- To jest spór, który ma jednocześnie odbicie medialne, jak to się często zdarza, w szczególności w stosunku do naszej partii znacznie większe niż on sam jest. Myśmy się już do tego przyzwyczaili. Padło kilka niepotrzebnych słów w różnych miejscach, różne zapowiedzi, kto kim będzie, inni protestowali i w związku z tym doszło do sporu - powiedział Jarosław Kaczyński podczas Q&A na Kanale TAK!.

- Był jeden wywiad, który się niektórym nie spodobał, bywał nadinterpretowany, tak mi się przynajmniej wydaje, mam taką nadzieję, były jakieś nieobecności, które mogły być, mogły nie być, ja bym wolał, żeby jednak nie były, żeby te osoby były obecne, bo może by mnie pan o to w ogóle nie pytał, ale tak się stało i sądzę, że najbliższe dni to jakoś załatwią, wyprostują - mówił dalej prezes PiS.