O 9:00 w Ministerstwie Kultury i Dziedzictwa Narodowego odbędzie się konferencja prasowa z udziałem kierownictwa resortu, podczas której zostaną przedstawione informacje dotyczące programów na 2026 rok.

O 10:30 rozpocznie się posiedzenie rządu. W porządku obrad jeden projekt z tzw. pakietu deregulacyjnego, a także dwa pozostałe projekty.

O 11:00 w Zakładzie Produkcji Taboru Kolejowego w Chorzowie przewidziano briefing prasowy z udziałem m.in. ministra infrastruktury Dariusza Klimczaka. Temat to podpisanie umowy na dostawę piętrowych pociągów dla PKP Intercity.

O 11:30 przed Prokuraturą Regionalną w Warszawie odbędzie się manifestacja w obronie Daniela Obajtka. Informację o wydarzeniu udostępnił w sobotę prezes PiS Jarosław Kaczyński.

Na 12:00 przed Urzędem Marszałkowskim Województwa Podlaskiego w Białymstoku zaplanowano konferencję prasową posła PiS Jacka Sasina. Temat to stan służby zdrowia.

Kosiniak-Kamysz w Krakowie

O 10:00 w 5. Wojskowym Szpitalu Klinicznym z Polikliniką SPZOZ w Krakowie wicepremier, minister obrony narodowej Władysław Kosiniak-Kamysz weźmie udział w uroczystości z okazji 107. rocznicy odzyskania niepodległości oraz prezentacji najnowocześniejszej wersji tomografu "photon-counting".

Z kolei o 13:00 w II Liceum Ogólnokształcącym im. Króla Jana III Sobieskiego w Krakowie szef MON będzie uczestniczył w uroczystości odsłonięcia tablicy upamiętniającej absolwentów szkoły - ofiary zbrodni katyńskiej.

Trybunał Konstytucyjny o systemie przydziału spraw sędziom

O 12:00 Trybunał Konstytucyjny rozpatrzy sprawę dot. systemu przydziału spraw sędziom, a konkretnie rozporządzenia ministra sprawiedliwości Waldemara Żurka w tej sprawie. Prezydent Karol Nawrocki wnioskował do TK o zbadanie zgodności z Konstytucją wspomnianego rozporządzenia. Z kolei Krajowa Rada Sądownictwa wnioskowała o stwierdzenie niezgodności rozporządzenia z Konstytucją.

- Ta dominacja na prawicy i zdominowanie tej prawej strony sceny politycznej jest przyczyną do takiego udziału masowego polityków PiS-u i na pewno PiS bardzo boi się Konfederacji, ale boi się też partii pana Grzegorza Brauna i wydaje mi się też, że ta strategia, która, przez wiele lat była, przez pana prezesa Kaczyńskiego realizowana nic na prawo od PiS nie może powstać, to już nie działa - powiedziała Anna Bryłka w “Porannym Ringu” Super Expressu.

- Cała ta konstrukcja na polskiej scenie politycznej wygląda zupełnie inaczej. Nie dość, że na prawo od PiS jest Konfederacja, to na jeszcze prawo od Konfederacji jest partia pana Grzegorza Brauan i PiS po prostu traci ten swój monopol na prawej stronie sceny politycznej  - mówiła dalej europosłanka Konfederacji.

- My tej wojny nie rozpoczynaliśmy z PiS-em, to PiS rozpoczął tę wojnę z Konfederacją, to jest pierwsza rzecz. Druga rzecz, PiS popełnia ten sam błąd który popełnił w 2023. Naprawdę w ostatnich tygodniach kampanii wyborczej w 2023 roku rozpoczął się zmasowany atak na Konfederację, my wtedy uzyskaliśmy wynik poniżej naszych oczekiwań - powiedziała Anna Bryłka w “Porannym Ringu” Super Expressu.

-  PiS popełnia dokładnie ten sam błąd, w tym samym czasie, może nie w tym samym czasie, bo jesteśmy 2 lata przed wyborami, natomiast popełnia te same błędy, które były popełnione w kampanii wyborczej w 2023 roku, czyli zaatakowanie Konfederacji, a z dużo mniejszym partii teraz wchodzących w skład koalicji rządzącej  - mówiła dalej Anna Bryłka.

- Są wypowiedzi niemądre, złe i głupie. A najgorsze jest to, jak te wszystkie wypowiedzi czy te wszystkie cechy łączą się w jednej wypowiedzi - i tak było w przypadku wypowiedzi prezydenta Nawrockiego. To było idiotyczne, złe i głupie - powiedział Cezary Tomczyk w „Rozmowie Piaseckiego” TVN24, pytany o wczorajsze wystąpienie prezydenta na Placu Piłsudskiego, kiedy mówił o tym, że „nigdy nie pozwoli, abyśmy znów stali się pawiem i papugą narodów”.

Szerzej słowa PKN cytowaliśmy tutaj.

- W momencie, kiedy Polska dokładnie wie, co dzieje się na Wschodzie, kiedy za naszą wschodnią granicą trwa wojna, to prezydent Rzeczypospolitej, który przysięga bronić właśnie Rzeczypospolitej i suwerenności, mówi znowu o Zachodzie - wskazał.

- Był prezydent Karol Nawrocki [na Marszu Niepodległości], zabrał całe polityczne powietrze, więc to realny problem dla prezesa Jarosława Kaczyńskiego, że dziś nie jest odniesieniem ani dla rządu, ani dla mediów. Tym odniesieniem jest prezydent Nawrocki i całkowicie niezauważona przeszła ta obecność prezesa Kaczyńskiego na Marszu Niepodległości. Był w tym zresztą całkowicie niewiarygodny, bo na te marsze przecież nie chodził - stwierdził Marcin Mastalerek w RMF FM.

- Konsekwentna polityka Donalda Tuska doprowadziła do tego, że po prostu politycznie skonsumował przystawki. Zawdzięcza to tylko i wyłącznie sobie - stwierdził Marcin Mastalerek w RMF FM.

- Oczywiście, że to są bzdury, w dużej mierze powielane przez polityków koalicji rządzącej, którzy muszą ogłaszać jakieś sukcesy, a tych sukcesów naprawdę nie ma. Pojawiły się wczoraj wypowiedzi, że Polska została zwolniona z Paktu Migracyjnego, nie Polska nie została zwolniona z Paktu Migracyjnego. Czy Polska została zwolniona z mechanizmu solidarności, nie Polska nie została zwolniona z mechanizmu solidarności. Chodzi o to, że wczoraj komisja europejska wydała komunikat i dzisiaj właśnie komisarz Brunner będzie prezentował to roczne sprawozdanie dotyczące puli solidarnościowej  - powiedziała Anna Bryłka w “Porannym Ringu” Super Expressu.

- Myślę, że obóz rządowy albo pójdzie drogą konsolidacji, tak jak idzie do tej pory, albo pójdzie drogą stworzenia jakiejś nowej partii, która będzie miała udawać partię antyestablishmentową przeciwko mainstreamowi, żeby zgarniała właśnie głosy, które dziś bierze Grzegorz Braun lub Konfederacja - stwierdził Marcin Mastalerek w RMF FM.

- Miałem tę przyjemność być z premierem i prezydentem wtedy, z 9 na 10 września, kiedy była prowokacja dronowa i wtedy wydaje mi się, że drony nadleciały ze wschodu. A Ruch Obrony Granic, który był broniony też przez prezydenta Nawrockiego, wtedy stał na zachodzie - powiedział Cezary Tomczyk w „Rozmowie Piaseckiego” TVN24.

- A to właśnie baterie Patriotów niemieckich, holenderscy piloci, polscy piloci, włoscy piloci, australijscy piloci bronili polskiego nieba - mówił dalej.

- Więc albo sobie zdamy sprawę, że wróg jest na wschodzie, a na zachodzie są sojusznicy, albo będziemy opowiadali takie głupoty jak prezydent Nawrocki - co jest wyjątkowo szkodliwą wypowiedzią i jestem też przekonany, że głęboko wykorzystaną przez propagandę rosyjską - ocenił.

- Mamy gotowy projekt ustawy, która legalizuje używanie rac podczas zgromadzeń publicznych. Ta sprawa powinna być zmieniona - powiedział Przemysław Wipler w rozmowie z Bogdanem Rymanowskim w programie "Gość Radia Zet".

- Mamy gotowy taki projekt, będę go chciał zaprezentować na naszym klubie, będę chciał nadać mu szybko bieg - kontynuował.

- Myślę, że jest [Jacek Kurski] porównywalny do Palikota. Nikomu tak źle nie życzę, żeby kończył jak Palikot, natomiast nie wiem, dlaczego prezes trzyma Jacka Kurskiego. Nie rozumiem tego fenomenu, jestem konsekwentny w jego ocenie. Uważam że on szkodzi PiS, prawicy - stwierdził Marcin Mastalerek w RMF FM.

- Wyborcy prawicowi, wyborcy PiS pokazali czerwoną kartkę pokazali Jackowi Kurskiemu - mówił dalej.

- Liderem prawicy kto jest, będą zdania podzielone, ale wczoraj gospodarzem, jednym z gospodarzy, był Krzysztof Bosak, on tam przemawiał nie jako polityk, ale jako jedna z osób, które są ojcami Marszu Niepodległości - powiedział Przemysław Wipler w Radiu Zet, pytany, który z uczestników Marszu Niepodległości jest liderem prawicy: Jarosław Kaczyński, Karol Nawrocki, Sławomir Mentzen czy Krzysztof Bosak.

- Jest niewątpliwie liderem szeroko rozumianej prawicy, ale stara się być liderem Polaków i to jest rola, w którą on stara się wchodzić i to, że nie boi się stanąć między ludźmi, nie za barierkami, kordonami [...] tylko wchodzi w ludzi i się tego nie boi, to jest coś, czego nie robił żaden prezydent przed nim i to jest przejaw odwagi i charakteru - kontynuował, dopytywany o to, że media najwięcej uwagi skupiły na prezydencie Nawrockim i czy to on jest liderem prawicy.

- Premier Donald Tusk 3 lata po wyborach prezydenckich powiedział, że w jego sercu prezydentem jest Rafał Trzaskowski. Wydaje mi się, że po tych wyborach prezydenckich w 2025 roku dalej w sercu premiera Tuska, prezydentem tym razem nie jest Karol Nawrocki. Wydaje mi się, że po prostu Donald Tusk nie jest w stanie pogodzić się z tym, że prezydentem RP został jego ziomek z miasta i mamy prezydenta Karola Nawrockiego - stwierdził Marcin Mastalerek w RMF FM.

- My nie palimy się do koalicji z nikim [...] my chcemy rządzić Polską i chcemy zmienić Polskę i pomóc rozwiązać najważniejsze problemy Polski, ale każdy, kto się przymierza do koalicji i do stanowisk dwa lata przed wyborami, jest wariatem - powiedział Przemysław Wipler w Radiu Zet.

- Sobie bardzo szeroko wyobrażam koalicje, ale z formacjami, nie z konkretnymi ludźmi, bo my jesteśmy za tym, żeby Donald Tusk i Jarosław Kaczyński wypoczęli w Ciechocinku, a nie zajmowali się kształtowaniem kolejnych rządów za dwa lata, to jest nasz postulat, starsi panowie na emeryturę - kontynuował.

- Wydaje mi się, że to kwestia Ziobry i jego obecności tam [na Węgrzech], zupełnie nie zależy od relacji polsko-węgierskich i zależy raczej od tego, że sam Wiktor Orbán obawia się, że w przyszłości, jeżeli przegrałby wybory parlamentarne, co jest możliwe, to być może on będzie potrzebował pomocy - powiedział Cezary Tomczyk w „Rozmowie Piaseckiego” TVN24.

- Satrapi na całym świecie, albo ludzie, którzy gdzieś meandrują, że tak powiem z braku lepszego słowa, w kierunku takich rządów demokratyczno-autorytarnych, szukają dla siebie też opcji na przyszłość. I dziwnym trafem tacy ludzie, jak Szmydt czy Romanowski, trafiają albo na Węgry, albo na Białoruś. No nie jest to przypadek - stwierdził.

- Ja bym się skupił na czymś innym, bo to nie jest kwestia węgierska. To jest kwestia typowo polska. To znaczy Zbigniew Ziobro ucieka, bo czuje się winny. Każdy wie, że winni uciekają. Nie trzeba tego Polakom tłumaczyć. Ja w ogóle mam wrażenie, że PiS za chwilę może być jedną z największych partii na Węgrzech, bo wszystko w tym kierunku zmierza - mówił dalej.

- Jeżeli prezydent jest odcinany od informacji od instytucji zajmujących się bezpieczeństwem publicznym, jeżeli tak jest, nie wiem, ale jeżeli tak jest, bądź jeżeli jest w inny sposób niezadowolony z tego, jak funkcjonują służby, to pan prezydent ma narzędzia konstytucyjne i ustawowe, by pokazać, że nie jest tak, że on będzie grzecznie podpisywał nominacje oficerskie, awanse, które mu się przyniesie i że on będzie jak przysłowiowy notariusz - powiedział Przemysław Wipler w Radiu Zet, pytany kto powinien ustąpić ws. nominacji oficerskich, premier czy prezydent.

- Prezydent ma możliwość kreowania i wywierania wpływu na instytucje państwowe i dobrze, że z nich korzysta - kontynuował.

- Jest wrażenie siły i nadziei w związku z tym, bo naród, Polska jako państwo, Polska jako naród potrzebują tej siły. Ona dzisiaj jest spychana, atakowana, wyśmiewana, ale ona jest i w związku z tym jest także nadzieja, że to nieszczęście, które nas spotyka ze strony obecnie rządzącej, ale także to nieszczęście które nam grozi z zewnątrz, zostanie odparte. To będzie bardzo trudne, ale mamy się na czym oprzeć - powiedział Jarosław Kaczyński w wypowiedzi dla Radia Wnet po Marszu Niepodległości.

- Trzeba wierzyć, trzeba wierzyć w zwycięstwo i ten 11 listopada 2025 roku umacnia nas w przekonaniu, że to zwycięstwo może nadejść, że ono musi nadejść, ale oczywiście to wymaga wysiłku, to nie może być tak, że my czekamy aż Bóg się nad nami zlituje, choć mamy nadzieję, że się zlituje, tylko po prostu działamy, działamy i jeszcze raz działamy. Mamy potężny plan działania, a ten marsz umacnia nas w przekonaniu, że jest do kogo mówić - mówił dalej Jarosław Kaczyński. 

-  Całość władzy, jeżeli chodzi o bezpieczeństwo państwa, należy do Rady Ministrów. I prezydent ma prawo spotkać się z szefami służb, jeżeli takie polecenie jest wydane przez premiera i koordynowane przez premiera - powiedział Cezary Tomczyk w „Rozmowie Piaseckiego” TVN24.

- Podobna sytuacja ma miejsce w przypadku sił zbrojnych, również teraz. Jeżeli prezydent chce spotkać się, albo ktoś z BBN-u, z dowódcami Wojska Polskiego, musi być poinformowany minister obrony narodowej i minister obrony narodowej musi wydać zgodę. Na tym polega cywilna kontrola nad armią oraz nad służbami specjalnymi - kontynuował.

- Były minister [Zbigniew Ziobro] jest w bardzo trudnej sytuacji, która wynika z tego, w jaki sposób on zmieniał prawo. Posłowie PiS-u, jak z nimi rozmawiam, mówią, że coś smutnego jest w tym, że po 8 latach ich rządów, prawa osoby oskarżanej o cokolwiek są tak słabe, że ma poczucie, że jest wszechmoc prokuratury, że prokuratura może bardzo wiele, a obrońcy mogą niewiele i że nie stworzono mechanizmu realnej obrony - powiedział Przemysław Wipler w Radiu Zet.

- To jest spuścizna prawa, które ani o kropkę nie zmieniło się od czasu, gdy rząd Prawa i Sprawiedliwości, rząd, w którym Zbigniew Ziobro był ministrem sprawiedliwości, oddał władzę. On sam zbiera to, co zasiał przez 8 lat, a właściwie nawet przez 10 lat bycia ministrem sprawiedliwości - kontynuował.

- 1, mocne 1 - powiedział Przemysław Wipler w Radiu Zet, pytany, jaką ocenę wystawiłby ministrowi Żurkowi w skali 1-10.

- Jego działalność jest ostatnim, mam nadzieję, ostatnim takim etapem rozkładania i dewastacji wymiaru sprawiedliwości. To, co się dzieje, jest krytykowane nawet przez takie instytucje, ludzi z takich instytucji, jak Helsińska Fundacja Praw Człowieka, przez prawników o bardzo liberalnych poglądach, ponieważ walczenie o praworządność bezprawnymi metodami to jest coś, co po prostu jest karalne i będzie karalne - kontynuował.

- Widać, że minister Żurek robi rzeczy, na które pan profesor Bodnar był za mądry - mówił dalej.

- Jak rozmawiam z jego kolegami z PiS-u, to oni sobie tego przede wszystkim już nie wyobrażają, bo nie są zadowoleni z tego, jak on zarządzał Ministerstwem Sprawiedliwości - powiedział Przemysław Wipler w Radiu Zet, pytany, czy nie wyobraża sobie, że Zbigniew Ziobro kiedykolwiek mógłby ponownie zostać ministrem sprawiedliwości.

- Co im pozostało? Oni mają poczucie, że za chwilę prawie każdy ich polityk może być w podobnej sytuacji - kontynuował, pytany, czy akcja "murem za Zbigniewem Ziobrą" to ściema.

- Jest chamem i kłamcą - powiedział Przemysław Wipler w Radiu Zet, odpowiadając na pytanie słuchacza, czy Jarosław Kaczyński jest chamem i kłamcą, czy tylko kłamcą.

- Starsze osoby, które mówią ci, że jest nieporozumieniem twoja obecność w polityce, z uwagi na to, że funkcjonujesz inaczej, niż inni, starsze osoby, wykluczające setki tysięcy Polaków z normalnego funkcjonowania, mówiące: zostańcie w domu i się wyleczcie z rzeczy, które są niewyleczalne, to są chamy. I tyle - kontynuował, pytany, gdzie jest szacunek dla starszych osób.

- Pracujemy nad [...] programem i nad pozycją negocjacyjną, którą będziemy kładli na stole każdemu, z kim będziemy rozmawiali. To jest jasne, że jeżeli my jako Konfederacja wejdziemy do rządu i nie dowieziemy, nie spełnimy pokładanych w nas nadziei, to zginiemy i dla nas to będzie kompletna dewastacja - powiedział Przemysław Wipler w Radiu Zet.

- Niejedna młoda formacja poległa na tym, jak weszła do rządu, więc dla nas wejście do rządu musi być po coś, po to, żebyśmy mieli realny wpływ - kontynuował.

- My musimy np. obiecać 300 konkretów i je dowieźć w 100 dni. [...] Można obiecać wiele bardzo konkretnych rzeczy i je dowieźć, jeżeli się poważnie traktuje swoich wyborców - mówił dalej.

- Jak przeczytamy obecną deklarację koalicyjną, to tam nie ma prawie w ogóle konkretów. Konkrety to były w programie samej KO. A konkrety to trzeba obiecać i pokazać w momencie, gdy zawiązujesz koalicję i mówicie: słuchajcie, to nie są obietnice wyborcze, to są rzeczy, które uzgodniliśmy i my je w pierwszych 100 dni zrobimy - dodał. 

Od żartów z zarzutów jakie ma usłyszeć Daniel Obajtek rozpoczął swoją rozmowę przed zeznaniami w prokuraturze.

-Daniel Obajtek prezes PKN Orlen, dziś ma usłyszeć zarzuty zdaje się, gratuluję ludzie, się dzielą na tych siedzą albo siedzieć będą - rozpoczął rozmowę Adrian Klarenbach.

- Dziś to jest generalnie kwestia patriotyzmu - odpowiedział Daniel Obajtek

- Kto nie ma zarzutów nie jest patriotą, ciekawe - komentował dziennikarz. 

- Dokładnie - odpowiedział europoseł PiS.

- Ludzie za cały mechanizm wsparcia energetyki, przesyłu i innych rzeczy płacą coraz bardziej. Panu wytłumaczę i państwu prosto. Ktoś mówi i często mówi inwestujmy w energetykę tylko zeroemisyjną. Ona jest najtańsza, to jest bzdura. Zaraz wytłumaczę dlaczego. Bo jeżeli Pan inwestuje energetykę zieloną, załóżmy, to taką samą Pan ilość musi inwestować w energetykę bilansującą, czyli utrzymującą tak naprawdę w bilans w sieci. Czyli konsumenci płacą zarówno, dwa razy, konsumenci płacą dwa razy - powiedział Daniel Obajtek w Telewizji Republika.

- Co za tym idzie, do energetyki zielonej potrzebna przebudowa sieci, my mamy problem z sieciami. W związku z tym cichaczem, zamiast tę energetykę zieloną wrzucić bardziej rozbudowę sieci na inwestorów w energetyce zielonej, rzuca się tak naprawdę na portfel klienta, czyli podnosi się tę opłatę, by realizować inwestycje - mówił dalej europoseł PiS.

- Jeżeli mówimy o całym Zielonym Ładzie, powiem panu zupełnie szczerze nie należę do ludzi którzy mówią na zasadzie fanatyzmu. To jest największy przekręt w historii Europy, to jest właśnie Zielony Ład - powiedział Daniel Obajtek w Telewizji Republika.

- Ja nie tylko słyszałem o pewnych rzeczach, ale widziałem również dokumenty, które za moich czasów świadczyły, że Orlen ma być przede wszystkim sprzedany, dedykowany firmom nie tylko Lotos, Orlen miał być sprzedany dedykowanym firmom i chce wam powiedzieć, że nie tylko dedykowanym firmom. Wiecie za czyje pieniądze miał być kupiony Orlen, i wiem, co mówię, jeżeli mówię źle niech mnie generalnie szanowna koalicja zgłosi wniosek do prokuratury, miał być sprzedany Orlen firmom pośredniczącym w handlu ropą, które notabene do Orlenu i Lotosu dostarczały ropę i były swoistymi pośrednikami - powiedział Daniel Obajtek w Telewizji Republika.

-  Chociaż większość tej ropy mogła być kupowana bezpośrednio od narodowych producentów, ponieważ mieliśmy wolne moce przesyłowe rurociągiem Drużba i nie potrzeba było żadnych w tym momencie pośredników jeżeli chodzi o zakup ropy - mówił dalej Daniel Obajtek.

- Dzisiaj są podejmowane tylko decyzje polityczne, dzisiaj nie liczą się wyniki, dzisiaj nie liczy się siła polskiego koncernu, dzisiaj nie są ważne inwestycje, dziś praktycznie gospodarczo załamuje się państwo. Gospodarczo, nie podejmują żadnych decyzji. Jeżeli mi nie wierzycie odsyłam was do publikacji pana ministrów aktywów państwowych, który niedawno odwołał częściowo radę nadzorczą twierdząc, że nie są podejmowane decyzje - powiedział Daniel Obajtek przed przesłuchaniem w prokuraturze.

- Stawia mi się zarzuty. Najprawdopodobniej, za co? Za to, że śmiałem rozkułaczyć firmy pośredniczące w handlu ropą. To jest efekt tego, że oderwaliśmy postkomunę od zakupu ropy, zakupu gazu, firmy pośredniczące w biododatkach i wiele innych rzeczy. Taka jest prawda, że zbudowaliśmy stabilny koncern, który dziś jest warty 100 miliardów złotych  - powiedział Daniel Obajtek przed przesłuchaniem w prokuraturze.

- Dziś realizuje się scenariusz i dam wam przykład czy na moim miejscu nie zlecielibyście pewnych kwestii sprawdzenia, kiedy wypływają dane z firmy, w momencie kiedy w gabinecie są podsłuchy, w momencie kiedy płynął pieniądze na czarny PR, kiedy jest dziesiątki, setki publikacji, które mają nie doprowadzić do połączenia Orlenu z Lotosem - mówił dalej Daniel Obajtek.

- Ja zawsze będę przyjeżdżał, przychodził na wezwania organów, jakie by one nie były. I powiem wam jedno. Od dwóch lat tworzy się spekulacje, a zwłaszcza w TVN-ie, że uciekłem, że jestem za granicą, że jestem w Budapeszcie, dlaczego przez dwa lata kłamiecie to społeczeństwo. Dlaczego przez dwa lata próbowaliście niszczyć największy proces gospodarczy i kto wam za niszczenie tego procesu zapłacił - powiedział Daniel Obajtek przed przesłuchaniem w prokuraturze.

- To jest kolejne oszustwo, którego dopuszcza się Donald Tusk - powiedział Mariusz Błaszczak w rozmowie z Ewą Bugałą w programie "W samo południe" TV Republika, pytany o wpis premiera Donalda Tuska: "Tak, jak mówiłem, Polska nie będzie przyjmować migrantów w ramach Paktu Migracyjnego. Ani płacić za to".

- Kiedy popatrzymy na to, co robił w '23 roku, kiedy nazywał migrantów, tych, którzy forsowali granicę z terytorium Białorusi, nazywał ich ludźmi, którzy są biedni i szukają swego miejsca na Ziemi, teraz zmienił retorykę, jeździ na inspekcje na granicę polsko-białoruską - kontynuował.

- Donald Tusk manipuluje, wówczas, w '23 roku, była okazja, żeby pakt migracyjny został wrzucony do kosza. Jaka to była okazja? Referendum - mówił dalej.

- Odmawiam nominacji 46 sędziów, jest to już nie tylko słowny sygnał, ale konkretna decyzja, aby nie dać nominacji - powiedział prezydent Karol Nawrocki w wypowiedzi dla mediów.

- Nie będę także dawał awansów tym sędziom, którzy kwestionują porządek konstytucyjno-prawny Rzeczpospolitej, tym sędziom, którzy słuchają złych podszeptów ministra sprawiedliwości Waldemara Żurka, który zachęca sędziów do kwestionowania porządku konstytucyjno-prawnego Rzeczpospolitej - kontynuował.

- Jestem uczciwy w wypełnianiu tej deklaracji, bowiem już 6 sierpnia, gdy byłem zaprzysięgany na Prezydenta Rzeczpospolitej, dałem [...] słowny komunikat w odniesieniu do tego, jak będę w tych sprawach postępował - mówił dalej.

- Mówiłem jasno, że przez najbliższe 5 lat sędziowie, którzy kwestionują porządek konstytucyjno-prawny Rzeczpospolitej Polskiej nie mogą liczyć ani na awans, jeśli będzie zależał od prezydenta, ani na nominację sędziowską - dodał.

- To były słowa, minęły trzy miesiące od moich słów i od przestrzegania sędziów Rzeczpospolitej, żeby nie ulegali tym wariactwom, które wyprawia pan minister sprawiedliwości, dzisiaj już to nie są tylko słowa, tylko konkretne decyzje, a więc odsyłamy nominacje sędziowskie, brak zgody, przez najbliższe 5 lat żaden sędzia, który kwestionuje konstytucyjne uprawnienia prezydenta, polską Konstytucję i polski system prawny nie może liczyć na nominację - zaznaczył.

- Prezydent odmówił nominacji na wyższe, można powiedzieć, stanowiska, do wyższych szczebli sądownictwa. Nominacje wpływały jeszcze w czasie prezydentury Andrzeja Dudy. One wtedy były już bardzo mocno analizowane i także prezydent Duda nie podpisywał tych nominacji, a tutaj prezydent Nawrocki postanowił zakończyć tę sprawę, czyli odmówić swoim postanowieniem jako prezydent RP powołania tych sędziów do sądów wyższych instancji. To istota dzisiejszej decyzji prezydenta - stwierdził Zbigniew Bogucki na konferencji prasowej.

- Ci sędziowie dalej będą orzekać. Prezydent nie zmienia nic w swoim stanowisku, co do tego, że niewzruszalny jest art. 180 Konstytucji, który zawiera trzy bardzo proste słowa - sędziowie są nieusuwalni. Ci sędziowie po prostu nie będą awansować - stwierdził Zbigniew Bogucki na konferencji prasowej.

- Człowiek ten [Daniel Obajtek] dzisiaj jest ścigany, chce mu się stawiać zarzuty, tylko że ten się składa, że kiedy prezes Obajtek był szefem Orlenu, ten Orlen przynosił gigantyczne, wielomiliardowe zyski, pomagał państwu w bardzo trudnych czasach, chociażby kryzysu covidowego, a po roku rządów tej ekipy, wyparowało, jeżeli chodzi o zyski Orlenu, jak dobrze pamiętam, 20 mld zł. Gdybym posługiwał się językiem premiera Tuska, to bym zapytał: panie premierze Tusk, kto te pieniądze ukradł? - stwierdził Zbigniew Bogucki na konferencji prasowej.
 

- Samo oświadczenie pana prezydenta świadczy o takiej próbie uzurpacji uprawnień. Sędziowie mają prawo do tego [...] żeby w formie orzeczenia kwestionować status innych sędziów. Są na to orzeczenia trybunałów europejskich, są na to orzeczenia polskich sądów - powiedział Adam Szłapka na konferencji prasowej, pytany o oświadczenie prezydenta ws. odmowy nominacji dla 46 sędziów.

- To, co powiedział pan prezydent w swoim oświadczeniu, de facto jest próbą zakwestionowania konstytucyjnych zasad niezawisłości sędziów i niezależności sądów - kontynuował.

- Władza sądownicza musi być w Polsce niezależna od innych władz, sędziowie są niezawiśli, sądy są niezależne i próba kwestionowania tego jest po prostu uzurpacją i próbą podważenia, można powiedzieć, wymiaru sprawiedliwości w Polsce i pogłębianiem chaosu, który został nam zafundowany przez pana ministra Zbigniewa Ziobro, poprzednią większość parlamentarną i pana prezydenta Andrzeja Dudę - mówił dalej.

- Do jakichkolwiek zawiadomień czy oświadczeń pana Romanowskiego czy pana Ziobry będzie można się odnieść wtedy, kiedy przyjadą do Polski i złożą takie zawiadomienia osobiście w prokuraturze, co do której mają zamiar takie zawiadomienie złożyć - powiedział Adam Szłapka na konferencji prasowej.

- Dopóki tego nie robią, to znaczy, że czują się odpowiedzialni za te sprawy, które zarzuca im prokuratura - kontynuował.

- To jest oczywiście sukces rządu, mówiliśmy, zresztą pan premier mówi od samego początku o tym, że Polska nie będzie objęta systemem przymusowych relokacji - powiedział Adam Szłapka na konferencji prasowej, pytany o zwolnienie Polski z systemu relokacji i czy można mówić o sukcesie, czy o tymczasowym sukcesie w tej kwestii.

- Widzimy to, wiemy o tym, ale też wiedzą to nasi partnerzy [...] że Polska jest poddana bardzo dużej presji migracyjnej, w związku z tym nie może mieć nakładanych żadnych dodatkowych zobowiązań - kontynuował.

- Rozwiązanie jest takie, że Polska oczywiście występuje z takim wnioskiem i będzie mogła występować z kolejnymi takimi wnioskami, czyli de facto tak, my będziemy zwolnieni z tego obowiązku - mówił dalej.

- Mówimy o wysłaniu pisma do szefów służb z, w cudzysłowie mówię, ale to jasno wynikało z tego pisma, z wezwaniem na odprawę. Szefowie służb bezpośrednio podlegają premierowi i żeby takie spotkanie mogło się odbyć, musi być uzgodnienie pana prezydenta z panem premierem - powiedział Adam Szłapka na konferencji prasowej.

- Nie wyobrażam sobie sytuacji takiej, że np. pan premier wzywa na spotkanie do siebie szefa Kancelarii Prezydenta [...] proszę sobie wyobrazić, jaka byłaby reakcja pana prezydenta, gdyby został wezwany na odprawę i miał się wytłumaczyć z tego, co robi Kancelaria Prezydenta, jeden z ministrów Kancelarii Prezydenta - kontynuował.

- Ci urzędnicy państwowi, których szefem jest premier, podlegają tylko premierowi i żeby się z nimi spotkać czy umówić, trzeba to uzgodnić z premierem - mówił dalej.

- Czekamy na informacje z KPRP, listę 46 osób, bo z informacji medialnych wiemy o tym, że prezydent odmówił nominacji 46 osobom. Z moich informacji, w tzw. Zamrażarce u prezydneta, jeszcze u prezydenta Dudy, teraz u prezydneta Nawrockiego, czekało 100 potencjalnych kandydatów do objęcia stanowiska sędziego i z informacji, które posiadam, były to osoby, które przeszły konkurs przed tzw. neo-KRS - stwierdził Waldemar Żurek na briefingu prasowym.

- Chciałbym zobaczyć tę listę imiennie, kto jest na tej liście, komu prezydent odmówił nominacji. To dość istotne, bo wypowiedzi przedstawicieli KPRP wskazują na moim zdaniem pozamerytoryczne przesłanki do takiej odmowy - mówił dalej.

- „Żeby nie było niczego” - czyli doktryna Kononowicza w Pałacu Prezydenckim - napisał na X premier Donald Tusk.

Szef rządu odniósł się w ten sposób do odmowy prezydenta ws. nominacji sędziowskich.

„Żeby nie było niczego” - czyli doktryna Kononowicza w Pałacu Prezydenckim.

— Donald Tusk (@donaldtusk) November 12, 2025

"Zarząd Krajowy Razem zdecydował dziś jednogłośnie o skreśleniu Pauliny Matysiak z listy członkiń Razem. Paulina Matysiak od dłuższego czasu nie uzgadniała swoich działań i nie współpracowała z partią. Liczne próby włączenia jej w prace Razem i koła poselskiego okazały się nieskuteczne. W takiej sytuacji dalsza polityczna współpraca w ramach jednego ugrupowania jest niemożliwa" - czytamy w komunikacie partii Razem na X.

"Przez lata współpracowaliśmy i za to dziękujemy. Pozostajemy oczywiście gotowi do wspólnych działań w Sejmie w sprawach transportu i w innych kwestiach ważnych z perspektywy rozwoju Polski. W Razem umówiliśmy się jednak na budowę alternatywy dla PO-PiSu" - zaznaczono we wpisie.

"W wielu przypadkach działania Pauliny Matysiak nie uwzględniały tej strategii i stojących za nią wartości Razem. Rok temu grupa polityczek próbowała swoimi indywidualnymi decyzjami zapisać Razem do bloku Tuska. Nie pozwoliliśmy na to. Razem nie zapisze się też do drugiego z tych szkodliwych dla Polski obozów" - podsumowano.

Zarząd Krajowy Razem zdecydował dziś jednogłośnie o skreśleniu Pauliny Matysiak z listy członkiń Razem. Paulina Matysiak od dłuższego czasu nie uzgadniała swoich działań i nie współpracowała z partią. Liczne próby włączenia jej w prace Razem i koła poselskiego okazały się…

— Razem (@partiarazem) November 12, 2025

- Jutro zdecyduje o tym zespół prokuratorów, więc można powiedzieć, że jeszcze tej decyzji prokuratorzy, którzy działają w tej sprawie ostatecznie nie podjęli, ale w sytuacji, kiedy mamy tak poważne zarzuty i wnioski o zastosowanie tymczasowego aresztowania, który będzie rozpatrywał niezależny sąd, to my takiej praktyki do tej pory nie widzieliśmy - stwierdził Waldemar Żurek na briefingu prasowym.

- Źle oceniam brak nominacji sędziowskich. Źle oceniam tą próbę konfliktowania się coraz bardziej z ministrem sprawiedliwości. Prezydent z ministrem sprawiedliwości - widzę, że ten konflikt ze strony prezydenta się pogłębia. To nigdy nie służy - powiedział Władysław Kosiniak-Kamysz w rozmowie z dziennikarzami, komentując odmowę prezydenta ws. nominacji sędziowskich.

- Zachęcałbym do dialogu, do rozważenia właśnie tej naszej propozycji resetu konstytucyjnego - wskazał.

- Jaki jest efekt dla odbiorców, dla tych, którzy są podmiotem wymiaru sprawiedliwości i szukają sprawiedliwości? Jest taki, że chaos, rozgardiasz spowodowany przez 8 lat rządów naszych poprzedników jest po prostu coraz większy i to nic dobrego. Pan prezydent Nawrocki to pogłębia - powiedział Władysław Kosiniak-Kamysz w rozmowie z dziennikarzami, komentując odmowę prezydenta ws. nominacji sędziowskich.

Paulina Matysiak zareagowała na dzisiejszą decyzję władz Razem o skreśleniu jej z listy członków partii.

Szerzej informowaliśmy o tym tutaj.

Jak napisała: „W 2017 roku wstępowałam do Razem, bo wierzyłam, że inna polityka jest możliwa i możliwe jest tworzenie w Polsce lewicy włączającej, a nie hermetycznej”.

„Dziś, w 2025 roku, kiedy z tej partii zostałam wykluczona, dalej jestem przekonana, że potrzebujemy lewicy otwartej na różne punkty widzenia i różne środowiska społeczne, a nie takiej, która jest sekciarska” - stwierdziła

„Moja praca związana z walką z wykluczeniem transportowym, bezpieczeństwem ruchu drogowego, dużymi i rozwojowymi inwestycjami takimi jak CPK, wspieraniem strony pracowniczej wciąż trwa. W tym zakresie nic się zmienia. Będę swoją pracę kontynuować jako posłanka niezrzeszona (z Kutna mnie nie wyrzucą)” - zapewniła Matysiak.

„Dziękuję za wszystkie głosy wsparcia, które płyną od Państwa. To dużo dla mnie znaczy. Zostańmy w kontakcie!” - podsumowała.

W 2017 roku wstępowałam do Razem, bo wierzyłam, że inna polityka jest możliwa i możliwe jest tworzenie w Polsce lewicy włączającej, a nie hermetycznej.

Dziś, w 2025 roku, kiedy z tej partii zostałam wykluczona, dalej jestem przekonana, że potrzebujemy lewicy otwartej na różne…

— Paulina Matysiak 🇵🇱 (@PolaMatysiak) November 12, 2025

- Kiedy do kraju zawita praworządność, zawita też i Zbigniew Ziobro na pewno, a jak szybko to będzie, zobaczymy - powiedział Zbigniew Ziobro w rozmowie z Piotrem Witwickim w programie "Gość Wydarzeń" Polsat News.

- Państwo prawa musi działać, to proste - kontynuował, dopytywany, co się musi wydarzyć, żeby wrócił.

- Każdy jest równy wobec prawa i każdy ma prawo bronić się przed bezprawiem. A bezprawiem jest to, co robi Donald Tusk, popełniając przestępstwo za przestępstwem. Mamy do czynienia z przestępczą szajką, która dzisiaj rządzi Polską - powiedział Zbigniew Ziobro w Polsat News.

- Wszyscy liczyli, że Donald Tusk zamknie mnie w areszcie. Wielokrotnie łamał prawo. I czy siedzę w areszcie, jest pytanie i w takim razie kto jest fujarą - powiedział Zbigniew Ziobro w Polsat News, pytany o swoją wypowiedź w Sejmie, w której mówił m.in. "mam nadzieję, że nie okażecie się takimi fujarami, jak za czasów Trybunału Stanu".

- Jeżeli oni tyle razy złamali ustawy, tyle razy łamali porządek prawny i Konstytucję, to dla nich złamanie immunitetu, zatrzymanie mnie, wielokrotnie mieli ku temu okazję, jest wielkim dowodem nieudacznictwa i niekompetencji sprawczej, nieudolności. Bo dzisiaj mogę atakować Donalda Tuska i będę to robił dzień w dzień - kontynuował.

- Są fujarami i to do kwadratu - mówił dalej.

- Nie ma czegoś takiego, jak łowcy cieni, to jest fantastyka - powiedział Zbigniew Ziobro w Polsat News, pytany o słowa Dariusza Mateckiego o "odstrzeleniu" łowcy cieni, który próbowałby zatrzymać byłego ministra sprawiedliwości.

- Nie ma czegoś takiego, nie twórzmy fikcji, możemy powiedzieć, że mnie porwie ufo równie dobrze - kontynuował.

- Nie ma takiej instytucji w prawie, takiej możliwości. Nie mówmy o rzeczach nierealistycznych - mówił dalej.

- Ja myślę, że to [odmowa prezydenta ws. nominacji sędziowskich] jest bardziej otwarta wojna pana prezydenta z jakimś porządkiem konstytucyjnym, bo to tak chyba należy interpretować. Może panu prezydentowi pomyliło się, on myśli, że nie tyle jest prezydentem, co jakimś carem, cesarzem w Polsce? Nie tędy droga, panie prezydencie - powiedział Marcin Kierwiński w rozmowie z Aleksandrą Pawlicką w „Pytaniu dnia” TVP Info.

- To jest z jednej strony propozycja procesowa ze strony moich pełnomocników, którzy wystąpili do prokuratury z takim stanowiskiem - powiedział Zbigniew Ziobro w Polsat News, pytany, czemu zdecydowałby się odpowiadać w Brukseli, a w Polsce nie.

- Moje jednoznaczne warunki powrotu w Polsce praworządności zostaną niebawem przeze mnie przedstawione, wszyscy państwo je usłyszycie. Polska powinna być i musi być państwem prawa, nie z uwagi na interesy Zbigniewa Ziobry, ale z uwagi na interes wszystkich Polaków - kontynuował.

- Radzimy sobie cały czas. Bo niezależnie od tego, że pan prezydent stara się ten kij w szprychy cały czas wsadzać, to jednak rząd funkcjonuje normalnie i rząd funkcjonuje skutecznie. Bo niezależnie od tego, jak pan prezydent chce utrudnić działanie służbom specjalnym, to te służby działają bardzo sprawnie, jeżeli chodzi o wykrywanie i zapobieganie akcjom dywersji - powiedział Marcin Kierwiński w „Pytaniu dnia” TVP Info.

- Myślę, że pan prezydent chce za wszelką cenę doprowadzić do sytuacji, w której ten rząd będzie miał coraz więcej problemów. Tylko […] w kontekście zagrożeń, które stoją przed Polską, to jest po prostu nierozsądne, to jest igranie polskim bezpieczeństwem - powiedział Marcin Kierwiński w „Pytaniu dnia” TVP Info.

- Niezależnie od tego, jak wiele mnie dzieli z panem prezydentem, to od osoby, która pełni tę funkcję, oczekiwałbym jakiejś odpowiedzialności za państwo, jakichś elementarnych odruchów, które pozwalają mu wyswobodzić się z tego politycznego obozu, z którego wyrasta, w kierunku bycia prezydentem wszystkich Polaków. No a prezydent Nawrocki jest do tego po prostu organicznie niezdolny. I to jest bardzo smutne - stwierdził.

- Zobaczcie państwo wyniki za moich czasów, zobaczcie państwo wyniki za ich czasów i zacznijcie po prostu logicznie myśleć. Tu chodzi o miliardy, tu chodzi o potężne pieniądze, tu chodzi o potężne wpływy i nigdy dla nich nie byłem wygodny, mimo iż zrobiłem największe inwestycje w Polsce, największe akwizycje - powiedział Daniel Obajtek w “Gość Dzisiaj” Telewizji Republika. 

- Proszę jeżeli będziecie mieć okazję zapytać się pana Donalda Tuska, żeby pan Sienkiewicz ujawnił wszystkie raporty, bo pan Sienkiewicz kiedyś robił biznes na Orlenie. Potem oczywiście zmieniał nazwę firmy, potem wychodził z tej spółki, wchodził tak naprawdę i Orlen mu zapłacił za usługi doradcze 14 milionów i tak się złożyło, że zginęły te raporty. To trudno, żeby pan Sienkiewicz, mało to, ja jestem ciekaw gdzie te pieniądze wędrowały, do kogo, jak wyglądało powiązanie ze studiami wschodnimi, jak wyglądała rekomendacji rosyjskiej. Dobrze byłoby, żeby pan Sienkiewicz ujawnił swoje raporty i mieliśmy pełne prawo przez firmę międzynarodową sprawdzić pana Sienkiewicza - powiedział Daniel Obajtek w „Gość Dzisiaj” Telewizji Republika. 

- Uważam, że Sienkiewicz powinien to 14 milionów oddać spółce, natomiast dzisiaj nikt nie zadaje mu niewygodnych pytań -  mówił dalej Daniel Obajtek. 

- Po tych wielbicielach pisowskich, którzy bywają na tego typu uroczystościach, można się spodziewać takich zachowań [jak buczenie podczas wystąpienia na Placu Piłsudskiego]. To jest smutny obraz tego, co z tymi ludźmi zrobił PiS, bo to ta kłamliwa retoryka wprowadza tych ludzi w taki stan. A to jest smutne, bo […] Święto Niepodległości powinno być świętem, które jednoczy, które daje radość  - powiedział Marcin Kierwiński w „Pytaniu dnia” TVP Info.

Jak ocenił: - Jeżeli to są ci wyborcy, którzy dzisiaj stoją murem za politykami PiS-u, którzy są podejrzani o poważne przestępstwa, jak pan Ziobro, pan Romanowski, jeżeli oni na mnie, na premiera Kosiniaka-Kamysza czy na Waldka Żurka buczą, to znaczy, że my dobrze swoją robotę wykonujemy. To jest dla mnie tylko motywacja, żeby jeszcze mocniej przywracać w Polsce elementarne standardy prawa.

- Ja byłem jednym z 100 obietnic Donalda Tuska. Podeszły mu trochę sondaże powyżej 30%, no to spełnił następną obietnicę, bo przecież on liczy swoje obietnice w stosunku co do sondaży poparcia społecznego. No więc spełnił jedną obietnicę, bo w jednej z obietnic było rozliczenie Daniela Obajtka, co prawda za Lotos, ale to mu jakoś nie wychodzi i nie wyjdzie, bo tam starannie bardzo były te procesy prowadzone - powiedział Daniel Obajtek w “Gość Dzisiaj” Telewizji Republika. 

- Czyli ja miałem nie dbać o interes strategiczny naszej spółki, która jest dzisiaj perłą w koronie. Jeżeli ci zakompleksieni ludzie nie widzą tego, niech wyjadą za granicę, niech zobaczą jak nasze stacje za granicą wyglądają, niech zobaczą jak Orlen się zmienił, jak zmieniła się spółka. Oni nie chcą tego widzieć, oni robili wszystko, żeby tę spółkę po prostu sprywatyzować, sprzedać za czapkę gruszek i przeszkodziliśmy im w sprzedaży tej spółki - powiedział Daniel Obajtek w “Gość Dzisiaj” Telewizji Republika. 

- Dziś państwo ma w Orlenie bez mała 50%, wcześniej państwo w Orlenie miało 27%, to Donald Tusk powinien mi podziękować, bo jako jedyny zrobiłem repolonizację polskiego biznesu. Przecież on niedawno mówił o repolonizacji. Nie ścigać tylko mi dziękować powinien - powiedział Daniel Obajtek w “Gość Dzisiaj” Telewizji Republika. 

- Już 76 osób ukaranych mandatami albo za pirotechnikę, albo za treści niezgodne z polskim prawem, które były propagowane. A to dopiero początek. Bo proszę pamiętać, że dziś policjanci siedzą, monitorują obraz z rejestratorów, kamer nasobnych, z monitoringu miejskiego i jeżeli widzą danego jegomościa, który łamał prawo - na przykład odpalał race - to będą takie osoby także pociągane, w trybie następczym, do odpowiedzialności - powiedział Marcin Kierwiński w „Pytaniu dnia” TVP Info.

- Ja bardzo się cieszę, że pani redaktor powiedziała o panu pośle Mentzenie, bo uważam, że każdy powinien być równy wobec prawa. Pan Mentzen łamał prawo, był tego świadomy i powinien za to odpowiedzieć - stwierdził.

- Swoją drogą, ja tak się zastanawiam, jak oni mówią o sobie, że to był marsz polskich patriotów - to jak panu Mentzenowi nie kłóci się to bycie patriotą z łamaniem polskiego prawa? Bo dla mnie bycie patriotą to jest przestrzeganie prawa - ocenił.

Na pytanie, czy wniosek o uchylenie immunitetu Mentzenowi wpłynie już podczas najbliższego posiedzenia Sejmu, odparł: - Nie wiem, bo to są decyzje, które będzie podejmować policja. Jak szybko skończą ten wniosek, jak szybko go… Dobrym standardem tej władzy, władzy rządu premiera Donalda Tuska, jest to, że to jest automat. To policjanci o tego typu kwestiach decydują. To nie są decyzje, które zapadają gdzieś w gabinetach polityków.

- Przed chwilą Monika Olejnik kłamała w TVN, że mój dziadek służył w Wehrmachcie. To jest kłamstwo - napisał Sławomir Mentzen w social media.

- Mój dziadek służył w Wojsku Polskim, walczył w kampanii wrześniowej po polskiej stronie. Miał niemieckiego ojca, matkę Polkę i wybrał, że chce być Polakiem. TVN - ciągłe kłamstwa, całą dobę! - zaznaczył lider Konfederacji.

Przed chwilą Monika Olejnik kłamała w TVN, że mój dziadek służył w Wehrmachcie. To jest kłamstwo.

Mój dziadek służył w Wojsku Polskim, walczył w kampanii wrześniowej po polskiej stronie. Miał niemieckiego ojca, matkę Polkę i wybrał, że chce być Polakiem.

TVN - ciągłe kłamstwa,… pic.twitter.com/5mUhgaxQaq

— Sławomir Mentzen (@SlawomirMentzen) November 12, 2025