To przedostatni marsz, ale nie przedostatnia miesięcznica. Te miesięcznice, uroczystości kościelne, msze tutaj, w Kościele seminaryjnym z rana, a wieczorem w katedrze św. Jana, katedrze warszawskiej będą odbywały się nadal. Natomiast to, co nas łączyło przez lata, przez tyle lat, prawie już osiem, co było prezentowane co miesiąc na Krakowskim Przedmieściu i co łączyło się z pewnym oczekiwaniem, pewną nadzieją – to się kończy. Ale kończy się dlatego, że to oczekiwanie, ta nadzieja została spełniona, że tam, na placu Piłsudskiego budowany już jest pomnik ofiar katastrofy smoleńskiej, że przygotowywane jest już miejsce pod pomnik śp. Lecha Kaczyńskiego, że będziemy też niedługo wiedzieli o tym, co udało się ustalić i o tym, czego na razie, przed eksperymentami, które będą przeprowadzane w jednej z uczelni USA w ciągu najbliższych miesięcy, ustalić się jeszcze nie udało. Ale jesteśmy już blisko prawdy i wiemy na pewno że to, co zostało ustalone przez komisję Anodiny, powinienem powiedzieć tzw. komisję i komisję Millera, to nie jest prawda. To będziemy wiedzieli z całą pewnością. Krótko mówiąc, cel naszych marszów zostanie wypełniony. Za miesiąc – mam nadzieję – stanę w tym miejscu i będę mógł podziękować i tym, którzy uczestniczyli w marszach i tym, którzy przygotowywali je, ochraniali, którzy czynili bardzo wiele różnych przedsięwzięć po to, by mogły one trwać. Dziś chcę tylko powiedzieć, że wszyscy, którzy wzięli udział choćby w jednym takim marszu, przyczynili się do czegoś bardzo ważnego – do zwycięstwa prawdy, do obrony godności RP, do tego że jesteśmy godnym narodem. Chciano nam tę godność odebrać, doprowadzić do tego, byśmy zapomnieli. Ten, który kiedyś, już na szczęście, tak mogę powiedzieć, kiedyś mieszkał w tym Pałacu, mówił: emocje opadną. Nie opadły. Walczyliśmy o prawdę i prawda zwyciężyła – mówił Jarosław Kaczyński w trakcie miesięcznicy smoleńskiej.

Fot. TVP Info