Trump: Jestem wściekły na Republikanów

Jestem wściekły – Donald Trump w ostatnim etapie jego kampanii nie ma już żadnych oporów przed mówieniem tego, co dokładnie w tej chwili myśli. Na co był wściekły kandydat GOP? Przede wszystkim na Republikanów, którzy nie wspierają jego – oraz „obywateli USA” – w walce z Hillary Clinton. Paul Ryan i elity GOP były jednym z głównych celów ataków Trumpa w jego przemówieniu na Florydzie.

Ale nie tylko oni. Celem jest cały establishment. Tak Trump tłumaczy też oskarżenia kobiet, które w tym tygodniu mówiły o napastowaniu seksualnym ze strony kandydata GOP.

„Wszyscy, którzy chcą odebrać im kontrolę są uznawani za rasistów, ksenofobów, seksistów, moralnie zdeformowanych. Będą was atakować, będą was niszczyć, was i waszą rodzinę, reputację. Będą kłamać, kłamać, kłamać, kłamać, zrobić wszystko co uznają za stosowne. Clintonowie to kryminaliści, pamiętajcie o tym”

Jak podkreślał:

„Skorumpowana maszyna Clintonów jest w centrum tego wszystkiego. Wikileaks pokazuje, że ona na spotkaniu z bankierami powiedziała, że chce zniszczyć niepodległość USA, aby wzmocnić globalne elity finansowe i swoich darczyńców. Tylko wy możecie zatrzymać tą skorumpowaną maszynę. Tylko wy możecie nas wszystkich ocalić”

Wszystko albo nic. Donald Trump na kilka tygodni przed wyborami stawia już wszystko na jedną kartę. Liczy na to, że zmobilizuje wystarczająco dużo Amerykanów „wkurzonych” na obecną sytuację że zapewni mu to zwycięstwo, wbrew sondażowym słupkom, które jednoznacznie pokazują przewagę Clinton.