Dostrzegam w tych projektach [prezydenckich] pewne problemy o charakterze konstytucyjnym. Trudno sędziów KRS wybierać mniejszością głosów – mówi Jarosław Kaczyński w rozmowie z „Gazetą Polską”. Prezes PiS zapowiada, iż partia przedstawi propozycję korekty: – Jest jeszcze za wcześnie by mówić o tej propozycji publicznie. Najpierw zostanie ona przedstawiona panu prezydentowi, jestem dobrej myśli. Poniżej 10 wybranych cytatów.

*****

O KOREKCIE PROJEKTÓW PREZYDENTA: “Nie wiem, co prezydent dokładnie miał na myśli [mówiąc, że dobra zmiana w sądach – tak, zmiany rewolucyjne – nie]. Nie chcę wyprzedzać faktów, bo przecież prace nad ustawami o Sądzie Najwyższym i KRS przed nami. Propozycja głowy państwa jest już znana, pojawiła się także idea kontrpropozycji – idąca daleko w kierunku prezydenckich rozwiązań. To niedaleka przyszłość [negocjacje z prezydentem]. Mogę powiedzieć, że jeśli nasza korekta spotka się ze zrozumieniem prezydenta, to będziemy mogli powiedzieć, iż udało się wypracować mechanizm wystarczająco głęboko zmieniający polskie sądownictwo”.

DOSTRZEGAM W PREZYDENCKICH PROJEKTACH PEWNE PROBLEMY O CHARAKTERZE KONSTYTUCYJNYM: “Dostrzegam w tych projektach [prezydenckich] pewne problemy o charakterze konstytucyjnym. Trudno sędziów KRS wybierać mniejszością głosów. Taką sytuację tworzy ten projekt ustawy, który wpłynął do Sejmu z Kancelarii Prezydenta. Zasada: jeden poseł – jeden głos – jeden kandydat na członka KRS, bezdyskusyjnie zaowocuje wyborami mniejszościowymi, a nawet bardzo mniejszościowymi. Można sobie przecież bez trudu wyobrazić sytuację w której do Krajowej Rady zostaną powołani sędziowie wybrani przez dwóch, trzech posłów czy nawet skrajnie przez jednego”.

W MOJEJ OCENIE ZAPROPONOWANE ROZWIĄZANIE WS. KRS STOI W SPRZECZNOŚCI Z USTAWĄ ZASADNICZĄ: “Rzeczywiście, wprowadzenie w życie rozwiązań zaproponowanych przez prezydenta Dudę musiałoby skutkować zmianą regulaminu izby. Mamy artykuł 112 Konstytucji mówiący o suwerenności Sejmu w sprawach organizacji. Jednak nie to jest głównym problemem. W mojej ocenie zaproponowane rozwiązanie stoi w sprzeczności z ustawą zasadniczą, bo nigdzie – powtarzam – nigdzie nie ma w niej zapisu o możliwości głosowania mniejszością głosów. Mowa jest o różnych większościach: bezwzględnej, bezwzględnej wzmocnionej, kwalifikowanej. Nie ma dopuszczenia wyboru przez mniejszość. To właśnie szacunek dla wyboru większościowego jest istotą demokracji”.

O POPRAWCE PIS: “Jest jeszcze za wcześnie, by mówić o tej propozycji publicznie [o poprawce PiS]. Najpierw zostanie ona przedstawiona panu prezydentowi, jestem dobrej myśli”.

O SPOTKANIU Z PREZYDENTEM: “Mogę powiedzieć, iż proponowałem [prezydentowi w trakcie spotkania], by w razie niepowodzenia sejmowego głosowania poprzez 3/5 inicjatywę przejmował Senat i również większością 3/5 wybierał kandydatów na członków KRS”.

PROJEKTY PIS DAWAŁY SZANSE NA SZYBKĄ ZMIANĘ, TERAZ TEN PROCES BĘDZIE DŁUŻSZY: “Ma szanse zmienić, jeśli pan prezydent będzie zdeterminowany, by te zmiany wprowadzać. Bez jego determinacji tak się nie stanie. Ale musimy mieć świadomość, iż nasze zawetowane projekty dawały szansę na szybką zmianę. Teraz ten proces na pewno będzie dłuższy. Dużo dłuższy i trudniejszy”.

NIE ZGODZIMY SIĘ NA ZMIANY POZORNE: “Jesteśmy zdeterminowani, aby do tego nie dopuścić [do podziału obozu dobrej zmiany]. Zrobimy wszystko, aby utrzymać jedność, ale wszystko w granicach zdrowego rozsądku. Nie możemy i nie zgodzimy się na zmiany pozorne, szczególnie w sferach, w których zmiany są możliwe bardzo rzadko. A wymiar sprawiedliwości jest taką właśnie sferą. Jednak naprawdę głęboko wierzę w to, że do porozumienia dojdziemy, a rozbieżności są jedynie skutkiem paru niefortunnych okoliczności”.

POWIEDZIAŁEM PREZYDENTOWI, ŻE NIE CHCĘ ZAJMOWAĆ SIĘ SPORAMI POKOLENIOWYMI MIĘDZY CZTERDZIESTOLATKAMI: “Jeśli chodzi o resort sprawiedliwości, to podczas rozmowy z prezydentem powiedziałem mu, że nie chcę zajmować się sporami pokoleniowymi między czterdziestolatkami. Ministerstwo działa bardzo dobrze. Jeśli chodzi o obronę narodową, to wymiary tego sporu są znane i ja w tej sprawie nie mam nic do dodania”.

O SYSTEMIE PREZYDENCKIM: “Zupełnie otwarcie powiedziałem panu prezydentowi Andrzejowi Dudzie, iż nie widzę żadnych przesłanek, przy ustabilizowanym systemie politycznym, do tego, by wprowadzić w Polsce system prezydencki, który zawsze tworzy ryzyko, iż osoba bez odpowiedniego doświadczenia politycznego, bez umiejętności, a czasem – może się tak zdarzyć, tylko proszę nie odnosić tego do pana Andrzeja Dudy – człowiek złej woli uzyska bardzo dużą władzę, i to bez realnej kontroli”.

O REFERENDUM: “Czy zgoda na referendum będzie czy nie, to zależy od bardzo wielu czynników. Jednak na pewno nie będziemy jako partia mająca większość i rząd wzywać ludzi do tego, by poparli ryzykowną zmianę ustrojową, która w przyszłości może być źródłem czegoś niedobrego. Nie jesteśmy szaleńcami. Niestety w dzisiejszych czasach zbyt często zdarza się tak, iż wybory prezydenckie przeradzają się w jakąś formę plebiscytu, w którym zwycięża nie odpowiedzialny polityk, lecz bardziej polityk celebryta. Przykład Francji pokazuje dobitnie, ile złego może się wydarzyć w wyniku takiej sytuacji”.

Fot. Gazeta Polska