O 10:00 komisja śledcza ds. Pegasusa ma przesłuchać byłego prokuratora generalnego i ministra sprawiedliwości Zbigniewa Ziobrę. To kolejne próba przesłuchania - nie wiadomo, czy lider Suwerennej Polski tym razem pojawi się na Wiejskiej.

- Wyjątkowo niemądra wypowiedź, bo o tym, kto rządzi w Warszawie, decydują Polacy, a nie przy całym szacunku i przyjaźni, Amerykanie - stwierdził Tomasz Siemoniak w rozmowie z Marcinem Fijołkiem w „Graffiti” Polsat News.

- Więc mentalność rodem z PRL-u, taką miałem od razu myśl po tej wypowiedzi. Nie to, co się dzieje w innych stolicach decyduje o tym, co się będzie działo w Warszawie, także sądzę, że w tym wypadku pod każdym względem to wyjątkowo niemądra wypowiedź - mówił dalej.

- Donald Tusk ma osobiste relacje z Donaldem Trumpem, spotykali się wiele razy i naprawdę gdyby w jakiejkolwiek branży polegać na tym, że ktoś kiedyś o kimś powiedział, zwłaszcza że internet nie zapomina, no to by nikt z nikim w ogóle nie rozmawiał, więc tak mocny mają ten fundament relacje, że nie ma większego znaczenia, kto wygra - stwierdził Tomasz Siemoniak w „Graffiti” Polsat News.

- Oczywiście dla świata, dla USA będzie mieć ogromne konsekwencje, kto wygra, natomiast naszym zadaniem, polskich polityków, polskich rządzących jest jak najlepsze ułożenie sobie relacji z USA - mówił dalej.

- My nie popełniamy błędów PiS-u, postawienia wszystkich żetonów na Donalda Trumpa, i ja bardzo pilnowałem, aby spotykać się z ludźmi Trumpa. […] PiS znowu postawił na Trumpa: szef Gabinetu Prezydenta na konwencji, teraz pielgrzymują posłowie, europosłowie. Więc to rząd zachowuje się odpowiedzialnie, ale w sumie Polska ma obstawione obydwa pola - powiedział Radosław Sikorski w Poranku TOK FM.

- Boi się tej komisji po prostu [Zbigniew Ziobro], powinien przyjść i powiedzieć. Bardzo wielu polityków dobrze wypadało przed komisjami, Donald Tusk czy inne osoby pokazały, że jeżeli prawda jest po ich stronie, to potrafią się obronić - stwierdził Tomasz Siemoniak w „Graffiti” Polsat News.

- Tak samo powinien zrobić Ziobro. TK pani Przyłębskiej jest tak niewiarygodny, że zasłanianie się jego wyrokiem… Niech się okaże, jeśli mu zdrowie oczywiście pozwala, jest mężczyzną, niech przyjdzie. Przecież to Sejm. Nie wiem po co to działa [TK] - mówił dalej.

- Komisja do tej pory wydała swój pierwszy cząstkowy raport. We wtorek prezentowałem go na Radzie Ministrów, jest to raport 60-stronicowy, niejawny i zawiera on szereg różnych powiązań, szereg nazwisk, które mogą być ciekawe, ale niestety na tym etapie, tak jak powiedziałem czy tak jak powiedziałem w czasie konferencji, nie możemy ich ujawniać – stwierdził Jarosław Stróżyk w programie "Rozmowa Piaseckiego" w TVN24.

- Mamy mocne poszlaki na to, że niektórzy w Polsce realizowali cele polityki zagranicznej Rosji – dodał.

- Na tym etapie, jesteśmy naprawdę na wczesnym etapie działania komisji, ja określiłem na konferencji prasowej, że nie zrobiliśmy więcej niż 20%, dzisiaj twierdzę po tych różnych rozmowach z ostatnich kilku dni, że mamy mniej niż 10%. Ponieważ mamy tyle nowych wskazań, tyle nowych poszlak, tyle nowych dokumentów pokazanych gdzieś przez ludzi, którzy coś kiedyś widzieli i zachęcają nas do czytania – powiedział Jarosław Stróżyk w TVN24.

- Jeżeli ktoś mi rozwala organizację, jeżeli ktoś podejmuje decyzję polityczną. My w raporcie mówimy, nie mamy pretensji, w cudzysłowie, o likwidację WSI, o likwidację zbioru zastrzeżonego, ale sposób tej realizacji. Sposób, który uwłacza państwu, które chce być silne, państwu, które chce mieć siłę, chce mieć dodatkowe środki. To wszystko uwłaczało – powiedział Jarosław Stróżyk w TVN24.

- Wydaje mi się, żeby mówić o tym, że Rosja czy Białoruś wpływała na jakąś polską decyzję, to potrzeba by odnaleźć albo to, że polityk, który podejmował tę decyzję, jest współpracownikiem rosyjskiego wywiadu, albo ludzie z jego otoczenia są współpracownikami tegoż wywiadu czy kontrwywiadu i wpływają na niego, albo jego partia dostaje przelewy finansowe, albo z jakiegoś powodu realizuje cele rosyjskie. Czy pańskim zdaniem takie rzeczy w Polsce się działy? – pytał Konrad Piasecki w TVN24.

-Tak, takie rzeczy się działy. Chciałem zaznaczyć, że w tym raporcie, o ile mogę go dalej ujawniać, w jakim stopniu jest też pokazana słabość polskich służb specjalnych. Słabość przez te lata, powiedziałbym wskazania pewnych osób, wskazania pewnych mechanizmów. Nieprzypadkowo mówiłem o osłabianiu służb specjalnych przez polityków, przez ostatnie kilkadziesiąt lat, a zwłaszcza, powiedziałbym, tak się składa, że jednej opcji politycznej – odpowiedział Jarosław Stróżyk.

Komisja śledcza ds. Pegasusa przegłosowała trzy wnioski dot. Zbigniewa Ziobry:

1) Kara za nieuzasadnione niestawiennictwo

2) Wystąpienie do Sądu Okręgowego w Warszawie o zatrzymanie i przymusowe doprowadzenie

3) Wystąpienie do prokuratora generalnego, ws. uruchomienia procedury uchylenia immunitetu i wyrażenia zgody przez Sejm na zatrzymanie i przymusowe doprowadzenie

- To jedna wielka niewiadoma. Zdecydowaliby prawdopodobnie ludzie, których on by nominował na kluczowe funkcje zajmujących się obronnością, bezpieczeństwem, polityką zagraniczną - stwierdził Krzysztof Bosak w rozmowie z Jackiem Prusinowskim w Radiu Plus.

- Wiemy że on się chciał w jakiś sposób układać, uważał że ma taką zdolność odstraszania, że Putina by odstraszył od tej agresji. W tej chwili trwa wojna i moim zdaniem nikt z nas nie wie, w jaki sposób ta wojna może się zakończyć - mówił dalej.

- Dobrze, żeby w Polsce wygrał ktoś, kto będzie z Trumpem potrafił rozmawiać. Nie wskazuję tutaj żadnej partii, bo można być z obozu przeciwnego ideologicznie, ale na poziomie ludzkim potrafić znaleźć wspólny język, pokazać mu szacunek. Jak wybierzemy kogoś, kto jest pyszałkowaty, mocno lewicowo-liberalny i Trumpem gardzi, to będzie problem - stwierdził Krzysztof Bosak w Radiu Plus.

- Ludzie współpracujący z Rosjanami mają badać wpływy Rosjan w Polsce. Logiczne, absolutnie nie podejrzane i profesjonalne. Standardy tego rządu w pełnej krasie - napisał w social media Mateusz Morawiecki.

Ludzie współpracujący z Rosjanami mają badać wpływy Rosjan w Polsce. Logiczne, absolutnie nie podejrzane i profesjonalne. Standardy tego rządu w pełnej krasie.https://t.co/hiAfnOMZUu

— Mateusz Morawiecki (@MorawieckiM) November 4, 2024

W Kancelarii Premiera Donald Tusk spotkał się z premierem Luksemburga Luciem Friedenem.

? W #KPRM trwa spotkanie Premiera @donaldtusk z Premierem Wielkiego Księstwa Luksemburga @LucFrieden. pic.twitter.com/lghdsFIjqE

— Kancelaria Premiera (@PremierRP) November 4, 2024

- Myślę, że w końcu uporządkowało to sytuację po stronie Lewicy. U nas w Nowej Lewicy w przyszłym roku będziemy mieli wybory, będą wybory nowych władz na Lewicy i mam nadzieję, że ta sytuacja z wyjściem partii Razem, czterech osób z klubu Lewicy uporządkowało sytuację i bardzo się z tego cieszę – stwierdziła Joanna Scheuring-Wielgus w programie "Gość Poranka” w TVP Info.

- Cieszę się również, że w klubie Lewicy zostały świetne parlamentarzystki czy senatorki Magdalena Biejat, Dorota Olko, Joanna Wicha, Anka Górska. Naprawdę się z tego cieszę, bo to są świetne i merytoryczne osoby - mówiła dalej.

- Partia Razem odeszła z naszego klubu i będzie nie wiem, miała swoje koło z tego, co słyszałam w Sejmie i życzę im jak najlepiej. Też nie mam do nich ani o to złości jakiejś wielkiej – kontynuowała.

- Złościłam się, kiedy byli w naszym klubie i próbowali też narzucić swój ton taki krytycyzmu w stosunku do partii rządzącej, a przypomnę, że startowali z list demokratycznej opozycji i dla nas wszystkich to było szokiem, jak nie chcieli wziąć do rządu i wziąć odpowiedzialności - dodała.

- My na Lewicy nie ustaniemy w tych krokach, niezależnie od tego czy ta ustawa dekryminalizująca przejdzie, czy nie przejdzie. Jeżeli nie przejdzie, to będzie oczywiście złym sygnałem dla nas Polek, to złożymy ją po raz trzeci, po raz czwarty, po raz piąty – powiedziała Joanna Scheuring-Wielgus w TVP Info.

- Tak jak to było w Argentynie, kiedy kobiety argentyńskie wielokrotnie aż do 9 razy składały ustawy liberalizujące prawo aborcyjne. Problemem jest około 15 polityków TD, którzy cały czas nie rozumieją, że Polska ma najbardziej restrykcyjne prawo [aborcyjne] oprócz Malty i te kwestie trzeba naprawić, ludzie tego chcą - mówiła dalej.

- Ja uważam, że państwo musi działać. Jest komisja, albo komisja jest ważna, albo nieważna. Przypomnę, wyrok trybunału pani Przyłębskiej nie został opublikowany. Inni zeznawali przed komisją – stwierdził Ryszard Petru w rozmowie z Beatą Lubecką w Radiu Zet.

- Uważam, że trzeba pana Ziobrę doprowadzić siłą, już wystarczy tego grania sobie z polskim państwem. Przypomnę, on sugerował, że jesteśmy frajerami. To on mówił o miękiszonach, stąd też potrzeba o doprowadzenie go jak najszybciej. To, że się nie chce stawiać, świadczy o tym raczej, że czuje się winny. Wie, że ma dużo rzeczy [na sumieniu] – kontynuował.

- Oczekiwałbym skuteczności od wymiaru sprawiedliwości i od władz państwowych, jak najszybsze doprowadzenie go do zeznań na komisji i wydaje mi się, że to już wystarczy, 4 razy nie stawić się to już jest stanowczo za dużo – dodał.

- Co do zasady jestem zwolennikiem sytuacji, w której w ogóle nie ma deficytu, ale mamy sytuację wyjątkową. Jeżeli chodzi o kwestię zbrojeń, musimy wydawać więcej, wydajemy więcej. W związku z czym to są naprawdę wyjątkowe wydatki, oczywiście to i tak ma wpływ na inflację, na wzrost, na koszt obsługi długu, ale w tym przypadku przychylam się do stanowiska Komisji Europejskiej [uwzględnienia polskich wydatków na obronność w procedurze nadmiernego deficytu] – stwierdził Ryszard Petru w Radiu Zet.

- To jest jakby nieakceptowalne. Jesteśmy elementem Trzeciej Drogi, ale na pewno nie umawialiśmy się z kolegami z PSL-u na tego typu wybryki. Jestem w tym momencie prowadzącym ustawę, która ma ograniczyć upolitycznienie spółek Skarbu Państwa, chociażby przez to, że zostanie powołany specjalny komitet, który będzie wybierał osoby niezależne i to wszystko musi być przejrzyste. Co więcej, mają być publikowane wynagrodzenia tych osób – powiedział Ryszard Petru w Radiu Zet.

„Nie ma entuzjazmu wśród koalicjantów”. Petru o projekcie ograniczającym dowolne obsadzanie spółek Skarbu Państwa

- Mogę powiedzieć tyle, że nie ma entuzjazmu wśród niektórych koalicjantów doprowadzenia tej ustawy, ale liczę tutaj na wsparcie opinii publicznej, mianowicie im większe wsparcie opinii publicznej dla projektów, które przedstawiamy, tym łatwiej one przechodzą w Sejmie – podkreślił.

- Pytanie jakim kosztem, bo to jest tak, że nikt nie powiedział o tych, którzy dzięki temu mają olbrzymie obroty. Ja mówię na przykład o gastronomii, mówię też o wielu branżach, które normalnie tego dnia pracują, może trochę krócej, o dwie godziny, ale pracują, mówię też o sprzedaży. Jestem zwolennikiem utrzymania 13 dni wolnych w ciągu roku. Zróbmy tak, że Wigilia wolna w zamian za inne święto, to może być święto Trzech Króli, 1 maja Święto Pracy, albo 15 sierpnia – powiedział Ryszard Petru w Radiu Zet.

- A jeżeli wygra Kamala Harris, to prezydent Duda poda się do dymisji i zrezygnuje z fotela prezydenta? Czy podczas ostatnich wyborów, kiedy wygrał Joe Biden, to rząd PiS-u podał się do dymisji? To oczywiście słowa [Mariusza Błaszczaka], który nie powinny padać z ust poważnego polityka - stwierdziła Magdalena Sroka w „Kropce nad i” TVN24.

- Czy on wygrał w ten sposób cokolwiek? Nie sądzę. Zbigniew Ziobro dalej myśli, że jest w rządzie, że rządzi i może wszystko. Otóż panie ministrze, tak nie jest. Czas, kiedy rządziliście, się skończył, dzisiaj nadeszła chwila rozliczeń - stwierdziła Magdalena Sroka w „Kropce nad i” TVN24.

- Strach ma dzisiaj oczy Zbigniewa Ziobro, natomiast ostatecznie on i tak przed wymiarem sprawiedliwości i stanie się to prędzej niż później - stwierdziła Magdalena Sroka w „Kropce nad i” TVN24.

- Możemy to chyba dzisiaj powiedzieć bardzo zdecydowanie i jednoznacznie. Kolejni do przesłuchania w odpowiednim momencie, w niedługim momencie beda panowie Wąsik i Kamiński, dlatego że to oni tak naprawdę bezpośrednio dyrygowali użytkowaniem nielegalnego Pegasusa - stwierdził Tomasz Trela w „Kropce nad i” TVN24.