Konferencja Andrzeja Dudy przed wyjazdem Dudabusa z Warszawy była w dużej mierze poświęcona porannym wypowiedziom prezydenta w radiu RMF, m.in. o odpowiedzialności za projekty rządu. „Chyba prezydent zapomniał, że ma jedyny taki mandat, dany przed naród. Powinien bronić spraw społecznych”.
Duda wspomniał też o niektórych własnych inicjatywach prezydenta, jak ustawa o zgromadzeniach, która była krytykowana przez ekspertów pod względem zgodności z konstytucją. Jak powiedział: „Nie nazwę go notariuszem, bo to obraża notariuszy. Notariusze zastanawiają się, co podpisują”.
Kandydat PiS zapowiedział, że weźmie udział w debacie TVP organizowanej 5 maja, o której pisaliśmy wczoraj na 300POLITYCE. Prezydent w RMF wykluczył swój udział.
„Prezydent nie jest od tego, by podpisywać wszystko, co wysyła mu rząd” – mówił Duda, który mówił też, że jego wizja prezydentury jest zupełnie inna.
Trudno nie zauważyć, że słowa prezydenta wypowiedziane rano wpisują się w przekaz Dudy, że potrzebne jest dużo bardziej aktywne działanie głowy państwa w kluczowych sprawach społecznych. Na pewno w trakcie kampanii usłyszymy jeszcze o nich ze strony sztabu PiS.
Duda ma w planach dziś serię spotkań na Mazowszu, m.in. w Sierpcu i Płocku.
Fot. 300POLITYKA