Andrzej Duda mocno o in vitro i bardzo krytycznie o Komorowskim jako współuczestniku procesu „niszczenia polskiej armii”. Te dwie kwestie wybijają się najbardziej ze wszystkich poruszonych spraw na konferencji kandydata PiS na terenie sołectwa we wsi Kłonówek-Kolonia.

Pierwsze pytanie, jakie padło na czwartkowej konferencji Andrzeja Dudy, dotyczyło in vitro – co wzbudziło gromki śmiech mieszkańców wsi w gminie Gózd, którzy pojawili się na evencie kandydata PiS. Duda po pytaniu TVN o in vitro także nie krył irytacji, ale uśmiechnął się pod nosem i stwierdził: rozmawiamy o problemach rolników, a media wciąż o tym samym. Gdy europoseł na pytanie odpowiedział, rzecznik PiS Marcin Mastalerek zabronił redakcji TVN zadawania kolejnych pytań stwierdzając, iż nie jest to wywiad dla „Faktów”.

Duda po raz kolejny stanowczo zaznaczył, że jako katolik jest – generalnie – przeciwny tej metodzie. Z jego ust padło jedno mocne zdanie, które z pewnością zostanie wykorzystane w głównych stacjach informacyjnych: o tym, iż „in vitro to w ogromnym stopniu oszustwo”.

Kandydat PiS mówił także o SKOK-ach i – podobnie jak w przypadku in vitro – stwierdził, iż sprawa ta jest rozgrywana politycznie przez Platformę.

Gdy Duda wspomniał o tym, że PO odrzuca projekty obywatelskie – tak jak w przypadku sześciolatków – to stwierdził, iż Platforma jest „tak obywatelska jak niegdyś milicja”. Kandydat PiS oskarżył także bezpośrednio Bronisława Komorowskiego o „niszczenie polskiej armii”. Oto kluczowe punkty tej konferencji.

— IN VITRO:

— Sprawa jest wykorzystywana politycznie przez PO, by wywoływać niepokój społeczny i zwalczać konkurencję. A problem jest poważny i powinien być załatwiony zgodnie z przekonaniami polskiego społeczeństwa. Również biorąc pod uwagę poglądy katolików.

— Przede wszystkim powinny być metody leczenia niepłodności, in vitro taką metodą nie jest – proszę zapytać uczciwych lekarzy. In vitro jest sztucznym zapłodnieniem.

— Jestem absolutnie, zdecydowanie przeciwny tej metodzie w tej postaci, w jakiej realizowana jest ona dzisiaj. Jako człowiek wierzący jestem w ogóle przeciwny tej metodzie, bo uważam to za metodę nienaturalną i sprzeczną z nauką Kościoła. Ale jest tutaj potrzebna regulacja.

— Sprawa in-vitro wymaga oczywiście uregulowania, dlatego że dzisiaj na tym rynku właściwie nie ma żadnych zasad i dzieją się sytuacje, które także z mojego punktu widzenia jako człowieka, jako katolika nie powinny mieć miejsca. Myślę tutaj o tym, że zarodki są po prostu niszczone i w związku z tym regulacja jest konieczna. Tylko powinna być to taka regulacja, która rzeczywiście chroni życie, a nie która sankcjonuje prawnie to, że życie jest niszczone.

— Problem polega także na skuteczności tej metody, bo ona jest bardzo lukratywna finansowa dla tych, którzy się tym zajmują. Z tego co ja się orientuje, to jeden taki cykl to jest wydatek rzędu 30, 40 tysięcy złotych, więc to jest bardzo lukratywne finansowo, natomiast najwyższa skuteczność wynosi 1/3. Najwyższa, u tych najmłodszych osób, bo ona oczywiście spada wraz z wiekiem kobiety przede wszystkim i już po 35 roku życia sięga 25% czyli zaledwie 1/4. Cała reszta jest po prostu niszczona.

— Ta sprawa [in vitro] jest wyciągana zawsze, gdy dla PO pojawia się jakiś problem. Po to, by odsuwać realne, rzeczywiste problemy, które dotyczą większości polskiego społeczeństwa [par mających problem z płodnością jest w Polsce ok. 1,5 mln – red.].

— In vitro to w ogromnym stopniu oszustwo. Znam ludzi, którzy zapłacili dziesiątki tysięcy złotych za niby-terapię – bo to żadna terapia nie jest – i nic z tego nie wynikło. Poza tym, że stracili duże pieniądze i cały czas ich mamiono, żeby kolejny raz próbować. Powtarzam: to nie jest leczenie bezpłodności.

— Sprawa jest kontrowersyjna i wymaga spokojnej dyskusji, a nie rozgrywki politycznej.

dudabus222

— OBRONNOŚĆ:

— Jakaś formuła przeszkolenia – w sensie uzyskania niezbędnej wiedzy na temat tego, jak się zachowywać w sytuacjach kryzysowych – powinna być realizowana i rzeczywiście tego dzisiaj nie ma.

— Jestem gorącym zwolennikiem kupna nowoczesnego sprzętu dla armii. Tylko powinno to być realizowane w ramach szerokiej strategii.

— Niektórzy oficerowie, z którymi rozmawiam, mówią mi wręcz, iż polska armia została zniszczona przez ostatnie 8 lat głównie przez pseudoreformy pana b. ministra Klicha, przez cięcie wydatków na armię za czasów ministra Rostowskiego. Wszystko to działo się pod spokojnym okiem ówczesnego marszałka Komorowskiego, a potem prezydenta RP. Więc jak słyszę, że PBK zawsze dbał o bezpieczeństwo Polski w tym zakresie, to ja pytam: co Bronisław Komorowski zrobił dla polskiej armii w ciągu ostatnich kilku lat?

— SKOK-i i BIERECKI:

— Są odpowiednie organa ścigania, które powinny być w tej sprawie zawiadomione. Jeśli zawiadomienia nie będzie, to będzie oznaczało, że sprawa jest czysto polityczna. Że to kolejny atak na SKOK-i, nie pierwszy na przestrzeni ostatnich lat. SKOK-i, które są polską instytucją, widocznie bardzo przeszkadzają PO, bo są poważną konkurencją dla zagranicznych banków w Polsce.

— Liczę, że sprawa Grzegorza Biereckiego zostanie uczciwie wyjaśniona. Ale dziś to wygląda jak kolejna próba rozgrywki politycznej.

dudabus3

— O DZIECIACH NA WIECACH PBK:

Dochodzą do mnie informacje, że kiedy pan prezydent przyjeżdża w różne miejsca, to lokalne władze z PO wyprowadzają ludzi z urzędów, z pracy, żeby zrobić frekwencję na placu. Teraz słyszymy, że wyprowadzane są ze szkół dzieci w środku zajęć. Cóż, być może w normalnych warunkach nikt na spotkania z panem prezydentem nie zechciałby przyjść i PO musi się chwytać takich metod.

Fot. 300POLITYKA