- W umowie koalicyjnej jest za to zapis, że odpartyjnimy spółki Skarbu Państwa. Dwa nasze projekty są w Sejmie, jeden celowo zawieszony w próżni przez naszych koalicjantów. Drugi od miesięcy w kolejnej podkomisji. Zasadne zatem jest pytanie - czy ona coś znaczy, czy to tylko zwykły papier? Sugeruję koleżankom i kolegom z Koalicji, aby najpierw sami zaczęli tej umowy przestrzegać, żeby nadać jej jakiejś powagi. No chyba że umowa obowiązuje tylko nas? - napisał na portalu X poseł Polski 2050 Rafał Komarewicz.

W umowie koalicyjnej jest za to zapis, że odpartyjnimy spółki Skarbu Państwa. Dwa nasze projekty są w Sejmie, jeden celowo zawieszony w próżni przez naszych koalicjantów. Drugi od miesięcy w kolejnej podkomisji. Zasadne zatem jest pytanie - czy ona coś znaczy, czy to tylko zwykły… https://t.co/DstTyKWavz

— Rafał Komarewicz (@RKomarewicz) October 7, 2025

- Dzisiejsze głosowania w sprawie uchylenia immunitetu Danielowi Obajtkowi i Michałowi Dworczykowi pokazują, jak bardzo polityka potrafi przesłonić zdrowy rozsądek i elementarną uczciwość - napisał Piotr Müller w social media.

- Takich ludzi powinno się chronić i doceniać, a nie stawiać pod pręgierzem politycznych rozgrywek. A jednocześnie PE nie uchyla immunitetu włoskiej komunistce, która została oskarżona o pobicie - zaznaczył europoseł PiS.

Dzisiejsze głosowania w sprawie uchylenia immunitetu @DanielObajtek i @michaldworczyk pokazują, jak bardzo polityka potrafi przesłonić zdrowy rozsądek i elementarną uczciwość.

Daniel Obajtek przez lata skutecznie kierował ORLENEM, budując z niego nowoczesny, silny koncern…

— Piotr Müller (@PiotrMuller) October 7, 2025

- Zastanawiamy się, czym kierował się Donald Tusk, kiedy powierzył funkcję ministra i technologii ministrowi finansów, fatalnemu ministrowi finansów, gdyż Andrzej Domański przejdzie do historii jako ten minister finansów, który doprowadził razem z rządem Donalda Tuska do najwyższych w historii deficytów budżetu państwa - powiedział Mariusz Błaszczak na konferencji prasowej.

- Minister widmo, jak się okazuje, nie panuje nad Ministerstwem Rozwoju i Technologii, dlaczego? Dlatego, że spójrzmy, chociażby na rachunki za energię. One są wysokie, one są zbyt wysokie, a przecież minister rozwoju i technologii [...] ma w swoim portfolio takie działania, które powinny doprowadzić do zmniejszenia rachunków za energię  - kontynuował.

- Minister Domański [...] jest jednym wielkim nieudacznikiem, jest człowiekiem, który jest odpowiedzialny za kryzys w finansach publicznych - mówił dalej.

- Będziemy wyciągać konsekwencje wobec ministra Domańskiego, już w najbliższy czwartek odbędzie się debata budżetowa na temat projektu budżetu państwa na rok przyszły, w tej debacie będziemy prezentować nasze stanowisko, będziemy wskazywać na nieudolność ministra finansów - dodał.

- Moją ambicją osobistą jest to, żeby w tym roku, i Władysława [Kosiniaka-Kamysza] też, żeby w tym roku to procedować w Sejmie i wszystko zrobię, żeby tak było i wszystko zrobię, żeby była większość sejmowa dla tego rozwiązania - powiedział Włodzimierz Czarzasty podczas rozmowy z dziennikarzami w Sejmie.

- Wydaje mi się, że za dużo się skupiamy w tej sprawie. Gwarantuje wam, że Polki i Polacy naprawdę nie żyją tym tematem i są sprawy ważniejsze od tego czy nastąpi zmiana marszałka w październiku, listopadzie czy grudniu i czy w ogóle nastąpi. Mówię wam to jako osoba, która powinna być zainteresowana, ale naprawdę trzeba wykazywać w tej sprawie luz i rozsądek - powiedział Włodzimierz Czarzasty podczas rozmowy z dziennikarzami w Sejmie.

- Po pierwsze jest mi niezręcznie, a po drugie nie chcę tego robić. Nie będę tłumaczył słow Szymona Hołowni, bo się gubię. W związku z tym nie będę tego, nie chcę dorzucać do wszystkich tych spraw dodatkowych jakichś elementów. Znamy umowę koalicyjną, znamy terminy, jeżeli pan Hołownia chce cokolwiek wnosić w tej sprawie, powinien zwołać koalicję i powinniśmy o tym porozmawiać - powiedział Włodzimierz Czarzasty podczas rozmowy z dziennikarzami w Sejmie.

- Ten rząd szkodzi Polsce każdego dnia! Pakt migracyjny to realne niebezpieczeństwo, umowa z krajami Mercosur to zniszczenie rolnictwa, a ręczne sterowanie składami sędziowskimi przez polityków obecnej koalicji to bezkarność dla swoich i represje wobec opozycji - napisał Jarosław Kaczyński w social media.

- Na każdym kroku w Polsce szerzy się ZŁO. Zatrzymajmy ich! Spotkajmy się na proteście w najbliższą sobotę, 11 października, na Placu Zamkowym w Warszawie. Protest przeciwko działaniom koalicji 13 grudnia! - mówił dalej.

Ten rząd szkodzi Polsce każdego dnia!
Pakt migracyjny to realne niebezpieczeństwo, umowa z krajami Mercosur to zniszczenie rolnictwa, a ręczne sterowanie składami sędziowskimi przez polityków obecnej koalicji to bezkarność dla swoich i represje wobec opozycji. Na każdym kroku w… pic.twitter.com/8NH2p4WLQu

— Jarosław Kaczyński (@OficjalnyJK) October 7, 2025

- Oni cofają nas do czasów sędziów na telefon. Zmienili sposób wyboru składów orzekających. Teraz o tym, kto będzie sądził, zdecyduje nie losowanie, ale ich ludzie. Efekt? Sprawy kolegów Tuska, czyli Sławomira Nowaka, Tomasza Grodzkiego czy Romana Giertycha zostały zamiecione pod dywan. To nie reforma sądów, to ich przejęcie. Polacy zasługują na niezależne, uczciwe sądy, a nie na polityczny dyktat Tuska i Żurka - mówi lektor w spocie opublikowanym w mediach społecznościowych PiS.

🟥 Tak wyglądają sądy Tuska i Żurka.
⚫️ Nie ma już losowania składów, jest telefon i układ.
⚫️ Sprawy kolegów z PO umorzone, zamiecione pod dywan.
‼️ To nie reforma sądów. To przejęcie wymiaru sprawiedliwości. pic.twitter.com/UpoPoxGhTQ

— Prawo i Sprawiedliwość (@pisorgpl) October 7, 2025

- Polska wieś w kryzysie. Setki ton papryki, pomidorów i innych warzyw gniją w polu, ponieważ zakłady przetwórcze  odmawiają ich odbioru, importując towary z zagranicy, co czyni produkcję całkowicie nieopłacalną dla naszych rolników - mówi lektor w spocie opublikowanym przez Mateusza Morawieckiego.

Jak słyszymy w nagraniu b. premiera: - Ceny pszenicy spadły do najniższego poziomu od dwóch dekad. Koszty nawozów, paliwa i energii stale rosną, zmuszając producentów do walki o przetrwanie bez żadnego zysku. Pogłowie trzody chlewnej osiągnęło dno, najmniejsze od lat 50. XX wieku. To skutek wysokich kosztów pasz, uciążliwych wymogów sanitarnych i zalewu importowanego mięsa.

- Gdzie jest działanie rządu? Gdzie skup interwencyjny? Gdzie dopłaty dla rolników w kryzysie? Gdzie ochrona lokalnych producentów? Gdzie program odbudowy trzody chlewnej? Zamiast chronić naszych rolników, ekipa Tuska bezrefleksyjnie otwiera drzwi dla taniego importu z krajów Mercosur, skazując tysiące gospodarstw na bankructwo. Czas to zatrzymać - podsumowuje lektor.

Import z Mercosur = bankructwo polskich rolników!

Zamiast pomagać naszym rolnikom, rząd Tuska sprowadza tanie towary z zagranicy. Efekt? Kryzys, ubóstwo, upadek polskiej wsi.
Czy Polska powinna zatrzymać import z Mercosur i chronić lokalnych rolników?👇 Napisz TAK lub NIE! pic.twitter.com/uGN4J3QHNz

— Mateusz Morawiecki (@MorawieckiM) October 7, 2025

- Panie ministrze Kulasek, mam pytanie, dlaczego chcecie państwo zwinąć podstawową infrastrukturę badawczą w naszym kraju? Polskę w ostatnich godzinach obiega dramatyczny apel pracowników naukowych z Torunia, którzy alarmują, że Radioteleskop, kluczowy radioteleskop dla badań astrofizycznych pod Toruniem jest zagrożony likwidacją - stwierdził Adrian Zandberg w Sejmie.

- To są jakieś groszowe oszczędności. Te pieniądze, które są potrzebne, to więcej wydajemy na utrzymanie roczne pana posła Kropiwnickiego zasiadającego w licznych komisjach niż potrzeba na to, żeby ten radioteleskop utrzymać. Ta sprawa, która poruszyła emocje środowiska naukowego, to jest tylko kropla w morzu problemów - mówił dalej lider Razem.

- Przygniatająca większość wniosków o utrzymanie infrastruktury badawczej nie została zaopiniowana pozytywnie do dofinansowania. To są wnioski potrzebne, to infrastruktura potrzebna i tych pieniędzy tam nie ma. To są skromne środki, których nie wiem czemu, nie chcecie na te cele przeznaczyć. To zwijanie polskiej nauki - dodał.

- [Waldemar Żurek] jest człowiekiem, który powinien się znaleźć, i to na bardzo długie lata, w państwowych zakładach karnych i wierzę w to, że się znajdzie. Bo łamie prawo w sposób tak bezczelny, jak jeszcze dotąd nie łamano - stwierdził Jarosław Kaczyński w rozmowie z dziennikarzami w Sejmie.

- Jeżeli te warunki [wicepremier i wicemarszałek Sejmu dla Polski 2050] zostaną spełnione, to umówiliśmy się, że 13 listopada złożę rezygnację ze skutkiem na 19 listopada, dlatego że 19 listopada to dzień, w którym jest posiedzenie Sejmu. W tym tygodniu, gdzie jest 13 wskazany, nie ma posiedzenia Sejmu - stwierdził Szymon Hołownia na konferencji prasowej w Sejmie.

- Umówiliśmy się z marszałkiem Czarzastym, że nie będziemy zwoływać dodatkowego posiedzenia tylko dla powołania nowego marszałka, że wybór nowego marszałka po mojej rezygnacji nastąpi 19 listopada na pierwszym dniu zaplanowanego posiedzenia i wtedy jeżeli będzie taka wola posłów, to poddam swoją kandydaturę jako potencjalny wicemarszałek, ale podchodzę do tego z dużą pokorą - mówił dalej.

- Nas się rozbić nie da, bo jesteśmy zgraną paczką po pierwsze, a po drugie, że jeżeli ktoś by nam z tej strony zaczął podbierać posłów, to chyba jest oczywiste, że to jest koniec koalicji. Myśmy się umówili z liderami bardzo dawno temu i rozmawialiśmy o tym wielokrotnie, że nie podobieramy sobie posłów - powiedział Szymon Hołownia na konferencji prasowej w Sejmie. 

- No bo to będzie oznaczało kompletny brak zaufania, kompletny rozpad tego, co nas łączy w koalicji i jeżeli ktoś ulegnie takiej pokusie, nawet jedna osoba, to dla nas jest to sytuacja absolutnie czerwonej linii, jej przekroczenia. Ktoś może powiedzieć - Polska 2050 nie będzie wtedy miała posłów. No to nie będziemy mieli wtedy rządu, to nie jest droga, którą powinniśmy dzisiaj iść - kontynuował marszałek Sejmu.

- Dzisiaj słyszałem, gdzieś mi ktoś powiedział, że 6 posłów rozmawia z PSL-em podobno. Był taki news rano, gruchnął. To ja chcę państwu powiedzieć, że ja też rozmawiałem z PSL-em w ubiegłym tygodniu dwa razy. Raz z Władysławem Kosiniakiem-Kamyszem, raz z Piotrem Zgorzelskim i mamy taki plan, ponieważ tam też mają być wiceministrowie, też mogę powiedzieć, że Mikołaj Dorożała pójdzie do PSL-u - powiedział Szymon Hołownia na konferencji prasowej w Sejmie. 

- Myślę, że nasi koledzy ze stronnictwa ludowego bardzo się ucieszą, a mówiąc poważnie większej głupoty w życiu nie słyszałem. Jeżeli ktoś dzisiaj chce mi powiedzieć, że jacyś posłowie rozglądają się za inną przynależnością, to niech mi poda nazwiska tych posłów. Nie ma takich posłów - mówił dalej marszałek Sejmu.

- Oczywiście wiele toczy się rozmów na zewnątrz, ludzie pytają, posłowie tez pytają, ale nie ma ani jednej osoby, która rozważałaby odejście z Polski 2050. Przeciwnie, wszyscy którzy są w Polsce 2050 kierują dzisiaj energię do środka - zaznaczył.

- Zakładamy też, że będzie możliwość pracy nad ustawą, wstępnie zaplanowaną, ale do dzisiaj jeszcze trwają jakieś konsultacje polityczne, o związkach partnerskich. Ale wiem, że jeszcze trwa rozmowa w jakiej formule ta ustawa może zostać złożona, a więc to zależy od wnioskodawców. Jestem otwarty, wstępnie zaplanowaliśmy to w harmonogramie Sejmu, a więc czekamy na rozstrzygnięcia polityczne - stwierdził Szymon Hołownia na konferencji prasowej w Sejmie.

- Trwają prace nad tym - to nasi prawnicy nad tym [pracują] - aby sędziów, którzy nie chcą przestrzegać prawa, polityków, którzy nie chcą przestrzegać prawa, finalnie do tego przekonać, aby zaczęli przestrzegać prawa - powiedział Marcin Przydacz w „Sednie sprawy” Radia Plus.

- Przecież prezydent zapowiadał to dawno temu już, że daje sobie czas do przyszłego roku po to, aby spróbować wypracować jakieś przecięcie tej trudnej sytuacji z perspektywy funkcjonującego wymiaru sprawiedliwości. Oczywiście najlepiej byłoby, gdyby buntownicy zaczęli przestrzegać prawa po prostu, a nie własnego widzimisię - powiedział Marcin Przydacz w „Sednie sprawy” Radia Plus, pytany o zapowiadane przez Karola Nawrockiego referendum ws. wymiaru sprawiedliwości.

- Natomiast jeśli to nie będzie możliwe, trzeba będzie przybrać inne instrumenty. Nie chcę tutaj wchodzić w szczegóły. Na razie jeszcze trwa czas, w którym można doprowadzić do wygaszenia tych spraw - mówił dalej.

- To nie pan prezydent namawia do buntu. To minister Żurek i jego środowisko, jeszcze wcześniej, zbuntowało się przeciwko prawu polskiemu. To minister Żurek nie chce przestrzegać prawa, jego akolici polityczni, nie zaakceptowali tego, że od roku 2015 do 2023 w Polsce rządziła - z nadania narodu - inna władza, która miała prawo do tego, aby zmieniać ustawy, zmieniać rzeczywistość prawną w Polsce - powiedział Marcin Przydacz w „Sednie sprawy” Radia Plus.

- Rolą pana Żurka było dostosowanie się do prawa, a nie bunt przeciwko władzy. To on jest buntownikiem - wskazał.

- Nie, wręcz przeciwnie. Namawia sędziów do przestrzegania prawa - powiedział Marcin Przydacz w „Sednie sprawy” Radia Plus, pytany przez Jacka Prusinowskiego, czy prezydent Karol Nawrocki namawia sędziów do buntu.

- Hierarchia prawa jest w Polsce jasna, konstytucja ją wyznacza. Po pierwsze konstytucja, po drugie ustawy, po trzecie dopiero rozporządzenia. Jeżeli minister Żurek chce zmieniać rzeczywistość ustawową albo jeszcze wyżej ulokowaną w hierarchii rozporządzeniami, to nie ma ku temu prawa - stwierdził.

- Sędziowie podlegają konstytucji i ustawom. I prezydent wzywa ich do tego, aby w duchu swojej niezawisłości, niezależności przestrzegali prawa, a nie ulegali naciskom, w tym naciskom politycznym, jakie dzisiaj realizuje władza związana z Donaldem Tuskiem, a tak naprawdę sam minister Żurek - mówił dalej.

- W tym jednym przypadku na pewno trzeba będzie to przemyśleć. Chodzi o banki, i to, w jaki sposób ewentualne podniesienie podatku CIT bankom przyczyni się z kolej do tego, że banki przerzucą na klientów swoje koszty. To trzeba rozważać - stwierdził Przemysław Czarnek w Radiu Zet.

- Minister Żurek, tak jak jego poprzednik Bodnar, nie zapominajmy o tym jegomościu, przez ostatnie blisko 2 lata, zrobili nieprawdopodobną demolkę w wymiarze sprawiedliwości, zaczynając od powołania, włącznie z Tuskiem, na stanowisko prokuratora krajowego uzurpatora - stwierdził Przemysław Czarnek w Radiu Zet.

- Jest to możliwe [Konfederacja i PiS powinny utworzyć wspólny pakt senacki] - stwierdził Przemysław Czarnek w Radiu Zet.

- Przy Pegasusie jest jedna istotna rzecz: to sędziowie decydują, jest kontrola sądowa, która pewnie jest niedoskonała, bo się okazuje, że sędziowie po prostu zbyt często, tak mówił sędzia Tuleya, że dostawał, coś tam nie wiedział - powiedział Paweł Jabłoński w "Porannym Ringu".

- Może to jest też wniosek dla sędziów do tego, żeby bardziej uważnie czytali akta, żeby jak dostaną tylko pusty wniosek bez dowodów, żeby odmawiali. Albo żeby żądali uzupełnienia. Bo sędzia ma takie uprawnienia w obecnej procedurze, niestety wielu z tego nie korzystało - kontynuował, po zwróceniu przez prowadzącego uwagi, że ludzie ze służb mówią, że gdy się składa wniosek, ma się pewność, iż sędzia go podpisze.

- W PiS-ie nikt nikogo nie wypycha. To są kwestie samorządowe, na Dolnym Śląsku, nie wnikam w to, nie będę się tym zajmował. Gdyby to było w województwie lubelskim, odpowiadałbym na to pytanie, bo jestem szefem struktur połowy województwa lubelskiego - stwierdził Przemysław Czarnek w Radiu Zet.

- W PiS-ie nikt nikogo nie wypycha, natomiast PiS jest bardzo szeroką formacją, jest otwarta i na lewo i na prawo, i na centrum i na siły bardziej na prawo od naszej formacji. I w tej formacji, jaką jest PiS, potrzebny jest i Tobiasz Bocheński i Jacek Sasin i Mateusz Morawiecki. Myślę, że i Przemysław Czarnek się przyda - mówił dalej.

- Angela Merkel obwiniła Polskę i państwa bałtyckie za to, że nie chciały porozumienia z Putinem. Nie użyła wprost słowa, że jesteśmy winni za wywołanie wojny, ale kontekst jest oczywisty - powiedział Paweł Jabłoński w rozmowie z Janem Wróblem w "Porannym Ringu". 

- Chodzi tu o sytuację z czerwca '21 roku, kiedy Mateusz Morawiecki i przywódcy państw bałtyckich zablokowali niemieckie plany szczytu Unia-Rosja. Gdyby do tego doszło, to byłaby powtórka z Monachium 1938 i rzeczywiście Merkel do dziś nie może się z tym pogodzić, że jej się to nie udało - kontynuował.

- Wie pan, z czego wynikają sondaże? Z tego, jak nas pokazują w różnych mediach. Przewaga mediów mainstreamowych, lewicowych, lewackich w Polsce jest nadal wielka, stąd te 39% pani Nowackiej, która dewastuje polską oświatę - stwierdził Przemysław Czarnek w Radiu Zet.

- Potężny błąd pani Nowackiej, ministerstwa zideologizowanego. "Wychowanie do życia w rodzinie" zawierało edukację seksualną, tak jak inne przedmioty i ona mogła dalej być uczona. Była uczona na dużo wyższym poziomie - stwierdził Przemysław Czarnek w Radiu Zet.

- W wielu szkołach na edukację zdrowotną nie zapisała się nawet połowa tych uczniów, którzy zapisywali się na wychowanie do życia w rodzinie, które też nie było obowiązkowe. Po co było robić te ideologiczne sztuczki, gierki, wpychać tam ideologię gender do tych podstaw programowych. Tego nie wiem, ale myślę, że tego już żałuje pani Nowacka, bo to na pewno nie jest korzystne dla szkoły - zaznaczy był szef MEN.

- [Jeżeli za 2 lata przejmiemy władzę], natychmiast wrócimy do "Wychowania do życia w rodzinie", które było świetnie rozwijane pod naszymi rządami - mówił dalej.

- To byłby rzeczywiście skandal, gdyby niemieckie służby na terenie Polski przeszukiwały komukolwiek mieszkanie. Ale nie znam tej informacji od służb polskich, pierwszy raz słyszę od pana, nie wiem skąd są informacje na ten temat. Gdyby tak było, to rzeczywiście byłby to skandal i wielka wina naszych służb z kolei, naszego państwa - stwierdził Przemysław Czarnek w Radiu Zet.

- Myślę, że tak [Polska powinna wydać Niemcom Ukraińca podejrzanego o wysadzenie Nord Stream] - stwierdził Przemysław Czarnek w rozmowie z Bogdanem Rymanowskim w Radiu Zet.

- W tego rodzaju sytuacjach, w których mamy do czynienia z przestępstwem, do jakiego niewątpliwie doszło i z wnioskiem strony niemieckiej, uważam że należy stosować procedury. Tylko tyle - mówił dalej polityk PiS.

- Więcej pokazujcie te swoje różne wytwory pseudointelektualne, ponieważ cała Polska widziała w zeszłym tygodniu starcie profesjonalisty, propaństwowca kontra no chyba kabareciarzy - powiedział Sebastian Kaleta w "Graffiti” Polsat News.

- No bo pan Trela tak się puszył przez rok, że on tutaj, Ziobro przyjdzie i on mu pokaże, prężył mięśnie, a siedział cichutko jak trusia na tej komisji więc to prężenie muskułów dzisiaj po tym zeszłotygodniowym starciu wygląda komicznie, ale chciałbym podkreślić, że ta pseudokomisja już jest, sam przedmiot sprawy, którym komisja się zajmuje jest bez sensu, ponieważ wiemy, że zgodę na kontrolę operacyjną w konkretnych sprawach wydawały sądy, a nie minister Ziobro - mówił dalej.

- Techniczna zmiana? Ręczne ustalanie składów sędziów przez nominatów pana Żurka, wcześniej Bodnara, kolegów czy inne osoby, które po prostu zawdzięczały swoje funkcje w sądach panu Żurkowi, a wcześniej, dotychczas było losowanie  - powiedział Sebastian Kaleta w rozmowie z Marcinem Fijołkiem w "Graffiti” Polsat News.

- Transparentne losowanie, system komputerowy losował sędziów właśnie po to, żeby patologia sędziów na telefon, tak jak był sędzia Milewski, który pokazywał, został nagrany podczas rozmowy telefonicznej z prowokatorem, że on jest gotowy tak manipulować składami sędziowskimi, żeby Donald Tusk był zadowolony i teraz zasadę sędziego MIlewskiego, sędziego na telefon, która została ujawniona kilkanaście lat temu przez media, Waldemar Żurek nielegalnie, bezprawnie, chce przenieść jako zasadę w polskich sądach - mówił dalej.

- To jest patologia, to nie jest żadne przywracanie praworządności, jest to przywracanie komuny, bo za komuny właśnie w ten sposób dbano o to, żeby orzeczenia w sądach były dla władzy były okej, żeby sędziowie pewni orzekali. Tego chce Waldemar Żurek - dodał polityk.

42. posiedzenie Sejmu rozpocznie się o 10:00 od głosowań proceduralnych. Posłowie zajmą się m.in. projektem zmian w Prawie o ustroju sądów powszechnych, a także projektem nowelizacji niektórych ustaw w celu poprawy warunków prowadzenia działalności gospodarczej.

O 13:00 w Warszawie odbędzie się konferencja prasowa przewodniczącego klubu PiS Mariusza Błaszczaka oraz posłów PiS Jacka Sasina i Janusza Kowalskiego.

Premier Donald Tusk spotka się z premier Litwy Ingą Ruginiene. Na 14:30 zaplanowano powitanie, na 14:35 - spotkanie, na 15:00 - spotkanie delegacji, a na 15:30 - oświadczenia premierów dla mediów.

O 17:00 Sejm wysłucha informacji o działalności Rzecznika Praw Obywatelskich oraz o stanie przestrzegania wolności i praw człowieka i obywatela w 2024 roku.

Wtorek to także pierwszy dzień dwudniowego posiedzenia Rady Polityki Pieniężnej.