O 9:30 odbędzie się konferencja prasowa kandydatki na prezydenta Małgorzaty Kidawy-Błońskiej, podczas której przedstawione zostaną propozycje antykryzysowe. Konferencja odbędzie się online.

- Postanowiłem zwołać posiedzenie Rady Gabinetowej. Chcę omówić z rządem przyjęcie konkretnego pakietu pomocowego dla przedsiębiorców i naszej gospodarki. Ta sytuacja pokazuje jak ważna jest ścisła i zgodna współpraca prezydenta z rządem. Jestem przekonany że prowadzona przez nas odpowiedzialna polityka gospodarcza, która pozwoliła w ostatnich latach osiągnąć wielkie sukcesy, przyniesie dobre skutki także w obliczu globalnego niepokoju - stwierdził prezydent Andrzej Duda, zapowiadając posiedzenie Rady Gabinetowej na 10:00. Pierwotnie miało do spotkania miało dojść wczoraj, ale zostało przesunięte. Posiedzenie odbędzie się w trybie videokonferencji.

Zgodnie z zapowiedzią, także dzisiaj premier Mateusz Morawiecki przedstawi pakiet gospodarczy, który Paweł Borys nazwał gospodarczą bazooką. - Chcemy przedstawić taki pakiet działań właśnie w tej sferze gospodarczej, sferze społecznej. Jutro przedstawimy szczegóły. Chcemy do tego podejść z odpowiedzialnością, dlatego przedstawimy to kompleksowo w czasie jednego wydarzenia, tak aby też odnieść się do wszystkich grup społecznych, poszczególnych branży, które też potrzebują wsparcia. Doskonale wiemy że ta ta trudna sytuacja wymaga dodatkowego impulsu finansowego, ale też oczywiście zdajemy sobie z tego sprawę, że ta sytuacja będzie trwała najprawdopodobniej wiele tygodni, a negatywne efekty gospodarcze będziemy widzieć na całym świecie - mówił wczoraj Piotr Müller w Polsat News.

- Premier przedstawi ten pakiet. Ja bym go nazwał gospodarczą bazooką. Będzie to dość kompleksowy pakiet propozycji wspierających przede wszystkim przedsiębiorców, chroniących rynek pracy, stymulujących wzrost gospodarczy - powiedział prezes PFR w TOK FM, dodając, że instrumenty wspierające przedsiębiorstwa powinny być dostępne dla firm w ciągu najbliższych dwóch tygodni.

Także PMM na ostatniej konferencji prasowej mówił o "akiecie stabilności i bezpieczeństwa”. - Jesteśmy w trakcie prac nad pakietem stabilności i bezpieczeństwa. Ten pakiet jest potrzebny, ponieważ zdajemy sobie sprawę z tego, że mnóstwo branż ucierpi. Cała gospodarka polska, światowa, a w szczególności europejska z całą pewnością odczują walkę z epidemią koronawirusa. W związku z tym chcę podkreślić, że w najbliższych dniach pokażemy pewne konkretne działania, które rząd wypracował i co do których będziemy jeszcze dopracowywać ostateczne szczegóły, tak żeby i pracownicy z jednej strony i pracodawcy z drugiej otrzymali pewne wsparcie ze strony państwa - stwierdził szef polskiego rządu.

„Pan prezydent odwiedził zakład w Jedliczach z prezesem Danielem Obajtkiem, któremu też ogromnie dziękujemy za poświęcenie i decyzje, które podjął, żeby podziękować pracownikom, którzy w wielkim poświęceniu doprowadzili do tego, że dzisiaj ten płyn jest dostępny w dużej ilości na polskim rynku, a będzie dostępny w jeszcze większej. Ten zakład w czasach rządów Platformy i PSL-u był przeznaczony do sprzedaży. Gdyby tę decyzję wtedy podjęto, to dzisiaj nie mielibyśmy możliwości, żeby w taki sposób produkować płyn do dezynfekcji” - mówił w radiowej Jedynce rzecznik prezydenta minister Błażej Spychalski.

„Jeżeli dzisiaj ktoś zarzuca komukolwiek prowadzenie kampanii czy nieodpowiedzialnej polityki, to niech naprawdę się głęboko zastanowi, bo dzięki naszej odpowiedzialnej polityce takie możliwości dzisiaj mamy” - dodawał.

- Jest kilku wiceministrów i kilkunastu urzędników na kwarantannie, którzy są objęci kwarantanną i czekają na przeprowadzenie badań. To są osoby, które potencjalnie mogły zetknąć się z ministrem Wosiem. Te decyzje wydają służby sanitarne, w związku z tym nie wiem dokładnie ilu urzędników dokładnie. Wiem jak to wygląda w KPRM. Jest około 25 osób jeszcze, które nie przeszły badan i które w związku z tym są objęte kwarantanną - stwierdził Michał Dworczyk w rozmowie z Robertem Mazurkiem w RMF FM.

- Pracujemy nad tym, żeby ten problem został rozwiązany [45 km korka przed granicą z Polską w Świecku]. Wczoraj zostały podjęte decyzje o otwarciu kilku dodatkowych przejść [granicznych]. Do momentu, kiedy ruch był całkowicie bez granic, jak pan to określił, nie było żadnej infrastruktury, którą trzeba było na szybko odtwarzać i to odtwarzanie i wprowadzanie procedur granicznych jest pewnym wyzwaniem, stąd są pewne etapy - stwierdził Michał Dworczyk w rozmowie z Robertem Mazurkiem w RMF FM.

- Nie ma decyzji w tej sprawie [czy szkoły będą zamknięte do Wielkanocy]. Wszystkie decyzje w tej sprawie podejmuje Rządowy Zespół Zarządzania Kryzysowego lub Rada Ministrów. Takich decyzji, według mojej wiedzy, w tym momencie jeszcze nie ma, a te wszystkie działania podejmowane są w odpowiedzi na rozwój sytuacji. W tej chwili jeszcze tą sprawą się nie zajmowaliśmy i kwestia tego, czy szkoły będą zamknięte, będzie przedłużony ten czas czy nie, jeszcze nie było tej dyskusji - stwierdził Michał Dworczyk w rozmowie z Robertem Mazurkiem w RMF FM.

- Dzisiaj najważniejsze jest, żeby objąć gwarancjami dwa ważne podmioty. Po pierwsze pracodawców, czyli przedsiębiorców, tak żeby nie splajtowali. Po drugie pracowników, szczególnie rzeszę prawie 3 mln osób pracujących na umowy inne niż umowy o pracę - mówił Robert Biedroń w rozmowie z Piotrem Witwickim w „Graffiti” Polsat News.

- Profesor Hausner w ostatnim swoim wywiadzie, bardzo ceniony przeze mnie ekonomista, obliczył że ten kryzys będzie kosztował nas jakieś 400 mld zł. Z kolei mój doradca profesor Belka twierdzi, że nie da się oszacować na dzisiaj skali kosztów koronawirusa. Wydaje mi się, że jeden i drugi ma rację - mówił Robert Biedroń w rozmowie z Piotrem Witwickim w „Graffiti” Polsat News.

- Racjonalnie rzecz biorąc, powinny się [wybory] przesunąć. Dzisiaj nie spełniane są standardy transparentności, proporcjonalności, te wszystkie standardy jeśli chodzi o wartości wyborów nie są spełniane. W praktyce kampanii nie ma. One nie będą sprawiedliwe - mówił Robert Biedroń w rozmowie z Piotrem Witwickim w „Graffiti” Polsat News.

- Wybory [prezydenckie] mogłyby być odsunięte, gdybyśmy wprowadzili jeden z trzech stanów nadzwyczajnych przewidzianych w Konstytucji. Żeby wprowadzić czy to stan klęski żywiołowej czy stan wyjątkowy czy wojenny muszą być spełnione określone przesłanki. Na razie te przesłanki nie są spełnione, w związku z tym nie mamy podstawy prawnej do tego, żeby przesuwać wybory. Być może sytuacja rozwinie się na tyle niekorzystnie… Nie, nie ma [stanu klęski żywiołowej w tej chwili]. Po to została w 2008 roku przyjęta ustawa o zwalczaniu chorób zakaźnych i epidemii, żeby wykorzystywać w niej zawarte narzędzia w sytuacjach takich, w których się znaleźliśmy - stwierdził Michał Dworczyk w rozmowie z Robertem Mazurkiem w RMF FM.

- Wyobrażam sobie, że można wprowadzić taki stan, jeżeli sytuacja tego wymaga. Dzisiaj sytuacja tego jeszcze nie wymaga. Czy wyobrażam sobie, że może sytuacja za tydzień się zmienić? Tak, wyobrażam sobie - stwierdził Michał Dworczyk w rozmowie z Robertem Mazurkiem w RMF FM.

- Wybory są 10 maja. Jak się rozwinie sytuacja? Zobaczymy. Oczywiście jestem sobie w stanie wyobrazić, że te wybory będą przesunięte, bo trzeba będzie wprowadzić czy to stan klęski żywiołowej czy to stan wyjątkowy, ale dzisiaj jeszcze nie ma wprowadzonego żadnego z tych stanów, w związku z tym dzisiaj, w obecnie obowiązującym porządku prawnym, nie ma takiej możliwości. Czy to się zmieni za tydzień? Być może - mówił dalej szef KPRM.

- Jeżeli zachowuje środki bezpieczeństwa, dystans, odległość, to funkcjonuje tak, jak każdy nas kto chodzi do pracy. W końcu też musimy zachować ten dystans i starać się nie zbliżać do innych ludzi - mówił Łukasz Szumowski w rozmowie z Beatą Lubecką w programie „Gość Radia ZET”.

https://twitter.com/MZ_GOV_PL/status/1240179075827879936

- To pod koniec tygodnia i na początku przyszłego trzeba będzie tę decyzję podjąć. Niewykluczone [że społeczna kwarantanna zostanie przedłużona]. Jeżeli zwiększa się liczba chorych, to trzeba reagować raczej zaostrzając środki - mówił Łukasz Szumowski w rozmowie z Beatą Lubecką w programie „Gość Radia ZET”.

- Nigdy nie powiedziałem, że wybory [prezydenckie] na pewno nie będą przesunięte. Być może będą. Powiedziałem, że to jest uzależnione od rozwoju sytuacji i bardzo proszę precyzyjnie cytować moje słowa - stwierdził Michał Dworczyk w rozmowie z Robertem Mazurkiem w RMF FM.

- To nie jest tak, że odkąd się pojawił koronawirus, ludzie przestali chorować na inne choroby. I to jest kluczowy problem z którym się zetkniemy. Dlatego że przestawiamy funkcjonowanie szpitali na szpitale zakaźne i tak powinno być, ale musimy pamiętać o tym, że ludzie nie przestaną chorować na nowotwory, udary, zawały i teraz najważniejszym zadaniem dla państwa na ten moment, w tym momencie jest zabezpieczenie kadr medycznych. To filarowe zadanie państwa, bo jeśli zaczną zarażać się lekarze i pielęgniarki, to przestaną mieć możliwość leczenia nie tylko koronawirusa, ale innych chorób. Dlatego w szpitalach trzeba wydzielić strefy białe i czerwone, czyli strefy w których nie ma styczności z koronawirusem, w których leczymy inne choroby, które przecież nie przestaną występować i strefy czerwone, w których będą pacjenci z koronawirusem. To kluczowe zadanie dla państwa i to apeluję do minjistra zdrowia, żeby na tym się w tej chwili działania skupiły. Zabezpieczenie kadr medycznych - stwierdził Bartosz Arłukowicz w rozmowie z Jackiem Prusinowskim w Radiu Plus.

- Zadaniem państwa jest zorganizowanie wyborów w taki sposób, żeby ludzie po pierwsze byli bezpieczni, którzy pracują w komisjach wyborczych, którzy do tych komisji wyborczych przyjdą zagłosować. Po drugie, żeby one miały pełny wymiar demokratyczny. W mojej ocenie, na dzisiaj, uważam że państwo nie jest w stanie zorganizować tych wyborów [prezydenckich] skutecznie i bezpiecznie, dlatego że terminy biegną. Trzeba powoływać członków komisji wyborczych. Prezydenci miast, burmistrzowie są zajęci budową systemu bezpieczeństwa i wsparcia swoich obywateli, a nie budową składu komisji wyborczych. To oczywiste - stwierdził Bartosz Arłukowicz w rozmowie z Jackiem Prusinowskim w Radiu Plus.

- Nikt nie prowadzi tego typu dyskusji w jakichkolwiek sprawach personalnych [czy Małgorzata Kidawa-Błońska byłaby kandydatką na prezydenta, gdyby wybory odbyły się jesienią]. Naszym kandydatem jest Małgorzata Kidawa-Błońska i tak będzie. Teraz zajmujemy się bezpieczeństwem Polek i Polaków i to nasze zadanie. Małgorzata Kidawa-Błońska skupiona jest na tym, żeby przedstawiać propozycje, które pomogą dzisiaj ludziom, którzy stracili prace z dnia na dzień, tych ludzi jest bardzo dużo, żeby pomóc rodzicom, którzy w domach ze swoimi dziećmi. Nie tylko tymi dziećmi, którzy nie mają 8 lat, ale także tymi, które mają 9, 10, 11 lat. To są zadania, które musi wypełnić dzisiaj państwo, a nie dyskusja o tym, co będzie jesienią - stwierdził Bartosz Arłukowicz w rozmowie z Jackiem Prusinowskim w Radiu Plus.

„Od dnia wprowadzenia kwarantann, zamknięcia restauracji, szkół wiele osób znalazło się bez środków do życia, dlatego bardzo ważne jest, żebyśmy myśleli o tym, jak zapewnić bezpieczeństwo zdrowotne, jak zorganizować lepiej funkcjonowanie służby zdrowia. Ja rządu tutaj nie zastąpię, ale mam informacje, obserwacje, bo ciągle jestem na bieżąco z samorządowcami. Jestem na bieżąco w rozmowach z lekarzami, z wieloma Polakami, którzy dzwonią do mnie i chcą przekazać swoje informacje. Jest bardzo wiele rzeczy do zrobienia i chciałabym, żeby rząd skorzystał z naszego doświadczenia, z naszych rozwiązań, bo tylko wspólnie możemy rozwiązać te problemy, ale to rząd powinien wziąć odpowiedzialność” - mówiła na konferencji prasowej kandydatka KO na prezydenta wicemarszałek Małgorzata Kidawa-Błońska.

„Apelowałabym także do pana prezydenta, żeby wykonywał te obowiązki, które należą do niego jako do głowy państwa, ale zaniechał kampanii wyborczej. Powinien bardzo wyraźnie oddzielić, co jest ważne dla prezydenta i czym się powinien zajmować. Powinien przestać robić kampanię” - dodawała. 

„Wiemy, że już w tym miesiącu wielu Polakom trzeba będzie pomóc. Proponujemy po wnikliwych analizach, żeby wszystkie osoby, które nie mogą pracować z powodu kwarantanny czy zawieszenia działalności firm, w których pracują, dostali 1300 złotych, czyli połowę płacy minimalnej. Te osoby muszą mieć środki na zakup podstawowych produktów spożywczych i medycznych” - mówiła na konferencji prasowej kandydatka KO na prezydenta wicemarszałek Małgorzata Kidawa-Błońska.

„Dla przedsiębiorstw, które mają zyski mniejsze niż w poprzednich miesiącach przynajmniej o 20%, żeby zawiesić wszystkie daniny, podatki i wpłaty na ZUS. To także będzie szansa, żeby tym przedsiębiorcom ulżyć, żeby mogli dalej funkcjonować. Pracodawcy powinni móc wprowadzać elastyczny czas pracy. To także bardzo ułatwi działania w tym trudnym momencie. Nieobecność w pracy spowodowana chorobą czy kwarantanną powinna być przez ZUS opłacana w 100%. Nie można ograniczać dochodów ludzi” - dodawała.

„Sytuacja rzeczywiście jest nadzwyczajna i żadna z osób racjonalnie myślących nie powie, że kampanię można prowadzić. Kampanii nie można prowadzić, bo mamy ważniejsze sprawy na głowie. Bezpieczeństwo zdrowotne, ekonomiczne Polaków, naszego kraju powinno być najważniejsze. Na tym wszyscy powinniśmy się skupić. Kampania może poczekać” - mówiła na konferencji prasowej kandydatka KO na prezydenta wicemarszałek Małgorzata Kidawa-Błońska.

https://twitter.com/prezydentpl/status/1240213805021487105

https://twitter.com/MON_GOV_PL/status/1240207987165278208

„Dobrze, że zbiera się Rada Gabinetowa, dlatego przedstawiamy nasze propozycje. Chyba czas Rady Bezpieczeństwa [Narodowego] już minął. Teraz są decyzje, które powinien podejmować rząd i prezydent. Stanowisko opozycji jest tutaj wszystkim bardzo dobrze znane. Oczekuję, że pan premier będzie chciał słuchać głosu opozycji” - mówiła na konferencji prasowej kandydatka KO na prezydenta wicemarszałek Małgorzata Kidawa-Błońska.

- Ten pakiet w zasadzie już powstał. On będzie w najbliższym czasie przekładany na teksty projektów ustaw i mam nadzieję, że w niedługim czasie będziemy w stanie go wprowadzić - mówił prezydent Andrzej Duda podczas konferencji prasowej.

- Tam są różnego rodzaju ulgi, zwolnienia, przesunięcia spłat, czyli można powiedzieć takie swoiste wakacje. Chociaż jeżeli chodzi o ZUS, odroczenie płatności, możliwość rozłożenia tego ZUS-u na raty. Mówię to do przedsiębiorców, bo wiem, że bardzo wielu z nich się tego obawia, że ZUS będący obciążeniem zniszczy zwłaszcza tych najmniejszych przedsiębiorców - stwierdził.

- Będzie wprowadzony system wypłaty wynagrodzeń dla tych, którzy z różnych przyczyn nie mogą świadczyć pracy. To jest ręka wyciągnięta i do pracowników i do przedsiębiorców, bo jest bardzo wielu ludzi, którzy są niezwykle cennymi pracownikami, niezwykle doświadczonymi dla przedsiębiorców - mówił dalej.

- To także cały system i pożyczek, i kredytów, które będą udzielane na bardzo niskim oprocentowaniu, na bardzo dogodnych warunkach. To dla firm transportowych możliwość przejęcia leasingu za chociażby samochody transportowe przez Agencję Rozwoju Przemysłu na ten okres, w którym są te trudności - dodał prezydent.

- Zobowiązałem się, że skontaktuję się w dosłownie najbliższym czasie z panem prezydentem Chin, z panem przewodniczącym Xi Jinpingiem, które znam osobiście i którego poproszę, aby Chiny, które są największym na świecie producentem tego rodzaju środków ochrony bezpośredniej, personalnej, żeby oni udostępnili nam więcej tego typu wyposażenia, bo jestem przekonany, że jest to możliwe. Zwrócę się do pana prezydenta osobiście, mam nadzieję, że ta prośba zostania wysłuchana. Oczywiście my to zakupimy - mówił prezydent Andrzej Duda podczas konferencji prasowej.

- Nie mamy wątpliwości, że ta sytuacja się pogorszy. Ona się pogorszy nie tylko u nas, pogorszy się na świecie. Na pewno nie unikniemy, w tej chwili to już widać, deficytu budżetowego - mówił prezydent Andrzej Duda podczas konferencji prasowej.

- Chcę podziękować wszystkim moim rodakom, którzy w heroiczny sposób działają w ostatnich dniach, nie tylko personelowi medycznemu, o którego heroizmie nawet nie chcę tutaj wspominać. W wielu przypadkach to jest takie działanie, które pokazuje kto jest rzeczywiście lekarzem czy pielęgniarką z powołania. To wręcz wzruszające - mówił prezydent Andrzej Duda podczas konferencji prasowej.

- Zamykając to spotkanie, chcę powiedzieć tak. Na zakończenie dzisiejszej Rady Gabinetowej powiedziałem panu premierowi, państwu wicepremierom i paniom i panom ministrom, że my ten program przelany na teksty ustaw musimy mieć gotowy w tym tygodniu. Taka jest potrzeba chwili, oczywista sytuacja, z którą mamy dzisiaj do czynienia. Musimy działać szybko, sprawnie. Trzeba budować w jak największym stopniu ten obszar bezpieczeństwa i zabezpieczenia dla Polaków, polskiej gospodarki. Jestem głęboko przekonany, że uda nam się to wszystko zrealizować - mówił na konferencji prasowej prezydent Andrzej Duda.

https://twitter.com/PawelBorys_/status/1240239098968883203

Krzysztof Bosak zebrał 300 tysięcy podpisów pod swoją kandydaturą na urząd prezydenta. Sztab kandydata Konfederacji zaniósł dzisiaj podpisy do Państwowej Komisji Wyborczej.

- W pierwszej kolejności chce serdecznie i gorąco podziękować wszystkim osobom, które były zaangażowane w zbiórkę podpisów. To był zimowe miesiące, to nie były łatwe okoliczności do zbierania podpisów. Tak jak zapowiadaliśmy nasi działacze, nasi sympatycy wykazali się ogromnym zaangażowaniem, ogromnym - mówił kandydat na prezydenta, dodając, że końcówka zbiórki została zaburzona ze względu na wprowadzone obostrzenia w kraju, ale ostatecznie wszystkie podpisy spłynęły i zostały podliczone.

Bosak podtrzymuje swój apel ws. przesunięcia wyborów prezydenckich, jednak zauważył, że decyzji rządu nie ma, a terminy lecą: - Już za kilka tygodni powinny ruszyć szkolenia członków komisji wyborczych. Pojawiają się głosy, szczególnie ze strony polityków partii rządzącej, że partie opozycyjne mają słabsze sondaże, dlatego chcą przesunięcia terminu wyborów. Proszę państwa tu chodzi o troskę o wyborców, którzy mają mieć prawo bezpiecznie, bez lęku pójść do lokali wyborczych i zagłosować. Tu chodzi o troskę o dziesiątki tysięcy osób, które w przeprowadzenie wyborów mają być zaangażowane. Każdy kto ma głowę na karku i odrobinę zdrowego rozsądku, wie, że te osoby pracują po kilkanaście godzin, spotykając się z setkami, a niekiedy tysiącami ludzi jednego dnia. Jak to się ma do stanu zagrożenia epidemicznego chyba nikt nie wie.

Kandydat Konfederacji zaznaczył także, że przedstawi pisemny apel do prezydenta i premiera ws. przełożenia wyborów prezydenckich.

„Przed chwilą odbył się zarząd Unii Metropolii Polskich, gdzie wraz z prezydentami 12 miast rozmawialiśmy o sytuacji w Polsce, o działaniach, które podejmuje rząd, bo to rząd w tej chwili odpowiada za opanowanie sytuacji epidemiologicznej. Rozmawialiśmy o wspólnych rozwiązaniach, które podejmujemy” - mówił na konferencji prasowej prezydent miasta stołecznego Warszawy Rafała Trzaskowski.

„Mamy nadzieję, że pakiet rządowy to nie będzie pakiet, gdzie część czy większość obciążeń będzie próbowano zepchnąć na barki samorządów przez likwidację podatków, które są podatkami, którymi to samorządy mają wpływy do swoich budżetów zapewniane. Jest wspólny apel wszystkich metropolii polskich. Po pierwsze, żeby wesprzeć samorządy poprzez wzrost subwencji ogólnej, żeby wprowadzić rekompensaty wszędzie tam, gdzie koszty gospodarowania odpadami są większe niż maksymalny ustawowy poziom opłat, żeby wykreślić sankcje z ustawy o finansach publicznych dot. uchwalania budżetów i sprawozdań, żebyśmy mogli w sposób elastyczny mogli zająć się zarządzaniem naszymi miastami” - dodawał.

„Chcielibyśmy zwrócić się do rządu z jasnym oczekiwaniem, że jeżeli te pieniądze, które Unia Europejska zadeklarowała, trafią do Polski, żeby również mogły trafić do samorządów” - mówił na konferencji prasowej prezydent miasta stołecznego Warszawy Rafała Trzaskowski.

- Tarcza antykryzysowa, formuła zaproponowana przeze mnie, zamienienie bazooki, która służy do ataku, na tarczę, która służy do obrony, czyli ta filozofia wsparcia i ochrony polskiej gospodarki, polskich przedsiębiorstw, dziękuję że została przyjęta przez jak widzę i pana premiera, cały rząd i pana prezydenta. Zamieniono tę propozycję bazooki na moją propozycję tarczy antykryzysowej. Bardzo dobrze - mówił Władysław Kosiniak-Kamysz w internetowej konferencji prasowej.

- Tarcza antykryzysowa. Super, że rządzący ten termin, mój termin, użyli. Bardzo za to dziękuję. To jest ten wyraz naszej współpracy. Nawet nie spodziewałem się, że tak zostanie doceniona moja propozycja, że pan prezydent i premier przyjmą moją koncepcję tarczy antykryzysowej, a nie bazooki. Dzięki za to. To jest docenienie opozycji - dodał kandydat na prezydenta.

W trudnych czasach musimy sobie pomagać, dlatego wspieramy Polaków czekających na wjazd do kraju na granicy z Niemcami. Wydawanie żywności i napojów rozpoczęliśmy już dziś w nocy i prowadzimy je wspólnie z @PKN_ORLEN Deutschland. Dziękujemy za wsparcie @MSWiA_GOV_PL i @MSZ_RP pic.twitter.com/x2Mwqu9arS

— Daniel Obajtek (@DanielObajtek) March 18, 2020

- Jeżeli zachodzą nadzwyczajne okoliczności, to święte są zdrowie i życie naszych rodaków. Walka o utrzymanie naszej gospodarki, miejsc pracy dla pracowników i pracodawców, a nie wybory. Jeżeli trzeba je przesunąć nawet o rok, tak jak to się stało w Wielkiej Brytanii, tam o rok są przesunięte wybory samorządowe z maja 2020 na maj 2021, tak jestem gotowy i nie będę kwestionował mandatu Andrzeja Dudy - mówił Władysław Kosiniak-Kamysz w internetowej konferencji prasowej. 

https://twitter.com/MZ_GOV_PL/status/1240264633136668672

- Jestem absolutnie zdania, że termin [wyborów prezydenckich 10 maja] jest nie do utrzymania w obecnej sytuacji. Wybory prezydenckie powinny zostać przełożone z dwóch powodów. Po pierwsze, mamy do czynienia w tej chwili, na tym etapie rozwoju sytuacji z meczem, w którym gra tylko jeden zawodnik, a cała reszta przez regulacje, skądinąd słusznie, wyłączona jest z tego wyścigu, a publiczność de facto opuściła trybuny, bo ma w tej chwili ważniejsze rzeczy, którymi chce i powinna się interesować. To nie jest czas na prowadzenie kampanii wyborczej, a nie da się uczciwie jej prowadzić w sytuacji, w której de facto prowadzi ją tylko jeden kandydat, który na dodatek negując i mając za nic zalecenia swojego własnego rządu, jeżeli mogę tak powiedzieć, bo przecież wywodzą się z tej samej partii, podróżuje po kraju, odwiedzając zakłady wytwórcze, granice państwa i inne ośrodki, promując przy tym akcję "zostań w domu” - stwierdził Szymon Hołownia na briefingu prasowym.

- Potrzebujemy obywateli ufających dzisiaj swojemu państwu, sobie nawzajem, bo tylko dzięki społecznemu zaufaniu, jesteśmy w stanie ten kryzys przetrwać. Proszę powiedzieć, panie prezydencie Andrzeju Dudo, czy jest pan w stanie spojrzeć teraz w oczy tym 200 tysiącom Polaków, którzy powinni do 10 kwietnia, za trzy tygodnie, zgłosić się jako członkowie obwodowych komisji wyborczych i powiedzieć, że mogą bezpiecznie iść i wypełnić swoją misję, rolę za 52 dni, kiedy mają odbyć się wybory? Że będąc w samym środku tych restrykcji, których dzisiaj doświadczamy, mamy spokój i pewność, że za 5, 8, 9 tygodni sytuacja się kompletnie nie zmieni? To kwestia życia i zdrowia, nie tylko 200 tys. Członków obwodowych komisji, ale też tego, że trzeba będzie wyjść przed miliony Polaków i powiedzieć wam: idźcie do lokali wyborczych i głosujcie, bo to jest bezpieczne, nie ma najmniejszego problemu, mimo że epidemiolodzy i wirusolodzy mówią, jak ta epidemia będzie przebiegać, że zostanie z nami jeszcze długo. To ta kwestia, która dzisiaj leży na stole, czy państwo widzi dzisiaj rzeczywiście interes zdrowotny Polaków, czy widzi tylko i rządzący nim jakieś partyjne interesy i gry, które pomogą zdobyć władzę, utrzymać władzę, a nie rzeczywiście stoi za nimi dobro społeczeństwa - mówił dalej.

„Widzimy, że w tej chwili mamy do czynienia w Polsce de facto ze stanem nadzwyczajnym. Wyjątkowe okoliczności sprawiają, że ludzie nie spotykają się na ulicach, że każdego nie zamykane są kolejne polskie przedsiębiorstwa. Te wyjątkowe okoliczności wymagają konkretnych, skutecznych działań ze strony państwa polskiego. Wymagają przede wszystkim odpowiedzialnego, kompleksowego planu. Do dziś nie usłyszeliśmy ani z ust prezydenta, ani premiera żadnego kompleksowego planu działań na najbliższe tygodnie i miesiące. Usłyszeliśmy dzisiaj tylko i wyłącznie potwierdzenie tego, o czym wszyscy wiemy, że de facto mamy w Polsce do czynienia ze stanem klęski żywiołowej. Dzisiaj należy zażądać od premiera Rzeczypospolitej podjęcia konkretnych działań i wprowadzenia formalnie stanu klęski żywiołowej. Rozwiązania prawne, które powinny mieć zastosowane, wyraźnie wskazują, że choroba zakaźna jest jedną z przesłanek do wprowadzenia stanu klęski żywiołowej” - mówił na konferencji prasowej przed Sejmem przewodniczący PO Borys Budka.

„Koniecznym jest wprowadzenie konkretnych rozwiązań ekonomicznych, które dadzą gwarancję, że w najbliższym czasie Polacy, którzy nie będą mogli wykonywać pracy, będą mogli liczyć na wsparcie państwa. Mówimy zarówno o osobach, które wykonują jednoosobową działalność gospodarczą, jak i o osobach, które wykonują pracę na podstawie umowy o pracy czy też umów kodeksu cywilnego. Musimy jako państwo zagwarantować minimalne wynagrodzenie za pracę wszystkim tym osobom, by nie zostały bez środków do życia. Państwo powinno przeciwdziałać masowym zwolnieniom, które mogą być skutkiem stanu nadzwyczajnego, w którym w tej chwili jesteśmy. To bardzo ważne, by państwo wspierało pracodawców minimalnym wynagrodzeniem za pracę i dopłacało do wszystkich miejsc pracy, które są w gospodarce potrzebne, a które w tej chwili zostały zamrożone” - mówił na konferencji prasowej przed Sejmem przewodniczący PO Borys Budka.

- Należy z uznaniem przywitać każdy krok w dobrym kierunku. Ale czy to krok wystarczający? Mam co do tego poważne wątpliwości. To nie jest ani pierwszy, a wręcz jeden z ostatnich w Europie, moi eksperci przygotowali szczegółowy raport na ten temat, plan radzenia sobie z gospodarczymi skutkami epidemii koronawirusa. Nie jest też wcale najhojniejszy i najpełniejszy, bo podczas gdy znaczące kraje UE swoje plany szacują na 15-20% PKB, u nas ten plan oscyluje w granicach 10% PKB. Zawiera też wiele niewiadomych - stwierdził Szymon Hołownia na briefingu prasowym.

- Po pierwsze, mówi się w nim, że osoby, które są na samozatrudnieniu albo na umowach zleceniach, o dzieło będą miały prawo otrzymać od państwa do 80% płacy minimalnej. To oznacza funkcjonalnie zepchnięcie ich w biedę. Trzeba sobie to powiedzieć jasno. Dotyczy to 3 mln osób, które dzisiaj, tak jak wielu np. najemców lokali pewnie na tej zawsze ruchliwej warszawskiej ulicy, traci swoje źrodła utrzymania, klientów, regulowania płatności. Przecież dzisiaj słyszymy że ZUS nie będzie wcale skasowany przez te 3 czy 6 miesięcy. On będzie odroczony, a później trzeba będzie go zapłacić w skumulowanym, dodatkowo jeszcze składając do ZUS-u odpowiedni wniosek. To się wszystko powinno dziać z automatu. Te 80% płacy minimalnej dla 3 mln Polaków to zdecydowanie za mało. To bomba, która może wybuchnąć za 2-3 miesiące, gwałtownie pogarszającą się jakością życia i jeszcze dodatkowymi powikłaniami gospodarczymi, które niewątpliwie w tej sytuacji nam zagrażają - mówił dalej.

- Kwestia druga to te 30 mld zł zapowiedziane jako inwestycje. Widziałem już wiele faraońskich inwestycji tego rządu, CPK, Mierzeję Wiślaną, wiele innych jeszcze rzeczy. Bardzo bym sobie życzył tego, żeby 30 mld składające się na te 212 mld to były pieniądze, których wydawanie będzie rzeczywiście uzgadniane z samorządami, bo to one naprawdę wiedzą, jakie są lokalne potrzeby, uzgadniane z samorządami, a nie podzielające los choćby Funduszu Dróg Samorządowych, w którym dziwnym trafem, okazuje się, większość pieniędzy trafia do tych gmin, które są rządzone przez PiS - stwierdził Hołownia.

„Sejm i Senat są zobowiązane do szybkich i natychmiastowych prac legislacyjnych. Dzisiaj jesteśmy zobowiązani do tego, by jeszcze w przyszłym tygodniu wprowadzić przepisy, które do końca marca spowodują, że Polacy nie będą bali się o najbliższą przyszłość, że będą wyposażeni w podstawowe środki finansowe. Sejm powinien zebrać się w przyszłym tygodniu i to nie tylko apel do rządzących, ale wyraźne żądanie. My, politycy, jesteśmy odpowiedzialni za los milionów osób” - mówił na konferencji prasowej przed Sejmem przewodniczący PO Borys Budka.

„Nikt odpowiedzialny nie powinen dziś zajmować się wyborami, nie powinien mówić o kampanii wyborczej. Wszyscy powinniśmy zająć się pracą i zwiększeniem bezpieczeństwa Polek i Polaków. Nie chciałbym, żeby ktokolwiek myślał inaczej. Dziś tysiące polskich urzędników powinni być zaangażowani w pomoc osobom najbardziej potrzebującym. Dziś, przy zamkniętych szkołach, nie da się skutecznie zorganizować komisji wyborczych. Dziś bezpieczeństwo osób, które będą pracowały przy wyborach, jest najważniejsze, dlatego wprowadzenie stanu [klęski żywiołowej] jest nie tylko konieczne, ale przede wszystkim to elementarna przyzwoitość, która nakazuje obywateli i obywatelki traktować w sposób odpowiedzialny” - mówił na konferencji prasowej przed Sejmem przewodniczący PO Borys Budka.

- Jeżeli ten cały pakiet ustaw, regulacji antykryzysowych ma zostać wprowadzony w życie, to trzeba go przeprowadzić przez Sejm i Senat. Jeżeli mówimy o zebraniu się Sejmu i Senatu, to 560 osób w jednym miejscu, doliczając obsługę, to kolejnych kilka tysięcy osób, kierowców, sekretarzy, całą obsługę biurową. Otrzymujemy zgromadzenie publiczne o niespotykanej i zakazanej w tym momencie w Polsce skali. Czy naprawdę musimy ryzykować zdrowie posłów, senatorów i tych wszystkich pracowników Kancelarii Sejmu, Senatu? Czy nie prościej i sensowniej jest po prostu uznać, że w Polsce mamy dokładnie opisany tak, jak jest to opisane w ustawie, stan klęski żywiołowej? Ten stan klęski żywiołowej wprowadza premier i później przez 30 dni ma prawo wydawać rozporządzenia z mocą ustawy, a więc omijamy w tej chwili konieczność tworzenia na samych szczytach władzy tego typu zgromadzeń. To bezpieczniejsze dla nas wszystkich, sprawniejsze, szybsze i naprawdę nie rozumiem, dlaczego nie rozumiem nasza władza tak wzbrania się przed sięgnięciem po ten oczywisty w takiej sytuacji środek - stwierdził Szymon Hołownia na briefingu prasowym.

„Państwo polskie wraz z polskim budżetem i instytucjami, które odpowiadają za finanse, dopomoże polskim przedsiębiorcom w walce z gospodarczymi turbulencjami, które dotkną wprowadzi każdy kraj świata, dotkną również Polskę, ale zrobimy wszystko, co w naszej mocy, żeby dotknęły w najmniejszym możliwym stopniu. Każda prognoza gospodarcza, którą jeszcze kilka dni temu czytaliśmy, jest już nieaktualna. Z dnia na dzień te prognozy zmieniają się niestety na gorsze” - mówił na konferencji prasowej premier Mateusz Morawiecki. 

„Tarcza antykryzysowa składa się z bardzo dużego zastrzyku finansowego tarczy kapitałowej, płynnościowej. Całość naszego programu to około 212 mld złotych. Składa się generalnie z trzech części, patrząc z perspektywy finansowej, mniej więcej po 1/3. Około 70 mld zaangażowanych dodatkowych środków budżetowych, po drugie działania po stronie państwa polskiego o charakterze wsparcia gwarancyjnego, kredytowego i również bezpośredniego wsparcia finansowego dla przedsiębiorców i po trzecie - działania płynnościowe, kapitałowe i regulacyjne, żeby utrzymać stabilność systemu finansowego, bezpieczeństwo depozytów” - mówił na konferencji prasowej premier Mateusz Morawiecki. 

- Ten kryzys jest rzeczywiście bardzo mocny, będzie chyba głęboki, bo na razie jest taki, jaki jest, ale bez przesady. Chciałbym powtórzyć, co mówił pan premier. Damy sobie radę, państwo jest bardzo dobrze do tego przygotowane - stwierdził Adam Glapiński na konferencji w KPRM.

- Ten kryzys nie jest jakiś katastroficzny w żadnym wypadku. To nie jest kryzys katastroficzny, jak wojna czy jakieś inne szczególne jeszcze katastroficzne, przyrodnicze zjawiska, coś takiego. To poważmy kryzys i wszyscy stajemy do gotowości, boimy się tylko, czy sami nie zachorujemy, jak rząd przez jakiś czas się obawiał. To właściwie główny problem, a tak to damy radę - stwierdził Adam Glapiński na konferencji w KPRM.

- Do końca tygodnia chcemy przygotować wszelkie ustawy, a tak konkretnie to chcemy ująć to w jednej, specjalnej ustawie właśnie o charakterze tarczy antykryzysowej, choć ona będzie miała odniesienie do bardzo wielu ustaw, zarówno związanych z rynkiem pracy, przedsiębiorstwami finansowymi, niefinansowymi. To łatwo sobie wyobrazić - stwierdził premier Mateusz Morawiecki na konferencji w KPRM.

- W przyszłym tygodniu, jak rozmawiałem z marszałek Witek, planowane jest posiedzenie Sejmu najprawdopodobniej i wtedy chcielibyśmy jak najszybciej, najlepiej w konsensusie, kompromisie i konsensusie z opozycją, do czego zapraszamy, uchwalić tę ustawę [tarczę antykryzysową] - stwierdził premier Mateusz Morawiecki na konferencji w KPRM.

https://twitter.com/prezydentpl/status/1240299996009893889

- Z tego względu można założyć, że o ile ten koronawirus bardzo nieszczęsny i nieszczęśliwy nie odszedłby w tak szybki sposób, w jaki do nas doszedł, to prawdopodobnie deficyt budżetowy rzeczywiście wystąpi. Nie ma jednak konieczności natychmiastowej nowelizacji budżetu, ponieważ, jak było to wspomniane wcześniej, mamy budżet  bardzo płynny, zabezpieczone potrzeby pożyczkowe rządu w wysokości 77% już na ten rok, a więc jesteśmy w bardzo bezpiecznym momencie, jednak jeśli trzeba będzie, czy to w czerwcu czy lipcu, sierpniu, drugiej połowie tego roku, to oczywiście zaproponujemy odpowiednią nowelizację - stwierdził premier Mateusz Morawiecki na konferencji w KPRM.

https://twitter.com/KPRM_CIR/status/1240316789252382721

- Trwa rozmowa prezydenta Andrzeja Dudy z prezydentem Ukrainy. Dzisiaj prezydent rozmawiał również z prezydentem Łotwy - poinformował 300POLITYKĘ szef gabinetu prezydenta Krzysztof Szczerski.

https://twitter.com/MZ_GOV_PL/status/1240334707621081094

- Przede wszystkim czekamy na konkrety, bo przyzwyczaił nas rząd do tego, że rzuca dosyć dużymi sumami, ale gdy przychodzi do konkretów, to tam widzimy jak na razie około 60-70 mld, bo rząd wlicza kwestie poręczeń, kredytów do tej pomocy, a to oczywiście nie jest realna pomoc. Dla mnie dzisiaj najważniejsze jest to, by polscy przedsiębiorcy, ludzie którzy zostali bez środków do życia, otrzymali niezwłoczną pomoc państwa. Jeżeli ktoś proponuje, że będzie odraczał płatność ZUS-u, to nie jest to poważna propozycja. To oznacza że polscy przedsiębiorcy, ktoś kto np. prowadzi jednoosobową działalność gospodarczą, będzie miał za trzy miesiące skumulowane wydatek np. 4,5 czy 6 tys., jeśli to będzie po czterech miesiącach - stwierdził Borys Budka w rozmowie z Piotrem Witwickim w programie „Wydarzenia i opinie” Polsat News.

- Przede wszystkim nie dalibyśmy 2 mld zł na propagandę w mediach państwowych. Przede wszystkim nie pozwolilibyśmy na to, by wzrost wydatków w Kancelarii Premiera czy Kancelarii Prezydenta, Kancelarii Sejmu wzrósł tak gwałtowanie. To znaczy trzeba dbać o wydatki państwa w sferze administracyjnej. Tutaj rząd niestety od wielu lat prowadzi bardzo złą politykę - stwierdził Borys Budka w rozmowie z Piotrem Witwickim w programie „Wydarzenia i opinie” Polsat News, pytany czy Platforma znalazłaby więcej pieniędzy lub inaczej by je rozdysponowała.

- Dziś na posiedzeniu Rady Gabinetowej dowiedzieliśmy się, że wszystkie testy, które zostały przeprowadzone, byliśmy nim poddani, wszyscy, cała Rada Ministrów, ci którzy mieli kontakt z panem ministrem [Wosiem] są negatywne, więc odbyliśmy wczoraj tę kwarantannę, wszyscy spędziliśmy czas w swoich domach. Wieczorem, zgodnie z zaleceniem Głównego Inspektora Sanitarnego ta kwarantanna dzisiaj została przerwana - mówiła Jadwiga Emilewicz w rozmowie z Anitą Werner w „Faktach po faktach” TVN24.

- Nie, nie jesteśmy w nowej sytuacji. Było od początku wiadomo, że te działania są spóźnione. Po pierwsze, polscy przedsiębiorcy potrzebują realnego wsparcia. Nie jest sztuką obiecać że będzie musiał ktoś zapłacić ZUS po trzech miesiącach i to jeszcze skumulowany i dostanie na to pożyczkę, którą później będzie musiał zwrócić albo będzie miał wziąć na nią kredyt. To są niepoważne propozycje - stwierdził Borys Budka w rozmowie z Piotrem Witwickim w programie „Wydarzenia i opinie” Polsat News.

- To nie są propozycje [z tarczy antykryzysowej], które ratują polskich przedsiębiorców - mówił dalej przewodniczący Platformy.

- W tej chwili wyliczyliśmy je na dwa miesiące, ale jesteśmy gotowi do tego, będziemy analizować sytuację na rynku, zobaczymy jak będzie rozwijała się sytuacja epidemiczna, jeśli będzie taka potrzeba to będziemy ją także przedłużać - mówiła Jadwiga Emilewicz w rozmowie z Anitą Werner w „Faktach po faktach” TVN24.

- Dziś nie wydaje się, żeby odsuwanie wyborów było zasadne. Zobaczymy jak rozwinie się sytuacja w ciągu najbliższych tygodni. Na razie takiej decyzji nie ma - mówiła Jadwiga Emilewicz w rozmowie z Anitą Werner w „Faktach po faktach” TVN24.

- Przedstawiamy konkretne propozycje. Chcemy żeby wspólnie usiąść do stołu, przedstawić takie rozwiązania, które w przyszłym tygodniu przejdą jednogłośnie na posiedzeniu Sejmu i dzisiaj słyszymy od ludzi, którzy zostali bez środków do życia, że jest potrzebne pilne wsparcie. Natomiast rząd broni się, zupełnie niepotrzebnie, mówiąc o jakichś kredytach pomostowych, o tym że to będzie opracowywane. Niezwłocznie potrzebne są pieniądze dla tych, którzy zostali bez środków do życia i dlatego trzeba pilnie zwołać Sejm w przyszłym tygodniu i przyjąć rozwiązania ustawowe - stwierdził Borys Budka w rozmowie z Piotrem Witwickim w programie „Wydarzenia i opinie” Polsat News.

- To nie jest jednorazowe. W tym przypadku mamy obliczone skutki finansowe na trzy miesiące. Trudno przewidzieć co się wydarzy. Mamy nadzieję, że w drugiej połowie roku gospodarka odbije - mówiła Jadwiga Emilewicz w rozmowie z Anitą Werner w „Faktach po faktach” TVN24.

- W piątek prezentujemy ustawę na prośbę pana prezydenta. Pan prezydent będzie chciał się zapoznać z tą ustawą. My umówiliśmy się z Radą Dialogu Społecznego na konsultacje między piątkiem, a poniedziałkiem. We wtorek ustawa staje na Radzie Ministrów i w przyszłym tygodniu na posiedzeniu Sejmu mamy nadzieję na dobrą współpracę z opozycją. Przyjmiemy ten projekt. Wtedy wszystkie rozwiązania wejdą w życie od 1 kwietnia - mówiła Jadwiga Emilewicz w rozmowie z Anitą Werner w „Faktach po faktach” TVN24.

- My mamy pakiet ustaw, który prześlemy panu premierowi po to, żebyśmy pracowali na konkretach. Wierzę w to, że rząd przedstawi jak najszybciej projekty konkretnych ustaw i chciałbym, żeby już one były przedyskutowane przez przedstawicieli klubów parlamentarnych, bo tutaj liczy się każdy dzień - stwierdził Borys Budka w rozmowie z Piotrem Witwickim w programie „Wydarzenia i opinie” Polsat News.

- Dzisiaj premier i przyznali że de facto mamy stan nadzwyczajny bez wprowadzania stanu nadzwyczajnego. Mówili o wielu miesiącach perturbacji gospodarczych, które nas czekają. Cieszę się, że to przyznali. Dlatego wspólne działanie rządu i opozycji jest konieczne. Jesteśmy do tego przygotowani, natomiast oprócz pakietu ekonomicznego mówimy wyraźnie: testy, testy, testy. Dzisiaj dochodzi do absurdalnej sytuacji, kiedy wyłączane są kolejne grupy zawodowe, które miały styczność z koronawirusem, idą na kwarantannę, bo nie przeprowadza się testów - stwierdził Borys Budka w rozmowie z Piotrem Witwickim w programie „Wydarzenia i opinie” Polsat News.

- Mówię z całą odpowiedzialnością: należy wprowadzić stan klęski żywiołowej, bowiem samorządy, administracja publiczna ma wówczas narzędzia do skutecznej walki z tą epidemią i należy usiąść do stołu, przyjąć odpowiedni pakt działań, które będą skutecznie podjęte przez parlament. Jesteśmy do tego gotowi i raz jeszcze proszę, żeby ci wszyscy, którzy uprawiają politykę, przestali chociaż na chwilę. By zajęli się wspólnym rozwiązaniem tych problemów. My jako opozycja, Koalicja Obywatelska jesteśmy do tego gotowi. Odłóżmy na kilka miesięcy politykę i zajmijmy się bezpieczeństwem Polek i Polaków - stwierdził Borys Budka w rozmowie z Piotrem Witwickim w programie „Wydarzenia i opinie” Polsat News.

„Do wszystkich jeszcze raz kieruję apel. Zostańmy w domu. Szczególnie osoby starsze powinny unikać spotkań z innymi ludźmi, bo dla nich koronawirus to bardzo poważne ryzyko” - mówił w rozmowie z Edytą Lewandowską w „Gościu Wiadomości” w TVP Info premier Mateusz Morawiecki.

„To działanie, które również ma dać nadzieję, bo o ile teraz borykamy się z sytuacją bezprecedensową, bardzo trudną, z sytuacją, która powoduje ogromne perturbacje w naszej świadomości, w służbie zdrowia, społeczeństwie, to jednak wirus dotknął również gospodarkę. Już jej dotyka, już drąży gospodarkę, już powoduje, że ona jest słabsza. Tarcza antykryzysowa, koło ratunkowe ma temu przynajmniej częściowo zapobiegać, ma dać nadzieję, że za niedługo, za kilka tygodni, kiedy osiągniemy szczyt zachorowań, a później mam nadzieję, że koronawirus, który będzie coraz mniej znaczył w naszym życiu, ta tarcza antykryzysowa spowoduje, że będziemy mogli wrócić do normalnego życia gospodarczego” - mówił w rozmowie z Edytą Lewandowską w „Gościu Wiadomości” w TVP Info premier Mateusz Morawiecki.

„To największy taki kompleksowy program, jeden z pierwszych na świecie, który został przedstawiony. To program, który ma działać osłonowo, jak wsparcie dla ludzi, którzy mogą teraz czuć się bardzo niepewnie, mają prawo czuć się bardzo niepewnie, bo koronawirus niszczy poszczególne gałęzie gospodarki, między innymi spójrzmy na turystykę, transport, sprzedaż odzieży czy mebli. One wszystkie cierpią na koronawirusie, powodują, że nasze PKB, nasz wzrost gospodarczy będzie osłabiony” - mówił w rozmowie z Edytą Lewandowską w „Gościu Wiadomości” w TVP Info premier Mateusz Morawiecki.

„Tarcza antykryzysowa ma zapobiec najgorszym scenariuszom, ma chronić miejsca pracy. Ma spowodować, żeby pracodawcy byli bardziej skłonni do utrzymywania miejsc pracy, mimo mniejszych zleceń. Bardzo was prosimy, drodzy przedsiębiorcy, ze wsparciem realnym z budżetu państwa dla utrzymania miejsc pracy, na tzw. postojowe, jeżeli pracownicy nie mają wystarczająco dużo pracy, przetrwajmy razem te najgorsze 2-3 miesiące, które są przed nami. Budżet wydaje dziesiątki miliardów, żeby pomóc w utrzymaniu miejsc pracy” - mówił w rozmowie z Edytą Lewandowską w „Gościu Wiadomości” w TVP Info premier Mateusz Morawiecki.

„Ustawa będzie gotowa do piątku. Zaprezentujemy ją bardzo szybko, w odpowiednim trybie parlamentowi. Mam nadzieję, że w przyszłym tygodniu parlament ją przyjmie. Rozmawiałem o tym z panią marszałek Witek i jest bardzo duża szansa, że zostanie przyjęta. Liczę również na to, że mimo różnych niesnasek i różnic zdań opozycja także poprze tę ustawę, bo jest to pakiet bezprecedensowy, odpowiednio przygotowany do tej bezprecedensowej sytuacji, z jaką Polacy i Polska się zmagają” - mówił w rozmowie z Edytą Lewandowską w „Gościu Wiadomości” w TVP Info premier Mateusz Morawiecki.

- Według mojej opinii wybory prezydenckie powinny się odbyć w zaplanowanym terminie, ponieważ jestem przekonany o tym, że w dłuższej perspektywie może nastąpić bardzo wiele nieprzewidzianych okoliczności. Może np. jesienią nastąpić nawrót koronawirusa zgodnie z niektórymi przewidywaniami, więc tego typu spekulacje są zawsze poddane bardzo wielu zmiennym, wielu niewiadomym. Jeśli z taką okolicznością mamy do czynienia, to zawsze najlepiej jest przeprowadzić pewne działania zgodnie z planem, tak jak przewidywał to pierwotny termin wyborów prezydenckich - mówił Mateusz Morawiecki w rozmowie z Edytą Lewandowską w programie „Gość Wiadomości” TVP Info.