W tym odcinku rozmówcą Maryjki Szurowskiej jest Max Salamonowicz, CEO ACR Systems.

Max Salamonowicz opowiada nam, co robił poprzedniego dnia wieczorem, a także co ma na górze. W ten sposób dowiedzieliśmy się, że jego firma zajmuje się robotyką, sensoryką, stabilizacją obrazu, czy też czujników.

„Niezależnie od tego, czy trzeba zmierzyć objętość hałdy węgla przy pomocy drona wyposażonego w optoelektronikę, czy zmierzyć ile ciepła ucieka w systemie energetycznym, który ma 7 tys. mil na terenie Arizony i Newady przy użyciu kamer termowizyjnych, albo też dokonać zdalnej inspekcji linii produkcyjnej znajdującej się na terenie Ukrainy, a należącej do amerykańskiej firmy, której główny inżynier znajduje się w Polsce to my uszyjemy rozwiązanie na miarę potrzeb”, obrazuje Salamonowicz.

Jak duża jest więc spółka giełdowa ACR Systems? Liczy 10 osób. Jak więc to wszystko się udaje? Tego dowiecie się z naszej rozmowy.

W tym odcinku rozmówcą Maryjki Szurowskiej jest Artur Kurasiński, CEO Three Headed Monster.

Zaczęliśmy od tego, że THM jest na zakręcie: z jednej strony wyprodukowali najbardziej ambitną grę planszową na świecie, a z drugiej – na bazie tej gry rozwija się osobna gra komputerowa. W którą stronę pójdą? W każdą! „To tylko z pozoru wygląda jak problem; dla naszych klientów to oznacza jedynie wzmocnienie”, mówi nam Kurasiński.

Gra Beyond Humanity Colonies zawiera w sobie dużo nowoczesnych rozwiązań: bazuje na sztucznej inteligencji, są w niej rozwiązania oparte o blockchain. Jednak technologia ma jedynie służyć rozrywce graczy.

„Gracz cieszący się naszą grą nie musi się martwić, że w niej jest zaszyta ogromna ilość matematyki. Tam przy każdej decyzji mieli się tysiące stron excela, natomiast to nie jest problem gracza – jego jedynym zadaniem jest odgrywanie swojej postaci, np. szefa ochrony kolonii kosmicznej, a przy okazji bycie w interakcji z innymi graczami”, tłumaczy Artur Kurasiński.

W dalszej części rozmowy Artur Kurasiński zdradza w jaki sposób jego firma sfinansowała powstanie gry. Z Maryjką Szurowską dyskutują też o magii crowdfundingu oraz interakcji z klientem w momencie kryzysowym.

Unijny pakiet regulacji mających przyspieszyć redukcję emisji gazów cieplarnianych w UE, choć jeszcze nie ma konkretnego kształtu, już wpływa na gospodarkę Europy i Polski. O tym, co oznacza, rozmawiali uczestnicy debaty Impact’21 prowadzonej przez Dominikę Tarczyńską z Polsat News. Zapytany przez Dominikę Tarczyńską o konsekwencje wprowadzenia pakietu Fit for 55 dla firm energetycznych, Paweł Szczeszek z firmy Enea powiedział: “Dla energetyki największym wyzwaniem jest oczywiście redukowanie dwutlenku węgla” – zwracając uwagę na fakt, że jeszcze nie wiemy jakie dokładnie regulacje znajdą się w opracowywanym pakiecie Fit for 55. Przyspieszenie Podkreślił jednak, że wpływ opracowywanych dopiero regulacji jest odczuwany przez przedsiębiorstwa już dziś. “Nasze podejście do inwestycji bardzo poważnie się zmieniło w ciągu ostatnich miesięcy. Strategia inwestycyjna Enei z zeszłego roku stała się w kilka miesięcy bardzo nieaktualna” –wskazał, odwołując się do rosnących ambicji klimatycznych w UE. “Nasze cele i inwestycje stały się teraz narzędziem do osiągnięcia neutralności klimatycznej, co znajdzie odzwierciedlenie w naszej zaktualizowanej strategii” – dodał. “My nie kwestionujemy zasadności przyspieszenia redukcji emisji, natomiast zgłaszamy uwagi do konkretnych rozwiązań” – powiedział Adam B. Czyżewski z PKN ORLEN. “Dziś wiemy, patrząc na emisje globalne, że dekarbonizacja idzie zbyt wolno, trzeba ją przyspieszyć. Aby to osiągnąć potrzebujemy nowych technologii, które pozwolą na szybszą redukcję emisji. Tego w dużej mierze dotyczy pakiet ‚Fit for 55’, kaskadując nowe cele na konkretne technologie, tworząc zachęty do koncentracji inwestycji na wskazanych technologiach” – dodał, wskazując jednak, że nie wszystkie emisje z działalności gospodarczej da się wyeliminować. Dlatego ORLEN chce być neutralny emisyjnie netto – część swoich emisji pochłaniać, jeśli nie da się ich usunąć – powiedział. Dodał także, że ORLEN podjął to zobowiązanie po przebadaniu pełnej ścieżki redukcji emisji. Czyżewski powiedział, że „zielonych zmian w przedsiębiorstwach nie da się zatrzymać”. – “Dziś jest tak, że zmiany wymusza przede wszystkim sektor finansowy, który zapoznał się z propozycją Fit for 55 i – jak to robi zawsze sektor finansowy – natychmiast dyskontuje przyszłość. To on kształtuje dziś strategie przemysłowe”. Jak zmieniają się polskie przedsiębiorstwa? “PGNIG jako spółka stricte gazownicza w obliczu Fit fot 55 rozszerza portfel swoich aktywności. Te aktywności to gospodarka wodorowa, energia odnawialna i kreowanie rynku biometanu, zielonego gazu” – powiedział Arkadiusz Sekściński z PGNiG. “Nie da się z dnia na dzień, czy w rok zmienić gospodarki z opartej o paliwa koplane na gospodarkę zeroemisyjną” – dodał jednak i mówił o wyzwaniach, które wiążą się z szybką transformacją. “Taka transformacja w Polsce według szacunków Mckinseya to konieczność zainwestowania środków rzędu 350 mld euro. Luka finansowa jest bardzo duża, podobnie jak luka w zakresie technologii” – mówił też Sekściński. Jednocześnie powiedział, że PGNiG chce, by gaz był uznawany za paliwo przejściowe i odgrywał znaczącą rolę w transformacji. “Chcemy, by inwestycje gazowe miały możliwość pozyskiwania finansowania” – jak dodał, bez tego, gaz nie będzie odgrywał ważnej roli w europejskiej gospodarce. “Jeśli chodzi o Fit for 55, to tu trzeba będzie zrównoważyć oczekiwanie społeczne, aby nasze powietrze, warunki życia były bardziej przyjazne, a z drugiej strony koszty społeczne, które temu towarzyszą. Ta układanka zielonej transformacji naprawdę jest złożona z wielu puzzli” – podsumował Sekściński. Niepewność technologiczna O niepewności technologicznej w obliczu dekarbonizacji gospodarki w szybkim tempie mówił także Bartłomiej Pawlak z Polskiego Funduszu Rozwoju: “Jest także niepewność technologiczna i kwestia weryfikacji biznesowej. PFR widzi jako szansę to strategia ze stycznia – dot. udziału pfru w transformacji energetycznej i ciągła analiza jej aktualności” – powiedział. “Wspieramy takie obszary jak biogaz, OZE w postaci fotowoltaiki czy wiatru na tyle, na ile on jest dostępny. Za chwile prawdopodobnie staniemy w obliczu finansowania magazynów energii” – dodał. Przyszłość zielonej transformacji “Dziś dla nas jest bardzo wiele znaków zapytania, jeśli chodzi o to jak szybko, przy jakich technologiach i jakich pakietach wsparcia możemy się rozwijać” –powiedział. Odniósł się też do tego, że rosną ceny energii,a “za tym idzie opór społeczny”. Stwierdził, że kryzys energetyczny weryfikuje niektóre założenia pakietu Fit for 55: “Europa weryfikuje społecznie tempo procesu zmian” – powiedział. “Nie zapominajmy o polskich technologiach, bo to już 15 lat temu, gdy zajmowaliśmy się energetyką odnawialną, ten temat nam umknął. Na tamtym etapie żadna firma technologiczna nie powstała. Dziś zastanówmy się, ile tego łańcucha wartości związanego z czystymi, ekologicznymi technologiami może stać po polskiej stronie. Stać nas dziś na więcej niż wtedy, kiedy transformacja się w Polsce zaczynała” – powiedział na zakończenie debaty Bartłomiej Pawlak.