Tim Kaine wybrany przez Clinton na kandydata na VP. Lewica rozczarowana

Senator z kluczowego stanu Wirginii Tim Kaine został wybrany przez Hillary Clinton jako kandydat na wiceprezydenta. To mało zaskakujący wybór – Kaine od wielu miesięcy pojawiał się w medialnych spekulacjach jako „bezpieczny wybór” dla Clinton. W latach 2006-2010 był gubernatorem Wirginii, a później był też szefem DNC (2009-2011).

Kaine był uznawany za faworyta już wiele tygodni temu. Przez wielu amerykańskich dziennikarzy jest uznawany za nudziarza, ale jego dyscyplina, doświadczenie i dobre kontakty z Clintonami powodują, że był najbardziej oczywistym wyborem. Pomoże też w walce o jeden z najważniejszych stanów w tych wyborach, czyli Wirginię.

Jest jednak grupa Demokratów, którym Kaine od początku się nie podobał i która przyjęła jego wybór z rozczarowaniem. To najbardziej lewicowe, progresywane skrzydło partii. Kaine jest katolikiem i deklaruje, że „jako człowiek sprzeciwia się aborcji”. Wspiera też umowę TTIP, popierał deregulację banków. To sprawia że lewicowe grupy – jak pisze Washington Post – są rozczarowane wyborem Kaine’a. Pojawia się argument, że Kaine będzie utrudniał Hillary dotarcie do lewicowego elektoratu Sandersa, zwłaszcza ze względu na wsparcie dla TTIP. Sztab Clinton uznał jednak, że liczne zalety Kaine’a uzasadniają to ryzyko.