Jak dowiaduje się na 300POLITYKA, w poniedziałek PiS zaprezentuje kolejną odsłonę – tym razem w zdecydowanie innej formie – akcji „Damy radę”, która od soboty będzie jednym z elementów kampanijnej aktywności PiS i Beaty Szydło. Sztabowcy mówią nam, że byli zaskoczeni, jak dobrze pomysł został przyjęty w sobotę. W ramach inauguracji całego projektu Szydło i kluczowi sztabowcy PiS uczestniczyli przez kilka godzin w renowacji Szkoły Podstawowej nr 3 im. Armii Krajowej w Pcimiu. Wokół hashtagu #DamyRadę ma teraz ogniskować się wiele różnych form działalności PiS.
„Damy radę” to pomysł, który ma podkreślić znaczenie wspólnoty i wspólnej pracy w przekazie kampanii PiS. Beata Szydło w swoich przemówieniach podkreśla, że sukces Dudy miał między innymi genezę w tym, że ludzie działali razem na rzecz osiągnięcia celu. To jeden z ważniejszych elementów jej stump speech, poza odwołaniem się do hasła, że trzeba skończyć z mówieniem „nie da się”. Akcja „Damy radę” to uzupełnienie tego przekazu. Całość ma być kontrą dla nowej akcji PO „Kocham Polskę”.
Jak się dowiadujemy, w najbliższych tygodniach sztab PiS planuje przyspieszenie, jeśli chodzi o aktywność Szydło na kampanijnej trasie. Szydłobus ma być w drodze jeszcze częściej. Teraz wiece takie jak ten czwartkowy w Lublinie – na który przyszło ponad tysiąc osób – uzupełniane są wizytami tematycznymi jak w Świdniku i spotkaniami w mniejszych miejscowościach. Przyspieszenie łączy się też z końcem sezonu wakacyjnego.
W terenie spotkania przebiegają wedle doskonale przećwiczonego w kampanii prezydenckiej scenariusza – kilkunastominutowe wystąpienie kandydatki, później rozmowy z mieszkańcami, rozdawanie autografów, selfie – to trwa kolejne 30-45 minut. Akcja „Damy Radę” to rozszerzenie tego schematu i wprowadzenie w kampanii PiS nowych elementów. Sztabowcy PiS liczyli też na zderzenie z akcją PO „Kocham Polskę”, ich zdaniem pierwsza konfrontacja w sobotę wypadła zdecydowanie na ich korzyść.