Jak dowiaduje się 300POLITYKA, tydzień po niedzieli wielkanocnej, w Święto Miłosierdza Bożego, tego samego dnia w Sanktuarium łagiewnickim zostanie odprawiona msza, koncelebrowana przez kardynała Stanisława Dziwisza, a w znajdującym się w tym samym kompleksie Centrum Myśli Jana Pawła II, dojdzie do spotkania Andrzeja Dudy z młodzieżą katolicką. Zdaniem naszych rozmówców, trudno te rzeczy odseparować i w powszechnym odbiorze, w ten sposób, kandydat PiS otrzyma wsparcie jednego z najważniejszych i najbardziej symbolicznych hierarchów polskiego Kościoła.

Nasi rozmówcy z PiS potwierdzają, że faktycznie planowane jest „jakieś wydarzenie” z udziałem Dudy w Lagiewnikach, ale podobno ma nie mieć „partyjnego charakteru, tylko środowiskowe”.

– To koniec mitu Kościoła łagiewnickiego. Hierarchowie, w tym uznawany dotąd za liberała, kardynał-metropolita krakowski mocno skręcają w prawo – mówi nam dobrze poinformowany rozmówca z kręgów kościelnych.

Nie martwi to zbytnio Platformy.

Ze szczegółowych badań przeprowadzonych dla sztabu Komorowskiego wynika, że eksponowanie sprawy in vitro nie tyle szkodzi samemu Dudzie, co mobilizuje wokół Platformy wyborców lewicowych. – Na ludzi bardzo silnie działa komunikat o postulacie kary więzienia, nie wiedzą, czy to dla kobiety, czy dla lekarza, ale budzi to bardzo silne emocje, zwłaszcza w elektoracie kobiecym, który jest kluczowy – mówi nam jeden ze sztabowców PO.

– Bardzo mocne, dość agresywne wejście Kościoła w dyskusję o in vitro, na zasadzie wszystko, albo nic, ożywia dawny spór, którego dawno nie było, w zasadzie od 1993 roku, kiedy nastroje antyklerykalne wyniosły do władzy SLD. Dziś SLD już faktycznie nie ma i wszyscy wiedzą, że jedyną siłą mogącą powstrzymać radykalizm, „rządy Episkopatu” jest Platforma – mówi nam jeden z najważniejszych polityków PO.

Sztabowcy PiS są z kolei przekonani, że PO przecenia znaczenie dyskusji o in vitro, choć przyznają, że jest dla nich groźniejsza niż sprawa SKOK.

– SKOK-i są kompletnie niezrozumiałe dla opinii publicznej, to hermetyczna dyskusja, częściowo niewygodna dla PO ze względu na Wołomin i powiązania z bankami. Co do in vitro, z naszych badań wynika, że wyborcy po prostu chcą zmiany polityki i ta sprawa nie jest dla nich kluczowa, nawet posiadając inne zdanie doceniają stanowczość Dudy – mowi nam jeden z polityków PiS.

Dodatkowo, nastroje wokół spraw światopoglądowych podgrzeje, tuż po Wielkanocy posiedzenie Sejmu, podczas którego rozpatrywane ma być aż 6 projektów ustaw o in vitro, w tym dwa radykalne projekty PiS i SLD, z którego jeden zakłada liberalizację prawa aborcyjnego.

Platforma liczy na to, że dyskusja o in vitro, która ruszy w Sejmie zaraz po Wielkanocy, w połączeniu ze sprawą SKOK-ów i obchodami 5. rocznicy katastrofy smoleńskiej, będzie ilustrowała podział, jaki zarysowała kampania Bronisława Komorowskiego – Polska racjonalna kontra Polska radykalna. Zdaniem strategów PO, takie emocje mogą otworzyć PO na dotychczasowych wyborców lewicy, być może nawet powodując jej zejście poniżej progu wyborczego w następnych wyborach parlamentarnych.