- Jednej ustawy, oprócz tych czterech, które podpisał pan prezydent, postanowił nie podpisać, […] złożył swoje weto do ustawy o tzw. kryptowalutach, kryptoaktywach, czyli tych środkach cyfrowych płatności, które są coraz bardziej popularne, które mogą być także źródłem bogacenia się, rozwoju gospodarczego, ważne dla start-upów - powiedział Zbigniew Bogucki w „Gościu Wydarzeń” Polsat News.

"To jest deregulacja według Tuska: 100 stron"

Jak tłumaczył: - Ta ustawa jest implementacją rozporządzenia europejskiego, a więc pozostałe kraje także implementują tego rodzaju rozwiązania. Gdyby zapisać, mam tu puste strony, drukiem z Czech, ustawy czeskiej lub słowackiej, to dosłownie byłoby to kilka lub kilkanaście stron. A tak wygląda polska ustawa. To jest deregulacja według Donalda Tuska i tego rządu: ponad 100 stron regulacji, różnego rodzaju obostrzeń, które wychodzą poza to, czego oczekuje od nas, wymaga Unia Europejska, a właściwie, mówiąc konkretnie, to rozporządzenie.

- Jak to się dzieje, że w Czechach czy na Słowacji można te regulacje wprowadzać kilkunastoma przepisami na kilkunastu stronach, a w Polsce trzeba rozbudowywać aparat urzędniczy i państwo do tego rodzaju rozmiarów, jak ta ustawa? - spytał.

- Co więcej, ta ustawa nie idzie w duchu tego rozporządzenia europejskiego, nie harmonizuje rynku, nie pomaga tym, którzy chcą rozwijać ten rynek pieniądza cyfrowego czy kryptowalut - tylko de facto przeszkadza. Na to zwracały uwagę te środowiska - mówił dalej.

"Dużo napisali - niestety niekoniecznie sensownie"

Jak ocenił: - Na pewno ta ustawa w takim kształcie, w takiej przeregulowanej formie, pogorszyłaby ten stan. Trzeba implementować to prawo. Zresztą mieli na to czas od 2024 roku. Zajęło im to bardzo długo. Być może dlatego, że długo pisali, to też dużo napisali - niekoniecznie sensownie niestety.