New Hampshire najsłabszym punktem w planie strategicznym Clinton
Ostatnie tygodnie kampanii były bardzo trudne dla Donalda Trumpa. Ale sondaże w najważniejszych stanach nie pokazują totalnego załamania się jego notowań. Wręcz przeciwnie. Jak zwraca uwagę serwis 538, w New Hampshire Trump traci w najnowszym sondażu MassINC 4 pp do Hillary Clinton – to w granicach błędu statystycznego (41 to 37%, badanie z piątku 14 października). Nate Silver pisze, że największe zagrożenie dla kampanii Clinton to właśnie New Hampshire. To właśnie tam ostatnio pojawiła się Michelle Obama i wygłosiła głośne przemówienie o Trumpie – dla wielu najlepsze w tej kampanii.
Wow. This ad. pic.twitter.com/xkiozQe5mv
— Matt Viser (@mviser) 14 października 2016
To nie przypadek, że sztab Clinton wysłał tam jedną z najmocniejszych postaci w kampanii. New Hampshire to część strategii obronnej kandydatki GOP. Zgodnie z nią, Clinton musi wygrać w: Wirginii, Pensylwanii, Kolorado, Wisconsin i New Hampshire. Trump może wygrać nawet w Ohio, Karolinie Północnej, Florydzie i Iowa, ale jeśli nie wygra w jednym z tych pięciu wcześniej wymienionych stanów, to i tak nie zostanie prezydentem USA. Dlatego New Hampshire jest tak kluczowe, bo to właśnie w New Hampshire przewaga Clinton jest najmniejsza. Z Wirginii sztab Trumpa już się wycofał, Pensylwania wydaje się poza zasięgiem, podobnie jak Kolorado. Jeśli teraz Trump zacznie odbudowywać swoją pozycję w sondażach, w finalnych tygodniach przed listopadowym głosowaniem, to znaczenie New Hampshire jeszcze wzrośnie. A takiego scenariusza nie można wykluczyć.