Efektowne, momentami wręcz dramatyczne. To było zdecydowanie najmocniejsze wystąpienie Andrzeja Dudy w tej kampanii. Głównym jego elementem był ciąg human stories z kilkumiesięcznej podróży po Polsce Dudabusem. Kluczowy przekaz: potrzeba budowania jedności wśród Polaków. Pod wspólnym – jak mówił kandydat PiS – polskim sztandarem. Taki był cel tego przemówienia; pokazać drogę Dudy, który zaczynał od skromnej kampanii, która z czasem nabierała rozpędu. Sztabowcy PiS podkreślają, że właśnie “opowieść o drodze” była kluczowym pomysłem na przemówienie. To i wzmocnienie go później krótkim wystąpieniem żony Agaty, pierwszym w tej kampanii. Pokazanie energii i wiary w sukces udało się, chociaż skala całej konwencji – nazywanej w sztabie “meetingiem” – była znacznie mniejsza niż na początku lutego. Ale entuzjazm zgromadzonych na sali klikuset osób był porównywalny, jeśli nie większy niż wtedy.
1. Duda o fali i entuzjazmie w kampanii. Duda na początku swojego przemówienia podkreślił, jak ważna dla jego kampanii była pierwsza wyborcza konwencja z początku lutego. Jak mówił kandydat PiS, od tego momentu wywołana została “fala, która niosła go przez Polskę”. 30 tysięcy przejechanych kilometrów, 250 spotkań – Duda mówiąc o tych liczbach starał się podkreślić, ile wysiłku włożył w tę kampanię. Często dziękował ludziom, którzy go wspierali – zwłaszcza młodym, dzięki którym – jak mówił Duda – uwierzył, że wygra te wybory. Stwierdził, iż kampanijny impuls do działania dawała mu “wiara młodych ludzi, wyrażana uśmiechem, wszystkim tym, co daje radość z życia”.Tych zresztą na konwencji było sporo. Nie zabrakło nawet dziecięcego chóru. Całość służyła jednemu celowi: pokazania, że Duda ma impet, który poniesie go do zwycięstwa. Dlatego Duda mówł: “Nieznani mi młodzi ludzie trzymali kartki z napisaem “Andrzej Musisz”” i opowiadał o fali wsparcia w internecie i na spotkaniach.
2. Duda o historiach ludzi. Ludzie spotkani na trasie, na stacjach benzynowych, na wiecach – to oni byli głównymi bohaterami wystąpienia Dudy. To dzięki ich opowieściom polityk tworzył ciąg historii składających się na dramatyczny jego zdaniem obraz dzisiejszej Polski. Była historia o kredycie we frankach, której towarzyszyły bardzo mocne słowa o bankach Tym samym Duda uderzał w szeroko rozumiany “obóz władzy”, którego nierozłącznym elementem jest Bronisław Komorowski. Duda powstrzymał się jednak z atakami na urzędującego prezydenta. W dużo większym stopniu podkreślał wpływ ośmioletnich rządów Platformy na zapaść w służbie zdrowia, upadek polskich stoczni, degradację przemysłu itd. Mocnym elementem był przekaz do frankowiczów. Duda przytoczył list kobiety, która – przytłoczona kredytami – chciała popełnić samobójstwo. To wpisuje się w przekaz Dudy, że chce być prezydentem dialogu, który służy narodowi. Że każdego obywatela należy wysłuchać.
Do zebranych mówi żona @AndrzejDuda, p. Agata. Zachęca do głosowania na człowieka,któremu można ufać. pic.twitter.com/77JEMBz68P
— Andrzej Duda 2015 (@AndrzejDuda2015) maj 7, 2015
3. Żona Agata o zaufaniu. Ten fragment konwencji sztabowcy utrzymywali w najściślejszej tajemnicy aż do samego końca. Po przemówienu kandydata głos wzięła jego małżonka Agata. “Będę głosować w niedzielę na Andrzeja. Nie tylko dlatego, że jest moim mężem. Znam go bardzo dobrze. Zaufałam Andrzejowi 20 lat temu i nigdy się nie zawiodłam” – mówiła. On sam dodawał: – Dotrzymam słowa, bo jestem człowiekiem, który ma swoje słowo za świętość i zrobię wszystko, żeby zrealizować plan naprawczy Polski.
4. Spotkania na wiecach i gotowość do rozmowy. Duda nawiązał do swoich spotkań na wiecach. I to był moment, w którym stawiał się w wyraźnym kontraście do prezydenta Komorowskiego. Jak przyznał kandydat PiS, również na jego eventach pojawiała się polityczna konkurencja – głównie korwinowcy – ale Duda podkreślał, że zawsze był gotów podjąć z nimi rozmowę. – Powtarzam im: ‘dziękuję, że przyszliście, wiem, że macie swojego lidera, ale cieszę się, że jesteście. Mogę się z Waszym liderem nie zgadzać, ale go szanuję’ – przyznawał. Duda stwierdził, iż nie boi się takich konfrontacji. To w tym właśnie momencie polityk zaczął budować swój przekaz o potrzebie jedności i szacunku. Podkreślał, iż “nie możemy dawać się dzielić”.
5. Duda o wspólnym sztandarze. Kluczowy przekaz Dudy w tym przemówieniu dotyczył jedności – pod polskimi biało-czerwonymi barwami. Jak powiedział: “Musimy przestać pozwalać sobie na to, by nas dzielono, bo jesteśmy jednym krajem”. Później wspominał historię: o sztandarze pod Monte Cassino, polskim sztandarze, pod którym “Solidarność zmieniła kraj”. Sens tego fragmentu był jasny: Platforma dzieli Polaków, potrzebne jest zjednoczenie, by naprawić i zmienić kraj.
Jutro ostatni dzień kampanii przed I turą, który – jak usłyszeliśmy – ma być bardzo aktywny w wykonaniu sztabu. Duda na pewno wystąpi nie tylko na tweetupie wieczorem w Warszawie.
Fot. Sztab Andrzeja Dudy, TVN24