Stanisław Karczewski to – przynajmniej na chwilę obecną – jeden z najmocniejszych kandydatów partii rządzącej na prezydenta Warszawy – wynika z informacji 300POLITYKI. Nasi rozmówcy z różnych obozów wewnątrz PiS twierdzą, że jego kandydatura jest “bardzo prawdopodobna”. Sam marszałek Senatu nie odpowiedział na nasze pytania w tej sprawie.

Jarosław Kaczyński, co prawda, jeszcze niedawno dawał do zrozumienia, że PiS w przyszłorocznych wyborach samorządowych postawi na młodych, ale widać wyraźnie, że partia ma problem ze znalezieniem takiego kandydata. Swego czasu na giełdzie nazwisk pojawiał się Jarosław Krajewski, ale ten – co podkreśla wielu komentatorów – nie wykorzystał w wystarczający sposób komisji śledczej ds. Amber Gold do wypromowania się. Podobnie zresztą mówi się o posłance Joannie Kopcińskiej także z komisji śledczej, na którą PiS miałby postawić w trzeciej po Warszawie metropolii – Łodzi. Ostatnio tygodnik “Sieci” piórem jednego z publicystów lansował kandydaturę Małgorzaty Wassermann na prezydenta stolicy, której bilans wizerunkowy po pracach komisji jest dużo mocniejszy.

Na giełdzie nazwisk pojawiali się również Patryk Jaki i Jacek Sasin – ten pierwszy niedawno dość niejednoznacznie wypowiadał się o swoim starcie. Zręcznie prowadzi posiedzenia komisji weryfikacyjnej, ale z drugiej strony – jest posłem dopiero drugą kadencję, a polityczni oponenci już zauważali, że niewystarczająco dobrze zna Warszawę, by kandydować na urząd prezydenta stolicy i może ze względu na temperament być trudny do zaakceptowania przez wielkomiejskiego wyborcę.

Marszałek Karczewski jest z kolei parlamentarzystą od 2005 roku, a wcześniej był radnym sejmiku wojewódzkiego. W kampanii parlamentarnej w 2015 roku był szefem sztabu PiS – zbierał wtedy właściwie same pozytywne oceny. Jego wypowiedzi są – przynajmniej w porównaniu z innymi politykami PiS – dość koncyliacyjne, a w przeciwieństwie do marszałka Sejmu – opozycji trudno byłoby znaleźć przestrzeń, na której można byłoby go wprost zaatakować. Pokazał też, że potrafi prowadzić dialog, choćby kończąc spór z mediami wywołany przez Kuchcińskiego.

Nasi rozmówcy zwracają uwagę na aspekt psychologiczny, który działa na rzecz marszałka Senatu. Jarosław Kaczyński może o prezydenturze Warszawy myśleć w podobny sposób jak o prezydenturze Polski. Obie te funkcje sprawował Lech Kaczyński. Wbrew temu, co powszechnie się sądzi o stosunku prezesa PiS do prezydenta Dudy, prezes PiS bardzo starannie wybierał kandydata na prezydenta. W grę wchodziła pewna godność, staranne wykształcenie, ale też uwarunkowania rodzinne, wychowanie i profesury rodziców obecnego prezydenta. To może wykluczać z rywalizacji potencjalnych kontrkandydatów Karczewskiego, którego rys jest bardziej inteligencki, co dla prezesa Kaczyńskiego ma znaczenie.

Inny z rozmówców 300POLITYKI zwraca jednak uwagę, że start polityka tej rangi co Karczewski w Warszawie może być ryzykowny. Mimo, że starcie pomiędzy Jackiem Sasinem a HGW zakończyło się w drugiej turze w 2014 r. wynikiem 59:41, czyli różnicą 10 punktów, które po aferze reprywatyzacyjnej nie wydają się nie do nadrobienia, to też rządy PiS uruchomiły dużą mobilizację stolicy przeciw tej partii. “To jest inna Warszawa niż 4 lata temu” – konkluduje nasz rozmówca, podkreślając, że porażka w Warszawie może nie pomóc marszałkowi Senatu w budowaniu mocniejszej pozycji w obozie władzy.