W nowym spocie sztabu Andrzeja Dudy – który od środy będzie emitowany w telewizji – wykorzystano wypowiedzi PBK oraz kampanijne wpadki prezydenta do zbudowania mocnego kontrastu z pozytywnym przekazem kandydata PiS. Jak dowiaduje się 300POLITYKA, inwestycja w emisję tego spotu jest największa w tej kampanii po stronie sztabu Dudy. To pokazuje też, że kampania Dudy pozostawiła rezerwy na II turę.

W klipie jest m.in. scena z parlamentu japońskiego i wypowiedź o Szogunie, dyskusja z młodym człowiekiem o kredycie czy też słowa prezydenta ze Stargardu Szczecińskiego, gdy o korwinistach mówił, że trzeba zepchnąć ich na margines. Spot ma dotrzeć do konkretnych grup demograficznych.

„Tu jest pogarda i dzielenie Polski, u nas jest wspólnota i nadzieja na dobrą zmianę” – tak mówi o głównym przekazie spotu jeden ze sztabowców PiS.  Spot zbudowano z dwóch części, aby podkreślić różnicę miedzy dwoma kandydatami. Ma trafić do konkretnych grup demograficznych i politycznych, m.in. do wyborców antysystemowych. Jak mówią złośliwie nasi rozmówcy na Nowogrodzkiej, twórca spotu Marcin Mastalerek miał na jego przygotowania i badania bardzo dużo czasu, bo był odsunięty od przygotowań do debaty.

Spot w swojej konstrukcji przypomina klip „Proven Leadership” Ricka Perry’ego.

Na Nowogrodzkiej mówi się, że „amerykańska kampania wróciła”. Jutro mają być jej kolejne odsłony, na przygotowywanej od dawna konwencji.