Trump krytykuje amerykańskie służby: Tu tkwi prawdziwy skandal
Donald Trump na Twitterze bezpośrednio zaatakował amerykańskie służby za – jak to napisał – „rozdawanie jak cukierki” informacji o ściśle tajnym charakterze. To reakcja na rozkręcający się skandal dotyczący kontaktów jego doradców z Rosją, który dla wielu dziennikarzy w Waszyngtonie może być największym od czasów Iran-Contras. Takiego porównania użył wczoraj Chris Todd z NBC, jeden z najważniejszych komentatorów i analityków politycznych w Waszyngtonie.
The real scandal here is that classified information is illegally given out by "intelligence" like candy. Very un-American!
— Donald J. Trump (@realDonaldTrump) February 15, 2017
Sprawa zatacza coraz szersze kręgi: po dymisji Michaela Flynna „New York Times” podał, że zgodnie z przechwyconymi rozmowami doradcy Trumpa wielokrotnie kontaktowali się z rosyjskimi oficerami służb w trakcie kampanii prezydenckiej. Ten tekst rozpoczął nowy etap afery: po ujawnieniu tożsamości tychże doradców oraz treści tych rozmów może okazać się, że problemy Białego Domu z Michaelem Flynnem to dopiero skromny początek.