– Nie przypominam sobie takiego punktu formalnego [dot. wprowadzenia stanu nadzwyczajnego] na Radzie Ministrów, nie potrafię odpowiedzieć na to pytanie. Mogę tylko powiedzieć, że gdyby taki stan nadzwyczajny był wprowadzony, np. klęski żywiołowej, to ukrzyżowalibyście mnie tutaj 666 razy, bo wiadomo by było, że wtedy wielkie straty są w gospodarce, pojawiają się wielkie straty związane z prawami obywatelskimi – powiedział Mateusz Morawiecki podczas posiedzenia komisji śledczej ds. wyborów kopertowych.

– Pomysł wprowadzenia stanu nadzwyczajnego, aby nie robić wyborów – to już pozostawiam opinii publicznej ocenę takiej propozycji – dodał.