- Ludzie, którzy zowią się bezpodstawnie komisją śledczą, a którą nie są po wyroku Trybunału Konstytucyjnego, który zdelegalizował ten organ, popełniają regularnie czyny, które Kodeks karny określa jako przestępstwa - powiedział Zbigniew Ziobro na konferencji prasowej.

- Ostatnio popełnili też, można powiedzieć, takie polityczne harakiri, dlatego że zdecydowali się na użycie przymusu państwowego w sposób też bezprawny i starali się odegrać taką agitkę polityczną pod pretekstem rzekomych przesłuchań, jakim byłem poddany na tej pseudokomisji i chyba nie wyszło im to na zdrowie. Polityczne przynajmniej - kontynuował.

- Życzę im zdrowia tak czy inaczej, ale życzę im też tego, żeby przyszedł taki moment, i jestem pewien, że tak się stanie, że to oni sami staną przed obliczem niezawisłego sądu i będą odpowiadać za to, co popełnili, za te przestępstwa, które zdecydowali się w imię interesów partyjnych Platformy i przystawek tej partii popełniać - mówił dalej. 

- Nie ulega wątpliwości, że ta złość Donalda Tuska musiała się na nich wylać bardzo gromka i taka skłaniająca ich do kolejnych działań, stąd myślę, że dzisiaj ten teatrzyk bodaj pod Ministerstwem Sprawiedliwości i jego ciąg dalszy, bo powiedzmy sobie szczerze, to siłowe, wymuszone spotkanie było okazją, by Polacy dowiedzieli się kilku nowych szczegółów na temat wielkich afer korupcyjnych, łapówkarskich ludzi z najbliższego otoczenia Donalda Tuska - dodał.