Oregon i Kentucky. Kolejna runda prawyborów pokaże siłę Sandersa na tym etapie kampanii

61 delegatów w Kentucky i 74 w stanie Oregon to stawka kolejnej rundy prawyborów u Demokratów. Głosowania w tych dwóch stanach we wtorek mają u Demokratów znaczenie znacznie większe niż tylko liczba delegatów, których obie kampanie mogą dziś zdobyć. Te prawybory pokażą przede wszystkim, czy i jak bardzo Demokraci popierają jeszcze Berni’ego Sandersa. W obecnej sytuacji (1,722 to 1,424 delegatów dla Clinton) Sanders musi zdobyć ok 60% delegatów do końca kampanii, by zrównać się z Clinton. To jest bardzo mało prawdopodobne.

Ale Sanders może wygrać w stanie Oregon – liberalnym stanie Zachodniego Wybrzeża – i liczy na niespodziankę w Kentucky, gdzie większe szanse ma Clinton. To właśnie w konserwatywnym Kentucky Clinton ogłosiła, że jej mąż będzie pełnić ważną rolę w jej administracji. W 1992 i 1996 Clinton wygrał w tym stanie – czego nie udało się nawet Obamie w 2008 roku.

Clinton potrzebuje zwycięstwa w Kentucky. Inaczej pytania o siłę jej kandydatury zaczną się jeszcze bardziej wzmacniać. W obliczu sondaży, w których była sekretarz stanu ma 48%, a Donald Trump – 45% w skali całego kraju to nie są pytanie, na które sztab Clinton chciałby teraz odpowiadać.