Nie dla łamania traktatów i zmian wymierzonych w imigrantów, tak dla propozycji dotyczących walki z unijną biurokracją – tak opisują nasze stanowisko w sprawie reform Camerona Konrad Szymański i Witold Waszczykowski. Propozycje premiera Wielkiej Brytanii dotyczące reform UE, zwłaszcza zmiana sposobu przydzielania świadczeń socjalnych dla imigrantów to jedno z najważniejszych wyzwań w sprawie polityki europejskiej, które stoją przed nowym rządem.

Jak mówi nam Witold Waszczykowski, przyszły szef MSZ: „Tam, gdzie Cameron chce odbiurokratyzować UE, tam będziemy mogli rozmawiać. Ale tam, gdzie Cameron mówi o ograniczeniu benefitów socjalnych [dla imigrantów], tam gdzie pachnie to łamaniem traktatów, to będziemy przeciwni”. Jak podkreślił w rozmowie Waszczykowski, premier Wielkiej Brytanii może deklarować i wprowadzać zmiany w całej polityce socjalnej swojego kraju, ale nie takie, które będą wymierzone tylko w imigrantów.

Jak powiedział przyszły szef MSZ o specyficznej pozycji Camerona: „Cameron ma skomplikowaną sytuację wewnętrzną. W tej chwili stawia warunki zaporowe, będzie chciał coś ugrać w negocjacjach, pokazać to przed referendum jako swój sukces i to referendum wygrać”.

W rozmowie z 300POLITYKĄ przyszły minister ds. europejskich Konrad Szymański również podkreśla, że są propozycje Camerona, z którymi możemy się zgodzić: „Odbiurokratyzowanie to jeden z aspektów. On jest wyeksponowany w liście i wczorajszym wystąpieniu. Cutting the red tape to jest oczywiście bardzo racjonalny postulat i sensowny”. Ale to nie jedyny aspekt propozycji Camerona, który dla Szymańskiego jest interesujący: „Za całą pewnością bardzo ważne dla nas jest ustalenie właściwych relacji między krajami strefy euro, a krajami, które do strefy nie należą w związku z przyjmowanymi rozwiązaniami w zakresie przeciwdziałania kryzysowi finansów publicznych. Nie chcielibyśmy, aby jakakolwiek cena była płacona po stronie wspólnego rynku”.

Jak podkreśla Szymański, Polska ma jasne kryterium analizy propozycji Camerona, które pojawią się na stole: „My się nie zgodzimy na dyskryminacje [imigrantów], gdy będziemy oglądali konkretne propozycje. To jest kryterium według których będziemy konkretne propozycje oceniali. Teraz widzimy jedynie potencjalność wystąpienia takich problemów”. Jak zapewnia, to będzie analiza case-by-case: „Mimo, że ten list był długi, a przemówienie dość obszerne, to jednak diabeł tkwi w szczegółach. W każdej z tych spraw trzeba będzie dookreślić na czym realizacja tych postulatów ma polegać”.

Fot. www.gov.uk