O 9:00 odbędzie się konferencja prasowa Zbigniewa Boguckiego i Michała Moskala.

O 10:00 prezydent Andrzej Duda weźmie udział w uroczystej inauguracji roku akademickiego w Wojskowej Akademii Technicznej.

Także o 10:00 sejmowa komisja odpowiedzialności konstytucyjnej zbierze się na zamkniętym posiedzeniu, by przesłuchać świadków w sprawie wstępnego wniosku o postawienie Adama Glapińskiego przed Trybunałem Stanu.

O 15:30 Zgromadzenie Parlamentarne Rady Europy zajmie się wnioskiem o uchylenie immunitetu Marcinowi Romanowskiemu. Przewidziana została debata oraz głosowanie.

O 16:00 senackie komisje rodziny, polityki senioralnej i społecznej, budżetu i finansów publicznych, samorządu terytorialnego i administracji państwowej oraz ustawodawcza będą rozpatrywać tzw. specustawę powodziową.

Środa to także drugi dzień posiedzenia Rady Polityki Pieniężnej.

- Na tę powódź można było się lepiej przygotować, na tę powódź można było przygotować wystarczające zasoby retencyjne, na przykład w Kotlinie Kłodzkiej, żeby nie zalała ta powódź takich obszarów, tylu małych miasteczek i nie spowodowała takich szkód - stwierdziła Urszula Zielińska w „Rozmowie Piaseckiego” TVN24.

- Powinniśmy skierować to pytanie do tych, którzy byli za to odpowiedzialni i którzy otwarcie mówili w mediach, że nie zbudują np. Zbiorników suchych, retencyjnych w Kotlinie Kłodzkiej, tej kaskady 9 zbiorników. Minister odpowiedzialny za gospodarkę wodną przez 8 lat, 2015-2023, minister Gróbarczyk otwarcie mówił: "po co te zbiorniki, chyba psu na budę?” - stwierdziła Urszula Zielińska w „Rozmowie Piaseckiego” TVN24.

- Myślę, że powinniśmy panu ministrowi z tego zrobić taki przydomek, minister Marek „psu na budę” Gróbarczyk. Anna Zalewska mówiła, że nie powstaną żadne zbiorniki, minister były Dworczyk mówił, że zbiorniki nie powstaną i kolejni ludzie z PIS odpowiedzialni dokładnie za tę politykę, którzy teraz, w momencie katastrofy, wiedząc dokładnie, że są odpowiedzialni, postanowili bronić się przez atak, atakując posłanki, wicemarszałkinię Wielichowską - mówiła dalej.

- Nigdy nie byłam przeciwniczką budowania zbiorników przeciwpowodziowych retencyjnych. Absolutnie nigdy nie byłam przeciwniczką. Napisałam interpelację bodajże w 2020 roku w sprawie zbiornika zaporowo. Zbiornik zaporowy tworzy na rzece stalą lub tymczasową zaporę. To wpływa na ekosystem rzeczny - stwierdziła Urszula Zielińska w „Rozmowie Piaseckiego” TVN24.

- Nie przygotowaliśmy się trochę i pewnie nie spodziewaliśmy się tej akcji ze strony prawicy i opozycji, no bo do tej pory zawsze było tak, że te zmiany w komisjach przechodziły, wszyscy głosowali za, bo sytuacja jest taka, że to kluby mówią, my do tej komisji wskazujemy daną posłankę czy danego posła, więc no zrobili wczoraj taki numer, że wyciągnęli karty, czyli zerwali kworum – stwierdził Dariusz Wieczorek w Radiu Zet.

- Wypadek przy pracy, co ma wisieć, nie utonie, jest taka polityka klubu, że jeżeli chodzi o tę komisję, chcemy dokonać zmiany, mamy prawo to zrobić. Nie chcę tutaj prezydium klubu tłumaczyć, bo te argumenty pewnie ma, tym bardziej, że jak widzimy, co robi pani posłanka Matysiak, no bo przecież nie jest w klubie w tej chwili – kontynuował.

- Pani posłanka Matysiak robi to wszystko na własny rachunek i umówmy się tak, niech pani posłanka robi to na własny rachunek, klub ma prawo do podejmowania i prezydium klubu do podejmowania swoich decyzji. Prawda jest taka, jak już jest zawieszona w klubie i pewnie ten klub opuści, bo jak widziałem te owacje opozycji i pani posłanki, która razem z opozycją klaskała, to pewnie zaraz wyląduję w innym klubie. Nie zazdrosny nie byłem, zażenowany – powiedział Dariusz Wieczorek w Radiu Zet.

- Każdą z tych 4 spółek trzeba sprawdzić, jeszcze nie wiem, natomiast nowy dyrektor i nowa dyrekcja NCBiR-u ma przeprowadzić audyt, bo naprawdę my musimy wiedzieć, jak te środki finansowe są wydatkowane – stwierdził Dariusz Wieczorek w Radiu Zet.

- Będę chciał wszystkich, te wielkie autorytety prosić, żeby wrócili do tej rady, bo tu się nic złego nie dzieje, natomiast przyznam się szczerze, że jestem trochę tym wszystkim zaskoczony, bo jeżeli zależy tym wybitnym fachowcom na rozwoju sztucznej inteligencji w Polsce, to pierwsze co po czymś takim powinni zrobić, to powinni się zapytać nowego zarządu, dobrze, a jakie są plany. Powinni się zapytać ministra, co wy tam w ogóle chcecie robić i dopiero jakby się okazało, że to jest niezgodne z ich oczekiwaniem, wtedy powinni rezygnować – kontynuował.

- Jeżeli chodzi o pana profesora [Sankowskiego], on powinien dalej koordynować tymi pracami, już nie jako prezes – podkreślił.

- Zwracam uwagę na jedną rzecz tym wszystkim, którzy dzisiaj mówią, że dzisiaj coś złego dzieje się polskiej nauce, rozumiem, że chcą powrotu do czasów PiS-u, chcą powrotu do czasu tego, co się działo, bo wtedy Polska Akademia Nauk miała wszystkie pieniądze, mogła sobie normalnie funkcjonować, nie zakładano równolegle Akademii Kopernikańskiej, żeby likwidować PAN, wtedy uczelnie miały uczciwie przekazywane pieniądze, nie tylko te swoje uczelnia, ale wszystkie – powiedział Dariusz Wieczorek w Radiu Zet.

- Dzisiaj to musi boleć, jeżeli porządkujemy te wszystkie sprawy i mówimy, oglądamy każdą złotówkę, te patologie muszą się skończyć. Mówimy, że jesteśmy transparentni i uczciwi, komuś to się może podobać – mówił dalej.

- Wszyscy wiemy, że po 13 grudnia, kiedy uformował się nowy rząd prokurator generalny, minister sprawiedliwości spotykał się z prokuratorem krajowym Dariuszem Barskim, korespondował z prokuratorem krajowym Dariuszem Barskim, omawiał pewne sprawy, na to wskazują dokumenty, wszyscy to wiemy. Dopiero kiedy nie wymusił rezygnacji Prokuratora Krajowego, dopiero wtedy, kiedy wiedział, że nie będzie zgody Prezydenta Rzeczypospolitej na usunięcie go z tego stanowisko, nastąpiła pewna akrobacja prawna, żeby uzasadnić, że pan Prokurator Krajowy, nie wrócił stanu spoczynku, a więc w istocie prokuratorem w ogóle nie jest – stwierdził Zbigniew Bogucki na konferencji prasowej.

- Jeżeli spojrzymy na ciąg tych zdarzeń, to mamy do czynienia z wykluczaniem polskiej demokracji i pójściem w kierunku ustroju, który jest taką demokracją walczącą, demokracją kontrolowaną, to znaczy w tej demokracji mogą funkcjonować tylko vi, którzy poddają się woli kierownika Donalda Tuska i jego ekipy, dla innych po prostu nie ma miejsca – powiedział Zbigniew Bogucki na konferencji prasowej.

- Jako że pan Romanowski ma do czynienia z zarzutami karnymi w kraju, RE i immunitet nie powinien go chronić przed sprawiedliwym sądem. Parlament krajowy już uchylił mu immunitet, jeszcze w lipcu tego roku. Uchylenie immunitetu nie oznacza, że ktoś jest czegokolwiek winny. Wręcz przeciwnie, jest to sposobem udowodnienia przed sądem, że człowiek może być niewinny - stwierdził Ryszard Petru w trakcie sesji Zgromadzenia Parlamentarnego Rady Europy.

- Głęboko wierzę, że jest to kluczowe dla demokracji, aby pozwolić wszystkim bronić się przed niezawisłym sądem. Tak samo dzieje się to w Polsce, nie będziemy tutaj podejmować decyzji co do tego czy pan Romanowski jest winien, czy też nie. Tutaj decydujemy, czy ma prawo obrony przed polskim niezawisłym sądem, dlatego proszę państwa, żebyście zagłosowali za uchyleniem immunitetu pana Romanowskiego – stwierdziła Agnieszka Pomaska na posiedzeniu Zgromadzeniu Parlamentarnym Rady Europy.

Członkowie Zgromadzenia Parlamentarnego Rady Europy zdecydowali o uchyleniu immunitetu Marcinowi Romanowskiemu.

„Za” głosowało 85 delegatów, przeciw opowiedziało się 23, a 3 się wstrzymało.

Wcześniej ZPRE odrzuciło zgłoszony przez Pawła Jabłońskiego wniosek, aby sprawa immunitetu Romanowskiego trafiła z powrotem do komisji.

‼️Zgromadzenie Parlamentarne Rady Europy uchyliło immunitet posłowi Marcinowi Romanowskiemu pic.twitter.com/rR9EgPf0Tv

— Agnieszka Pomaska (@pomaska) October 2, 2024

Zgromadzenie Parlamentarne Rady Europy uchyliło immunitet M. Romanowskiemu. Dziękuję Zespołowi Śledczemu nr 2 w @PK_GOV_PL za ciężką pracę i przygotowanie skutecznego wniosku. Teraz wszystko w rękach polskiego wymiaru sprawiedliwości.

— Adam Bodnar (@Adbodnar) October 2, 2024

- 
Decyzja należy do prokuratorów z zespołu śledczego, którzy podejmą decyzję, zaplanują czynności, a także uwzględnią wszystkie okoliczności, które zaistniały w ostatnim czasie i będą podejmowali decyzje. Nie będę podejmował w tym względzie decyzji, to decyzja prokuratorów z zespołu śledczego - stwierdził Dariusz Korneluk w TVP Info.

- Pyta mnie w gruncie rzeczy pani o to, czy czuje się lepiej umocowany jako Prokurator Krajowy od prokuratora Barskiego, byłego Prokuratora Krajowego. Tak, zdecydowanie lepiej się czuję od strony prawnej, jak i od strony takiego wymiaru społecznego - stwierdził Dariusz Korneluk w TVP Info.

- Doszło do uchylenia przesłanki, która uniemożliwiała ściganie wedle orzeczeń sądów, które się wypowiadały na ten temat i w tej chwili może być kontynuowane ściganie, mogą być skutecznie postawione zarzuty, zgodnie z przepisami prawa – stwierdził Marcin Wiącek w programie "Gość Wydarzeń" w Polsat News.

- Rzeczywiście zgodnie z przepisem KPK [art. 248 § 3], który pan redaktor wskazał, nie można ponownie zatrzymać w oparciu o te same fakty i dowody, więc jeżeli będziemy mieli do czynienia z próbą zatrzymania w oparciu o te same fakty i dowody, rzeczywiście jest to wykluczone przez Kodeks Postępowania Karnego. Również, co do zarzutów, pamiętamy, że zarzuty były postawione w czasie, gdy zgodnie z orzeczeniami sądów obowiązywał immunitet Zgromadzenia Parlamentarnego Rady Europy. W związku z czym zarzuty zostały postawione nieskutecznie, a więc w świetle przepisów postępowania karnego jest niemożliwość ponownego postawienia zarzutów, w sytuacji gdy doszło do uchylenia immunitetu – kontynuował.

- Pamiętajmy, że ta uchwała Sądu Najwyższego wiąże tylko w konkretnej sprawie, w której została wydana, to sąd zgłosił pytanie prawne do Sądu Najwyższego, rozstrzygnięcie ma znaczenie dla tej konkretnej sprawy – powiedział Marcin Wiącek w Polsat News.

- Zwróćmy uwagę, że uchwała, która zapadła już ona dot. nie tyle Prokuratora Krajowego pana Korneluka, natomiast ona dotyczy podstaw prawnych przywrócenia ze stanu spoczynku pana prokuratora Dariusza Barskiego – dodał.

- Ja jako Rzecznik Praw Obywatelskich mam obowiązek utrzymywania kontaktów z Prokuratorem Krajowym i ja czuję się związany decyzją Prezesa Rady Ministrów o powołaniu pana Korneluka na Prokuratora Krajowego, nie mam jako RPO kompetencji do tego, żeby kwestionować istnienie w obrocie prawnym tej decyzji – podkreślił.