Sejm wznowi obrady o 9:00 od 15-minutowego bloku głosowań. Następnie, o 9:15, wysłucha pytań w sprawach bieżących, a o 11:30 - na wniosek klub PiS - informacji bieżącej w sprawie "przyczyn zatrzymania "Programu inwestycyjnego CPK" i nieudolności lub świadomego sabotażu programu przez pełnomocnika rządu ds. Centralnego Portu Komunikacyjnego Macieja Laska".

O 10:00 na posiedzeniu sejmowej komisji zdrowia odbędzie się I czytanie rządowego projektu nowelizacji Prawa farmaceutycznego, zakładającego wprowadzenie tzw. pigułki "dzień po" bez recepty. II czytanie projektu zaplanowano na 15:00 - co oznacza, że Sejm najpewniej przyjmie przepisy na tym posiedzeniu.

O 12:30 czasu polskiego prezydent Andrzej Duda wraz z małżonką odwiedzą Sanktuarium Matki Bożej Słowa w Kibeho, a o 13:00 - ośrodek dla niewidomych dzieci w Kibeho.

O 17:00 w Sejmie rozpoczną się I czytania dwóch projektów dot. emerytur stażowych - jeden obywatelski, drugi poselski.

O 15:00 odbędzie się konferencja prasowa prezesa NBP Adama Glapińskiego poświęcona ocenie bieżącej sytuacji ekonomicznej w Polsce.

O 16:00 na posiedzeniu sejmowej komisji obrony narodowej posłowie wysłuchają informacji przedstawiciela MON na temat aktualnych problemów obronności oraz planów działania resortu w 2024 roku. Jak zapowiadał kilka dni temu wiceminister Cezary Tomczyk, podczas posiedzenia komisji MON przedstawi wstępne wyniki audytu.

Dear Republican Senators of America. Ronald Reagan, who helped millions of us to win back our freedom and independence, must be turning in his grave today. Shame on you.

— Donald Tusk (@donaldtusk) February 8, 2024

- Nie ma uchwały [dot. TK], natomiast minister Bodnar wczoraj już zapowiedział, że tak naprawdę szlifujemy ostatnie detale tego tekstu. To ważny tekst, to nie jest takie proste, mówiąc bardzo jednoznacznie, położyć uchwałę i zobaczyć, co się wydarzy - stwierdził Krzysztof Śmiszek w TOK FM.

- Te uchwały będą, jeśli chodzi o TK, będą przedstawiane już niedługo. Myślę, że na najbliższych dniach opinia publiczna zobaczy te uchwały, nawet przed posiedzeniem następnego Sejmu. Będzie to kompleksowy projekt uchwały, dotykający wszystkich aspektów działalności TK - stwierdził Krzysztof Śmiszek w TOK FM.

- To może wiedzieć tylko jeden człowiek [kiedy zaatakuje NATO], a podejrzewałem, że i on nie wie, mianowicie Władimir Putin. My jako Sojusz Północnoatlantycki, jako UE zwady nie szukamy. Zachód zbyt długo moim zdaniem konsumował dywidendę pokoju i teraz trzeba przywrócić bardziej normalne stany gotowości, stany uzbrojenia, stany zdolności do odstraszania – stwierdził Radosław Sikorski w TOK FM.

- Trzymam kciuki za to, aby jego apel [Joe Bidena] do Kongresu USA odniósł skutek. Bo powiedział w nim to co trzeba, to znaczy, że od tych decyzji zależy wiarygodność sojusznicza Stanów Zjednoczonych – powiedział Radosław Sikorski w TOK FM.

- Establishment Republikański chyba nie panuje nad swoją partią. No w tej chwili zdaje się, że raczej działają przeciwko przyjęciu pakietowi pomocy dla Ukrainy – dodał.

- No to jest dla nas bardzo wysoki priorytet. Był u mnie w tym tygodniu wysoki przedstawiciel UE, byłem w Berlinie o tym rozmawiałem i w MSZ-cie, i w urzędzie kanclerskim. To jest temat nr 1 na radach ds. zagranicznych. Pan wicepremier Kosiniak-Kamysz ma swoje formaty obronne i w NATO, i w UE. Jak pomóc oprzeć się Ukrainie rosyjskiej nawale - to jest zadanie nr 1 dla wielu resortów, także w Polsce i dla całej naszej rodziny [zachodniej]. [Spodziewam się po tych wizytach] zwiększania produkcji sprzętu i amunicji, zwiększania dostaw do Ukrainy – stwierdził Radosław Sikorski w TOK FM.

- Jarosław Kaczyński mówił też słusznie o potrzebie armii europejskiej tylko, że przez 8 lat niewiele w tym kierunku zrobił. Ta dyskusja jest ewentualnie jeszcze przed nami, nie ma tu uzgodnień z MON i proponuje nie epatować naszych rodaków tymi strachami, bo widzimy, że losy wojny w Ukrainie rozstrzygają się na bardzo elementarnym poziomie, dostępności amunicji 155 mm – kontynuował.

- Jedno, wielkie, centralne lotnisko to jest też jedno, wielkie, duże zagrożenie. Możemy powiedzieć: zbudujmy tam żelazną kopułę itd., ale może powinniśmy bronić Warszawy i innych miast? Wszystkie lotniska wojskowe i cywilne mogą być w tym celu wykorzystane, a mają jedną podstawową zaletę. Po pierwsze, już są, po drugie, jest są zdecentralizowane ryzyka - stwierdził Masek Lasek w rozmowie z Bogdanem Rymanowskim w programie „Gość Radia Zet”.

- W tej chwili mamy sytuację, w której w zasadzie te dwie rzeczy konkurują ze sobą. Budżet państwa nie jest z gumy. Popatrzmy, co trzeba zrobić dziś, żeby poprawić możliwości transportowe, jeśli chodzi o wojsko. Ciekawa rzecz, polskie wojsko w tej chwili inwestuje w lotnisko w Zielonej Górze, NATO chce budować terminal przeładunkowy na lotnisku we Wrocławiu. Co łączy te dwa lotniska? Że są najdalej od potencjalnego naszego przeciwnika - stwierdził Masek Lasek w programie „Gość Radia Zet”.

- Polska lokalna zawsze potrzebowała inwestycji. Przez lata, przez dziesięciolecia liberalnych rządów okazywało się to niemożliwe. Pieniądze przeciekały jak przez sito, budżet był obarczony ogromnym deficytem. Naprawiliśmy ten budżet, przygotowaliśmy program inwestycji strategicznych na szkoły, szpitale, żłobki, drogi, na remizy strażackie, domy kultury w powiatach, gminach. Wszyscy wiedzą o tym doskonale. Dziś słyszymy, że rząd premiera Tuska chce zlikwidować ten program, program inwestycji strategicznych, który znakomicie służył jednemu - wyrównywaniu szans, temu żeby każdy Polak, każda Polka niezależnie od tego, gdzie mieszka, gdzie żyje, gdzie się urodziła, gdzie się urodził, mieli podobne szanse. Dziś ten program ma zostać odłożony do lamusa - stwierdził Mateusz Morawiecki w Sejmie.

- Zbliżają się wybory samorządowe. To właśnie w gminach i powiatach całej Polski przygotowaliśmy ten program jako program inwestycji strategicznych. Niech ten program będzie kontynuowany, w całej Polsce organizujmy spotkania z naszymi wójtami, starostami, jak ważny jest ten problem. Nie dopuśćmy do tego, aby Polska przestała się rozwijać solidarnie, równomiernie - mówił dalej.

- Prowadzimy dziś audyt. W spółce jesteśmy od trzech tygodni. Trzy tygodnie temu została zmieniona rada nadzorcza, dwa dni później pierwsze zmiany w zarządzie. Rozpoczął się proces audytu. Nie mówię o „dużym” procesie, zamawiana firma, która wykona analizy pewnych strategicznych elementów, ale prowadzimy audyty siłami wewnętrznymi, czyli biura pełnomocnika zarządu - stwierdził Masek Lasek w programie „Gość Radia Zet”.

- Ułaskawienia, które zostały wydane przez pana prezydenta, one nie wywołały skutku prawnego w postaci reaktywowania mandatów poselskich [Mariusza Kamińskiego i Macieja Wąsika]. Doszło do ułaskawienia oczywiście po zapadnięciu prawomocnego wyroku, natomiast ułaskawienie nie działa z mocą wsteczną, czyli nie powoduje anulowania prawomocnego wyroku. To sąd jest właściwy do rozstrzygnięcia sporu prawnego - stwierdził Marcin Wiącek w rozmowie z Jackiem Gądkiem w „Porannej rozmowie Gazeta.pl”.

- To sąd, który orzekał w tej sprawie, miał właściwość i obowiązek do rozstrzygnięcia tego sporu. Ten spór został rozstrzygnięty prawomocnym wyrokiem i ten wyrok jest pewnym faktem prawnym. Fakt ten wywołał skutek określony w konstytucji w postaci pozbawienia mandatów. Ułaskawienie, które nastąpiło później, nie prowadzi do skutku polegającego na wskrzeszeniu mandatów. Ono prowadzi do zatarcia skazania i darowania kary - dodał.

- To jest sprawa na miesiące, albo nawet lata. Przyda się, kiedy ludzie, którzy w tej chwili dopuszczają się teraz ciężkich przestępstw przeciw państwu, będą sądzeni. Na przykład marszałek - stwierdził Jarosław Kaczyński w rozmowie z dziennikarzami w Sejmie.

- W tej chwili nie będzie takich prób [wejścia Mariusza Kamińskiego i Macieja Wasika do Sejmu] - mówił dalej.

- Ze strony tej władzy, która nieustannie łamie prawo, można się wszystkiego spodziewać, nawet zabójstw politycznych - powiedział prezes PiS pytany, czy spodziewa się kary za wczorajsze słowa.

- Marszałek Hołownia ma, powiem szczerze, gigantyczny problem. Dlatego, że z przyczyn, których do końca, które trudno do końca zrozumieć, no nie respektuje postanowień Sądu Najwyższego. Niechętnie mówi też o tym, że trwa wymiana korespondencji między Kancelarią Sejmu a Państwową Komisją Wyborczą. Niezakończona cały czas. Są tam daleko idące wątpliwości - stwierdziła Małgorzata Paprocka w Radiu Wnet.

- Wszyscy wiemy, że żadna łopata do tej pory w CPK nie została wbita. Panie pośle Horała, chciałem panu publicznie oświadczyć, żeby się pan nie martwił. Teraz po was sprzątamy, stawiamy projekt z głowy na nogi i zabieramy się za dalsze działania, ale najpierw musimy ten projekt urealnić. Dlatego wykonamy audyt wszystkich obszarów waszej działalności. Sny o potędze to coś na pewno przyjemnego, ale łatwo można stracić kontakt z rzeczywistością - stwierdził Maciej Lasek w Sejmie.

Państwowa Komisja Wyborcza w opublikowanym w czwartek piśmie do marszałka Szymona Hołowni odniosła się do jego pism z 21 grudnia ub.r. ws. podania informacji o kolejnych kandydatach z listy PiS, którzy otrzymali największą liczbę głosów po Mariuszu Kamińskim i Macieju Wąsiku. - Wnioski te były wówczas przedwczesne, gdyż w tym czasie nie zaczął nawet biec termin do wniesienia odwołania od postanowień marszałka Sejmu w sprawie stwierdzenia wygaśnięcia mandatu, albowiem nie doręczono tych postanowień posłom - napisano.

Zwrócono też uwagę, że w sprawie postanowienia marszałka o wygaśnięciu mandatu Mariusza Kamińskiego wydane zostały dwa „zasadniczo sprzeczne” ze sobą orzeczenia: Izby Pracy oraz Izby Kontroli Nadzwyczajnej SN. - Przyjęcie któregokolwiek z nich za jedynie obowiązujące w sprawie implikuje odmienną sytuację dla odwołującego się posła i jednocześnie dla czynności podejmowanych w sprawie przez samego marszałka - zauważono.

W odpowiedzi na pismo marszałka z 25 stycznia br., w którym podtrzymał on wniosek o podanie informacji o kolejnych osobach do objęcia mandatu po Kamińskim, PKW wskazała trzech kandydatów, którzy otrzymali największą liczbę głosów po Kamińskim: Monikę Pawłowską, Beatę Strzałkę oraz Ryszarda Madziara.

- Państwowa Komisja Wyborcza jednocześnie podkreśla, że powyższe stanowi jedynie informację na temat kandydatów, którzy uzyskali kolejno największą liczbę głosów po pośle Mariuszu Kamińskim […]. Nie jest to stanowisko Państwowej Komisji Wyborczej w sporze politycznym i prawnym dotyczącym wygaśnięcia mandatu posła i konieczności jego obsadzenia - zaznaczono.

- Państwowa Komisja Wyborcza jako apolityczny najwyższy organ wyborczy zobowiązana jest do zachowania neutralności w sporach politycznych. Komisja apeluje do wszystkich uczestników życia publicznego o uszanowanie jej powyższego statusu - zaapelowano.

PKW dodała również, że Hołownia w swoim piśmie z 25 stycznia nie podtrzymał wniosku o podanie informacji o kolejnych osobach do objęcia mandatu po Wąsiku. Tym samym - jak napisano - przedłożony przez Pana Marszałka w dniu 21 grudnia 2023 r. wniosek w tej sprawie PKW traktuje jako bezprzedmiotowy.

- Kilka lat temu podjęliśmy decyzję dobrą dla wszystkich Polaków, że chcemy, aby w Polsce powstał Centralny Port Komunikacyjny, duży, hubowy centralny port lotniczy z podpiętymi do niego połączeniami kolejowymi, połączeniami, których Polska również potrzebuje, aby ułatwić komunikację pomiędzy wszystkimi naszymi mieszkańcami, ale także dla ochrony środowiska, także dla przyciągnięcia nowych inwestorów, dla podniesienia szans rozwojowych, dla zmniejszenia kosztów działalności naszych przedsiębiorców. Wierzę, że ten niezwykle ważny, bodaj najważniejszy projekt w historii wolnej Polski ostatnich 35 lat, będzie kontynuowany. Wierzę w to, choć po wysłuchaniu dzisiejsze debaty sejmowej i niektórych pytań, powinienem nabrać wątpliwości. Jednak jestem optymistą i nadal w to wierzę, że ta ciągłość będzie utrzymana, że będziemy nadal realizować tę wielką ideę Polski ambitnej - stwierdził Mateusz Morawiecki na konferencji prasowej.

- Wiem, że Polacy chcą móc latać z Polski, a nie przemieszczać się przez inne huby komunikacyjne u naszych sąsiadów. Wiem, że Polskę na to stać, stać nas na takie projekty i pokazaliśmy to po realizacji wielu innych programów inwestycyjnych w całej Polsce, ale wiem też, że mamy pewny oddolny ruch społeczny, mamy pewne poruszenie społeczne wokół tego tematu i chce podziękować wszystkim od prawa do lewa. Cieszę się, że są takie głosy, które ponad podziałami politycznymi potrafią proponować to, co dobre dla Polski, dla środowiska gospodarczego, po to, żeby Polacy mogli więcej zarabiać - stwierdził Mateusz Morawiecki na konferencji prasowej.

- Wczoraj było posiedzenie zarządu NBP i podjęliśmy decyzję ostateczną o zwiększeniu zasobów złota do 20% całych posiadanych rezerw. To dużo, ale to jednocześnie tyle, ile posiadają te państwa najbardziej wiarygodne, zamożne europejskie także - stwierdził Adam Glapiński na konferencji prasowej.

- Nie ma tak uregulowanych wynagrodzeń w żadnym banku na świecie jak w NBP. Dwa razy Sejm się tym zajmował i Senat i prezydent itd. To jest uregulowane w najdrobniejszym szczególe i wszystko jest w internecie, każde wynagrodzenie. Żaden bank na świecie tego nie robi i wszyscy członkowie zarządu i dyrektorzy składają oświadczenia majątkowe - stwierdził Adam Glapiński na konferencji prasowej.

- Zarabiam mniej więcej tyle samo, co prezes Belka i wszystko inne podobnie wygląda, biorąc pod uwagę inflację, a nikt nie zarabiał tak dobrze w stosunku do średnich wynagrodzeń, jak prezes Gronkiewicz-Waltz, ale to nie ma w co wnikać - mówił dalej.

- Prognozy pokazują, że w pierwszych miesiącach bieżącego roku inflacja się znacząco obniży. Ona się obniża i obniży. W tej chwili wynosi, jak tutaj siedzimy czy stoimy, koło 4% prawdopodobnie. Może trochę więcej - stwierdził Adam Glapiński na konferencji prasowej.

Wszystko wskazuje na to, że w ciągu 3 miesięcy br. Inflacja wróci do inflacyjnego celu NBP, który wynosi 2,5% plus minus 1. Może się nawet zdarzyć, że w marcu będzie dokładnie czy bardzo blisko 2,5 - mówił dalej.

- Członkowie rady różne się wypowiadają, różnie są nastawieni, na razie nie ma o tym mowy, natomiast zaryzykowałbym taką tezę, nie wiem czy się nie obrażą niektórzy z rady, nie widzę jakichś perspektyw, żeby większość powstała za obniżką stóp procentowych, jeśli wszystkie dane będą się tak rozwijać jak przewidujemy do końca roku - stwierdził Adam Glapiński na konferencji prasowej.

- Odpowiedzcie mi na pytanie - dlaczego przez 8 lat wyraz „seks” był właściwie u was wyrazem zakazanym? Ja w Ministerstwie Zdrowia, kiedy zaczęłam pytać, dlaczego nie było normalnej promocji informacyjnej, wielkiej kampanii, na którą w ogóle Ministerstwo Zdrowia wydało 60 mln na kampanię edukacyjno-informacyjno-promocyjną, dlaczego mamy taki problem z HPV? Dlaczego tak niewielki odsetek dzieciaków jest zaszczepionych? WIecie co usłyszałam? Bo tak naprawdę to choroba jest przenoszona drogą płciową, trzeba by mówić o tym, że ludzie ze sobą współżyją, a tutaj właściwie nie bardzo było przyzwolenie - stwierdziła Izabela Leszczyna w Sejmie.

- Absolutnie tak, mam [czyste sumienie w tej sprawie]. Ta rzekoma szkoda wielkich rozmiarów czy te rzekome kwoty, które można było osiągnąć za sprzedaż 30% rafinerii gdańskiej, bo przecież przypomnijmy, nie chodzi o sprzedaż Lotosu, jak często jest to mówione. Mówią to ci, którzy chyba nie mają wielkiego pojęcia, chcą wprowadzać opinię publiczną w błąd. To są księżycowe kwoty wzięte z sufitu, jak to się mówi. Z jednej strony są rzetelne oceny jakie są dokonane przez skarb państwa albo przez Orlen, które wskazują zupełnie inne kwoty. Z drugiej strony jest ta kwota, znacznie wyższa, która jest szacunkiem Najwyższej Izby Kontroli opartym nie o dokumenty, nie o wyceny, tylko o jakieś szacunki kontrolerów NIK-u - stwierdził Jacek Sasin w programie „Fakty po faktach” TVN24.

- Co innego wyjaśnienia, a co innego wnioski, które się z tych wyjaśnień wyciąga. Ja nie kwestionuję wyjaśnień, ja kwestionuję wnioski, które wyciągneli kontrolerzy NIK-u, którzy zmieniali się jak w kalejdoskopie w trakcie tych kontroli. Rozumiem, że trzeba było znaleźć takich, którzy z góry założoną tezę przygotują właśnie te stwierdzenia, które pani przeczytała. To nie ma nic wspólnego z rzeczywistością - stwierdził Jacek Sasin w programie „Fakty po faktach” TVN24.

- Dzisiaj na pewno stoi pewna historyczna misja i szansa przed premierem Donaldem Tuskiem, ale też przed Radosławem Sikorskim czy Władysławem Kosiniakiem-Kamyszem, bo my wszyscy bijemy na alarm w całej Europie, że dzieje się bardzo źle i, że Europa musi się obudzić jak najszybciej i zbudować zdolności w ciągu tych kolejnych miesięcy, tak żeby być przygotowanym na wszystko, co się może wydarzyć – stwierdził Cezary Tomczyk w programie "Kropka nad i” w TVN24.

- Ciężko mówić o jakiekolwiek transparentności, jeżeli chodzi o zakupy [MON]. Ponad 500 umów zawartych w ciągu tych ostatnich lat było bez żadnej formuły przetargowej tzn. państwo polskie zrezygnowało w zakresie obrony narodowej z przetargów i offsetu w związku z tym ciężko mówić o jakiekolwiek przejrzystości. I teraz pierwsze zastrzeżenie, gdyby modernizacja polskiej armii nie została wstrzymana na pierwszych 6 lat rządów PiS-u, czyli Antonii Macierewicz plus Błaszczak to nie trzeba by było w trybie ekstraordynaryjnym kupować sprzętu dla polskiej armii, bo ten sprzęt byłby w Polsce – powiedział Cezary Tomczyk w TVN24.

- Zdecydowaliśmy, że dzisiaj już nie jest kwestia, czy CPK powstanie tylko w jakiej powstanie formie. Natomiast wszystkie szczegóły będą po dogłębnym audycie, wtedy, kiedy przedstawi je Maciej Lasek ja mam do niego ogromne zaufanie, takie też zadanie dostał od premiera Donalda Tuska – stwierdził Cezary Tomczyk w TVN24.