta z PiS-u albo Platformy, to ta wojna polsko-polska pójdzie na pełnej petardzie przed ’27 rokiem. Bo jak będzie prezydent z Platformy, to będzie dorzynanie PiS-u przed ’27, żeby tylko nie wygrał, a jak będzie z PiS-u, to będzie sabotował wszystko, żeby tylko PiS wrócił do władzy w ’27 i zamknął Platformę – powiedział Szymon Hołownia na konferencji prasowej.

– Do Polski przyjechał kanclerz Niemiec Friedrich Merz i dogadał się z Tuskiem ws. reparacji wojennych. Polska zobowiązała się, że nie będzie prosić o reparacje, a Niemcy zgodzili się na to, że nam ich nie dadzą – mówi Sławomir Mentzen w nagraniu opublikowanym w social media.

Tusk to potrafi w negocjacje! pic.twitter.com/5N0Yfya7sy

— Sławomir Mentzen (@SlawomirMentzen) May 8, 2025

– Idziemy po zwycięstwo. Tu, jest Polska, piękny Rzeszów, piękne Podkarpacie. Ta nadzieja, ta energia, która z was płynie daje głęboka wiarę i nadzieję, że tej fali nikt i nic już nie zatrzyma i 18 maja udowodnimy, że warto być Polakiem – stwierdził Karol Nawrocki w Rzeszowie.

– Miałem wielki zaszczyt podpisać porozumienie z ponad 20 fundacjami i stowarzyszeniami katolickimi, które miały odwagę powiedzieć, że popierają kandydata na urząd prezydenta, który zagwarantuje, że Polska będzie mocno osadzona na swoim dziedzictwie kulturowym i prezydenta, który nie pozwoli zabrać krzyża, który jest symbolem wartości chrześcijańskich, ale też symbolem zwycięstwa dobra nad złem – stwierdził Karol Nawrocki w Rzeszowie.

– Wczoraj lokaj i kamerdyner państwa niemieckiego Donald Tusk po raz kolejny pokłonił się przed kanclerzem Niemiec i powiedział, nie wiem w czyim imieniu, bo nie w moim i nie w naszym, powiedział że kwestia reparacji od Niemiec jest załatwiona, a ja państwu mówię że nie jest – stwierdził Karol Nawrocki w Rzeszowie.

– Premier Tusk nie będzie wypowiadał się w imieniu tych, których spalono, zamordowano. W imieniu tych dzieci, które mordowano, w imieniu naszych przodków, których eksterminowano w obozach koncentracyjnych. Nie będzie się wypowiadał w imieniu moim ani państwa ani IPN. Niemcy potrzebują dzisiaj partnera do tego, aby rozmawiać o przeszłości i przyszłości – mówił dalej.

– Widzicie, jak rośnie agresja w społeczeństwie. Widzicie, jak niektórym puszczają hamulce, jak są albo słabsi, albo chorzy, albo wściekli. Widzieliście nie tylko tę tragedię na Uniwersytecie Warszawskim, widzieliście ile ataków było teraz na lekarzy, pielęgniarki, ratowników medycznych – powiedział Szymon Hołownia w Ciechocinku.

– Coś się dzieje złego z naszym społeczeństwem. Potrzebujemy prezydenta, który będzie wypuszczał ciśnienie z tego czajnika, a nie je tam pompował. Kto nie będzie brał pół Polski i mówił: „to jest moja Polska, pójdziemy i spuścimy łomot tej drugiej połowie”, tylko będzie mówił: „jest taka Polska i taka Polska”, i tak jak ja robię w Sejmie od półtora roku: opozycja ma swoje prawa, koalicja ma swoje prawa – mówił dalej.

– Te pieniądze nam się po prostu należą. I gdy zostanę prezydentem Polski, wprowadzę na salony europejskie i na salony światowe konieczność wypłacenia reparacji przez Niemców państwu polskiemu – stwierdził Karol Nawrocki w Rzeszowie.

– Każdy z nas będzie decydował o losie Polski nie na 5 lat, a może na dekady, bo domknięcie systemu Donalda Tuska i zainstalowanie w Pałacu Prezydenckim Rafała Trzaskowskiego jest końcem Polski, jak znamy. Końcem Polski jaką znamy w obecnym kształcie, rozpocznie się dopiero na dobre rewolucja ideologiczna, ziszczenie zdobyczy socjalnych, które udało się osiągnąć przez tyle lat – stwierdził Karol Nawrocki w Rzeszowie.

– Kardynałowie wybrali sercem, wy 18 maja też sercem wybierzcie. Wybrali nieoczywistych, wy też wybierzcie nieoczywistych – powiedział Szymon Hołownia w Ciechocinku.

– Mobilizacja. Słuchajcie, ilu ludzi nie pójdzie na te wybory, już o tym mówi. Bo zmęczeni, bo ci politycy się żrą, bo nic z tego nigdy nie będzie […]. Słuchajcie, my musimy iść na te wybory. Jeżeli nawet w ostatniej chwili masz podjąć decyzję, jeżeli masz sąsiada wyciągnąć, to niech pójdzie i niech zagłosuje. Przyszły polski prezydent musi mieć silny mandat – powiedział Szymon Hołownia w Ciechocinku.

– Uważam, że jest fair i po kolei mogę się do tych wszystkich rzeczy odnieść, to znaczy, jeżeli chodzi o kwestie związane z kampanią, nie ma żadnych pieniędzy publicznych ani samorządowych w kampanii. Tutaj naprawdę bym prosił, żeby nie stawiać tego znaku równości, bo inaczej to było wcześniej. W tej chwili takich pieniędzy nie ma – stwierdził Rafał Trzaskowski w rozmowie z Krzysztofem Stanowskim.

– W momencie, kiedy się zaczęła kampania wyborcza żelazne zasady i ja się do tego stosuję bardzo pieczołowicie od wielu, wielu lat – dodał.

– Ja oczywiście nie będę ingerował, dlatego, że to są decyzje telewizji, kto będzie prowadził z ich ramienia debatę, natomiast jedna rzecz: gdyby się okazało, że właśnie ktoś chce prowadzić kampanię, to to by było ze szkodą dla mnie – powiedział Rafał Trzaskowski w rozmowie z Krzysztofem Stanowskim w Kanale Zero, pytany o protest przeciwko temu, że Dorota Wysocka-Schnepf ma prowadzić debatę w TVP.

– Gdyby było tak, że pojawilibyśmy się na tej debacie i którykolwiek z dziennikarzy próbowałby być stronniczy, zadawać pytania w taki sposób, że byłoby to uznane, że nie wiem, że ja mam jakieś fory, to ja na tym stracę – kontynuował.

– Zawsze można coś poprawić, natomiast widzę kolosalną różnicę. Nawet niech pan zerknie na te paski – powiedział Rafał Trzaskowski w Kanale Zero, pytany przez Krzysztofa Stanowskiego, czy jest zadowolony z tego, w jakim stanie są media publiczne.

– Czy ta jest ideałem? Nie jest. Na pewno nie jest – kontynuował, po słowach Krzysztofa Stanowskiego o TVP za czasów PiS: „paski kiedyś były obrzydliwe. Ja wiem, że telewizja tamta, to jest ostatnia rzecz, którą warto bronić i nie mam zamiaru w ogóle tego robić”.

– W takim razie trzeba ją naprawiać. […] Jeżeli jest wrażenie takie, że telewizja nawet odrobinę jest stronnicza, to ja uważam, że cały obóz rządzący na tym może tylko stracić. W związku z tym trzeba w takim razie naciskać na telewizję, żeby ona miała zupełnie inny charakter – mówił dalej, po słowach Stanowskiego o obecnej TVP: „jest bardzo daleka od ideału”.

– Na pana antenie, domagamy się pełnego obiektywizmu – dodał.

– PiS ma totalną obsesję na punkcie mniejszości seksualnych i gejów. No i postawili mi tę flagę, postawił mi Nawrocki tę flagę, jakby próbując sugerować, że to jest flaga, że ja mam występować z nią przez cały czas, przez cały ten program. Uznałem, że ja naprawdę niczego nie muszę niczego udowadniać w tej sprawie – powiedział Rafał Trzaskowski w Kanale Zero.

– Magdalena Biejat wykazała się dużym refleksem […] okej, oddałem jej tę flagę. […] Potem było jakby kolejne kółeczko pytań, trzeba było to wyjaśnić i to był błąd, że nie powiedziałem jasno, twardo, bo dopiero to powiedziałem w kolejnym pytaniu, trzeba było powiedzieć, że to nie jest ani kwestia taka, że ktoś się wstydzi flagi, albo że ja się wstydzę […] trzeba było to bardziej dobitnie wyjaśnić – kontynuował.

– Przyjmuję krytykę, spotkałem się z różnymi opiniami, to jest zawsze ryzyko. Jeżeli pan chce coś o sobie opowiedzieć, albo podzielić się jakimiś pasjami, to zawsze jest ryzyko i założę się, że jak pan opowiada o czymś, co dla pana jest mega fajne, takie, że się pan coś wkręca – powiedział Rafał Trzaskowski w rozmowie z Krzysztofem Stanowskim.

– To wszystko jest prawda, tam nie ma nieprawdy w tej książce, być może ta zbitka jest taka, że ona jest niestrawna, to jest pana opinia, spotkałem się z innymi – dodał.

– W którym momencie dla pana jest właśnie ten moment, żeby wcisnąć lekko hamulec, jeśli chodzi o prawa LGBT+. Ja swój taki moment wyznaczyłem przed chwilą, powiedziałem, że adopcja to jest coś, co póki, co dla mnie nie do przeskoczenia – zapytał Krzysztof Stanowski w rozmowie z Rafałem Trzaskowski.

– Zgadzam się. Ja o tym mówiłem, że też ja jestem przeciwnikiem adopcji [dla osób LGBT] – odpowiedział Rafał Trzaskowski w rozmowie z Krzysztofem Stanowskim.

– Gdybym ja w mieście takim jak Warszawa się przerodził w cenzora i gościa, który tak, dzwoni np. do teatru i mówi […] „ta sztuka mi się nie podoba, proszę ją wycofać”, albo np. bym powiedział tak, są przeróżnego rodzaju konkursy na wsparcie organizacji, gdybym ja ingerował i mówił: ta organizacja nie powinna dostać […] gdybym ja się zastanawiał, co jest sprzedawane w księgarniach, prawda, w placówkach miejskich, to po prostu byłby jakiś absurd – powiedział Rafał Trzaskowski w Kanale Zero, pytany o kontrowersyjny komiks sprzedawany w Muzeum Sztuki Nowoczesnej.

– To jest właśnie mentalność tamtej partii, że oni chcą wszystko kontrolować, mówić nam, jak żyć i właśnie, generalnie rzecz biorąc, ingerować we wszystko, jeżeli coś jest nie po ich myśli, to oni to będą cenzurować, albo będą to zmieniać. Nie na tym polega funkcjonowanie naprawdę wolnego miasta – kontynuował.

– Ja tego komiksu nie widziałem. Większą reklamę temu komiksowi zrobił PiS, niż ktokolwiek inny. […] Zniknął ten komiks, natomiast myślę, że sam po prostu zarządzający tą księgarnią poszedł po rozum do głowy, bo takie rzeczy po prostu nie powinny być sprzedawane – mówił dalej.

– Ja mógłbym […] podjąć taką decyzję, że nie wiem, pół roku temu albo miesiąc temu zrezygnować z tego, że jestem wiceprzewodniczącym Platformy Obywatelskiej. Kupiłby pan to? […] Tu nie chodzi o jakieś gesty puste, które nie byłyby do końca wiarygodne, natomiast chodzi o to, jak kto sobie wyobraża prezydenturę – powiedział Rafał Trzaskowski w Kanale Zero, po słowach Krzysztofa Stanowskiego o tym, że jego hasło o ponadpartyjnym, niezależnym prezydencie jest absurdalne.

– Ja mam naprawdę dużo więcej cierpliwości niż Donald Tusk i do koalicjantów, jak pan widzi, miłość pełna i naprawdę mają ode mnie gwarancję tego, że gdybym ja wygrał, będę ich traktował w pełni w sposób podmiotowy – kontynuował.

– PiS miał w historii swojej ileś tam dobrych diagnoz, tylko problem polega na tym, że później oni są tak nieprofesjonalni, że bardzo trudno im było wcielać swoje pomysły w życie, bo im się wszystko po prostu rozpadało w rękach. Poza 500+, które jest najprostszą rzeczą do wykonania w sensie jakby wykonawczym – stwierdził Rafał Trzaskowski w rozmowie z Krzysztofem Stanowskim.

– Zwracam [honor], dobra analiza, dobry program, zgoda i biję się w piersi, że trzeba było to zrobić. Notabene byli ludzie, którzy to doradzali również rządom PO, to był wielki błąd – dodał.

– My musimy mieć zamkniętą granicę, zawieszone zostało prawo do azylu […] polityka niewpuszczania jest w tej chwili jeszcze do tego zgodna z prawem. Natomiast zupełnie czym innym jest migracja legalna – powiedział Rafał Trzaskowski w Kanale Zero.

– Nie może przejechać nikt przez granicę, nielegalny migrant, w tej chwili nikt się nie może ubiegać w Polsce o azyl. Natomiast czy państwo powinno mieć taką możliwość i Unia Europejska, żeby w jakiejś sytuacji powiedzieć: tak, potrzebujemy specjalistów do pracy, zweryfikowanych pod względem bezpieczeństwa? Jest taka możliwość. Czy mamy z niej skorzystać, czy nie? Być może trzeba będzie z niej skorzystać w jakiejś tam sytuacji – kontynuował.

– Zaczęły się procesy deportacji. […] Byli deportowani Gruzini […] każdy, kto łamie prawo, powinien zostać deportowany. Jeżeli np. przyjeżdża pracownik sezonowy do Europy i zostaje, prawda, to jak to powinno wyglądać, ostrzeżenie, a jak nie, to deportacja. Już nie mówiąc o tych, co łamią prawo – powiedział Rafał Trzaskowski w Kanale Zero.

– Ograniczenia 800+ i znowu nie chcę się nad tym pastwić, ale muszę powiedzieć, znaczy kto, wprowadzał ten system, w którym były luki? Szefernaker, no taka jest prawda i tam były luki, które doprowadziły do tego, że 800+ było nadużywane – powiedział Rafał Trzaskowski w rozmowie z Krzysztofem Stanowskim.

– My musimy wysłać tego typu sygnał, że w pewnym momencie się skończy traktowanie Ukraińców, dokładnie tak jak polskich obywateli, zwłaszcza tam, gdzie są nadużycia, gdzie nie ma dzieci w Polsce, gdzie ktoś nie pracuje w Polsce – dodał.

– Jak się udziela przeróżnego rodzaju wywiadów, to czasami jest jakiś skrót. […] Mówiłem o tym, że warszawiacy dostali 14 tysięcy lokali. I teraz tak: 12 tysięcy to są rzeczywiście te lokale, które są remontowane. Gdzieniegdzie to jest po prostu remont, który jest generalnym remontem, gdzie są naprawdę wydawane bardzo duże pieniądze – powiedział Rafał Trzaskowski w Kanale Zero, pytany o swoje słowa o 14 tysiącach mieszkań.

– Wybudowaliśmy te 1800 mieszkań i dwa tysiące mieszkań jest w tej chwili w budowie i sukcesywnie one są oddawane. Czy to jest dużo, czy mało? Jeżeli weźmiemy pod uwagę, że mieliśmy lata zastoju, bo ja chciałem budować więcej mieszkań i też taka była moja deklaracja, miałem budować 1500 mieszkań rocznie, tylko że po prostu w pandemii nic się nie działo. Potem mieliśmy wojnę, gdzie po prostu brakowało rąk do pracy – kontynuował.

– Sprawa nie została na pewno załatwiona i każdy warszawiak to wie. Natomiast są możliwości, znaczy, po pierwsze, zawsze jak mnie Niemcy pytają, to ja mówię tak: wy musicie się z tym problemem zmierzyć – powiedział Rafał Trzaskowski w Kanale Zero, pytany o reparacje.

– Co nas obchodzą kamienie w Berlinie, nas interesuje gotówka. Znaczy, są pieniądze przez Unię Europejską, budowanie nowego funduszu w tej chwili na bezpieczeństwo, niech oni płacą za np. dozbrojenie naszej armii, za nasze fabryki zbrojeniowe– kontynuował.

– Przecież to jest jakiś totalny absurd, wszystkim to Niemcom mówię, co to jest w ogóle za sytuacja, żebyśmy my tak naprawdę na naszych barkach brali bezpieczeństwo całej Europy i zabezpieczanie granicy wschodniej, my mamy za to płacić. Dawać kasę, ja nie mówię, że to załatwi sprawę reparacji, ale to jest jakiś krok w dobrą stronę, bo to jest żywa gotówka – mówił dalej.

– Merz przynajmniej się do nich przyznaje [do błędów w niemieckiej polityce], ja przeczytałem biografię Merkel […] ona się nie przyznaje do żadnego błędu, bo Merz mówi tak: nasz pogląd na Rosję był błędem, CDU, bo nie należało traktować Rosji jako partnera. On się przyznaje jako pierwszy, że Nord Stream był błędem. On się przyznaje do tego, że polityka migracyjna Niemiec była błędem. Więc jest to partner, z którym można rozmawiać […] ja im zawsze mówiłem: zmierzcie się ze swoją przeszłością, nie budowaniem muzeów […] ale finansowo i absurdem jest to, że to nie ma odzwierciedlenia finansowego – dodał.

– Ja nie mówię, że należy rezygnować z reparacji, ale dużo łatwiejsze będzie namówienie Niemców […] żeby właśnie wydali pieniądze na bezpieczeństwo. […] Absolutnie się możecie po mnie spodziewać tego, że ja będę Niemcom mówił: musicie się z tego rozliczyć, szukajmy tego typu możliwości, wehikułu, którym możemy sprawę tę załatwić – zaznaczył.

– Ja nie jestem od tego, żeby kogokolwiek pouczać, ale tak i mówiłem im: słuchajcie, trzeba trzymać język za zębami – powiedział Rafał Trzaskowski w Kanale Zero, pytany, czy ma żal do swojego otoczenia z PO, że pozwalało sobie na niestosowne komentarze wobec Trumpa.

– Tak [da się wypowiedzieć pakt migracyjny], dlatego, że mamy jasną zapisaną klauzulę w dokumentach unijnych z 2015 roku, że jeżeli bierzemy na siebie wysiłek związany z Ukraińcami, to powinniśmy być zwolnieni z jakiejkolwiek relokacji i to jest kwestia jasnego postawienia sprawy. My mówimy w Europie tak: myśmy zrobili za was kawał roboty, więcej niż ktokolwiek […] myśmy przyjęli miliony Ukraińców, do widzenia – stwierdził Rafał Trzaskowski w rozmowie z Krzysztofem Stanowskim.

– Tam jest taka możliwość w tym pakcie, że można nie przywitać uchodźców, tylko zapłacić za nich jakąś sumę, no gdzie, to niech oni nam zapłacą za Ukraińców, no way. Znaczy, po prostu nie ma możliwości, żebyśmy wcielali pakt, bo po prostu zrobiliśmy za Europę znacznie więcej – kontynuował.

Krzysztof Stanowski zwrócił uwagę, że Europa twierdzi, że nie ma możliwości, żebyśmy nie wcielali paktu.

– To zobaczymy, jak to się skończy. Tym, że powinni nam zapłacić. Znaczy, będziemy twardzi na maksa, znaczy, to by był jakiś dowcip, specjalnie tego typu klauzulę żeśmy wpisali, mówiącą o tym, że jak my odpowiadamy za granicę i za Ukraińców, to wzięliśmy na siebie więcej jakichkolwiek obciążeń, niż jakiekolwiek inne państwo europejskie – odpowiedział Trzaskowski.