W ramach akcji "Kobiety na wybory” odbędą się wydarzenia z udziałem wicemarszałek Sejmu Małgorzaty Kidawy-Błońskiej oraz posłanek Barbary Nowackiej i Agnieszki Pomaskiej - o 9:30 rozmowa z mieszkankami Ostrowca Świętokrzyskiego o prawach kobiet, o 11:00 - spotkanie ze społeczniczkami, aktywistkami i przedsiębiorczyniami w Starachowicach, o 12:00 - spotkanie z mieszkankami i mieszkańcami na rynku w Starachowicach, a o 14:00 - spotkanie z mieszkańcami w Końskich.

O 9:30 odbędzie się konferencja prasowa posłów klubu parlamentarnego Koalicji Polskiej Dariusza Klimczaka, Władysława Teofila Bartoszewskiego oraz wicemarszałka Senatu Michała Kamińskiego. Temat: Kontrola poselska w MRiRW w sprawie afery wizowej.

O 9:30 odbędzie się konferencja prasowa z udziałem posłów klubu parlamentarnego Koalicji Obywatelskiej Marcina Kierwińskiego i Jana Grabca przed kontrolą poselską w MSZ.

O 11:00 w Senacie odbędzie się konferencja prasowa przewodniczącego Polski 2050 Szymona Hołowni oraz prezesa PSL Władysława Kosiniaka-Kamysza. 12 gwarancji Trzeciej Drogi.

O 11:30 premier Mateusz Morawiecki weźmie udział w Konferencji Samorządowej w województwie warmińsko-mazurskim.

O 11:30 w Katowicach odbędzie się briefing z udziałem przewodniczącego klubu parlamentarnego Koalicji Obywatelskiej Borysa Budki. Temat: Bezmyślność systemu orzecznictwa o niepełnosprawności. Historia Pani Zuzi

O 14:30 w Poznaniu odbędzie się konferencja prasowa kandydatki do Sejmu z miejsca pierwszego z Poznania Ewy Schadler oraz kandydata do Sejmu z ostatniego miejsca z listy warszawskiej.

O 16:00 w Siedlcach odbędzie się spotkanie wiceprzewodniczącego Platformy Obywatelskiej Rafała Trzaskowskiego z pracownikami oświaty.

O 17:00 w Skarżysku-Kamiennej odbędzie się wiec przewodniczącego PO Donalda Tuska.

O 18:00 w Ełku odbędzie się spotkanie z premierem Mateuszem Morawieckim.

- Zobacz - to włoska Lampedusa. Inwazja, z którą ma problemy nawet wojsko. Tysiące mężczyzn w sile wieku, oni mogą teraz trafić do Polski w ramach przymusowej relokacji, za którą głosowała opozycja w PE. O tym są ge wybory. Stop Tuskowi, stop przymusowej relokacji - mówi lektor w nowym spocie, który PiS opublikowało w social media.

? Stop Tuskowi. Stop przymusowej relokacji!#StopPrzymusowejRelokacji #BezpiecznaPolska pic.twitter.com/zyGUO0lCWI

— Prawo i Sprawiedliwość (@pisorgpl) September 15, 2023

- Powinien być to punkt zwrotny, bo to najohydniejsza, najbardziej niebezpieczna z afer PiS-u. My się trochę przyzwyczailiśmy do tych wszystkich afer PiS-u, bo niemal codziennie jest, a to złodziejstwo, a to korupcja, a to kolesiostwo, ale ta afera jest najobrzydliwsza, bo mieliśmy do czynienia z taką haniebną narracją PiS-u wobec migrantów, a okazało się, że oni wpuścili szerokim strumieniem wszystkich niemal do Polski, a najbardziej niebezpieczne to dlatego, że nie wiemy kogo oni wpuścili - stwierdził Marcin Kierwiński w rozmowie z Grzegorzem Kępką w „Graffiti” Polsat News.

- Te liczby zostały nam przekazane przez MSZ. 250 tysięcy wiz, zaproszeń dla ludzi z krajów afrykańskich i azjatyckich. Znakomita większość tych krajów to są kraje muzułmańskie. Straż Graniczna zapomina o tym, że taki jegomość, który może kupić za 5 tysięcy dolarów… To jest tabela i nie mam żadnego problemu, żeby pokazać te dane. Polską wizę można było kupić za 5 tysięcy dolarów. Każdy mógł ją kupić - stwierdził Marcin Kierwiński w „Graffiti” Polsat News.

- Jeżeli ktoś mówi, że to są dane nieprawdziwe, to niech mnie pozwie. Wzywam pana Bochenka, pana Fogla, pana Raua. Jeszcze raz powtórzę: 250 tysięcy wiz, zaproszeń dla ludzi z krajów azjatyckich, afrykańskich, bez żadnego sprawdzenia, w procedurze korupcyjnej - mówił dalej.

- Jeżeli dziś ktoś mówi, że to afera Wawrzyka, to ja mówię z pełną odpowiedzialnością: nie, o tym procederze wiedział Kaczyński, Morawiecki, Rau, Ziobro. Wszyscy wiedzieli - stwierdził Marcin Kierwiński w „Graffiti” Polsat News.

- Jest przygotowany projekt rozporządzenia w razie gdyby nie został wprowadzony środek przedłużenia na poziomie unijnym. Późnym popołudniem bądź wieczorem zostanie podpisane. Rolnicy mogą być spokojni, że niezależnie od tego, na jakim poziomie to rozstrzygnięcie zapadnie czy to będzie poziom europejski, czy krajowy ich interesy będą chronione i zakaz będzie przedłużony - stwierdził Szymon Szynkowski vel Sęk w rozmowie z Katarzyną Gójską w „Sygnałach dnia” PR1.

- Instytucje europejskie podnoszą, że funkcjonowanie stabilne wspólnego rynku powinno obejmować takie same zasady we wszystkich państwach członkowskich i to jest argument słuszny w warunkach normalnych. Dzisiaj mamy do czynienia z warunkami szczególnymi, z warunkami w których w Polsce został zdestabilizowany w odniesieniu do tych produktów rolnych rynek zboża i w związku z tym mamy prawo oczekiwać środków nadzwyczajnych. To jest też przewidziane traktatami, że w sytuacji nadzwyczajnej są podejmowane nadzwyczajne środki - stwierdził Szymon Szynkowski vel Sęk w „Sygnałach dnia” PR1.

- Polski rząd kieruje się w pierwszej kolejności interesem polskich rolników i ochroną tegoż interesu, w związku z tym mając na względzie właśnie ten priorytet, my oczekujemy od instytucji europejskich, że na sytuacje kryzysowe, a ta sytuacja kryzysowa cały czas nie została zażegnana, jeśli chodzi o rynek tych produktów rolnych, będą reagować środkami nadzwyczajnymi. Przy czym mając doświadczenie z wiosny, kiedy instytucje europejskie zwlekały z podjęciem tego rodzajów środków i dopiero wprowadzony krajowy zakaz, zmobilizował instytucje europejskie do działania i wprowadzenia rozwiązań na poziomie europejskim. Dzisiaj jesteśmy przygotowani, aby przeciwdziałać dalszej destabilizacji - dodał.

- Dzisiaj dyskusja o pakcie migracyjnym wciąż trwa. Chwilowo udało nam się w odniesieniu do części aktów prawnych z paktu migracyjnego zbudować mniejszość blokującą, ale niesłychana presja i dążenie instytucji europejskich i szeregów państw do tego, żeby te rozwiązania wprowadzić, więc im więcej argumentów będziemy mieli przy stole negocjacyjnym tym większa szansa, że te rozwiązania powstrzymamy. Oczywiście ważnym jest, jaki będzie rządził rząd po wyborach jesienią, bo jeżeli będzie rządził rząd, który w tej sprawie jasno zadeklarował sprzeciw, to sytuację mamy zupełnie inną niż gdyby rządził rząd, gdzie są politycy, którzy nie widzą problemu w tego rodzaju sprawach, ale wynik referendum przy wysokiej frekwencji jednoznaczny to jest argument, co do którego trudno znaleźć odpowiedź, że można zlekceważyć tego rodzaju wolę obywateli. Trudno o mocniejszy argument w demokracji bezpośredniej niż wola narodu, wyrażona w referendum i dlatego to jest tak ważne - stwierdził Szymon Szynkowski vel Sęk w „Sygnałach dnia” PR1.

- Politycy czy ci dziennikarze, którzy namawiają do tego, żeby w tym referendum nie brać udziału, w istocie wychodzą z założenia, że głos obywateli wyrażony w referendum może utrudnić tym siłom politycznym podejmowanie decyzji, bo mam nadzieję głęboką, że po wyborach nie będą mieli szansy żadnych decyzji podejmować, a więc promowanie decyzji, które są niezgodne z oczekiwaniami obywateli, zdecydowanie łatwiej jest dyskutować o obowiązkowym mechanizmie relokacji migrantów nie mając silnego wyniku referendum jeśli jest się zwolennikiem takiego mechanizmu niż dyskutować, czy promować takie mechanizmy wbrew obywatelom. Ja mam takie poczucie, że te partie i ci dziennikarze obawiają się głosu obywateli, a to już jest bardzo niedobrze jeśli jakakolwiek partia demokratyczna obawia się głosu obywateli. To tutaj obywatelom powinna się zapalić czerwona lampka - dodał.

- Sprawa w swojej skali dotyczy wedle mojej wiedzy, chociaż moja wiedza tutaj jest raczej medialna, nie mam przecież wglądu przecież w działalność służb w tej sprawie, ale kilkuset przypadków, a nie kilkuset tysięcy jak to próbuje promować opozycja. To przecież jest nieporównywalna skala kilkaset tysięcy a kilkaset. To są zupełnie dwie nieporównywalne skale problemów po pierwsze. Po drugie, zajmują się tym odpowiednie służby. Po trzecie, dymisje. Natychmiast zdymisjonowany został wiceminister potencjalnie odpowiedzialny za te nieprawidłowości czy wokół jego działań można mieć jakieś wątpliwości, więc tutaj są szybkie działania wdrażane także mimo tego, że czas jest gorący, kampanii politycznej, ale nikt nie waha się realizować swoich obowiązków. Służby działają, to pokazuje najlepiej, że państwo polskie działa także wtedy kiedy są wątpliwości, także wątpliwości dotyczące polityka z własnego obozu - stwierdził Szymon Szynkowski vel Sęk w "Sygnałach dnia” PR1.

- Obraz patologii państwa PiS, organizacji przestępczej, która buduje swój dostęp do struktur państwa, w tym wypadku MSZ. Ci, którzy zarabiali na tym procederze, ci, którzy organizowali przemyt czy handel, umożliwiali otrzymanie wizy Schengen, wydawane przez polskich konsulów. Na pewno uczestniczyli w tym procederzy, nielegalnym jak widać po gwałtownej dymisji wiceministra Wawrzyka, ale to jest wierzchołek góry lodowej. Chodzi o to, żeby zobaczyć tę konstrukcję. Przecież już niektóre osoby są aresztowane, niektóre mają zarzuty, też bliskie osoby ministra czy wiceministra - stwierdził Grzegorz Schetyna w rozmowie z Jackiem Prusinowskim w „Sedno sprawy” Radio Plus.

- Sprawa jest znana i mówiło się o niej od wielu miesięcy, natomiast mam takie wrażenie, że PiS robi wszystko, żeby dojechać do terminu wyborów, żeby nie ujawnić jej, nie otworzyć przed wyborami, ale ona dotyczy wieluset tysięcy spraw. Interwencja co do konkretnych nazwisk czy przydzielonych wiz. Zepsuty jest system, który został zbudowany, bo mają na niego wpływ ludzie, którzy po prostu łamią prawo - dodał.

- Jeżeli wybrane są firmy w uczciwym przetargu, jeżeli one są odpowiedzialne za prowadzenie procedury wydawania wiz i są prześwietlane, monitorowane, to wszystko jest dobrze. Jeżeli następuje, tak jak teraz, wprowadzenie wirusa z zewnątrz, jeżeli wpływ na te decyzje zaczynają mieć politycy czy ludzie związani z grupami przestępczymi, to dochodzi do patologii - stwierdził Grzegorz Schetyna w „Sedno sprawy” Radio Plus.

- To jest absurdalne, bo system, te rzeczy przestępcze, które się odbywały, były związane konkretnie ze współpracownikami ministra Wawrzyka, którzy wydawali polecenia konsulom, ale to nie dotyczyło tylko firm zewnętrznych, ale także bezpośrednio konsulom generalnym. To jest system patologiczny. To znaczy, on docierał do firm zewnętrznych, ale także do konsulów. Dlatego trzeba to prześwietlić - dodał.

- Państwo nie może być partyjne, takie jak jest państwo prowadzone przez PiS. To jest patologia, doprowadzono do patologii. Więc my dzisiaj mówimy ze trzeba skończyć z patologią i zacząć się wspólnie zastanawiać w jaki sposób zbudować politykę migracyjną. My nie będziemy budować na temat naszych planów, które będziemy wprowadzać po wygranych wyborach, nie będziemy dzisiaj o tym mówić, bo dzisiaj mówimy o tym, co jest poważnym problemem, patologia PiS. To jest na pewno temat do poważnej rozmowy na poziomie Rady Europejskiej - stwierdził Grzegorz Schetyna w „Sedno sprawy” Radio Plus.

- To tutaj jest źródło tej afery, w Ministerstwie Spraw Zagranicznych, które za chwilę odwiedzimy, żądając kolejnych dokumentów dotyczących afery wizowej. Na początku chciałem sprostować kłamstwa, które pojawiają się w przestrzeni publicznej, a dokładniej rzecz biorąc, nie tyle się pojawiają, co są formułowane przez polityków PiS-u, rzecznika rządu PiS-u Piotra Müllera czy byłego szefa kancelarii premiera Mateusza Morawieckiego Michała Dworczyka. Otóż politycy PiS-u starają się jak najbardziej rozmydlić tę aferę i kłamią na temat faktów. Liczba, którą podajemy konsekwentnie od ponad tygodnia, liczba 250 tysięcy wydanych wiz obywatelom Afryki i Azji - mówimy tutaj o okresie dwóch i pół roku - jest liczbą prawdziwą i dotyczy wiz, czyli zaproszeń, czyli wpuszczenia do Polski bardzo konkretnych ludzi, którzy te wizy otrzymali. Politycy PiS-u próbują tłumaczyć, że to nie w tym okresie, że to nie chodzi o wizy, że to chodzi o pozwolenia na pracę, a one jeszcze nie oznaczają, że ktoś do nas przyjedzie. To wszystko są kłamstwa pokazujące jak bardzo politycy PiS-u są uwikłani w tę aferę - stwierdził Jan Grabiec podczas konferencji prasowej.

- Dzisiaj jesteśmy w Ministerstwie Spraw Zagranicznych po to, żeby uzyskać dokumenty dotyczące afery wizowej, a w szczególności wiemy, że do MSW docierały sygnały, zgłoszenia, informacje o tym, że ta afera wizowa trwa. To były informacje formułowane w ciągu ostatnich 3 lat. To nie jest tak, że ta afera pojawiła się w tym roku, nagle tydzień temu, czy kilka miesięcy temu. Informacje o tym, że polskie wizy są sprzedawane wszystkim jak leci, każdemu kto zapłaci, bez jakiejkolwiek kontroli, bez jakiegokolwiek zbadania czy osoba, która występuje o tę wizę stanowi zagrożenie czy nie stanowi zagrożenia. Te wizy były sprzedawane od lat, informacje na ten temat były przesyłane oficjalnymi i nieoficjalnymi kanałami do Ministerstwa Spraw Zagranicznych. Dzisiaj żądamy dokumentacji w tej sprawie, bowiem jest to informacja publiczna, Ministerstwo Spraw Zagranicznych ma obowiązek udostępnić posłom korespondencje dotyczącej zgłoszeń nieprawidłowości, przekrętów przy wydawaniu wiz - dodał.

- Jeżeli dziś Bochenek, Dworczyk mówią, że te dane są nieprawdziwe, to ja mam dla nich propozycję. Niech oni wezwą ministra Raua, on chyba jeszcze gdzieś jest, chyba nie zniknął tak całkowicie jak Wawrzyk. Niech Ministerstwo po prostu przekaże dokładnie te same dane, niech upubliczni je na stronach internetowych te dane, które nam przekazali. Wtedy zobaczycie państwo, jak wielkimi kłamcami i oszustami są politycy PiS-u, którzy w tej sprawie się wypowiadają - stwierdził Marcin Kierwiński podczas konferencji prasowej.

- Ja dziś pytam publicznie ministra Kamińskiego czy prawdą jest, że służby specjalne krajów członkowskich NATO informowały polskie służby specjalne o tym, że wizy polskie zostały wydane obywatelom z państw afrykańskich i azjatyckich, którzy znajdują się na liście osób szczególnie niebezpiecznych. Czy MSWiA ma wiedzę, że takie osoby mogły wjechać na teren Polski bądź mogły wjechać na teren Schengen - stwierdził Marcin Kierwiński podczas konferencji prasowej.

- Ta informacja niezbędna i kluczowa jeśli chodzi o polskie bezpieczeństwo. My mamy takie informacje, że o tym informowane było MSWiA, o tym informowane były służby zarządzane przez ważnych polityków PiS. Politycy PiS-u mówią cały czas o polskim bezpieczeństwie, cały czas mówią jak dzielnie tego bezpieczeństwa bronią, tymczasem okazuje się, że ludzie związani z PiS-em handlują tym bezpieczeństwem przy choćby konsulatach, czy przy ambasadach. Te słynne 5 tysięcy dolarów za polską wizę to jest symbol tego za ile sprzedawane jest za czasów PiS-u polskie bezpieczeństwo - dodał.

- W związku z trwającymi ustaleniami w sprawie nieprawidłowości w procesie wydawania wiz Minister Spraw Zagranicznych zdecydował co następuje - poinformował resort w komunikacie.

1. zwolnić ze stanowiska i rozwiązać umowę o pracę z dyrektorem Biura Prawnego i Zarządzania Zgodnością MSZ Jakubem Osajdą;

2. przeprowadzić nadzwyczajną kontrolę i audyt w Departamencie Konsularnym Ministerstwa Spraw Zagranicznych oraz wszystkich placówkach konsularnych RP;

3. wypowiedzieć umowy wszystkim firmom outsourcingowym, którym od 2011 r. powierzone zostały zadania związane z przyjmowaniem wniosków wizowych w wyniku zamknięcia 31 placówek decyzją ówczesnego szefa resortu Radosława Sikorskiego.

- Możesz być zły na PiS za nasze potknięcia i błędy. W przeciwieństwie do Tuska i PO potrafimy się do nich przyznać i przeprosić, ale alternatywą dla nas są ludzie którzy aby przypodobać się niemieckim politykom i brukselskim urzędnikom gotowi byli zgotować Polsce taki armagedon jaki widzimy dziś na Lampedusie i większości dużych miast EU. Gwałty na kobietach, handel narkotykami, wałki afrykańskich i arabskich narodowościowych gangów, to wszystko może dotknąć Polaków jeżeli do władzy wróci Tusk i jego akolici. Dlatego nawet jak jesteś na nas zły to jednak nie bądź niemądry - napisał na Twitterze Joachim Brudziński.

- To kolejne kilka miliardów złotych, które stworzą perspektywy rozwojowe, bo dla nas nie ma Polski A, Polski B, a w tym przypadku to wielu mówiło o Polsce C i używało jeszcze dalszych liter naszego alfabetu. Chcemy aby Polska była rzeczywiście jedna, aby ta ziemia, która była zapomniana, rzeczywiście charakteryzowała się pięknem, przyjaznością i perspektywami i temu ma służyć również nasz program - stwierdził premier Mateusz Morawiecki na Konferencji Samorządowej w województwie warmińsko-mazurskim.

- Chcemy, aby ta ziemia była ziemią atrakcyjną dla przedsiębiorców, również dla turystów, dla mieszkańców, żeby jakość życia była stale podnoszona i właśnie po to są nasze inwestycje, takie jak te, w gminy popegeerowskie, które jak powiedziałem, chciałbym, żeby stały się tylko definicją historyczną, opisem historycznym, a nie opisem faktycznym, pewnej charakterystyki społecznej, która jest przypisana do tych ziem, terenów, gmin. Także do wszystkich innych gmin. Niech te wielkie inwestycje w infrastrukturę, który czynimy wraz z naszymi rządowymi programami inwestycji strategicznych, rządowy program inwestycji strategicznych, niech one też świadczą o tym zaufaniu dla samorządów - stwierdził premier Mateusz Morawiecki na Konferencji Samorządowej w województwie warmińsko-mazurskim.

- Jak ktoś nie wierzy, to niech sobie pomyśli, czy były takie programy wcześniej, które wam, samorządowcom dawały takie możliwości rozwojowe? Niech każdy burmistrz, wójt czy starosta albo prezydent miasta zada sobie to pytanie, czy 4 lata wcześniej, 8 lat wcześniej były takie programy, które tworzyły perspektywy rozwoju gospodarczego, przyciągania nowych przedsiębiorców, tworzenia nowych jednostek szpitalnych, jakość służby zdrowia, podnoszenie jakości życia jest właśnie fundamentalne ważnie po to, aby ludzie stąd nie wyjeżdżali - stwierdził premier Mateusz Morawiecki na Konferencji Samorządowej w województwie warmińsko-mazurskim.

- Wiemy jak zarządzać finansami publicznymi, żeby jeszcze nikt nie mówił: gdzie są te pieniądze zakopane? Ni ma piniendzy i nie będzie, a dla kogo ni ma? Zwłaszcza dla takich gmin jak wasze i powtórzę: niezależnie od barw politycznych, wy najlepiej wiecie, ile środków przypłynęło do tego województwa - mówił dalej.

- Mamy do was zaufanie, że te pieniądze wydacie zgodnie z waszym oświadczenie, zgodnie z waszą najlepszą wiedzą, jaką posiadacie o tym, co najbardziej potrzebuje wasza gmina czy wasz powiat czy wasze miasto. To zaufanie składam w wasze ręce, wierzę, że te potężne środki, które przeznaczamy dla tego województwa, w tym rozdaniu to jest ponad 300 milionów złotych. Tylko z tego programu, a jeszcze są przed nami kolejne, które będziemy w tym rok rozstrzygali - stwierdził premier Mateusz Morawiecki na Konferencji Samorządowej w województwie warmińsko-mazurskim.

- Dzisiaj chciałem powiedzieć o sprawie, której nie można nazwać inaczej niż afera przemytnicza Platformy Obywatelskiej. CBŚP i Straż Graniczna 7 września zatrzymała 48-letnią kobietę Ewę M., zatrzymała ją w Tarnowskich Górach po to, żeby prokuratura postawiła jej zarzut kierowania grupą przestępczą, która przemycała ludzi przez granicę z Białorusią. Wcześniej do tej sprawy zostały zatrzymane jeszcze 5 osób. Dwóch Hindusów, dwóch obywateli Pakistanu i jeden Tadżyk, 4 z 5 tych osób przebywają w areszcie. Prokuratura postawiła zarzut, że te osoby i kierująca tą grupa Ewa M. przyjmowały za przewiezienie do Europy Zachodniej od każdej osoby, którą przemycały 5 tysięcy euro jeżeli trasa była dłuższa gdzieś dalej na Zachód czy do Wielkiej Brytanii żądały od osób nawet 10 tysięcy euro - stwierdził Maciej Wąsik podczas konferencji prasowej.

- Byłaby to jedna z wielu spraw, nad którą można przejść do porządku dziennego, bo nasze służby działają w tym zakresie dosyć skutecznie, zatrzymujemy wielu przemytników, zatrzymujemy wielu kurierów, którzy próbują przemycać ludzi do Europy Zachodniej gdyby nie to, że kiedy prokuratura skierowała wniosek o areszt kiedy ten areszt został zasądzony, wpłynęło poręczenie do sądu od osób publicznych. Poręczenie dotyczyło Ewy M. i poręczył za tą osobą dwóch posłów Platformy Obywatelskiej, Tomasz Olichwer i Tomasz Aniśko (...) Także inne osoby publiczne znane powszechnie złożyły poręczenie, czyli była zastępczyni rzecznika praw obywatelskich Hanna Machińska, zastępca dyrektora Teatru Powszechnego w Warszawie Tomasz Sztarbowski i dyrektor Muzeum Sztuki Nowoczesnej w Warszawie Joanna Mytkowska - mówił dalej.

- Chciałem podkreślić, że Ewa M. kierowała grupą, która dokonywała przemytu, ten proceder odbywał się co najmniej półtora roku i prowadziła również innego typu działalność. Prowadziła na przykład zrzutki na popularnych portalach, na których robi się zrzutki na uchodźców. Nabierała w ten sposób ludzi prosząc ich o ofiarę de facto na rzecz działalności przestępczej - dodał.

- Nasuwają się tu pewne pytania do posłów Platformy, którzy poręczyli za Ewę M.. Czy znają ją osobiście? Jakie były ich motywy? Współpracują z tą panią? Jaki zakres ma ta współpraca? A może jeżeli jej nie znają, to dlaczego złożyli takie poręczenie, kto ich o to poprosił? Kto ich do tego nakłonił? A może to jest tak, że znają tą panią i między innymi dlatego głosowali przeciwko zaporze na granicy, bo ci posłowie głosowali przeciwko zaporze na granicy. Zapora na granicy utrudnia działania przemytnikom i ci posłowie głosowali przeciwko zaporze na granicy i ręczą za przemytnika, który kierował grupą, który został zatrzymany przez polskie służby, który współpracował z kilkoma obcokrajowcami po to, żeby przewozić ludzi spod granicy białoruskiej do innych krajów Europy Zachodniej, biorąc za to ogromnie ciężkie pieniądze - stwierdził Maciej Wąsik podczas konferencji prasowej.

- Chciałbym się zapytać, jaka będzie reakcja Donalda Tuska wobec tych posłów, co zrobi? Czy wyrzuci ich z list? Czy wyborcy tych posłów dali im mandat do tego, żeby składać poręczenie dla osób, które kierują grupami przemytniczymi. Pozostawiam te pytania w przestrzeni publicznej. Mam nadzieję, że Platforma Obywatelska odniesie się do tego niebawem - dodał.

Jacek Ozdoba przerwał konferencję prasową Radosława Sikorskiego i Aleksandry Wiśniewskiej. Polityk Suwerennej Polski chciał wręczyć byłemu ministrowi spraw zagranicznych „prezent” - koszulkę jednego z niemieckich klubów sportowych z logiem Gazpromu.

- O, są panowie z PiS-u. Wytłumaczcie się - stwierdził Radosław Sikorski w momencie, kiedy na konferencji prasowej pojawił się Jacek Ozdoba w towarzystwie Piotra Ciepluchy. - Handlują polskimi wizami, wytłumaczcie się z tego. Ile pieniędzy wzięliście za polskie wizy? - pytał dalej europoseł, na co wiceminister klimatu i środowiska odpowiadał: „spokojnie panie Radek”, „panie reset”.

Może ktoś z Państwa wie, co to za debil? pic.twitter.com/f6ts17WZ1n

— Radosław Sikorski MEP ???? (@sikorskiradek) September 15, 2023

Prezent dla R. Sikorski. Człowiek odpowiedzialny za reset ucieka przed faktami. Wzrok tego człowieka pokazuje wszystko. Wstyd, że ktoś taki był szefem MSZ. #Reset pic.twitter.com/oZMwOw8EmJ

— Jacek Ozdoba (@OzdobaJacek) September 15, 2023

- Ta lista obejmuje również inne osoby życia publicznego. Mianowicie zastępcę dyrektora Teatru Powszechnego pana Sztarbowskiego i panią Joannę Mytkowską, dyrektorkę Muzeum Sztuki Nowoczesnej. Obie te instytucje podlegają nadzorowi Rafała Trzaskowskiego, zatem kieruję również pytanie do niego. Rafale Trzaskowski ma pan czas jeździć po Polsce prowadzić kampanię wyborczą Platformie Obywatelskiej, co pan zrobi w trybie nadzoru wobec osób, które dają poręczenia podejrzanym w tak poważnych sprawach. Poręczenia w sprawach, które związane są z bezpieczeństwem polskich granic, bezpieczeństwem wewnętrznym naszego kraju, ale również bezpieczeństwem Unii Europejskiej. Jakie kroki podejmie wobec dyrektorów tych dwóch instytucji - powiedział Sebastian Kaleta na konferencji prasowej.

- Jeszcze mam jedno pytanie, ponieważ na liście poręczających jest pani doktor Machińska, prawa ręka Adama Bodnara, kiedy był rzecznikiem praw obywatelskich. Dzisiaj Adam Bodnar jest kandydatem Donalda Tuska do Sejmu, czy Adam Bodnar popiera takie działania swojej prawej ręki jako rzecznika praw obywatelskich. Popiera poręczanie w sprawach tak poważnych jak ta, o której dzisiaj państwu mówimy - dodał.

- Mamy do czynienia z wielką aferą przemytnicza PO. Z tego powodu, że od kilkunastu miesięcy z ust prominentnych polityków czy intelektualistów wspierających PO, słyszymy fałszywe informacje o tym co się dzieje na polsko-białoruskiej granicy. Wpływowi twórcy, politycy, aktywiści mówią opluwając polski mundur o tym, że trzeba wpuszczać, potem się sprawdzi, że nie budować zapory, bo tak głosowali przecież w polskim Sejmie - powiedział Sebastian Kaleta na konferencji prasowej.

- Okazuje się, że aktywistka tych ruchów jest podejrzana przez sąd, aresztowana za zorganizowanie grupy przestępczej, która organizowała płaty przemyt nielegalnych migrantów. To jest znana aktywistka w środowisku opozycyjnym, dlatego też nietrudno znaleźć informacje o jej aktywności publicznej. Jak myślicie państwo, w zbliżającym się referendum, do czego pani Ewa M. nakłaniała swoich znajomych i innych Polaków. Otóż ona pisała w mediach społecznościowych cztery raz ,,TAK” - kontynuował.

- Szanowni państwo no to stanowisko PO jest nam znane, ponieważ politycy PO dzisiaj migają się od jasnej odpowiedzi, ponieważ wiedzą, że Polacy nie popierają przymusowej relokacji nielegalnych migrantów w Polsce. Natomiast tutaj w związku z tym, że trwa kampania parlamentarna nie wyrażają jasnego stanowiska w tej sprawie, ale w PE tam, gdzie są podejmowane decyzje są głosowania w tych sprawach politycy Platformy, opozycji głosują za przymusem relokacji nielegalnych migrantów - powiedział Rafał Bochenek na konferencji prasowej.

- Jeżeli nie daj Bóg, PO z Donaldem Tuskiem przejęłaby tutaj władzy za kilka tygodni, za kilka miesięcy mogliby się u nas znaleźć u nas w kraju. My na pewno do tego nie dopuścimy i PIS jest gwarantem tego, że polityka przymusowej relokacji nielegalnych migrantów nie będzie w Polsce realizowana - dodał.

- Donald Tusk odpowiada wraz z Angelą Merkel i Weberem za tragiczną politykę migracyjną. Za tę politykę, która doprowadziła do prawdziwej inwazji tysięcy nielegalnych imigrantów do Europy. To tamte właśnie nieodpowiedzialne decyzje biurokratów europejskich doprowadziły do gwałtów, do rabunków, do demolowania ulic, plądrowania europejskich miast, do chaosu i pożogi. Tusk stroi się w piórka tego, który chce dbać o bezpieczeństwo Polaków. Tragi-komedia, to jest totalny fałsz i obłuda. Panie Tusk, naprawdę pan myśli, że uda się panu to oszustwo? Czy to nie pan straszył Polskę konsekwencjami, czyli karami za nieprzyjmowanie niebezpiecznych, nielegalnych imigrantów? Pamiętamy dobrze, co pan mówił. Pamiętamy też, co mówili członkowie Platformy Obywatelskiej - stwierdził premier Mateusz Morawiecki w nagraniu opublikowanym w social media.

- To, że ma pan krótką pamięć, panie Tusk, to wiemy doskonale i wiedzą to też Polacy. Doskonale pamiętają, jakim pan jest szkodnikiem. Mechanizm przymusowej relokacji jest popierany i wdrażany przez Europejską Partię Ludową. Partię, której szefem jeszcze niedawno był Tusk, a dzisiaj kieruje nią Weber. Zakłada ten mechanizm możliwość nielimitowanego przyjmowania nielegalnych migrantów do krajów UE, w tym do Polski lub olbrzymich kar finansowych za brak realizacji. Taki mechanizm to zachęta dla przemytników ludzi. Zachęta dla gangów do wysyłania nowych migrantów, głównie młodych mężczyzn do Europy. Widzimy to ostatnio na włoskiej wyspie Lampedusa, która jest codziennie szturmowana przez migrantów z Północnej Afryki. My się na ten mechanizm nie zgadzamy. Donald Tusk natomiast za brukselskie przywileje i stanowiska jest gotów sprzedać polskie interesy i narazić bezpieczeństwo kobiet i dzieci. Czy w Polsce są dzielnice grozy? Nie. Czy w Polsce jest strach przed wyjściem wieczorem na ulice, strach przed gwałtami? Nie. Czy w Polsce płoną samochody, rabowane są sklepy, gangi narkotykowe tłuką się na ulicach? Nie - zaznaczył premier.

- W Polsce nie ma problemu nielegalnych imigrantów. Tusk próbuje stworzyć alternatywną, fałszywą rzeczywistość. I wyciąga sprawę nieprawidłowości wokół kwestii wizowych w MSZ, bo chce zbić na tym polityczny kapitał polityczny. Chce wywołać poczucie zagrożenia, oparte na kłamstwie, które zostanie tysiąc razy powielone przez przychylne mu zagraniczne media. To nie pierwszy jego taki numer. Nie dajmy mu się nabrać. Nieprawidłowości, które dotyczą kilkuset wiz - powtarzam - kilkuset wiz zostały zidentyfikowane przez nas w ramach procedur kontrolnych. Polskie służby podjęły stosowne działania i osoby podejrzane o łamanie prawa zostały zidentyfikowane. Prokuratura postawiła zarzuty 7 osobom, a 3 z nich są w areszcie. Jestem przekonany, że poniosą odpowiednią karę. Poleciłem też szefowi MSZ zwolnienie urzędników, którzy nie dopełnili jakichkolwiek swoich obowiązków. Tak działa sprawne państwo, nie lekceważymy niczego, co dotyczy bezpieczeństwa Polaków, a wszelkie bezprawne działania wypalamy gorącym żelazem. Tym się różnimy od PO. U nas doktryna Neumanna czyli bronienia swoich do końca, bo jest swój, nie obowiązuje. Tusk chciał wpuścić i jeśli dojdzie do władzy, to wpuści tylu imigrantów, ile każą mu Niemcy. Pamiętajcie, chciał to zrobić raz, zrobiłby to znowu. Nie możemy pozwolić na powrót tego szkodnika do władzy. Nie pozwolimy na import strachu, przemocy do Polski. Polskie rodziny są i będą bezpieczne dopóki rządzi PiS - podkreślił Morawiecki.

TEKST PARTNERSKI

Przy rekrutacji NATO i MON korzystało z pomocy Polskiego Funduszu Rozwoju S.A. jako krajowego punktu rekrutacyjnego. Polscy innowatorzy zgłosili najwięcej aplikacji do programu spośród krajów Unii Europejskiej.

Akcelerator DIANA ma na celu stworzenie w ramach sojuszu NATO warunków zarówno do rozwoju przełomowych technologii, a także ich adaptacji do użytku w zakresie obronności i bezpieczeństwa. DIANA będzie wspierać innowatorów poprzez umożliwienie im szybkiego kontaktu z mentorami, siecią zaufanych inwestorów i specjalistami od przetargów oraz zamówień wojskowych. Z drugiej strony wesprze też kraje partnerskie w szybkim pozyskaniu najbardziej obiecujących rozwiązań innowatorów biorących udział w akceleratorze DIANA.

Polska z największą liczbą zgłoszeń w UE

7 czerwca PFR i MON podpisały umowę dotyczącą wspólnego promowania i informowania o akceleratorze. Zarejestrowane w Polsce podmioty zgłosiły najwięcej rozwiązań spośród kandydatów z państw UE, zajmując czwartą pozycję na świecie, za USA, Kanadą i Wielką Brytanią.



Najwięcej zgłoszeń wpłynęło z USA - 215 aplikacji. Potem kolejno 211 z Kanady i 182 z Wielkiej Brytanii. Z Polski wypłynęło 77 zgłoszeń, a na kolejnych miejscach uplasowały się Turcja (75), Włochy (60), Norwegia (43), Niemcy (41), Finlandia (38), Holandia (37), Hiszpania (36) i Estonia (35). Pozostałe kraje Sojuszu zgłosiły poniżej 30 aplikacji. W sumie do pierwszej rundy akceleratora DIANA zgłoszono ponad 1200 podmiotów. Wyniki rekrutacji ogłoszone zostaną 7 października.

DIANA analizuje aplikacje, startuje IDA

Podczas, gdy NATO analizuje zgłoszenia do akceleratora, PFR wspólnie z MON oraz PGZ Stocznia Wojskowa i innymi partnerami, rozpoczynają polski program akceleracyjny IDA – Innovative Dual-Use Technology Accelerator. Program ten jest przeznaczony dla innowacyjnych podmiotów zarejestrowanych w Polsce, które chcą rozpocząć współpracę z sektorem zbrojeniowym. Już 21 września o godzinie 13:00 zapraszamy na pierwszy webinar, podczas którego uczestnicy dowiedzą się do kogo skierowany jest program, co mogą zyskać akcelerowane podmioty i jakie wyzwania na nie czekają. Zapraszamy do rejestracji pod poniższym linkiem.

Więcej informacji o programie IDA znajdziesz na stronie akceleratora.

- Nie możemy udawać, że w Polsce nie dzieje się zło i nie możemy udawać, że nasza ojczyzna znalazła się naprawdę w poważnym zagrożeniu. Ze względu na rządy ludzi, którzy myślą wyłącznie o swoich przywilejach, o swojej kasie o swoich brudnych interesach. Czego jesteśmy właśnie świadkami w ostatnim czasie (…) My w tej kampanii w tym codziennym tłumaczeniu Polkom i Polakom, jak ważna jest ta zmiana, jak intensywne jest to zło, które w Polsce się dzieje. Równocześnie pracowaliśmy długie miesiące nad programem dla Polski 100 konkretów na sto dni, ale też program na całą dekadę bo wierzę w nas, wierzę w siebie, wierze w wasze siły – powiedział Donald Tusk na spotkaniu z mieszkańcami w Skarżysku-Kamiennej.

- Będą odwracali wszystko do góry nogami, mając do dyspozycji tę telewizję rządową, tak jak robili ze wszystkim. Mówiłem o Bartku, o drzewach. Pamiętam, że jak oni szli do władzy 8 lat temu, to krzyczeli że dla nich bardzo ważne jest, żeby nikt nie prywatyzował lasów, bo lasy są tak istotne. Zrobili największą wycinkę i eksport polskich lasów, bo to już nie drewna, tylko lasów do Chin. Oni mówili, mieli gębę pełną frazesów, że chcą chronić polskich rolników, że dzisiaj Morawiecki robi groźne miny, czasami się w mundurek przebierze i udaje żołnierza, czasami takiego srogiego przywódcę, to wszystko byłoby śmieszne, gdyby nie dotyczyło interesów na przykład polskich rolników - stwierdził Donald Tusk w Skarżysku-Kamiennej.

- Z reguły jest tak, że rząd PiS-u dzieli się na takie dwie główne grupy. Jedni mają dwie lewe ręce do roboty i kompletny brak kompetencji. A druga połówka bardziej kompetentna zarabia na boku dużą kasę na decyzjach, które dla nich są okej, ale dla nikogo z was nie są w porządku. Nie są w naszym interesie (...) Można powiedzieć, że PIS w pewnym fragmencie bardzo dba o tych, którzy pracują dla państwa. Obajtek nie cierpi biedy, Morawiecki no wiecie pierwszy działkowiec Rzeczpospolitej - powiedział Donald Tusk na spotkaniu z mieszkańcami w Skarżysku-Kamiennej.


Lista nr 1 - Bezpartyjni Samorządowcy

Lista nr 2 - Trzecia Droga

Lista nr 3 - Nowa Lewica

Lista nr 4 - PiS

Lista nr 5 - Konfederacja

Lista nr 6 - KO

Lista nr 7 - Polska Jest Jedna

Lista nr 8 - Polska Liberalna Strajk Przedsiębiorców

Lista nr 9 - Ruch Dobrobytu i Pokoju


Lista nr 10 - Normalny Kraj

- Chcę was poprosić o to, żebyście się maksymalnie zmobilizowali i żebyście byli aktywni w odpieraniu tych kłamstw i propagandy, bo te kłamstwa i propaganda to jedyna broń drugiej strony - powiedział premier Mateusz Morawiecki w Ełku.

- Oni mają ukryte plany, ukryte zamierzenia, mają schowane intencje. Oni chcą tutaj przyciągnąć setki tysięcy nielegalnych imigrantów z całego świata, zobaczcie co się dzieje na Lampedusie. Oni chcą z Polski zrobić drugą Lampedusę - powiedział premier Mateusz Morawiecki w Ełku.

- Właśnie przed chwilą dowiedziałem się, że te środki zaradcze, czyli zakaz wwozu został zniesiony, czyli co to znaczy, że Tusk z Kołodziejczakiem dostali czarną polewkę, nic nie wskórali, ale co to jeszcze znaczy, dlatego powiedziałem, że jest to słodko-gorzki prezent, bo ja wolałbym, żeby normalnie przedłużyli ten zakaz wwozu, tak jak wtedy zmusiliśmy Komisję Europejską do tego ultimatum, wolałbym tak, ale tego nie zrobili i wiecie co my teraz zrobimy, przedłużymy ten zakaz, mimo braku zgody Komisji Europejskiej. Nie będziemy słuchać Berlina, nie będziemy słuchać von der Leyen, Tuska czy Webera. Zrobimy to, bo to jest w interesie polskiego rolnika i to jest właśnie podstawowa różnica między nami, a Platformą Obywatelską, która na kolanach z łapkami jak piesek idzie do Brukseli żebrać o jakąś zgodę i jeszcze dostają po pyskach - powiedział premier Mateusz Morawiecki w Ełku.

- Powiedziałem to kilka dni temu, albo przedłużycie zakaz wwozu albo sami to zrobimy i zrobimy to sami, od dzisiaj od północy. Dlatego warto patrzeć na to na kogo głosujecie, warto zadać sobie podstawowe pytanie - czy chcecie Polski liberalnej, złodziejskiej, czy chcecie Polski, rządu, który pewnie, że czasami popełnia błędy, ale zobaczcie co udało się zrobić. Dziś byłem na spotkaniu z samorządowcami w waszym województwie, w Szczytnie i tam usłyszałem od kilkudziesięciu samorządowców, część może jest tu na sali też, że nigdy w historii tego województwa, nie było takich inwestycji z budżetu centralnego, z budżetu państwa polskiego, ile w czasach rządów PiS - powiedział premier Mateusz Morawiecki w Ełku.

- Transfer ludzi odbywał się praktycznie bez żadnej kontroli, co mogło spowodować wjazd na teren Unii Europejskiej setek osób uznanych za terrorystów, zagrażających naszemu bezpieczeństwu. To największa afera, z jaką mierzyliśmy się w XXI wieku. Korupcja na najwyższych szczeblach władzy, sprowadzenie bezpośredniego zagrożenia na nas wszystkich. I to przez ludzi, którzy mają usta pełne frazesów o bezpieczeństwie - stwierdził Tomasz Grodzki w orędziu telewizyjnym.

- Proszę tych z państwa, którzy nie słyszeli jeszcze o aferze wizowej - zajrzyjcie do różnych źródeł informacji. Porozmawiajcie z sąsiadami, ze swoimi dziećmi i wnukami. Ta prawda musi dotrzeć wszędzie. W Waszym imieniu zadaję pięć pytań do najwyższych przedstawicieli władzy PiS zobowiązanych do dbania o nasze bezpieczeństwo: do prezydenta Andrzeja Dudy, do premiera Mateusza Morawieckiego, do wicepremiera Jarosława Kaczyńskiego, ministra spraw zagranicznych Zbigniewa Raua i ministra spraw wewnętrznych i administracji Mariusza Kamińskiego - podkreślił marszałek Senatu. Poniżej pełny tekst wystąpienia.

*****

Z niedowierzaniem spoglądamy na kolejne informacje wychodzące na jaw w związku z aferą wizową rządu PiS. Polskie wizy, dokumenty uprawniające do wjazdu na teren naszego kraju, były sprzedawane na straganach w krajach Azji i Afryki. Dzięki temu setki tysięcy migrantów napłynęły do naszej Ojczyzny. Na tym procederze nie tylko prawdopodobnie zarobili, ale według doniesień mediów zorganizowali go najwyżsi polscy urzędnicy.

Zwracam się dziś do Państwa jako Marszałek Senatu Rzeczypospolitej Polskiej w formie telewizyjnego orędzia, bo jest to jedyna forma, jedyna droga, aby ta prawda mogła dotrzeć do wszystkich. Aby musiała być wyemitowana również w telewizji publicznej, którą duża część z Państwa ogląda.

Najwyżsi urzędnicy państwowi zorganizowali na szeroką skalę transfer ludzi do Polski. Jak donoszą media, ponad 250 tysięcy wiz pracowniczych zostało wydanych obywatelom państw afrykańskich i azjatyckich, również muzułmańskich, w ciągu ostatnich 30 miesięcy. Wiz, za które trzeba było zapłacić łapówki odpowiednim osobom.

W ten sposób setki tysięcy osób znalazły się na terenie naszego kraju z uprawnieniami do pracy. Internet obiegają zdjęcia kolejek przed polskimi konsulatami w krajach Afryki i Azji i filmy, na których jedni imigranci radzą drugim, jak najprościej zdobyć polską wizę.

Transfer ludzi odbywał się praktycznie bez żadnej kontroli, co mogło spowodować wjazd na teren Unii Europejskiej setek osób uznanych za terrorystów, zagrażających naszemu bezpieczeństwu. To największa afera, z jaką mierzyliśmy się w XXI wieku. Korupcja na najwyższych szczeblach władzy, sprowadzenie bezpośredniego zagrożenia na nas wszystkich. I to przez ludzi, którzy mają usta pełne frazesów o bezpieczeństwie.

Proszę tych z państwa, którzy nie słyszeli jeszcze o aferze wizowej - zajrzyjcie do różnych źródeł informacji. Porozmawiajcie z sąsiadami, ze swoimi dziećmi i wnukami. Ta prawda musi dotrzeć wszędzie. W Waszym imieniu zadaję pięć pytań do najwyższych przedstawicieli władzy PiS zobowiązanych do dbania o nasze bezpieczeństwo: do prezydenta Andrzeja Dudy, do premiera Mateusza Morawieckiego, do wicepremiera Jarosława Kaczyńskiego, ministra spraw zagranicznych Zbigniewa Raua i ministra spraw wewnętrznych i administracji Mariusza Kamińskiego:

Od kiedy wiedzieliście o tym procederze i jego skali?

Kto z was, waszych współpracowników czy urzędników korzystał materialnie na tym przerzucie?

Kto stał na czele tego gangu, a kto został przez władze wyznaczony na kozła ofiarnego?

Czy otrzymaliście sygnały od państw sojuszniczych z NATO, że wśród wpuszczanych przez was migrantów są też osoby podejrzewane o terroryzm?

Kiedy odpowiecie na te pytania opinii publicznej na otwartej konferencji?

Ta sprawa rujnuje reputację naszego kraju jako odpowiedzialnego członka demokratycznej wspólnoty wolnego świata i naraża na szwank nasze bezpieczeństwo, dlatego musi zostać dogłębnie wyjaśniona.

Czas nie pozwala na przedstawienie wszystkich afer PiS-u, których liczba idzie w dziesiątki, a o których Państwo w telewizji publicznej być może nie słyszeli. Głośno mówiliśmy o nich w Senacie Rzeczypospolitej Polskiej podczas kończącej się X kadencji. Dzięki niezłomnej postawie pań i panów senatorów demokratycznej większości, broniących wytrwale Konstytucji, praworządności, praw kobiet, dzieci, osób chorych i z niepełnosprawnościami zapracowaliśmy na miano "reduty demokracji”, w której dobro zwycięża zło, a prawda triumfuje nad kłamstwem. I teraz też tak będzie.

- 268 osób wykryte przez polskie służby, a nie żadne zagraniczne. To pokazuje, że my działamy, prokuratura działa, stawiamy zarzuty, składamy wnioski o areszt, osoby są aresztowane, sprawa jest pod kontrolą sądu. To pokazuje, że polskie państwo działa właśnie w tym obszarze, który jest newralgiczny dla naszego bezpieczeństwa, bo dbamy o bezpieczeństwo - stwierdził Zbigniew Ziobro w rozmowie z Danutą Holecką w „Gościu Wiadomości” TVP info.

- Powiem więcej - w niedługim czasie ujawnię prawdziwe afery korupcyjne, których skala jest dużo większa, w okresie rządów PO, bo znaleźliśmy kwerendę akt i sprawy zamiecione pod dywan związane właśnie z procederem wizowym. Wtedy tym się różnił ten proceder od tego, co my robimy, że państwo wówczas zamiatało sprawy pod dywan. Nie ponosili odpowiedzialności decydenci, również odpowiedzialności politycznej - mówił dalej.

- W związku z błędną decyzją KE o nieprzedłużeniu embarga na zboże z UA, zgodnie z poleceniem premiera Morawieckiego i całej Rady Ministrów podpisałem rozporządzenie krajowe utrzymujące embargo. Rozporządzenie jest bezterminowe i wejdzie w życie po publikacji o północy 16.09.2023. Polski Rolnik przede wszystkim! - napisał Waldemar Buda na Twitterze.

W związku z błędną decyzją KE o nieprzedłużeniu embarga na zboże z UA, zgodnie z poleceniem @MorawieckiM i całej Rady Ministrów podpisałem rozporządzenie krajowe utrzymujące embargo.
Rozporządzenie jest bezterminowe i wejdzie w życie po publikacji o północy 16.09.2023.
Polski… pic.twitter.com/p4o68Q6GRk

— Waldemar Buda (@waldemar_buda) September 15, 2023