- Myślę, że to pokazuje [defilada], to jasny sygnał dla Polski, całego świata, że mamy silną armię. To jedna z głównych armii NATO, jesteśmy dobrze przygotowani, że rwa transformacja i że trzeba pójść o krok dalej, czyli w wojska bezzałogowe - stwierdził Władysław Kosiniak-Kamysz w „Jeden na jeden” TVN24.

"Statki bezzałogowe są już obecne w polskim wojsku"

- To się już dzieje, bo statki bezzałogowe są już obecne w polskim wojsku. Oczywiście są w różnych formacjach, rodzajach Sił Zbrojnych, ale chcemy utworzyć specjalny rodzaj wojsk, właśnie wojsk bezzałogowych. Powietrzne, bo nam się powietrzne kojarzą tylko z tymi, które latają najczęściej, a bardzo dobre i efektywne są te drony podwodne - mówił dalej wicepremier.

- Budżet MON-u jest duży, chociaż oczywiście zostały zostawione, pozostawili nam poprzednicy dziurę. Minister Błaszczak pozostawił dziurę, nie zabezpieczając środków na wiele rzeczy i musimy to nadrabiać. Sama infrastruktura w przeciągu najbliższych 10 lat, jak to szacowaliśmy na początku, brakuje 46 mld - stwierdził Władysław Kosiniak-Kamysz w „Jeden na jeden” TVN24.

- Bezpieczeństwo nie może mieć ograniczeń z uwagi na to, że zagrożenie bezpieczeństwa państwa jest bardzo poważne, najpoważniejsze od dekad - stwierdził Władysław Kosiniak-Kamysz w „Jeden na jeden” TVN24.

- Jeżeli byśmy nie dokonywali modernizacji, transformacji polskiej armii, moglibyśmy być wtedy posądzeni, że nie dbamy o to, co najważniejsze, a najważniejsze jest bezpieczeństwo. Co ja bym wnioskował? Żeby UE do deficytu i długu nie wliczała wydatków na zbrojenia - mówił dalej.

- Oczywiście, że Wojsko Polskie jest gotowe do obrony Ojczyzny. I mamy i wszystkie plany sojusznicze, mamy pierwszy raz, może poza rokiem dwudziestym, gdzie te sojusze też się sprawdziły, że uzyskaliśmy pomoc i od Francji i Wielkiej Brytanii, ogromną pomoc od Ukrainy, od Węgier wtedy, amunicja stamtąd szła, więc wtedy sojusze się sprawdziły. To był jeden z niewielu przykładów w naszej historii. Dzisiaj jesteśmy w realnym sojuszu, któremu my pomagamy, jak potrzeba - stwierdził Władysław Kosiniak-Kamysz w „Jeden na jeden” TVN24.

- Czy ja cokolwiek innego mówiłem przed wyborami? Czy ja kogokolwiek zaskoczyłem? Ja od lat mówię w tej sprawie to samo. Więc gdybym ja zmieniał zdanie… - stwierdził Władysław Kosiniak-Kamysz w „Jeden na jeden” TVN24.

- Mamy różne badania, ja mam badania, w których ponad 70% wyborców Trzeciej Drogi, czy pewnie wszyscy wyborcy PSL, jak szli na wybory, sprawy związane ze światopoglądem w tym obszarze, w tym zasad przerywani ciąży, ich nie interesowały, głosując na Trzecią Drogę. Uważam że kobiety powinny mieć głos w referendum, nie większość mężczyzn w parlamencie - mówił dalej.

- Dlaczego wszyscy boją się referendum? To jaki temat jest pod referendum, jeżeli nie tak społeczny, nierozwiązywalny? - stwierdził Władysław Kosiniak-Kamysz w „Jeden na jeden” TVN24.

- Dlaczego od wielu lat, wszyscy mówią o tych sondażach, że wszyscy wyborcy PSL-u chcą takich zmian. To jak wyborcy PSL-u chcą, to na pewno chcą wyborcy PO, Lewicy. Przecież to byłaby wygrana w referendum od pierwszego dnia - mówił dalej lider ludowców.

- Chciałbym, żebyśmy mieli wspólnego kandydata [na prezydenta]. Szymon Hołownia jest do tego bardzo dobrze przygotowany. Szymon Hołownia może być wspólnym kandydatem całej koalicji - stwierdził Władysław Kosiniak-Kamysz w „Jeden na jeden” TVN24.

- Nie jest to zjawisko dobre dla polskiego sportu [finansowanie sportu ze spółek skarbu państwa]. Stabilność finansowania jest ważna i ukierunkowanie tego finansowania żebyśmy tego nie przejadali, tylko żebyśmy te pieniądze inwestowali. To jest istotne, żeby nikt tymi pieniędzmi nie żonglował, w sensie takim, że ja załatwię pieniądze to mnie wybierzcie i kiedyś tak było – stwierdził Ireneusz Raś w programie "Sygnały Dnia” PR1.

- Dzisiaj trzeba, żeby wszyscy z tej drogi zeszli. Natomiast pewnie ta uroda związana z dowożeniem pieniędzy ze spółek skarbu państwa, ja tę praktykę uważam za patologiczną, musi odejść. Musi wrócić realne, twarde, inwestowanie w sport oparte na autorytecie tego środowiska - mówił dalej wiceminister sportu.

- Mówi się, że wszystkie środowiska polityczne ostatecznie zdecydują się gdzieś tam na przełomie tego i przyszłego roku, więc TD w tej chwili, jakby żyje w przekonaniu, że naszym kandydatem będzie Szymon Hołownia – powiedział Ireneusz Raś w PR1.

- Chcielibyśmy bardzo szeroki wachlarz środowisk politycznych zachęcać do tego, żeby poparli Szymona Hołownię w tej próbie prezydenckiej - mówił dalej.

- Ja uważam, że sugerowanie, że [aborcja] to jest umowa koalicyjna jest niedopuszczalne. My oczywiście wiemy z kim zawieraliśmy umowę, znamy poglądy Lewicy w tej kwestii, bardzo radykalne. Nie zgadzamy się z nim, to nie jest zaskoczenie i dla nich i nie jest zaskoczenie, dla naszych wyborców i dla społeczeństwa – stwierdził Ireneusz Raś w PR1.

- Dziękuję za tę deklarację dotyczącą Igrzysk Olimpijskich. Myślę, że to informacja, na którą Polacy czekali. Widziałem igrzyska w Paryżu i mogę powiedzieć, że od strony organizacyjnej jesteśmy taki projekt przeprowadzić, Polska jest gotowa. Oczywiście wymaga to nakładów infrastrukturalnych, ale my wiele rzeczy już mamy - stwierdził Sławomir Nitras na konferencji prasowej z Donaldem Tuskiem.

Nitras zapowiada nową strategię sportu

- Chcemy przygotować dokument i - mam nadzieję - w listopadzie przedstawię światu sportu, założenia do nowej strategii sportu. W tym przypadku wydaje się, że data 2040, tak żeby to związane z igrzyskami, strategia do 2040 roku, wydaje się najbardziej logiczna i mam nadzieję, że zimę, wiosnę przyszłego roku spędzimy na poważnej dyskusji z całym środowiskiem, wszystkimi ludźmi zainteresowanymi sportem jak doprowadzić do tego, żeby igrzyska się odbyły, były sukcesem i kołem zamachowym nie tylko dla sportu, ale całej Polski - mówił minister sportu.

- Do tego projektu muszą się zabrać ludzie bez kompleksów, tacy jak minister Nitras. Polska nie ma żadnego powodu do żadnych kompleksów - stwierdził premier Donald Tusk na konferencji prasowej.

- Rozmawiałem już z panem prezydentem. Mieliśmy takie dyskretne spotkanie kilka dni temu. Będę je długo pamiętał, bo odbyło się u mnie, w Trójmieście, na pokładzie okrętu wojennego. Dzięki temu było bardzo dyskretne i rozmawialiśmy także o naszej współpracy, jeśli chodzi o struktury europejskie i polską prezydencję w UE. Jestem zbudowany jakby podejściem. Nie jest łatwo, mamy różne poglądy, wiadomo, ale prezydent nie pierwszy raz podkreślał, że akceptuje ten podział ról, który został zbudowany przez wieloletnią tradycję - stwierdził premier Donald Tusk na konferencji prasowej.

- Wybory prezydenckie odbędą się za niecały rok, czyli to jeszcze dużo czasu, bardzo jak na polską politykę. Mam pewien problem, bo im kategoryczniej mówię, że nie jestem zainteresowany osobiście wyborami, startem i że nie będę startował, im częściej to mówię, tym częściej czytam później, że z Tuskiem to nie wiadomo jak będzie -
stwierdził premier Donald Tusk na konferencji prasowej.

- Nie będę kandydował, nie zamierzam kandydować. Mam świadka tutaj, minister Nitras dobrze wie, jest jednym z moich najbliższych współpracowników, nie tylko ze względu na prowadzenie resortu, jak wielkiego zadania się podjęliśmy i te najbliższe lata to naprawdę bardzo poważna harówa. Czuję się kompetentny i dobrze w tym miejscu, w jakim jestem - mówił dalej.

- Decyzje o kandydacie KO, a może szerzej, całej koalicji 15 października, powinniśmy ogłosić przed świętami Bożego Narodzenia. I to nie jest ucieczka, wydaje mi się, że to termin optymalny. Też nie ma co za wcześnie zaczynać kampanii - stwierdził premier Donald Tusk na konferencji prasowej.

- Nie mam wątpliwości, że on [Mariusz Błaszczak] zostawił więcej min w swoim resorcie [MON] niż Rosjanie ich nastawiali w Donbasie. To co do tego nie mam wątpliwości. Min metaforycznie, wiecie co mam na myśli - stwierdził premier Donald Tusk na konferencji prasowej.

Prezydent @AndrzejDuda, na podstawie art. 122 ust. 5 Konstytucji Rzeczypospolitej Polskiej z dnia 2 kwietnia 1997 r., odmówił podpisania ustawy z dnia 24 lipca 2024 r. o uchyleniu ustawy o Państwowej Komisji do spraw badania wpływów rosyjskich na bezpieczeństwo wewnętrzne… pic.twitter.com/SBNtAJ0ze8

— Kancelaria Prezydenta (@prezydentpl) August 16, 2024

- Odziedziczyliście po rządach PiS rekordowy budżet na obronność. Żaden rząd po 1989 r. nie miał tak komfortowej sytuacji - są pieniądze i wynegocjowane kontrakty, ale Pan i tak narzeka - napisał na Twitterze Mariusz Błaszczak.

- Wie Pan gdzie jest problem? W Pańskiej pozycji w rządzie. Budżet na obronność trzeba uzupełniać środkami z Funduszu Wsparcia Sił Zbrojnych, a na to jest potrzeba zgoda ministra finansów, który Pana blokuje. Pretensje proszę kierować do niego - podkreślił były szef MON.

- Ja nie miałem problemów we współpracy z innymi członkami rządu i udało mi się załatwiać dodatkowe środki na obronność - zaznaczył polityk PiS.

Odziedziczyliście po rządach PiS rekordowy budżet na obronność. Żaden rząd po 1989 r. nie miał tak komfortowej sytuacji - są pieniądze i wynegocjowane kontrakty, ale Pan i tak narzeka. Wie Pan gdzie jest problem? W Pańskiej pozycji w rządzie. Budżet na obronność trzeba uzupełniać… https://t.co/jQnB2HyhaD

— Mariusz Błaszczak (@mblaszczak) August 16, 2024

- Jest naturalnym kandydatem [Rafał Trzaskowski] i wymienianym i myślę, że także akceptowanym przez partnerów. Ja ciągle marzę, to jest takie może trochę naiwne, ale że będzie jeden wspólny kandydat całej koalicji. Myślę, że to są tak ważne wybory, że ten rozsądek powinien, a nie emocje, albo ambicje – stwierdził Andrzej Halicki w programie ,,Fakty po faktach” w TVN24.

- Nie sądzę, że naprawdę trzeba na siłę robić coś, co na końcu jednak decyduje o przyszłości Polski i warto się porozumieć i nawet te wybory parlamentarne pokazały, że można było się porozumieć. Bardzo przepraszam, że mamy najwyższe notowania, ale tak jest, to jest fakt. Ja nikogo nie chcę właśnie degradować albo jakby minimalizować, wręcz odwrotnie. Uważam, że ten większy, jak gdyby z natury musi się cofnąć, ale mówimy o czymś, co jest fundamentalnie istotne dla naszej przyszłości – powiedział Andrzej Halicki w TVN24.