O 16:00 w teatrze Palladium odbędzie się warszawska konwencja PiS z udziałem Patryka Jakiego, Jarosława Kaczyńskiego i Mateusza Morawieckiego. Głos ma zabrać także m.in. Jacek Saryusz-Wolski.

Sztabowcy, z którymi rozmawiała 300POLITYKA, podkreślają, że ważną częścią konwencji ma być przemówienie Patryka Jakiego. Kandydat PiS na prezydenta Warszawy ma mówić z głowy, ponad godzinę, prezentując różne programowe obszary i zagadnienia.

- Będzie to kontrast między suchymi wystąpieniami Rafała Trzaskowskiego, który regularnie obiecuje to samo, co Hanna Gronkiewicz-Waltz w 2006 roku - argumentują nasi rozmówcy.

Wcześniej, o 10:30 w Olsztynie odbędzie się spotkanie wyborcze PiS z udziałem premiera Mateusza Morawieckiego. Także o 10:30 we Wrocławiu odbędzie się Konwencja Koalicyjnego Komitetu Wyborczego Koalicji Obywatelskiej. Z kolei Władysław Kosiniak-Kamysz weźmie udział w wojewódzkiej Konwencji Samorządowej PSL w Rzeszowie - początek o 12:00.

„Politycy, którzy dostali trochę po głowie, są mądrzejsi, bardziej zdystansowani. My wszystko zrobimy, żeby wrócić do realnej polityki, bo uważamy, że lewica w Polsce jest bardzo potrzebna i SLD jest bardzo stabilną partią” - mówił w RMF FM przewodniczący Sojuszu Lewicy Demokratycznej, Włodzimierz Czarzasty.

„Rozenek jest na trzeciej pozycji [w sondażach w Warszawie], czyli SLD swoje weźmie. Nie dziwię się Patrykowi Jakiemu czy panu Trzaskowskiemu, że są na billboardach, na plakatach. Różnica między moją partią a ich partią polega na tym, że jeżeli chodzi o Platformę ma 160 posłów i 50 mln na koncie albo trochę mniej. Jeżeli chodzi o PiS pewnie jest to dwa razy więcej i dużo więcej posłów. Są większe możliwości. Ja mogę dawać zapał, mogę dawać mądrość Rozenka, to że on codziennie chodzi gdzie tylko może i muszę powiedzieć, że startowaliśmy z 2%. W tej chwili Andrzej Rozenek w ostatnich badaniach bierze 6-7%. Nie spodziewam się, żeby wziął 49% w I turze, ale ma walczyć” - mówił w RMF FM szef SLD, Włodzimierz Czarzasty.

- Szczególnym rysem sytuacji na ziemi warmińsko-mazurskiej są pojawiające się roszczenia ze strony dawnych właścicieli. I są sądy, które nie stają po stronie Polaków, tylko po stronie tych, którzy Polakami nie są, w każdym razie z tej polskości zrezygnowali. My reformujemy dzisiaj sądownictwo i oczywiście to nie jest jedyna przyczyna tej reformy. To jedna z wielu, ale ta ojkofobia, jak to się nazywa, czyli niechęć, nawet nienawiść do własnej ojczyzny, własnego narodu to jedna z chorób, która dotknęła części sędziów i która prowadzi do nieszczęść. Jako premier przed laty miałem z tym bezpośrednio do czynienia i wiem, że ta sprawa źle się skończyła, że polscy właściciele stracili gospodarstwa. Ale przecież jest więcej takich przykładów. Są przykłady oddawania dzieci, teraz będziemy to regulować. Są przykłady różnego rodzaju nieszczęść, które są właśnie przez to zjawisko powodowane. A najczęściej zdarza się ono właśnie tutaj, na ziemi warmińsko-mazurskiej - stwierdził Jarosław Kaczyński na konwencji w Olsztynie.

„Nie da się budować wspólnoty na kłamstwie i pogardzie, jak próbuje to dzisiaj robić rząd PiS. Musimy o tym mówić, bo dla tej władzy kłamstwo stało się podstawowym narzędziem pracy. Widzimy to szczególnie intensywnie w ostatnich tygodniach i miesiącach. Czy w Polsce naprawdę rządzą premier i prezydent? Czy to jest prawda? Nie, to kłamstwo. Przecież wiemy kto rządzi. Czy prezydent szanuje konstytucję? Kłamstwo. Czy Morawiecki wprowadzał Polskę do UE? Kłamstwo. Czy Kaczyński był ważniejszy w „Solidarności” niż Wałęsa? Kłamstwo. Wreszcie - czy PiS nie chce wyprowadzić Polski z Unii Europejskiej? Kłamstwo” - mówił podczas dolnośląskiej konwencji KO we Wrocławiu przewodniczący PO, Grzegorz Schetyna.

- Dobry samorząd może być tylko wtedy, jeżeli za nim stoi wspólnota. Bo wspólnota może stawiać mu zadania, może go kontrolować, może reagować na sytuacje, które zachodzą wtedy, kiedy te zadania nie są wykonywane. Dlatego jeżeli chcemy mieć tutaj dobre samorządy, to musimy tę wspólnotę budować, o tę wspólnotę dbać - stwierdził Jarosław Kaczyński na konwencji w Olsztynie. Jak dodał:

"Samorząd może uczynić bardzo dużo dobrego. Samorząd jest absolutnie niezbędnym elementem demokratycznego państwa i demokratycznej wspólnoty narodowej, ale samorząd może uczynić też wiele zła i wyroki sądów tego nie zmienią, nawet jeżeli są korzystne dla tych, którzy w pewnym momencie stanęli przed tym sądem. Może uczynić bardzo wiele zła i trzeba temu umieć zapobiec. Trzeba doprowadzić do tego, żeby tu, na tej ziemi samorządy czyniły dobro, konsolidowały społeczeństwo, rozwijały społeczeństwo, służyły także tym naszym generalnym celom. My chcemy, żeby Polska, historycznie rzecz biorąc, w krótkim czasie osiągnęła poziom życia, rozwoju gospodarczego państw zachodniej Europy. To możliwe i to przede wszystkim muszą stworzyć ludzie przedsiębiorczy, z inicjatywą, niezależnie od tego, czy są właścicielami czy pracownikami, ale wielką rolą ma tutaj też władza. I ta rządowa i samorządowa"

„Wiecie dlaczego polski prezydent jak uczniak na stojąco podpisywał dokumenty w Białym Domu? Bo to podobno zaszczyt stanąć przy biurku prezydenta Trumpa, a w dodatku przecież dostał od niego jeszcze na pamiątkę długopis” - mówił we Wrocławiu przewodniczący PO, Grzegorz Schetyna.

- My robimy to, co żeśmy zapowiadali. Robimy to i mamy odwagę karać także tych z naszych szeregów, którzy czynią zło. Mamy także odwagę przeciwstawiać się możnym tego świata, jeśli chodzi o polskie interesy. Mamy odwagę podjąć ten wielki wysiłek, który polega na tym, że czynimy w Polsce coś, co tym silnym, także w Polsce, ciągle najsilniejszym, naprawdę się nie podoba - stwierdził Jarosław Kaczyński na konwencji w Olsztynie.

- My wybraliśmy drogę pod górę, bardzo pod górę. Jeszcze do tego jesteśmy obrzucani kamieniami. Spadają na nas lawiny, ale idziemy tą drogę i to gwarancja naszej wiarygodności, także w samorządach. To gwarancja, że będziemy czynili to, o czym mówimy i co zapowiadamy - dodał.

„Chcę się zwrócić do Kaczyńskiego. Jarosławie Kaczyński, to nie są twoje pieniądze. To są pieniądze wszystkich Polaków. Nie masz prawa ich rozdawać swoim kolesiom, nie masz prawa odmawiać ich ludziom, którzy tego potrzebują. A jeśli Kaczyński, PiS tego nie rozumieją, to nie zasługują na to, żeby zasiadać w polskim Sejmie” - mówił na konwencji KO we Wrocławiu lider PO, Grzegorz Schetyna.

„Kłamstwem jest, że ktokolwiek chce program 500+ ograniczyć. Mówię to wprost od wielu, wielu miesięcy. Wręcz przeciwnie - nie tylko chcemy go utrzymać i rozszerzyć, ale obejmiemy nim na równych prawach matki samotnie wychowujące dzieci. Powiem, jakie są zagrożenia dla 500+. Po pierwsze, szalejąca drożyzna, która powoduje, że za to 500 złotych można coraz mniej kupić. Drożeje żywność, prąd, leki, wszyscy to widzimy, wszyscy to wiemy. Każdy, kto robi sam zakupy, oczywiście, a nie wyciąga miliony ze spółek skarbu państwa, bo oni tego wiedzieć nie muszą. Każdy z nas to boleśni odczuwa. Po drugie zagrożeniem dla tego programu jest Mateusz Morawiecki, który nie zmienia progów po podniesieniu płacy minimalnej. Prawie 200 tysięcy rodzin dzięki niemu swoje 500+ straci. Po trzecie, zagrożeniem jest krach gospodarczy, do którego te niedołęgi z PiS mogą doprowadzić. I po czwarte, absolutnie pewnym końcem 500+ byłoby spełnienie marzeń PiS-u o Polexicie, ale to byłaby katastrofa na taką skalę, że nie wystarczy nam dzisiaj czasu na wymienianie wszystkich szkód. Nie możemy do tego dopuścić” - mówił we Wrocławiu przewodniczący PO, Grzegorz Schetyna.

- Chcemy przekonać naszych rodaków, że warto w nasze ręce złożyć odpowiedzialność za samorządy, bo nam się chce. Nam się tak bardzo chce zmieniać Polskę, jak im się bardzo nie chciało. Warto dać szansę ludziom, młodym ludziom, bardzo dynamicznym, wiarygodnym, z wizją. Takim jak Michał Wypij - stwierdził premier Mateusz Morawiecki na konwencji w Olsztynie.

- To jest ta trudna droga, przed którą jesteśmy. I żeby ją realizować, realizować skutecznie, musimy wygrać te wybory i musimy wygrywać kolejne wybory. Bo tylko to jest gwarancją, żę będziemy te wszystkie zmiany, które tutaj macie za mną, hasłowo wymienione, że będziemy je kontynuować, ulepszać, poprawiać, rozszerzać dla dobra całego społeczeństwa polskiego. Bo to jądro naszego programu. Społeczeństwo i państwo jest pewną jednością. Gospodarka i społeczeństwo też jest jednością. To nas różni od wielu poprzednich rządów, które widziały to jako dwa odseparowane światy. My mówimy: nie ma silnej gospodarki bez silnego, świadomego, obywatelskiego społeczeństwa - stwierdził premier Mateusz Morawiecki na konwencji w Olsztynie.

- Szanowni państwo, znacie najlepsze równanie dla Polski? Prawo + sprawiedliwość = zwycięstwo. Ale właśnie prawo i sprawiedliwość razem, bo wtedy tylko przełamiemy coś, co było przekleństwem tej ziemi. Bo szczególnie często słychać było tu, z Olsztyna, Elbląga, mniejszych miejscowości, jak Szczytno, Ostróda. To hasło III RP: na układy nie ma rady. Każdy je wiele razy słyszał. To coś, nad czym zbyt prosto przechodzimy do porządku dziennego. To nie jest Polska, którą my chcemy budować. Polskę układów, układzików. My chcemy właśnie rozbijać te układy, przebijać szklane sufity. Chcemy tworzyć perspektywy wzrostu i rozwoju, awansu dla młodych ludzi, pokoleń - stwierdził premier Mateusz Morawiecki na konwencji w Olsztynie.

- Pokazujemy to poprzez reformę naszego wymiaru sprawiedliwości. Dla młodych prawników, sędziów. Otworzyć kanały awansu. Po to też, żeby wymiar sprawiedliwości był jak najbardziej sprawiedliwy. A przy okazji, co również równie ważne, niezależny, obiektywny, transparentny i też efektywny. Bo mamy jeden z najbardziej nieefektywnych, co przyznaje nawet KE, wymiarów sprawiedliwości w całej UE. To naprawa, która się teraz zaczęła i będziemy ją kontynuować. Na pewno dotrzemy do tego celu - stwierdził premier Mateusz Morawiecki na konwencji w Olsztynie.

„PiS dzieli Polskę i Polaków. Na poziomie krajowym rozpętał nienawiść na skalę, jakiej nigdy nie było. Widzimy to codziennie. Nie pozwólmy wpuścić ich z tą wojną polsko-polską do samorządów. Niech Polska lokalna zostanie wolna od nienawiści, od podziałów na lepszych i gorszych, wolna od misiewiczów, od zachcianek działaczy PiS, od zachcianek prezesa Kaczyńskiego” - mówił we Wrocławiu lider PO, Grzegorz Schetyna.

- To wybór dwóch różnych dróg rozwoju Polski. To wybór między Polską silną, a Polską słabą. Między Polską rozwoju, a Polską zastoju. Między Polską naszych marzeń, a Polską marzeń naszych niektórych sąsiadów - stwierdził premier Mateusz Morawiecki na konwencji w Olsztynie.

„Od 2015 roku zawłaszczyli rząd, zawłaszczyli parlament, szkoły, sądy, prawa kobiet, demokrację. Dzisiaj mówimy „dość”! Koniec, panie Kaczyński! Samorządów nie zawłaszczycie! Po pierwsze dlatego, że się nie damy. Nie damy się, bo dla nas podstawową wartością jest zupełnie coś innego niż dla PiS-u. Dla nich liczy się władza. Dla nas, dla Koalicji Obywatelskiej liczy się człowiek. A samorząd jest najbliżej człowieka” - mówiła na konwencji Koalicji Obywatelskiej we Wrocławiu liderka Inicjatywy Polska, Barbara Nowacka.

„Program KO nie powstał wymyślony w gabinecie na Nowogrodzkiej. Nie powstał wymyślony gdzieś pomiędzy Kancelarią Premiera a nerwowymi negocjacjami Mateusza Morawieckiego z jego ojcem, jego własnym ego i jego urojeniami historycznymi, tylko powstał między ludźmi, w samorządach” - mówiła na konwencji KO we Wrocławiu Barbara Nowacka.

- Wszyscy kandydaci, ludzie, którzy starają się o urząd prezydenta Warszawy, zostali już zarejestrowani. W związku z powyższym nadszedł czas, aby wezwać wszystkich kontrkandydatów do debaty. Wzywam wszystkich kontrkandydatów do debaty. W przyszłym tygodniu, na początku tygodnia mój sztab skontaktuje się ze wszystkimi sztabami kandydatów i ustalone zostaną zasady debaty ogólnej, na neutralnym gruncie, gdzie zaprosimy wszystkie media, stowarzyszenia, które do tej pory wystosowały zainteresowanie, jeżeli chodzi o organizowanie tego typu debat. Również uczelnie, bo takie zainteresowanie pojawiało się również ze strony uczelni - stwierdził Rafał Trzaskowski na briefingu. Kandydat PO poinformował też, że planuje zorganizowanie warszawskiej konwencji.

- Na pewno będziemy rozmawiali o kwestiach społecznych, inwestycji, komunikacji miejskiej. Również o kwestii sportu, bo ostatnio pojawiło się zainteresowanie, jeżeli chodzi o poglądy kandydatów właśnie w tej sprawie i debatę w tej sprawie - dodał.

- Rządy pani Gronkiewicz-Waltz - rządy, których symbolem jest afera reprywatyzacyjna. WIelki rabunek Warszawy, Polaków zwany reprywatyzacją. W tej aferze był jeszcze moment szczególny. Mord popełniony na Jolancie Brzeskiej, wyjątkowo okrutny, spalenie żywcem. Wtedy wyszło na jaw pewne zjawisko, które nie tylko w Warszawie występuje, pewnego rodzaju połączenie, często mówi się o zblatowaniu między władzami państwowymi, w tym wypadku wymiarem sprawiedliwości, a władzami samorządowymi. Wymiar sprawiedliwości podjął tę sprawę w ten sposób, iż uznał, że osoba, która nagle wyszłą z mieszkania, w trakcie przygotowywania posiłku i która później została spalona, popełniła samobójstwo. Tak to było. Prawdziwe śledztwo w tej sprawie jest dopiero teraz - mówił Jarosław Kaczyński podczas warszawskiej konwencji. Dalej mówił:

"Nawet to nie wstrząsnęło władzami Warszawy. Nawet to nie powstrzymało wielkiego rabunku. Można powiedzieć, żę Warszawa osiągnęła dno, a przecież to nie jedyne zjawisko, o którym trzeba by mówić w kategoriach negatywnych. Anarchia budowlana, rządy deweloperów, budowanie gmachów, które nie łączą się z architekturą otoczenia i mnóstwo innych nadużyć. Czasem wydaje się, że sytuacja jest beznadziejna. Partia, która rządzi w tej chwili w Warszawie, wystawiła przecież kolejnego kandydata, który był szefem sztabu pani Gronkiewicz-Waltz. A więc można rzecz: wszystko po staremu. Ale w historii Warszawy bywały też momenty dobre (...) Często w trudnej sytuacji można coś zrobić. Tylko trzeba człowieka. I znalazł się taki człowiek. To Patryk Jaki Nie mówię tego dlatego, że to nasz kandydat, a kandydata trzeba popierać. Jaki udowodnił to, że jest tym człowiekiem swoimi czynami"

- Ktoś miał pomysł [powołania komisji weryfikacyjnej], potrafił go zrealizować i potrafi go realizować. przez cały czas, już konsekwentnie, kiedy instytucja powstała. Bo to był pomysł instytucji, powołanie instytucji, następnie kierowanie instytucją. To gwarancja, że jest człowiek gigantycznej energii, ogromnej pomysłowości i taki, który w różnych dziedzinach potrafi realizować to, co zamierzył. Takiego człowieka potrzebuje Warszawa. Człowieka wielkiego planu dla Warszawy, bo Polska zasługuje w końcu na to, żeby mieć wielką stolicę - stwierdził prezes PiS.

- Jeśli Warszawa ma przeżyć przełom, nowy początek, początek dobrych czasów, koniec tych wszystkich nieszczęść, o których mówiłem, to musi być tak, by 21 października, a najpóźniej 4 listopada prezydentem Warszawy został Patryk Jaki - dodał.

- Walka o Warszawę, bój o uczciwą Warszawę, silną, rozwijającą się jest bardzo ważny dla całej Polski. Nie jest tylko ważny dla Warszawy. Dlatego wszyscy patrzymy na to, jak będą te zmagania wyglądały. jak zrobić, żeby Warszawa rzeczywiście miała wyjątkowe szanse rozwoju, a żeby tak się stało, musi w tych wyborach wygrać Patryk - mówił premier Mateusz Morawiecki podczas warszawskiej konwencji. Jak dodał:

"Warszawa potrzebuje wizji przyszłości, którą Patryk prezentuje. Kiedy Patryk prezentuje koncepcję nowych mostów, to jego konkurent mówi o budowaniu kładek dla pieszych. Kiedy Patryk pokazuje nowe linie metra, skąd dokąd, skąd mogą być sfinansowane, we współpracy z rządem, z uczciwym państwem polskim, to jego rywal pokazuje co najwyżej jakieś nowe ścieżki w parku, a kiedy Patryk przedstawia śmiałą wizję nowej dzielnicy, to jego konkurent śmiało kupuje jakieś dżemik w sklepie co najwyżej. To ogromna różnica"

- To jest to, czego przywódco Warszawy potrzebuje. Człowieka z charakterem. Takim człowiekiem jest Patryk Jaki. Człowiekiem, który walczy o uczciwość, o uczciwą Warszawę - mówił premier Mateusz Morawiecki podczas warszawskiej konwencji. Jak stwierdził, kandydat PiS nie chce dzielić mieszkańców Warszawy, bo stolica jest jedna, dla wszystkich. - Bardzo kochałem westerny w przeszłości, oglądałem. Więc ja widzę Johna Wayne'a właśnie tutaj w nim. Był Lucky Luke, będzie Lucky Jaki - dodał PMM.

- Warszawo, jesteś wielkim, wspaniałym, bohaterskim miastem. Miastem o heroicznej przeszłości. Wybierz teraz wspaniałą przyszłość. Niech sen o wielkiej Warszawie ziści się już wkrótce, w najbliższych wyborach. Ten sen, mam wielką nadzieję i przekonanie, będzie z nami i dla nas realizował Patryk Jaki - mówił premier Mateusz Morawiecki podczas warszawskiej konwencji.

https://twitter.com/warszawskipis/status/1043513282487832576

https://twitter.com/RolMarcin/status/1043512534093967361

https://twitter.com/pisorgpl/status/1043512511302172672

- Mam silne przekonanie, że dzisiaj nie jesteście tutaj, że chcemy wygrać wybory, dla mnie. jesteście tutaj, bo kochacie Warszawę. Właśnie dlatego, żę kochamy Warszawę, mamy prawo zadawać pytana, zastanowić się, czy Warszawa rozwija się proporcjonalnie do sowich możliwości. Czy Warszawy nie stać na więcej. Dlatego mam gorący apel również do osób, które nas dzisiaj oglądają, a które nigdy nie głosowały na Zjednoczonej Prawicę, abyście ze względu na to, o czym mówię, żebyście chwilę posłuchali argumentów - mówił Patryk Jaki podczas warszawskiej konwencji. Jak stwierdził, "jestem silnie przekonany, że Warszawa może więcej". Jak mówił dalej:

"Co mówi mój konkurent? Nie mam wizji. Ne wiem, jaka ma Warszawa ma być w przyszłości. Wyobraźcie sobie teraz sytuację, porównując samorząd od firmy. Wyobraźcie sobie szefa firmy, który mówi: nie wiem, jak moja firma ma się rozwijać. Ale my całe szczęście wiemy. Dzisiaj, kiedy spojrzymy na nowoczesne miejskie gospodarki, a metropolie takie jak Warszawa to właśnie nowoczesne  gospodarki, to zobaczymy że wszystkie największe gospodarki na świecie rozwijają się i budują swoje strategie na bazie technologii smart city, innowacji. Nie chcą być montowniami, chcą tworzyć nowe produkty. I Warszawa też ma taki potencjał, ciągle niewykorzystany"

- Warszawa przez ostatnie 12 lat rozwija się właśnie wzdłuż tej myśli, którą Rafał Trzaskowski przedstawił: my nie wiemy, jaka ma być Warszawa. My za to wiemy, jaka ma być Warszawa - stwierdził kandydat PiS. Jak podkreślił, Warszawa ma niewykorzystany potencjał. Pierwszym tematem, który przestawił kandydat PiS, była Dzielnica Przyszłość.

- Platforma i Hanna Gronkiewicz-Waltz w 2006 roku publicznie się zobowiązała, że jeżeli nas wybierzecie, Platformę, to w przeciągu dwóch kadencji powstanie pięć mostów na Wiśle. Minęły trzy kadencje. Ile powstało mostów? Jeden i to jeszcze zaplanowany przez śp prof. Lecha Kaczyńskiego. Tak to jest właśnie z ich obietnicami - mówił Patryk Jaki podczas warszawskiej konwencji.

- My Warszawę musimy porównywać do innych miast w Polsce, ale do największych metropolii na świecie, bo chcemy, żeby Warszawa była ambitna. Chcę powiedzieć - przykra informacja. Warszawa jest jedyną stolicą w Europie, która nie ma nawet jednej pełnej obwodnicy. Nawet Mińsk ma dwie obwodnice - dodał.

- Chcemy podjąć zobowiązanie. Mianowicie jeżeli zostanę prezydentem Warszawy, to ze współpracy z rządem, który za to się zabrał, Warszawa będzie miała wreszcie porządne obwodnice, na które już dawno zasługuje - zapowiedział kandydat PiS.

- Dziękuję panu premierowi za wsparcie naszych planów budowy metra, bo to bardzo ważne wsparcie rządowe, które gwarantuje, żę wybudujemy III i IV linię metra - mówił Patryk Jaki podczas warszawskiej konwencji. - My wybudujemy III i IV linię metra w przeciągu dwóch kadencji - zapowiedział.

- To nasze kolejne zobowiązanie. Stworzymy spójny system komunikacji zbiorowej, który będzie łączył w sobie nowe linie metra, tramwajowe i również linie kolejowe - mówił Patryk Jaki podczas warszawskiej konwencji.

- My stoimy przed wyzwaniem. Jeżeli chcemy, żeby Warszawa się rozwijała, była silnym ośrodkiem biznesowym, to musimy budować Centralny Port Komunikacyjny. To duże zadanie rządu, które musimy realizować - mówił Patryk Jaki podczas warszawskiej konwencji. - Jeżeli chcemy zapewnić Warszawie szanse rozwojowe na kolejne 100 lat, musi powstać CPK, który będzie komplementarny wobec Okęcia - dodał.

- Przygotowaliśmy raport, który będzie opublikowany na początku października. Ile Warszawa straciła na reprywatyzacji - mówił Patryk Jaki podczas warszawskiej konwencji. Zdaniem kandydata PiS, to około 23 mld zł i przez to jest około 10 lat do tyłu, jeżeli chodzi o inwestycje.

- Naszym wielkim zadaniem, wyzwaniem jest to, aby powstrzymać rządy deweloperów w Warszawie - mówił Patryk Jaki podczas warszawskiej konwencji.

- Po pierwsze, będziemy chcieli szybko uchwalić dwa razy więcej miejscowych planów zagospodarowania przestrzennego. Po drugie, będziemy chcieli wprowadzić nowe standardy, procedury rozmowy z deweloperami w UM Warszawy. Dodatkowo będziemy chcieli zmienić sposób uchwalania miejscowych planów zagospodarowania przestrzennego - mówił Patryk Jaki podczas warszawskiej konwencji. Jak dodał, przygotowanie planów zostanie przekazane do dzielnic.

- Skończymy z tym dyktatem deweloperów. Będziemy chcieli budować 5 razy więcej mieszkań. Jestem przekonany, że można to zrobić wraz z programem Mieszkanie Plus - mówił Patryk Jaki podczas warszawskiej konwencji. Kandydat PiS zapowiedział też powrót do polityki wykupu mieszkań komunalnych.

- Jeżeli zostanę prezydentem Warszawy, zawołam komendanta Straży Miejskiej i powiem tak: proszę pana, od dzisiaj w mieście zmieniają się priorytety. Dość ścigania starszych osób, które ścigają truskawki, dość zakładania blokad na kołach. Od dzisiaj SM do patrolowania niebezpiecznych dzielnic, parków, przedszkoli, żłobków - mówił Patryk Jaki podczas warszawskiej konwencji. - Bezpieczeństwo stanie się jednym z priorytetów nowej władzy w Warszawie. Mam takie silne przekonanie. Warszawa musi być bezpieczna, dbać o swoich obywateli - dodał.

- Priorytetem rządu PiS, we współpracy z samorządem, będzie to, aby raz na zawsze poprawić jakość powietrza w Warszawie - mówił Patryk Jaki podczas warszawskiej konwencji. Kandydat PiS zapowiedział wymianę od razu tzw. kopciuchów miejskich, dzięki programowi Czyste powietrze. Miejskie bony antysmogowe, wymianę pojazdów komunikacji miejskich na niskoemisyjne - to dalsze propozycje.

- Chcę podjąć twarde zobowiązanie, jeżeli chodzi o oświatę. Jeżeli zostanę prezydentem Warszawy, w pierwszych dniach swojego urzędowania podejmę decyzję o budowie 50 nowych żłobków i przedszkoli - mówił Patryk Jaki podczas warszawskiej konwencji. Kandydat PiS zapowiedział też, że przedszkola i żłobki będą pracować przez cały rok, a także wprowadzenie jawnych i w pełnych transparentnych kryteriów wyboru do przedszkoli.

- Chcę podjąć jeszcze jedno zobowiązanie. Jeżeli zostanę prezydentem Warszawy, ani złotówka z państwa pieniędzy nie zostanie przeznaczona na ideologię - dodał. Inne zapowiedzi to przywrócenie 24-godzinnego dyżuru pediatrycznego w każdej dzielnicy, wprowadzenie programu "Zdrowa Warszawska Rodzina" i urzędy czynne dwa razy w tygodniu do 20:00, a także propozycje dot. seniorów.

- To dramat i to w tej chwili tragedia. To, co się wydarzyło ze śmieciami np. na Mokotowie, to wstyd na cały świat. Że po prostu wylewają się śmieci z warszawskich osiedli. I doprowadziła do tego niestety władza Platformy - mówił Patryk Jaki podczas warszawskiej konwencji. - Zbudujemy nowoczesne instalacje do zarządzania odpadami, doprowadzimy do demonopolizacji rynku śmieciowego - zapowiedział kandydat PiS. Inne propozycje to stworzenie miejsc, w którym będzie można składać duże odpady, stare śmieci.

- W Warszawie musi powstać nowoczesna hala sportowa i my do tego doprowadzimy. Dodatkowo w Warszawie w ogóle brakuje infrastruktury sportowej - mówił Patryk Jaki podczas warszawskiej konwencji. - Do końca pierwszej kadencji zwiększę nakłady na warszawski sport do 4,5% budżetu - zapowiedział.

- Patriotyczna Warszawa. Też chciałem wrócić do idei odbudowy Placu Piłsudskiego. Będziemy chcieli odbudować Pałac Saski. Zrobimy też to, co dawno powinno być zrobione. Zadbamy o Powstańców Warszawskich - mówił Patryk Jaki podczas warszawskiej konwencji. Kandydat PiS zapowiedział też budowę domu kombatanta.

- Bardzo istotne jest to, żebyśmy się wszyscy zmobilizowali. Bo jeżeli Rafał Trzaskowski wygrałby te wybory, a sumie Platforma rządziłaby wtedy 17 lat, nie daj panie Boże, gdyby to się wydarzyło, zmiany w oświacie, edukacji dzieci, jeżeli chodzi o te elementy tak istotne, dumy z Warszawy, mogą być nieodwracalne. Dlatego to jest też ten element, który powinien nas specjalnie zmobilizować, żeby pójść i odesłać w tych wyborach Platformę również w Warszawie do opozycji - mówił Patryk Jaki podczas warszawskiej konwencji.

- Chcę państwu powiedzieć, że, jak widzicie, naprawdę mamy program. Jesteśmy partią, która naprawdę ma program. Mamy odpowiedzi na ważne zobowiązania, bolączki Warszawy - mówił Patryk Jaki podczas warszawskiej konwencji.

- Mamy program, możemy godzinami opowiadać o Warszawie. Nam zależy na tym, aby pokazać, że to starcie wizji i braku wizji. To starcie programu, prawdziwego, nowego i programu, który jest powtarzany od 2006 roku, programu HGW. My mamy po prostu program, siłę, determinację. Chcemy zmieniać Warszawę. Bo Warszawa może więcej - mówił Patryk Jaki podczas warszawskiej konwencji.

- Wszyscy, bez względu na to, czy jest się chińczykiem, hindusem, czy ma się poglądy lewicowe, prawicowe, centrowe, wszyscy razem, którzy chcą uczciwej Warszawy, stańmy razem i walczmy o przepędzenie tego skorumpowanego układu z Warszawy. Niech zwycięża uczciwa Warszawa - mówił Patryk Jaki podczas warszawskiej konwencji.

Zaskakująco twarde słowa Tuska po szczycie w Salzburgu, w zasadzie otwierają drogę do bezumownego Brexitu, który oznacza np. brak międzynarodowych gwarancji dla praw ponad miliona Polaków na Wyspach a w części governance brak możliwości dochodzenia przez nich praw przed Europejskim Trybunałem Sprawiedliwości. Zdaniem rozmówców 300POLITYKI, być może przesądza to o wyborze Donalda Tuska kontynuacji kariery w instytucjach polityki europejskiej, przy poparciu Merkel i Macrona i oddala od powrotu do polskiej polityki, bo ewentualny “twardy” Brexit dotknąłby ponad milion Polaków.

 

News dnia moim zdaniem: wg Oxford Economics Polska najbardziej odczuje skutki brexitu bez porozumienia, nie licząc bezpośrednio zaangażowanych państw, czyli UK i Irlandii. Hard brexit ma nas kosztować 0,8% PKB. A np. Niemców tylko 0,2%, a Węgrów 0,3% PKBhttps://t.co/8Ilq6vzR9B

— Rafał Hirsch (@rafalhirsch) 20 września 2018

“Zaskoczeniem były ton i stanowczość Tuska i Macrona” - pisze w weekendowej Gazecie Wyborczej Maciej Czarnecki. Czarnecki zwraca uwagę na słowa May, że “obecnie dla Brytyjczyków lepszy będzie brak umowy wyjścia z Unii niż zła umowa”. A to oznacza także brak umocowania prawnomiędzynarodowego interesu ponad miliona Polaków na Wyspach, w tym ok. 60 tysięcy firm założonych tam przez Polaków. May niby zapewnia, że prawa te będą respektowane, ale Maciej Czarnecki zwraca uwagę w GW, że "zawsze może zmienić zdanie". A poza tym, pozycja May jest dziś, tuż przed newralgiczną konferencją Torysów w Birmingham szczególnie krucha, a w wypadku jej odejścia na stanowisku premiera może ją zastąpić tylko antyimigracyjny jastrząb.

Polscy dyplomaci i byli dyplomaci oraz brukselscy politycy, z którymi rozmawiała 300POLITYKA zwracają uwagę, że słowa Donalda Tuska po szczycie w Salzburgu, że plan ekonomiczny negocjowany wokół umowy Brexitu “would not work”, wskazują prawie jednoznacznie, że zamierza on kontynuować karierę w instytucjach europejskich przy wsparciu Francji i Niemiec. Ich zdaniem, w scenariuszu powrotu do polskiej polityki, Tusk nie szedłby na tak ryzykowne zderzenie z Brytyjczykami, które może się zakończyć beztraktatowym rozstaniem z Unią, czyli m.in. brakiem międzynarodowych gwarancji dla trwałości praw Polaków na Wyspach i zagwarantowania dużych wpłat brytyjskich do unijnego budżetu po wyjściu, bo przypadają one na koniec perspektywy.

Jeden z byłych dyplomatów pracujących przy szczytach europejskich zwraca nam uwagę, że w tak wrażliwym momencie jak okres tuż, bo mniej niż dwa tygodnie przed doroczną konferencją Partii Konserwatywnej w Birmingham, widać było próbę - jak to mówi - >>de-dramatyzacji<< delikatnego politycznie procesu Brexitu.

Oświadczenia Tuska i Macrona po nieformalnym szczycie w Salzburgu mocno kontrastowały ze słowami Michela Barniera na forum w Bled na Słowenii, gdzie sugerował, że UE może pójść ustępstwa ws tzw. “twardej” granicy irlandzkiej a samo ostateczne porozumienie w sprawie umowy wyjścia jest "możliwe do 8 tygodni". Słowa Macrona a zwłaszcza Tuska po Salzburgu, w zasadzie anulują te zapewnienia wpływowego unijnego negocjatora.

Linia Barniera polegała na inwestowaniu w relacje z UK, dlatego do języka, którym Europa mówiła o Brexicie wprowadzono słowo >>unprecedented<< - mówi nam jedna z osób wyjątkowo uważnie śledząca proces negocjacji. Unprecedented odnosiło się do relacji Unii z Wielką Brytanią po Brexicie i miało nadawać specjalną rangę relacjom z UK i odróżniać je od relacji z państwami i organizacjami, które nie były nigdy w Unii: Norwegią, Szwajcarią czy EOG.

Po słowach Barniera w Bled, pozycja May się uspokoiła, wzrósł kurs funta, a wyjątkowo brutalne brytyjskie tabloidy zaczęły pisać, że Unia Wielką Brytanię słucha. May od dawna znajduje się pod silną presją prawicy we własnej partii, zwłaszcza zdymisjonowanego przez nią Borisa Johnsona, czy polityków jak były negocjator David Davis czy Liam Fox. Słowa Macrona a zwłaszcza Tuska “some parts of Theresa May’s Chequers agreement “will not work” for the EU” rzucają May na pożarcie partyjnej prawicy na dwa tygodnie przed doroczną konferencją Torysów.

Jeden z brukselskich polityków, z którymi rozmawialiśmy mówi nam, że po Salzburgu proces Brexitu staje się nieprzewidywalny: “To skrajna nieodpowiedzialność w pełnej krasie”. Zwraca też uwagę na sentyment, silny zwłaszcza w otoczeniu Macrona i wśród brukselskich elit, że wyjście z UE musi być bolesne bez względu na konsekwencje, bo wyjście z klubu "musi kosztować i zniechęcać innych do ruchu, jaki wykonali Brytyjczycy".

“Tusk dał sobie podyktować radykalne tony, kosztem interesów Polski i Polaków na Wyspach” - dodaje jeden z europosłów. Ale też rozmówcy 300POLITYKI przyznają, że Tusk przez swój twardy kurs i "przyklejenie" do linii Macrona i Merkel stał się - obok nich - jednym z unijnych liderów o niekwestionowanej pozycji i niewykorzystanie jej na rzecz powrotu do polskiej polityki byłoby zmarnowaniem szansy na pozostanie w czołówce europejskiej polityki.