O 9:00 komisja śledcza ds. Pegasusa przesłucha Jacka Karnowskiego.

Na 10:00 zaplanowano wypowiedź dla mediów posłanek Anity Czerwińskiej, Agnieszki Ścigaj, Dominiki Chorosińskiej, oraz posła Mateusza Morawieckiego i europosła Waldemara Budy.

O 11:30 odbędzie się konferencja prasowa europoseł PiS Marleny Maląg oraz posła PiS Janusza Kowalskiego.

O 12:30 odbędzie się konferencja prasowa posłów PiS Anny Gembickiej i Michała Moskala.

O 16:45 w Biurze PE w Polsce odbędzie się konferencja prasowa z udziałem m.in. europosłanki Jagny Marczułajtis-Walczak. Temat: Polityka społeczna podczas nadchodzącej polskiej prezydencji w UE.

- Byłoby bardzo dobrze, ale jest to mało prawdopodobne. Nie, byłoby dobrze, gdyby wszystkie partie koalicyjne poparły najsilniejszego kandydata, kandydata który daje największe szanse na zwycięstwo, ale wydaje mi się to dzisiaj niestety mało prawdopodobne - stwierdził Marcin Kierwiński w rozmowie z Bogdanem Rymanowskim w Radiu Zet.

- Więc strategia, że każda z partii koalicyjnych wystawia własnego kandydata, a w II turze już popieramy tego, kto będzie w II turze, jest jak najbardziej zasadna - mówił dalej.

- Najlepiej by było, gdyby kandydat, który ma największe szanse na zwycięstwo, miał poparcie wszystkich partii tworzących koalicję. Takim kandydatem z dużym prawdopodobieństwem, pokazują to sondaże, jest kandydat KO. Jeżeli inni partnerzy koalicyjni będą chcieli go poprzeć, byłoby najlepiej, ale to już od nich zależy - dodał.

- Nie wydaje mi się, aby taka była kalkulacja [gra PSL na Radosława Sikorskiego]. Raczej kalkulacją jest to, aby rozwiązać wewnętrzne problemy, także wewnętrzne problemy w ramach Trzeciej Drogi - stwierdził Marcin Kierwiński w Radiu Zet.

- Ma takie, że dziś z dużym prawdopodobieństwem kandydować będzie marszałek Hołownia. To nie jest nic zaskakującego, marszałek deklarował to od wielu miesięcy, a sondaże pokazują jednak, że to kandydat KO ma większe szanse wejścia do II tury - mówił dalej.

- Jestem przekonany, że Donald Tusk chce być premierem do końca tej kadencji, chce poprowadzić obóz demokratyczny do zwycięstwa w kolejnych wyborach parlamentarnych. Dziś Donald Tusk jest jedyną osobą, która może przewodniczyć polskiemu rządowi, bo jest jedynym politykiem, który ma taką siłę, aby te różne partie koalicyjne godzić - stwierdził Marcin Kierwiński w Radiu Zet.

- Ta decyzja zapadnie, tej decyzji jeszcze nie ma. Jeszcze nie ma, 7 grudnia państwo poznacie decyzję przewodniczącego partii i ciał statutowych PO - stwierdził Marcin Kierwiński w Radiu Zet.

- Decyzję musi podjąć zarówno przewodniczący Tusk, jak i ciała statutowego PO, KO, więc tej decyzji nie ma. Jest dwóch świetnych kandydatów, ale nic więcej ze mnie pan w tej sprawie nie wyciągnie - mówił dalej.

- Dziś tak naprawdę mówią, że nie wiedzą czy będą popierali ten rząd, więc sytuują się gdzie? Bo w Polsce można być albo po stronie demokratycznej, albo po stronie PiS-u. To dla mnie oczywiste - stwierdził Marcin Kierwiński w Radiu Zet.

- Trochę nie rozumiem przewodzącego Zandberga. Mam wrażenie, że on jest politykiem, który zawsze chciałby być w opozycji, często w opozycji sam do siebie - mówił dalej.

- Tak, myślę, że Radosław Sikorski myśli o tym, aby być naszym kandydatem i tę decyzję podejmiemy. Czy będzie to Rafał Trzaskowski czy Radosław Sikorski. Zdecydujemy już 7 grudnia - stwierdził Marcin Kierwiński w Radiu Zet.

- Ten projekt jest bardzo dobrze przygotowany, jest bardzo dobrze uzasadniony i tu nie chodzi o jakikolwiek produkt czekalopodobny, ja już nie chcę czekać na produkty związkopodobne. Ja chciałbym w końcu, żeby Polska w końcu miała taki sam standard jak w całej Europie – stwierdził Robert Biedroń w Polsat News.

- W Polsce kilka milionów ludzi czeka na tego typu rozwiązanie, państwo jest od tego, żeby ułatwiać ludziom życie, a nie podstawiać im nogę jak niektórzy politycy PSL-u, ale też muszę powiedzieć, że jestem po kilku rozmowach z kolegami i koleżankami z PSL-u i wcale nie wygląda to tak źle jak pan były minister rolnictwa to rysuje, więc myślę, że ta większość się znajdzie - mówił dalej.

- Wydaję mi się, że dzisiaj jest to raczej nie pożegnanie, a nie powiedzenie sobie do zobaczenia, do widzenia. Mam nadzieję, że to jest taka formuła. Ja rozumiem, że koledzy i koleżanki z Razem podjęli decyzję, która sprawi dzisiaj, że będą bardziej komentowali rzeczywistość, niż będą mieli wpływ na tę rzeczywistość. Czekając na idealny świat wyśniony, w którym będą pieniądze na wszystko, wszystkie problemy będą rozwiązywane w sekundę, ale rzeczywistość niestety jest bardziej skomplikowana politycznie – powiedział Robert Biedroń w Polsat News.

- Ja uważam, że dzisiaj to jest rozdział zamknięty. Ja życzę wszystkiego dobrego Razem, które dzisiaj jest osobno. Mam nadzieję, że spotkamy się na listach wyborczych i znów wystartujemy, bo to jest dobre dla Polski, bo Polska potrzebuje Lewicy, gdyby nie Lewica wszystkie te rzeczy leżałyby odłogiem – kontynuował.

- Ten rok, rok drożyzny można podsumować w taki sposób. Zlikwidowali tarcze, tarcze, które chroniły miliony polskich rodzin, miliony polskich gospodarstw domowych. Tych tarcz dzisiaj nie ma, zasadniczo podnieśli ceny na żywność, właśnie poprzez to, że zlikwidowali zerowy VAT na żywność i wreszcie puścili na żywioł i sami zastymulowali wzrost cen energii, gazu, ciepła, a także ceny wywozu śmieci. To jest wszystko, to co uderza w każdą polską rodzinę, uderza we wszystkich Polaków. To trzeba natychmiast powstrzymać – stwierdził Mateusz Morawiecki na konferencji prasowej.

- Oni mówią inflacja 5%, panie premierze, koalicjo rządząca, wyjdźcie do sklepu, zobaczcie, ile kosztują dzisiaj produkty, a ile kosztowały rok temu. W Biedronce koszyk tych samych produktów, sprawdzone, zweryfikowane około 26% wyżej, w Lidlu około 25% wyżej niż w zeszłym roku. No naprawdę trzeba powiedzieć, że obecny premier potrafi bardzo dużo, ponieważ nawet w najtańszych sklepach pojawiła się gigantyczna drożyzna – kontynuował.

- Mamy do czynienia z naprawdę dramatyczną sytuacją. Zamiast się fotografować w sytuacjach jakichś domowych, niech pan pojedzie, panie premierze, tam na południe. Tam ludzie płaczą, tam ludzie są zrozpaczeni, tam tysiące ludzi nie ma dachu nad głową, szpitale są nieodbudowane, szkoły nie są odremontowane. Oczekuję realnej natychmiastowej pomocy, nie 2 tysiące złotych, jak mówi Kierwiński, co to jest, kupa śmiechu. Oczekuję realnej pomocy, natychmiastowej – stwierdził Mateusz Morawiecki na konferencji prasowej.

- Drogi pan premier, tak trzeba niestety zacząć kojarzyć tego człowieka, za którego czasów nawet ciepła woda w kranie niestety staje się luksusem, bo właśnie ceny wody i ceny wody ciepłej poszły dramatycznie do góry, a więc nawet ciepła woda w kranie staje się dzisiaj dobrem rzadkim z tego punktu widzenia – dodał.

- Zrezygnowaliśmy z procesu prawyborów. Dlatego zdecydowaliśmy się na odłożenie decyzji o kolejne 2-3 tygodnie, dlatego przede wszystkim, że zleciliśmy dodatkowe badania. To jest kolejna seria badań kandydatów, którzy wydaje się, że naprawdę każdy z nich może powalczyć o prezydenturę. Chcemy wybrać tego naj- najlepszego, po to, żeby w maju nie było niemiłych niespodzianek. To znaczy, żeby, krótko mówiąc, nasz oponent nie wygrał tych wyborów prezydenckich, bo wtedy już ten system Tuska zostanie domknięty – powiedział Mateusz Morawiecki na konferencji prasowej.

- Ja się zgadzam z tym, co napisał Donald Tusk w tej sprawie, a dzisiaj, przypomnę, była wypowiedź w Radiu Zet sekretarza generalnego PO o tym, w jakim trybie podejmiemy decyzję. I on wydaje mi się jedynie rozsądny, że mianowicie w II połowie listopada przeprowadzimy dogłębne badania i na ich podstawie podejmiemy decyzję - stwierdził Radosław Sikorski na briefingu prasowym w Holandii.

- Ja myślę, że pan Hołownia powinien usiąść nad brzegiem rzeki i zapłakać. W związku z tym, bo przecież do wczoraj jak pan Kosiniak, mój kolega Władek mówił, najfajniej by było, żeby był jeden kandydat i, żeby to był Hołownia, to ja to rozumiałem – stwierdził Włodzimierz Czarzasty w programie "Kropka nad i” w TVN24.

- Dwóch braci w walce na polu bitewnym, stojący koło siebie, jeden drugiego popiera, ale przedwczoraj jeden z braci się zagubił, a drugi się popłakał. Myślę, że muszą sobie to wyjaśnić - mówił dalej.

- Jeżeli to się wszystko potwierdzi, a myślę, że się potwierdzi, to trzeba to nazywać prostymi słowami. Dwóch przewalaczy [Paweł Sz. i ks. Michał O.], korzystając z możliwości ich prominentnych przyjaciół w rządzie, różnego typu, korzystając z państwowym pieniędzy, sami się wzbogacili. Łatwo tanio kupić, drogo sprzedać – stwierdził Włodzimierz Czarzasty w Polsat News.

- Takie rzeczy to trzeba jasno mówić, bo to na ludzi działa, 152 tysiące ksiądz O. dał swojej matce, 100 tysięcy ojcu. Każdy syn powinien dawać, jak ma, ale swoje. Za 3,5 miliona złotych kupił skarpetki na handel, bo jak wiemy, ksiądz O. po to jest księdzem, żeby handlować skarpetkami, 5 milionów dał na studia telewizyjne, bo jak wiemy ksiądz zwykle każdy, dobry robi sobie studio telewizyjne – kontynuował.

- Prezydent Duda wcześniej czy później zostanie przez Trybunał Stanu skazany. Mówię o tym bardzo konkretnie. Znajdzie się taka większość wcześniej czy później. Oni muszą tak mówić, proszę państwa, dlatego, że to jest ich legenda funkcjonowania, to jest ich moc, jak oni by powiedzieli, że wszystkie rzeczy, o których oni mówią to, są kłamstwa. Jakby powiedzieli, że wszyscy ci ludzie, którzy się bogacili kosztem państwowych pieniędzy, to są złodzieje, to nie mieliby mitu swojego, mitu założycielskiego. Oni bronią Polski takiej, jakiej nie ma, Polski złodziei – powiedział Włodzimierz Czarzasty w Polsat News.