Zmienimy prawo tak, by wszyscy mieli realne prawo do demonstracji, żeby nie można było ich zakłócać. Bo tylko oszuści mogą twierdzić, że to ma coś wspólnego z demokracją. Możecie sobie tutaj państwo krzyczeć, co chcecie, ale to tylko oszustwo. To oszustwo. To my prezentujemy prawdę, demokrację i wolność. My jesteśmy partią wolności. Polska jest dzięki nam dzisiaj krajem wolności – mówił Jarosław Kaczyński na Krakowskim Przedmieściu, w trakcie uroczystości 80. miesięcznicy katastrofy smoleńskiej. Jak dodał:

„Jednym z niewielu w Europie, a ci, którzy chcieliby przywrócić te zasady, o których mówiłem, zasady darwinizmu społecznego, bo świetnie się w nich czuli, dzisiaj z nami zaciekle w Polsce i za granicą walczą. Bo oni w ramach tych zasad byli dobrzy, silni, bo byli w stanie wszystko sobie załatwić. I są oczywiście tacy, którzy dają się oszukiwać, którzy są naiwni, którzy spojrzą na jakąś telewizję i przyjmują, że to, co tam mówią czy pokazują, to prawda. Otóż nie, to nieprawda. Jest wielki mechanizm kłamstwa w Polsce, oszukiwania ludzi. Ale mimo tego mechanizmu zwyciężyliśmy, zwyciężamy i zwyciężymy”

Prezes PiS przyznał, że po raz pierwszy doszło do bezpośredniej próby zakłócenia uroczystości na Krakowskim Przedmieściu:

„Dzisiaj mamy po raz pierwszy taką bezpośrednią próbę zakłócenia naszych uroczystości. Ci, którzy tej próby dokonują, mówią: działamy legalnie. Tak, w sensie formalnym działają legalnie. Zarejestrowali swoją demonstrację, ale zapytajmy: czy legalne i dopuszczalne są cele, które sobie stawiają? Czy legalne jest odbieranie prawa innym do tego, by demonstrować, by się modlić? Czy tak to powinno w Polsce wyglądać? Czy legalnym jest próba wyszantażowania, zaniechania czynności procesowych w śledztwie smoleńskim, które są bardzo potrzebne? Nie, to wszystko jest nielegalne”

W trakcie wystąpienia prezesa PiS, było słychać okrzyki „kłamca”. Lider partii rządzącej zapowiedział też, że pamięć ofiar katastrofy smoleńskiej zostanie uczczona i „nikt nie zdoła nam przeszkodzić”:

„Ale to, co ci ludzie mówią, to tylko i wyłącznie przykład czegoś szerszego. Czegoś, co jest charakterystyczne dla całej opowieści, dla tego wszystkiego, co mówią nasi polityczni przeciwnicy. Otóż o co chodzi w tej sytuacji, w której jedni mogą przeszkadzać innym w realizacji prawa do demonstracji? Otóż to nic innego jak przyjęcie zasady, że kto silniejszy, ten lepszy. To zasada, która towarzyszyła całej tzw. III RP. Mówiono coś o liberalnej demokracji, a tak naprawdę, jeśli użyć języka historii idei, to był prymitywny darwinizm społeczny. Właśnie ta zasada: kto silniejszy, ten lepszy. My te zasady odrzucamy i to mówimy jasno i będziemy odrzucać. Właśnie w imię tego prowadzimy śledztwo i w imię tego będziemy dążyli i uczciwy pamięć tych, którzy zginęli. Uczcimy pamięć tych, którzy zginęli, prezydenta Lecha Kaczyńskiego, wszystkich ofiar katastrofy smoleńskiej. Idziemy tą drogą i nikt nam nie zdoła przeszkodzić”

Fot. Polsat News