Doradcy Trumpa: To Kongres, a nie Meksyk ma zapłacić za mur na granicy

W trakcie ubiegłorocznej kampanii wyborczej prezydent-elekt Donald Trump setki razy powtarzał, że za mur na granicy z Meksykiem – jego flagową propozycję – zapłaci sam Meksyk. Jednak jak podaje CNN, na mniej niż dwa tygodnie przed formalnym przejęciem władzy doradcy Trump sygnalizują Republikanom w Kongresie, że za mur powinien zapłacić właśnie Kongres, przynajmniej na starcie. Finansowanie muru ma odbyć się na podstawie przyjętej jeszcze w 2006 r, tzw. Secure Fence Act. Do informacji odniósł się też prezydent-elekt, który na Twitterze (w bardzo charakterystyczny sposób) stwierdził, że Meksyk później zwróci pieniądze za mur.

Niektórzy zwracają jednak uwagę, że już w trakcie kampanii Trump sugerował, że za mur Meksyk zapłaci później. To jednak nie przebiło się wtedy zbyt mocno.

Do 28 kwietnia działa przyjęte w grudniu 2016 r. prowizorium budżetowe. I do tego czasu Republikanie muszą podjąć decyzję, czy umieścić środki na mur w nowym prowizorium, które musi zostać przyjęte aby uniknąć tzw. goverment shutdown. Demokraci mogą jednak spróbować zagrozić takim właśnie paraliżem prac rządu, jeśli uznają że blokowanie budowy muru im się politycznie opłaci. Dlatego dla Republikanów pełna zgoda na plan Trumpa jest politycznie ryzykowną decyzją. I jak donoszą amerykańscy dziennikarze, żadna decyzja nie została jeszcze podjęta przez przywództwo GOP w Kongresie.